lecia powojennej historii naszej Wspólnoty Parafialnej, ży
Transkrypt
lecia powojennej historii naszej Wspólnoty Parafialnej, ży
Scena to dziwna, Lampka oliwna Ciemnym płomienie ćmi W ścianę wciśnięci I pominięci Stłoczeni drżymy… my. Ten rząd pasterzy, Który przybieżył Ujrzeć prawdziwy cud Porzucił stada, Lecz co tu gadać Do żłobu ciągnie głód A w żłobie leży, Czy ktoś uwierzy? Nie pasza, ale Bóg! Chociaż Dzieciątko I zawiniątko Drży każda z naszych nóg. „Wierzysz, że się Bóg zrodził w betlejemskim żłobie, lecz biada ci, jeśli nie zrodził się w tobie”. (A. Mickiewicz) W przeżywanym aktualnie Roku Wiary i jubileuszu 40lecia powojennej historii naszej Wspólnoty Parafialnej, życzymy Czytelnikom „Skałki” i wszystkim Parafianom, by Boże Dziecię zrodzone z Maryi Dziewicy w Betlejem, zrodziło się na nowo w naszych sercach, przepełniając je miłością. Oby Jezus Chrystus był nam zawsze Drogą i Prawdą, i Życiem. Jemu nieustannie zawierzajmy cały nadchodzący 2013 Rok . Redakcja Bydlęca dola To głód, niewola Ale choć jeden raz Dane nam było Zobaczyć miłość Nim spełni się Nasz czas To małe Ciało Wiarę nam dało Że jest gdzieś dla nas plan Po chwili znoju, Wieczność spokoju Szykuje dla nas Pan. Drżące przy ścianie Futra baranie Koński i krowi włos Garstki, kolana Zegnie dla Pana Dziecięcy z żłobu głos! (Paweł Stefanowicz) Na końcu tej Encykliki [Evangelium vitae – przyp. red.] kierujemy spojrzenie ku Jezusowi, «Dziecięciu narodzonemu dla nas» (por. Iż 9,5), aby kontemplować w Nim «Życie», które «objawiło się» (1J 1,2). W tajemnicy tych narodzin Bóg spotyka się z człowiekiem i rozpoczyna się wędrówka Syna Bożego po ziemi – wędrówka, której uwieńczeniem będzie dar z życia złożony na krzyżu: przez swoją śmierć ON zwycięży śmierć i stanie się dla całej ludzkości początkiem nowego życia. (bł. Jan Paweł II) 2 PARAFIA ŚW. STANISŁAWA B.M. W naszej wspólnocie parafialnej… I oto upragnione i uroczyste święta Narodzenia naszego Pana Jezusa Chrystusa. Dla naszej wspólnoty parafialnej szczególne, bo czterdzieste. Poprzedza je Wigilia lub Wilia, która jest punktem kulminacyjnym przeżyć adwentowych w rodzinie chrześcijańskiej. Jeden, niepowtarzalny wieczór w roku, „bardzo ciepły, choć grudniowy, w którym gasną wszelkie spory, w którym radość wita wszystkich i który każdy z nas zna od kołyski” – jak śpiewały przed laty „Czerwone Gitary”. Spożywanie wieczerzy – kolacji – wigilijnej, według dawnego zwyczaju, rozpoczyna się po zachodzie słońca. Niektórzy wypatrują pierwszej gwiazdy na niebie. Wcześniej, niemal w każdym domu, ubiera się choinkę, która jest symbolem Chrystusa – „drzewa życia”. Pod nią lub obok niej ustawia się żłóbek dla upamiętnienia okoliczności narodzenia Syna Bożego w Betlejem. Znany jest też u nas zwyczaj wkładania siana pod obrus na stole wigilijnym. Przypomina ono nam ubóstwo groty betlejemskiej i Maryi, która złożyła Jezusa na sianie w żłobie. Sam posiłek tego wieczoru, jak uczy nas wiekowa tradycja, jest postny, złożony z kilku lub kilkunastu potraw. Uczta ta ma religijny charakter, bardzo uroczysty, o czym świadczy czytanie fragmentu z Ewangelii św. Łukasza, o narodzeniu Chrystusa i wspólna modlitwa rodziny, także nasz ubiór. CeremoSKAŁKA styczeń 2013 r. niom wieczerzy przewodniczy zwykle ojciec rodziny. Najważniejszym wydarzeniem wieczoru jest dzielenie się poświęconym opłatkiem. Obrzęd ten następuje po modlitwie, śpiewie kolędy „Wśród nocnej ciszy” i złożeniu sobie życzeń. Dobrze jest kiedy te są wcześniej przygotowane, dla każdego z członków rodziny inne, indywidualne i niepowtarzalne. Każdy z nas jest bowiem inny i na własne życzenia zasługuje. Dotyczy ta również spotkań opłatkowych w grupach parafialnych, wspólnotach które tworzymy, w pracy czy szkole. Dzielenie się nawzajem opłatkiem oznacza wzajemne poświęcenie się jednych dla drugich i uczy, że nawet ostatni kawałek chleba, należy podzielić z bliźnim. On też zbliża oddalonych, łączy umarłych z żywymi i jedna skłóconych. Znany jest i powszechnie stosowany zwyczaj w naszej Ojczyźnie pozostawienia wolnego miejsca przy stole wigilijnym. Jest ono przeznaczone dla przygodnego gościa. Zofia Kossak napisała, że „ktokolwiek zajdzie w dom polski w święty, 3 wigilijny wieczór, zajmie to miejsce i będzie przyjęty jak brat”. Pozostawiając wolne miejsce przy stole wyrażamy serdeczną pamięć o naszych bliskich i tych, którzy nie mogą tych świąt spędzić z nami. Oznacza także pamięć o tym lub tych, którzy odeszli już do wieczności. W tym miejscu przypominają się słowa „Kolędy dla nieobecnych”, która tak wzruszająco mówi właśnie o nich: „A nadzieja znów wstąpi w nas, nieobecnych pojawią się cienie. Uwierzymy kolejny raz, w jeszcze jedno Boże Narodzenie”. A razem z autorem prosimy Jezusa słowami refrenu: „Przyjdź na świat, by wyrównać rachunki strat, żeby zająć wśród nas, puste miejsce przy stole. Jeszcze raz pozwól cieszyć się dzieckiem w nas i zapomnieć, że są puste miejsca przy stole”. Spożycie wieczerzy, obdarowanie się prezentami, nie powinno kończyć Wigilii. Oznacza ona bowiem czuwanie i oczekiwanie na przyjście Pana. Ma być przygotowaniem do Pasterki – Mszy św. o północy. Czas ten powinniśmy spędzić razem na śpiewie kolęd i pastorałek, tak pięknych i nam bliskich. I niech kolęda płynie z wysokości i śpiewajmy na całego w tę świętą noc. Niech nam upłynie na wspólnej rozmowie, wspomnieniach czy modlitwie do Chrystusa, „który narodził się w ubóstwie”, jak to czynił bł. Jan Paweł II. Ktoś z bliskiego grona naszego wielkiego Rodaka wspominał, że w każde święta dopisywał kolejną zwrotkę do góral4 skiej pastorałki: Oj, Maluśki, Maluśki”. Tak oto pojawił się nostalgiczny ton, który towarzyszy szczególnie tym świętom. Każdy z nas ma własne wspomnienia i przeżycia, może z wczesnej młodości, związane z Wigilią, Bożym Narodzeniem, choinką czy ze świątecznym prezentem. Ksiądz Georg Ratzinger w książce „Mój Brat Papież” napisał, że mały Joseph miał też swój wymarzony prezent i długo oglądany na wystawie sklepu w miasteczku Marktl nad Innem w Bawarii, który w święta przyniosło Mu „Dzieciątko Jezus”. Był nim pluszowy miś „Teddy” i nie był on jedynym, które miał i do których był bardzo przywiązany. Wiele lat później ksiądz Joseph Ratzinger wybrał niedźwiedzia – z legendy o świętym Korbinianie – do swojego herbu biskupiego a później papieskiego. Tegoroczna Pasterka ma dla nas szczególny wymiar „rubinowego jubileuszu”. Czterdzieści lat istnienia naszej parafii terytorialnej składamy w darze nowonarodzonemu Synowi Bożemu. Niech te Święta staną się dla nas wszystkich dziękczynieniem Panu Bogu naszą wspólnotę parafialną i za powrót do kościoła przygotowanego rękami bł. ks. Bronisława Komorowskiego