I. Interpelacje poselskie w sprawie propozycji PiS i

Transkrypt

I. Interpelacje poselskie w sprawie propozycji PiS i
I. Interpelacje poselskie w sprawie propozycji PiS
i wystąpienia posłów
1. Poseł na Sejm RP Pan Grzegorz Woźny SLD
Pan Jerzy Wdowczyk
Prezes Okręgowego Zarządu
Polskiego Związku Działkowców w Kaliszu
Szanowny Panie Prezesie,
W 2005 roku Sojusz Lewicy Demokratycznej spełnił
oczekiwania działkowców zrzeszonych w Polskim Związku Działkowców.
W lipcu 2005 r. Sejm, przy naszym poparciu, uchwalił
ustawę o rodzinnych ogrodach działkowych. Mamy zatem
obowiązek zadbać o realizację tej ustawy i przeciwstawiać
się wszelkim próbom jej uchylenia. Takie próby podejmuje obecnie prawo i sprawiedliwość, obłudnie obiecując, że
działki będą własnością działkowców, a zamiast struktur
Polskiego Związku Działkowców powstaną dobrowolne
wspólnoty.
Prawo i Sprawiedliwość podejmuje takie zamiary, pomimo, że działkowcy są zadowoleni z uchwalonej dzięki
SLD ustawy. Zamiarem podstawowym PiS jest likwidacja
struktur PZD i przejęcie jego majątku, który jest przecież
majątkiem wszystkich działkowców.
Zorganizowany ruch działkowców istnieje w Polsce od
180 lat. Polski Związek Działkowców zrzesza 967 tys.
członków. Posiada 5184 ogrody działkowe (z tego w miastach 93 %), zajmując grunty na obszarze 43 tys. ha.
Kierownictwo Klubu Poselskiego Sojuszu Lewicy Demokratycznej utrzymuje stałe kontakty z Polskim Związkiem Działkowców, również za pośrednictwem Parla-
mentarnego Zespołu Związkowego. Działkowcy masowo
protestują przeciw zamiarom polityków PiS. Zebrano już
ponad 300 tysięcy podpisów i zbierane są dalsze.
Ważny głos w tej sprawie zabrało Międzynarodowe
Biuro Ogrodów Działkowych i Rodzinnych, skupiające 15
europejskich organizacji działkowców. Skierowało ono do
Marszałka Sejmu stanowisko, w którym udziela poparcia
dla Polskiego Związku Działkowców oraz jego członków.
W stanowisku tym 15 europejskich związków protestuje
przeciwko politycznym zamiarom zawłaszczenia majątku
działkowców, zrzeszonych w PZD.
Posłowie Sojuszu Lewicy Demokratycznej wspierali
zawsze dotąd aktywnie – i liczę na to, że wspierać będą
nadal – wszelkie działania w obronie ponadwiekowej
tradycji ruchu ogrodnictwa działkowego w Polsce oraz
dorobku działkowców i zrzeszającego ich Związku.
Sam jestem od lat działkowcem i mam stały kontakt
z zarządami Ogrodów oraz działkowcami.
Zapewniam Pana Prezesa i Działkowców, że w walce o ochronę interesów działkowców, zagwarantowanych
w ustawie o rodzinnych ogrodach działkowych będę dalej
aktywnie z Państwem współdziałał i poszukiwał sojuszników w walce o ochronę interesów działkowców, zagwarantowanych w ustawie o rodzinnych ogrodach działkowych.
Łączę wyrazy uznania i szacunku,
/-/ Grzegorz Woźny
Ostrów Wielkopolski, 18 września 2006 r.
2. Przewodniczący Klubu Poselskiego SLD, Pan Jerzy Szmajdziński
Szanowni Państwo
W odpowiedzi na Państwa Apel w sprawie przygotowanego przez Prawo i Sprawiedliwość projektu ustawy
o ogrodach działkowych, pragnę zapewnić, że parlamentarzyści Klubu Poselskiego Sojuszu Lewicy Demokratycznej
niezmiennie stoją na stanowisku, że obecnie obowiązująca
ustawa o rodzinnych ogrodach działkowych dobrze służy,
wielomilionowej rzeszy działkowców, a proponowane przez
PiS – wbrew Polskiemu Związkowi Działkowców – zmiany,
są nie do zaakceptowania.
Sojusz Lewicy Demokratycznej sprzeciwi się zapowiadanym propozycjom Prawa i Sprawiedliwości, które
– również naszym zdaniem – zmierzają do zniweczenia
dorobku ponad wiekowej pracy, trudu i wyrzeczeń wielu
pokoleń działkowców.
Uprzejmie Państwa informuję, że stanowisko Klubu
Poselskiego SLD w tej sprawie przekazałem Panu Eugeniuszowi Kondrackiemu – Prezesowi Polskiego Związku
Działkowców.
Z wyrazami szacunku
/-/ Jerzy Szmajdziński
Warszawa, 28 września 2006 r.
3. Klub Parlamentarny Samoobrona RP, Pani Sandra Lewandowska
Szanowny Pan
Marek Jurek
Marszałek Sejmu RP
Działając na podstawie art. 191 i art. 192 Regulaminu
Sejmu RP, składam na ręce Pana Marszałka interpelację
skierowaną do: Ministra Skarbu Państwa, Wojciecha
Jasińskiego w sprawie: planowanej zmiany ustawy o rodzinnych ogrodach działkowych.
Szanowny Panie Ministrze!
Obowiązująca dziś ustawa o rodzinnych ogrodach działkowych została opracowana w całości przez samych
działkowców. Jest to ustawa przygotowana i zgłoszona
przez ponad milion działkowych rodzin, która zdaniem
działkowców bardzo skutecznie broni ich praw i interesów. Jest to ustawa, która ma nadal pełne poparcie
działkowców i nie wyobrażają sobie oni jakichkolwiek
zmian w jej treści.
Jednakże w ostatnim czasie głośno jest w mediach
o lansowanym przez Prawo i Sprawiedliwość projekcie
zmiany tej ustawy.
Projekt ten zapowiada, że milion działkowców będzie
mogło wykupić swoje ogródki na własność już za kilkaset
złotych.
Projekt ustawy przygotowany przez posłów Prawa
i Sprawiedliwości został mi przybliżony pismem Prezesa
Polskiego Związku Działkowców z dnia 3 października
2006 roku, zawierającym w załączeniu dokument o tytule
„W odpowiedzi PiS­‑owi”. W dokumencie tym Polski
Związek Działkowców poprzez Prezydium swej Krajowej Rady informuje, iż twórcy projektu, poza kilkoma
mało istotnymi przypadkami spotkań działkowców z posłami Prawa i Sprawiedliwości (autorami nowelizacji),
nie dyskutowali na forum publicznym z działkowcami
o forsowanych przez siebie propozycjach. Nie przedstawiono działkowcom żadnej konkretnej wizji przyszłości
związanej z projektem ustawy. Działkowcy są poruszeni
postawą posłów autorów projektu, którzy nie potrafią
odpowiedzieć na konkretnie postawione pytania w sprawie konkretnych założeń swojego projektu. Poruszeni
są używaniem przez nich kilku znanych i używanych
od lat haseł, które żywcem skopiowano do obecnego
projektu.
Właścicielami (a raczej dzierżawcami) ogrodów są
przede wszystkim emeryci i renciści, którzy zajmują się
swoimi ogrodami od kilkudziesięciu lat. Projekt ustawy,
zdaniem działkowców, zakłada możliwość wykupienia
gruntów, już za kilkaset złotych, a w przypadku większych
miast za kilka tysięcy złotych. Działkowcy jednak nie
są przychylnie nastawieni do tej propozycji. Przekonani
są, że slogany głoszone przez Prawo i Sprawiedliwość
w tej sprawie zakrywają już od dawna przeświadczoną
oczywistość. Uważają, ze autorom projektu nie chodzi
o uszczęśliwienie emerytów i rencistów hojnymi prezentami, lecz o niezwykle wartościowe grunty w dużych miastach, które zajmuje obecnie znaczna większość ogrodów
działkowych w Polsce.
Polski Związek Działkowców uważa, że chodzi jedynie
o likwidację Związku i odblokowanie terenów pod pozorem oddania działkowcom za „bezcen” kosztownych
i atrakcyjnych gruntów.
Działkowcy oburzeni są pomówieniami pod adresem
Polskiego Związku Działkowców, że handluje on terenami ogrodów (co nigdy nie miało miejsca), co z racji
obowiązującej ustawy jest niemożliwe i co świadczy
o nieznajomości tej ustawy przez chcących ją zmienić
projektodawców.
Członkowie Polskiego Związku Działkowców bronią
i jak twierdzą bronić będą obecnej sytuacji, gdy składki
odprowadzane przez członków Ogrodów na rzecz Polskiego Związku Działkowców w 65% pozostają w Ogrodach
i służą im na pokrycie kosztów utrzymania. Na rzecz
Polskiego Związku Działkowców trafiają też dotacje
z Krajowej Rady Polskiego Związku Działkowców, które
pozwalają na finansowanie różnych inwestycji Związku,
jak wdrażanie planów modernizacji i programów rozwoju
Rodzinnych Ogrodów Działkowych. Ustawodawca planuje w związku z uwłaszczeniem nałożenie na Rodzinne
Ogrody Działkowe podatków, poprzez które działkowcy
odprowadzaliby z własnej kieszeni kwotę co najmniej
kilkakrotnie więcej niż obecne opłaty ponoszone na rzecz
Polskiego Związku Działkowców. Płacić by musiała
zdecydowana większość działkowców, którym z różnych
przyczyn nie będzie dane ubiegać się o własność działki,
bądź ci, których nie będzie na to stać. Działkowcy podkreślają, że zdecydowana większość (ok. 66%) działkowców nie dostanie propozycji wykupu ze względu na
przeszkody formalno­‑prawne. Dotyczy to ogrodów objętych roszczeniami, ogrodów których nie uwzględniono
w studiach i planach zagospodarowania przestrzennego
i tych o nieuregulowanym stanie prawnym.
