lecia powojennej historii naszej Wspólnoty Parafialnej, ży

Transkrypt

lecia powojennej historii naszej Wspólnoty Parafialnej, ży
Scena to dziwna,
Lampka oliwna
Ciemnym płomienie ćmi
W ścianę wciśnięci
I pominięci
Stłoczeni drżymy… my.
Ten rząd pasterzy,
Który przybieżył
Ujrzeć prawdziwy cud
Porzucił stada,
Lecz co tu gadać
Do żłobu ciągnie głód
A w żłobie leży,
Czy ktoś uwierzy?
Nie pasza, ale Bóg!
Chociaż Dzieciątko
I zawiniątko
Drży każda z naszych nóg.
„Wierzysz, że się Bóg zrodził w betlejemskim żłobie,
lecz biada ci, jeśli nie zrodził się w tobie”. (A. Mickiewicz)
W przeżywanym aktualnie Roku Wiary i jubileuszu 40lecia powojennej historii naszej Wspólnoty Parafialnej, życzymy Czytelnikom „Skałki” i wszystkim Parafianom, by
Boże Dziecię zrodzone z Maryi Dziewicy w Betlejem, zrodziło się na nowo w naszych sercach, przepełniając je miłością. Oby Jezus Chrystus był nam zawsze Drogą i Prawdą,
i Życiem. Jemu nieustannie zawierzajmy cały nadchodzący
2013 Rok .
Redakcja
Bydlęca dola
To głód, niewola
Ale choć jeden raz
Dane nam było
Zobaczyć miłość
Nim spełni się
Nasz czas
To małe Ciało
Wiarę nam dało
Że jest gdzieś dla nas plan
Po chwili znoju,
Wieczność spokoju
Szykuje dla nas Pan.
Drżące przy ścianie
Futra baranie
Koński i krowi włos
Garstki, kolana
Zegnie dla Pana
Dziecięcy z żłobu głos!
(Paweł Stefanowicz)
Na końcu tej Encykliki [Evangelium vitae – przyp. red.] kierujemy spojrzenie ku Jezusowi, «Dziecięciu narodzonemu dla nas» (por. Iż 9,5), aby kontemplować w Nim «Życie», które «objawiło się» (1J 1,2). W tajemnicy tych
narodzin Bóg spotyka się z człowiekiem i rozpoczyna się wędrówka Syna Bożego po ziemi – wędrówka, której
uwieńczeniem będzie dar z życia złożony na krzyżu: przez swoją śmierć ON zwycięży śmierć i stanie się dla całej
ludzkości początkiem nowego życia.
(bł. Jan Paweł II)
2
PARAFIA ŚW. STANISŁAWA B.M.
W naszej wspólnocie parafialnej…
I oto upragnione i uroczyste święta Narodzenia naszego Pana Jezusa
Chrystusa. Dla naszej wspólnoty
parafialnej szczególne, bo czterdzieste. Poprzedza je Wigilia lub Wilia,
która jest punktem kulminacyjnym
przeżyć adwentowych w rodzinie
chrześcijańskiej. Jeden, niepowtarzalny wieczór w roku, „bardzo ciepły, choć grudniowy, w którym gasną wszelkie spory, w którym radość
wita wszystkich i który każdy z nas
zna od kołyski” – jak śpiewały przed
laty „Czerwone Gitary”.
Spożywanie wieczerzy – kolacji
– wigilijnej, według dawnego zwyczaju, rozpoczyna się po zachodzie
słońca. Niektórzy wypatrują pierwszej gwiazdy na niebie. Wcześniej,
niemal w każdym domu, ubiera się
choinkę, która jest symbolem Chrystusa – „drzewa życia”. Pod nią lub
obok niej ustawia się żłóbek dla upamiętnienia okoliczności narodzenia
Syna Bożego w Betlejem. Znany jest
też u nas zwyczaj wkładania siana
pod obrus na stole wigilijnym. Przypomina ono nam ubóstwo groty betlejemskiej i Maryi, która złożyła Jezusa na sianie w żłobie. Sam posiłek
tego wieczoru, jak uczy nas wiekowa
tradycja, jest postny, złożony z kilku
lub kilkunastu potraw. Uczta ta ma
religijny charakter, bardzo uroczysty,
o czym świadczy czytanie fragmentu
z Ewangelii św. Łukasza, o narodzeniu Chrystusa i wspólna modlitwa
rodziny, także nasz ubiór. CeremoSKAŁKA styczeń 2013 r.
niom wieczerzy przewodniczy zwykle ojciec rodziny. Najważniejszym
wydarzeniem wieczoru jest dzielenie
się poświęconym opłatkiem. Obrzęd
ten następuje po modlitwie, śpiewie kolędy „Wśród nocnej ciszy” i
złożeniu sobie życzeń. Dobrze jest
kiedy te są wcześniej przygotowane, dla każdego z członków rodziny
inne, indywidualne i niepowtarzalne.
Każdy z nas jest bowiem inny i na
własne życzenia zasługuje. Dotyczy
ta również spotkań opłatkowych w
grupach parafialnych, wspólnotach
które tworzymy, w pracy czy szkole.
Dzielenie się nawzajem opłatkiem
oznacza wzajemne poświęcenie się
jednych dla drugich i uczy, że nawet
ostatni kawałek chleba, należy podzielić z bliźnim. On też zbliża oddalonych, łączy umarłych z żywymi
i jedna skłóconych.
Znany jest i powszechnie stosowany zwyczaj w naszej Ojczyźnie
pozostawienia wolnego miejsca
przy stole wigilijnym. Jest ono przeznaczone dla przygodnego gościa.
Zofia Kossak napisała, że „ktokolwiek zajdzie w dom polski w święty,
3
wigilijny wieczór, zajmie to miejsce
i będzie przyjęty jak brat”. Pozostawiając wolne miejsce przy stole wyrażamy serdeczną pamięć o naszych
bliskich i tych, którzy nie mogą tych
świąt spędzić z nami. Oznacza także pamięć o tym lub tych, którzy
odeszli już do wieczności. W tym
miejscu przypominają się słowa
„Kolędy dla nieobecnych”, która tak
wzruszająco mówi właśnie o nich:
„A nadzieja znów wstąpi w nas, nieobecnych pojawią się cienie. Uwierzymy kolejny raz, w jeszcze jedno
Boże Narodzenie”. A razem z autorem prosimy Jezusa słowami refrenu: „Przyjdź na świat, by wyrównać
rachunki strat, żeby zająć wśród nas,
puste miejsce przy stole. Jeszcze
raz pozwól cieszyć się dzieckiem w
nas i zapomnieć, że są puste miejsca
przy stole”.
Spożycie wieczerzy, obdarowanie
się prezentami, nie powinno kończyć
Wigilii. Oznacza ona bowiem czuwanie i oczekiwanie na przyjście Pana.
Ma być przygotowaniem do Pasterki – Mszy św. o północy. Czas ten
powinniśmy spędzić razem na śpiewie kolęd i pastorałek, tak pięknych
i nam bliskich. I niech kolęda płynie
z wysokości i śpiewajmy na całego
w tę świętą noc. Niech nam upłynie
na wspólnej rozmowie, wspomnieniach czy modlitwie do Chrystusa,
„który narodził się w ubóstwie”, jak
to czynił bł. Jan Paweł II. Ktoś z bliskiego grona naszego wielkiego Rodaka wspominał, że w każde święta
dopisywał kolejną zwrotkę do góral4
skiej pastorałki: Oj, Maluśki, Maluśki”. Tak oto pojawił się nostalgiczny
ton, który towarzyszy szczególnie
tym świętom. Każdy z nas ma własne wspomnienia i przeżycia, może
z wczesnej młodości, związane z
Wigilią, Bożym Narodzeniem, choinką czy ze świątecznym prezentem.
Ksiądz Georg Ratzinger w książce
„Mój Brat Papież” napisał, że mały
Joseph miał też swój wymarzony
prezent i długo oglądany na wystawie sklepu w miasteczku Marktl nad
Innem w Bawarii, który w święta
przyniosło Mu „Dzieciątko Jezus”.
Był nim pluszowy miś „Teddy” i nie
był on jedynym, które miał i do których był bardzo przywiązany. Wiele
lat później ksiądz Joseph Ratzinger
wybrał niedźwiedzia – z legendy o
świętym Korbinianie – do swojego
herbu biskupiego a później papieskiego.