i Polaków nie tylko z Wolnego Miasta Gdańska w okresie miedzy wojennym. Odnowionego i na powrót przywróconego do kultu Bożego przez ks. prałata Andrzeja Rurarza przed Wigilią 1972 roku. Tym dziękczynieniem obejmujemy również wszystkich Parafian, Kapłanów i Ludzi Dobrej Woli, którzy wtedy ofiarowali swoją energię, czas i różnorakie dary, by przywrócić jej dawną świetność. Tak wspominał pięć lat temu na łamach „Skałki” tamten czas ksiądz proboszcz Andrzej: „Ludzie będąc na Mszach świętych (17 grudnia 1972 r. przyp. autora) w kościele Serca Jezusowego i Świętego Krzyża, gdy usłyszeli, że od 24 grudnia będą należeli do nowej parafii, tłumnie przychodzili zobaczyć swoją nową świątynię. Nic dziwnego, że wielu było przerażonych. Przez dziurę w suficie i w dachu oglądali niebo, przerażały też okna z szybami wybitymi, nie mówiąc o kałużach wody na zaoliwionej i zniszczonej posadz- PARAFIA ŚW. STANISŁAWA B.M. ce. Jedni płakali nad tym, co zobaczyli, inni pocieszali, a byli i tacy, którzy wprost mi oświadczali, że nie będą tu chodzili na Mszę świętą. Największym pocieszeniem byli ci, którzy deklarowali swoją pomoc od poniedziałku”. Pierwszą Mszą świętą po II wojnie światowej w naszym kościele była Msza poświęcenia świątyni. Odprawił ją w czwartą niedzielę Adwentu, w sam dzień Wigilii, o godz. 1100 Biskup Gdański Lech Kaczmarek. Obecny był także wikariusz generalny diecezji gdańskiej – ks. prałat Bernard Polzin i dziekan dekanatu – ks. prałat Jan Gustkowicz z Nowego Portu. Wiernych przyszło tak wielu, że nie wszyscy zmieścili się w kościele. Drugą Mszę św. odprawił ks. proboszcz Andrzej i tak to wspominał: „Skromne to były święta, w skromnej świątyni. Pan Jezus przyszedł na świat w szopie betlejemskiej. Myślę, że te pierw- sze świętą Bożego Narodzenia, tak bardzo były bliskie nocy betlejemskiej”. Obecnie, po czterdziestu latach, w te same święta składam Wam, Drodzy Parafianie i Czytelnicy, serdeczne: Bóg zapłać! Za to wszystko, co jest dzisiaj w naszej świątyni, w naszej wspólnocie. Dziękuję za przyjęcie mnie przed trzema laty, jako następnego proboszcza, za czas mojej przed laty posługi wikariuszowskiej, za każde dobro, które wspólnie czynimy. Dziękuję za okazywaną życzliwość i pomoc z jaką się spotykam z Waszej strony. Za wspólne przeżywanie i umacnianie naszej wiary w kościele któremu patronuje św. Stanisław BM i bł. Bronisław. Za wszystkie grupy i wspólnoty parafialne: dziecięce, młodzieżowe i dorosłych. Za wszystkich duszpasterzy minionych lat, za przyjaciół, ofiarodawców i dobrodziejów. Za aktualnych księży współpracowników, z którymi razem pragnę złożyć Wam życzenia świąteczne, jubileuszowe i noworoczne: W tę wigilijną noc, która zapanuje na całym świecie, wszyscy będziemy oczekiwać z wielkim wzruszeniem spełnienia się pamiątki Narodzenia Pańskiego. Pokój zapanuje nad całym światem, a radość będzie udziałem ludzi dobrej woli. Pozwólcie, ze złączymy się z Wami przy wspólnym stole wigilijnym i złożymy Wam najserdeczniejsze życzenia – z głębi serca płynące: zdrowia, wszelkiej pomyślności, radości i serc przepełnionych miłością. Niech Łaska płynąca od żłóbka Bożej Dzieciny zjednoczy nas wszystkich, a błogosławieństwo Boże niechaj Wam towarzyszy na wszystkich drogach życia w Nowym 2013 Roku i kolejnych latach istnienia i działalności naszej wspólnoty parafialnej. Ks. Zbigniew Cichon …był pasterz i były owce! 24 listopada odbyła się druga Dziecięca Cecyliada zorganizowana przez parafię św. Urszuli Ledóchowskiej w Gdańsku Chełmie. W konkursie tym wzięła udział również nasza Schola Emmanuel, działająca jako grupa duszpasterska przy naszej parafii. W konkursie wzięło udział 11 zespołów na co dzień posługujących w różnych parafiach naszej diecezji. Tym razem schola nasza otrzymała tylko wyróżnienie, bez zdobycia konkretnego miejsca, choć wyróżnienia otrzymała oprócz naszej scholi jeszcze jedna grupa dlatego możemy powiedzieć, że nie wypadliśmy najgorzej. Fakt… przez pewien moment dzieci były trochę rozczarowane tym , że nie zajęły żadnego konkretnego miejsca. Co też według mnie jest potrzebnym doświadczeniem, jednak gdy wraz z duszpasterzem scholi Ks. Wojtkiem zastanawialiśmy się nad kryteriami jakie były brane pod uwagę przez tamtejsze jury to, wtedy z ust Ksiądz padły najpiękniejsze słowa podsumowania jakie nasza schola spełniła „najważniejSKAŁKA styczeń 2013 r. sze kryteria spełniliśmy, był pasterz i były owce”. I rzeczywiście, gdy w tym kontekście pomyślałam sobie ile razy dzieciaki zapytały się mnie przed Cecyliadą, czy na pewno Ks. Wojtek będzie z nami, to zrozumiałam, że faktycznie obecność duszpasterza jest ważna w każdej sytuacji i w każdej grupie duszpasterskiej i wspólnocie. I była ważna i istotna w tym wydarzeniu i doświadczeniu. I może właśnie najbardziej istotna, gdy chodzi o pracę z dziećmi. I po głębszej refleksji uświadomiłam sobie, że faktycznie ważniejsze od zajęcia miejsca było dla dzieci i ich rodziców to czy Ksiądz będzie czy nie. Fakt, był moment zwątpienia czy Ksiądz dotrze do nas. I szczerze mówiąc Jego nieobecność była by w tym dniu nawet usprawiedliwiona. Gdyż w noc poprzedzającą konkurs scholi, ks. Wojtek, był wraz z diakonią w Wejherowie, i brał udział w Wieczorze Modlitwy Młodych. W którym to był i jest nadal odpowiedzialny za stronę muzyczną. Jednak mimo zmęczenia, które nam towarzyszyło – gdyż spotkanie to skoń- czyło się ok. g. 1.00 w nocy przyjechał i był. Był jednym z nielicznych kapłanów – duszpasterzy, który przyjechał ze swoją Bożą Trzódką. A należy tu wspomnieć, że tydzień wcześniej, w niedzielne popołudnie schola nagrywała też swoją kolejną płytę, w której udział wziął ks. Proboszcz i duszpasterz scholi, co wiązało się z kolejnym rezygnowaniem z własnego czasu na rzecz dzieci i pracy duszpasterskiej. I tak po ludzku patrząc, to trzeba być naprawdę Bożym szaleńcem by kolejny raz zrezygnować z własnego czasu, na czas służenia innym. I tu przy tej okazji potwierdza się kolejny raz, że nie może być żadnych duszpasterstw czy też wspólnot w których nie ma kapłana. I z własnego doświadczenie, prowadzenia chociażby scholi i diakoni odważę się powiedzieć, że nigdy nie zawiąże się z tz. grupy duszpasterskiej wspólnota jeśli nie będzie miała ona oddanego Pasterza. Tak jak Kościół jako wspólnota ludzi wierzących otrzymałam od Chrystusa, który przecież jest Głową Kościoła Pasterza w osobie Ojca Świę5 tego, tak samo te małe wspólnoty, które tworzą tą jedną wielką wspólnotę potrzebują Pasterzy. Schola zaczęła się stawać wspólnotą, dopiero wtedy gdy obecny Ksiądz Proboszcz wyraził zgodę na to, żeby nawet ta pozornie mogłoby się wydawać grupa dzieciaków miała swojego duszpasterza. I to, co było