st. paulus - grudzień 2013

Transkrypt

st. paulus - grudzień 2013
swpawel.rudasl.wiara.pl
ST. PAULUS - GRUDZIEŃ 2013
SŁOWO ŻYCIA 01 stycznia 2014 - Uroczystość Świętej Bożej Rodzicielki Maryi. Oktawa Narodzenia Pańskiego
Ewangelia: Łk 2, 16-21 Nadano Mu imię Jezus
Pasterze pospiesznie udali się do Betlejem i znaleźli Maryję, Józefai Niemowlę, leżące w żłobie. Gdy Je
ujrzeli, opowiedzieli o tym, co im
zostało objawione o tym Dziecięciu. A wszyscy, którzy to słyszeli, dziwili się
temu, co im pasterze opowiadali. Lecz Maryja zachowywała wszystkie te sprawy i rozważała je w swoim
sercu. A pasterze wrócili, wielbiąc i wysławiając
Boga za wszystko, co słyszeli i widzieli, jak im to było powiedziane. Gdy
nadszedł dzień ósmy i należało obrzezać Dziecię, nadano Mu imię Jezus, którym
Je nazwał anioł, zanim się poczęło w łonie Matki. Rozważanie
Jak to dobrze, że Boże Narodzenie jest tak blisko Nowego Roku! Dzięki
temu uświadamiamy sobie, że Bóg chce rozpocząć ten nowy rok razem z nami. I
faktycznie warto wziąć ze sobą Jezusa, wchodząc w nowy etap życia. Ma to,
bowiem być NOWY rok. A Jezus, jak nikt inny, czyni wszystko nowym. Imię Jezus
znaczy Bóg zbawia. Jeżeli rok 2014 ma być nowy, to Bóg, który zbawia musi
być obecny w naszym życiu, a przynajmniej musimy tak żyć, aby mógł podpisać się pod każdą naszą
decyzją. Zbawienie czyni wszystko nowym, bo polega na tym, że odcinamy od
siebie grzech i winę, które czynią nas niewolnikami przeszłości, czyli tego, co
stare. Zbawienie polega na rozpoczęciu w naszym życiu nowej ery (nie tylko
nowego roku). Poddajmy się, więc zbawieniu, czyli Jezusowi, aby ten rozpoczęty
właśnie rok był faktycznie dla nas nowym. Niech w tym poddaniu się pomaga nam i
prowadzi nas Boża Rodzicielka. Niech Ona idzie z nami, albo raczej poprzedza nas w naszej wędrówce.
Niech towarzyszy
naszemu życiu, niech wnosi w nie pokój i nadzieję. Druga Niedziela po Narodzeniu Pańskim 05 stycznia 2014
Ewangelia: J 1, 1-18 Człowiek posłany przez Boga
Na początku było Słowo, a Słowo było u Boga, i Bogiem było Słowo. Ono
było na początku u Boga. Wszystko przez Nie się stało, a bez Niego nic się nie
stało, co się stało. W Nim było życie, a życie było światłością ludzi, a
światłość w ciemności świeci i ciemność jej nie ogarnęła. Pojawił się człowiek posłany przez Boga -
Jan mu było na imię. Przyszedł on na świadectwo, aby zaświadczyć o światłości,
by wszyscy uwierzyli przez niego. Nie był on światłością, lecz posłanym, aby
zaświadczyć o światłości. Była światłość prawdziwa, która oświeca każdego
człowieka, gdy na świat przychodzi. Na świecie było Słowo, a świat stał się
przez Nie, lecz świat Go nie poznał. Przyszło do swojej własności, a swoi Go
nie przyjęli. Wszystkim tym jednak, którzy Je przyjęli, dało moc, aby się stali
dziećmi Bożymi, tym, którzy wierzą w imię Jego - którzy ani z krwi, ani z żądzy
ciała, ani z woli męża, ale z Boga się narodzili. A Słowo
stało się ciałem i zamieszkało wśród nas. I oglądaliśmy Jego chwałę, chwałę,
jaką Jednorodzony otrzymuje od Ojca, pełen łaski i prawdy. Jan daje o Nim