Ponadto, sporej części społeczności działkowców nie
będzie stać na wykup działki ze względów na ciężką sytuację majątkową. Pozostanie im jedynie systematyczne
opłacanie czynszu na rzecz gminy w ramach dzierżawy.
Dodatkowo zmuszeni będą opłacać podatki za powierzchnię działki, jak i za altanę, z których to opłat są obecnie
zwolnieni.
Działkowcy podkreślają, że wobec powyższych faktów,
projektowana zmiana kierowana jest do ludzi zamożnych,
a marginalizuje zdecydowaną większość działkowców,
emerytów i rencistów, dla których posiadanie własnego
skrawka ziemi jest sposobem na miłe spędzenie czasu,
na zachowanie formy i utrzymanie sprawności.
Nie mogą oni pogodzić się z faktem podziału działkowców na lepszych – właścicieli i gorszych – dzierżawców,
bo ogrody przestaną wtedy pełnić swoją funkcję, zarówno organizacyjnie, jak i społecznie. Trudno też będzie
w takiej sytuacji racjonalnie i sprawnie zarządzać takim
terenem by uzyskać efekt, jaki społecznie jest widoczny
w ogrodach, zarządzanych na obecnie obowiązującej
ustawie. Uważa się, że ogrody ulegałyby stopniowej
dewastacji i ruinie.
Miałoby to wpływ na przejmowanie zaniedbanego
terenu przez gminy, bez oglądania się na interes samych
działkowców.
Gminy chętnie wykorzystałyby zajmowane przez Ogrody tereny na kolejne cele komercyjne.
Polski Związek Działkowców podkreśla w swoim piśmie, iż ataki na Związek i ustawę o Rodzinnych Ogrodach
Działkowych, a także na samych działkowców są początkiem końca większości polskich ogrodów działkowych.
Bez żadnego pożytku dla samych działkowców i społeczności miejskich, w których ogrody te istnieją i działają,
które to pożytki są oczywiste i nie podlegają dyskusji.
W związku z przedstawioną sytuacją, oczekuję od Pana
Ministra odpowiedzi na zadane niżej pytania:
1) Jak wyglądać miałaby sytuacja prawna działkowców
po ewentualnym wejściu w życie przepisów projektowanej ustawy?
2) Czy możliwe jest przychylenie się do opinii Polskiego
Związku Działkowców, za którym stoi około miliona
polskich działkowców i utrzymaniu w mocy obecnie
obowiązującej ustawy?
3) Czy możliwe jest ponowne rozpatrzenie i zaprojektowanie nowelizacji ustawy o Rodzinnych Ogrodach
Działkowych z udziałem związkowców Polskiego
Związku Działkowców?
4) Dlaczego nie rozmawiano z działkowcami o planowanych zmianach w ustawie?
/-/ Sandra Lewandowska
Warszawa, 12 października 2006 r.
4. S
enat RP Przewodniczący Komisji Gospodarki Narodowej,
Pan Marek Waszkowiak PiS
Szanowny Pan
Eugeniusz Kondracki
Prezes
Polskiego Związku Działkowców
Szanowny Panie Prezesie,
Marszałek Senatu skierował do Komisji Gospodarki Narodowej Rezolucję Uczestników Krajowych Dni
Działkowców Bełchatów 2006 w sprawie obrony ustawy
o rodzinnych ogrodach działkowych.
Uprzejmie dziękuję za przesłane stanowisko i informuję, że zostało ono przekazane wszystkim członkom
komisji, z prośbą o wykorzystanie w swojej pracy parlamentarnej.
Z poważaniem,
/-/ Marek Waszkowiak
Warszawa, 24 października 2006 r.
5. P
oseł na Sejm Rzeczypospolitej Polskiej,
Pan Zbigniew Włodkowski PSL
Szanowny Pan Wojciech Jasiński
Minister Skarbu Państwa
Interpelacja
Prezydium Krajowej Rady Polskiego Związku Działkowców w swym piśmie informuje mnie o zamiarach
PiS – likwidacji PZD i szybkim odblokowaniu cennych
terenów w środku wielkich miast. Jest to proponowane
pod pozorem oddania działkowcom za bezcen kosztownych i atrakcyjnych gruntów. Przed ostatnimi wyborami
parlamentarnymi PiS wystąpił bowiem z propozycją tzw.
uwłaszczenia działkowców oraz likwidacji PZD i nacjonalizacji jego majątku. Już wówczas działkowcy masowo
oprotestowali te pomysły i w odpowiedzi przygotowali swój
własny projekt ustawy, który został uchwalony przez Sejm
i dzisiaj jest obowiązującym prawem w zakresie statusu
działkowców, ich ogrodów i Związku. Większość terenów
zajętych przez ogrody nie będzie zaproponowana działkowcom do wykupu ze względu na przeszkody formalno
– prawne. Będzie to nic innego jak zlepek działek o różnej
sytuacji prawnej. Będzie istnieć kilka grup użytkowników
o odmiennych celach i interesach. Wejście w życie proponowanych koncepcji byłoby bowiem początkiem końca
większości polskich ogrodów działkowych. Bez żadnego
pożytku dla samych działkowców, a także społeczności
miejskich, w których te ogrody istnieją i działają.
Hasła zmiany statusu PZD – PiS popiera kłamliwymi
pomówieniami o rzekomym handlu przez PZD terenami ogrodów. Nigdy to nie miało miejsca i jest prawnie
niemożliwe.
Panie Ministrze, podatki z których obecnie działkowcy
są zwolnieni, będą wielokrotnie wyższe od tych, które
proponuje PiS. Składka w PZD wynosi 12 gr/m2 działki, średnio jest to ok. 36 zł w skali roku. Zdecydowana
część tych środków (65%) pozostaje w ogrodzie, a więc
bezpośrednio służy utrzymaniu ogrodów i zaspokajaniu
potrzeb działkowców. Również pozostałe kwoty wracają
do ogrodów np. w formie literatury ogrodniczej. W bieżącym roku ruszył w PZD „Otwarty i Długofalowy Program
Rozwoju i Modernizacji POD”. Związek wygospodarował na ten cel na wszystkich szczeblach ok. 80 mln zł.
Krajowa Rada z własnych oszczędności przeznaczyła dla
ogrodów 5,5 mln zł. Okręgowe zarządy wygospodarowały
ok. 16 mln zł. Oszczędności, środki i praca działkowców,
systemy gospodarcze realizacji inwestycji w ogrodach, to
obecnie właściwie jedyny sposób modernizacji i budowy
nowej infrastruktury w ogrodach.
Nowy podatek od nieruchomości za altanę o powierzchni użytkowej 20 m2 będzie wynosił ok. 100 zł. Do tego
dochodzi podatek za grunt – do 30 gr/ m2 działki – czyli
kolejne ok. 100 zł. Nie należy też zapominać o czyn-
szu dzierżawnym. Płaciłaby go zdecydowana większość
działkowców, którym z różnych przyczyn przewidzianych
w projekcie, nie będzie dane ubiegać się o własność
działki, czy też których po prostu nie będzie na to stać.
Najprawdopodobniej będą to kwoty wielokrotnie wyższe
niż obecna składka w PZD. W konsekwencji w miejsce
obecnych 36 zł, które w całości są przeznaczane na zaspokajanie potrzeb ogrodów działkowych, działkowcy
mieliby płacić przynajmniej kilkaset, a w niektórych
przypadkach nawet kilka tysięcy złotych z tytułu podatków i czynszu.
Panie Ministrze, czy takie są projekty PiS, które mają
ulżyć działkowcom w kosztach korzystania z działek? Jak
wynika z badań przeprowadzonych przez PZD dotyczy
to zwłaszcza: ogrodów objętych roszczeniami, ogrodów
wyrzuconych ze studiów i planów zagospodarowania
przestrzennego, ogrodów o nieuregulowanym stanie prawnym. Oznacza to, że ponad 66% działkowców wyklucza
się z grona osób, które będą mogły skorzystać z propozycji PiS. Równocześnie znakomitą większość osób po
prostu nie będzie stać na taki wykup, jeśli uwzględni się
ich położenie majątkowe. W tej sytuacji pozostanie im
tylko dzierżawa własnych działek w zamian za opłatę
czynszu na rzecz gminy.
Wobec zgłaszanych przez Prawo i Sprawiedliwość
projektów zmian dotyczących istnienia i funkcjonowania
Pracowniczych Ogrodów Działkowych zwracam się do
Pana Ministra z prośbą o zajęcie stanowiska w powyższych kwestiach:
• Czy rząd zamierza nadal podtrzymywać inicjatywę ustawodawczą w kierunku wprowadzenia powoływanych
zmian w organizacji i funkcjonowaniu Pracowniczych
Ogrodów Działkowych?
• Jaki jest rzeczywisty, nie ukryty cel zmian dotyczących
Polskiego Związku Działkowców?
