Wartość prawdy w Ŝyciu społecznym i politycznym - Oaza
Transkrypt
Wartość prawdy w Ŝyciu społecznym i politycznym - Oaza
1 • Prawda w Ŝyciu społecznym i politycznym __________________________________________________________________________________________ Wartość prawdy w Ŝyciu społecznym i politycznym Trudno jest w kościele wskazywać na prawdę w Ŝyciu społecznym, a tym bardziej politycznym. My Polacy nie lubimy słuchać o polityce z ambony – nawet, jeŜeli jest to wskazywanie na prawdę w tej sferze Ŝycia, to jednak jest to odbierane jako politykierstwo. Te uprzedzenia mają swoje uzasadnienie, bo po pierwsze faktycznie moŜna czasem trafić na księŜy, którzy lubią uprawiać politykę ogólnonarodową czy lokalną z ambony, co w zaleŜności od jej wykonania moŜe razić. Po drugie opór w wychowaniu do prawdy w Ŝyciu społecznym i politycznym moŜe wynikać z obserwacji wydarzeń na scenie politycznej w minionej dekadzie. Wówczas to jedna z partii prawicowych broniąc wartości chrześcijańskich robiła to w taki sposób jakby była rzecznikiem Kościoła, tym samym wszystkie jej błędy w łatwy sposób były przypisywane właśnie instytucji Kościoła. Z pomocą w tej sytuacji przychodzi nie kto inny tylko sam ojciec ks. Franciszek Blachnicki, który wskazuje na chrześcijaństwo konsekwentne, które „prowadzi nas do zaangaŜowania się po stronie człowieka. Nie jest to oczywiście działalność polityczna w ścisłym tego słowa znaczeniu, chociaŜ ta działalność ma konsekwencje polityczne”. Historia a współczesność w obrazowym skrócie W okresie komunizmu - który ja znam z ksiąŜek oraz opowiadań rodziców i znajomych - zbrodnią było myślenie niezgodne z linią wytyczoną przez przewodnią partię. Rodzice opowiadali, Ŝe nie moŜliwym było pójście do wyborów i zabranie karty do głosowania, następnie pójście za kotarę, wykreślenie niektórych nazwisk bez późniejszych nieprzyjemnych konsekwencji. Od razu takie osoby były odnotowywane. Dla wszystkich osób młodych, bardzo młodych, którzy we współczesnej szkole nakłaniani są do samodzielnego myślenia i wychowywani do podejmowania wyborów jest nie do pomyślenia, Ŝe to do czego oni są nakłaniani kiedyś było zabronione. Wartość prawdy w zaangaŜowaniu społecznym i politycznym Samą wartość prawdy w Ŝyciu społecznym i politycznym moŜna rozpatrywać w kategorii odpowiedzialności moralnej, a takŜe w ujęciu teologicznym wskazując na osobę Boga, od którego dana jest władza ludziom na ziemi, jako zadanie i przywilej do wykonywania. Jednak chcę zatrzymać się nad prawda rozpatrując jej społeczne konsekwencje, chcę byśmy spojrzeli na prawdę jako na coś bliskiego (osobistego), osobiście kaŜde z nas dotykającą, bo dotyczącą naszego Ŝycia i naszych wyborów. Politykę – a przez to zaangaŜowanie polityczne – moŜna definiować na róŜne sposoby. Z perspektywy tych, którzy ją uprawiają, co ma takŜe swoje umocowanie w zapisach konstytucyjnych, jest to zmaganie się o pozyskanie i sprawowanie władzy. To w samo w sobie jest neutralne. Natomiast rzeczywistość odzwierciedlającą te definicję stoi mocno w kolizji z prawdą oraz uznaniem prawdy jako wartości. Wiemy, albo wyczuwamy, Ŝe nie moŜemy się spodziewać – w dzisiejszych uwarunkowaniach uprawiania polityki – Ŝe rząd (obojętnie jakiej opcji) powie wyborcom, Ŝe musi zamykać państwowe przedsiębiorstwa czy częściowo państwowe (np. kopalnie, stocznia, śląskie huty) z uzasadnieniem, Ŝe od człowieka waŜniejsza jest makroekonomia. RównieŜ nikt nie powie, Ŝe przerasta go problem ochrony zdrowia czy finansów publicznych – o czym wszystkim poprzez fakty poniŜej: Kilka miesięcy