ważne, że sam tez przyznał, że nie może być tak, że schola działająca przy parafii, nie ma w swej strukturze kapłana. I tu wyłania się też problem wielu grup duszpasterskich działających przy rożnych parafiach, że brakuje im kapłanów, którzy chcą być prawdziwymi DUSZPASTERZAMI. Często, albo po prostu nie chcą albo się boją angażować w różnego rodzaju akcje z grupami czy wspólnotami, za które powinni być odpowiedzialni . Nawet po liczbie kapłanów obecnych na Cecyliadzie było widoczne to, że kapłani często nawet jeśli są duszpasterzami jakiejś grupy, to są nimi tylko na terenie parafii, a poza nią już nie. Nie mówię tu o naszym duszpasterzu gdyż jak widać, tam gdzie może to się angażuje i jest. Jest obecny. Rozmawiając też z osobami z różnych wspólnot często można usłyszeć, że brakuje wspólnotom zaangażowania się kapłanów w życie i działalność. Co prowadzi do tego, że wspólnoty się rozpadają – bo nie ma Pasterza, tak jak w Ewangelii św. Marka czytamy „uderzą pasterza a rozproszą się owce”. Kapłan, który chce realizować Swoje powołanie powinien, na wzór Samego Chrystusa, który jest Dobrym pasterzem i zna Swoje owce. I są tacy kapłani, którzy potrafią rezygnować z własnego czasu, bo wiedzą do kogo ten czas należy. Którzy nie są panami swego zegarka, który omierza im czas, swojego odpoczynku ale stali się Sługami których Panem jest Jezus. I ten rok wiary też jest takim czasem, w którym powinniśmy prosić Jezusa o dobrych duszpasterzy, którzy w każdej sytuacji i chwili Swojego kapłańskiego powołania będą naśladować samego Chrystusa. Na koniec pragnę złożyć serdeczne podziękowania ks. Proboszczowi i ks. Wojtkowi za wspólne nagranie ze scholą płyty – za to świadectwo bycia wspólnotą, jak i również pani Wiesi Nawotce, za zaprojektowanie okładki płyty i zorganizowanie nadruku. IM PRZYWOŁANE DLA PAMIĘCI 150 ROCZNICA POWSTANIA STYCZNIOWEGO 22 stycznia obchodzić będziemy 150 rocznicę wybuchu Powstania Styczniowego, jednego z najbardziej heroicznych wydarzeń w okresie walki naszego Narodu o odzyskanie niepodległości i własnej państwowości w czasie niewoli zaborów. Trwało ono zaledwie kilkanaście miesięcy i mimo poniesionej klęski i strasznych represji rosyjskiego zaborcy po Powstaniu, spełniło olbrzymią rolę dla wzmocnienia Ducha Narodu i idei walki o Niepodległość. Poprzedziły je słynne warszawskie manifestacje patriotyczne w latach 1860-1861. Wtedy to właśnie zaistniała w polskiej świadomości narodowej pieśń „Boże coś Polskę”. Powstanie wybuchło w nocy z 21 na 22 stycznia 1863 r. a bezpośrednią przyczyną było ogłoszenie przez carat masowego poboru do wojska polskiej młodzieży w Królestwie Polskim. Swoim zasięgiem objęło tylko teren zaboru rosyjskiego: Królestwo Polskie i ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego. W odróżnieniu od poprzednich powstań była to wojna partyzancka. Funkcję kierowniczą sprawował Rząd Narodowy. W sumie stoczono ponad 1200 bitew i potyczek. Ostatnim echem Powstania była śmierć męczeńska ostatniego dyktatora Romualda Traugutta i czterech innych członków Rządu Narodowego na stokach Cytadeli Warszawskiej 5 sierpnia 1864 r. oraz męczeńska śmierć dowódcy ostatniego oddziału powstańczego na Podlasiu ks. Stanisława Brzóski, na rynku w Sokołowie Podlaskim, 23 maja 1865 r. Po 50 latach właśnie 5 sierpnia 1914 r. I Kadrowa Legionów Józefa Piłsudskiego wyruszyła z Krakowa zapoczątkowując epopeję legionową, zakończoną odzyskaniem niepodległości w r. 1918 a 5 sierpnia 1921 r. – już w wolnej Polsce – weterani Powstania otrzymali ordery Virtuti Militari z rąk Pierwszego Marszałka Drugiej Rzeczypospolitej. Powstanie Styczniowe przebiegało pod hasłem nie tylko walki o niepodległość ale również o wiarę katolicką i chrześcijański ład moralny i społeczny. Poniżej publikujemy tekst Manifestu Rządu Narodowego ogłoszonego 22 stycznia w dniu wybuchu Powstania. (A.K.) 6 PARAFIA ŚW. STANISŁAWA B.M. MANIFEST RZĄDU NARODOWEGO „Nikczemny rząd najezdniczy, rozwścieklony oporem męczonej przezeń ofiary, postanowił zadać jej cios stanowczy: porwać kilkadziesiąt tysięcy najdzielniejszych, najgorliwszych jej obrońców, oblec w nienawistny mundur moskiewski i pognać tysiące mil na wieczną nędzę i zatracenie. Polska nie chce, nie może poddać się bezspornie temu sromotnemu gwałtowi, pod karą hańby przed potomnością powinna stawić energiczny opór. Zastępy młodzieży walecznej, młodzieży poświęconej, ożywione gorącą miłością Ojczyzny, niezachwianą wiarą w sprawiedliwość i w pomoc Boga, poprzysięgły zrzucić przeklęte jarzmo lub zginąć. Za nią więc, Narodzie Polski, za nią! Po strasznej hańbie niewoli, po niepojętych męczarniach ucisku Centralny Narodowy Komitet, obecnie jedyny legalny Rząd Twój Narodowy, wzywa Cię na pole walki już ostatniej, na pole chwały i zwycięstwa, które Ci da i przez imię Boga na niebie dać przysięga, bo wie, że Ty, który wczoraj byłeś pokutnikiem i mścicielem, jutro musisz być i będziesz bohaterem i olbrzymem! Tak, Ty wolność Twoją, niepodległość Twoją zdobędziesz wielkością takiego męstwa, świętością takich ofiar, jakich lud żaden nie napisał jeszcze na dziejowych kartach swoich. ni wynagrodzeni będą z ogólnych funduszów Państwa. Wszyscy zaś komornicy i wyrobnicy, wstępujący w szeregi obrońców kraju, lub w razie zaszczytnej śmierci na polu chwały, rodziny ich, otrzymują z dóbr narodowych dział bronionej od wrogów ziemi. Do broni więc, Narodzie Polski, Litwy i Rusi, do bronią, bo godzina wspólnego wyzwolenia już wybiła, stary miecz nasz wydobyty, święty sztandar Orła, Pogoni i Archanioła rozwinięty. A teraz odzywamy się do Ciebie, Narodzie Moskiewski: tradycyjnym hasłem naszym jest wolność i braterstwo Ludów, dlatego też przebaczamy Ci nawet mord naszej Ojczyzny, nawet krew Pragi i Oszmiany gwałty ulic Warszawy i tortury lochów Cytadeli. Przebaczamy Ci, bo i Ty jesteś nędzny i mordowany, smutny i umęczony, trupy dzieci Twoich kołyszą się na szubienicach carskich, prorocy Twoi marzną na śniegach Sybiru. Ale jeżeli w tej stanowczej godzinie nie uczujesz w sobie zgryzoty za przeszłość, świętych pragnień dla przyszłości, jeżeli w zapasach z nami dasz poparcie tyranowi, który zabija nas, a depcze po Tobie! biada Ci, bo w obliczu Boga i świata całego przeklniemy Cię na hańbę wiecznego poddaństwa i mękę wiecznej niewoli, i wyzwiemy na straszny bój zagłady, bój ostatni europejskiej cywilizacji z dzikim barbarzyństwem Azji.” Powstającej Ojczyźnie Twojej dasz bez żalu słabości i wahania, wszystką krew, życie i mienie, jakich od Ciebie zapotrzebuje. ZACZERPNIĘTE Z PISMA ŚWIĘTEGO W zamian Komitet Centralny Narodowy przyrzeka Ci, że siły dzielności Twojej nie marnuje, poświęcenia nie będą stracone, bo ster, który