• Dlaczego PiS przeprowadzając proces legislacyjny
powoływanych zmian kieruje kłamliwe twierdzenia
pod adresem PZD?
• Czy będzie zagwarantowane, że gminy ściągające
od działkowców podatki zapewnią pomoc finansową
w działalności statutowej POD?
• Czy gminy będą zdolne i chętne przejąć koszty utrzymania ogrodów i ich infrastruktury?
Pisz, 24 października 2006 r.
6. Poseł na Sejm RP, Pan Kazimierz Chrzanowski SLD
Uprzejmie dziękuję za skierowane na moje ręce pismo
w sprawie działań podejmowanych przez Prawo i Sprawiedliwość w zakresie zmiany ustawy o rodzinnych ogrodach
działkowych. W nawiązaniu do zawartych w nim uwag
pragnę poinformować, że moim zdaniem obowiązująca
ustawa skutecznie zabezpiecza interes tysięcy polskich
działkowców i na obecnym etapie nie ma potrzeby wprowadzania zmian. Zwłaszcza takich, jakie proponuje PiS.
Niemniej wydaje się, mając na uwadze sposób sprawowania władzy przez koalicję rządzącą, że wyrażone
przez Państwa obawy mogą być uzasadnione. W związku
z powyższym uprzejmie informuję, że Sojusz Lewicy
Demokratycznej będzie bronił interesu polskich dział-
kowców, a informacje zawarte w w/w piśmie zostaną
wykorzystane w pracach parlamentarnych Klubu Poselskiego SLD.
Z poważaniem,
/-/ Kazimierz Chrzanowski
Kraków, 30 października 2006 r.
7. K
lub Parlamentarny Platforma Obywatelska, Poseł RP,
Pan Zbigniew Pacelt
Szanowny Pan
Wojciech Jasiński
Minister Skarbu Państwa RP
Zapytanie Poselskie
w sprawie: stanowiska polskiego Rządu w odniesieniu do proponowanych zmian
w Ustawie o rodzinnych ogrodach działkowych.
z dnia 8 lipca 2005 roku
Szanowny Panie Ministrze,
W związku z niepokojącymi sygnałami napływającymi
ze środowiska polskich działkowców dotyczącymi podjęcia inicjatywy legislacyjnej w zakresie zmiany Ustawy
z dnia 8 lipca 2005 roku o rodzinnych ogrodach działkowych zwracam się do Pana Ministra o odpowiedź na
następujące pytania:
1. Czy Rząd RP zamierza pozbawić 681 466 działkowych rodzin w 3 718 ROD możliwości kupna działek
w odniesieniu do projektu ustawy proponowanej przez
PiS, gdyby weszła ona w życie? Jeśli tak jest, to jakie
przesłanki kierują polskim Rządem, aby dokonać takich
zmian?
2. Dlaczego proponowane zapisy mają być skierowane
tylko i wyłącznie do ludzi bogatych, marginalizując tym
samym najuboższą część polskiego społeczeństwa, czyli
zdecydowaną większość polskich działkowców?
3. Czy wprowadzenie proponowanych przez Rząd RP
zapisów do Ustawy o rodzinnych ogrodach działkowych
nie doprowadzi do zaprzestania pełnienia przez ogrody działkowe podstawowej ich funkcji jako jednostki
organizacyjnej?
4. Czy proponowane zmiany zapisów obowiązującej
obecnie Ustawy o rodzinnych ogrodach działkowych
nie mają na celu „usunięcie z drogi” samodzielnej
i samorządnej organizacji jaką jest Polski Związek
Działkowców, która stoi na przeszkodzie przejęcia gruntów działkowych stanowiących 27 315,32 ha w skali
całego kraju?
5. Czy pod pozorem rzekomego oddania działkowcom
za bezcen kosztownych i atrakcyjnych gruntów nie
kryje się element unicestwienia Polskiego Związku
Działkowców i szybkiego odblokowania terenów działkowych poprzez faktyczną likwidację ogrodów?
6. Czy proponowane w projekcie Ustawy o rodzinnych
ogrodach działkowych zapisy odnoszące się do opłat
wynikających z tytułu użytkowania tychże gruntów nie
są relatywnie większe od obecnie obowiązujących i czy
nie nakładają opłat na zdecydowaną większość działkowców, którym z różnych przyczyn przewidzianych
w projekcie, nie będzie dane ubiegać się o własność
działki, czy też których po prostu nie będzie na to
stać?
7. Czy Rząd RP zamierza prowadzić jakikolwiek dialog
ze środowiskiem polskich działkowców w związku
z proponowaną zmiana dotyczącą tzw. uwłaszczenia
działkowców oraz likwidacją Polskiego Związku Działkowców i nacjonalizacji jego majątku?
8. W jaki sposób Rząd RP może się ustosunkować do,
zdaniem środowiska polskich działkowców, szumnego
hasła: „Tak jak dbamy, żeby ludzie mieli własne mieszkanie, tak zadbamy, aby mieli również własny kawałek
ziemi”, które, ich zdaniem służy tylko jednemu celowi,
a mianowicie usunięciu z drogi przeszkody w postaci
Polskiego Związku Działkowców i obecnie obowiązującej ustawy, w celu przejęcia gruntów stanowiących
rodzinne ogrody działkowe na terenie Rzeczypospolitej
Polskiej?
Z wyrazami szacunku
/-/ Zbigniew Pacelt
Ostrowiec Świętokrzyski, 30 października 2006 r.
8. O
świadczenie Zarządu Powiatowego Sojuszu Lewicy
Demokratycznej w Chełmnie
OŚWIADCZENIE
Zarządu Powiatowego Sojuszu Lewicy Demokratycznej w Chełmnie
w sprawie obrony ustawy o Rodzinnych Ogrodach Działkowych.
Masowy, jednoznaczny głos polskich działkowców,
w tym działkowców Chełmna w obronie swojego ponad
stuletniego dorobku nie może być pozbawiony poparcia
politycznego.
Sojusz Lewicy Demokratycznej zawsze stawał w obronie ludzi z najuboższych warstw społecznych.
To dzisiejsi emeryci i renciści a także rzesze bezrobotnych, błota, chaszcze, wyrobiska, gruzowiska, najbardziej zaniedbane obrzeża miast przekształcili w oazy
zieleni, urodzajne gleby. To tysiącom polskich rodzin
działki w Rodzinnych Ogrodach Działkowych zastępują
nadbałtyckie i hiszpańskie plaże, są miejscem radości
i wypoczynku.
Polski Związek Działkowców, jego ogrodowe struktury
są wzorową szkołą lokalnej demokracji.
Nie patrząc na ponad stuletnie doświadczenia, na
ogromny dorobek, na wzorową służbę działkowców
wobec miast i wsi, Prawo i Sprawiedliwość dąży do
zrujnowania tej demokratycznej szkoły, tego przeogromnego dorobku.
W swoich stanowiskach i oświadczeniach Sojusz Lewicy Demokratycznej tak na szczeblu miasta i powiatu
chełmińskiego jak i na szczeblu wojewódzkim zawsze
jasno i wyraźnie stawał w obronie wiekowego dorobku
działkowców.
Proponowane zmiany to nie poselska służba wobec wyborców. To gra polityczna, to chęć przejęcia administracyjnej kontroli nad gruntami, które swą kulturą agrarną,
położeniem, często infrastrukturą techniczną stały się
łakomym kąskiem do zbicia finansowego kapitału.
Zamiarom tym, zamiarom likwidacji Polskiego Związku Działkowców, zamiarom przekształcenia ogrodów
w zlepek parceli i przekształcenie w slumsy stanowczo
się sprzeciwiamy.
Szanowni Działkowcy!
W Waszej walce o ogrody, o Wasz Związek macie pełne
nasze poparcie. Tak jak w przeszłości, tak dziś i w przyszłości bronić i chronić będziemy Waszego dorobku,
Waszych praw, Waszej przyszłości.
Z wyrazami szacunku
Przewodniczący Zarządu Powiatowego SLD
/-/ Józef Welter
9. Europarlamentarzyści popierają działkowców
Walka polskich działkowców o należne prawo do spokojnej uprawy działek i broniących swojego Związku,
szerokim echem odbija się w Europie. W naszej sprawie
wypowiedziało się Biuro Międzynarodowe Ogrodów
Działkowych i Rodzinnych, które głosem 15 narodowych
organizacji sprzeciwiło się zamiarom odebrania polskim
działkowcom prawa do posiadania swojej organizacji
i prawa do istnienia ogrodów w polskich miastach. W podobnym tonie zabrzmiała rezolucja podjęta na wspólnym
spotkaniu działkowców niemieckich z Westfalii – Lippe
i polskich z okręgu poznańskiego w Lünen (Westfalia).
9 października br. w siedzibie OZ PZD w Poznaniu
odbyło się spotkanie poznańskich działkowców z austriackim eurodeputowanym Hannesem Swobodą – wiceprzewodniczącym Partii Europejskich Socjalistów.
W spotkaniu wzięli także udział europoseł Marek Siwiec
i przewodniczący Unii Pracy Waldemar Witkowski. Europarlamentarzyści w swoich wystąpieniach odnosili się do
sposobów reprezentowania interesu krajów, w tym Polski,
w Parlamencie Europejskim. Z troską wypowiadano się
o marginalizowaniu znaczenia naszego kraju spowodowanego roszczeniową postawą prezentowaną przez część
naszych przedstawicieli w Parlamencie, którzy zapominają o prowadzeniu wspólnej polityki europejskiej. Na tym
tle bardzo pozytywnie oceniono współpracę europejskich
socjalistów i demokratów, którzy właściwie godzą interesy europejski i poszczególnych narodów.
