Przeczytaj zapis wywiadu w języku polskim
Transkrypt
Przeczytaj zapis wywiadu w języku polskim
Raport Białoruś: Jak ocenia pan rezultaty warszawskiego szczytu Partnerstwa Wschodniego dla Białorusi? David J. Kramer, szef Freedom House: Dwadzieścia siedem państw Wspólnoty wydało bardzo dobitne oświadczenie o sytuacji na Białorusi. Szkoda, Ŝe pięć państw Partnerstwa Wschodniego nie podpisało się pod nim. Sądzę jednak, Ŝe na Białoruś wysłano wyraźny sygnał. Pakiet pomocowy dla Białorusi, który przedstawiała Polska, moim zdaniem ma być dostępny po zmianach na Białorusi. Osobiście uwaŜam, Ŝe to nie był dobry pomysł, Ŝeby zapraszać szefa MSZ Białorusi Siarhieja Martynawa lub jakiegokolwiek białoruskiego urzędnika wyŜszego szczebla na szczyt. Wolałbym, Ŝeby Białoruś była reprezentowana przez społeczeństwo obywatelskie i opozycję. Białoruscy opozycjoniści ze Zjednoczonych Sił Demokratycznych, którzy byli w Warszawie, spotkali się m.in. z kanclerz Angelą Merkel, komisarzem ds. rozszerzenia Stefanem Fuele. Mówią, Ŝe są bardzo zadowoleni ze spotkań i ze szczytu. Powiedzieli równieŜ, Ŝe konsultowano z nimi zaproszenie dla Martynawa i nie mieli nic przeciw temu. Opozycji białoruskiej bardzo trudno byłoby krytykować decyzje podjęte przez Unię Europejską, poniewaŜ zaleŜą od niej w swoich działaniach. Przed szczytem Partnerstwa Warszawie sugerowano, Ŝeby na szczyt do Warszawy przyjechał Aleksander Łukaszenka, co było straszliwym pomysłem. Trudno byłoby zawsze polegać na zaleceniach opozycji, szukając właściwego rozwiązania. Czasami powinniśmy sami znaleźć właściwe wyjście. Nie chcemy w Ŝadnym wypadku wystawiać opozycji na niebezpieczeństwo, na ryzyko. Jednak Unia Europejska i Stany Zjednoczone powinny przyjąć twarde stanowisko nawet wtedy, jeśli opozycja nie jest w stanie go sformułować. Opozycjoniści mówią, Ŝe szczyt uwaŜają za bardzo pomyślny, poniewaŜ po raz pierwszy europejscy politycy konsultowali z nimi swoje polityczne stanowisko. Uzgodniono wspólnie „przesłanie” dla Łukaszenki. Czy opozycjoniści mają rację, ten szczyt mogą uznać za sukces? Polska i inne kraje tego regionu bardzo dobrze zrobiły, konsultując się z opozycją. Sądzę, Ŝe opozycji nie spotkały Ŝadne niespodzianki. Tego rodzaju podejście jest bardzo waŜne. Oczywiście pomysł Partnerstwa Wschodniego to zasługa Polski i Szwecji. Myślę, Ŝe dobrze sobie radzą. Plan opozycji, to „przesłanie” do Łukaszenki, zakłada po pierwsze uwolnienie i rehabilitację więźniów, potem wolne wybory do parlamentu. Dopiero po tym przyjdzie pomoc finansowa. Polski premier mówił o moŜliwych 9 miliardach dolarów kredytu z Międzynarodowego Funduszu Walutowego. Czy to jest postęp (w polityce wobec Białorusi)? Myślę, Ŝe poprzeczka jest za nisko. UwaŜam, Ŝe powinniśmy domagać się o wiele więcej, zanim zdecydujemy się na udzielenie pomocy takiej skali. Tego rodzaju wsparcie umoŜliwiłoby Łukaszence utrzymanie się przy władzy. Nie powinniśmy udzielać takiej pomocy, bo znajdziemy się ponownie w punkcie wyjścia. MFW udzielił Łukaszence poŜyczki w 2009 roku i proszę spojrzeć, gdzie jesteśmy dzisiaj. Musimy zrozumieć, Ŝe Łukaszenka nie jest zdolny do prawdziwych zmian. Dyktatorzy się nie zmieniają. Jeśli ktoś został dyktatorem, pozostanie nim na zawsze. NaleŜy więc bardzo ostroŜnie podchodzić do pomysłu udzielania mu pomocy, podczas gdy wciąŜ pozostaje przy władzy. Czy taka linia polityki była konsultowana ze Stanami Zjednoczonymi? Nie wiem, czy była konsultowana z kimkolwiek. Myślę, Ŝe trzeba być bardzo ostroŜnym, jeśli chodzi o sygnały, przesłania, jakie przekazujemy. Nie chcemy, by ktokolwiek miał wraŜenie, ani w rządzie Łukaszenki ani w opozycji, Ŝe Unia Europejska i MFW pospieszą Łukaszence na ratunek. Powinniśmy wysyłać zupełnie przeciwny przekaz, który brzmi: Nie zamierzamy cię ratować, twój czas się kończy. Oczywiście uwolnienie więźniów to nasz priorytet. Jednak trzeba uwaŜać, Ŝebyśmy znowu nie wylądowali w tym samym miejscu co dziś, po tym gdy poŜyczono mu nieco pieniędzy. To wszystko, jak się zdaje, dowodzi, Ŝe stanowiska Stanów Zjednoczonych i Unii Europejskiej w kwestii białoruskiej ciągle nie są ujednolicone. Nie, wydaje mi się, Ŝe są o wiele bardziej zbieŜne niŜ wcześniej. To zasługa i Unii Europejskiej i Stanów Zjednoczonych. To nie oznacza, Ŝe kaŜdy pomysł jest koordynowany. Jednak fakt, Ŝe Unia Europejska nałoŜyła sankcje ekonomiczne na Białoruś w czerwcu tego roku był olbrzymim krokiem naprzód, to był naprawdę pozytywny krok. Jaki byłby teraz najlepszy scenariusz w przypadku Łukaszenki? Jakie przesłanie powinna przekazać Unia Europejska Aleksandrowi Łukaszence? Odejdź. To takie proste. Odejdź póki jeszcze moŜesz, zanim stracisz kontrolę nad sytuacją. To nie jest propozycja dla niego. W takim wypadku zostanie odsunięty od władzy. Ma wybór. MoŜe wybrać właściwie, wtedy będzie pozostawiony w spokoju. MoŜe teŜ ryzykować, Ŝe zostanie władzy pozbawiony. Europa równieŜ nie jest jednomyślna w kwestii Białorusi. To być moŜe jest największy problem. Na przykład Niemcy mają swoje interesy na Wschodzie. Kanclerz Angela Merkel spotkała się z opozycją. Bardzo dobrze oceniam stanowisko Niemiec do tej pory. Niepokoimy się przez cały czas o podziały, ale myślę, Ŝe obecnie jesteśmy w miarę zjednoczeni. Z Davidem J. Kramerem rozmawiała Agnieszka Kamińska, Raport Białoruś, portal polskieradio.pl