Opowieści jednej nocy - Zamek Królewski na Wawelu

Fragmenty prac nagrodzonych
w konkursie literacko-plastycznym „Opowieści jednej nocy”
[...]Dawno, dawno temu przybył do miasta młody człowiek. Jedni powiadają,
że nadszedł od strony północnej inni, że od południowej. Szedł pieszo,
wolnym, ale rytmicznym krokiem. Było południe, słońce górowało nad
widnokręgiem, uliczki wypełniały kramy, które o tej porze tętniły życiem.
Czarna peleryna przybysza łapczywie pochłaniała promienie słoneczne.
Przyciągał uwagę. [...]
fragment pracy Łowca smoków
Agnieszka Szylak, Gimnazjum 44
[...]– Ponoć masz w swojej izbie figurki jakoweś. Leć-że je przynieś – rozkazała
królowa.
Chłopak zadrżał, skulił się i oczy na ziemie spuścił jakby chciał uciec, ale nie
śmiał.
– No lećże już, bom rada niezmiernie je obaczyć.
Chłopak wyszedł a wróciwszy po chwili kawałek sukna na stole położył
i zaczął delikatnie odwijać. Oczom ukazały się dwie głowy – mężczyzny
i kobiety, ale tak udatnie zrobione, że rzekłbyś, jako żywe.[...]
fragment pracy Opowieści z grodu
Paulina Sobczak, Gimnazjum 44
[...]Wtedy Jaśko wpadł na wspaniały pomysł. Wyrzeźbi głowę Marysi! To
będzie wspaniałe oddanie czci jego wybranki serca. Każdy kto wejdzie do
sali, nawet gość królewski – elektor Saksonii – będzie widział jego ukochaną.
Tego samego wieczoru udał się do kowala w swojej wsi i zamówił u niego
dłuto.[...]
fragment pracy Legenda o najpiękniejszej głowie
Karolina Uliszak, Gimnazjum 72
[...]Nareszcie Ibn Batuta przyjechał! Rzeczywiście jego skóra ma kolor
pierników, które moja mama zawsze piecze na Boże Narodzenie. Ale i tak
najciekawsze były przedmioty, które przywiózł ze sobą. Arab przybył na
koniopodobnym dziwadle z pyskiem owcy i dwoma garbami na grzbiecie.
Ja, gdybym na czymś takim się przejechała, nie mogłabym dystyngowanie się
poruszać przez najbliższy miesiąc. Podróżnik zachwycił nasze oczy
wschodnimi kobiercami, jedwabnymi tkaninami, złotem i klejnotami. Mnie
1
jednak najbardziej zaciekawił wielki, szary kamień, który Arab ukrywał na
wozie zaprzężonym w cztery siwe rumaki najczystszej krwi. Spytałam się Ibn
Batuty, po co mu ten głaz i dlaczego otacza go taką czcią.[...]
fragment pracy Krakowski czakram czyli opowieść Marianny o Arabie i jego skarbie
Milena Malcharek, kl. IV, Szkoła Podstawowa nr 38
[...]Nagle u wrót Wawelu pojawili się najeźdźcy. Zrobiło się wielkie
zamieszanie. A król widząc, że wojska wroga były silniejsze, wystawił białą
flagę i otworzył bramę. Atakujący udali się ku bramie i… nie ma ich! Są po
drugiej stronie, stronie magicznego drzewa. Książę zauważył, że drzewo
magiczne rośnie od razu, gdy się je zasadzi, tak więc posadził je dokładnie za
bramą, żeby najeźdźcy wpadli prosto do dziupli drzewa.
Teraz rabują królestwo nieprawdziwe, po drugiej stronie wrót czasu.[...]
fragment pracy Zaczarowane drzewo
Karol Świerczek, kl. IV, Szkoła Podstawowa nr 2
[...]Zimowe powietrze z wolna przywracało jasność umysłu. Owszem,
dostrzegł moc i niezwykłość miejsca, gdzie królował, uznał potęgę wieków
i dorobek królewskich przodków, co zdobyli sławę za życia i chwałę po
śmierci. Na to wszystko był szczerze gotów. Ale czy równocześnie znalazł siłę,
by ukochać Wawel bezwarunkowo, obdarzyć go miłością wierną, tak jak
kocha się dom? Tego nie był pewien, w sercu pozostało miejsce na wahanie...