Ważnym punktem spotkania było poparcie dla polskich
działkowców, którzy bronią swoich ogrodów i swojego
Związku. Hannes Swoboda stwierdził wręcz, że takie
organizacje jak Polski Związek Działkowców dają społeczeństwu stabilizację, a próba ich odgórnej likwidacji,
to coś wręcz groteskowego. Podkreślono, że ogrody
działkowe istnieją w wielu krajach Europy i wszędzie
spełniają pozytywną rolę w kształtowaniu środowiska
oraz stanowią ważny element polityki społecznej pań
stwa. Także samorządy terytorialne krajów europejskich
wspierają ruch ogrodnictwa działkowego, postrzegając
ogrody działkowe nie tylko jako miejsca wypoczynku
i produkcji warzyw i owoców, ale także jako miejsca
mające pozytywny wpływ na środowiska miejskie. Tym
bardziej więc w obliczu wyborów samorządowych w Polsce należy zadbać o właściwą reprezentację działkowców
w organach, które będą decydować w najbliższej przy-
szłości o losach polskich ogrodów działkowych. Zarówno
Marek Siwiec jak i Waldemar Witkowski podkreślali,
że polska lewica zawsze wspierała i będzie wspierać
samorządność działkowców. Na spotkaniu zaprezentowano także działkowców – kandydatów do samorządu
terytorialnego, którzy ubiegają się o mandaty radnych
w wyborach 12 listopada. Spotkanie zakończyło się dyskusją i konferencją prasową.
Wiceprezes OZ PZD w Poznaniu
dr Zdzisław Śliwa
II. Samorządy w sprawie propozycji PiS
Poparcie samorządów dla ustawy o ROD i PZD
Od początku roku w całej Polsce toczy się dyskusja na temat przyszłości rodzinnych ogrodów działkowych, wywołana kolejnymi projektami ustawy posłów PiS zmierzających
do uchylenia ustawy z dnia 8 lipca 2006 r. o ROD.
Sprzeciw i dezaprobatę w tej sprawie wyraziło w swoich
stanowiskach skierowanych do Krajowej Rady PZD także
wiele samorządów.
W swych stanowiskach samorządowcy uznają, że PiS
dąży w swoim projekcie do likwidacji samorządnej i samodzielnej organizacji, jaką jest PZD. Zapisy projektu
zakładają przejęcie przez gminy całkowitej kontroli nad
ogrodami, które także staną się właścicielem infrastruktury ogrodowej będącej do tej pory własnością samych
działkowców. Działkowcy będą zmuszeni powtórnie wykupić swoją działkę od gmin i poniesienia wielu opłat
dodatkowych, na co nie będzie stać większości z nich.
Wielu samorządowców z terenu całego kraju popiera
uchwaloną przez Sejm RP ustawę o rodzinnych ogrodach
działkowych z dnia 8 lipca 2005 r., gdyż spełnia ona oczekiwania działkowców i skutecznie broni ich praw. Rozwiązania
tej ustawy gwarantują ponadto działkowcom miedzy innymi:
prawo do bezpłatnego użytkowania działki, gwarancję, że
działkowiec, gdy otrzymuje działkę nie płaci za grunt, prawo
do odszkodowania i gruntu zastępczego w przypadku likwidacji ogrodu, która może się odbyć wyłącznie na cel publiczny, a także zabezpieczają ogrody przed roszczeniami.
W obronie rodzinnych ogrodów działkowych i PZD
wypowiedzieli się m.in.: Związek Miast Polskich, Zgromadzenie Ogólne Związku Województw RP, Sejmik Województwa Kujawsko­‑Pomorskiego, Marszałek Województwa Zachodniopomorskiego, Marszałek Województwa
Warmińsko­‑Mazurskiego, starostowie, a także prezydenci
i burmistrzowie oraz wójtowie wielu miast i gmin.
W ostatnich dniach swoje poparcie dla polskich ogrodów działkowych i stojącej na ich straży ustawy o ROD
z dnia 8 lipca 2005 r. złożyli: Przewodnicząca Rady
Miasta i Gminy Prochowice – Pani Alicja Sielicka, Prezydent Miasta Świnoujście – Pan Janusz Żmurkiewicz,
Wiceprzewodniczący Rady Miasta Lublina – Pan Zbigniew Wojciechowski oraz Starosta Ostrowski – Pan
Włodzimierz Jędrzejak.
/-/ E.W.
1. Burmistrz Miasta Wągrowca, Pan Stanisław Wilczyński
Szanowny Pan Marian Praczyk
Prezes Okręgowego Zarządu
Polskiego Związku Działkowców w Pile
W związku z pojawiającymi się informacjami o przygotowaniu nowych rozwiązań prawnych dotyczących funkcjonowania ogrodnictwa działkowego, deklaruję swoje poparcie
dla takich rozstrzygnięć, które zagwarantują działkowcom
ich dotychczasowe prawa i przyczynią się do jeszcze lepszego rozwoju tej formy wypoczynku i integracji społecznej.
Z poważaniem,
mgr inż. Stanisław Wilczyński
Wągrowiec, 28 sierpnia 2006 r.
2. P
rzewodnicząca Rady Miasta Gminy Prochowice,
Pani Alicja Sielicka
Pani Irena Dziedzic
Prezes Okręgowego Związku
Polskiego Związku Działkowców
Legnica
W imieniu Rady Miasta i Gminy Prochowice oraz społeczności gminy Prochowice udzielam poparcia dla działań
Polskiego Związku Działkowców w zakresie zaniechania
planowanych zmian w ustawie o ogrodnictwie działkowym.
Obowiązujące rozwiązania prawne w sposób prawidłowy
regulują sprawy użytkowania ogrodów działkowych.
Ogrody działkowe działające na terenie miasta Prochowice są dobrze zorganizowane i stanowią integralna
część zieleni miejskiej. Znakomicie służą jako miejsce
rekreacji i wypoczynku dla części naszego społeczeństwa.
Ich uprawa to także sposób na wsparcie skromnych budżetowych domowych działkowców, najczęściej emerytów,
rencistów lub osób bez stałej pracy.
W obronie tej grupy społecznej wnoszę o zaniechanie
wprowadzenia zmian do obowiązującej ustawy o ogrodnictwie działkowym.
Z poważaniem
/-/ Alicja Sielicka
Prochowice, 12 października 2006 r.
3. Prezydent Miasta Świnoujście, Pan Janusz Żmurkiewicz
Pan
Eugeniusz Kondracki
Prezes
Polskiego Związku Działkowców
Warszawa
W związku z ogólnopolską dyskusją której stroną
jest m.in. Polski Związek Działkowców, wywołaną
przedstawionym przez posłów PiS w lipcu br. projektem
nowelizacji obowiązującej dziś ustawy z 8 lipca 2005
roku o rodzinnych ogrodach działkowych, po uważnym
zapoznaniu się z przedstawionymi argumentami pragnę
poinformować Pana, że popieram protest Okręgowych
Zarządów Polskiego Związku Działkowców.
Wielu ludzi, którzy przyjrzeli się zgłoszonym zmianom
ustawowym ma prawo czuć się oszukanymi. Oczekiwali,
że dostaną wreszcie ziemię na własność, a zgodnie z ww.
propozycjami ziemia ta może zostać im odebrana przez
gminy, bez żadnej rekompensaty. Jedyną alternatywą
będzie powtórny wykup oraz poniesienie wielu opłat dodatkowych. A przecież użytkownikami ogródków działko-
wych są nierzadko osoby o nie najwyższych dochodach,
czyli emeryci i renciści.
Uważam, że uchwalona przez Sejm RP ustawa o rodzinnych ogrodach działkowych z dnia 8 lipca 2005 roku
spełnia oczekiwania i jest akceptowana przez społeczność
działkowców. Ustawa definiuje PZD jako ogólnopolską,
samodzielną i samorządną organizację społeczną, której
podstawowym celem jest reprezentowanie i obrona praw
i interesów swoich członków. Dlatego próbę likwidacji
PZD, zawartą w zgłoszonych propozycjach zmian ustawowych, uważam za nieodpowiedzialną. Może to doprowadzić m.in. do całkowitej likwidacji wspartego wieloletnią
tradycją ruchu społecznego oraz utraty majątku związku.
Ze względu na powyższe zagrożenia, dołączam się do
protestu przeciwko proponowanym zmianom.
Z poważaniem
/-/ mgr inż. Janusz Żmurkiewicz
Świnoujście, 20 października 2006 r.
4. W
iceprzewodniczący Rady Miasta Lublina Kandydat
na Prezydenta Miasta, Pan Zbigniew Wojciechowski
Szanowny Panie Prezesie Szanowni Państwo!
Moje wieloletnie doświadczenie samorządowe nie ominęło problemów lubelskich działkowców. Ogródki działkowe to integralny element krajobrazu naszego miasta,
miejsce wypoczynku wielu lublinian i – o czym nie można
zapomnieć – „zielone płuca” Naszego Miasta.
Władze centralne forsują regulacje prawne, które budzą
słuszne wątpliwości i sprzeciw. Doświadczenia innych
miast dowodzą jednak, że można rozwiązać problem
z korzyścią dla obu stron.