ujmuje, silną dzierżyć będzie ręką. Złamie wszystkie przeszkody, roztrącić wszelkie zapory, a każdą nieprzychylność dla świętej sprawy, nawet brak gorliwości, ściągać i karać będzie przed surowym, choć sprawiedliwym trybunałem Ojczyzny. W tym objawiła się miłość Boga ku nam, Że zesłał Syna swego Jednorodzonego na świat, abyśmy życie mieli dzięki niemu. W tym przejawia się miłość, że nie my umiłowaliśmy Boga, ale że On sam nas umiłował. (1J 4,9-10) Adorując Dziecię Jezus w Stajence Betlejemskiej, nie możemy przejść obojętnie wobec prawdy, że to Pan Bóg nieustanie wyprzedza nas ze swoją miłością. A jaka jest nasza odpowiedź? JW W pierwszym zaraz dniu jawnego wystąpienia, w pierwszej chwili rozpoczęcia świętej walki, Komitet Centralny Narodowy ogłasza wszystkich synów Polski, bez różnicy wiary i rodu, pochodzenia i stanu, wolnymi i równymi obywatelami kraju. Ziemia, którą Lud rolniczy posiadał dotąd na prawach czynszu lub pańszczyzny, staje się od tej chwili bezwarunkową jego własnością, dziedzictwem wieczystym. Właściciele poszkodowa- PIĘKNE MYŚLI... Serce Twoje niech będzie Nazaretem przez udoskonalenie spraw codziennych. Niech będzie Kalwarią przez znoszenie małych krzyżów. Niech będzie Wieczernikiem przez wierność dobrym natchnieniom. Niech będzie Niebem przez Ducha Adoracji, Czci i Wdzięczności. (bł. Maria od Pana Jezusa Dobrego Pasterza – Franciszka Siedliska) SKAŁKA styczeń 2013 r. 7 BŁOGOSŁAWIENI POLSCY Pan Jezus gorąco śmierć ponieśli Winmodlił się w Wiecenty Lewoniuk (26 czerniku o jedność lat), Daniel Karmasz Kościoła. Niestety, (48), Łukasz Bojko Kościół nie ustrzegł (22), Konstanty Bojsię rozłamów, z któko (49), Konstanty rych jednym z najboŁukaszuk (49), Barleśniejszych był ten w tłomiej Osypiuk (30), 1054 r., na Kościoły Anicet Hryniuk (19), wschodni i zachodni. Filip Greluk (44), Wśród podejmowaIgnacy Frańczuk (50), nych prób o przywróOnufry Wasyluk (21), cenie jedności, trwałe Maksym Hawryluk owoce przyniosła ta (34), Jan Andrzejuk podpisana w Brześciu Litewskim, (26) i Michał Wawrzyszuk (21). Błogosławieni w 1596 r. – Unia Brzeska. Na „Dla przykładu”, ciała zabitych jej mocy prawosławni z terenów Wincenty Lewoniuk i Towarzysze, leżały całą dobę przy świątyni. Rzeczypospolitej powrócili na Pochowano ich, wrzucając do męczennicy z Pratulina łono Kościoła Katolickiego. Zawspólnego grobu, zrównanego Wspomnienie 23 stycznia chowali jednak liturgię wschodnastępnie z ziemią, by nie zostanią. Tak zrodził się Kościół Grecwić żadnego śladu po pochówku. kokatolicki, zwany Unickim. Unia Brzeska, co było do przeProces beatyfikacyjny Unickich Męczenników z Pratuliwidzenia, nie podobała się prawosławnemu Patriarchatowi na rozpoczął w 1918 r. biskup Henryk Przeździecki, pierwMoskiewskiemu i carskiej Rosji. Toteż, kiedy Polska straciła szy ordynariusz odrodzonej Diecezji Siedleckiej. 26 stycznia niepodległość i znalazła się pod zaborami, rosyjski zaborca 1996 r. specjalna Komisja Teologów stwierdziła, że męczeńchciał za wszelką cenę przywrócić Kościół Unicki do Prastwo Wincentego Lewoniuka i 12 Towarzyszy jest faktem wosławnego. Jednak Unici niezłomnie trwali przy swoim. dokonanym z powodu nienawiści władzy carskiej do wiaW konsekwencji wciąż trwającego oporu, po nakazach i ry katolickiej, wyznawanej przez Unitów i ich stałości w zakazach przyszły ze strony caratu represje i krwawe przeobronie jedności Kościoła, przez nieugięte trwanie przy śladowania. Okrutny los nie ominął Kościoła GreckokatolicOjcu Świętym. Papież bł. Jan Paweł II zatwierdził Dekret kiego we wsi Pratulin na Podlasiu. Na początku lat 70 tych, o męczeństwie Sług Bożych z Pratulina. Termin ich beatyXIX wieku carski naczelnik zażądał, by pratulińscy Unici fikacji wyznaczył na dzień 6 października 1996 r., 400 lat przekazali swoją świątynię nowemu proboszczowi prawopo historycznym ogłoszeniu Unii Brzeskiej. O nowych błosławnemu, co było równoznaczne z przejęciem lokalnej gosławionych, w swojej pielgrzymce do Polski w czerwcu cerkwi pod Patriarchat Moskiewski. Ludność Pratulina nie 1999 r, podczas Mszy św. odprawianej w Siedlcach bł. Jan zgodziła się na takie zmiany, dzielnie trwając przy swoim Paweł II w homilii powiedział m.in.: Męczennicy z PratuliKościele Unickiem. Wobec tego 24 stycznia 1874 r. naczelna bronili Kościoła, który jest winnicą Pana. Oni tej winnik carski przybył do wioski z sotnią Kozaków. Miejsconicy pozostali wierni aż do końca i nie ulegli naciskom wi parafianie prawie w komplecie zebrali się przy unickiej ówczesnego świata, który ich za to znienawidził. W ich cerkwi. Nerwowe pertraktacje nie przyniosły rezultatu. Nie życiu i śmierci wypełniła się prośba Chrystusa z modlioddano klucza do cerkwi, wyznaczonemu przez władze cartwy arcykapłańskiej: „Ja im przekazałem Twoje słowo, skie, antyunickiemu proboszczowi. Do działania przystąpiła a świat ich znienawidził (...). Nie proszę, abyś ich zabrał sotnia, przegrupowując się do ataku na obrońców cerkwi. ze świata, ale byś ich ustrzegł od złego. (...) Uświęć ich w Jeden z obrońców, Daniel Karmasz trzymający duży krzyż, prawdzie. Słowo Twoje jest prawdą. Jak Ty Mnie posłazwrócił się do współobrońców świątyni: „Odrzućcie wszystłeś na świat, tak i Ja ich na świat posłałem. A za nich Ja ko – kołki i kamienie pod kościół. To nie bitwa o kościół. poświęcam w ofierze samego siebie, aby i oni byli uświęTo walka za wiarę i za Chrystusa!” Ktoś inny zaintonował ceni w prawdzie” (J 17, 14-15. 17-19). Dali świadectwo pieśń „Kto się w opiekę odda Panu swemu…”. Padł rozkaz swej wierności Chrystusowi w Jego świętym Kościele. strzelania. Pierwsza śmiertelna kula dosięgnęła Wincentego W świecie, w którym żyli, z odwagą starali się prawdą i Lewoniuka. Śmiertelnie postrzelony Daniel Karmasz, padł dobrem zwyciężać szerzące się zło, a miłością chcieli pona krzyż. Krzyż przejął Ignacy Frańczuk z Derła. Jego takkonywać szalejącą nienawiść. Tak jak Chrystus, który za że dopadła śmiertelna kula. Najmłodszym z zabitych był 19 nich w ofierze oddał samego siebie, by byli uświęceni w letni Anicet Hryciuk z Zaczopek, który przyszedł do obrońprawdzie - tak też oni za wierność prawdzie Chrystusoców z jedzeniem. Nie wiadomo jak długo trwałaby masakra wej i w obronie jedności Kościoła złożyli swoje życie. Ci pratulińskich Unitów, gdyby jeden z Kozaków nie postrzelił prości ludzie, ojcowie rodzin, w krytycznym momencie przypadkowo innego Kozaka. Ogień przerwano, a żołnierze woleli ponieść śmierć, aniżeli ulec naciskom niezgodnym już bez przeszkód wyrąbali drzwi cerkwi i wprowadzili do z ich sumieniem. „Jak słodko jest umierać za wiarę” niej rządowego proboszcza. Pratulińscu parafianie zapłacili były to ostatnie ich