Chwile radości ferii zimowych
Transkrypt
Chwile radości ferii zimowych
Krzysztof Król IIE Chwile radości ferii zimowych Ferie zimowe są nie tylko możliwością odpocząć od szkoły, ale również spędzić czas ze swoją rodziną. Czyżby chwile, gdy wieczorem cała rodzina siedzi w pokoju z kubkami gorącej czekolady i opowiada nawzajem historie, a za oknem pada śnieg… nie grzeją? Moje chwile radości ferii zimowych są oparte właśnie na takich sytuacjach. Mieliśmy wakacje bez śniegu, zdarzają się takie wypadki, nic na to nie poradzisz, przecież to przyroda, nią nie można dyrygować. Mimo to nieraz siedzieliśmy wieczorem całą rodziną w jednym pokoju i śmieliśmy się ze wspomnianych historii. W jeden ze świątecznych wieczorów, właśnie ten, który na kalendarzu jest skromnie zaznaczony czerwonym kolorem, czyli 24 grudnia, łamaliśmy się opłatkiem i wymienialiśmy się nawzajem prezentami. Życzyliśmy powodzenia, przecież już nie jesteśmy na tyle mali, aby nie rozumieć, że życzenia z całego serca są na wagę złota. Dni mijały. Czasami się sięgało po ulubioną książkę i spędzało się czas przy oknie, przez które były widoczne nagie, być może zmarznięte gałęzie drzew. Wakacje dają możliwość cieszyć się każdą chwilą, więc często byliśmy z przyjaciółmi na lodowisku lub na premierze nowego filmu. Do domu wracaliśmy wówczas, gdy mogły nas prowadzić małe satelity Ziemi, czyli gwiazdy. Przecież dni zimą są takie krótkie. Kartki w kalendarzu zmieniały się coraz szybciej. Aż na jednej zjawiła się data - 31 grudnia. Nowy Rok jest okazją w sobie coś zmienić. To jest czas, gdy wszyscy chcą się bawić, a zegary idą jak nigdy prawidłowo, by nie przegapić tej jedynej sekundy, gdy stary rok się kończy, a już z następną sekundą zaczyna się kolejny. Długo staliśmy na podwórku. Nie zastanawialiśmy się, czy nam jest zimno, czy nie, po prostu patrzyliśmy w niebo i podziwialiśmy wybuchy różnokolorowych fajerwerków. Kolejne dni były okazją na odpoczynek przed szkołą, odwiedziny dalekiej rodziny. 8 stycznia, pada śnieg, jutro idziemy do szkoły.