Dlatego mówię: Dość polityki! Czas na ludzkie sprawy.
Stąd także moje zobowiązanie, że jako Prezydent Lublina uczynię wszystko, by ogródki działkowe nadal były
ozdobą Naszego Miasta, cieszyły ich właścicieli i były
miejscem ulubionej pracy i wypoczynku. Lublin ma być
miastem przyjaznym dla jego mieszkańców, gdzie będzie
się żyło coraz lepiej i bezpieczniej.
Was wszystkich proszę o głos!
Z wyrazami szacunku i poważania
/-/ Zbigniew Wojciechowski
Lublin, 27 października 2006 r.
5. K
omitet Wyborczy Porozumienie dla mieszkańców Polkowic,
Kandydat do Rady Miejskiej, Pan Stanisław Stanisławski.
Jako Prezes ROD„Miedzianka” w Polkowicach jednocześnie kandydat do Rady Miasta, zdecydowanie opowiadam się za ustawą o ROD z dnia 8.07.2005 r., która
w pełni zabezpiecza prawa działkowców i zapewnia
trwałość rodzinnych ogrodów działkowych.
Również kandydaci z KW PdMP, których miałem możliwość poinformować o obecnej trudnej sytuacji w PZD
zadeklarowali swe poparcie ustawie z dnia 8.07.2005
o rodzinnych ogrodach działkowych, co potwierdzili
swymi podpisami na załączonej liście.
Dodam również że czołowi liderzy PdMP, wice – burmistrzowie: Stanisława Bocian i Wiesław Wabik, w swych
wystąpieniach na uroczystościach dożynkowych w naszym
ogrodzie, otwarcie wypowiedzieli się za ustawą o ROD.
Z poważaniem,
/-/ Stanisław Stanisławski
Polkowice, 6 listopada 2006 r.
6. Starosta Ostrowski, Pan Włodzimierz Jędrzejak
W ostatnim czasie pojawiają się informacje o planowanych nowych rozwiązaniach dotyczących ogrodów
działkowych. Proponuje się nową ustawę o samorządnym ogrodnictwie działkowym, która burzy całkowicie
dotychczasowe zasady funkcjonowania rodzinnych ogrodów działkowych!
Nową ustawę PiS chce w najbliższym czasie skierować do Sejmu RP. W ustawie PiS proponuje rozwiązać
leganie działającą samorządną i samodzielną organizację jaką jest Polski Związek Działkowców, który od
lat kieruje i udziela pomocy organizacyjnej i prawnej
ogrodom działkowym. Projekt nowych rozwiązań jest
bardzo niekorzystny dla działkowców, w większości
emerytów i rencistów oraz bezrobotnych, których zmusza się do poniesienia dodatkowych kosztów uwłasz-
czenia i wykupu oraz płacenia podatków, z których od
lat są zwolnieni.
Dotychczas funkcjonująca ustawa o ogrodach działkowych uchwalona przez Sejm RP 8 lipca 2005 roku
całkowicie zabezpiecza potrzeby działkowców i określa
korzystne dla nich zasady funkcjonowania ogrodnictwa
działkowego w Polsce.
Nie dziwi mnie zatem spontaniczny sprzeciw działkowców, którzy podjęli starania i zbierają podpisy
w obronie ustawy o ROD z 2005 roku. Jako starosta ostrowski i samorządowiec w pełni podzielam ten
protest. Na terenie powiatu ostrowskiego funkcjonuje
bardzo dobrze kilkanaście Rodzinnych Ogrodów. Dla
ich użytkowników jest to bardzo często jedyna forma
wypoczynku, rekreacji, nie mówiąc już o zasileniu ro-
dzinnych budżetów poprzez korzystanie z własnych warzyw i owoców. Jako gospodarz powiatu ostrowskiego
nie mogę przejść obojętnie wokół tego problemu i staję
dziś w obronie kilku tysięcy działkowiczów, którzy
także do mnie zwracają się o pomoc w tej sprawie.
W imieniu działkowców powiatu ostrowskiego i swoim własnym apeluje do Pana o podjęcie działań na
forum sejmu, zmierzających do zablokowania tej niekorzystnej, godzącej w interesy wielu tysięcy rodzin
ustawy.
Z poważaniem,
/-/ Włodzimierz Jędrzejak
III. Związek w sprawie propozycji PiS
1. Uczestnicy Mazowieckich Dni Działkowca w Siedlcach
STANOWISKO
Uczestników Mazowieckich Dni Działkowca­‑Siedlce 2006 r.
W sprawie Obrony Ustawy o Rodzinnych Ogrodach Działkowych
W dniu dzisiejszym obchodzimy zgodnie z tradycją swoje – Mazowieckie Dni Działkowca. Są tu obecni działkowcy z terenu województwa mazowieckiego tj. z Warszawy,
Siedlec, Płocka, Radomia, Ciechanowa i Ostrołęki, którzy
reprezentują 88 tys. rodzin użytkujących działki w 524 rodzinnych ogrodach działkowych w woj. mazowieckim.
W miesiącu wrześniu Dni Działkowca obchodzone są
przez działkowców na terenach tych ogrodów.
Podczas tych świąt w wielu ogrodach działkowcy obchodzą jubileusze swoich ogrodów 80, 60, 40, 20 – lecie oraz reprezentują swój dorobek w postaci plonów
i wielokierunkowej działalności jaka jest prowadzona
w rodzinnych ogrodach działkowych.
W czasie tych świąt działkowcy z dużą troską i niepokojem dyskutują nad przyszłością rodzinnych ogrodów działkowych i wyrażają zaniepokojenie swoim
przyszłym losem.
Obecnie obowiązująca od roku ustawa o ROD została
uchwalona po pełnej konsultacji z działkowcami i przy
ogromnym ich poparciu. Ustawa ta w pełni zabezpiecza
prawa działkowców do uprawy przez nich swoich działek
jak i zabezpiecza prawa działkowca do majątku znajdującego się na działce, a stanowiącego nasadzenia, altany
i urządzenia trwałe.
W ogrodach działkowych wśród działkowców jest powszechna wiedza, że poddawany jest konsultacji przez posłów PiS nowy projekt ustawy o ogrodach działkowych.
Działkowcy znają ten projekt i uważają, że zmierza
on do:
– uchylenia ustawy o rodzinnych ogrodach
działkowych,
– zlikwidowania samodzielnej i samorządnej organizacji
działkowców – PZD,
– nacjonalizacji majątku Związku,
– komunalizacji majątku działkowców,
– podporządkowania gminom ogrodów działkowych.
Projekt PiS w ogrodach działkowych odbierany jest
wśród działkowców jako próba wywłaszczenia działkowców, likwidacji ogrodów działkowych oraz stworzenia warunków dla łatwego przejmowania gruntu przez bogatych
w celu komercjalizacji terenów ogrodów działkowych.
Najlepszym przykładem, że tak będzie są ogrody zlokalizowane na terenie m.st. Warszawy.
Prezydent m.st. Warszawy wystąpił ze 170 pozwami
przeciwko PZD o oddanie gruntów dotyczących 50%
ogrodów warszawskich. W stosunku do wielu ogrodów
są też roszczenia osób fizycznych. W studium planu
przestrzennego zagospodarowania m.st. Warszawy nie
uwzględniono 70% ogrodów.
Jeżeli projekt PiS miałby wejść w życie to dla działkowców warszawskich oznaczałoby to powszechne wywłaszczenie.
Obchodząc dni działkowca mamy pełną świadomość
jaką rolę spełniają ogrody działkowe dla działkowych
rodzin dla społeczności lokalnych i dla miast.
Większość ogrodów to ogrody parki, często otwarte
dla społeczeństwa. W wielu ogrodach organizowane
są wczasy dla emerytów i rencistów wspólnie z PKPS
i Gminnymi Ośrodkami Pomocy Społecznej.
Widzimy więc potrzebę dalszego istnienia i rozwoju
rodzinnych ogrodów działkowych.
Dlatego w ogrodach na terenie woj. mazowieckiego
działkowcy składają podpisy w obronie ustawy o ROD,
będące również protestem przeciwko wszelkim działaniom zmierzającym do pozbawienia nas naszych praw
obowiązujących od 10-leci.
10
Do dnia dzisiejszego zebraliśmy ponad 42 tys. podpisów, w ogrodach podpisy są zbierane w dalszym
ciągu.
W obronie polskich ogrodów działkowych wypowiedziało się także, Międzynarodowe Biuro Ogrodów Działkowych i Rodzinnych w przyjętym w dniu 26 sierpnia
2006 roku specjalnym Stanowisku, którego treść jest już
znana w naszych ogrodach.
Dlatego zebrani na dzisiejszym święcie apelujemy
do Marszałka Sejmu, Marszałka Senatu, Klubów Par-
lamentarnych i Premiera Rządu RP o pomoc w obronie
rodzinnych ogrodów działkowych.
Rodzinne Ogrody Działkowe oczekują także na pomoc
ze strony samorządów która pozwoli na to, iż będą oazami zieleni, że w dalszym ciągu będą spełniać funkcję
ogrodów, parków, służąc nie tylko rodzinom działkowców
ale także całemu społeczeństwu w miastach.
Z wezwaniem o pomoc zwracamy się do społeczeństwa
polskiego, do przyjaznych nam organizacji a zwłaszcza
do rządzących – Pomóżcie Ogrodom Działkowym.!!!
