Tragedia wielkiego cara

Transkrypt

Tragedia wielkiego cara
Radosław Romaniuk
Tragedia wielkiego cara
Określając Aleksandra II mianem „ostatniego wielkiego cara”
Edward Radziński podnosi wysoko poprzeczkę przede wszystkim sobie.
Koronowany w 1856 roku następca Mikołaja I, ojciec Aleksandra III, nie
był ani ostatni, ani wielki - zwłaszcza z perspektywy Polaków
walczących w powstaniu styczniowym. Sugestywna siła pisarstwa
Radzińskiego jest jednak tak duża, że - dzięki kreacji niemal
szekspirowskiego dramatu cesarza mierzącego się z wyzwaniami
historii i wewnętrznymi wyzwaniami rządzonego przezeń kraju jesteśmy gotowi zaakceptować i zrozumieć ocenę autora.
Życie tego władcy przypadło na wiek XIX - stulecie wojen o
nowoczesny kształt Europy, reform społecznych, przemian
technologicznych i obyczajowych, epokę kształtowania się inteligencji
jako ponadklasowej warstwy, która stworzy teoretyczne podstawy
rewolucji - w końcu stulecie buntu społecznego i terroryzmu, którego
Aleksander II stał się pierwszą koronowaną ofiarą. Urodził się sto lat
przed rewolucją i został zamordowany trzydzieści sześć lat przed
tragicznym końcem dynastii Romanowów. Lata jego panowania
skupiają narosłe przez stulecia problemy cesarstwa rosyjskiego,
wzbogacone o kwestie nowe. Tak więc po kolei. Reforma zacofanego
kraju. Zachowanie zdobyczy terytorialnych, zwłaszcza na tradycyjnie
„buntowniczych” ziemiach Królestwa Polskiego i na Kaukazie.
Umocnienie pozycji Rosji na arenie międzynarodowej. Wojny blisko i
daleko: na Krymie, Kaukazie, Bałkanach, walki o kolonie na wschodnich
rubieżach imparium i powstanie 1862 roku na jego krańcach zachodnich.
To dużo, nawet jak na władcę, któremu przyszło panować w
przeklętych „ciekawych czasach”. Jeśli dodamy tragiczne dla cesarza
narodziny nowej formy walki o wewnętrzne zmiany w kraju: terroru i
sytuację, w której imperator jest osobiście symbolem znienawidzonego
porządku i ofiarą swoistego terrorystycznego polowania, przeżywa
niemal cudem sześć zamachów na swe życie i ginie w siódmym, a
wydarzenia, jakie mają miejsce po jego śmierci, głęboko rozczarowują
zwolenników postępu - gdy weźmiemy to wszystko pod uwagę,
Aleksander II staje się postacią godną sympatii i współczucia.
W znacznym stopniu do pozytywnego bilansu rządów cesarza
Aleksandra przyczynił się jego poprzednik, Mikołaj I, który przeszedł do
historii z mało zaszczytnymi przydomkami: „pałkin”, „żandarm
1
Europy”. Za jego panowania stworzono nowoczesny wzór przyszłych
totalitarnych rządów Rosją. Tajna policja po raz pierwszy odegrała
ważną rolę w wewnętrznym życiu kraju. Stłumione krwawo powstanie
dekabrystów przyniosło represje uczestników, które także po raz
pierwszy systemowo dotykały również ich rodzin, pozbawianych
szlachectwa i praw obywatelskich. Dla absolutnej władzy cesarza
utworzono ideologiczny fundament - trójcę: „samodzierżawie prawosławie - narodowość”. „Rosja jest państwem militarnym i jej
przeznaczeniem jest być postrachem świata” - taki polityczny testament
pozostawił Mikołaj I swemu następcy.
Radziński przedstawia Aleksandra II jako patrona pieriestrojki,
rozpoczętej efektownie zniesieniem poddaństwa chłopów, zakończonej
niezrealizowanymi planami Konstytucji i demokratyzacji życia
politycznego. Nie przypadkiem słynna metafora „odwilży”, zanim
użyto jej dla przemian dwudziestowiecznych, została przez Fiodora
Tiutczewa uknuta właśnie dla rządów Aleksandra.
Cesarz na własnej skórze poznaje paradoks wolności. Zniesienie
poddaństwa i liberalizacja polityki wewnętrznej nie wywołała wbrew
pozorom ogólnego zadowolenia. „[...] Dość triumfowania/ Czas naprzód
iść. Lud wolny,/ ale czy szczęśliwy?” - pytał poeta Mikołaj Niekrasow. Gdy
lud nie był wolny, nie pojawiało się pytanie o szczęście. Wolność
wywołała poczucie niedosytu i niezadowolenia, była zerwaniem owocu
z drzewa poznania, które wznieciło bunt przeciw podporządkowaniu
imperatorskiej władzy. Liberalizacja życia społecznego sprawiła, że
„czymś najbardziej odstręczającym” w państwie stało się
samodzierżawie. Wola społecznych ustępstw władcy dość szybko
dotarła więc do nieprzekraczalnych granic, zaś próby zakonserwowania
przeszłości przypominały pragnienie ułożenia życia na beczce prochu.
(Bomby, podkładane na trasach przejazdu cesarza, a nawet w Pałacu
Zimowym, stanowią swoją drogą leitmotiv książki).
