Śmiercionośny robot

Transkrypt

Śmiercionośny robot
Midichloriany atakują!
PoniewaŜ ostatnio stałem się szczęśliwym posiadaczem nagrywarki DVD, moja półka
z rzeczonymi płytami wzbogaciła się o filmy nadawane w telewizji, których nie oglądałem
dotychczas z uwagi na porę emisji urągającą mojemu dobowemu cyklowi biologicznemu.
Tym samym odkryłem zupełnie inny świat, a dokładniej świat filmów jednorazowego uŜytku.
Dobrym przykładem jest tu Śmiercionośny robot Paula Zillera, który co prawda został
sprzedany kilkakrotnie, ale za to pod róŜnymi tytułami, o czym świadczy metryczka poniŜej.
Film jest dość zabawny, choć humor ten raczej nie jest intencjonalny, gdyŜ wypływa
głównie ze schematyzmu akcji, drewnianych dialogów i absurdalności głównego pomysłu
(a raczej sposobu podania go widzowi). W skrócie chodzi o to, Ŝe gdzieś na amerykańskiej
prowincji spada rosyjski satelita zakaŜony jakimś zielonym świństwem, które oŜywia
metalowe przedmioty. Dwaj bracia zgarniają całość z pola i zamieniają na gotówkę na
złomowisku, gdzie niejaki Earl kończy właśnie budowę pięciometrowej figury metalowego
robota w darze dla miasta. Dodając dwa do dwóch, widz zgaduje od razu, Ŝe robot, zwany
pieszczotliwie Golemem, urwie się i pójdzie na wycieczkę, co teŜ się staje. Napędzająca go
zielona maź z Kosmosu ma awersję do nie-metali, ale goni i zabija ludzi, gdyŜ, jak się
okazuje, jest spragniona tablicy Mendelejewa zawartej w naszej krwi. Do takiego wniosku
dochodzi bowiem nauczycielka biologii, Amanda (Nicole De Boer), będąca ozdobą filmu
i obiektem westchnień jednego z braci. Łatwo zgadnąć, Ŝe ów w toku akcji zyska szansę
wykazania się przed swą wybranką, co zostanie przez nią docenione i nagrodzone w finale.
Pomysł oŜywienia martwych przedmiotów spotykamy u Stephena Kinga (Christine,
Maximum Overdrive, a zwłaszcza Maglownica), gdzie jest o tyle racjonalny, Ŝe pozostaje
w jakiej-takiej zgodzie z podstawowymi prawami mechaniki. Tutaj natomiast, kiedy (w pełni
zgodnie z konwencją) stróŜe prawa nie chcą uwierzyć w przekazywane im telefonicznie
rewelacje, nie pomstujemy na ich głupotę, ale przeciwnie, rozumiemy ich w pełni, poniewaŜ
nie da się tego strawić nawet wtedy, kiedy ogląda się to na własne oczy. Chyba, Ŝe owe
zielone mikroby potrafią uŜywać Mocy przez duŜe M, zdolnej poruszać masywne struktury,
jak jakiś rycerz Jedi – stąd moje natychmiastowe skojarzenie z midichlorianami.
Jak moŜna więc przypuszczać, gdzieś, w odległej galaktyce, zaginął bez wieści cały
zbiornik midichlorianów, przeznaczony zapewne dla Akademii Jedi. A poniewaŜ wybrał
wolność, naturalną koleją rzeczy wylądował w Ameryce, gdzie został potraktowany jak
nielegalny imigrant i terrorysta na dokładkę. Co zresztą jest w pełni słuszne i sprawiedliwe.
Andrzej Prószyński
Śmiercionośny robot / Metalowe monstrum
(Metal Shifters / Iron Invader / Iron Golem)
Ocena FilmWeb: 3,6/10 (ujdzie), IMDb: 3,5/10
reŜyseria: Paul Ziller
scenariusz: Paul Ziller, Gary Hawkes
na podstawie opowiadania Paula Zillera
produkcja: Kanada, USA, 2011
czas: 87 minut, emisja: TV Puls
Obsada: Kavan Smith (Jake), Nicole De Boer (Amanda),
Chelah Horsdal (policjantka Jenny), Jesse Moss (Max),
Chris Gauthier (barman Tony), Merritt Patterson (Claire),
Colby Johannson (Ethan), Donnelly Rhodes (Earl),
Don Thompson (Harry), Paul McGillion (szeryf)