WYŻSZE SEMINARIUM DUCHOWNE W SANDOMIERZU

Transkrypt

WYŻSZE SEMINARIUM DUCHOWNE W SANDOMIERZU
WYŻSZE SEMINARIUM DUCHOWNE W SANDOMIERZU
REKTOR
ul. Żeromskiego 6; 27-600 Sandomierz; tel. 15 832 29 63; kom. 511 413 002; e-mail: [email protected]
Słowo Rektora
Wyższego Seminarium Duchownego w Sandomierzu
Drodzy Bracia i Siostry!
Żłóbek Jezusa leży zawsze w cieniu krzyża… Żłóbek i krzyż należą do tej samej tajemnicy
odkupieńczej miłości; ciało, które Maryja złożyła w żłobie, jest tym samym ciałem, które
zostało złożone w ofierze na krzyżu – mówił św. Jan Paweł II w Betlejem w roku dwutysięcznym. Dzisiaj radosny śpiew kolęd przeplata się z wpatrywaniem się w postać pierwszego męczennika. Mogłoby się wydawać, że drastyczna scena kamienowania św. Szczepana niszczy
radosną atmosferę Bożego Narodzenia. Radość i smutek płynący z cierpienia, siła i niemoc
w zmaganiu się z doświadczeniem i codziennym krzyżem nierozerwalnie wpisane są w życie
każdego z nas.
W dzisiejszym fragmencie Ewangelii Jezus przestrzega swoich uczniów, że z Jego powodu
zostaną znienawidzeni, będą prześladowani, biczowani, a niektórzy zabici. Szczepan był jednym z siedmiu mężów powołanych przez Apostołów i przeznaczonych do pełnienia dzieł miłosierdzia wśród wiernych pierwotnego Kościoła. Oprócz działalności charytatywnej do obowiązków pomocników Apostołów należało również nauczanie. Tym właśnie zajmował się
Szczepan.
Nie mogli jednak sprostać mądrości i Duchowi, z którego [natchnienia] przemawiał (Dz
6, 10). W tym krótkim zdaniu zostało wyrażone nadprzyrodzone bogactwo umysłu i serca
Szczepana. Bez łaski i mocy z nieba nie mógłby w taki sposób przemawiać. W dyspucie Szczepan wyraźnie górował nad swymi przeciwnikami, co wzbudziło ich nienawiść. Choć Rzymianie nie pozwalali na wymierzanie kary śmierci przez ludy przez siebie podbite, to jednak słuchacze Szczepana byli tak rozwścieczeni, że dokonali samosądu według własnego, żydowskiego prawa. Warto również zauważyć, że Ewangelista Łukasz, jakby na marginesie, odnotowuje obecność Szawła, który w pewnym sensie, po swoim nawróceniu, zajmie miejsce
Szczepana. Pozorna klęska w rzeczywistości jest zwycięstwem! Ewangelia Chrystusa po
śmierci Szczepana będzie głoszona z jeszcze większą mocą, gdyż Boża łaska jest silniejsza od
nienawiści, jest w stanie pokonać grzech i doprowadzić grzesznika do nawrócenia.
1. Idźcie i głoście!
Wraz z początkiem Adwentu rozpoczęliśmy nowy rok liturgiczny, którego hasłem są
słowa: Idźcie i głoście (por. Mk 16, 15). Warto w tym miejscu przypomnieć, że wiara jest nie
1
tylko łaską Bożą, ale także darem naszego świadectwa wobec innych. Kiedyś przyjdzie nam
zdać sprawę z tego, jak przekazywaliśmy innym Dobrą Nowinę. Jako uczniowie Chrystusa
jesteśmy przecież do tego zobowiązani.
Zatem dokąd i do kogo mamy iść? Co takiego mamy głosić i jak? Iść mamy do każdego,
w każde miejsce, gdzie znajduje się drugi człowiek; a głosić mamy Jezusa, który dla nas
umarł i zmartwychwstał, i żyje, głosić w sposób zdecydowany, jasny i z miłością. Mamy iść
i głosić Chrystusa w swoim środowisku. Głosić Chrystusa oznacza przede wszystkim dawać
o Nim świadectwo we własnym życiu. Chodzi tu o najprostszą - a zarazem najbardziej skuteczną - formę ewangelizacji, jaką mamy do dyspozycji. Polega ona na ukazywaniu obecności
Chrystusa we własnym życiu, w pełnieniu codziennych obowiązków i w podejmowaniu konkretnych decyzji w zgodzie z Ewangelią.
Zadanie głoszenia słowa Bożego nie należy tylko do kapłanów i zakonników, ale do nas
wszystkich! Jak mówił podczas pielgrzymki do Polski papież Franciszek – trzeba zejść z kanapy, ubrać buty i „iść i głosić”. Dlatego wyjdźmy do drugiego człowieka i odważnie mówmy
o Chrystusie w naszych rodzinach, w miejscu naszych studiów, pracy i odpoczynku. Nie możemy milczeć! Jest jeszcze wiele miejsc i sytuacji, w których możemy zasiać ziarno słowa
Bożego. Nie lękajmy się zaproponować Chrystusa temu, kto Go jeszcze nie zna!