świadectwo i głośno woła w słowach: Ten był, o którym powiedziałem: Ten, który
po mnie idzie, przewyższył mnie godnością, gdyż był wcześniej ode mnie. Z Jego
pełności wszyscyśmy otrzymali - łaskę po łasce. Podczas gdy Prawo zostało
nadane przez Mojżesza, łaska i prawda przyszły przez Jezusa Chrystusa. Boga
nikt nigdy nie widział, Ten Jednorodzony Bóg, który jest w łonie Ojca, o Nim
pouczył. http://swpawel.rudasl.wiara.pl
Kreator PDF
Utworzono 4 March, 2017, 12:20
swpawel.rudasl.wiara.pl
Rozważanie
Jakże urzekająca jest
pokorna miłość Boga! Ten, który stworzył wszystko mocą swojego słowa, zapragnął
być blisko człowieka. I aby człowiek mógł spotkać Boga, przyjął ludzkie ciało,
zamieszkał wśród nas. Co więcej, nie tylko stał się człowiekiem, lecz
potrzebował też innych ludzi, aby włączyli się w Jego zbawcze dzieło. Pierwszym
wśród nich był Jan Chrzciciel człowiek posłany przez Boga. Bóg stał się
człowiekiem, abym potrafił odkryć w sobie podobieństwo do Boga, a przez to stał
się posłany. 06 stycznia 2014 Objawienie Pańskie
Ewangelia: Mt 2, 1-12 Kto znajdzie życie?
Gdy Jezus narodził się w Betlejem w Judei za panowania króla Heroda, oto
Mędrcy ze Wschodu przybyli do Jerozolimy i pytali: "Gdzie jest nowo
narodzony król żydowski? Ujrzeliśmy bowiem Jego gwiazdę na Wschodzie i
przybyliśmy oddać Mu pokłon". Skoro usłyszał to król Herod, przeraził się,
a z nim cała Jerozolima. Zebrał więc wszystkich arcykapłanów i uczonych ludu i
wypytywał ich, gdzie ma się narodzić Mesjasz. Ci mu odpowiedzieli: "W
Betlejem judzkim, bo tak napisał prorok: A ty, Betlejem, ziemio Judy, nie
jesteś zgoła najlichsze spośród głównych miast Judy, albowiem z ciebie wyjdzie
władca, który będzie pasterzem ludu mego, Izraela". Wtedy Herod przywołał
potajemnie Mędrców i wypytał ich dokładnie o czas ukazania się gwiazdy. A
kierując ich do Betlejem, rzekł: "Udajcie się tam i wypytujcie starannie o
Dziecię, a gdy Je znajdziecie, donieście mi, abym i ja mógł pójść i oddać Mu pokłon". Oni zaś
wysłuchawszy króla, ruszyli w drogę. A
oto gwiazda, którą widzieli na Wschodzie, szła przed nimi, aż przyszła i
zatrzymała się nad miejscem, gdzie było Dziecię. Gdy ujrzeli gwiazdę, bardzo
się uradowali. Weszli do domu i zobaczyli Dziecię z Matką Jego, Maryją; upadli
na twarz i oddali Mu pokłon. I otworzywszy swe skarby, ofiarowali Mu dary:
złoto, kadzidło i mirrę. A otrzymawszy we śnie nakaz, żeby nie wracali do
Heroda, inną drogą udali się do ojczyzny. Rozważanie
Pojawienie się Boga na ziemi budzi od początku przerażenie (jak u
Heroda) i radość (jak u Mędrców). Wszystko zależy od nastawienia do świata, od
systemu wartości. Kto chce dominować, będzie alergicznie" reagować na
obecność Boga. Kto natomiast szuka prawdy i dobra, ten ucieszy się każdym
przejawem Bożej obecności. Nam też Pan Jezus chce się objawić (jak Mędrcom). W
tym celu wysyła" do nas różne znaki swojej obecności. Jeśli je odczytamy,
jak Mędrcy odczytali znaczenie gwiazdy, wówczas znajdziemy Go. Jeśli będziemy
