Gazetka Parafialna X
Transkrypt
Gazetka Parafialna X
godz. Duszpasterz: ks. Tadeusz Białas COr w każdą niedziel ę 12.30 Queen of Heaven Stagelands, Langley Green Pierwsza i druga niedziela Trzecia sobota miesiąca 9.30 19.30 St. Anne’s Convent 92 Mill Road Pierwsza niedziel a miesiąca 19.00 Flat 1, 30 Sackville Road, Hove, East Sussex, BN3 3FB t. 01273 720 069 m. 07789 897 003 E-mail: [email protected] St. Joseph 122 Ladbroke Road Druga niedziel a miesiąca 19.00 Nr5 /2010 Październik St. Agnes 10 Whitley Road Trzecia niedziel a miesiąca 17.00 St Augustine Crescent Road Czwarta niedzi ela miesiąca 19.30 Our Lady Star of the Sea High Street Ostatnia niedziela miesiąca Porządek Mszy Świętych Brighton BN1 3FH Crawley RH11 7QD Burgess Hill RH15 8EL Redhill RH1 1LF Eastbourne BN22 8NE Tunbridge Wells TN1 2LY Hastings TN34 3EY St. Mary Magdalene Upper North Street 17.00 Uroczystość Wszystkich Św tutaj na Wyspach Brytyjskich będziemy obchodzic w niedziele 31 października! Msze św tym dniu w Crawely o godz. 9.30 i Brighton o godz 12.30. Po Mszy św wspólna modlitwa za zm arłych na cmentarzu w Hove. Miesiąc listopad to dla wierzących czas intensywnej modlitwy za zmarłych. Pamiętajmy o tzw. WYPOMINKACH. Zgodnie z tradycją proszę przesyłać kartki z imionami zmarłych (tzw. wypominki) na mój adres albo adres Domu Polskiego. Za zmarłych, których imiona i nazwiska zostaną przesłane będzie codziennie sprawowana Msza Św. i odmawiany Różaniec. Przychodźmy z pomocą zmarłym: rodzicom, krewnym, znajomym, duszom w czyśćcu cierpiącym, bo wiele im zawdzięczamy a oni naszej modlitwy potrzebują: „Dobry Jezu a nasz Panie.....” 1 . Obiad w Domu Polskim przy Farm Road, Hov e – 17 października, 14 listopada oraz 12 grudnia- po Mszy Św niedzielnej 2. Kurs przedmałżeński – 12 października w Domu Polskim o g odz. 7 pm w Domu Polskim , 7 8 Farm Road, Hov e BN3 1 FD 3. Adoracja Najświętszego Sakramentu- piątek -7 pm – Dom Polski 4. Zachęcam do zamawiania intencji mszalnych za zmarłych i żyjących. 5. Dzieci, młodzież i dorosłych zachęcam do kor zy stania z Sakram entu pokuty. Częsta spowiedź to dowód duchowej dojrzałości. 6. Zapraszam na Msze św tak że i w dni powszednie;7 8 Farm Road, Hov e; poniedziałek, śr oda i piątek g odz.10.30, sobota godz.12.00 7. „Polska Grupa Zabaw - Kubuś Puchatek” przy Farm Road, Hov e. Inform acji udziela Marta-07 882975495 ; www.kubuspuchatek.co.uk 8. Śp. Bonifacy Salam on w swoim testam encie na potrzeby naszej parafii ofiarował £3,000.00. Pełni wdzieczności za ten dar pam iętajmy w naszej modliwie prosiċ Boga o pokόj Jeg o duszy . Beatyfikacja kard. Johna H. Newmana niech będzie okazją do przeczytania artykułu ks. T. Jaklewicza pt.” Pasja prawdy”. Kard. Johna H. Newmana i Benedykta XVI łączy wiele: krytyka liberalnej religii, szacunek dla obiektywności prawdy, szukanie wiary inteligentnej i odważnej. W setną rocznicę śmierci kard. Newmana w 1990 roku odbywało się w Rzymie sympozjum, w którym uczestniczył kard. Ratzinger. Swoje wystąpienie rozpoczął od wyznania, że Newman jest mu bliski już od początku teologicznych studiów, czyli od 1946 roku. Obecny papież zakończył swój referat stwierdzeniem, że „Newman był jednym z największych nauczycieli Kościoła”. Dlaczego? „Ponieważ dotykał serca i jednocześnie oświecał rozum”. Beatyfikacja wielkiego angielskiego konwertyty jest okazją, by nie tylko docenić jego osobistą świętość, ale odkryć jego spuściznę. Newman żył przez prawie cały XIX wiek. Dla nas, żyjących