Rok liturgiczny 2016/2017 jest także Rokiem Świętego Brata Alberta, ogłoszonym z okazji
100. rocznicy jego śmierci. Jednym z zasadniczych zadań chrześcijan jest czynne miłosierdzie; miłość, która przejawia się w konkretnym działaniu. Św. Jan Paweł II, jeszcze jako kardynał Karol Wojtyła, ujął tę prawdę w sposób następujący: Miłosierdzie i chrześcijaństwo to
jedno i to samo. Jeśli nie byłoby miłosierdzia, nie ma chrześcijaństwa… Wyznanie wiary
musi się dopełnić wyznaniem miłości… Cóż więc znaczy nasza wiara bez miłosierdzia, bez
konkretnego zaangażowania, wyrażającego troskę o bliźniego: chorego, samotnego, opuszczonego, ubogiego duchowo czy materialnie? Ten bliźni nie znajduje się gdzieś daleko. Z tym
właśnie bliźnim utożsamia się sam Chrystus: cokolwiek uczyniliście jednemu z braci moich
najmniejszych, Mnieście uczynili (Mt 25,40). Zatem przykład Świętego Brata Alberta jest
dla nas także okazją do uwiarygodnienia czynami miłosierdzia tego, co będziemy głosić.
2. Odwaga cechą ucznia Chrystusa
Nie martwcie się o to, jak ani co macie mówić. W owej bowiem godzinie będzie wam
poddane, co macie mówić, gdyż nie wy będziecie mówili, lecz Duch Ojca waszego będzie
mówił przez was (Mt 10, 19). Odwaga i męstwo będą Apostołom szczególnie potrzebne podczas prześladowań, o których nadejściu Chrystus wyraźnie mówi: uczniowie mają wtedy
bacznie uważać na to, z kim będą mówić, mają się strzec ludzi obłudnych i podstępnych.
Wykorzystując wówczas dary swego umysłu i serca, powinni całkowicie zaufać Bogu. To On
stanie się obrońcą swoich uczniów. On natchnie ich najbardziej odpowiednimi myślami
i podsunie najwłaściwsze słowa obrony. W rzeczywistości to już nie oni, lecz sam Bóg – lub
mówiąc ściśle, Duch Ojca będzie przemawiał przez nich. Powodem nienawiści, oskarżeń
i prześladowań jest przyznanie się do Jezusa, świadczenie o Nim i głoszenie Jego Ewangelii.
Dzisiejszy patron – św. Szczepan – wykazał się wielkim zdecydowaniem, męstwem i odwagą. Ta właśnie cecha – odwaga, o której mówił papież Franciszek do młodych w czasie
2
Światowych Dni Młodzieży w Krakowie – urzeka i dzisiaj w jego osobie. Lecz rozumienie
tego słowa i postawy człowieka odważnego bywają dzisiaj rozumiane bardzo różnie!
Najgroźniejszym przeciwnikiem odwagi jest strach, który może całkowicie sparaliżować
człowieka. Potrafi doprowadzić go nie tylko do tego, że zrezygnuje on z czynienia dobra, ale
również do takich sytuacji, kiedy człowiek opowie się po stronie zła. Człowiek porzuci swoje
ideały, nie pójdzie za głosem swego powołania. Będzie się bał odpowiedzieć na Boże wezwanie. Odwaga to wewnętrzna siła zdolna do pokonania wszystkich przeszkód, które stoją na
drodze wiodącej do najwyższych wartości. Nie należy jej mylić jednak z brawurą, której
przede wszystkim brakuje mądrości w działaniu.
Wydaje się, że otaczający nas świat w swoim okrucieństwie nie różni się zbytnio od tego,
w którym żył św. Szczepan. Wojny, niesprawiedliwość, terroryzm, prześladowania w różnych
częściach świata są przecież na porządku dziennym! Musimy zatem mieć dość odwagi, aby
stanąć wyraźnie i zdecydowanie po stronie dobra. Jeśli godzimy się na zło, a nawet je usprawiedliwiamy – u siebie i u innych to znaczy, że brak nam odwagi! Nie możemy obawiać się
tego: „co powiedzą na to inni”, „że nas wyśmieją”, „powiedzą: patrzcie, jaki zacofany” i zamiast odwagi pojawi się obawa i strach. Jeden z filozofów powiedział, że: „prawdziwe męstwo nie boi się ośmieszenia w obronie własnych przekonań.” Inny zauważył, że „trzy lub
cztery razy w życiu mamy okazję być bohaterami, ale każdego dnia mamy okazję nie być
tchórzami.” Chrystus chce, abyśmy jak Apostołowie wyszli z naszą wiarą ze świątyń do domów, szkół, na ulice i wszędzie tam, gdzie się pojawimy. Dlatego pytanie, które winniśmy
sobie dziś postawić brzmi: czy jestem odważny w wyznawaniu swej wiary i kroczeniu za
Chrystusem? Czy mam odwagę uznać, że Chrystus jest wzorem człowieczeństwa godnym naśladowania, nawet gdyby trzeba było poświęcić za to swoje życie?