Tegoroczna Pasterka ma dla nas
szczególny wymiar „rubinowego jubileuszu”. Czterdzieści lat istnienia
naszej parafii terytorialnej składamy
w darze nowonarodzonemu Synowi Bożemu. Niech te Święta staną
się dla nas wszystkich dziękczynieniem Panu Bogu naszą wspólnotę
parafialną i za powrót do kościoła
przygotowanego rękami bł. ks. Bronisława Komorowskiego i Polaków
nie tylko z Wolnego Miasta Gdańska
w okresie miedzy wojennym. Odnowionego i na powrót przywróconego do kultu Bożego przez ks. prałata Andrzeja Rurarza przed Wigilią
1972 roku. Tym dziękczynieniem
obejmujemy również wszystkich
Parafian, Kapłanów i Ludzi Dobrej
Woli, którzy wtedy ofiarowali swoją
energię, czas i różnorakie dary, by
przywrócić jej dawną świetność. Tak
wspominał pięć lat temu na łamach
„Skałki” tamten czas ksiądz proboszcz Andrzej: „Ludzie będąc na
Mszach świętych (17 grudnia 1972
r. przyp. autora) w kościele Serca Jezusowego i Świętego Krzyża,
gdy usłyszeli, że od 24 grudnia będą
należeli do nowej parafii, tłumnie
przychodzili zobaczyć swoją nową
świątynię. Nic dziwnego, że wielu było przerażonych. Przez dziurę
w suficie i w dachu oglądali niebo,
przerażały też okna z szybami wybitymi, nie mówiąc o kałużach wody
na zaoliwionej i zniszczonej posadz-
PARAFIA ŚW. STANISŁAWA B.M.
ce. Jedni płakali nad tym, co zobaczyli, inni pocieszali, a byli i tacy,
którzy wprost mi oświadczali, że
nie będą tu chodzili na Mszę świętą.
Największym pocieszeniem byli ci,
którzy deklarowali swoją pomoc od
poniedziałku”.
Pierwszą Mszą świętą po II wojnie światowej w naszym kościele
była Msza poświęcenia świątyni.
Odprawił ją w czwartą niedzielę Adwentu, w sam dzień Wigilii, o godz.
1100 Biskup Gdański Lech Kaczmarek. Obecny był także wikariusz
generalny diecezji gdańskiej – ks.
prałat Bernard Polzin i dziekan dekanatu – ks. prałat Jan Gustkowicz
z Nowego Portu. Wiernych przyszło
tak wielu, że nie wszyscy zmieścili
się w kościele. Drugą Mszę św. odprawił ks. proboszcz Andrzej i tak
to wspominał: „Skromne to były
święta, w skromnej świątyni. Pan
Jezus przyszedł na świat w szopie
betlejemskiej. Myślę, że te pierw-
sze świętą Bożego Narodzenia, tak
bardzo były bliskie nocy betlejemskiej”.
Obecnie, po czterdziestu latach,
w te same święta składam Wam,
Drodzy Parafianie i Czytelnicy, serdeczne: Bóg zapłać! Za to wszystko,
co jest dzisiaj w naszej świątyni, w
naszej wspólnocie. Dziękuję za przyjęcie mnie przed trzema laty, jako następnego proboszcza, za czas mojej
przed laty posługi wikariuszowskiej,
za każde dobro, które wspólnie czynimy. Dziękuję za okazywaną życzliwość i pomoc z jaką się spotykam
z Waszej strony. Za wspólne przeżywanie i umacnianie naszej wiary
w kościele któremu patronuje św.
Stanisław BM i bł. Bronisław. Za
wszystkie grupy i wspólnoty parafialne: dziecięce, młodzieżowe i dorosłych. Za wszystkich duszpasterzy
minionych lat, za przyjaciół, ofiarodawców i dobrodziejów. Za aktualnych księży współpracowników, z
którymi razem pragnę złożyć Wam
życzenia świąteczne, jubileuszowe i
noworoczne:
W tę wigilijną noc, która zapanuje na całym świecie, wszyscy będziemy oczekiwać z wielkim wzruszeniem spełnienia się pamiątki Narodzenia Pańskiego. Pokój zapanuje
nad całym światem, a radość będzie
udziałem ludzi dobrej woli. Pozwólcie, ze złączymy się z Wami przy
wspólnym stole wigilijnym i złożymy Wam najserdeczniejsze życzenia – z głębi serca płynące: zdrowia,
wszelkiej pomyślności, radości i serc
przepełnionych miłością. Niech Łaska płynąca od żłóbka Bożej Dzieciny zjednoczy nas wszystkich, a błogosławieństwo Boże niechaj Wam
towarzyszy na wszystkich drogach
życia w Nowym 2013 Roku i kolejnych latach istnienia i działalności
naszej wspólnoty parafialnej.
Ks. Zbigniew Cichon
…był pasterz i były owce!
24 listopada odbyła się druga
Dziecięca Cecyliada zorganizowana przez parafię św. Urszuli Ledóchowskiej w Gdańsku Chełmie. W
konkursie tym wzięła udział również nasza Schola Emmanuel, działająca jako grupa duszpasterska przy
naszej parafii. W konkursie wzięło
udział 11 zespołów na co dzień posługujących w różnych parafiach
naszej diecezji. Tym razem schola
nasza otrzymała tylko wyróżnienie,
bez zdobycia konkretnego miejsca,
choć wyróżnienia otrzymała oprócz
naszej scholi jeszcze jedna grupa
dlatego możemy powiedzieć, że nie
wypadliśmy najgorzej.
Fakt… przez pewien moment
dzieci były trochę rozczarowane tym
, że nie zajęły żadnego konkretnego
miejsca. Co też według mnie jest
potrzebnym doświadczeniem, jednak gdy wraz z duszpasterzem scholi Ks. Wojtkiem zastanawialiśmy
się nad kryteriami jakie były brane
pod uwagę przez tamtejsze jury to,
wtedy z ust Ksiądz padły najpiękniejsze słowa podsumowania jakie
nasza schola spełniła „najważniejSKAŁKA styczeń 2013 r.
sze kryteria spełniliśmy, był pasterz
i były owce”. I rzeczywiście, gdy w
tym kontekście pomyślałam sobie
ile razy dzieciaki zapytały się mnie
przed Cecyliadą, czy na pewno Ks.
Wojtek będzie z nami, to zrozumiałam, że faktycznie obecność duszpasterza jest ważna w każdej sytuacji
i w każdej grupie duszpasterskiej i
wspólnocie. I była ważna i istotna
w tym wydarzeniu i doświadczeniu.
I może właśnie najbardziej istotna,
gdy chodzi o pracę z dziećmi. I po
głębszej refleksji uświadomiłam
sobie, że faktycznie ważniejsze od
zajęcia miejsca było dla dzieci i ich
rodziców to czy Ksiądz będzie czy
nie. Fakt, był moment zwątpienia
czy Ksiądz dotrze do nas. I szczerze
mówiąc Jego nieobecność była by w
tym dniu nawet usprawiedliwiona.
Gdyż w noc poprzedzającą konkurs
scholi, ks. Wojtek, był wraz z diakonią w Wejherowie, i brał udział w
Wieczorze Modlitwy Młodych. W
którym to był i jest nadal odpowiedzialny za stronę muzyczną. Jednak
mimo zmęczenia, które nam towarzyszyło – gdyż spotkanie to skoń-
czyło się ok. g. 1.00 w nocy przyjechał i był. Był jednym z nielicznych
kapłanów – duszpasterzy, który
przyjechał ze swoją Bożą Trzódką.
A należy tu wspomnieć, że tydzień
wcześniej, w niedzielne popołudnie
schola nagrywała też swoją kolejną
płytę, w której udział wziął ks. Proboszcz i duszpasterz scholi, co wiązało się z kolejnym rezygnowaniem
z własnego czasu na rzecz dzieci i
pracy duszpasterskiej. I tak po ludzku patrząc, to trzeba być naprawdę
Bożym szaleńcem by kolejny raz
zrezygnować z własnego czasu, na
czas służenia innym. I tu przy tej
okazji potwierdza się kolejny raz, że
nie może być żadnych duszpasterstw
czy też wspólnot w których nie ma
kapłana. I z własnego doświadczenie, prowadzenia chociażby scholi
i diakoni odważę się powiedzieć,
że nigdy nie zawiąże się z tz. grupy
duszpasterskiej wspólnota jeśli nie
będzie miała ona oddanego Pasterza.
Tak jak Kościół jako wspólnota ludzi
wierzących otrzymałam od Chrystusa, który przecież jest Głową Kościoła Pasterza w osobie Ojca Świę5
tego, tak samo te małe wspólnoty,
które tworzą tą jedną wielką wspólnotę potrzebują Pasterzy. Schola zaczęła się stawać wspólnotą, dopiero
wtedy gdy obecny Ksiądz Proboszcz
wyraził zgodę na to, żeby nawet ta
pozornie mogłoby się wydawać grupa dzieciaków miała swojego duszpasterza. I to, co było ważne, że sam
tez przyznał, że nie może być tak, że
schola działająca przy parafii, nie ma
w swej strukturze kapłana.