się Go bać, bo nie chcemy nic zmienić w swoim systemie wartości, wówczas Go nie
znajdziemy, jak nie znalazł Herod. Kto straci swoje życie z Mego powodu,
znajdzie je. A kto chce zachować swoje życie na tym świecie, ten je
straci" - powiedział kiedyś Jezus. Trzecia Niedziela po Narodzeniu Pańskim 13 stycznia 2014 Niedziela
Chrztu Pańskiego
Ewangelia: Mk 3, 13-17 Bóg pierwszego kroku
Jezus przyszedł z Galilei nad Jordan do Jana, żeby przyjąć chrzest od
niego. Lecz Jan powstrzymywał Go, mówiąc: To ja potrzebuję chrztu od Ciebie, a Ty przychodzisz do
mnie? Jezus
mu odpowiedział: Pozwól teraz, bo tak godzi się nam wypełnić wszystko, co
sprawiedliwe. Wtedy Mu ustąpił. A gdy Jezus został ochrzczony, natychmiast
wyszedł z wody. A oto otworzyły Mu się niebiosa i ujrzał Ducha Bożego
zstępującego jak gołębicę i przychodzącego na Niego. A głos z nieba mówił: Ten
jest mój Syn umiłowany, w którym mam upodobanie. http://swpawel.rudasl.wiara.pl
Kreator PDF
Utworzono 4 March, 2017, 12:20
swpawel.rudasl.wiara.pl
Rozważanie
Jezus jest zawsze tym, który czyni pierwszy krok. Przychodzi do Jana i prosi o chrzest. Zaskakuje go do
tego stopnia, że Chrzciciel wzbrania
się uczynić to, o co Jezus go prosi. Także i ja pozostaję zdumiony tą zadziwiającą
obecnością Chrystusa w moim życiu To ja powinienem Cię szukać, a Ty ciągle
wybiegasz mi naprzeciw To ja powinienem Cię bardziej kochać, a to Ty do końca
mnie umiłowałeś To ja powinienem być bardziej wytrwały w wypełniania
postanowień, a to Ty nieustannie mi przebaczasz To ja powinienem znaleźć
więcej czasu dla Ciebie w swoim życiu, a to Ty nieustannie jesteś ze mną II Niedziela zwykła 19 stycznia 2014
Ewangelia: J 1, 29-34 Chrześcijanin znaczy Chrystusowy Gdy Jan zobaczył Jezusa, nadchodzącego ku niemu, i rzekł: Oto Baranek
Boży, który gładzi grzech świata. To jest Ten, o którym powiedziałem: Po mnie przyjdzie Mąż, który mnie
przewyższył
godnością, gdyż był wcześniej ode mnie. Ja Go przedtem nie znałem, ale
przyszedłem chrzcić wodą w
tym celu, aby On się objawił Izraelowi. Jan dał takie świadectwo: Ujrzałem
Ducha, który jak gołębica zstępował z nieba i spoczął na Nim. Ja Go przedtem
nie znałem, ale Ten, który mnie posłał, abym chrzcił wodą, powiedział do mnie:
Ten, nad którym ujrzysz Ducha zstępującego i
spoczywającego nad Nim, jest Tym, który chrzci Duchem Świętym. Ja to ujrzałem
i daję świadectwo, że On jest Synem Bożym. Rozważanie
Całe życie Jana Chrzciciela było ukierunkowane na Mesjasza Bożego. Jan
był tym, który miał Go wskazać narodowi wybranemu. Było to tak ważne, że temu
celowi, tej woli Bożej, którą odczytał podporządkował całe swoje życie. Nie
interesowały go ani sława, ani bogactwo, ani wygodne życie. Także i my, jako chrześcijanie, wskazujemy
innym Chrystusa. Dobrze jest o tym
pamiętać. Każdy inny człowiek, spotykając się ze mną, ma prawo oczekiwać, że
opowiem mu swoim życiem o Chrystusie! III Niedziela zwykła 26 stycznia 2014
Ewangelia: Mt 4, 12-23 Oni zostawili sieci i poszli za Nim
Gdy Jezus posłyszał, że Jan został uwięziony, usunął się do Galilei.
