dominik- „pański” - Dominik Savio w Polsce

Transkrypt

dominik- „pański” - Dominik Savio w Polsce
DOMINIK – znaczy: PAŃSKI
1L, 2L,– lektor pierwszy, drugi itd.
D.S. – Dominik Savio
K
– kapłan
ks.B. – ksiądz Bosko
LB
– Lektor czytający teksty biblijne
W
– wszyscy, wspólnie
Śpiew
ks.B. Pewnego razu starałem się wytłumaczyć znaczenie etymologiczne niektórych słów.
On zapytał:
- Co oznacza „Dominik”?
- „Dominik” oznacza „Pański” – odpowiedziałem.
- A więc miałem rację, kiedy prosiłem, żeby mi ksiądz pomógł zostać świętym –
powiedział natychmiast. Nawet moje imię mówi, że jestem Pański, należę do Pana.
Pragnę stać się świętym, i nie spocznę, dopóki nie będę święty.
1L
Jego imię
otrzymane na chrzcie
imię, które naznacza pewną historię, jego życie,
imię, które oznacza przyjaźń,
imię, które kieruje na najwyższe horyzonty.
2L
Dominik 0 należący do Pana
cały napełniony Jego darami,
cały strzeżony przez Niego
cały umiłowany
cały Jego.
3L
Jest to relacja przyjaźni
z Chrystusem przyjacielem.
LB
Jezus powiedział: Jam jest chleb życia. Kto do Mnie przychodzi nie będzie łaknął; a
kto we Mnie wierzy, nigdy pragnąć nie będzie.(..)Ja jestem chleb życia. Ojcowie
wasi jedli mannę na pustyni i pomarli. To jest chleb, który z nieba zstępuje: kto go
spożywa, nie umrze. Ja jestem chlebem żywym, który zstąpił z nieba. Jeśli kto
spożywa ten chleb, będzie żył na wieki. Chlebem, który Ja dam, jest moje ciało za
życie świata. (J 6,35-51)
ks.B. „Zdarzyło się raz, że nie był na śniadaniu, potem w szkole, a nawet na obiedzie i
nikt nie wiedział, gdzie się znajduje. W pracowni go nie było, w sypialni również.
Gdy powiadomiono o tym Dyrektora (ks. Bosko pisze, to nie wymieniając siebie),
ten zaczął podejrzewać – i to okazało się prawdą – że był w kościele, tak jak się już
zdarzało. Dyrektor wchodzi do kościoła, idzie na chór i widzi go jakby
skamieniałego. Miał jedną nogę założoną na drugą, rękę opartą na dużym pulpicie ,
drugą na piersi a twarz wpatrzoną w tabernakulum. Nawet nie drgnął. Zawołał go,
ale on nie odpowiedział. Dotknął go i wówczas chłopiec spojrzał na niego i
powiedział:
Czy już skończyła się Msza św.?
– Patrz – mówi dyrektor, pokazując mu zegarek – jest już druga.
Przeprosił pokornie za przekroczenie regulaminu domu, a dyrektor posłał go na
obiad mówiąc:
Jeśli ktoś zapyta cię, skąd przychodzisz, odpowiedz, że przychodzisz po
wypełnieniu mego polecenia.
Innego dnia, skończywszy normalne dziękczynienie po Mszy św., wychodziłem z
zakrystii, gdy usłyszałem na chórze głos jakiejś osoby rozmawiającej z kimś. Idą
zobaczyć i znajdują Dominika, który coś mówi, potem zatrzymuje się, jakby czekał
na odpowiedź. Wśród innych słów wyraźnie usłyszałem następujące: Tak mój Boże,
już Ci powiedziałem i powtarzam to: kocham Cię i chcę Ciebie kochać aż do
śmierci. Jeśli zobaczysz, Boże, że chcę Cię obrazić, ześlij mi śmierć, tak, wolę
umrzeć, niż Cię obrazić.
Czasami pytałem, co robi w czasie kiedy opóźniał wyjście z kościoła, a on z całą
prostotą odpowiedział; - o ja biedny, czasami ulegam roztargnieniom, tracę wątek
modlitw i wydaje mi się, że widzę rzeczy tak piękne, iż godziny mijają jak jedna
chwila”. (Z „Zycie Dominika Savio”, napisanego przez Ks. Bosko).