I tu wyłania się też problem wielu grup duszpasterskich działających
przy rożnych parafiach, że brakuje im
kapłanów, którzy chcą być prawdziwymi DUSZPASTERZAMI. Często, albo po prostu nie chcą albo się
boją angażować w różnego rodzaju
akcje z grupami czy wspólnotami, za
które powinni być odpowiedzialni .
Nawet po liczbie kapłanów obecnych na Cecyliadzie było widoczne
to, że kapłani często nawet jeśli są
duszpasterzami jakiejś grupy, to są
nimi tylko na terenie parafii, a poza
nią już nie. Nie mówię tu o naszym
duszpasterzu gdyż jak widać, tam
gdzie może to się angażuje i jest. Jest
obecny. Rozmawiając też z osobami
z różnych wspólnot często można
usłyszeć, że brakuje wspólnotom zaangażowania się kapłanów w życie
i działalność. Co prowadzi do tego,
że wspólnoty się rozpadają – bo nie
ma Pasterza, tak jak w Ewangelii św.
Marka czytamy „uderzą pasterza a
rozproszą się owce”. Kapłan, który
chce realizować Swoje powołanie
powinien, na wzór Samego Chrystusa, który jest Dobrym pasterzem
i zna Swoje owce. I są tacy kapłani,
którzy potrafią rezygnować z własnego czasu, bo wiedzą do kogo ten
czas należy. Którzy nie są panami
swego zegarka, który omierza im
czas, swojego odpoczynku ale stali
się Sługami których Panem jest Jezus. I ten rok wiary też jest takim
czasem, w którym powinniśmy prosić Jezusa o dobrych duszpasterzy,
którzy w każdej sytuacji i chwili
Swojego kapłańskiego powołania
będą naśladować samego Chrystusa.
Na koniec pragnę złożyć serdeczne podziękowania ks. Proboszczowi
i ks. Wojtkowi za wspólne nagranie
ze scholą płyty – za to świadectwo
bycia wspólnotą, jak i również pani
Wiesi Nawotce, za zaprojektowanie
okładki płyty i zorganizowanie nadruku.
IM
PRZYWOŁANE DLA PAMIĘCI
150 ROCZNICA POWSTANIA STYCZNIOWEGO
22 stycznia obchodzić będziemy 150 rocznicę wybuchu Powstania Styczniowego, jednego z najbardziej heroicznych wydarzeń w okresie walki naszego Narodu o odzyskanie niepodległości i własnej państwowości w czasie
niewoli zaborów. Trwało ono zaledwie kilkanaście miesięcy i mimo poniesionej klęski i strasznych represji rosyjskiego zaborcy po Powstaniu, spełniło olbrzymią rolę dla wzmocnienia Ducha Narodu i idei walki o Niepodległość. Poprzedziły je słynne warszawskie manifestacje patriotyczne w latach 1860-1861. Wtedy to właśnie zaistniała w polskiej świadomości narodowej pieśń „Boże coś Polskę”. Powstanie wybuchło w nocy z 21 na 22 stycznia
1863 r. a bezpośrednią przyczyną było ogłoszenie przez carat masowego poboru do wojska polskiej młodzieży
w Królestwie Polskim. Swoim zasięgiem
objęło tylko teren
zaboru
rosyjskiego:
Królestwo
Polskie i ziemie Wielkiego
Księstwa Litewskiego. W odróżnieniu
od
poprzednich
powstań była to wojna partyzancka.
Funkcję kierowniczą
sprawował Rząd
Narodowy. W sumie
stoczono
ponad
1200 bitew i potyczek.
Ostatnim echem
Powstania była śmierć
męczeńska ostatniego dyktatora Romualda Traugutta i
czterech innych członków Rządu Narodowego na stokach
Cytadeli Warszawskiej 5 sierpnia 1864 r.
oraz męczeńska
śmierć dowódcy ostatniego oddziału powstańczego na Podlasiu ks. Stanisława
Brzóski, na rynku w
Sokołowie Podlaskim, 23 maja 1865 r.
Po 50 latach właśnie 5 sierpnia 1914 r.
I Kadrowa Legionów Józefa Piłsudskiego wyruszyła z Krakowa zapoczątkowując epopeję legionową, zakończoną odzyskaniem niepodległości w r. 1918
a 5 sierpnia 1921 r. – już w wolnej Polsce – weterani Powstania otrzymali ordery Virtuti Militari z rąk Pierwszego
Marszałka Drugiej Rzeczypospolitej. Powstanie Styczniowe przebiegało pod hasłem nie tylko walki o niepodległość ale również o wiarę katolicką i chrześcijański ład moralny i społeczny. Poniżej publikujemy tekst Manifestu
Rządu Narodowego ogłoszonego 22 stycznia w dniu wybuchu Powstania. (A.K.)
6
PARAFIA ŚW. STANISŁAWA B.M.
MANIFEST RZĄDU NARODOWEGO
„Nikczemny rząd najezdniczy, rozwścieklony oporem
męczonej przezeń ofiary, postanowił zadać jej cios stanowczy: porwać kilkadziesiąt tysięcy najdzielniejszych,
najgorliwszych jej obrońców, oblec w nienawistny mundur moskiewski i pognać tysiące mil na wieczną nędzę
i zatracenie.
Polska nie chce, nie może poddać się bezspornie temu
sromotnemu gwałtowi, pod karą hańby przed potomnością powinna stawić energiczny opór. Zastępy młodzieży walecznej, młodzieży poświęconej, ożywione gorącą
miłością Ojczyzny, niezachwianą wiarą w sprawiedliwość i w pomoc Boga, poprzysięgły zrzucić przeklęte
jarzmo lub zginąć.
Za nią więc, Narodzie Polski, za nią!
Po strasznej hańbie niewoli, po niepojętych męczarniach
ucisku Centralny Narodowy Komitet, obecnie jedyny legalny Rząd Twój Narodowy, wzywa Cię na pole walki
już ostatniej, na pole chwały i zwycięstwa, które Ci da
i przez imię Boga na niebie dać przysięga, bo wie, że
Ty, który wczoraj byłeś pokutnikiem i mścicielem, jutro
musisz być i będziesz bohaterem i olbrzymem!
Tak, Ty wolność Twoją, niepodległość Twoją zdobędziesz wielkością takiego męstwa, świętością takich
ofiar, jakich lud żaden nie napisał jeszcze na dziejowych
kartach swoich.
ni wynagrodzeni będą z ogólnych funduszów Państwa.
Wszyscy zaś komornicy i wyrobnicy, wstępujący w szeregi obrońców kraju, lub w razie zaszczytnej śmierci na
polu chwały, rodziny ich, otrzymują z dóbr narodowych
dział bronionej od wrogów ziemi.
Do broni więc, Narodzie Polski, Litwy i Rusi, do bronią, bo godzina wspólnego wyzwolenia już wybiła, stary miecz nasz wydobyty, święty sztandar Orła, Pogoni i
Archanioła rozwinięty.
A teraz odzywamy się do Ciebie, Narodzie Moskiewski:
tradycyjnym hasłem naszym jest wolność i braterstwo
Ludów, dlatego też przebaczamy Ci nawet mord naszej
Ojczyzny, nawet krew Pragi i Oszmiany gwałty ulic Warszawy i tortury lochów Cytadeli. Przebaczamy Ci, bo i
Ty jesteś nędzny i mordowany, smutny i umęczony, trupy dzieci Twoich kołyszą się na szubienicach carskich,
prorocy Twoi marzną na śniegach Sybiru. Ale jeżeli w
tej stanowczej godzinie nie uczujesz w sobie zgryzoty
za przeszłość, świętych pragnień dla przyszłości, jeżeli
w zapasach z nami dasz poparcie tyranowi, który zabija
nas, a depcze po Tobie! biada Ci, bo w obliczu Boga
i świata całego przeklniemy Cię na hańbę wiecznego
poddaństwa i mękę wiecznej niewoli, i wyzwiemy na
straszny bój zagłady, bój ostatni europejskiej cywilizacji
z dzikim barbarzyństwem Azji.”
Powstającej Ojczyźnie Twojej dasz bez żalu słabości i
wahania, wszystką krew, życie i mienie, jakich od Ciebie zapotrzebuje.
ZACZERPNIĘTE
Z PISMA ŚWIĘTEGO
W zamian Komitet Centralny Narodowy przyrzeka Ci,
że siły dzielności Twojej nie marnuje, poświęcenia nie
będą stracone, bo ster, który ujmuje, silną dzierżyć będzie ręką. Złamie wszystkie przeszkody, roztrącić wszelkie zapory, a każdą nieprzychylność dla świętej sprawy,
nawet brak gorliwości, ściągać i karać będzie przed surowym, choć sprawiedliwym trybunałem Ojczyzny.
W tym objawiła się miłość Boga ku nam,
Że zesłał Syna swego Jednorodzonego na
świat,
abyśmy życie mieli dzięki niemu.