Opuścił jednak Nazaret, przyszedł i osiadł w Kafarnaum nad jeziorem, na pograniczu Zabulona i
Neftalego.
Tak miało się spełnić słowo proroka Izajasza: Ziemia Zabulona i ziemia
Neftalego, Droga morska, Zajordanie, Galilea pogan! Lud, który siedział w
ciemności, ujrzał światło wielkie, i mieszkańcom cienistej krainy śmierci
światło wzeszło. Odtąd począł Jezus nauczać i mówić: Nawracajcie się, albowiem
bliskie jest królestwo niebieskie. Gdy Jezus przechodził obok Jeziora
Galilejskiego, ujrzał dwóch braci: Szymona, zwanego Piotrem, i brata jego,
Andrzeja, jak zarzucali sieć w jezioro; byli bowiem rybakami. I rzekł do nich:
Pójdźcie za Mną, a uczynię was rybakami ludzi. Oni natychmiast zostawili sieci
i poszli za Nim. A gdy poszedł stamtąd dalej, ujrzał innych dwóch braci,
Jakuba, syna Zebedeusza, i brata jego, Jana, jak z ojcem swym Zebedeuszem naprawiali w łodzi swe
sieci. Ich też powołał.
A oni natychmiast zostawili łódź i ojca i poszli za Nim. I obchodził Jezus całą Galileę, nauczając w
tamtejszych synagogach,
głosząc Ewangelię o królestwie i lecząc wszelkie choroby i wszelkie słabości
wśród ludu. Rozważanie
http://swpawel.rudasl.wiara.pl
Kreator PDF
Utworzono 4 March, 2017, 12:20
swpawel.rudasl.wiara.pl
Obraz sieci suszących
się nad brzegiem jeziora czy morza, to już w wielu miejscach historia. Niemniej
jednak przez wiele wieków stanowił on powszedni element w nadmorskim
krajobrazie. Opis powołania apostołów zawiera również element sieci. Piotr i
Andrzej zarzucają sieci, a Jakub, Jan i ich ojciec Zebedeusz siedzą nad
brzegiem i naprawiają sieci. Sieci dobre i niedobre, tzn. porwane, to dwie
rzeczywistości w życiu rybaków. Na powołanych apostołów czekała inna misja.
Według słów Chrystusa mieli stać się rybakami ludzi
oprac.
M.
