Język macedoński obcym

Transkrypt

Język macedoński obcym
Język macedoński językiem obcym?
Nova Makedonija, 15 sierpnia 2011 r.
Autorka: Katerina Neszkova
Traktowanie języka macedońskiego jak język obcy przez posłów narodowości albańskiej,
serbskiej, tureckiej, romskiej czy bośniackiej budzi wątpliwości wobec ich stosunku do
macedońskiego obywatelstwa oraz lojalności wobec Macedonii jako państwa, w którym
zostali wybrani na swoje stanowiska przez społeczeństwo
Większość posłów w Parlamencie, którzy nie są Macedończykami, w swoich oficjalnych życiorysach
określa język macedoński jako obcy, podobnie jak angielski, francuski czy hiszpański. Inni z kolei w
ogóle nie wpisują go do życiorysu.
Xdevad Ademi z DUI [Demokratycznej Unii na rzecz Integracji – największa albańska partia polityczna
w Macedonii – przyp. red.] należy do tej grupy posłów, którzy nie klasyfikują języka macedońskiego
ani jako obcy, ani jako ojczysty.
- Moim językiem ojczystym jest albański, ale macedońskiego absolutnie nie traktuję jak obcy. To raczej
język, którym mówią Macedończycy mieszkający w tym samym mieście co ja i nie mam problemów z
posługiwaniem się nim. Gdy muszę w życiorysie wyliczyć języki, które znam, nie wpisuję ani
macedońskiego, ani albańskiego, a w rubryce dotyczącej języków obcych wymieniam francuski,
angielski i tym podobne – mówi Ademi.
Inaczej do tematu podchodzi Ivan Stoiljković, poseł reprezentujący po raz trzeci mniejszość serbską w
Macedonii. W swoim życiorysie, opublikowanym na Facebooku, jako język ojczysty deklaruje serbski, a
w rubryce poświęconej językom obcym umieścił macedoński oraz angielski. Dziennikarze Novej
Makedoniji próbowali się z nim skontaktować w tej sprawie, ale nie był on dla nich dostępny.
Określenie który język jest językiem ojczystym jest jednym z podstawowych praw człowieka, ale to nie
oznacza, że obywatel nie należący do większości etnicznej ma uznawać jej język za obcy. W karcie
praw człowieka i w językoznawstwie istnieją precyzyjne definicje określające, język obywateli
należących do różnych społeczności etnicznych danego kraju, którym mówią w domu oraz dla tego,
którym posługują się w sytuacjach służbowych. Istnieje więc rozróżnienie pomiędzy pierwszym
językiem, nazywanym również ojczystym, oznaczanym symbolem L1 i tak zwanym językiem drugim,
oznaczanym L2.
Zgodnie z definicjami, język pierwszy lub ojczysty to ten, którym obywatel posługuje się w środowisku
domowym, lub którego używa od dziecka i często jest powiązany z jego tożsamością etniczną. Język
drugi to język środowiska społecznego lub oficjalny język państwowy. W tej kategoryzacji język obcy
znajduje się poza tymi kategoriami, jako język obcego państwa, który dana osoba zna.
- Choć macedoński nie jest językiem ojczystym części posłów, którzy w domu rozmawiają po albańsku,
turecku, romsku, serbsku, czy bośniacku to zgodnie z normami język państwa, w którym są
urzędnikami nie może być określony jako obcy. Powinien być określony jako tzw. drugi język, a jako
język obcy może być traktowany jedynie przez dyplomatów oraz posługujących się nim cudzoziemców.
Posłowie najprawdopodobniej nie zdają sobie sprawy z tego, że popełniają błąd terminologiczny –
wyjaśnia Tania Goczkova z Katedry języka macedońskiego na Wydziale Filologicznym Uniwersytetu w
Skopje.
Jest więc pewnego rodzaju absurdem postawa posłów nie-Macedończyków, dla których Macedonia
jest krajem, w którym się urodzili, kształcili i w którym obecnie pracują, komunikując się przy tym w
języku macedońskim.
Najważniejszym powodem, dla którego posłowie narodowości innej niż macedońska nie chcą określać
się jako dwujęzyczni jest prawdopodobnie strach przed utratą swojej przynależności etnicznej. Język,
różniący się od języka większości, jest bowiem tym, na czym opiera się największa liczba przywilejów,
które społeczności etniczne otrzymały wraz z podpisaniem Ramowego Porozumienia w Ochrydzie, na
mocy którego otrzymali też większe prawa i zyskali silniejszy wpływ na politykę.
Tłum. i red. Zofia Dembowska