słowa. ogromną cenę, za obronę swojej wiary i swojej świątyni. ZgiNa podstawie materiałów zaczerpniętych z Internetu, nęło 13 Unitów, a rannych było około 180 osób. Męczeńską opracował Jan Wontorski 8 PARAFIA ŚW. STANISŁAWA B.M. Kolęda – wizyta duszpasterska 2012/2013 28.12. – Piątek – Lelewela 8 – 24, Chrobrego 18/20, 29.12. – Sobota – Lelewela 17, 17A, 24 – 29; Chrobrego 12 – 16 30.12. – Niedziela – Lelewela 30 – 35b, Aldony 1– 7, Chrobrego 2– 10 02.01. – Środa – Aldony 8 – 16, Wajdeloty 1– 13, 03.01. – Czwartek – Danusi 1 – 4b, Waryńskiego 17–29, Wyspiańskiego 28 – 36 05.01. – Sobota – Kościuszki 26-50, 39-49; Kraszewskiego 2–26 07.01. – Poniedziałek – Legionów 40-72, 6-8; Dźwigowa (cała) 08.01. – Wtorek – Prusa (cała); Krzemienieckiej 1–22; Niemcewicza 2-30 09.01. – Środa – Legionów 10-38 (str.parz.); Lwowska 1a,b,c,d; Niemcewicza 1-29 10.01. – Czwartek – Legionów 1a-13; Kościuszki 52-60; Chrobrego 1-3; 49-53 11.01. – Piątek – Kościuszki 9-37; Kraszewskiego 1-27; Zbyszka z Bogdańca 57-93 12.01. – Sobota – Legionów 15 – 31; Chrobrego 5-9 13.01. – Niedziela – Chrobrego 11-47. 22-46 14.01. – Poniedziałek – Kościuszki 61-71. 62-76 15.01. – Wtorek – Kościuszki 73-85. 78-84; Lilli Wenedy 13-20; 18 a, b 16.01. – Środa – Chrobrego 48-74; Wyspiańskiego 38/40; Kilińskiego 48-52 17.01. – Czwartek – Chrobrego 78- 86; Strakowskiego 1-11; Lilli Wenedy 18d,e,f 18.01. – Piątek – Chrobrego 55-71; Kościuszki 10-24; Fredry 1-25 19.01. – Sobota – Nad Stawem 1-12 (cała); Grażyny 1-7; 20.01. – Niedziela – Kilińskiego 8-46; Kunickiego 3- 63 (str.niep.) 21.01. – Poniedziałek – Kilińskiego 11a- 47; Pestalozziego 1-19 (str. niep.) 22.01. – Wtorek – Gołębia 1a-6, Fredry 2-26; Wybickiego 15-19 i 20 23.01. – Środa – Kunickiego 4- 64; Wybickiego 2-18, 3-13 24.01. – Czwartek – Grażyny 8-21; Pestalozziego 2 -24 25.01. – Piątek – Wallenroda 1-11; Pestalozziego 26-36 26.01. – Sobota – Wallenroda 11a -31, kolęda dodatkowa 27.01. – Niedziela – kolęda dodatkowa Kolęda – wizyta duszpasterska – w dni powszednie rozpoczyna się o godz. 1600, natomiast w soboty i niedzielę o godz. 1500. Prosimy w miarę możliwości o obecność wszystkich domowników. Dzieci uczęszczające na katechizację niech przygotują zeszyty od religii. Osoby, których nie zastano w wyznaczonym terminie mogą przyjąć kapłana w czasie dodatkowej kolędy w niedzielę – 27 stycznia 2013 r. SKAŁKA styczeń 2013 r. PIÓREM REDAKTORA Nie tak dawno w masmediach usłyszeliśmy zadziwiającą informację. W jednym z miast w Danii radni (w radzie przewaga muzułmanów), nie zgodzili się na zbyt duży, ich zdaniem, wydatek na choinkę, która tradycyjnie zdobiła miasto w świątecznym okresie Bożego Narodzenia. Ton tych informacji, można by powiedzieć, bił w pewien sposób na alarm – Europejczycy podejmijcie refleksję nad swoją tożsamością. (Tak to przynajmniej odebrałem z polskich mediów). Ale oto w kilka dni potem kolejna informacja zadziwiła całkiem inaczej. Unia Europejska nie wyraziła zgody na symbole aureoli i krzyża, które miały zdobić europejską walutę w Słowacji. Brawo, brawo Europo!!! Czy to jest ta refleksja nad tożsamością?!!! Pozwalamy przybyszom z obcą dla korzeni europejskich kulturą narzucać sobie ich wolę, a z drugiej strony sami depczemy własne symbole, odsuwamy się od nich, jakby nas parzyły. I gdzie tu logika?! Oby ROK WIARY ogłoszony w Kościele, który teraz przeżywamy pomógł nam – Europejczykom uporządkować hierarchię wartości i obronić dla Europy to, co ją tak naprawdę budowało od korzeni, przez wieki – CHRZEŚCIJAŃSTWO. Inaczej runiemy w gruzach, na których zostanie z pewnością zbudowana inna rzeczywistość. Bo jak wiadomo życie nie lubi pustki. Jest nad czym myśleć. I nie tylko myśleć, ale działać. Jan Wontorski 9 WIECZORY REFLEKSJI RELIGIJNEJ I SPOŁECZNEJ NA PROGU ROKU WIARY Rok Wiary, który – dzięki Ojcu Świętemu Benedyktowi XVI – rozpoczęliśmy 11 pażdziernika 2012 r. był również naczelnym tematem najnowszej edycji „Wieczorów Refleksji Religijnej i Społecznej”, która odbyła się w dniach 19-22 listopada (od poniedziałku do czwartku włącznie) tradycyjnie w Klubie Parafialnym „Fides”. Organizatorami była Parafialna Akcja Katolicka i Stowarzyszenie Bratniej Pomocy im. Bł. Ks,. Bronisława Komorowskiego a patronował całemu przedsięwzięciu ks. proboszcz Zbigniew Cichon. Trzeba przyznać, że „Wieczory” stały się już wydarzeniem nie tylko parafialnym, ale i na szersza skalę. Uczestnicy tych spotkań pochodzili bowiem także z innych parafii i to nie tylko gdańskich ale równięż z Gdyni i Rumi. Szesnasta już edycja sku- piła liczną rzeszę słuchaczy. Czterodniowy cykl „Wieczorów” poprzedził tradycyjny „Wieczór Wileński - w piątek 16 listopada, w święto Matki Bożej Miłosierdzia, Pani Ostrobramskiej. I tutaj również akcent Roku Wiary był obecny, jako, że przypatrywaliśmy się m.in. dwom wielkim świadkom wiary minionego stulecia: Św. Siostrze Faustynie Kowalskiej i Bł. Ks. Michałowi Sopoćko. Została wystawiona bowiem inscenizacja korespondencji tych wielkich polskich postaci, tak ważnych w kontekście prawdy o Miłosierdziu Bożym, w mistrzowskim wykonaniu Jolanty Czechowskiej i Kazimierza Glinkowskiego., członków Parafialnego Oddziału Akcji Katolickiej. Ta etiudka teatralna wzbudziła wielki aplauz uczestników spotkania. Właściwe Wieczory Refleksji Religijnej i Społecznej rozpoczął w poniedziałek 19 listopada ks. prałat dr Mirosław Paracki, proboszcz Parafii Św. Stanisława Kostki w Gdańsku Oliwie i b. dyrektor Wydziału Katechetycznego Kurii Metropolitalnej Gdańskiej, który biorąc za punkty wyjścia Katechizm Kościoła Katolickiego, wygłosił pasjonujący wykład na temat „Wierzę w świętych obcowanie”. Jako ludzie wierzący tworzymy jedną wspólnotę wiary, komunię we wspólnocie z Bogiem i między sobą. Jest to komunia zarówno w rzeczach świętych (m.in. sakramenty) jak i między osobami świętymi. Istnieją trzy wymiary osób świętych: 1. Wierni żyjący na ziemi, 2. Zmarli w czyśćcu, oczekujący na Niebo, poprzez wstawiennictwo modlitewne wiernych na ziemi i świętych w Niebie, 3. Święci w Niebie, oglądający Boga twarzą w twarz. Te trzy stany tworzą jedną rodzinę Dzieci Bożych w Chrystusie. Już na ziemi, jeśli żyjemy zgodnie z Ewangelią, dążymy do świętości, którą przyciemnia jednak nasza grzeszna natura i aby nie stracić tego blasku świętości i by on stawał się coraz bardziej intensywniejszy, należy jak najczęściej przystępować do sakramentów świętych, zwłaszcza pokuty i Eucharystii. Święci w niebie są dla nas wielką pomocą w dążeniu do świętości i należy z tej pomocy zawsze korzystać. Dlatego ważne jest, aby na Chrzcie Św. dzieciom nadawać imiona świętych, aby mieli swego patrona w Niebie. Świętość na ziemi realizujemy, poprzez