PIOSENKI JACKA KACZMARSKIEGO PO RAZ TRZECI

Transkrypt

PIOSENKI JACKA KACZMARSKIEGO PO RAZ TRZECI
STUDENCI PISZĄ...
PIOSENKI JACKA KACZMARSKIEGO
PO RAZ TRZECI
poprzednich, także trzecia edycja tego przedsięwzięcia wzbudziła
duże zainteresowanie wśród krakowskich studentów.
Wieczór piosenek Jacka Kaczmarskiego po raz pierwszy od-
J. Sawicz
nocy z 12 na 13 grudnia 1981 roku Rada Państwa, kierując
się potrzebą zapewnienia wzmożonej ochrony podstawowych interesów państwa i obywateli, w celu stworzenia warunków
J. Sawicz
W
Część koncertowa wieczoru piosenek Jacka Kaczmarskiego odbyła się w Klubie Studenckim „Żaczek”. Wystąpił Kuba Blokesz
oraz Trio Łódzko-Chojnowskie
J. Sawicz
był się w 2007 roku w Piwnicy pod Baranami. Na to spotkanie
przyszło wówczas znacznie więcej osób, niż mogło się pomieścić.
Gwiazdą imprezy był zespół Trio Łódzko-Chojnowskie, czyli
Paweł Konopacki, Witold Łuczyński i Tomasz Susmęd. Od śmierci Jacka Kaczmarskiego tych trzech muzyków czuje potrzebę
podtrzymywania pamięci o nim i o jego piosenkach. I robią to
dobrze. Ludzie, którym nie udało się wejść na salę koncertową
J. Sawicz
skutecznej ochrony spokoju, ładu i porządku publicznego oraz
przywrócenia naruszonej dyscypliny społecznej, wprowadziła
w Polsce stan wojenny... Od tamtego pamiętnego czasu minęło
28 lat. Wydawać by się mogło, że dzisiejsze pokolenia studentów
czy, ogólnie rzecz biorąc – młodych Polaków nie są w stanie zbyt
wiele powiedzieć o tamtych trudnych wydarzeniach. Nie znają ich
z autopsji, więc nie rozumieją... Nic bardziej mylnego. 12 grudnia
Imprezie towarzyszyły krótkie inscenizacje historyczne. Stworzono m.in. posterunek Milicji Obywatelskiej,
nie zabrakło przy tym krótkich przesłuchań, legitymowania i rozpalonego koksownika
2009 roku Komisja Kultury Samorządu Studentów UJ zorganizowała 3. Wieczór Piosenek Jacka Kaczmarskiego. Impreza tradycyjnie włączona została w studenckie obchody kolejnej rocznicy
wprowadzenia w Polsce stanu wojennego. Podobnie jak w latach
Piwnicy, musieli zadowolić się muzyką płynącą z głośników
rozmieszczonych we wszystkich piwnicznych pomieszczeniach.
Niektórzy z zaproszonych gości myśleli, że to, co słyszą, to nic
innego jak piosenki Jacka Kaczmarskiego puszczone z płyty...
ALMA MATER nr 122–123
91
Niewątpliwy sukces imprezy spowodował powtórzenie
jej rok później. Tym razem odbyła się w Klubie Studenckim
„Żaczek”, a zespół Trio Łódzko-Chojnowskie po raz kolejny
zachwycił wiernością wykonania piosenek barda „Solidarności”.
Jednak nie miał to być wyłącznie koncert. Od początku imprezie towarzyszyły krótkie inscenizacje historyczne, dla których
właśnie piosenki Kaczmarskiego stanowiły rodzaj muzycznego
komentarza. Scenka rozbicia podziemnej drukarni przez oddział
Milicji Obywatelskiej czy aresztowanie studenta rozrzucającego
ulotki zawierające uchwałę Senatu UJ z 13 grudnia 1981 roku,
obie skomentowane „Obławą”, wyrażały rocznicowy charakter
wydarzenia, i w 2007, i w 2008 roku.
3. Wieczór Piosenek Jacka Kaczmarskiego rozpoczął się
w Centrum Kultury „Rotunda” pokazem filmu Ostatni dzwonek
w reżyserii Magdaleny Łazarkiewicz (1989). Druga część wieczoru odbyła się w Klubie Studenckim „Żaczek”. By się tam dostać,
goście musieli przejść przez posterunek Milicji Obywatelskiej
ustawiony przed wejściem. Nie zabrakło przy tym krótkich przesłuchań, legitymowania i oczywiście rozpalonego koksownika.