/-/ 415 podpisów
Siedlce, 16 września 2006 r.
2. U
czestnicy narady przedstawicieli samorządów ogrodów
działkowych Lubelszczyzny
Stanowisko
uczestników narady przedstawicieli samorządów ogrodów działkowych Lubelszczyzny
w sprawie obrony Ustawy o Rodzinnych Ogrodach Działkowych
Okuninka 25 – 26 września 2006 r.
Odbywamy dziś swoją tradycyjną naradę organizacyjno
– szkoleniową poświęconą wstępnej ocenie wyników
działalności gospodarczej i organizacyjno – szkoleniowej,
a także uzyskanym efektom prac społecznych na rzecz
środowiska lubelskich ogrodów działkowych. Poza tematyką założoną planem narady w jej programie na wniosek
uczestników uzupełniono problematyką wysoce bulwersującą środowiska działkowców polskich, a mianowicie
zamierzeniami parlamentarzystów Prawa i Sprawiedliwości wniesienia pod obrady Sejmu RP nowego projektu
ustawy o ogrodnictwie działkowym zmierzającym do
likwidacji rodzinnych ogrodów działkowych, Polskiego Związku Działkowców, nacjonalizacji jego majątku
oraz komunalizacja majątku działkowców. Problemy te
w sposób istotny zdominowały naradę.
W oparciu o przekazany ogrodom przez Krajową Radę
PZD materiał źródłowy w tejże sprawie zabierający głos
w naradzie ferowali następujące opinie:
• to zbliżające się wybory samorządowe spowodowały, że
politycy PiS przypomnieli sobie o elektoracie z rodzinnych ogrodów działkowych, omamiając działkowców
– wskazuje się na potrzeby likwidacji PZD, stworzenia
warunków by działkowcy mogli uzyskać działki na
własność za bezcen by zarząd nad ogrodami przejęły
jakoby niezależne wspólnoty.
Jest to cyniczna gra polityczna i próba instrumentalnego traktowania działkowców. W rzeczywistości wejście w życie projektowanych rozwiązań nie tylko nie da
działkowcom działek na własność ale doprowadzi ogrody
do likwidacji.
• głównym celem i założeniem projektu ustawy i autorskimi poprawkami do niego jest natychmiastowa likwidacja wszystkich jednostek i organów PZD – począwszy
od Ogrodu kończąc na Krajowej Radzie. Następstwem
tego będzie całkowity bezrząd i w pierwszym rzędzie
unieruchomienia działalności gospodarczej i produkcyjnej w tym funkcjonowania mediów w ogrodach.
Skutkiem tego stanu będzie dewastacja i rozgrabienie
majątku Związku i działkowców.
• faktyczne uwłaszczenie działkowców będzie niemożliwe, gdyż faktyczna /od nowa/ możliwość uzyskania
działki będzie nie zawsze możliwa z jednej strony ze
względów finansowych, z drugiej zaś strony uzależnienia decyzji od dobrej woli pracownika Urzędu Gminy
czy Miasta.
• z ponownego powołania ogrodu wyłączone zostaną
tereny o które złożono wnioski roszczeniowe bądź te,
które nie znajdą się w nowych planach zagospodarowania miast względnie te co do których złożone zostały
do sądów pozwy o eksmisję. Można zakładać, że te
fakty wyłączą z możliwości przywrócenia ogrodnictwa
działkowego około 80% terenów dotychczasowych
ogrodów.
• koszty pozyskania działki na własność, a następnie
pokrywania należności za jej użytkowanie dla jej właścicieli czy użytkownika będą dla wielu nie do pokonania
ze względu na ich status majątkowy w stosunku do
aktualnie obowiązującej ustawy o rodzinnych ogrodach
działkowych cieszącej się powszechnym poparciem
działkowców, w przypadku uchwalenia ustawy pro11
ponowanej przez PiS konsekwencje dla działkowców
będą wręcz tragiczne gdyż:
1. utracą prawo do nieodpłatnego korzystania z działek;
2. zostaną wywłaszczeni z nasadzeń i zabudowy na
działkach;
3. zostaną zmuszeni do ponoszenia dodatkowych kosztów związanych z wykupem lub czynszem dzierżawnym;
4. utracą zwolnienie z podatku gruntowego;
5. utracą obronę ze strony Związku przed skutkami
roszczeń byłych właścicieli terenu na którym jest
działka; większość – użytkownicy działek utracą
prawo podejmowania decyzji w sprawach ogrodu,
które projekt ustawy przewiduje tylko dla właścicieli
działek.
Nadto w dyskusji podnoszono:
• problem bezprawności decyzji o likwidacji PZD – jakkolwiek Konstytucja chroni samodzielność, samorządność i niezależność od władzy publicznej organizacji
społecznych;
• niekonstytucyjność nacjonalizacji majątku PZD wypracowanego przez pokolenia rodzin działkowych /decyzja
znana tylko systemom totalitarnym/
• podobnie – komunalizacja majątku prywatnego działkowców.
W toku dyskusji wychodząc poza powyższą tematykę
podnoszono problemy natury socjologicznej, psychologicznej i społecznej. Zastanawiano się dlaczego w Polsce
następują w ostatnim czasie tak szybkie zmiany, a mianowicie, że przekształca się Ona z państwa obywatelskiego
i tolerancyjnego z Polski dialogu i porozumienia w państwo typu antydemokratycznego.
Zastanawiano się też dlaczego parlamentarzyści nie
liczą się z głosem opinii publicznej, z głosem wyborców, dlaczego nie realizują swoich deklaracji z kampanii
wyborczej.
Wyrażono obawy o przyszłość Polski jako państwa
demokratycznego.
Z dużą aprobatą i wdzięcznością wyrażano się o odczytanym stanowisku Międzynarodowego Biura Ogrodów
Działkowych i Rodzinnych przyjętym na posiedzeniu
w Wiedniu.
Słowa wdzięczności, w wypowiedziach adresowanych
było do wicepremiera Andrzeja Leppera za deklarację złożoną na centralnych dożynkach działkowych
– obrony ogrodów i ustawy na zasadach której one
funkcjonują.
W tej sytuacji zwracamy się do władz ustawodawczych
oraz Rządu RP, samorządów terytorialnych oraz odwołujemy się do mieszkańców miast i wsi polskich o pomoc
w obronie ogrodów działkowych, o zachowanie w Polsce
ogrodnictwa działkowego od lat dobrze służącego milionowi rodzin działkowych.
Nie dopuśćcie do zniszczenia tego co wypracowały
własnymi rękami pokolenia polskich działkowców i ich
rodzin.
Apelem tym solidaryzujemy się z setkami tysięcy działkowców, którzy złożyli swoje podpisy w obronie ustawy
o rodzinnych ogrodach działkowych.
Uczestnicy narady:
/-/ 131 podpisów
Lublin, 26 września 2006 r.
3. Przedstawiciele działkowców ROD woj. Warmińsko­‑Mazurskiego
Stanowisko
przedstawicieli działkowców Rodzinnych Ogrodów Działkowych
województwa Warmińsko­‑Mazurskiego,
podjęte na naradzie w dniu 27 września 2006 roku.
Po zapoznaniu się z poselskim projektem PiS w sprawie ustawy o ogrodach działkowych, wyrażamy swoje
zdecydowanie negatywne stanowisko wobec propozycji
zawartych w tym dokumencie, a zwłaszcza zapisów
o uchyleniu ustawy o Rodzinnych Ogrodach Działkowych
i likwidacji Polskiego Związku Działkowców, organizacji
samorządnej i niezależnej powołanej w 1981 roku zgodnie
z prawem.
Dostrzegamy w projekcie ustawy PiS wiele niebezpieczeństw zagrażających naszym ogrodom tak pieczoło-
wicie pielęgnowanych przez działkowe rodziny, a także
służące szerokim kręgom społecznym.
Oświadczamy, że nie dopuścimy do zniweczenia wieloletnich osiągnięć społecznego ruchu działkowego ogrodnictwa tworzonego przez prawie 200 lat. Nie godzimy się
na to bez konsultacji z organami statutowymi Związku
dokonywać jakichkolwiek zmian w obowiązującym obecnie prawie regulującym działanie ogrodów. Jest ono dobre
i nic lepszego projekt PiS nie wnosi.
Nie godzimy się na naruszenie Konstytucji RP.
12
Z proponowanego wykupu skorzysta nie wielu, a zrujnujemy to, co jest korzystne dla ludzi. Wypracowane
przez lata doświadczenia organizacyjne w tworzeniu
struktur demokratycznych i samorządowych w ogrodach nie mogą być zniszczone. Na to nie dajemy zezwolenia.
Zwracamy się do Posłów i senatorów RP oraz do Prezy-
Olsztyn, 27 września 2006 r.
denta RP, aby na problemy spojrzeć z rozsądkiem i rozwagą. Jeżeli mamy coś poprawić to nie przez zniszczenie.
Żądamy aby realnie spojrzeć na proponowane zmiany,
nie bałamucić ludzi obietnicami. Dosyć już dotychczas
naobiecywano, a jak jest, to wiemy.
Stanowisko nasze kierujemy do Prezydenta RP, do
Sejmu RP, Krajowej Rady PZD.
Sekretarz
OZ Warmińsko­‑Mazurskiego
/-/ Kazimierz Witkowski
Prezes
OZ Warmińsko­‑Mazurskiego
/-/ Zbigniew Kołodziejczak
4. Prezesi i działacze ROD Okręgu Małopolskiego
Stanowisko
Prezesów i działaczy ROD Okręgu Małopolskiego uczestniczących w spotkaniu
w dniu 28 września 2006 r
w sprawie projektu ustawy o ogrodach działkowych której autorami są posłowie PiS.