TRZEJ
KRÓLOWIE NIE TYLKO NA BOŻE NARODZENIE. "Gdy
zaś Jezus narodził się w Betlejem w Judei za panowania króla Heroda, oto Mędrcy
ze Wschodu przybyli do Jerozolimy i pytali: Gdzie jest nowo
narodzony król żydowski? Ujrzeliśmy bowiem jego gwiazdę na Wschodzie i
przybyliśmy oddać mu pokłon. Skoro to usłyszał król Herod, przeraził się, a z nim cała Jerozolima. Zebrał
więc
wszystkich arcykapłanów i uczonych ludu i wypytywał ich, gdzie ma się narodzić
Mesjasz. Ci mu odpowiedzieli: W Betlejem judzkim, bo tak napisał Prorok: A ty,
Betlejem, ziemio Judy, nie jesteś zgoła najlichsze spośród głównych miast Judy,
albowiem z ciebie wyjdzie władca, który będzie
pasterzem ludu mego, Izraela. Wtedy Herod
przywołał potajemnie Mędrców i wypytał ich dokładnie o czas ukazania się
gwiazdy. A kierując ich do Betlejem, rzekł: Udajcie się tam i wypytujcie
starannie o Dziecię, a gdy Je
znajdziecie, donieście mi, abym i ja mógł pójść i oddać Mu pokłon. Oni zaś
wysłuchawszy króla, ruszyli w drogę. A oto gwiazda, którą widzieli na
Wschodzie, szła przed nimi, aż przyszła i zatrzymała się nad miejscem, gdzie
było Dziecię. Gdy ujrzeli gwiazdę, bardzo się uradowali. Weszli do domu i
zobaczyli Dziecię z Matką Jego, Maryją; upadli na twarz i oddali Mu pokłon. I
otworzywszy swe skarby, ofiarowali Mu dary: złoto, kadzidło i mirrę. A otrzymawszy we śnie
nakaz, żeby nie wracali do Heroda, inną drogą udali się do swojej ojczyzny." W
tradycyjnych szopkach wyraźnie widać ludzkie postawy. Zasadniczo dwie. Z jednej
strony są ci, którzy pozostają w domu, w cieple (taki jest pałac Heroda, takie są domki, w których świeci
się
światło), a z drugiej ci, którzy ruszają do groty, stawiają czoło zimnu i
ciemności.
Do dzisiaj
są to dwie typowe postawy wobec "Tego, który przychodzi". Obojętność,
strach, podejrzliwość. Zdziwienie, poszukiwanie, adoracja. Niektórzy
zadowalają się dobrami, które posiadają, lub też irytuje ich
to, co nieoczekiwane. Inni są
otwarci na niezwykłe wydarzenie; nawet, jeśli nie posiadają wiele, potrafią to
złożyć w ofierze.
A zatem:
obojętność i
zaangażowanie. Zamknięciei nadzieja. Samodowolenie i oczekiwanie.Trzej
królowie należą bez wątpienia do tych "w ruchu", którzy są
uprzywilejowani w
Ewangelii.Przybywają z
daleka. Wyruszyli, bo na ich horyzoncie pojawiła się gwiazda. Opuścili rodziny,
porzucili swoje studia i wyruszyli w drogę. Prawdopodobnie
spotkali się z kpinami,
sarkazmem, ogólnym politowaniem. Tak zwani "ludzie roztropni" uznali
http://swpawel.rudasl.wiara.pl
Kreator PDF
Utworzono 4 March, 2017, 12:20
swpawel.rudasl.wiara.pl
ich za szaleńców. Pamiętajmy, że gwiazda nie towarzyszyła im na każdym kroku.
Nie usunęła wszelkiej niepewności, nie wyeliminowała wszystkich trudności, z
jakim mogli się spotkać w
drodze. Musieli stawić czoło niebezpieczeństwom, ciemności, wątpliwościom,
nieoczekiwanym przeszkodom. Pana Boga
nie można poszukiwać na autostradzie ducha, którą definitywnie
wyznaczyli inni. Tymczasem wielu z nas ulega takiej pokusie. Drogę trzeba
odkrywać ciągle na nowo.
Wiara nie
jest zabezpieczeniem. Jest raczej ryzykiem. Człowiek wierzący nie jest kimś,
kto odnalazł duchowy komfort. Jest raczej kimś, kto poruszony przez Słowo,
przez prawie niezauważalny znak, wyrusza na nieznane obszary.
A przede
wszystkim - królowie potrafili
przezwyciężyć rozczarowanie. Kiedy przybyli do Jerozolimy, być może
myśleli, że dotarli już do celu podroży.