realizację prawd wiary w życiu, poprzez nasze czyny. Żeby być dobrym katolikiem, trzeba najpierw być dobrym człowiekiem. We wtorek 20 listopada ks. dr Leszek Jażdżewski, wykładowca historii w Gdańskim Seminarium Duchownym przedstawił dzieje cmentarza-martyrologium drugiej wojny światowej na Gdańskiej Zaspie. Cmentarz ten, datujący swoje formalne powstanie w roku 1895, był początkowo tzw. „cmentarzem hańby”, gdzie chowano samobójców, kryminalistów, bezdomnych itp. W latach drugiej wojny światowej chowano na nim m.in. Polaków, zamordowanych przez Niemców w obozie koncentracyjnym Stutthof i w jego podobozach, a także rozstrzelanych we wrześniu 1939 r. obrońców Poczty Polskich, kolejarzy i innych przedstawicieli Polonii Gdańskiej , zamieszkujących obszar Wolnego Miasta Gdańska. Spoczywają na nim również prochy trzech Błogosławionych Męczenników, wyniesionych na ołtarze 13 czerwca 1999 r. przez Ojca Św. Jana Pawła II, w gronie 108 Męczenników drugiej wojny światowej : Bł. Ks. Bronisława Komorowskiego, Bł. Ks. Mariana Góreckiego, Bł. Ks. Franciszka Rogaczewskiego – od roku 2010 patronów Akcji Katolickiej Archidiecezji Gdańskiej. Prelekcja ks. Jażdżewskiego połączona była z promocją jego książki o prezentowanym cmentarzu. Jest to pierwsza monografia na ten temat. Niestety pośpiech wydawniczy spowodował dużo nieścisłości. Między innymi zabrakło cudzysłowów i odniesienia w przypisach przy dużej partii tekstów biogramów Bł. Bronisława i Bł. Mariana, cytowanych dosłownie z opracowania niżej podpisanego, publikowanego w internecie na stronie Akcji Katolickiej w Polsce. Autor książki obiecał autorowi cytowanego tekstu opublikowanie erraty, jednak podczas swego wystąpienia nie nawiązał niestety do zaistniałej sytuacji. 10 PARAFIA ŚW. STANISŁAWA B.M. Trzeci „Wieczór Refleksji Religijnej i Społecznej” w środę 21 listopada poświęcony był prezentacji naturalnej metody leczenia bezpłodności zwanej naprotechnologią, a dokonał tego dr Jerzy Karpiński, pomorski lekarz wojewódzki, zarazem prezes DIAK Archidiecezji Gdańskiej. Tytuł prelekcji połączonej z prezentacją multimedialną brzmiał: „Naprotechnologia jako chrześcijańska alternatywa dla metody in vitro”. Prelegent omówił najpierw najważniejsze założenia metody in vitro a następnie przeszedł do przedstawienia metody naturalnego leczenia bezpłodności. Tragedia metody in vitro polega na tym, życie ludzkie powstaje tutaj w wyniku zimnej kalkulacji a nie w klimacie miłości i intymności. Już samo pobieranie nasienia poprzez masturbację, jest niezgodne z moralnością chrześcijańską i grzeszne. W momencie zapłodnienia tworzą się rozliczne powikłania. Dla jednego życia narodzonego w tej metodzie ginie wiele dzieci w stanie zarodkowym. A zarodek jest już bowiem istotą ludzką i niszczenie jego jest zbrodnią dokonaną na człowieku. Naprotechnologia zaś jest metodą naturalną. Najpierw bada się zdrowie kobiety i mężczyzny a następne działania to ścisła współpraca z układem rozrodczym kobiety i jej cyklem rozrodczym. Naprotechnologia stosuje nowoczesne metody medycyny i jest skuteczna w 89 % a in vitro tylko w 10 %. Jest także o wiele tańsza od in vitro. Długość leczenia w metodzie naprotechnologii trwa od roku do 5 lat. Kościół całkowicie popiera tę metodę, ponieważ nie budzi ona jakichkolwiek wątpliwości etycznych. „Rok wiary – czas wzrastania w świętości” to tytuł wykładu, wygłoszonego na zakończenie tegorocznej edycji „Wieczorów Refleksji Religijnej i Społecznej” w czwartek 22 listopada, przez ks dr. Macieja Kwietnia, prorektora Gdańskiego Seminarium Duchownego. Temat wykładu, to zarazem przesłanie dla nas, na czas przeżywania Roku Wiary. Prelegent rozpoczął od anegdoty związanej z początkiem pontyfikatu Jana Pawła II, kiedy to miał się wyrazić, iż po jednym papieżu przychodzi następny, a najważniejsze jest to, żeby był święty. Wiara jest odpowiedzią, którą my możemy dać Panu Bogu, ale musi to być wiara żywa, realizowana czynami. „Mamy mówić pełnymi zdaniami, jeśli chodzi o nasze chrześcijaństwo”. Ojciec Święty Benedykt XVI wzywa nas w tym roku do przekroczenia progu wiary. Idąc w stronę Pana Boga zawsze idziemy poprzez Wspólnotę Kościoła. Nie można zbliżyć się do Boga bez Kościoła. Nasza odnowa wiary ma się dokonać poprzez osobiste dążenie do świętości. Można mówić dużo o świętości a jej nie praktykować, a właśnie w praktykowaniu leży całe sedno. „Świętość to nie jest pociąg do Nieba z kompletną rezerwacją miejsc”. Tę „miejscówkę” każdy może wypracować. Ten Rok Wiary ma nam uświadomić, że „świętość powinna smakować jak codzienny bochenek chleba” i jest przeznaczona dla wszystkich. W imieniu wszystkich organizatorów pragnę wyrazić jak najserdeczniejsze podziękowanie wszystkim Prelegentom minionej edycji „Wieczorów Refleksji Religijnej i Społecznej” oraz Ks. Proboszczowi Zbigniewowi za patronat nad całym przedsięwzięciem. Szczególne podziękowania za włożony trud w przygotowanie i przeprowadzenie „Wieczorów” należą się też: Wiesławie Nawotce, Danucie Przybylskiej, Alfredzie Bukowczyk, Hannie Derkowskiej, Janinie Łozińskiej, Krystynie Niemierko, Jolancie Czechowskiej Lucynie Pogodzińskiej, SKAŁKA styczeń 2013 r. Elżbiecie Kalkowskiej, Pelagii i Andrzejowi Porębskim, Teresie i Adamowi Matczukom, Renacie i Franciszkowi Magolonom, Małgorzacie i Jackowi Kozaka, Kazimierzowi Glinkowskiemu, Markowi Osieckiemu, Piotrowi Niestrzębie, Jerzemu Szparadze, Z włożony wysiłek i trud serdeczny Bóg zapłać! Antoni Kakareko Fot.: Ks. Zbigniew Cichon, Marek Osiecki, Jerzy Szparaga Piotr Niestrzęba 11 KĄCIK AKCJI KATOLICKIEJ BYĆ SOLĄ ZIEMI TEMAT I TEKST NA STYCZEŃ: „A Słowo stało się ciałem i zamieszkało wśród Nas” (J1, 14) Z NAUCZANIA Bł. JANA PAWŁA II: «„Słowo stało się ciałem i zamieszkało wśród nas” (J 1, 14). Zamieszkało wśród ludzi, w świętej Rodzinie nazaretańskiej – jednej z wielu rodzin tego galilejskiego miasteczka, jednej z wielu rodzin na ziemi Izraela. Tam Jezus wzrastał, „nabierał mocy, napełniał się mądrością, a łaska Boża spoczywała na Nim” (por. Łk 2, 40). Ewangelie streszczają w kilku słowach ten długi okres życia „ukrytego”, poprzez który Jezus z Nazaretu przygotowuje się do swego mesjańskiego posłannictwa. Jeden tylko moment zostaje wydobyty z tego ukrycia i opisany w Ewangelii Łukaszowej: Pascha w Jerozolimie, gdy Jezus miał lat dwanaście. Uczestniczył w tym święcie jako młodociany pielgrzym wspólnie z Maryją i Józefem. I oto, „kiedy wracali po skończonych uroczystościach, został Jezus w Jerozolimie, a tego nie zauważyli Jego Rodzice” (Łk 2, 43). Po upływie jednego dnia, zorientowawszy się, rozpoczęli poszukiwania „wśród krewnych i znajomych”. „Dopiero po trzech dniach odnaleźli Go w