My niżej podpisani, Prezesi i działacze organów podstawowych struktur Polskiego Związku Działkowców jakimi
są Rodzinne Ogrody Działkowe – Okręgu Małopolskiego,
zaniepokojeni informacjami o planowanych zmianach
prawa regulującego sytuację rodzinnych ogrodów działkowych prowadzących w konsekwencji do likwidacji
samodzielnej i samorządnej organizacji jaką jest Polski
Związek Działkowców.
Lekceważeniem pożytków, które na przestrzeni dziesięcioleci ogrody działkowe niosły dla społeczeństwa
w zakresie wypoczynku i aktywności członków zwłaszcza
osób starszych i uboższych.
Zepchnięciem działkowców i ich ogrodów w kąt zadań
gminy, co uważamy za haniebne i niegodne władzy mieniącej się praworządną i sprawiedliwą.
Stanowczo sprzeciwiamy się!
Wprowadzeniu w życie niekonstytucyjnej ustawy niepozwalającej nam zrzeszania się w organizacji jaką jest
Polski Związek Działkowców w wyniku jej likwidacji.
Likwidacji ogrodów działkowych w wyniku przekazania ich gminom i tworzenia tzw. wspólnot ogrodowych.
Zaborowi majątku i mienia PZD, wypracowanego
z społecznego funduszu rozwoju i pracą społeczną działkowców.
Jedynie nabyte ustawą z dnia 8 lipca 2005 roku o rodzinnych ogrodach działkowych, prawa zabezpieczają
w pełni interesy ogrodnictwa działkowego. Likwidacja
społecznego ogrodnictwa oraz organizacji działkowców
o zasięgu krajowym czyni Polskę jeszcze bardziej izolowaną w Zjednoczonej Europie.
Nie chcemy prezentów na utrzymanie których nie będzie nas stać.
Podpisy uczestników spotkania:
/-/ 33 podpisy
Kraków, 28 września 2006 r.
5. Prezesi i działacze ROD okręgu łódzkiego PZD
Stanowisko
prezesów i działaczy Rodzinnych Ogrodów Działkowych okręgu łódzkiego Polskiego Związku
Działkowców
z dnia 5 października 2006 roku
w sprawie projektu ustawy o ogrodach działkowy
Prezesi i działacze Rodzinnych Ogrodów Działkowych z powiatów: łódzkiego, łódzkiego wschodniego,
bełchatowskiego, pabianickiego i zgierskiego zebrani
na naradzie rejonowej, po zapoznaniu się z kolejną, już
czwartą od początku bieżącego roku, wersją projektu
ustawy o ogrodach działkowych opracowaną przez posłów
13
PiS wyrażają stanowczy sprzeciw wobec proponowanych
rozwiązań. Uważamy, że dokument ten tak jak i poprzednie ma wyraźnie polityczny charakter.
Świadczy o tym proponowanie uchylenia ustawy o rodzinnych ogrodach działkowych zaledwie w rok po jej
wejściu w życie.
Zapisane w najnowszym projekcie PiS pomysły uzależnienia bytu ogrodów od woli gmin odczytujemy jako
dążenie do ograniczenia roli i znaczenia ogrodów oraz
likwidacji ich samorządności i samodzielności. Projekt
zakłada przejęcie całkowitej kontroli nad ogrodami przez
gminy o czym świadczy wiele zapisów i uprawnień władczych wójta, burmistrza lub prezydenta miasta. Rządy
w ogrodach przejmą gminy, które nie dość, że uwłaszczą
się na majątku ogrodów i działkowców, to dodatkowo
będą mogły swobodnie decydować o likwidacji ogrodów
na dowolnie wybrane przez siebie cele.
Treść projektu nie pozostawia również wątpliwości, że
z szumnie zapowiadanego hasła uwłaszczenia działkowców już teraz pozostaje tylko wywłaszczenie.
Po pierwsze działka wystawiona na sprzedaż nie może
naruszać praw osób trzecich.
Wyłączone zostaną więc wszystkie ogrody, do których
już zgłoszono roszczenia oraz te, których grunty w dalszym ciągu nie mają uregulowanego stanu prawnego.
Po drugie warunkiem przeznaczenia działek do wykupu jest ujęcie ogrodu w planach zagospodarowania
przestrzennego. Nie będzie możliwe wykupienie działki
wszędzie tam, gdzie teren ogrodu przewidziany został
na inne cele.
Po trzecie gwarantowana w poprzednich projektach
bonifikata w wysokości 95 % jest uzależniona od stanowiska rady gminy, która jest władna ją obniżyć, wprowadzając jednolite zasady na swoim terenie. Oznacza to
ostatecznie, że cena, za jaką gmina zaoferuje działkę do
wykupu zależy wyłącznie od niej. Z tego wynika, że do
grupy ogrodów w których działki nie będą mogły być
kupione, dołączą ogrody podmiejskie, ponieważ gminy
nie mają żadnego interesu, by za bezcen pozbyć się swojej
własności na rzecz nie swoich mieszkańców.
Z powyższych względów zebrani potępiają kolejną
propozycję PiS jako wymierzoną przeciwko działkowcom i ogrodom działkowym. Jednocześnie zwracają się
z apelem do wszystkich mających wpływ na stanowienie
prawa w Rzeczypospolitej Polskiej, aby zaniechano
zmiany ustawy o rodzinnych ogrodach działkowych
i pozwolono Polskiemu Związkowi Działkowców realizować statutowe cele i zadania, dla dobra ogrodów
i działkowców.
/-/ 40 podpisów
Łódź, 5 października 2006 r.
6. Prezesi ROD okręgu zielonogórskiego
Stanowisko
Prezesów Rodzinnych Ogrodów Działkowych okręgu zielonogórskiego
z dnia 20 października 2006 r.
w sprawie: nowego projektu ustawy o ogrodach działkowych autorstwa PiS.
Prezesi zarządów rodzinnych ogrodów działkowych
z okręgu zielonogórskiego ponownie wypowiadają się
za utrzymaniem ustawy o rodzinnych ogrodach działkowych.
Stanowisko to podejmujemy zbulwersowani kolejnym
projektem ustawy o ogrodach działkowych przygotowanym przez posłów Prawa i Sprawiedliwości.
Zdumiewa nas, że mimo tak jednoznacznego sprzeciwu
działkowców nie tylko z okręgu zielonogórskiego, ale
i z całego kraju, autorzy projektu wciąż uparcie trwają
przy swojej koncepcji zniszczenia ogrodów działkowych
i Polskiego Związku Działkowców.
Oburzają nas powtórnie powielane zamiary uchylenia
ustawy o rodzinnych ogrodach działkowych, dążenie do
likwidacji samorządów ogrodowych i Polskiego Związku Działkowców, znacjonalizowania majątku naszego
Związku i wprowadzenia niesprawiedliwego podziału
działkowców na właścicieli i dzierżawców.
Na dzień dzisiejszy z naszym sprzeciwem utożsamia
się 25 657 z 26 106 działkowców w całym okręgu, którzy
swoją opinię potwierdzili podpisami na listach poparcia
dla ustawy o rodzinnych ogrodach działkowych.
Za niemoralne uważamy posługiwanie się nośnymi
hasłami wykupu działek, gdy wiadomo, że jest to propozycja jedynie dla bogatych i tylko w tych ogrodach,
które znajdują się na terenach wolnych od roszczeń lub
ujęte są w planach zagospodarowania jako tereny przeznaczone na działki.
Proponujemy, by ci, którzy chcą rewolucyjnych zmian
w ogrodach, zajęli się sprawami, zgodnie z oczekiwaniami
stawianymi władzy przez obywateli, rozwojem rodzinnych
ogrodów działkowych i stwarzaniem w nich warunków
14
wypoczynku i rekreacji, a nie układaniem planów ich
niszczenia. Jest najwyższa pora, by zająć się tworzeniem,
a nie niszczeniem tego, co jest i dobrze służy ludziom.
Autorów kolejnych projektów ustaw o ogrodach działkowych wzywamy do opamiętania i rozwagi!
/-/ 92 podpisy
Zielona Góra, 20 października 2006 r.
7. Okręgowy Zarząd Sudecki PZD w Szczawnie Zdroju
Stanowisko
Okręgowego Zarządu Sudeckiego Polskiego Związku Działkowców w Szczawnie Zdroju
z dnia 24 października 2006 r.
w sprawie kolejnego projektu ustawy autorstwa PiS o ogrodach działkowych.
Kolejny, październikowy projekt ustawy o ogrodach
działkowych, którego autorem są posłowie PiS dążący
do zmiany stanu prawnego rodzinnych ogrodów działkowych już nie ukrywa prawdziwych zamiarów i następstw
prawie 20 letniej walki polityków ze społeczeństwem
działkowym.
Bez najmniejszych wątpliwości stwierdzić należy, że
ideą projektu ustawy jest wyłącznie likwidacja przeszkód
do przejęcia gruntów będących w użytkowaniu wieczystym PZD oraz ubezwłasnowolnienie samego Związku.
Istnienie PZD jak do tej pory, stanowi barierę w realizacji czytelnych już zamiarów PiS wobec działkowców
zrzeszonych w tym Związku i korzystających z ochrony
nabytych praw.
