Zatorski klub OYAMA karate

Transkrypt

Zatorski klub OYAMA karate
Zatorski klub OYAMA karate! – rozmowa z Justyną Cygan
uczennicą klasy 3c gimnazjum
Był wtorek 23. 02. 2010 roku. Tego dnia popołudniu spotkałam się z Justyną Cygan,
uczennicą trzeciej klasy zatorskiego gimnazjum. Za oknem świeciło słońce, a my
siedziałyśmy sobie i rozmawiałyśmy o naszych zainteresowaniach sportowych.
Podczas tej swobodnej rozmowy Justyna, która od ponad dwóch i pół roku ćwiczy
karate, opowiedziała mi o swojej pasji i o działającym z Zatorze Klubie OYAMA Karate, do
którego należy coraz więcej okolicznych dzieci i młodzieży, w tym uczniów naszej szkoły.
To właśnie dzięki Justynie i szeregu udostępnionych przez nią publikacji
dowiedziałam się wiele o początkach OYAMA Karate w Polsce, albowiem, jak się okazało,
wszystko rozpoczęło się 29.09.1991r.,wtedy to Sensei Jan Dyduch w imieniu grupy
czołowych instruktorów i zawodników złożył na ręce Wielkiego Mistrza Shigeru Oyamy
deklarację wstąpienia do Światowej Organizacji Oyama Karate (WOKO). Tak więc styl
OYAMA jako dyscyplina sportowa został zalegalizowany w Polsce w 1992r. W tym też roku
zostało zarejestrowane Stowarzyszenie Oyama Karate w Polsce z siedzibą w Krakowie, a rok
później został powołany do życia związek sportowy, który obecnie skupia przeszło 50
klubów sportowych, w których pod okiem ok. 220 licencjonowanych trenerów i instruktorów
trenuje ponad 6000 osób.
W jednym z takich klubów pod okiem sempaia Tomasza Rajdy trenuje właśnie
Justyna, z którą przeprowadziłam krótką, ale interesującą rozmowę.
Dziennikarz: Justyna powiedz mi od jak dawna trenujesz i ile razy w tygodniu odbywają się
treningi?
Justyna: Moja przygoda z karate rozpoczęła się dwa i pół roku temu. Więc trwa stosunkowo
krótko. Już na początku trafiłam do starszej grupy i wraz z nią dwa razy w tygodniu
trenowałam pod okiem sempaia. Przez ten czas bardzo dużo się nauczyłam, a i moje
umiejętności uległy pewnej zmianie.
Dziennikarz: Czy w tym czasie brałaś udział w wielu zawodach sportowych?
Justyna: Już pierwszego roku wzięłam udział w wewnątrz-szkolnych „mikołajkowych”
zawodach sportowych. Wtedy też zdobyłam swoją pierwszą statuetkę. Pamiętam jak dziś, że
było to dla mnie wielkim przeżyciem. Sukces ten powtórzyłam rok temu, również podczas
wewnątrz-szkolnych „mikołajkowych” zawodów sportowych, wtedy zdobyłam nie tylko
statuetkę, ale i srebrny medal.
Dziennikarz: Słyszałam, że w karate podczas organizowanych egzaminów sportowych
zdobywa się pasy i pagony. Jakim pasem możesz się ty pochwalić?
Justyna: Tak. Każdy zawodnik w trakcie swojej nauki może przystąpić do organizowanych
raz lub dwa razy w roku egzaminów, podczas których ma szanse zdobyć wyższy pas. Ja
obecnie mam niebieski pas z pagonem, albowiem dwa lata temu podczas „egzaminu na
wyższy pas” zostałam wyróżniona za stosowaną przeze mnie technikę Mae Geri i dostałam
jeden stopień wyżej, tak więc zamiast niebieskiego mam niebieski z pagonem.
Dziennikarz: Dziękuję za rozmowę i życzę Ci dalszych sukcesów, w tym także podczas
zbliżających się egzaminów gimnazjalnych, które jak wiem są właśnie przed Tobą. Mam
nadzieję, że Twoje wyniki będą równie imponujące.
Justyna: Ja również dziękuję za rozmowę.
W trakcie pisania tego artykułu wiele się zmieniło. Już tydzień po naszej rozmowie
Justyna podczas egzaminów sportowych zdobyła kolejny już pas, tym razem żółty. Pragnę
więc z całego serca pogratulować jej sukcesu .
Co do dalszych planów na przyszłość, to Justyna, czym podzieliła się podczas naszej
rozmowy, pragnie kontynuować naukę w Liceum lub Technikum, nie zamierza przy tym
rezygnować z ukochanego sportu. Nadal też chce trenować w Zatorze pod okiem obecnego
trenera.
Rozmawiała Anna Grobelny
ZOBACZ FOTOGRAFIE