świątyni, gdzie siedział między nauczycielami, przysłuchiwał się im i zadawał pytania. Wszyscy zaś, którzy Go słuchali, byli zdumieni bystrością Jego umysłu i odpowiedziami” (Łk 2, 46-47). Maryja pyta: „Synu, czemuś nam to uczynił? Oto ojciec Twój i ja z bólem serca szukaliśmy Ciebie” (Łk 2, 48). Odpowiedź Jezusa jest taka, że Oboje „nie zrozumieli tego, co im powiedział”. Powiedział zaś: „Czemuście Mnie szukali? Czy nie wiedzieliście, że powinienem być w tym, co należy do mego Ojca?” (Łk 2, 49-50)» (Adhortacja „Redemptoris Custos”, 17) «W niezbadanej tajemnicy Bożego planu „Słowo stało się ciałem i zamieszkało wśród nas” (J 1, 14), przyjęło ludzkie ciało, narodziło się z Maryi Dziewicy, a przez swoją śmierć na krzyżu na powrót przywiodło do Ojca nas - ludzi zbuntowanych i grzesznych - abyśmy mogli żyć z niezawodną nadzieją zmartwychwstania.» (X ŚDM Manila 14.01.1995) CHRZEŚCIJANIN W ŻYCIU POLITYCZNYM 1 grudnia ub.r. w Sali Kolumnowej Sejmu RP miała miejsce niezwykła Konferencja, zorganizowana przez Krajowy Instytut Akcji Katolickiej w Polsce oraz poselski Zespół Członków i Sympatyków Ruchu Światło-Życie, Akcji Katolickiej oraz Stowarzyszenia Rodzin Katolickich. Odbywała się ona pod hasłem „Chrzescijanin w życiu politycznym”. W Konferecji uczestniczył – co było faktem znamiennym i jak dotąd bez precedensu - Nuncjusz Apostolski w Polsce, ks. abp Celestino Migliore oraz Kościelny Asystent Krajowy Akcji Katolickiej, ks bp Mariusz Leszczyński. Obydwaj hierarchowie wygłosili też przemówienia. Nuncjusz Celestino Migliore zaznaczył mocno, że Kościół dzisiaj potrzebuje aktywnych katolików również w życiu politycznym. Podkreślił, że katolicy nie mogą 12 sami plasować się na marginesie aktywnego życia społecznego i politycznego, powinni zaś znajdować się zawsze w jego centrum. Podczas konferencji zostały wygłoszone cztery referaty. Prelegentami byli: Ks. dr Kazimierz Kurek, dr Barbara Fedyszak Radziejowska, dr hab. Konrad Głębocki oraz kapelan polskich parlamentarzystów ks. Paweł Powierza. W Konferencji uczestniczyli członkowie Akcji Katolickiej i innych stowarzyszeń i ruchów z całej Polski. Sala Kolumnowa Sejmu była wypełniona po brzegi. Na zakończenie uczestnicy przez aklamację przyjęli tekst przesłania Konferencji, który to publikujemy poniżej. Z Gdańska uczestniczyło trzech przedstawicieli Akcji Katolickiej: Zofia Kuropatwińska (b. prezes Akcji Katolickiej przy naszej Parafii, obecnie w POAK przy Parafii PARAFIA ŚW. STANISŁAWA B.M. Św. Krzyża OO Jezuitów), Ryszard Balewski, prezes POAK przy Parafii Opatrzności Bożej w Gdańsku Zaspie, oraz niżej podpisany, reprezentujący Oddział Akcji Katolickiej im. Bł. Ks. Bronisława Komorowskiego przy naszej Parafii. Szczegółowy opis Konferencji można znaleźć na stronie internetowej Akcji katolickiej w Polsce: http://www.ak.org.pl/index1.ph PRZESŁANIE UCZESTNIKÓW KONFERENCJI CHRZEŚCIJANIN W ŻYCIU POLITYCZNYM: „My, członkowie Akcji Katolickiej oraz Parlamentarzyści, skupieni w Zespole Członków i Sympatyków Ruchu Światło-Życie, Akcji Katolickiej oraz Stowarzyszenia Rodzin Katolickich, zebrani w gmachu Sejmu Rzeczpospolitej Polskiej na konferencji pt. „Chrześcijanin w życiu politycznym”, uznając politykę jako troskę o dobro wspólne, pragniemy brać czynny udział w życiu społeczno-politycznym Kraju, stosownie do posiadanych umiejętności i kompetencji, zajmowanego stanowiska i pełnionej funkcji, kładąc szczególny nacisk na godną postawę etyczną. Uznajemy konieczność swego zaangażowania w promowanie wartości chrześcijańskich w przestrzeni publicznej, aby uniwersalne zasady moralne, których naucza i broni Kościół, były na co dzień praktykowane i przekładały się na porządek prawny. W tym kontekście widzimy potrzebę kształtowania sumień i przenikania wartościami ewangelicznymi życia prywatnego, zawodowego i publicznego. Pragniemy to czynić przez dawanie indywidualnego świadectwa swego życia, zgodnie z Ewangelią SKAŁKA styczeń 2013 r. oraz przez dążenie do stanowienia prawa w duchu nauki społecznej Kościoła katolickiego. W sposób szczególny będziemy troszczyć się o małżeństwo i rodzinę tak bardzo obecnie zagrożone. Ojczyzna nasza stoi dzisiaj przed wieloma trudnymi problemami społecznymi, gospodarczymi i politycznymi. Trzeba je rozwiązywać mądrze i wytrwale w duchu solidaryzmu i odpowiedzialności społecznej. Podstawowym problemem pozostaje sprawa zachowania ładu moralnego, będącego fundamentem życia każdego człowieka i społeczeństwa. Polsce potrzeba ludzi sumienia! Głos poprawnie ukształtowanego sumienia może być nieraz trudny i wymagający. Będzie więc od nas oczekiwał odwagi i wytrwałości w obronie dobra i determinacji w przeciwstawianiu się złu, w myśl słów św. Pawła: „Nie daj się zwyciężyć złu, ale zło dobrem zwyciężaj” (Rz 12, 21).” Kącik pod red. i w oprac. A. Kakareko. Fot. Ryszard Balewski 13 krótkie opowiadanie OBUCHEM W ŁEB Jerzy nie wyniósł wiary ze swojego domu rodzinnego. Życie toczyło się daleko od spraw Bożych i Kościoła. Toteż dzielenie się opłatkiem, czy łamanie jajeczkiem nie miało istotnego znaczenia. Ot taka tam sobie tradycja. Wyniósł natomiast dużą wrażliwość i szeroką wiedzę. Jako dobry specjalista często wyjeżdżał na konsultacje techniczne do filii koncernu, w którym był zatrudniony. Nie raz zdarzało się mu „haczyć” w delegacjach o różne święta. Nie miało to jednak większego znaczenia. Jakoś sobie radził z zapełnieniem czasu, podobnie jak w inne wolne weekendy. Jednak tym razem, po raz pierwszy został zaproszony do czyjegoś domu, na wigilię Bożego Narodzenia. Konstanty, młody inżynier z nowo otwieranej filii koncernu, dość daleko odległej od centrali, zaproponował Jerzemu wspólne spędzenie tego najpiękniejszego dnia w roku. Jerzy z nieukrywanym zdziwieniem, ale też i zadowoleniem przyjął zaproszenie. W wigilię, wczesnym wieczorem stawił się pod wskazany adres. Drzwi otworzyła mu Małgosia, mała córeczka Konstantego. Nie wiedziałem, że przyjmie mnie tak urocza dama i nie przyniosłem dla ciebie żadnego prezentu – przywitał dziewczynkę, nieco zmieszany Jerzy. Nic nie szkodzi, Konstanty wyręczył córkę w odpowiedzi. Zapraszamy, zapraszamy. Gość w dom, Bóg w dom i to szczególnie w takim jak dziś dniu – Konstanty z szczerym uśmiechem witał gościa. To moja żona Basia, przedstawił Jerzemu panią domu. Na powitanie Jerzy wręczył Basi piękny bukiet frezji, a Konstantemu butelkę zacnego koniaku. Dziękuję, ale nie trzeba było, żachnął się Konstanty. U nas w Wigilię nie pijemy alkoholu. Nic to, przyda się na inną okazję. To był szok dla Jerzego. W jego rodzinie swoiście pojmowaną tradycją każdych świąt, była ich sowicie zakrapiana celebracja. Nic dziwnego, iż tak postawiona sprawa przez