W tym przejawia się miłość,
że nie my umiłowaliśmy Boga,
ale że On sam nas umiłował. (1J 4,9-10)
Adorując Dziecię Jezus w Stajence Betlejemskiej, nie możemy przejść obojętnie
wobec prawdy, że to Pan Bóg nieustanie
wyprzedza nas ze swoją miłością. A jaka jest
nasza odpowiedź?
JW
W pierwszym zaraz dniu jawnego wystąpienia, w pierwszej chwili rozpoczęcia świętej walki, Komitet Centralny Narodowy ogłasza wszystkich synów Polski, bez
różnicy wiary i rodu, pochodzenia i stanu, wolnymi i
równymi obywatelami kraju. Ziemia, którą Lud rolniczy
posiadał dotąd na prawach czynszu lub pańszczyzny,
staje się od tej chwili bezwarunkową jego własnością,
dziedzictwem wieczystym. Właściciele poszkodowa-
PIĘKNE MYŚLI...
Serce Twoje niech będzie Nazaretem przez udoskonalenie spraw codziennych. Niech będzie Kalwarią przez znoszenie małych krzyżów. Niech będzie Wieczernikiem przez wierność dobrym natchnieniom. Niech będzie Niebem przez Ducha Adoracji, Czci i Wdzięczności.
(bł. Maria od Pana Jezusa Dobrego Pasterza – Franciszka Siedliska)
SKAŁKA styczeń 2013 r.
7
BŁOGOSŁAWIENI POLSCY
Pan Jezus gorąco
śmierć ponieśli Winmodlił się w Wiecenty Lewoniuk (26
czerniku o jedność
lat), Daniel Karmasz
Kościoła. Niestety,
(48), Łukasz Bojko
Kościół nie ustrzegł
(22), Konstanty Bojsię rozłamów, z któko (49), Konstanty
rych jednym z najboŁukaszuk (49), Barleśniejszych był ten w
tłomiej Osypiuk (30),
1054 r., na Kościoły
Anicet Hryniuk (19),
wschodni i zachodni.
Filip Greluk (44),
Wśród podejmowaIgnacy Frańczuk (50),
nych prób o przywróOnufry Wasyluk (21),
cenie jedności, trwałe
Maksym Hawryluk
owoce przyniosła ta
(34), Jan Andrzejuk
podpisana w Brześciu Litewskim,
(26) i Michał Wawrzyszuk (21).
Błogosławieni
w 1596 r. – Unia Brzeska. Na
„Dla przykładu”, ciała zabitych
jej mocy prawosławni z terenów Wincenty Lewoniuk i Towarzysze, leżały całą dobę przy świątyni.
Rzeczypospolitej powrócili na
Pochowano ich, wrzucając do
męczennicy z Pratulina
łono Kościoła Katolickiego. Zawspólnego grobu, zrównanego
Wspomnienie 23 stycznia
chowali jednak liturgię wschodnastępnie z ziemią, by nie zostanią. Tak zrodził się Kościół Grecwić żadnego śladu po pochówku.
kokatolicki, zwany Unickim. Unia Brzeska, co było do przeProces beatyfikacyjny Unickich Męczenników z Pratuliwidzenia, nie podobała się prawosławnemu Patriarchatowi
na rozpoczął w 1918 r. biskup Henryk Przeździecki, pierwMoskiewskiemu i carskiej Rosji. Toteż, kiedy Polska straciła
szy ordynariusz odrodzonej Diecezji Siedleckiej. 26 stycznia
niepodległość i znalazła się pod zaborami, rosyjski zaborca
1996 r. specjalna Komisja Teologów stwierdziła, że męczeńchciał za wszelką cenę przywrócić Kościół Unicki do Prastwo Wincentego Lewoniuka i 12 Towarzyszy jest faktem
wosławnego. Jednak Unici niezłomnie trwali przy swoim.
dokonanym z powodu nienawiści władzy carskiej do wiaW konsekwencji wciąż trwającego oporu, po nakazach i
ry katolickiej, wyznawanej przez Unitów i ich stałości w
zakazach przyszły ze strony caratu represje i krwawe przeobronie jedności Kościoła, przez nieugięte trwanie przy
śladowania. Okrutny los nie ominął Kościoła GreckokatolicOjcu Świętym. Papież bł. Jan Paweł II zatwierdził Dekret
kiego we wsi Pratulin na Podlasiu. Na początku lat 70 tych,
o męczeństwie Sług Bożych z Pratulina. Termin ich beatyXIX wieku carski naczelnik zażądał, by pratulińscy Unici
fikacji wyznaczył na dzień 6 października 1996 r., 400 lat
przekazali swoją świątynię nowemu proboszczowi prawopo historycznym ogłoszeniu Unii Brzeskiej. O nowych błosławnemu, co było równoznaczne z przejęciem lokalnej
gosławionych, w swojej pielgrzymce do Polski w czerwcu
cerkwi pod Patriarchat Moskiewski. Ludność Pratulina nie
1999 r, podczas Mszy św. odprawianej w Siedlcach bł. Jan
zgodziła się na takie zmiany, dzielnie trwając przy swoim
Paweł II w homilii powiedział m.in.: Męczennicy z PratuliKościele Unickiem. Wobec tego 24 stycznia 1874 r. naczelna bronili Kościoła, który jest winnicą Pana. Oni tej winnik carski przybył do wioski z sotnią Kozaków. Miejsconicy pozostali wierni aż do końca i nie ulegli naciskom
wi parafianie prawie w komplecie zebrali się przy unickiej
ówczesnego świata, który ich za to znienawidził. W ich
cerkwi. Nerwowe pertraktacje nie przyniosły rezultatu. Nie
życiu i śmierci wypełniła się prośba Chrystusa z modlioddano klucza do cerkwi, wyznaczonemu przez władze cartwy arcykapłańskiej: „Ja im przekazałem Twoje słowo,
skie, antyunickiemu proboszczowi. Do działania przystąpiła
a świat ich znienawidził (...). Nie proszę, abyś ich zabrał
sotnia, przegrupowując się do ataku na obrońców cerkwi.
ze świata, ale byś ich ustrzegł od złego. (...) Uświęć ich w
Jeden z obrońców, Daniel Karmasz trzymający duży krzyż,
prawdzie. Słowo Twoje jest prawdą. Jak Ty Mnie posłazwrócił się do współobrońców świątyni: „Odrzućcie wszystłeś na świat, tak i Ja ich na świat posłałem. A za nich Ja
ko – kołki i kamienie pod kościół. To nie bitwa o kościół.
poświęcam w ofierze samego siebie, aby i oni byli uświęTo walka za wiarę i za Chrystusa!” Ktoś inny zaintonował
ceni w prawdzie” (J 17, 14-15. 17-19). Dali świadectwo
pieśń „Kto się w opiekę odda Panu swemu…”. Padł rozkaz
swej wierności Chrystusowi w Jego świętym Kościele.
strzelania. Pierwsza śmiertelna kula dosięgnęła Wincentego
W świecie, w którym żyli, z odwagą starali się prawdą i
Lewoniuka. Śmiertelnie postrzelony Daniel Karmasz, padł
dobrem zwyciężać szerzące się zło, a miłością chcieli pona krzyż. Krzyż przejął Ignacy Frańczuk z Derła. Jego takkonywać szalejącą nienawiść. Tak jak Chrystus, który za
że dopadła śmiertelna kula. Najmłodszym z zabitych był 19
nich w ofierze oddał samego siebie, by byli uświęceni w
letni Anicet Hryciuk z Zaczopek, który przyszedł do obrońprawdzie - tak też oni za wierność prawdzie Chrystusoców z jedzeniem. Nie wiadomo jak długo trwałaby masakra
wej i w obronie jedności Kościoła złożyli swoje życie. Ci
pratulińskich Unitów, gdyby jeden z Kozaków nie postrzelił
prości ludzie, ojcowie rodzin, w krytycznym momencie
przypadkowo innego Kozaka. Ogień przerwano, a żołnierze
woleli ponieść śmierć, aniżeli ulec naciskom niezgodnym
już bez przeszkód wyrąbali drzwi cerkwi i wprowadzili do
z ich sumieniem. „Jak słodko jest umierać za wiarę” niej rządowego proboszcza. Pratulińscu parafianie zapłacili
były to ostatnie ich słowa.
ogromną cenę, za obronę swojej wiary i swojej świątyni. ZgiNa podstawie materiałów zaczerpniętych z Internetu,
nęło 13 Unitów, a rannych było około 180 osób. Męczeńską
opracował Jan Wontorski
8
PARAFIA ŚW. STANISŁAWA B.M.