Opisana sytuacja jest w monografii Radzińskiego okazją do
zadania pytań wkraczających już w dziedzinę historiozofii i rozważań
na temat miejsca jednostki wśród ścierających się grup interesów.
Zmieniając Rosję, Aleksander II zmierzał do oddania władzy i narażał
się gotowym na wszystko konserwatystom; starając się utrwalić
samodzierżawie, wystawiał się na niebezpieczeństwo tragicznej śmierci
z rąk terrorystów. Nie trudno w jego przypadku wspomnieć legendę
przypisaną jego dziadkowi i imiennikowi - Aleksandrowi I - opowieść o
imperatorze, który przestaje pragnąć być carem i aranżując swoją śmierć,
zamyka się w którymś z odludnych klasztorów. Byłoby to,
2
paradoksalnie, jedyne wyjście, które mogłoby gwarantować pogodną
starość cesarza. Radziński skłania się ku jeszcze jednej możliwości
zejścia z tragicznych dróg historii. Proponowali ją Włodzimierz
Sołowjow i (choć autor z niewiadomych przyczyn nie wymienia go) Lew
Tołstoj. Było to zaprzestanie odpowiadania przemocą na przemoc
terroryzmu, w duchu przebaczenia Chrystusowego, zawartego w
formule „idź i nie grzesz więcej”. Pomysł to nie mniej oryginalny niż
zniknięcie cesarza, lecz nie można go zdecydowanie odrzucić, dopóki
nikt go nie sprawdził, nie sprawdził siły utopii, która może mieć moc
przemieniającą ludzkie serca.
Na kreślony przez monografistę dramat Aleksandra II składają się
omawiane przez autora działania pałacowej opozycji, która potrafiła
zawrzeć rodzaj sojusz z terrorystami, by skłonić cara do zawrócenia z
drogi reform. Dobry cesarz i źli dostojnicy, posuwający się aż do
wydania władcy na łup zamachowców - ten element książki
Radzińskiego kształtuje legendę Aleksandra II, który wśród bohaterów
nowego
rosyjskiego
państwa
ma
szansę
stanąć
między
„Europejczykiem” Piotrem I i „męczennikiem” Mikołajem II. Owo
mitotwórcze nastawienie nie przeszkadza na szczęście historykowi w
skrupulatnym i rzetelnym zdawaniu sprawy z decyzji cesarza, który ma
prawo mylić się lub ulegać niedobrym wpływom.
Obok portretu bohatera monografii, Aleksander II. Ostatni wielki car
przynosi rozległy fresk postaci drugoplanowych, o których Radziński
opowiada barwnie, nie stroniąc od dygresji, a w poszukiwaniu anegdoty
nie boi się też uproszczeń i powielania mitów. Za tę cenę jego książka
żyje, przywołując dobre tradycje rosyjskiego powieściopisarstwa z epoki
Aleksandra II, a cesarz w końcu w należny sobie sposób staje się kimś w
rodzaju literackiego bohatera.
Nad jego losami ciąży szczególny fatalizm. Bez względu na
polityczny wymiar jego decyzji, Aleksander II zmierza ku swemu
tragicznemu przeznaczeniu. Mądrzejszy o wiedzę na temat przyszłości
autor sugestywnie ukazuje skomplikowane powiązania przyczyn i
skutków. Przywodzą one na myśl słynny „efekt motyla”, nieostrożny
ruch skrzydła, który poprzez wiele związków zdarzeń powoduje
katastrofę na odległym kontynencie. Cokolwiek czyni car, stawia on
kolejne kroki „ku Kanałowi Jekatierińskiemu”, gdzie został
zamordowany.
Biografia cesarza posiada jeszcze jeden sprawdzający się literacko
„legendotwórczy” element. Jest nim romans z Jekatieriną Dołgorukową,
zakończony potajemnym małżeństwem. Mimo, że Radziński w pewnym
3
momencie snuje analogię niewoli cesarza u pięknej Katarzyny z
wpływem na jego wnuka Rasputina (efektem obecności obojga był
rozdźwięk władców z członkami rodziny), traktuje faworytę cesarza
nader życzliwie, a związek, który przetrwał wiele lat, uzyskuje prawo
do określenia mianem miłości. Stary cesarz, ku oburzeniu najbliższego
otoczenia, czterdzieści dni po śmierci swej żony ożenił się z
Dołgorukową. Ślub, jak wspomnieliśmy, trzymano w tajemnicy, a
zakochany car nosił się podobno nie tylko z zamiarem uchwalenia
Konstytucji, ale także przyznania przywilejów następców tronu
dzieciom urodzonym z tego związku. Tego już było za wiele pałacowym
konserwatystom i do społu z terrorystami zaczęli życzyć śmierci
nieobliczalnemu władcy. Umrzeć w imię miłości i pomnożenia w kraju
sprawiedliwości - trudno wyobrazić sobie lepszy materiał literackiej
legendy. Zwłaszcza, że sytuację Rosji za Aleksandra II możemy
rozpatrywać mądrzejsi o tragiczny dla rosyjskiego narodu XX wiek.
Wypada wówczas życzliwiej ocenić czyny i zamiary ostatniego
wielkiego cara.
4