wstecz jeden ze śląskich parlamentarzystów w związku z lokalnymi problemami przedsiębiorstw zaprosił przedstawicieli zarządu i związki zawodowe firm mających kłopoty oraz innych śląskich parlamentarzystów do zaradzenia problemom. śaden z parlamentarzystów innej opcji politycznej nie zjawił się na spotkaniu, bo poseł, i nikt specjalnie nie chciał go uwiarygodniać wobec lokalnych przedstawicieli władz przedsiębiorstw. Miałem moŜliwość przyglądać się jak przebiegało spotkanie. Na początku poseł gospodarz miejsca wystawił sobie laurkę, a potem przy wsparciu kolegów ze swojej partii obiecywał jak on to w Sejmie załatwi i jak pomoŜe. Niestety w trakcie spotkania jednemu z partyjnych kolegów w przypływie szczerości wymsknęło się Ŝe sprawa nie jest do załatwienia i interesantom nie da się pomóc. Była chwila konsternacji, a później przekonywanie, Ŝe nawet jeśli nie da się pomóc to on pomoŜe – ów poseł, który niech do końca będzie bezimienny, nie miał odwagi powiedzieć, Ŝe nie jest w stanie załatwić, tego na co interesanci liczyli. Ale absurd jest jeszcze większy, bo otóŜ w kampanii parlamentarnej do Sejmu III kadencji – a zatem poprzedniej - jeden z późniejszych parlamentarzystów, naleŜący do prawicowego ugrupowania, które deklarował zgodność własnego programu ze społeczna nauką Kościoła miał bardzo ciekawą ulotkę wyborczą. Opisywał w niej, jakim jest wspaniałym ojcem i męŜem, wskazywał na swoją cudowną Ŝonę, a takŜe chwalił się Ŝe ma wspaniałych 5 pociech. Była to prezentacja, w której w sposób przekonywujący przedstawił swoja rodzinę jako ikonę modelu chrześcijańskiej rodziny. Zapomniał o jednym, ze ta 5-ka dzieci jest owocem 3 Ŝon. Dochodzimy do sedna tematu: my jako odbiorcy komunikatów społecznych, a szczególnie politycznych znamy fakty (zazwyczaj nie wszystkie), ale nie znamy prawdy. Bardzo dobitnie powiedział o tym poseł Jerzy Dziewulski występując w programie Kuby Wojewódzkiego, gdzie stwierdził: „Chcesz grać w polityce musisz kłamać”. Dziś polityka opiera się na technice kłamstwa. 2 • Prawda w Ŝyciu społecznym i politycznym __________________________________________________________________________________________ Przygotowując te konferencje natknąłem się w internecie na następującą informacje o udzielonym komentarzu posła: poseł x ocenił, Ŝe „to bardzo nieuczciwe przemówienie” ze strony posła y, który – jak powiedział poseł x – „zna w tej sprawie dokładną prawdę, a udaje tylko dlatego, bo przemawia do opinii publicznej”. Powtórzę raz jeszcze dziś polityka wobec społeczeństwa opiera się na kłamstwie, półprawdzie, podawaniu faktów bez ich prawdziwych konsekwencji. Ale wartość prawdy w Ŝyciu społecznym i politycznym nie zaleŜy od polityków. Wartość prawdy zaleŜna jest od nas, od wyborców. To my wybieramy tych, którzy kłamią lub którzy mówią prawdę. Wybierając prawdomównych polityków i reprezentantów w przeróŜnych gremiach o charakterze społecznym nadajemy prawdzie naleŜną jej wartość, a tym samym rodzi się nowa jakość, wobec której nasi reprezentanci muszą sprostać. Tylko czy wskazuję na rzeczy odkrywcze, przecieŜ powszechnie wiadomo Ŝe politycy – albo Ŝeby nie generalizować powiem – część polityków kłamie, czy jak ktoś woli karmi nas propagandą. Na niektórych moŜe to nowość, ale nie jest to chyba szerokie grono. Ze świadomości uprawiania polityki, z kłamstwa, jakie jej towarzyszy oraz wartości prawdy w Ŝyciu społecznym i politycznym wynika dla nas obowiązek dokonywania wyborów na rzecz prawdy i do wychowania młodego pokolenia do odkrycia i uznania tej prawdy. Wybór w świetle