Kolęda – wizyta duszpasterska
2012/2013
28.12. – Piątek – Lelewela 8 – 24, Chrobrego 18/20,
29.12. – Sobota – Lelewela 17, 17A, 24 – 29; Chrobrego 12 – 16
30.12. – Niedziela – Lelewela 30 – 35b, Aldony 1– 7, Chrobrego 2– 10
02.01. – Środa – Aldony 8 – 16, Wajdeloty 1– 13,
03.01. – Czwartek – Danusi 1 – 4b, Waryńskiego 17–29,
Wyspiańskiego 28 – 36
05.01. – Sobota – Kościuszki 26-50, 39-49; Kraszewskiego 2–26
07.01. – Poniedziałek – Legionów 40-72, 6-8; Dźwigowa (cała)
08.01. – Wtorek – Prusa (cała); Krzemienieckiej 1–22;
Niemcewicza 2-30
09.01. – Środa – Legionów 10-38 (str.parz.); Lwowska 1a,b,c,d;
Niemcewicza 1-29
10.01. – Czwartek – Legionów 1a-13; Kościuszki 52-60;
Chrobrego 1-3; 49-53
11.01. – Piątek – Kościuszki 9-37; Kraszewskiego 1-27;
Zbyszka z Bogdańca 57-93
12.01. – Sobota – Legionów 15 – 31; Chrobrego 5-9
13.01. – Niedziela – Chrobrego 11-47. 22-46
14.01. – Poniedziałek – Kościuszki 61-71. 62-76
15.01. – Wtorek – Kościuszki 73-85. 78-84;
Lilli Wenedy 13-20; 18 a, b
16.01. – Środa – Chrobrego 48-74; Wyspiańskiego 38/40;
Kilińskiego 48-52
17.01. – Czwartek – Chrobrego 78- 86; Strakowskiego 1-11;
Lilli Wenedy 18d,e,f
18.01. – Piątek – Chrobrego 55-71; Kościuszki 10-24; Fredry 1-25
19.01. – Sobota – Nad Stawem 1-12 (cała); Grażyny 1-7;
20.01. – Niedziela – Kilińskiego 8-46; Kunickiego 3- 63 (str.niep.)
21.01. – Poniedziałek – Kilińskiego 11a- 47;
Pestalozziego 1-19 (str. niep.)
22.01. – Wtorek – Gołębia 1a-6, Fredry 2-26; Wybickiego 15-19 i 20
23.01. – Środa – Kunickiego 4- 64; Wybickiego 2-18, 3-13
24.01. – Czwartek – Grażyny 8-21; Pestalozziego 2 -24
25.01. – Piątek – Wallenroda 1-11; Pestalozziego 26-36
26.01. – Sobota – Wallenroda 11a -31, kolęda dodatkowa
27.01. – Niedziela – kolęda dodatkowa
Kolęda – wizyta duszpasterska – w dni powszednie rozpoczyna się o godz. 1600, natomiast w soboty i niedzielę o godz.
1500. Prosimy w miarę możliwości o obecność wszystkich domowników. Dzieci uczęszczające na katechizację niech przygotują zeszyty od religii. Osoby, których nie zastano w wyznaczonym terminie mogą przyjąć kapłana w czasie dodatkowej kolędy
w niedzielę – 27 stycznia 2013 r.
SKAŁKA styczeń 2013 r.
PIÓREM REDAKTORA
Nie tak dawno w masmediach usłyszeliśmy zadziwiającą informację. W jednym z
miast w Danii radni (w radzie
przewaga muzułmanów), nie
zgodzili się na zbyt duży, ich
zdaniem, wydatek na choinkę, która tradycyjnie zdobiła miasto w świątecznym
okresie Bożego Narodzenia.
Ton tych informacji, można
by powiedzieć, bił w pewien
sposób na alarm – Europejczycy podejmijcie refleksję
nad swoją tożsamością. (Tak
to przynajmniej odebrałem z
polskich mediów). Ale oto w
kilka dni potem kolejna informacja zadziwiła całkiem
inaczej. Unia Europejska nie
wyraziła zgody na symbole
aureoli i krzyża, które miały zdobić europejską walutę
w Słowacji. Brawo, brawo
Europo!!! Czy to jest ta refleksja nad tożsamością?!!!
Pozwalamy przybyszom z
obcą dla korzeni europejskich kulturą narzucać sobie
ich wolę, a z drugiej strony
sami depczemy własne symbole, odsuwamy się od nich,
jakby nas parzyły. I gdzie tu
logika?! Oby ROK WIARY
ogłoszony w Kościele, który
teraz przeżywamy pomógł
nam – Europejczykom uporządkować hierarchię wartości i obronić dla Europy to,
co ją tak naprawdę budowało od korzeni, przez wieki –
CHRZEŚCIJAŃSTWO.
Inaczej runiemy w gruzach, na których zostanie z
pewnością zbudowana inna
rzeczywistość. Bo jak wiadomo życie nie lubi pustki. Jest
nad czym myśleć. I nie tylko
myśleć, ale działać.
Jan Wontorski
9
WIECZORY REFLEKSJI RELIGIJNEJ I SPOŁECZNEJ
NA PROGU ROKU WIARY
Rok Wiary, który – dzięki Ojcu Świętemu Benedyktowi XVI – rozpoczęliśmy 11 pażdziernika 2012 r. był
również naczelnym tematem najnowszej edycji „Wieczorów Refleksji Religijnej i Społecznej”, która odbyła
się w dniach 19-22 listopada (od poniedziałku do czwartku włącznie) tradycyjnie w Klubie Parafialnym „Fides”.
Organizatorami była Parafialna Akcja Katolicka i Stowarzyszenie Bratniej Pomocy im. Bł. Ks,. Bronisława Komorowskiego a patronował całemu przedsięwzięciu ks.
proboszcz Zbigniew Cichon. Trzeba przyznać, że „Wieczory” stały się już wydarzeniem nie tylko parafialnym,
ale i na szersza skalę. Uczestnicy tych spotkań pochodzili
bowiem także z innych parafii i to nie tylko gdańskich
ale równięż z Gdyni i Rumi. Szesnasta już edycja sku-
piła liczną rzeszę słuchaczy. Czterodniowy cykl „Wieczorów” poprzedził tradycyjny „Wieczór Wileński - w
piątek 16 listopada, w święto Matki Bożej Miłosierdzia,
Pani Ostrobramskiej. I tutaj również akcent Roku Wiary
był obecny, jako, że przypatrywaliśmy się m.in. dwom
wielkim świadkom wiary minionego stulecia: Św. Siostrze Faustynie Kowalskiej i Bł. Ks. Michałowi Sopoćko.
Została wystawiona bowiem inscenizacja korespondencji tych wielkich polskich postaci, tak ważnych w kontekście prawdy o Miłosierdziu Bożym, w mistrzowskim
wykonaniu Jolanty Czechowskiej i Kazimierza Glinkowskiego., członków Parafialnego Oddziału Akcji Katolickiej. Ta etiudka teatralna wzbudziła wielki aplauz uczestników spotkania.
Właściwe Wieczory Refleksji Religijnej i Społecznej rozpoczął w poniedziałek 19 listopada ks.
prałat dr Mirosław Paracki, proboszcz Parafii Św. Stanisława Kostki w Gdańsku Oliwie i b. dyrektor Wydziału
Katechetycznego Kurii Metropolitalnej Gdańskiej, który biorąc za punkty wyjścia Katechizm Kościoła Katolickiego, wygłosił pasjonujący wykład na temat „Wierzę w świętych obcowanie”. Jako ludzie wierzący tworzymy jedną
wspólnotę wiary, komunię we wspólnocie z Bogiem i między sobą. Jest to
komunia zarówno w rzeczach świętych (m.in. sakramenty) jak i między
osobami świętymi. Istnieją trzy wymiary osób świętych: 1. Wierni żyjący na ziemi, 2. Zmarli w czyśćcu,
oczekujący na Niebo, poprzez wstawiennictwo modlitewne wiernych na
ziemi i świętych w Niebie, 3. Święci
w Niebie, oglądający Boga twarzą
w twarz. Te trzy stany tworzą jedną
rodzinę Dzieci Bożych w Chrystusie.
Już na ziemi, jeśli żyjemy zgodnie z
Ewangelią, dążymy do świętości, którą przyciemnia jednak nasza grzeszna natura i aby nie stracić tego blasku świętości i by on stawał się coraz bardziej intensywniejszy, należy jak najczęściej przystępować do sakramentów świętych, zwłaszcza pokuty i Eucharystii. Święci w niebie są dla nas wielką pomocą w dążeniu do świętości i należy z
tej pomocy zawsze korzystać. Dlatego ważne jest, aby na Chrzcie Św. dzieciom nadawać imiona świętych, aby mieli
swego patrona w Niebie. Świętość na ziemi realizujemy, poprzez realizację prawd wiary w życiu, poprzez nasze
czyny. Żeby być dobrym katolikiem, trzeba najpierw być dobrym człowiekiem.