Następnie czekało ich przejście przez swoisty „tunel czasu”,
czyli dolną salę Żaczka, która – mroczna, zadymiona, skąpo,
lecz nastrojowo oświetlona i obstawiona kolejnymi milicjantami
– wprowadzała głębiej w klimat rocznicy. Sala koncertowa, oklejona gazetami, plakatami i ulotkami z okresu stanu wojennego,
do samego rozpoczęcia koncertu była odkurzana przez złośliwą
sprzątaczkę „z epoki”, a pewien „nietrzeźwy bezdomny” zmuszał
wybranych przez siebie gości do wysłuchiwania charakterystycznych dla okresu lat 80. dowcipów.
Część koncertową trzeciej edycji Wieczoru Piosenek Jacka
Kaczmarskiego rozpoczął występ 18-letniego Kuby Blokesza,
zdobywcy II miejsca w 45. Studenckim Festiwalu Piosenki. Potem
zwyczajowo wystąpiło Trio Łódzko-Chojnowskie.
W przerwach między piosenkami aktorzy Teatru Nowego
w Krakowie oraz studenci Uniwersytetu Jagiellońskiego odegrali
krótkie scenki historyczne. Zaprezentowano w ich trakcie między
innymi wybrane fragmenty dekretu o stanie wojennym, przemówienie radiowe rektora UJ prof. Józefa Andrzeja Gierowskiego
wygłoszone do studentów w 1982 roku, relacje z tragicznych wydarzeń z Kopalni Węgla Kamiennego „Wujek”, wyrok dotyczący
pewnego opozycjonisty oraz wypracowanie szkolne syna działacza „Solidarności”, który językiem ucznia szkoły podstawowej
opisał moment aresztowania ojca 13 grudnia 1981 roku.
Repertuar Jacka Kaczmarskiego nieprzypadkowo odgrywa
pierwszoplanową rolę w czasie studenckich obchodów kolejnych
rocznic stanu wojennego. Zainteresowanie twórczością poety
jest wciąż żywe wśród studentów. Ewidentna jest także ponadczasowość zawartych w niej przekazów i często ich powiązanie
z upamiętnianym wydarzeniem. Pozwala to nie tylko „cofnąć
się w czasie”, ale także zadać sobie w myślach pytania o to, kim
jesteśmy i w jakim kraju żyjemy dzisiaj. Między innymi właśnie
dlatego warto organizować takie imprezy.
W tym miejscu chciałbym podziękować osobom, które pomagały przy organizacji 3. Wieczoru Piosenek Jacka Kaczmarskiego:
członkom Komisji Kultury Samorządu Studentów UJ, w tym przede wszystkim Marzenie Płońskiej, prezesowi Fundacji Studentów
i Absolwentów UJ „Bratniak” – Grzegorzowi Murzańskiemu,
władzom regionalnym NSZZ „Solidarność” oraz Wojciechowi
Koźmicowi i Natalii Jodłowskiej.
Marcin Łaśko
koordynator 3. Wieczoru Piosenek Jacka Kaczmarskiego,
student V roku stosunków międzynarodowych UJ
STAN WOJENNY –
DWADZIEŚCIA OSIEM LAT PÓŹNIEJ
13
grudnia 1981 roku decyzją Wojskowej Rady Ocalenia łożywszy mundury, na kilka godzin stali się milicjantami lub
Narodowego, kierowanej przez gen. Wojciecha Jaruzel- agentami Służby Bezpieczeństwa. Osoby chcące wziąć udział
skiego, wprowadzono na terenie
w happeningu zgłaszały się przez
Polskiej Rzeczpospolitej Ludowej
kilka wcześniejszych dni, tworząc
stan wojenny. Dla upamiętnienia
kilkuosobowe grupy – patrole,
28. rocznicy tego wydarzenia Muktórych celem było wypełnienie
zeum PRL wraz z Kołem Naukowszystkich zadań przygotowanych
wym Historyków Studentów UJ
przez organizatorów.
oraz harcerzami przygotowało grę
Gra rozpoczęła się w 13 gruduliczną – happening mający na celu
nia 2009 roku – także w niedzielę,
przypomnienie jednego z najważjak przed laty. Było bardzo zimno,
niejszych wydarzeń najnowszej
padał śnieg. W południe na plac
historii Polski.