Konstantego była szokiem dla Jerzego, ale nie ostatnim. Pierwszy raz znalazł się na Wigilii Świąt Bożego Narodzenia w rodzinie katolickiej. Z otwartymi oczami chłonął obrzędy wigilijne: z pustym nakryciem przy stole, czekającym na przybysza; serdecznym, każdego z każdym domownikiem łamaniem się opłatkiem; postnymi, ale jakże smakowitymi potrawami. Nade wszystko uderzyła go radość i szczerość jakimi obdarowywali się domownicy nie tylko siebie nawzajem, ale też i jego. Po wieczerzy rozpoczęło się kolędowanie, przypominające co jest istotą tego święta i kto jest najważniejszy. Od pokoleń, w rodzinie Konstantego na poczesnym miejscu zawsze stała pięknie rzeźbiona szopka. Przy niej od zawsze, jak to mówił Konstanty, jego rodzina śpiewając kolędy, oddawała cześć narodzonemu Dzieciątku Jezus. Oczywiście nie zabrakło prezentów. Jerzy też otrzymał podarunek: „Jezus z Nazaretu, Dzieciństwo”, książkę autorstwa papieża Benedykta XVI. To wszystko było dla Jerzego jak „walenie obuchem w łeb”. Niesamowitym waleniem, powodującym jakieś dziwne, nieuchwytne, a przecież bardzo przyjemne napięcie wewnętrzne. Najmocniej jednak „przywaliła” mu mała Małgosia. Dziewczynka pod choinkę dostała wymarzonego misia. Misia – to mało powiedziane. Pluszak był sporych rozmiarów niedźwiedziem polarnym, który z wystawy sklepowej, od dłuższego czasu zawadiacko kusił Małgosię, by go przygarnęła. Dziewczynka tuliła się teraz do swojej maskotki, pieszczotliwie doń przemawiając. Jerzy obserwując radość dziecka, naraz zapytał: Małgosiu, czy ty oddałabyś Jezuskowi tego pięknego niedźwiedzia? Dziewczynka rezolutnie spojrzała prosto w oczy Jerzemu i odpowiedziała: tak i nie tylko misia ale wszystko co mam, bo On jak zechce da mi dużo więcej. Pan też jak Go ładnie poprosi, to dostanie dużo, dużo… Tu Małgosia zapowietrzyła się nieco, nie potrafiąc sprecyzować czego to Jerzy ma dostać dużo od Jezuska. Taką ripostą Małgosia nie tylko znokautowała Jerzego, ale za- dziwiła też swoich rodziców. Basia szepnęła dyskretnie do Konstantego: skąd ona wytrzasnęła taką odpowiedź? Konstanty kontent z córeczki, odszepnął żonie: widać Duch Święty wieje kędy chce i jak chce. Jerzy natomiast, faktycznie czuł się znokautowany. Siedział chwilę, wpatrzony w milczeniu w pięknie wyrzeźbioną postać Dzieciątka Jezus z domowej szopki, poczym machinalnie zerknął na zegarek. Zrobiło się późno, pora już na mnie. Dziękuję za niesamowity wieczór, takiego jeszcze w życiu nie przeżyłem – wyraźnie wzruszony Jerzy, niemalże szeptem dziękował gospodarzom, jakby nie chcąc spłoszyć zaczerpniętej atmosfery. Ależ panie Jurku, może pan zostać u nas do północy i razem pójdziemy na Pasterkę do naszego kościółka – zaproponowała gościowi Basia. Jerzy, ku ogromnemu zaskoczeniu samego siebie, przystał na propozycję pani domu. Jeszcze trochę pokolędowali, porozmawiali na różne tematy i do północy czas szybko zleciał. Kiedy ja ostatni raz byłem w kościele – zastanawiał się Jerzy, kiedy szli po skrzypiącym śniegu na Pasterkę. Chyba na ślubie kolegi z pracy, a może... Rozmyślanie przerwała mu znów mała Małgosia. Wie pan co, w kościele zobaczy pan nie taką mała jak u nas, ale wielką szopkę. Na pewno spodoba się panu. Jerzy uśmiechnął się do dziewczynki. W „progach” kościoła, witał wiernych proboszcz. To nasz ksiądz proboszcz – Małgosia szepnęła porozumiewawczo do Jerzego. Zegar kościelny wybił północ i rozpoczęła się Pasterka. A jej przypadkowego uczestnika, Jerzego, przez cały czas trwania tej jedynej, wyjątkowej Mszy św. w roku, przeszywał dziwny dreszcz. Na koniec podeszli do Szopki Betlejemskiej. Małgosia z dziecięcą radością, zapomniawszy, że jest bardzo senna, podziwiała każdy szczegół Stajenki Betlejemskiej, a Jerzy jakby znów obuchem rażony, stał wpatrzony w postać Dzieciątka Jezus. Po policzkach płynęły mu łzy. Jasiek Dolina WAŻNIEJSZE INFORMACJE DOTYCZĄCE NASZEJ PARAFII Msze święte w niedziele i święta KOŚCIÓŁ: KAPLICA: 6.30; 8.00; 9.30; 11.00; 12.30; 18.00 10.30 – młodzież 12.00 – przedszkolaki Msze święte w święta zniesione 7.00; 8.00; 9.00; 17.00; 18.00 Sakrament Chrztu Św. przyjęli: KBądźcie radością Rodziców, Kościoła i Ojczyzny Msze święte w dni powszednie 7.00; 8.00; 18.00 Msze święte w pierwsze piątki miesiąca 7.00; 8.00; 17.00 – dzieci; 18.00; 19.00 – młodzież w kaplicy Biuro parafialne: tel. 58 341 86 64 [email protected] poniedziałki, środy i piątki godz. 17.00–19.00 wtorki i czwartki godz. 9.00–11.00 Chrzty św. o g. 12.30 w kościele w I i III niedzielę miesiąca Pogrzeby i wezwania do chorych o każdej porze dnia Poradnictwo rodzinne kontakt w biurze parafialnym Biblioteka parafialna wtorki, godz. 17.00–18.00 ODESZLI DO PANA: † R Grupy apostolskie AKCJA KATOLICKA Kościelna Służba Mężczyzn Pierwszy i trzeci poniedziałek m-ca, SEMPER FIDELIS po Mszy św. wieczornej i nabożeń- Ostatni wtorek m-ca, godz. 19.30 stwie do Bł. Bronisława godz. 19.00 w klubie Fides pomoc w organizowaniu uroczystości ŻYWY RÓŻANIEC kościelnych i parafialnych Pierwsza niedziela m-ca, g. 17.00 modlitwa w intencji Kościoła WSPÓLNOTA MODLITEWNA Wtorek, godz. 19.00 – kaplica KRĘGI DOMOWEGO zaprasza wszystkich chętnych KOŚCIOŁA Spotkania w terminach uzgodnionych przez małżeństwa z ks. opiekunem (ks. Rafał Sarama, ks. Wojciech Kawczyński) formacja małżeńska i rodzinna wg ruchu Światło-Życie SZAFARZE NADZWYCZAJNI KOMUNII ŚW. chodzą z Komunią św. do chorych w niedzielę Zgłoszenia chorych w biurze parafialnym. APOSTOLAT MARYJNY KRĄG BIBLIJNY Czwartek, godz. 19.00 – klub Fides pogłębienie znajomości Pisma św. Parafialny zespół CARITAS Dyżury we wtorek, godz. 16.00–17.00 w kościele – sala obok chóru pomoc najbiedniejszym w parafii WSPÓLNOTA MŁODZIEŻOWA Piątek, godz. 19.00 młodzi dzielą się radością wiary SŁUŻBA LITURGICZNA 27 dzień każdego miesiąca, g. 16.00 Środa, g. 18.30 – lektorzy, ministranci, zgłębianie życia Matki Bożej w od kandydaci niesieniu do naszego życia CHÓR PARAFIALNY pw. św. Cecylii Wtorek i piątek, godz. 17.30–19.30 sala Domu Parafialnego podtrzymując tradycje czasów przedwojennych ubogaca liturgię Dobry Jezu a nasz Panie, daj im wieczne spoczywanie Schola Liturgiczna Cantate Domino Próby w każdy piątek, g. 19.30 w Domu Parafialnym. Prowadzi Pani dyrygent Teresa Pabiańczyk Redaguje zespó³ pod opiek¹ ks. Wojciecha Kulińskiego: ks. Zbigniew Cichon, Antoni Kakareko, Maciej Turski, Jan Wontorski, Wiesława Nawotka Druk: Hanna i Wincenty Nowakowie Redakcja zastrzega sobie prawo skracania dostarczonych tekstów i zmiany tytu³ów. Nazwiska autorów podpisanych inicja³ami znane redakcji. „Jak w Adamie wszyscy umierają, tak też w Chrystusie wszyscy będą ożywieni, lecz każdy według własnej kolejności...” (1 Kor 15,22-23a)