W celu wejścia w stan transu w dwudziestowiecznych teatrach
Transkrypt
W celu wejścia w stan transu w dwudziestowiecznych teatrach
MGR MAŁGORZATA WIELGOSZ, UNIWERSYTET MARII CURIE-SKŁODOWSKIEJ W LUBLINIE TEATR — PRZESTRZEŃ PRZEKRACZANIA TABU I ARENA SKANDALI ARTYSTYCZNO-OBYCZAJOWYCH W celu wejścia w stan transu w dwudziestowiecznych teatrach hippisowskich i undergroundowych wykorzystywano alkohol i narkotyki. Obecnie wywołałoby to skandal. Jednak nieco podobne działanie do używek ma fotostymulacja, wykorzystywana przez Teatr Napięcie w Operze Dożynki (2009) w reżyserii Łukasza Pięty, w której to wykonawcy chcą wprowadzić odbiorców w stany „odlotów” stymulowanych przez fale Theta w celu właściwego odbioru przedstawienia. Każdy widz, przed wpuszczeniem na spektakl, musi podpisać deklarację, że nie choruje psychicznie, na padaczkę, arytmię serca i nie ma wszczepionego rozrusznika. Nagość przestała w teatrze już szokować, jednak i tu zdarzają się wyjątki. Furorę w mediach zrobiły nagie pośladki Joanny Szczepkowskiej, które aktorka pokazała reżyserowi w końcowych scenach przedstawienia Persona. Ciało Simone (2010) Krystiana Lupy. Z kolei wzmianka na temat spektaklu Mąż i żona, czyli sztuka obłapiania (2003) w reżyserii Adama Hanuszkiewicza znalazła się na łamach „Playboya”. Autor artykułu zapewnia, że zabawa była świetna, a w antrakcie widzowie oddawali się lekturze „Playboya”, żeby utrzymać się w klimacie erotycznej zabawy. Przykłady można by mnożyć. Obecnie szokować warto. Skandal zamienia się w sensację, która pomaga artystom zaistnieć w mediach i zyskać popularność.