We wtorek 20 listopada ks. dr Leszek Jażdżewski, wykładowca historii w Gdańskim Seminarium Duchownym
przedstawił dzieje cmentarza-martyrologium drugiej wojny światowej na Gdańskiej Zaspie. Cmentarz ten, datujący
swoje formalne powstanie w roku 1895, był początkowo tzw. „cmentarzem hańby”, gdzie chowano samobójców,
kryminalistów, bezdomnych itp. W latach drugiej wojny światowej chowano na nim m.in. Polaków, zamordowanych
przez Niemców w obozie koncentracyjnym Stutthof i w jego podobozach, a także rozstrzelanych we wrześniu 1939
r. obrońców Poczty Polskich, kolejarzy i innych przedstawicieli Polonii Gdańskiej , zamieszkujących obszar Wolnego Miasta Gdańska. Spoczywają na nim również prochy trzech Błogosławionych Męczenników, wyniesionych
na ołtarze 13 czerwca 1999 r. przez Ojca Św. Jana Pawła II, w gronie 108 Męczenników drugiej wojny światowej
: Bł. Ks. Bronisława Komorowskiego, Bł. Ks. Mariana Góreckiego, Bł. Ks. Franciszka Rogaczewskiego – od roku
2010 patronów Akcji Katolickiej Archidiecezji Gdańskiej. Prelekcja ks. Jażdżewskiego połączona była z promocją
jego książki o prezentowanym cmentarzu. Jest to pierwsza monografia na ten temat. Niestety pośpiech wydawniczy
spowodował dużo nieścisłości. Między innymi zabrakło cudzysłowów i odniesienia w przypisach przy dużej partii
tekstów biogramów Bł. Bronisława i Bł. Mariana, cytowanych dosłownie z opracowania niżej podpisanego, publikowanego w internecie na stronie Akcji Katolickiej w Polsce. Autor książki obiecał autorowi cytowanego tekstu
opublikowanie erraty, jednak podczas swego wystąpienia nie nawiązał niestety do zaistniałej sytuacji.
10
PARAFIA ŚW. STANISŁAWA B.M.
Trzeci „Wieczór Refleksji Religijnej i Społecznej” w środę 21 listopada poświęcony był prezentacji
naturalnej metody leczenia bezpłodności zwanej naprotechnologią, a dokonał tego dr Jerzy Karpiński, pomorski
lekarz wojewódzki, zarazem prezes DIAK Archidiecezji Gdańskiej. Tytuł prelekcji połączonej z prezentacją multimedialną brzmiał: „Naprotechnologia jako chrześcijańska alternatywa dla metody in vitro”. Prelegent omówił najpierw najważniejsze założenia metody in vitro a następnie przeszedł do przedstawienia metody naturalnego leczenia
bezpłodności. Tragedia metody in vitro polega na tym, życie ludzkie powstaje tutaj w wyniku zimnej kalkulacji a nie
w klimacie miłości i intymności. Już samo pobieranie nasienia poprzez masturbację, jest niezgodne z moralnością
chrześcijańską i grzeszne. W momencie zapłodnienia tworzą się rozliczne powikłania. Dla jednego życia narodzonego w tej metodzie ginie wiele dzieci w stanie zarodkowym. A zarodek jest już bowiem istotą ludzką i niszczenie jego
jest zbrodnią dokonaną na człowieku.
Naprotechnologia zaś jest metodą naturalną. Najpierw bada się zdrowie
kobiety i mężczyzny a następne działania to ścisła współpraca z układem
rozrodczym kobiety i jej cyklem rozrodczym. Naprotechnologia stosuje
nowoczesne metody medycyny i jest
skuteczna w 89 % a in vitro tylko w 10
%. Jest także o wiele tańsza od in vitro. Długość leczenia w metodzie naprotechnologii trwa od roku do 5 lat.
Kościół całkowicie popiera tę metodę,
ponieważ nie budzi ona jakichkolwiek
wątpliwości etycznych.
„Rok wiary – czas wzrastania w świętości” to tytuł wykładu, wygłoszonego na zakończenie tegorocznej
edycji „Wieczorów Refleksji Religijnej i Społecznej” w czwartek 22 listopada, przez ks dr. Macieja Kwietnia,
prorektora Gdańskiego Seminarium Duchownego. Temat wykładu, to zarazem przesłanie dla nas, na czas przeżywania Roku Wiary. Prelegent rozpoczął od anegdoty związanej z początkiem pontyfikatu Jana Pawła II, kiedy to miał
się wyrazić, iż po jednym papieżu
przychodzi następny, a najważniejsze jest to, żeby był święty. Wiara
jest odpowiedzią, którą my możemy
dać Panu Bogu, ale musi to być wiara
żywa, realizowana czynami. „Mamy
mówić pełnymi zdaniami, jeśli chodzi o nasze chrześcijaństwo”. Ojciec
Święty Benedykt XVI wzywa nas
w tym roku do przekroczenia progu
wiary. Idąc w stronę Pana Boga zawsze idziemy poprzez Wspólnotę
Kościoła. Nie można zbliżyć się do
Boga bez Kościoła. Nasza odnowa
wiary ma się dokonać poprzez osobiste dążenie do świętości. Można mówić dużo o świętości a jej nie praktykować,
a właśnie w praktykowaniu leży całe sedno. „Świętość to nie jest pociąg do Nieba z kompletną rezerwacją miejsc”.
Tę „miejscówkę” każdy może wypracować. Ten Rok Wiary ma nam uświadomić, że „świętość powinna smakować
jak codzienny bochenek chleba” i jest przeznaczona dla wszystkich.
W imieniu wszystkich organizatorów pragnę wyrazić
jak najserdeczniejsze podziękowanie wszystkim Prelegentom minionej edycji „Wieczorów Refleksji Religijnej
i Społecznej” oraz Ks. Proboszczowi Zbigniewowi za
patronat nad całym przedsięwzięciem. Szczególne podziękowania za włożony trud w przygotowanie i przeprowadzenie „Wieczorów” należą się też: Wiesławie
Nawotce, Danucie Przybylskiej, Alfredzie Bukowczyk,
Hannie Derkowskiej, Janinie Łozińskiej, Krystynie Niemierko, Jolancie Czechowskiej Lucynie Pogodzińskiej,
SKAŁKA styczeń 2013 r.
Elżbiecie Kalkowskiej, Pelagii i Andrzejowi Porębskim,
Teresie i Adamowi Matczukom, Renacie i Franciszkowi
Magolonom, Małgorzacie i Jackowi Kozaka, Kazimierzowi Glinkowskiemu, Markowi Osieckiemu, Piotrowi
Niestrzębie, Jerzemu Szparadze, Z włożony wysiłek i
trud serdeczny Bóg zapłać!
Antoni Kakareko
Fot.: Ks. Zbigniew Cichon, Marek Osiecki, Jerzy
Szparaga Piotr Niestrzęba
11
KĄCIK AKCJI KATOLICKIEJ
BYĆ SOLĄ ZIEMI
TEMAT I TEKST NA STYCZEŃ:
„A Słowo stało się ciałem i zamieszkało
wśród Nas” (J1, 14)
Z NAUCZANIA Bł. JANA PAWŁA II:
«„Słowo stało się ciałem i zamieszkało wśród
nas” (J 1, 14). Zamieszkało wśród ludzi, w świętej
Rodzinie nazaretańskiej – jednej z wielu rodzin tego
galilejskiego miasteczka, jednej z wielu rodzin na
ziemi Izraela. Tam Jezus wzrastał, „nabierał mocy,
napełniał się mądrością, a łaska Boża spoczywała
na Nim” (por. Łk 2, 40). Ewangelie streszczają w
kilku słowach ten długi okres życia „ukrytego”, poprzez który Jezus z Nazaretu przygotowuje się do
swego mesjańskiego posłannictwa. Jeden tylko moment zostaje wydobyty z tego ukrycia i opisany w
Ewangelii Łukaszowej: Pascha w Jerozolimie, gdy
Jezus miał lat dwanaście.