Zwracają się do kogoś, kto powinien coś wiedzieć. Rzeczywiście Herod ma do
dyspozycji grupę "ekspertów". Uczeni potwierdzają, że w Betlejem
miało się cos wydarzyć... Wiedzą wszystko o miejscach, do których jednak
nigdy się nie udali, ani nie zamierzają się udać. Herod prosi królów, aby
zamiast zasiedziałych uczonych zobaczyli, co się wydarzyło i po powrocie
opowiedzieli o swoich odkryciach. To jest
prawdopodobnie kluczowy moment w ich
niezwykłym przedsięwzięciu. Są o dwa kroki od wydarzenia i widzą, że znawcy
Psim, mistrzowie religii pozostali na swoich miejscach, przygwożdżeni do swoich
katedr, zainteresowani wydarzeniem jedynie teoretycznie. Poinformowani,
ale nie zainteresowani. Wiedzą wszystko, ale wolą, aby w drogę wyruszyli inni. Taka jest
również droga naszej wiary. Nie powinniśmy pozwolić, aby zatrzymało nas
rozczarowanie, nie
powinniśmy się zniechęcić, gdy spotykamy mistrzów, którzy mają w kieszeni
odpowiedzi na wszystkie problemy, ale brakuje im jednej, której poszukujemy:
odpowiedzi, dotyczącej życia.
Nie mówią
ci: "My również pójdziemy". Wolą zimny nakaz: "Idź". Pamiętajmy,
że ci, którzy zwracają się do nas z prośbą o wskazanie drogi, chcą wiedzieć
tylko jedno: byliśmy tam, czy nie? Od człowieka
wierzącego nie oczekuje się mapy. Oczekuje się opowieści, czy lepiej:
sprawozdania. Wbijmy sobie
do głowy, że Królestwo nie jest przeznaczone dla tych, którzy tylko czekają.
Jest przeznaczone
dla tych, którzy nie oczekują
niczego od tych, którzy stoją na poboczu i patrzą. Oczekują natomiast
wszystkiego od Tego, który jest celem ich podróży. Wiedzą bowiem, że
największym zagrożeniem jest pokusa pozostania w domu. (red)
PORTRET
ŚWIĘTEGO OJCA PIO postacie z objawień prywatnych Maryja była
kolejną posta-cią, którą Ojciec Pio widywał pod-czas swoich objawień
prywatnych. Pojawiała się Ona zawsze w towa-rzystwie Jezusa. W swojej
książce pt. Dobra Pani Ojca Pio autorzy we wstępie okre-ślili rolę Maryi w
życiu Zakonnika, napisali: W zbiorze
listów pozo-stawionych przez Ojca Pio, zawie-rających treści odnoszące się do
kierownictwa duchowego, ducho-wość maryjna okazuje się istotnym elementem w
jego metodzie jako mistrza ducha. W jej podstaw od-najdujemy Maryję; Ona jest
korze-niem, z którego wszystko wyrasta, nicią przewodnią, duszą oży-wiającą
http://swpawel.rudasl.wiara.pl
Kreator PDF
Utworzono 4 March, 2017, 12:20
swpawel.rudasl.wiara.pl
życie duchowe w osobach prowadzonych przez niego: Ona jest podziemnym złożem w
duszach, na którym Jej Syn zasadza kwiaty i pielęgnuje je, aby
wzrastały .
Na podstawie listów Styg-matyka
widać, że Maryja była dla niego przede wszystkim Mamusią, Orędowniczką,
Szafarką łask i Matką
Bolesną.
1. Mamusia. Relacja Ojca Pio do Maryi była bardzo
osobista. Dla niego widzenie Maryi nie oznaczało tylko czystego doświadczenia mistycznego, ale
konkretną
obecność. Stygmatyk realizował jedność z Nią poprzez rozmowy w czasie wizji,
modlitwy, pisanie i mówienie o Niej innym i odnoszenie się do Niej najczęściej
słowami Mamo, Mamusiu. Listy Ojca Pio noszą znaki czułej miłości, która
sprawia, że jego dusza jakby znika, stapiając się z Maryją, z Matką . Podczas
ekstaz, w których Ojciec Pio widział Maryję, zwracał się do Niej jak dziecko do
mamy. W czasie porannej, trwającej ponad godzinę wizji z 28. listopada 1911 r.,
Stygmatyk zwracał się do Maryi słowami: Och. Mamusiu, spójrz na mnie z
miłością Wiem, że mnie kochasz () . W każdej ekstazie, zapisanej przez ojca
Augustyna w Dzienniku, Ojciec Pio zwracał się do Maryi bezpośrednio
Mamusiu. W kolejnej wizji z dnia 29.
