Stanisław Brzozowski (relacja)

Transkrypt

Stanisław Brzozowski (relacja)
Szanowni Państwo,
Tradycyjnie po raz 37-my uczciliśmy pamięć prezydenta Lecha Kaczyńskiego jego małżonki
Marii, oraz wszystkich pozostałych 94 ofiar, które zginęły nad Smoleńskiem, mszą św. w
kościele NMP Zwycięskiej.
Słowo wstępne wprowadziło nas w podniosły nastrój i przypomniało nam w jakiej intencji się
modlimy.
Wyrecytowałem z tej okazji wspaniały wiersz znakomitego poety Leszka Długosza. Jeden z
wielu wierszy jakie powstały po tragedii smoleńskiej, który przytaczam.
Modlitwa za Nich
Boże daj siłę, pozwól wierzyć
Że ćwierć sekundy, i mniej jeszcze
Wcześniej choć i najmniejsze mgnienie
Zdążył tam Anioł miłosierny
Twój posłaniec
Osłonił Ich swym skrzydłem, wyrwał
Uniósł i przygarnął
Zanim runęli
Bo nie umiera tu na Ziemi
Duch sprawiedliwy, Wola prawa
Miłość czysta
Dla takiej wiary daj moc Panie
Że tam upadła w lesie katyńskim
Materia roztrzaskana tylko
A byli wzięci
Do Arki Twego Miłosierdzia
- Są ocaleni
Istoto licha
Lepianko człowiecza marna ...wierzysz tak?
- Wierzę Panie
Następnie czynnie uczestniczyliśmy we mszy, włączając się poprzez czytanie pisma świętego,
śpiewanie psalmu, oraz przygotowaną na tę okazję modlitwę wiernych.
Po mszy w pochodzie przeszliśmy pod tablicę smoleńską, gdzie zapaliliśmy znicze i po
odmówieniu krótkiej modlitwy udaliśmy się pod pomnik Józefa Piłsudskiego.
Ze względu na sprawy losowe nie mógł być z nami dzisiaj prezes LKGP Tomasz Sonntag,
dlatego spotkanie na Placu Litewskim poprowadziłem w jego zastępstwie.
Dla uczczenia pamięci zabitych nad Smoleńskiem zaśpiewałem Balladę Smoleńską Jana
Pietrzaka, która mimo upływu czasu nic nie straciła na aktualności i znakomicie ocenia kawałek
naszej najnowszej i najsmutniejszej historii.
Ballada Smoleńska - Jan Pietrzak
Dziesiątego kwietnia roku dziesiątego, Tragedia się stała narodu polskiego,
Runął w dół samolot z panem prezydentem, Na nieludzkiej ziemi, na ziemi przeklętej,
Razem ich tam było blisko stu Polaków, Lecieli z wieńcami na groby rodaków,
Co w katyńskim lesie leżą pod brzozami, Bo ich zamordował ten bandyta Stalin,
Wieńce ułożono na mszy okazałe, Ale delegacja się nie pokazała,
Nad Polskę nadciągnął cień żałoby długi, Po Katyniu pierwszym przyszedł Katyń drugi, 2x
Ludzie się pod pałac zeszli prezydencki, Położyli kwiaty, zapalili świeczki,
I krzyż postawili w serdecznej potrzebie, By ich Bóg usłyszał, na wysokim niebie.2x
Na ten krzyż rzuciła się łobuzów zgraja, Urządzali draki i robili jaja,
Obrzucali błotem bolszewicy podli, Tych co się modlili za ofiary zbrodni, 2x
Co się tutaj dzieje, panie Boże drogi, Kto tu miesza w głowach, kto podstawia nogi,
Kto nam żyć nie daje, w naszej polskiej ziemi, Jak sobie życzymy, jak tego chcemy, 2x
Jednego mieliśmy tylko prezydenta, Co znał te pytania i o nich pamiętał ,
No to już go nie ma, bo przeszkadzał komuś, Kto obce porządki robi w naszym domu, 2x
Uliczna ballada kończy się pomału, Wciąż nie znamy prawdy więc nie ma morału,
Każdy sobie musi dośpiewać przesłanie, Od tego zależy, co się z Polską stanie, 2x
Niestety mimo znakomitej pogody na naszą manifestację przyszło tylko kilkadziesiąt tych
samych co zawsze osób. Nawet w zimie bywało więcej.
Trudno mi zrozumieć, że przy tylu różnych organizacjach działających na terenie Lublina, czy
to chrześcijańskich, czy narodowych, honoru i godności Polski broni tylko garstka ludzi z LKGP,
Solidarni 2010 i część środowiska Radia Maryja.
Wielokrotnie uczestniczyliśmy wspierając czynnie manifestacje ONR-u, czy Marsz Pamięci
Rotm. Witolda Pileckiego i inne pożyteczne inicjatywy, ale nie możemy się doczekać, kiedy
narodowcy, kibice i inni zrozumieją, że pamięć o zamordowanych nad Smoleńskiem i
wyjaśnienie prawdy o tym zdarzeniu to być , albo nie być dla naszego bytu narodowego.
Nie wystarczy wyjść dwa razy do roku na ulice Lublina wykrzyczeć "Bóg Honor I Ojczyzna" i
uważać sprawę za załatwioną. O Boga czyli o system chrześcijańskich wartości trzeba walczyć
codziennie. Honor nasz narodowy właśnie tam w Smoleńsku został zhańbiony, poprzez
zhańbienie ciała prezydenta Lecha Kaczyńskiego i kto się o niego nie upomina ten nie wie co to
godność i honor Polski.
Ojczyzna to nie tylko to co mamy w sercu, ale to też pamięć o tych najlepszych jej synach i
córach, którzy oddali życie na nieludzkiej ziemi.
Dziwi mnie również, że nie możemy doczekać się udziału przedstawicieli lubelskiego PiS. Nie
mówię o oficjalnej delegacji np. młodzieżówki PiS, co byłoby całkiem na miejscu. Przecież Lech
Kaczyński to brat bliźniak prezesa Jarosława Kaczyńskiego. Może chociaż prywatnie pojawiłby
się ktoś.
Czy musimy czekać, aż do wyborów, bo wtedy politycy przypominają sobie o nas?
Pocieszające w tym wszystkim jest to, że prawda pozostanie prawdą, niezależnie od tego jak
wiele osób będzie manifestowało przywiązanie do niej.
Po wyrecytowaniu kilku wierszy przez panią Elżbietę Zimecką i wygłoszeniu kilku
komunikatów na tematy bieżące odśpiewaliśmy hymn polski i rozwiązałem manifestację
Stanisław Brzozowski