Uczestniczył w tym święcie jako młodociany
pielgrzym wspólnie z Maryją i Józefem. I oto, „kiedy wracali po skończonych uroczystościach, został
Jezus w Jerozolimie, a tego nie zauważyli Jego
Rodzice” (Łk 2, 43). Po upływie jednego dnia, zorientowawszy się, rozpoczęli poszukiwania „wśród
krewnych i znajomych”. „Dopiero po trzech dniach
odnaleźli Go w świątyni, gdzie siedział między nauczycielami, przysłuchiwał się im i zadawał pytania. Wszyscy zaś, którzy Go słuchali, byli zdumieni
bystrością Jego umysłu i odpowiedziami” (Łk 2,
46-47). Maryja pyta: „Synu, czemuś nam to uczynił? Oto ojciec Twój i ja z bólem serca szukaliśmy
Ciebie” (Łk 2, 48). Odpowiedź Jezusa jest taka, że
Oboje „nie zrozumieli tego, co im powiedział”. Powiedział zaś: „Czemuście Mnie szukali? Czy nie
wiedzieliście, że powinienem być w tym, co należy
do mego Ojca?” (Łk 2, 49-50)» (Adhortacja „Redemptoris Custos”, 17)
«W niezbadanej tajemnicy Bożego planu „Słowo stało się ciałem i zamieszkało wśród nas” (J 1,
14), przyjęło ludzkie ciało, narodziło się z Maryi
Dziewicy, a przez swoją śmierć na krzyżu na powrót przywiodło do Ojca nas - ludzi zbuntowanych
i grzesznych - abyśmy mogli żyć z niezawodną
nadzieją zmartwychwstania.» (X ŚDM Manila
14.01.1995)
CHRZEŚCIJANIN W ŻYCIU POLITYCZNYM
1 grudnia ub.r. w Sali Kolumnowej Sejmu RP
miała miejsce niezwykła Konferencja, zorganizowana przez Krajowy Instytut Akcji Katolickiej w
Polsce oraz poselski Zespół Członków i Sympatyków Ruchu Światło-Życie, Akcji Katolickiej oraz
Stowarzyszenia Rodzin Katolickich. Odbywała się
ona pod hasłem „Chrzescijanin w życiu politycznym”. W Konferecji uczestniczył – co było faktem
znamiennym i jak dotąd bez precedensu - Nuncjusz Apostolski w Polsce, ks. abp Celestino Migliore oraz Kościelny Asystent Krajowy Akcji Katolickiej, ks bp Mariusz Leszczyński. Obydwaj hierarchowie wygłosili też przemówienia. Nuncjusz
Celestino Migliore zaznaczył mocno, że Kościół
dzisiaj potrzebuje aktywnych katolików również w
życiu politycznym. Podkreślił, że katolicy nie mogą
12
sami plasować się na marginesie aktywnego życia
społecznego i politycznego, powinni zaś znajdować
się zawsze w jego centrum. Podczas konferencji
zostały wygłoszone cztery referaty. Prelegentami
byli: Ks. dr Kazimierz Kurek, dr Barbara Fedyszak Radziejowska, dr hab. Konrad Głębocki oraz
kapelan polskich parlamentarzystów ks. Paweł
Powierza. W Konferencji uczestniczyli członkowie
Akcji Katolickiej i innych stowarzyszeń i ruchów z
całej Polski. Sala Kolumnowa Sejmu była wypełniona po brzegi. Na zakończenie uczestnicy przez
aklamację przyjęli tekst przesłania Konferencji,
który to publikujemy poniżej. Z Gdańska uczestniczyło trzech przedstawicieli Akcji Katolickiej:
Zofia Kuropatwińska (b. prezes Akcji Katolickiej
przy naszej Parafii, obecnie w POAK przy Parafii
PARAFIA ŚW. STANISŁAWA B.M.
Św. Krzyża OO Jezuitów), Ryszard Balewski, prezes POAK przy Parafii Opatrzności Bożej w Gdańsku Zaspie, oraz niżej podpisany, reprezentujący
Oddział Akcji Katolickiej im. Bł. Ks. Bronisława
Komorowskiego przy naszej Parafii. Szczegółowy
opis Konferencji można znaleźć na stronie internetowej Akcji katolickiej w Polsce:
http://www.ak.org.pl/index1.ph
PRZESŁANIE UCZESTNIKÓW KONFERENCJI CHRZEŚCIJANIN W ŻYCIU
POLITYCZNYM:
„My, członkowie Akcji Katolickiej oraz Parlamentarzyści, skupieni w Zespole Członków i Sympatyków Ruchu Światło-Życie, Akcji Katolickiej
oraz Stowarzyszenia Rodzin Katolickich, zebrani
w gmachu Sejmu Rzeczpospolitej Polskiej na konferencji pt. „Chrześcijanin w życiu politycznym”,
uznając politykę jako troskę o dobro wspólne, pragniemy brać czynny udział w życiu społeczno-politycznym Kraju, stosownie do posiadanych umiejętności i kompetencji, zajmowanego stanowiska i
pełnionej funkcji, kładąc szczególny nacisk na godną postawę etyczną.
Uznajemy konieczność swego zaangażowania w
promowanie wartości chrześcijańskich w przestrzeni publicznej, aby uniwersalne zasady moralne, których naucza i broni Kościół, były na co dzień praktykowane i przekładały się na porządek prawny. W
tym kontekście widzimy potrzebę kształtowania
sumień i przenikania wartościami ewangelicznymi
życia prywatnego, zawodowego i publicznego.
Pragniemy to czynić przez dawanie indywidualnego świadectwa swego życia, zgodnie z Ewangelią
SKAŁKA styczeń 2013 r.
oraz przez dążenie do stanowienia prawa w duchu
nauki społecznej Kościoła katolickiego. W sposób
szczególny będziemy troszczyć się o małżeństwo i
rodzinę tak bardzo obecnie zagrożone.
Ojczyzna nasza stoi dzisiaj przed wieloma trudnymi problemami społecznymi, gospodarczymi i
politycznymi. Trzeba je rozwiązywać mądrze i wytrwale w duchu solidaryzmu i odpowiedzialności
społecznej. Podstawowym problemem pozostaje
sprawa zachowania ładu moralnego, będącego fundamentem życia każdego człowieka i społeczeństwa.
Polsce potrzeba ludzi sumienia! Głos poprawnie
ukształtowanego sumienia może być nieraz trudny i
wymagający. Będzie więc od nas oczekiwał odwagi i wytrwałości w obronie dobra i determinacji w
przeciwstawianiu się złu, w myśl słów św. Pawła:
„Nie daj się zwyciężyć złu, ale zło dobrem zwyciężaj” (Rz 12, 21).”
Kącik pod red. i w oprac.
A. Kakareko. Fot. Ryszard Balewski
13
krótkie opowiadanie
OBUCHEM W ŁEB
Jerzy nie wyniósł wiary ze swojego domu rodzinnego. Życie toczyło się daleko od spraw Bożych i Kościoła. Toteż dzielenie się opłatkiem,
czy łamanie jajeczkiem nie miało
istotnego znaczenia. Ot taka tam sobie tradycja. Wyniósł natomiast dużą
wrażliwość i szeroką wiedzę. Jako
dobry specjalista często wyjeżdżał
na konsultacje techniczne do filii
koncernu, w którym był zatrudniony.
Nie raz zdarzało się mu „haczyć” w
delegacjach o różne święta. Nie miało to jednak większego znaczenia.
Jakoś sobie radził z zapełnieniem
czasu, podobnie jak w inne wolne
weekendy. Jednak tym razem, po raz
pierwszy został zaproszony do czyjegoś domu, na wigilię Bożego Narodzenia. Konstanty, młody inżynier z
nowo otwieranej filii koncernu, dość
daleko odległej od centrali, zaproponował Jerzemu wspólne spędzenie
tego najpiękniejszego dnia w roku.
Jerzy z nieukrywanym zdziwieniem,
ale też i zadowoleniem przyjął zaproszenie. W wigilię, wczesnym
wieczorem stawił się pod wskazany
adres. Drzwi otworzyła mu Małgosia, mała córeczka Konstantego. Nie
wiedziałem, że przyjmie mnie tak
urocza dama i nie przyniosłem dla
ciebie żadnego prezentu – przywitał dziewczynkę, nieco zmieszany
Jerzy. Nic nie szkodzi, Konstanty
wyręczył córkę w odpowiedzi. Zapraszamy, zapraszamy. Gość w dom,
Bóg w dom i to szczególnie w takim
jak dziś dniu – Konstanty z szczerym uśmiechem witał gościa. To
moja żona Basia, przedstawił Jerzemu panią domu. Na powitanie Jerzy
wręczył Basi piękny bukiet frezji, a
Konstantemu butelkę zacnego koniaku. Dziękuję, ale nie trzeba było,
żachnął się Konstanty. U nas w Wigilię nie pijemy alkoholu. Nic to, przyda się na inną okazję. To był szok dla
Jerzego. W jego rodzinie swoiście
pojmowaną tradycją każdych świąt,
była ich sowicie zakrapiana celebracja. Nic dziwnego, iż tak postawiona
sprawa przez Konstantego była szokiem dla Jerzego, ale nie ostatnim.