Centralny w Nowej Hucie zeszli
Studenci i harcerze wcielili się
się ludzie. Gdy zgromadziło się
w postacie historyczne – bohatekilkadziesiąt osób, doszło do wirów wydarzeń sprzed lat. Jedni
dowiskowych scen: ludzie wznieśli
byli działaczami „Solidarności”,
okrzyki popierające „Solidarność”
między innymi Lechem Wałęsą
i internowanych, pomstowali na
Esbecy i milicja
i Anną Walentynowicz, inni, zazłą sytuację w kraju, wyrażali swój
92
ALMA MATER nr 122–123
Miejsce przesłuchań SB
Milicjant i kwiaciarka
gniew z powodu postępowania milicji i Służby Bezpieczeństwa
oraz wprowadzenia stanu wojennego. Następnie podjechały samochody na sygnale, wybiegali z nich milicjanci, krzycząc przez
megafony, i rozganiali demonstrację.
Patrole przemieszczały się pomiędzy kolejnymi punktami
usytuowanymi na terenie Nowej Huty. Uczestnicy gry musieli
nieustannie uważać na wszechobecnych milicjantów i agentów
bezpieki, którzy mogli ich zrewidować i odebrać legitymacje
„Solidarności”.
Patrole spotykały kwiaciarkę, która, martwiąc się o swojego
męża opozycjonistę, prosiła ich o podsłuchanie rozmowy esbeków
o miejscu kolejnego internowania. Uczestnicy gry musieli nadać
na poczcie kartkę chwalącą sytuację w Polsce Ludowej (inaczej
cenzura nie pozwoliłaby jej wysłać). Następnie drukować ulotki
„Solidarności” na powielaczu, razem z Anną Walentynowicz
nagrywać kasetę z przemówieniem mającym podnieść na duchu
Polaków, z księdzem Popiełuszką pisali ogłoszenie o mszy świętej w intencji ojczyzny. Natrafiwszy na agenta bezpieki, zostali
zaprowadzeni do ciemnych piwnic, gdzie przy stukocie maszyny
do pisania zmuszeni byli do złożenia zeznań. Gdy dwóch esbeków
wyszło na moment, sekretarz, który okazał się być członkiem
„Solidarności”, wypuścił ich i dał kolejne wskazówki.
Gracze, którzy jako pierwsi odwiedzili wszystkie punkty
i wypełnili przygotowane zadania, udali się do Kombinatu, gdzie
musieli wykonać flagę „Solidarności”, zaś po wywieszeniu jej
w jednym z okien domu przy placu Centralnym otrzymali informację o lokalizacji piwnicy, z której musieli uwolnić Lecha
Wałęsę.
Happening skończył się około godziny 16 w budynku Nowohuckiego Centrum Kultury. Wszyscy uczestnicy, zarówno
organizatorzy, odtwórcy postaci historycznych, jak i członkowie
patroli, spotkali się razem, by pogratulować zwycięzcom. Prestiżu
akcji dodawał fakt, że włączyli się w nią bezpośrednio Stanisław
Gil i Stanisław Handzlik, autentyczni działacze „Solidarności”.
Podczas spotkania podsumowującego happening można było
posłuchać relacji bezpośrednich uczestników wydarzeń sprzed
dwudziestu ośmiu lat.
Łukasz Fijał
student III roku historii UJ, sekretarz i koordynator ds. kulturalnych
Zarządu Koła Naukowego Historyków Studentów UJ
SARMACKI BAL HISTORYKA
16 stycznia odbył się doroczny Bal Historyka, organizowany przez Koło Naukowe Historyków Studentów UJ oraz
Samorząd Studencki. Imprezę zorganizowano w klubie Bakałarz przy ul. Ingardena 4.
Na balach co roku obowiązuje inny temat przewodni: po Balu Wszechrosyjskim i Balu Wszechkolonialnym przyszedł
czas na Sarmacki Bal Historyka. Spośród około setki przybyłych gości większość założyła strój z epoki. Najwięcej
było oczywiście „braci szlachty” – w kontuszach i żupanach, pojawili się też kozacy i goście z zagranicy: hrabia
francuski i moskiewski bojar. Pito miód, walczono na szable, tradycyjnie odbył się konkurs na najlepszy strój. Bal
uatrakcyjniła scenka rodzajowa osadzona w realiach XVII wieku – karczma gdzieś na Dzikich Polach, dyskusje
polityczne „panów braci” i pojedynek na szable z kozakiem.
Członkom Koła Naukowego nie zabraknie pomysłowości, pozostaje więc czekać na kolejny bal już za rok, którego
temat przewodni z pewnością pozwoli wykazać się kreatywnością przy wyborze strojów i aranżacji imprezy.
Łukasz Fijał
ALMA MATER nr 122–123
93