Komenda Miejska Policji w Gliwicach Jak grzyby po deszczu

Transkrypt

Komenda Miejska Policji w Gliwicach Jak grzyby po deszczu
Komenda Miejska Policji w Gliwicach
Źródło: http://www.gliwice.slaska.policja.gov.pl/ka9/informacje/wiadomosci/26642,Jak-grzyby-po-deszczu.html
Wygenerowano: Sobota, 4 marca 2017, 11:00
Jak grzyby po deszczu
Niestety, jak grzyby po deszczu pojawiają się nowi dilerzy narkotyków. Na miejsce aresztowanych i
wyeliminowanych przez policję wchodza nowi, coraz młodsi. Wśród młodzieży istnieje popyt na tego
typu zakazane używki, a to kusi kolejnych chetnych do łatwego wzbogacenia się na handlu. Nowi
dilerzy nie mają świadomości, że tego typu działalnosc nie umknie uwagdze policjantów, ktorzy
prędzej czy później ich zatrzymają.
Niestety, jak grzyby po deszczu pojawiają się nowi dilerzy narkotyków. Na
miejsce aresztowanych i wyeliminowanych przez policję wchodza nowi, coraz
młodsi. Wśród młodzieży istnieje popyt na tego typu zakazane używki, a to
kusi kolejnych chetnych do łatwego wzbogacenia się na handlu. Nowi dilerzy
nie mają świadomości, że tego typu działalnosc nie umknie uwagdze
policjantów, ktorzy prędzej czy później ich zatrzymają.
Od listopada 2009 r. policjanci z Wydziału do Walki z Przestępczością Narkotykową KMP
w Gliwicach prowadzili śledztwo w sprawie nowego dilera narkotykowego, który pojawił
się w gliwickiej dzielnicy - Łabędy. Od około dwóch miesięcy policjanci zaczęli
podejrzewać pewnego 19-latka (nigdzie nie pracującego i nie uczącego się). Codziennie
zdobywano nowe dane, które zaowocowały dzisiejszym zatrzymaniem podejrzanego. W
czasie przeszukania jego mieszkania znaleziono: ponad 100 tabletek extazy, 9 gramów
haszyszu, 8 gramów marihuany, precyzyjna wagę dilerska, 17 kart sim, 1500 zł oraz
komputer. Jak ustalono, młody mężczyzna zaczął traktować handel narkotykami jako
źródło stałego dochodu. Zaopatrywał w narkotyki młodzież z Pyskowic oraz Gliwic. Do
kontaktów z odbiorcami wykorzystywał 17 kart telefonicznych sim oraz komputer.
Zatrzymany odpowie za swoja działalność przed sądem. O jego dalszych losach
zadecyduje prokurator i sąd, grozi mu kara 10 lat pozbawienia wolności.
Ocena: 0/5 (0)
Tweetnij