prawdy Byłem juŜ szefem trzech kampanii wyborczych: uzupełniającej do Senatu w roku 2000, parlamentarnej na cały Śląsk w roku 2001 oraz zeszłorocznej samorządowej (a takŜe byłem zaangaŜowany w inne kampanie). Szczególnie podczas tej ostatniej podejmując rozmowy z mieszkańcami własnego miasta często spotykałem się z argumentem, Ŝe rozmówcy zagłosują ponownie na tego samego prezydenta czy radnego bo juŜ się nakradł, a nowy dopiero musiałby się nachrapać. O zgrozo częstokroć takie opinie wyraŜali ludzie, których co niedzielę spotykałem w kościele. To nie jest chrześcijańskie, jeŜeli przyzwalam, popieram osobę działająca jak złodziej. Zastanawiające, Ŝe takie stwierdzenie zazwyczaj spotyka się w odniesieniu do wyborów samorządowych. Z kolei podczas wyborów parlamentarnych ok. 70-80% głosów oddawanych jest na liście wyborczej na osobę zajmującą pierwsze miejsce na liście. Wniosek jest prosty potrafimy zdecydować się na partię, ale nie znamy kandydata, na którego oddajemy glos. Jak ma się taka rzeczywistość do opisu, tego jak powinno być: „Powołanie reprezentacji narodu do parlamentu dokonuje się poprzez głosowanie, poprzez udział w odpowiedzialnym głosowaniu tych, którzy maja prawo. A usprawnienie do udziału w wyborach jest przywilejem wolnego obywatela w wolnym kraju. Czy wszyscy zdają sobie z tego sprawę?” – Wartości podstawowe wobec Ewangelii ks. Jan Krucina. Prawda domaga się aktywności Mamy czynne i bierne prawa wyborcze. Polacy niechętnie biorą udział w wyborach. Istnieje w społeczeństwie (tej części starszej) niechęć do partii a generalnie wszyscy mają dosyć nie zrealizowanych obietnic i są zniechęceni. Socjologowie tłumacza to uwarunkowaniami młodej demokracji i brakiem ukształtowania społeczeństwa obywatelskiego, dla nas z perspektywy podejmowanego tematu jest to poraŜka prawdy, zatracenie jej wartości w Ŝyciu społecznym i politycznym. Co więcej – jak mówi ojciec F. Blachnicki – „kłamstwem kreowanym przez miniony ustrój jest przeciwstawianie polityki czy aktywności politycznej wobec chrześcijaństwa”. Mamy po prostu wpojone, Ŝe polityka zarezerwowana jest do największych szujów, a chrześcijanin skierowany ku postawom pasywnym. Wychowywanie do wyboru w świetle prawdy to tak jak wyŜej korzystanie z przysługujących biernych prawach wyborczych, ale równieŜ korzystanie z czynnych praw wyborczych, a zatem ubieganie się o mandat chociaŜby radnego miejskiego, uczestnictwo w grupie członków przedstawicieli spółdzielni mieszkaniowej itp. Tylko czy my oazowicze zabiegamy o te odpowiedzialności oraz czy jesteśmy do tego naleŜycie – pod względem kompetencji – przygotowani. Wychowywanie do wyboru w świetle prawdy Młodzi Polacy, ci nieco młodsi ode mnie – a liczę 30 wiosen - nie widzą potrzeby i nie mają motywacji do uczestniczenia w wyborach. W mojej macierzystej parafii pośród młodzieŜy oazowej trwała dyskusja: „Czy oazowicz powinien angaŜować się politycznie?” W innej parafii ci, którzy najmocniej deklarowali apolityczność, jako pierwsi dzwonili, Ŝeby załatwić im miejsca w komisjach wyborczych – te przecieŜ są płatne. Ci, którzy od nas uczą się świata, aby byli wychowywani do postaw, do rozumienia polityki, czy zaangaŜowania społecznego zgodnie z nauką Kościoła powinni od nas otrzymać obraz tego zaangaŜowania przedstawiony w encyklice Laborem exercens Jana Pawła II gdzie czytamy o „dziedzinie polityki rozumianej jako roztropna troska o dobro wspólne” (20), zaś Sobór w konstytucji duszpasterskiej podkreśla, Ŝe jest to „sztuka trudna a zarazem wielce szlachetna” (KDK 75) Sebastian Nowok