Pierwszy raz znalazł się na Wigilii
Świąt Bożego Narodzenia w rodzinie katolickiej. Z otwartymi oczami
chłonął obrzędy wigilijne: z pustym
nakryciem przy stole, czekającym na
przybysza; serdecznym, każdego z
każdym domownikiem łamaniem się
opłatkiem; postnymi, ale jakże smakowitymi potrawami. Nade wszystko uderzyła go radość i szczerość
jakimi obdarowywali się domownicy nie tylko siebie nawzajem, ale
też i jego. Po wieczerzy rozpoczęło
się kolędowanie, przypominające co
jest istotą tego święta i kto jest najważniejszy. Od pokoleń, w rodzinie
Konstantego na poczesnym miejscu zawsze stała pięknie rzeźbiona
szopka. Przy niej od zawsze, jak to
mówił Konstanty, jego rodzina śpiewając kolędy, oddawała cześć narodzonemu Dzieciątku Jezus. Oczywiście nie zabrakło prezentów. Jerzy
też otrzymał podarunek: „Jezus z
Nazaretu, Dzieciństwo”, książkę autorstwa papieża Benedykta XVI. To
wszystko było dla Jerzego jak „walenie obuchem w łeb”. Niesamowitym waleniem, powodującym jakieś
dziwne, nieuchwytne, a przecież bardzo przyjemne napięcie wewnętrzne. Najmocniej jednak „przywaliła”
mu mała Małgosia. Dziewczynka
pod choinkę dostała wymarzonego
misia. Misia – to mało powiedziane. Pluszak był sporych rozmiarów
niedźwiedziem polarnym, który z
wystawy sklepowej, od dłuższego
czasu zawadiacko kusił Małgosię,
by go przygarnęła. Dziewczynka
tuliła się teraz do swojej maskotki,
pieszczotliwie doń przemawiając.
Jerzy obserwując radość dziecka,
naraz zapytał: Małgosiu, czy ty oddałabyś Jezuskowi tego pięknego
niedźwiedzia? Dziewczynka rezolutnie spojrzała prosto w oczy Jerzemu
i odpowiedziała: tak i nie tylko misia
ale wszystko co mam, bo On jak zechce da mi dużo więcej. Pan też jak
Go ładnie poprosi, to dostanie dużo,
dużo… Tu Małgosia zapowietrzyła
się nieco, nie potrafiąc sprecyzować
czego to Jerzy ma dostać dużo od
Jezuska. Taką ripostą Małgosia nie
tylko znokautowała Jerzego, ale za-
dziwiła też swoich rodziców. Basia
szepnęła dyskretnie do Konstantego:
skąd ona wytrzasnęła taką odpowiedź? Konstanty kontent z córeczki,
odszepnął żonie: widać Duch Święty
wieje kędy chce i jak chce. Jerzy natomiast, faktycznie czuł się znokautowany. Siedział chwilę, wpatrzony
w milczeniu w pięknie wyrzeźbioną
postać Dzieciątka Jezus z domowej
szopki, poczym machinalnie zerknął
na zegarek. Zrobiło się późno, pora
już na mnie. Dziękuję za niesamowity wieczór, takiego jeszcze w życiu
nie przeżyłem – wyraźnie wzruszony Jerzy, niemalże szeptem dziękował gospodarzom, jakby nie chcąc
spłoszyć zaczerpniętej atmosfery.
Ależ panie Jurku, może pan zostać u
nas do północy i razem pójdziemy na
Pasterkę do naszego kościółka – zaproponowała gościowi Basia. Jerzy,
ku ogromnemu zaskoczeniu samego
siebie, przystał na propozycję pani
domu. Jeszcze trochę pokolędowali,
porozmawiali na różne tematy i do
północy czas szybko zleciał. Kiedy ja
ostatni raz byłem w kościele – zastanawiał się Jerzy, kiedy szli po skrzypiącym śniegu na Pasterkę. Chyba
na ślubie kolegi z pracy, a może...
Rozmyślanie przerwała mu znów
mała Małgosia. Wie pan co, w kościele zobaczy pan nie taką mała jak
u nas, ale wielką szopkę. Na pewno
spodoba się panu. Jerzy uśmiechnął
się do dziewczynki. W „progach”
kościoła, witał wiernych proboszcz.
To nasz ksiądz proboszcz – Małgosia szepnęła porozumiewawczo do
Jerzego. Zegar kościelny wybił północ i rozpoczęła się Pasterka. A jej
przypadkowego uczestnika, Jerzego,
przez cały czas trwania tej jedynej,
wyjątkowej Mszy św. w roku, przeszywał dziwny dreszcz. Na koniec
podeszli do Szopki Betlejemskiej.
Małgosia z dziecięcą radością, zapomniawszy, że jest bardzo senna,
podziwiała każdy szczegół Stajenki
Betlejemskiej, a Jerzy jakby znów
obuchem rażony, stał wpatrzony w
postać Dzieciątka Jezus. Po policzkach płynęły mu łzy.
Jasiek Dolina
WAŻNIEJSZE INFORMACJE
DOTYCZĄCE NASZEJ PARAFII
Msze święte w niedziele i święta
KOŚCIÓŁ:
KAPLICA:
6.30; 8.00; 9.30; 11.00;
12.30; 18.00
10.30 – młodzież
12.00 – przedszkolaki
Msze święte w święta zniesione
7.00; 8.00; 9.00; 17.00; 18.00
Sakrament
Chrztu Św. przyjęli:
KBądźcie radością Rodziców,
Kościoła i Ojczyzny
Msze święte w dni powszednie
7.00; 8.00; 18.00
Msze święte w pierwsze piątki miesiąca
7.00; 8.00; 17.00 – dzieci; 18.00; 19.00 – młodzież w kaplicy
Biuro parafialne: tel. 58 341 86 64
[email protected]
poniedziałki, środy i piątki godz. 17.00–19.00
wtorki i czwartki godz. 9.00–11.00
Chrzty św. o g. 12.30 w kościele w I i III niedzielę miesiąca
Pogrzeby i wezwania do chorych o każdej porze dnia
Poradnictwo rodzinne kontakt w biurze parafialnym
Biblioteka parafialna
wtorki, godz. 17.00–18.00
ODESZLI DO PANA:
† R
Grupy apostolskie
AKCJA KATOLICKA
Kościelna Służba Mężczyzn
Pierwszy i trzeci poniedziałek m-ca, SEMPER FIDELIS
po Mszy św. wieczornej i nabożeń- Ostatni wtorek m-ca, godz. 19.30
stwie do Bł. Bronisława godz. 19.00 w klubie Fides
pomoc w organizowaniu uroczystości
ŻYWY RÓŻANIEC
kościelnych i parafialnych
Pierwsza niedziela m-ca, g. 17.00
modlitwa w intencji Kościoła
WSPÓLNOTA MODLITEWNA
Wtorek, godz. 19.00 – kaplica
KRĘGI DOMOWEGO
zaprasza wszystkich chętnych
KOŚCIOŁA
Spotkania w terminach uzgodnionych przez małżeństwa z ks. opiekunem (ks. Rafał Sarama,
ks. Wojciech Kawczyński)
formacja małżeńska i rodzinna
wg ruchu Światło-Życie
SZAFARZE NADZWYCZAJNI KOMUNII ŚW.
chodzą z Komunią św. do chorych
w niedzielę
Zgłoszenia chorych w biu­rze parafialnym.
APOSTOLAT MARYJNY
KRĄG BIBLIJNY
Czwartek, godz. 19.00 – klub Fides
pogłębienie znajomości Pisma św.
Parafialny zespół CARITAS
Dyżury we wtorek, godz. 16.00–17.00
w kościele – sala obok chóru
pomoc najbiedniejszym w parafii
WSPÓLNOTA
MŁODZIEŻOWA
Piątek, godz. 19.00
młodzi dzielą się radością wiary
SŁUŻBA LITURGICZNA
27 dzień każdego miesiąca, g. 16.00 Środa, g. 18.30 – lektorzy, ministranci,
zgłębianie życia Matki Bożej w od­ kandydaci
niesieniu do naszego życia
CHÓR PARAFIALNY
pw. św. Cecylii
Wtorek i piątek, godz. 17.30–19.30
sala Domu Parafialnego
podtrzymując tradycje czasów
przedwojennych ubogaca liturgię
Dobry Jezu a nasz Panie,
daj im wieczne spoczywanie
Schola Liturgiczna
Cantate Domino
Próby w każdy piątek, g. 19.30
w Domu Parafialnym.
Prowadzi Pani dyrygent
Teresa Pabiańczyk
Redaguje zespó³ pod opiek¹ ks. Wojciecha Kulińskiego:
ks. Zbigniew Cichon, Antoni Kakareko, Maciej Turski, Jan Wontorski, Wiesława Nawotka
Druk: Hanna i Wincenty Nowakowie
Redakcja zastrzega sobie prawo skracania dostarczonych tekstów i zmiany tytu³ów.
Nazwiska autorów podpisanych inicja³ami znane redakcji.
„Jak w Adamie wszyscy
umierają, tak też w Chrystusie wszyscy będą ożywieni, lecz każdy według
własnej kolejności...”
(1 Kor 15,22-23a)