Przyjaciel, który stawia pytania!
On nie zobowiązuje, nie krzyczy, ALE OCZEKUJE I OFIARUJE SIĘ!
Co znaczą dla ciebie różne elementy, których Jezus użył na określenie siebie?
Czy odczuwasz spotkanie z Nim jako coś ważnego: chleb, brama, droga prawda, życie,
Pasterz twojego życia?
Jakie chwile rezerwujesz sobie by „wyjść” z Nim?
LB
1L
W
„A wy, za kogo Mnie uważacie”?
Coście przyszli zobaczyć? Pozwólcie, że powtórzę to pytanie: coście przyszli
zobaczyć? Albo lepiej, kogo przyszliście zobaczyć? Ważne jest, byście zdali sobie
sprawę, że wśród licznych pytań, jakie rodzą się w waszych sercach, te
najistotniejsze nie zaczynają się od „co”. Zasadnicze pytanie brzmi: „kto”; „do
kogo” się udać, „za kim” pójść, „komu” zawierzyć swoje życie.
W rzeczywistości, kiedy marzycie o szczęściu, szukacie właśnie Jezusa. To On na
was czeka, gdy nie zadowala was nic z tego, co znajdujecie. To On jest pięknem,
które tak was pociąga. To On wzbudza w was pragnienie radykalnych wyborów,
które nie pozwala iść na kompromisy. To On każe wam zrzucać maski, które
zakłamują wasze życie. To On odczytuje w waszych sercach decyzje najbardziej
autentyczne, które inni chcieliby zagłuszyć. To Jezus wzbudza w was pragnienie,
byście uczynili ze swego życia coś wielkiego, byście szli za jakimś ideałem, nie
dawali się pochłonąć przeciętności. Daje odwagę, by pokornie i wytrwale dążyć do
doskonalenia samych siebie i społeczeństw, czyniąc je bardziej ludzkim i
braterskim. Ta On – Chrystus.
( Jan Paweł II, ŚDM 2000)
Usłysz, Panie, mój głos.
Wołam do Ciebie: zmiłuj się nade mną i wysłuchaj mnie.
O Tobie mówi moje serce:
szukajcie Jego oblicza.
Szukam o Boże, Twojego oblicza,
swego oblicza nie zakrywaj przede mną,
nie odpędzaj z gniewem swojego sługi.
Ty jesteś moją pomocą
więc mnie nie odrzucaj i nie opuszczaj mnie,
Boże, moje zbawienie!
Choćby mnie opuścili ojciec mój i matka,
to jednak Bóg mnie przygarnie.
1L
2L
W
Śpiew
Boże, naucz mnie Twojej drogi, prowadź mnie ścieżką prostą. (Ps 27).
„Ty”, które nadeje sens naszej wędrówce.
Relacja przyjaźni, która daje uśmiech naszemu życiu.
Spojrzenie nieba, które otwiera Boże horyzonty przed naszym człowieczeństwem.
Ty, Panie Jezu
stała obecności naszego życia.
Ty, obecności, która daje Miłosierdzie.
Ty, obecności, która jako Chleb z nieba podtrzymuje naszą drogę.
Ty, obecności żywa, która idzie z nami w Kościele, w Twoim ciele.
Ty, obecności obok nas za pośrednictwem Twojej Matki, Maryi.
Ty, obecności, która oświecasz.
Panie Jezu, daj nam odkryć Twoją obecność w naszym życiu.
Daj nam oczy, abyśmy rozpoznali Ciebie, podczas łamania chleba
Eucharystycznego.
Daj nam oczy, abyśmy rozpoznali Ciebie, gdy przemieniasz nasze życie przez
Twoje przebaczenie.
Daj nam oczy, abyśmy rozpoznali Ciebie, gdy stajesz się obecnym w naszym
życiu,
gdy wzywasz nas do naśladowania Ciebie,
Ale przede wszystkim daj nam odwagę
abyśmy mogli odpowiedzieć jak Maryja: „Oto jestem”.