listopada 1911 r. mówi: Mamusiu moja, pamiętaj o tym, co powie działem Ci o
tej osobie . Posłu-chaj, Mamusiu, nie jest ważne, że tak na mnie patrzysz
Kocham Cię bardziej niż wszystkie stworze-nia na ziemi i w niebie Po Jezusie, ma się rozumieć Ale
Cię kocham . W kolejnym dniu mówił: Także Ty, droga Mamusiu, widzisz
cierpiącego Syna () . 3.
grudnia ojciec Augustyn zanoto-wał słowa: O droga Mamusiu, wychwalaj Jezusa
Ale powiedz mi jedna rzecz, Mamusiu moja, dlaczego spoglądasz na mnie krzywym
okiem? Tak, jesteś piękna, ale oczy () Jesteś piękna. Mamusiu moja te
włosy są przepiękne Szczycę się, że mam Mamusię tak piękną Nie ma znaczenia,
że patrzysz na mnie w ten sposób () Słyszysz to, moja Mamusiu droga> Jesteś
piękna Śmiejesz się? Bez znaczenia Jesteś piękna! . W ekstazie po
przyjętej Komunii Świętej. Ojciec Pio powiedział: Ach, piękna Ma-musiu, droga
Mamusiu miałaś piękne oczy! Jezus miała rację Gdyby nie wiara, ludzie
uważaliby Cię za boginię. Twoje oczy świecą bardziej niż słońce Jesteś piękna,
Mamusiu. Jestem dumny z tego. Kocham Cię Pomóż mi Tak, to jest wolą Bożą,
abym tam poszedł Przyjdź mi z pomocą, Mamusiu moja . Rozmowy Ojca
Pio z Maryją są jak rozmowy matki z dzieckiem; pełne miłości, proste, szczere,
wdzięcz ne.
Stygmatyk czuł się prawdziwie synem Maryi i liczył na Jej nie-ustanną obecność. Największa
miłość Ojca Pio do Maryi jest widoczna pod-czas ekstazy i w listach, pisanych
do kierowników duchowych. Gdy nadchodził miesiąc maj, Stygmatyk był bardzo
szczęśliwy z tego powodu i wychwalał Matkę Bożą. Maj był dla niego
najpiękniejszym i najlepszym miesiącem. 1. maja 1912 r. napi-sał do ojca Augustyna: Och, jak bardzo
piękny jest maj! To
najpiękniejszy miesiąc w roku! Tak, Drogi Ojcze, jak wspaniale ten miesiąc
głosi słodycz i piękno Maryi. Kiedy myślę o niezliczonych dobrodziejstwach
otrzymanych od tej kochanej Mateńki, wstydzę się samego siebie, ponieważ nie
wpatrywałem się wystarczająco z miłością w Jej serce i w Jej ręce, które z taką
dobrocią obdarzały mnie tyloma dobrodziej-stwami. () Dla mnie maj jest
miesiącem łaski, a w tym roku mam nadzieję otrzymać od Niej dwie łaski.() . Maj
był ulubionym miesią-cem Ojca Pio ze względu na Mary-ję. W tym miesiącu był najbardziej
radosny, nawet gdy cierpiał, bo czuł bliską obecność Maryi Matki. Jego listy z
tego okresu są pełne nadziei i szczęścia. 20 maja 1912 r. pisał: Jezus i
Maryja nadal po-stępują jak rodzice w stosunku do mnie. Och, mód Drogi Ojcze,
kto mógłby opisać Ci radości, które pozwala mi odczuwać w tym mie-siącu
Niebiańska Mateńka Innym razem
1 maja 1913 r. w liście do ojca Augustyna wyznał: Biedna Mamusia, jakże Ona
mnie kocha. Doświadczyłem tego na nowo, kiedy nadszedł ten wspaniały miesiąc. Z
jakąż troską towarzyszyła mi dziś rano przy ołtarzu! Zdawało mi się, że Ona o
niczym innym nie myśli, jak tylko o mnie samym, napełniając me serce tyloma
http://swpawel.rudasl.wiara.pl
Kreator PDF
Utworzono 4 March, 2017, 12:20
swpawel.rudasl.wiara.pl
świętymi uczuciami .
