2 – 4 stycznia 2013 Święte, Święta i po Świętach. Miło było spędzać
Transkrypt
2 – 4 stycznia 2013 Święte, Święta i po Świętach. Miło było spędzać
Sprawdziliśmy, że piórka są bardzo lekkie (podczas ćwiczeń oddechowych) i, że nie toną w wodzie- może dlatego kaczka potrafi pływać? Rozmawialiśmy również o tym co się dzieje zimą z ptakami? Czy nie zamarzną? Co jedzą kiedy wszystko przykryje śnieg? Jak przedszkolaki mogą pomóc im przetrwać zimę? 2 – 4 stycznia 2013 Święte, Święta i po Świętach. Miło było spędzać dni u boku najbliższych. Nigdzie nie pędzić i móc pospać do woli. Niestety wszystko co dobre szybko się kończy, ale Ekoludki bez problemu wróciły do przedszkola. Miło zaczęliśmy nowy tydzień, bo Alanek obchodził urodziny. Były, więc życzenia, laurka, zdmuchiwanie świeczki, dzieci odśpiewały STO LAT i tradycyjnie zjadły po biszkopcie. Temat przewodni w tym tygodniu w grupie Misiów i Żyraf to „Ptaki zimą”. Poznawaliśmy różne gatunki ptaków: gołąb, wróbel, wrona, sikorka, dzięcioł, gil. Próbowaliśmy je opisywać i naśladowaliśmy ich głosy. Podczas zabawy we „Wróbelki i wrony” Misie o mało nie wyfrunęły z sali tak sprawnie machały skrzydełkami. Ekoludki dowiedziały się również, że każde zwierzę które ma pióra jest ptakiem, ale nie każdy ptak fruwa. Za to każdy ptak wykluwa się z jajka. W tym tygodniu również wykonaliśmy dwie prace plastyczne: Bałwan oraz Wrona. Misie zdecydowanie robią postępy podczas posługiwania się pędzlem i kredką. BRAWO! Sowy w tym tygodniu realizowały tematykę dotycząco Nowego Roku. Powtarzaliśmy kolejność pór roku. Oglądaliśmy ilustracje związane z porami roku, nazywaliśmy je, ustalaliśmy ich kolejność oraz ich charakterystyczne cechy. Wykonaliśmy swoje własne kalendarze związane z porami roku. Opisywaliśmy przy tym jakich kolorów używamy co miłego można zrobić w poszczególnych porach. Bawiliśmy się w „pociąg głoskowy” ćwicząc swój słuch, każdy miał za zadanie powiedzieć wyraz na głoskę, którą kończył się poprzedni wyraz podany przez kolegę lub koleżankę. Odgadywaliśmy zagadki słowne związane z zimą. Dzięki temu powtórzyliśmy nazwy garderoby zakładanej zimą, nazwy sportów zimowych oraz zjawiska atmosferyczne. Wykonywaliśmy ćwiczenia rytmiczne pt. „Lubimy zimę”. Klaszcząc rytmicznie wypowiadaliśmy zdanie „My się zimy nie boimy, nawet bardzo ją lubimy. Hu, hu, ha. Zima nie jest taka zła.” Naśladowaliśmy poruszanie się na nartach, sankach oraz jazdę na łyżwach. Wykonaliśmy pracę plastyczną bałwanki z waty naklejane na karton, które można podziwiać w naszej szatni i sali. Ćwiczyliśmy mięśnie języka i warg wykonując zadania logopedyczne. Zapoznawaliśmy się z melodią i słowami piosenki „Tęgi mróz”. Rozmawialiśmy o czym była piosenka, a także szukaliśmy sposobów na mróz. Poznaliśmy obraz graficzny cyfry 8, a także litery n, N. Ćwiczyliśmy naszą tężyznę fizyczną dzięki zabawie na placu zabaw, zabawą z elementami równowagi. Naszą celność i koordynacje wzrokowo-ruchową sprawdzaliśmy grając w kapsle. Naklejaliśmy na dywanie trasę z papierowej taśmy klejącej i staraliśmy się dotrzeć do celu „pstrykając” w kapsle, technik było wiele ☺, ale najważniejsza była dobra zabawa. Sowy wykonywały karty pracy z naszych książek (wkrótce zabiorą się za wypełnianie kolejnych części podręczników). Bardzo chętnie opowiadały o świętach, choince, Mikołaju, prezentach, spotkaniach w rodzinnym gronie. Mateusz nawet zdradził, że Mikołaj jest jego sąsiadem ☺, niektórych odwiedziło, aż kilku Mikołajów, co oczywiście dowodzi, że dzieci w tym roku były bardzo grzeczne. Ekoludki rozmawiały o obiegu wody w przyrodzie. Staraliśmy się sobie odpowiedzieć na pytanie „Skąd się bierze deszcz?”. Wykonywaliśmy doświadczenia z topniejącymi kostkami lodu. Przykładaliśmy lusterko do szklanki z wrzątkiem, aby obserwować tworzące się na nim krople wody czyli deszcz. Odpowiedzieliśmy wszyscy na pytanie po co nam na ziemi woda i dlaczego warto ją oszczędzać. Zastanawialiśmy się również dlaczego kiedyś ludzie budowali swoje domy nad zbiornikami wodnymi. Niektóre przedszkolaki były zdziwione, że nie każdy miał w domu kran, z którego leci zawsze woda. Przypomnieliśmy sobie również zajęcia z edukacji globalnej z p. Magdą, która opowiadała nam o wodzie na pustyni. Sowy w piątek popołudniu zorganizowały w sali istny cyrk ☺. Zuzia L. nazwała go „Klaunowo”. P. Iza została zaproszona na występy, otrzymała nawet bilet. Natalia