ponad 100 lat później, jego twórczość może wydawać się już anachroniczna. Jeśli jednak przebrniemy przez nieco barokowy język Newmana, odkryjemy, jak wiele jego myśli okazało się proroczymi intuicjami, a jego poglądy na temat wiary, sumienia czy Kościoła brzmią zaskakująco aktualnie. Wiara wobec niewiary Newman uczył wiary inteligentnej. Takiej, która łączy rozum z szacunkiem dla tajemnicy. Jedną z najważniejszych cech jego pisarstwa była autentyczna religijna pasja. Od momentu, kiedy w 15. roku życia doświadczył osobistego spotkania z Bogiem, aż do śmierci jego myśli krążyły nieustannie wokół Bożych spraw. Żył w obecności Boga, a zarazem stale Go szukał. Miał zmysł apologetyczny, czyli inteligentnie i z wielkim osobistym zaangażowaniem bronił miejsca Boga, wiary i Kościoła w społeczeństwie, które już w jego czasach stawało się religijnie obojętne. Był w gruncie rzeczy duszpasterzem z krwi i kości, zawsze głęboko zatroskanym o innych, kochającym szczerze Kościół, szukającym dróg odnowy religii w obliczu jej zagrożeń, które dostrzegał i przenikliwie diagnozował. Newman widział erozję wiary w społeczeństwie XIX-wiecznej Anglii i przeczuwał, że niewiara będzie przybierała na sile. „Myślę – mówił w kazaniu w 1873 roku – że próby, jakie są przed nami, przeraziłyby i przyprawiłyby o zawrót głowy nawet tak mężne głowy jak św. Atanazego i św. Grzegorza. Wyznaliby oni, że ciemność, jako perspektywa ich czasów, istniała dla nich indywidualnie, nasze czasy odznaczają się ciemnością jakościowo różną od tej, jaka była kiedykolwiek przedtem… Chrześcijaństwo nigdy nie miało do czynienia ze światem po prostu bezbożnym”. Przewidywał nawet i to, że kiedy katolicy staną się znaczącą siłą społeczną, będą cierpieć z powodu słabości niektórych swoich członków. Wraz z rozwojem prasy w społeczeństwie narastać będzie nieżyczliwa ciekawość, dlatego „będziemy zdani na łaskę nawet jednego niegodnego lub fałszywego brata”. Wystarczy zajrzeć do dzisiejszej prasy, by przekonać się o słuszności tych intuicji. Newman nie narzekał na ciężkie czasy, ale bezustannie zachęcał wierzących, by traktowali swoją wiarę na serio, bo tylko taka wiara ma szansę ostać się w konfrontacji ze współczesną niewiarą. Apelował: „Wasza siła jest w waszym Bogu i w waszym sumieniu… Tym, czego brak wyczuwam u katolików, jest zdolność do uwydatnienia tego, czym jest religia… Pragnę ludzi, którzy znają swoją religię, którzy w nią wnikają, którzy dokładnie wiedzą, na czym stoją, którzy wiedzą, co uznają, a czego nie, którzy tak dobrze znają swoje wyznanie wiary, że potrafią je wytłumaczyć, którzy tyle wiedzą z historii, że potrafią jej bronić”. Te słowa cytował Jan Paweł II podczas spotkania z młodzieżą na Westerplatte w 1987 roku. Przytoczone wyżej kazanie z 1873 roku Newman kończy dwoma wnioskami. Jeśli Kościół ma się skutecznie przeciwstawić naporowi ateizmu lub agnostycyzmu, katolicy powinni, po pierwsze, starać się żyć w obecności Boga („Musi nam wejść to w krew, że żyjemy w obliczu Boga, który widzi, co czynimy, lubi nas, patrzy na nas z miłością i upodobaniem”). Po drugie potrzebujemy solidnej, precyzyjnej i kompletnej wiedzy o katolickiej teologii („Każde dziecko, dobrze znające katechizm, jest, nawet nie wiedząc o tym, prawdziwym misjonarzem”). Zawsze walczyłem z liberalizmem W twórczości Newmana często pojawia się wątek zagrożenia wiary pochodzącego z jej wnętrza. Jest nim liberalizm, który Newman definiował jako zasadę antydogmatyczną. Już jako