Benedykt XVII, Jezus z Nazaretu
Transkrypt
Benedykt XVII, Jezus z Nazaretu
Benedykt XVII, Jezus z Nazaretu - Dzieciństwo „Mamy prawo powiedzieć, że reprezentują oni drogę religii ku Chrystusowi, jak również drogę nauki, która z myślą o Nim przekracza siebie samą. Są oni w pewnym sensie naśladowcami Abrahama, który na wezwanie Boże rusza w drogę. Na inny sposób są naśladowcami Sokratesa i jego pytania o większą prawdę od tej głoszonej przez oficjalną religię. W tym sensie postacie te są poprzednikami, pionierami, poszukiwaczami prawdy, którzy mają znaczenie dla wszystkich czasów”. Jan Paweł II, Fides et ratio „Nikomu nie może być naprawdę obojętne, czy jego wiedza jest prawdziwa. Jeśli człowiek odkryje, że jest fałszywa, odrzuca ją; jeśli natomiast może się upewnić o jej prawdziwości, doznaje satysfakcji. O tym właśnie mówi św. Augustyn: «Wielu spotkałem takich ludzi, którzy chcieliby oszukiwać, ale takiego, który by chciał być oszukiwany, nie spotkałem». Słusznie uważa się, że człowiek osiągnął wiek dojrzały, jeśli potrafi o własnych siłach odróżnić prawdę od fałszu i wyrobić sobie własny osąd o obiektywnym stanie rzeczy. Tu właśnie znajduje się motywacja wielorakich poszukiwań, zwłaszcza w dziedzinie nauk przyrodniczych, które w ostatnich stuleciach przyniosły tak znaczne rezultaty, przyczyniając się do autentycznego postępu całej ludzkości”. Jan Paweł II, Fides et ratio „Człowiek ze swej natury szuka prawdy. Celem tego poszukiwania nie jest tylko poznanie prawd cząstkowych, dotyczących faktów lub zagadnień naukowych; człowiek dąży nie tylko do tego, aby w każdej ze swych decyzji wybrać prawdziwe dobro. Jego poszukiwanie zmierza ku głębszej prawdzie, która może mu ukazać sens życia; poszukiwanie to zatem może osiągnąć cel jedynie w absolucie. Dzięki przyrodzonej zdolności myślenia człowiek może znaleźć i rozpoznać taką prawdę. Ponieważ jest to prawda o doniosłym i istotnym znaczeniu dla jego życia, dochodzi do niej nie tylko drogą rozumowania, ale także przez ufne zawierzenie innym osobom, które mogą poręczyć za pewność i autentyczność tejże prawdy. Umiejętność i decyzja zawierzenia samego siebie i własnego życia innej osobie to z pewnością jeden z aktów antropologicznie najbardziej doniosłych i wymownych”. Gaudium et spes „Jeśli przez autonomię w sprawach ziemskich rozumiemy to, że rzeczy stworzone i społeczności ludzkie cieszą się własnymi prawami i wartościami, które człowiek ma stopniowo poznawać, przyjmować i porządkować, to tak rozumianej autonomii należy się domagać; nie tylko bowiem domagają się jej ludzie naszych czasów, ale odpowiada ona także woli Stwórcy. Wszystkie rzeczy bowiem z samego faktu, że są stworzone, mają własną trwałość, prawdziwość, dobroć i równocześnie własne prawa i porządek, które człowiek winien uszanować, uznawszy właściwe metody poszczególnych nauk czy sztuk. Dlatego też badanie metodyczne we wszystkich dyscyplinach naukowych, jeżeli tylko prowadzi się je w sposób prawdziwie naukowy i z poszanowaniem norm moralnych, naprawdę nigdy nie będzie się sprzeciwiać wierze, sprawy bowiem świeckie i sprawy wiary wywodzą swój początek od tego samego Boga. Owszem, kto pokornie i wytrwale usiłuje zbadać tajniki rzeczy, prowadzony jest niejako, choć nieświadomie, ręką Boga, który wszystko utrzymując sprawia, że rzeczy są tym, czym są. Dlatego niechaj wolno będzie wyrazić ubolewanie nad niektórymi postawami umysłowymi, jakich dawniej na skutek nie dość jasno rozumianej słusznej autonomii nauk nie brakowało także między samymi chrześcijanami, a które wywoławszy waśnie i spory doprowadziły umysłu wielu do przeciwstawienia wiary i wiedzy”. Benedykt XVI, Przemówienie do uczestników sesji plenarnej Papieskiej Akademii Nauk 28.10.2010 „Doświadczeniem uczonego jako istoty ludzkiej jest zatem dostrzeganie tego, co niezmienne, prawa, logosu, którego on nie stworzył, lecz obserwuje, a w rzeczywistości prowadzi nas to do uznania istnienia wszechpotężnego Rozumu, innego niż ludzki, Rozumu, który podtrzymuje świat. W tym punkcie spotykają się ze sobą nauki przyrodnicze i religia. W rezultacie nauka staje się miejscem dialogu, spotkania człowieka z przyrodą, a nawet, potencjalnie, z jego Stwórcą”. Jan Paweł II, Posłanie Jego Świątobliwości Papieża Jana Pawła II do Czcigodnego George’a V. Coyne’a S.J., dyrektora Obserwatorium Watykańskiego z 1 czerwca 1988 „Obie te dziedziny powinny osiągnąć wzajemne zrozumienie. Zbyt długo bowiem trzymały sie one na dystans. Zamiast dystansu i izolacji czy nawet zwykłej neutralności należy przyjąć postawę owocnego i twórczego dialogu, z zachowaniem kompetencji i obszaru badań każdej z dziedzin. Stąd wynikają zadania dla teologów, jak i naukowców”. „Przy całym otwarciu pomiędzy Kościołem i wspólnotą naukową, nie należy spodziewać się, że między teologią i nauką powstanie dyscyplinarna jedność podobna do tej, jaka istnieje w obrębie danej dziedziny naukowej czy też w obrębie samej teologii. W miarę jednak kontynuowania dialogu i wspólnych poszukiwań będzie następował postęp w kierunku wzajemnego zrozumienia oraz stopniowe odkrywanie wspólnych zainteresowań, które z kolei mogą stworzyć podstawy dla dalszych badań i dyskusji”.