3. Troska o rozwój i dojrzewanie powołań
Ci, którzy odkryli powołanie do kapłaństwa i odważnie podjęli decyzję o wstąpieniu do
seminarium zaryzykowali, pozwalając działać i prowadzić się Bogu. Każdy młody człowiek,
który odważnie odpowiada na głos powołania, powinien być przez nas przyjmowany z wielką
radością, otwartością i zaufaniem. Bez kapłanów, głosicieli Ewangelii i szafarzy Eucharystii,
nie ukaże się przecież w całej pełni tajemnica Bożego Narodzenia. Nie możemy pozwolić na
to, by ci, którzy tworzą współczesne „synagogi Libertynów, Cyrenejczyków i Aleksandryjczyków” (por. Dz 6, 9), pozbawili świat radosnych i pełnych oddania kapłanów.
Warto ciągle sobie uświadamiać, że powołania w Kościele są przejawem niezmierzonych
bogactw Chrystusa (por. Ef 3, 8) i dlatego trzeba je bardzo cenić i pielęgnować z wielką
troską i staraniem, aby mogły się rozwijać i dojrzewać. Pośród wielu powołań, nieustannie
wzbudzanych przez Ducha Świętego, jest powołanie do kapłaństwa służebnego… Powołanie to objawia się w rozmaitych okolicznościach i w różnych okresach ludzkiego życia (Ratio Fundamentalis Institutionis Sacerdotalis, 11). Powołanie do kapłaństwa jest darem, który
Bóg daje Kościołowi i światu oraz drogą do uświęcenia siebie i innych. Takie powołanie zostaje odkryte i wzrasta wewnątrz wspólnoty.
Nasza wspólnota Wyższego Seminarium Duchownego w Sandomierzu, licząca 52 alumnów, to nie tylko uczelnia wyższa afiliowana do Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego. Seminarium tworzą osoby z różnych środowisk, o rozmaitych zainteresowaniach i talentach,
3
których łączy jeden cel – realizacja Bożego wezwania, które niesie radość i szczęście. Czas
sześcioletniej formacji do kapłaństwa może wydawać się długi. Jednak wewnątrz seminaryjnego domu czas, dzielony między kaplicę i sale wykładowe, biegnie dużo szybciej. Alumni
stają przed ważnymi decyzjami, takimi jak: przyjęcie stroju duchownego, posług lektoratu i
akolitatu, wreszcie przyjęcie święceń diakonatu i prezbiteratu.
Dziękując za wszelkie wsparcie z waszej strony, przede wszystkim za modlitwę osobistą
i wspólnotową, pragniemy zaprosić do naszej wspólnoty. Okazją wspólnego spotkania – jak
co roku – będzie majowy „Dzień Otwartej Furty”. Młodzież męską, powyżej 16 roku życia,
zapraszamy na comiesięczne „Weekendowe Dni Skupienia” oraz coroczne grudniowe rekolekcje. Jest to okazja do poznania naszej wspólnoty od wewnątrz i przyjrzenia się temu, jak
żyjemy na co dzień. Istnieje także możliwość uczestniczenia klas szkół ponadgimnazjalnych
w wykładach z filozofii i etyki, historii Kościoła oraz tzw. lekcji bibliotecznych prowadzonych
przez naszych wykładowców w Wyższym Seminarium Duchownym i pracowników Biblioteki
Diecezjalnej w Sandomierzu.
Drodzy Bracia i Siostry, nasi Przyjaciele!
Świętując Boże Narodzenie, pragniemy po raz kolejny spojrzeć z ufnością na scenę z betlejemskiej Stajenki i radować się z przyjścia na świat Zbawiciela. Bóg w niewypowiedzianym
miłosierdziu swoim, zsyła na ziemię, dla nas i dla naszego zbawienia, umiłowanego, jedynego
swojego Syna.
Wielbiąc Boga za ten wspaniały dar Jego miłości – dar Wcielenia Bożego Syna, pragniemy
jako wspólnota Wyższego Seminarium Duchownego w Sandomierzu życzyć obfitych darów
łaski, miłości i pokoju, a radość świętowania i nadzieja płynąca z Tajemnicy Bożego Narodzenia, niech będzie zadatkiem sił i wszelkiej pomyślności na cały Nowy Rok Pański 2017.
Ojciec Święty Franciszek na zakończenie Jubileuszowego Roku Miłosierdzia przypomniał
nam, że dzisiejszemu światu potrzebni są świadkowie nadziei i prawdziwej radości, aby
odpędzić iluzje, które obiecują łatwe szczęście ze sztucznymi rajami (Misericordia et misera,
3), więc „idźmy i głośmy” miłosierną miłość Ojca wszystkim, aby Boża radość i Boży pokój
zagościły w sercach wszystkich, do których Pan nas pośle w nadchodzącym czasie.
Ks. dr Rafał Kułaga
Rektor WSD w Sandomierzu
4