Wreszcie zdecydował się opuścić Kraków i osiadł w Warszawie.[...]
fragment pracy O królu Zygmuncie
Alicja Winkowska, kl. V, Szkoła Podstawowa nr 95
[...]Gdy przemierzał przełęcz górską, zerwał się silny wiatr. Prawie zrzucił
go z trasy. Kilka tygodni później Yao doszedł do Krakowa. Wtedy jeszcze nie
było to miasto. Była to maleńka osada. Gdy staruszek chciał przejść przez
rzekę, która tamtędy płynęła, na wzgórze, aby rozbić obóz, stanęła przed nim
jakaś postać.[...]
fragment pracy Stary Yao-Ming
Aleksandra Wesołowska, kl. V, Szkoła Podstawowa nr 64 w Krakowie
[...]Następnej nocy znów znalazł się we wnętrzu arrasu. Tym razem spotkał tu
ludzi, którzy pomyśleli, że mogą zbudować wieżę i dosięgnąć nieba.
- Słyszałem tę opowieść - przypomniał sobie chłopiec - Przodkowie sądzili, że
zbudowawszy wieżę dorównają Bogu. Byli pyszni i dumni. Bóg pomieszał im
języki tak, aby nie mogli się ze sobą porozumieć, toteż wszędzie panował
gwar i chaos. Wszyscy krzyczeli, nikt nikogo nie słuchał.[...]
fragment pracy Co się Maćkowi z arrasami przydarzyło
Nina Dudek, kl. V, Szkoła Podstawowa nr 95
2
[…]Przybyli tu za swoim panem, za swymi proporcami, za swą przebrzmiałą
sławą… Jeźdźcy zsiedli z koni i usiedli u stóp ołtarza, zdejmując przy tym
swe ciężkie hełmy ze strusimi i pawimi piórami. I tak siedząc zaczęli śpiewać.
Bolko nie rozumiał, o czym śpiewają, niemiecka mowa była mu bowiem
zupełnie obca, ale melodia przypadła mu do gustu. W głosie śpiewających
brzmiał smutek i tęsknota. Tęsknili za swym krajem, ale jako prawi rycerze
nie mogli opuścić swych chorągwi[…]
fragment pracy O Krzyżackich chorągwiach
Alicja Sułkowska kl. VI, Szkoła Podstawowa im Piotra Michałowskiego TSSZ
Fragment pracy Legenda o gargulcach wawelskich
Natalia Jańczyk, Szkoła Podstawowa nr 159
Konkurs, zorganizowany przez Dział Oświatowy Zamku Królewskiego na Wawelu, skierowany był do dzieci
z klas IV-VI szkół podstawowych oraz młodzieży gimnazjalnej województwa małopolskiego. Trwał od 10
marca do 10 maja 2011.
Zadaniem konkursowym było wykonanie nowej legendy wawelskiej – w formie tekstu literackiego lub w formie
ilustracji [dowolną techniką plastyczną]. W opowieści mogły występować postaci historyczne i fikcyjne, ale
wydarzenia w nich przedstawione miały odnosić się do konkretnych momentów w rzeczywistych dziejach
wzgórza wawelskiego.
Nadesłano 116 prac, wykonanych pod opieką nauczycieli ze szkół Krakowa, Kobylan, Świątnik Górnych,
Dobczyc i Trzebini. Jury oceniło oryginalność przedstawienia, samodzielność, estetykę wykonania, zgodność
z wymogami regulaminu, w dwóch kategoriach wiekowych [kl. IV-VI i gimnazjaliści] oraz w dwóch
kategoriach dotyczących formy pracy [plastyczna i literacka].
Wszystkim uczestnikom dziękujemy za udział w konkursie.
Laureatom gratulujemy.
Patroni medialni Zamku
Sponsorzy konkursu
3