K. wykonała plakat zachęcający do odwiedzenia cyrku. Cyrkowcem wszechstronnym w każdym calu okazała się Julka ☺. Oczywiście był to cyrk bez zwierząt pełen akrobatów wykonujących wspaniałe sztuczki. Przedszkolaki kręciły kółkami na ręce, skakały na skakance, przechodziły skomplikowane trasy z woreczkami na głowie. Mimo złej pogody Sowy zorganizowały sobie bardzo przyjemne popołudnie. W czwartek odbyły się kolejne warsztaty taneczno-ruchowe. Ekoludki na początku wysłuchały piosenki „Aserehe”, a następnie poznały prosty układ choreograficzny do tego utworu. Nauka tego układu nie sprawiła dzieciom żadnych trudności, z łatwością poruszały się przy muzyce oraz naśladowały ruchy nauczyciela. Na koniec naszych zajęć przypomnieliśmy sobie układy do piosenek „Gangnam style” oraz „Makarena”. Wszyscy aktywnie brali udział w zajęciach, a także wykazali się dużym zainteresowaniem i zaangażowaniem. Mimo, że wszystkie rośliny są w zimowym uśpieniu w naszym przedszkolu ciągle czuć zapachy lata. Zebrane wcześniej i przechowane zioła dają tyle aromatu, że chcąc nie chcąc zapraszają dzieci do udziału w Warsztatach Zielarskich. Ostatnie warsztaty były bardzo magiczne ☺ Na początek krótki quiz sprawdzający naszą znajomość poznanych wcześniej ziół. Dzieci wąchają, dotykają i świetnie odgadują nazwy. Szczególnie w tej części zajęć wyróżniła się Ola C. poznając i prawidłowo nazywając Babkę Lekarską, którą poznawaliśmy na pierwszych zajęciach. Anitka i ZuziaG. zatapiając noski w suchym zielsku pokazują, że dla nich ważną cechą podczas rozpoznawania jest zapach ziół. W tym tygodniu pojawił się intrygujący temat: Eliksiry i Ziołowa Niespodzianka. Dzieci z zaciekawieniem wchodzą do sali gdzie słychać tajemniczą muzykę z odgłosami natury, przyciemnione światło, świeca i czarodziejski obrus wprowadzają wszystkich w niezwykłą atmosferę. Pani Lucynka zapoznaje dzieci z przebiegiem zajęć i prosi o szczególną ostrożność przy zapalonej świecy. Opowiada o tajemniczej mocy ziół, o Czarodziejach i Indiańskich Szamanach, którzy posiedli wiedzę tajemną w przygotowywaniu eliksirów i leczniczych mikstur. Dzieci doskonale wiedzą, że eliksiry czynią cuda. Znają je z filmu Harry Potter, jak również z baśniowych opowiadań i baśni…Zaczyna się dyskusja wśród dzieci- kto i gdzie spotkał się z eliksirami. Pani wymienia nazwy: Eliksir miłości, eliksir mądrości, eliksir rozumu, eliksir wyszczuplający, pomniejszający, dobrego snu, rozdymający itd… Dzieci dopytują –czy zrobimy jakiś eliksir? Pani- a jak myślicie, jakiego eliksiru wam potrzeba najbardziej? Ola C.- pani pewnie chciałaby dla nas eliksiru grzeczności…rozlega się śmiech! Pani oznajmia, że przygotowała dla nich wcześniej eliksir DOBREGO SNU, ale prosi aby próbować go z umiarem gdyż boi się aby dzieci nie usnęły (eliksir to herbatka z lipy z odrobiną miodu lub cukru trzcinowego dla dzieci uczulonych na miód). Wszyscy próbują przez słomkę magicznego napoju. Rzeczywiście od razu czują jego moc! Jednak to nie wszystko, postanawiamy samodzielnie przygotować eliksir miłości. Każdy ma możliwość dorzucić do magicznej czary szczyptę wybranych ziół nazwę których należy głośno wypowiedzieć przy wrzucaniu do czary. Jednak podstawowym składnikiem jest nowe nieznane dzieciom zioło. Ten skarb o niezwykłej mocy Pani Lucynka przechowuje w małej torebeczce, daje dzieciom do powąchania. Ma on intensywny zapach. Zuzia G. mówi: pachnie jak zupa! Pani się uśmiecha, to LUBCZYK. Dzieci zauważają, że pasuje do eliksiru miłości. Dodajemy więc go do magicznej czary. Zlewamy wrzątkiem, nadajemy mu mocy poprzez wyciagnięcie rąk i intensywne myślenie o osobie która ma nas obdarzyć miłością. Odstawiony na półkę eliksir musi nabrać mocy. W tym czasie dzieci wykonają ziołową niespodziankę dla rodziców lub dziadków. Na stolikach ponownie pojawiają się zioła w nieco innej tym razem postaci. Są zasuszone w książkach. Jednak dają się i tak rozpoznać. Dzieci nazywają je i pytają o inne. Pojawiają się nowe nazwy: wrotycz - o pięknych żółtych kwiatach, mimoza- również popularne jesienne zioło o żółtych kwiatach itd. Pani tłumaczy, że wykonamy ramką na portret rodzinny (dzieci wcześniej narysowały swoje rodziny) i ozdobimy ją ziołami. Salę wypełnia gwar pracujących dzieci, delikatny szelest suszonych roślin, aromat ziołowych napoi. Dzieci wydają się być zadowolone. A na półce dojrzewa i nabiera magicznej mocy eliksir miłości…