anglikanin polemizował z liberalnym podejściem do prawd religijnych, wynikającym po części z protestanckiej skłonności do interpretowania wiary „po swojemu”. Newman wydał około 600 kazań, które wygłosił jako anglikański pastor. Zainteresowanie słuchaczy przyciągało umiejętne łączenie zagadnień praktycznych z nastawieniem dogmatycznym. Newman konsekwentnie, przez całe życie, akcentował objawiony charakter chrześcijaństwa. Wskazywał, że w Ewangelii dana nam została Prawda z Góry, którą mamy przyjąć, a nie przycinać lub formatować ją według własnych potrzeb czy zapatrywań. Sumienie – narzędzie prawdy Newman uważał, że miejscem, w którym człowiek doświadcza Boga i zarazem odczytuje prawdę, jest sumienie. Wbrew rozpowszechnionym dziś stanowiskom nie postrzegał sumienia jako wyznacznika subiektywnych przekonań jednostki, przeciwnie, widział w nim narzędzie, dzięki któremu człowiek rozpoznaje obiektywną moralną prawdę i nie jest skazany na gubienie się we własnych domysłach czy rozumowaniach. Sumienie jest w człowieku głosem autorytatywnym, który apeluje o posłuszeństwo. Ono prowadzi ludzi do prawdy, która wyzwala. Benedykt XVI, w swoim referacie o Newmanie, przyznał, że tym, co pociągnęło go w stronę angielskiego konwertyty, było właśnie jego nauczanie o sumieniu. Kard. Ratzinger przypomniał, że w czasach nazizmu totalitarna partia postawiła siebie w miejsce ludzkich sumień („Moim sumieniem jest Hitler”, mawiał Goering). Dzisiejszym zagrożeniem dla sumienia jest zjawisko, które kard. Ratzinger nazwał „dyktaturą relatywizmu” w swojej homilii tuż przed konklawe w 2005 r. Ten relatywizm „niczego nie uznaje za ostateczne i za jedyną miarę rzeczy uznaje tylko własne ja i jego zachcianki”. Jesteśmy tu bardzo blisko tej samej przestrogi, którą przed ponad 100 laty formułował Newman. Z cieni i obrazów do prawdy Trudno w jednym tekście nawet tylko wymienić wszystkie ciekawe i aktualne wątki nauczanie angielskiego myśliciela. Bez żadnej przesady Newmana można zaliczyć do jednego z nowożytnych Ojców Kościoła. Jego pisma są kopalnią chrześcijańskiej mądrości, dostarczają wciąż wielu argumentów dla obrony wiary, zagrożonej zawsze przez naszą własną słabość, ale i przez otaczając ą nas areligijną lub wręcz antyreligijną kulturę. Angielski dystans, intelektualna kultura Newmana wnoszą coś bardzo świeżego do katolicyzmu. Ludzie, którzy znali go osobiście, podkreślają, że „sztukę bycia zwyczajnym opanował do perfekcji”. Był bardzo szczęśliwy, że po nominacji k ardynalskiej nie kazano mu zmieniać jego ulubionego pokoju w Oratorium w Birmingham. Zwyczajność łączyła się u niego z nawykiem „bycia uczciwym wobec samego siebie, z wytrwałym przedkładaniem rzeczywistości nad pozór, jakkolwiek byłby on kuszący, ze zdrową zdolnością myślenia mało o sobie”. Lord Coleridge, Sędzia Najwyższy, pisał: „On jest prosty i pokorny jak dziecko, a jednak czuje w nim istotę niepodobną do żadnej innej. Podnosi mnie i równocześnie ujarzmia mnie. A jeżeli on tak oddziałuje na pospolitego starego prawnika, to czym musi być dla ludzi, którzy potrafią go przeniknąć i czuć razem z nim!”. Na nagrobku kard. Newman kazał napisać: „Z cieni i obrazów do prawdy”. Tak widział swoją duchową ewolucję, która zaprowadziła go do Kościoła katolickiego, ostatecznie do świętości, potwierdzonej dziś oficjalnie. Życie i dzieło Newmana przypominają nam, że poszukiwanie prawdy jest jedną z najwspanialszych ludzkich przygód, z których nie wolno człowiekowi rezygnować.