Maryja była
obecna we wszystkich duchowych doświadczeniach Ojca Pio . Była jego ukochaną Mamusią,
której macierzyńską opiekę odczuwał na co dzień. Obdarzała go licznymi łaskami
i z miłością orędowała za nim u Boga. c.d.n. HaOrędzie z groty
Betlejemskiej
Narodziłem
się nagi, mówi Bóg, abyś ty potrafił wyrzekać się samego siebie. Na-rodziłem
się ubogi, abyś ty mógł uznać mnie za jedyne bogactwo. Narodziłem się w stajni, abyś ty nauczył się
uświęcać
każde miejsce. Narodziłem się bezsilny, abyś ty nigdy się mnie nie lękał.
Narodziłem się z miło-ści, abyś ty nigdy nie zwątpił w moją miłość. Narodziłem
się w nocy, abyś ty uwierzył, iż mogę rozjaśnić każdą rzeczywistość spowitą ciemnością.
Narodziłem się w ludzkiej postaci – mówi Bóg
– abyś ty nigdy nie
wstydził się być sobą. Narodziłem się jako człowiek, abyś ty mógł się stać
synem Bożym. Narodziłem się prześladowany od początku, abyś ty nauczył się
przyjmować wszelkie trudności. Narodziłem się w prostocie, abyś ty nie był
wewnętrznie zagmatwany. Narodziłem się w twoim ludzkim życiu – mówi Bóg
– aby wszystkich ludzi zaprowadzić do domu Ojca.W Boże Narodzenie Bóg przychodzi na nasz świat jako
Dziecko. Nie przyszedł po prostu jako dorosły człowiek, lecz narodził się z Kobiety,
jako słabe i bezbronne Dziecko. Dziecko to zostało powierzone opiece Matki i
Ojca. Doświadczyło miłości, zainteresowania, czułości. W takiej atmosferze wzrastało.
Ty również możesz zbliżyć się do Boga, jak matka do swego dziecka, ostrożnie,
troskliwie i delikatnie, ostrożnie i z miłością, ciągle na
nowo medytując tajemnicę tego Dziecka. Nie
możesz Boga mocno uchwycić, należy mieć odpowiednie wyczucie. Musisz być
nieustannie zdziwionym, żeby śledzić tajemnicę całkowicie innego Boga. Do
dziecka nie można podchodzić zbyt głośno, lecz cichutko. Nie musisz głośno
mówić o Bogu, lecz tak delikatnie i
cicho, jak do dziecka. Z dzieckiem nie prowadzisz mądrych dyskusji, używasz
tylko słów, które pochodzą z serca. Tylko wtedy będziesz spotykał Boga, gdy
otworzysz przed Nim swoje serce.
Skoro
Bóg przyszedł na ten świat jako Dziecko, dlatego pragnie uwolnić nas z naszej
manii wielkości; nas, pragnących być zawsze mocniejszymi i samowystarczalnymi.
(red.)
http://swpawel.rudasl.wiara.pl
Kreator PDF
Utworzono 4 March, 2017, 12:20