I tak oto w aureoli prawa i konstytucyjnego zapisu,
że RP jest demokratycznym państwem prawa, wbrew
woli miliona członków PZD, bez konsultacji z tymi
członkami, lekceważąc stanowisko społeczeństwa przychylnego dla istnienia obecnego status quo rodzinnych
ogrodów działkowych oraz jego Związku, lekceważąc
także głos Europejskich Związków Działkowców, skierowany w dniu 26 sierpnia 2006 r. do Marszałka Sejmu
RP przez Międzynarodowe Biuro Ogrodów Działkowych
i Rodzinnych z siedzibą w Luksemburgu o nie likwidowanie ROD i Związku, Parlamentarzyści PiS występują
z kolejnym projektem ustawy.
Zgodnie z tym projektem, działkowcy zostaną przez
najwyższą władzę pozbawieni raz na zawsze tego czego
dorobili się przez wiele pokoleń w blisko 110 letniej
historii ogrodnictwa działkowego!
Tereny rodzinnych ogrodów działkowych to dobry biznes dla tych, którzy są majętni, mają władzę a biznes ma
bezwzględne oblicze – nic się nie liczy! Czymże w takim
obliczu są ubodzy działkowcy – 50 % emerytów, 10 %
bezrobotnych i 40 % pracujących.
Wejście w życie omawianego projektu ustawy PiS
o ogrodach działkowych będzie karą dla tych działkowców, że są ludźmi którzy ze względu na swój wiek żyli
i pracowali w poprzednim systemie, a więc trzeba im
zabrać to co wówczas sobie sami własnymi siłami i środkami zbudowali!
Taki właśnie jest polityczny i faktyczny zamiar projektodawców ustawy o ogrodach działkowych.
Zapisy tego projektu wprost stanowią, że ogrody działkowe w całości podporządkowane zostaną gminom, ogrody utracą samodzielność i samorządność, a także wspólny
majątek.
Zapisy projektu dotyczące wspólnot działkowych,
w istocie są tak skonstruowane, że to Gminy a tak naprawdę ich pełnomocnicy i kuratorzy decydować będą
o wszystkich sprawach ogrodów w tym również i o finansach.
Przepisy projektu ustawy odnoszące się do sposobu
wyboru zarządu wspólnoty ogrodu, rady społecznej,
zwoływania zebrań wspólnoty, zatwierdzania planów
i sprawozdań finansowych nie pozostawiają w tym przedmiocie żadnej wątpliwości.
Jak z projektu ustawy wynika na utrzymanie etatowych
członków zarządu wspólnoty ogrodu oraz na wszelkie koszty administrowania i gospodarowania ogrodami, Gminy nie dołożą ani jednej złotówki, te koszty
kilkanaście razy większe od dotychczasowych składek
członkowskich i innych opłat będą musieli ponieść sami
działkowcy.
Projekt ustawy daje Radom Gmin niemalże pełnie władzy „róbta co chceta”, albo utrzymacie ogrody działkowe
albo likwidujcie, albo sprzedawajcie jak będzie taka wola
Rady Gminy! A jak chcą radni to mamy przykład z życia,
np. radni z Wrocławia i Gminy Michałowice, którzy są
przeciwni istnieniu ogrodów działkowych gdyż zaskarżyli
ustawę o ROD do Trybunału Konstytucyjnego wnosząc
o stwierdzenie jej nieważności.
Projekt ustawy zakłada także grabież wspólnego majątku, na który pracowało kilka pokoleń działkowców. Wielopokoleniowy majątek pochodzący z własnych składek
zwany Funduszem Rozwoju PZD ma zgodnie z projektem
ustawy przejść na własność Skarbu Państwa, a pozostały
majątek ogrodów na własność Gmin!
15
Zapowiadane w prasie uwłaszczenie działkowców za
niewielkie pieniądze w obecnym projekcie sprowadzone zostało do możliwości złożenia podania w Urzędzie
Miasta bądź Gminy, gdzie urzędnicy będą podejmowali
decyzje o ewentualnej sprzedaży, cenie i bonifikatach.
Znając przeznaczenie ogrodów w planach zagospodarowania miast łatwo przewidzieć, że z zapowiadanej
możliwości kupna działki skorzystać będzie mogło niewielu działkowców a zapowiadane niewielkie pieniądze
sprowadzą się do kilkunastu bądź kilkudziesięciu tysięcy
złotych, co umożliwi skorzystanie z zapowiadanych „dobrodziejstw” jedynie skromnej grupie działkowców.
Projekt ustawy przesądza również sprawę istnienia
Polskiego Związku Działkowców pozbawiając go praw
i kompetencji określonych w ustawie o rodzinnych ogrodach działkowych, a także nacjonalizując jego majątek.
Sprowadzić to można do szczególnej łaskawości autorów
projektu – „niech PZD nadal pozostanie ale bez kompetencji i bez majątku”.
W ocenie Okręgowego Zarządu Sudeckiego Polskiego
Związku Działkowców w Szczawnie Zdroju z takim projektem ustawy zgodzić się nie można. Okręgowy Zarząd
Sudecki Polskiego Związku Działkowców w Szczawnie
Zdroju jako uprawniony reprezentant 50 tysięcy działkowców z Okręgu i w ich imieniu apeluje do parlamentarzystów RP w szczególności do parlamentarzystów
Klubu PiS o nie lekceważenie działkowców ROD zrzeszonych w PZD, o nie lekceważenie nabytych przez nich
praw, o pozostawienie w dalszym bycie prawnym ustawy o ROD, o rezygnację z komercyjnych zamiarów do
gruntów ROD, o rezygnację z nieukrywanych zamiarów
ograbienia działkowców z ich własnego majątku, który
był zbierany przez wiele pokoleń.
Uszanujcie głosy milionowej społeczności działkowców, uszanujcie nawoływanie europejskiej organizacji
działkowców.
Uszanujcie wreszcie własną, obietnicę dla Narodu, iż
realizujecie Jego wolę – Państwo solidarne!
/-/ 72 podpisy
Szczawno Zdroju, 24 października 2006 r.
8. Prezesi ROD w Kielcach
Rezolucja
uczestników spotkania aktywu PZD odbytego
w dniu 3 listopada 2006 r.
w obronie ustawy o rodzinnych ogrodach działkowych.
Prezesi Rodzinnych Ogrodów Działkowców z terenu
miasta Kielce reprezentujący blisko 10 tysięcy działkowców, po zapoznaniu się z już czwartym projektem
ustawy o ogrodach działkowych upowszechnianym
przez niektórych posłów PiS stwierdzają, że jest to
kolejny atak na działkowców.
Projekty ustaw partii Prawo i Sprawiedliwość o ogrodach działkowych upowszechniane na terenie kraju są
niekorzystne dla polskich działkowców i krytycznie
oceniane przez użytkowników działek.
Z zapisów zawartych w projektach ustaw PiS o ogrodach działkowych wynika jednoznacznie, że zostanie
uchylona ustawa o rodzinnych ogrodach działkowych
i zlikwidowany Polski Związek Działkowców – jedyny
obrońca nabytych praw działkowców.
Projekt zakłada nacjonalizację majątku Związku i komunalizację dorobku działkowców, a kwestia powszechnego uwłaszczenia zamienia się na podporządkowanie
ogrodów działkowych woli gmin, co nieuchronnie doprowadzi do likwidacji ruchu ogrodnictwa działkowego
w Polsce.
Działkowcom w świetle ostatnich projektów ustaw
nie daje się żadnych szans na uwłaszczenie w ogro-
dach objętych roszczeniami do swoich gruntów osób
fizycznych i prawnych, w ogrodach o nieuregulowanym
stanie prawnym i nie ujętych w planach przestrzennego
zagospodarowania miast i gmin.
Projekty ustaw partii Prawo i Sprawiedliwość likwidują prawa działkowców, a w zamian nie dają żadnych
rozwiązań w ich miejsce.
Działkowcy pozbawieni wszelkich praw staną w obliczu obowiązków podatkowych i likwidacji ogrodów.
Na skutek rozwiązania Polskiego Związku Działkowców i jego struktur sami działkowcy będą mieli nikłe
szanse na obronę swoich interesów.
W powszechnym odczuciu nie jest to uwłaszczenie
działkowców, ale ich wywłaszczenie. Obrona ogrodów
i działek staje się więc koniecznością.
Uczestnicy spotkania zdecydowanie przeciwstawiają się zgubnym dla nich projektom ustaw o ogrodach
działkowych i swymi podpisami potwierdzają obronę
ustawy o rodzinnych ogrodach działkowych z 8 lipca
2005 r. i sprzeciwiają się próbie odebrania przysługującym im praw.
Popieramy działania Krajowej Rady PZD w tym
zakresie.
16
Apelujemy do wszystkich Posłów i Senatorów RP,
władz Rządu RP, władz wojewódzkich i samorządowych,
do wszystkich ludzi dobrej woli o pomoc w obronie
ogrodów działkowych i naszego Związku.
/-/ 27 podpisów uczestników spotkania
Kielce, 3 listopad 2006 r.
9. Rodzinne Ogrody Działkowe w Rogoźnie
Sejm RP Warszawa
Rezolucja
w sprawie obrony ustawy
z dnia 8 lipca 2005 r. o ROD
W dniu 29.08.2006 r. w ROD im. Przemysława w Rogoźnie odbyło się spotkanie przedstawicieli zarządów
ROD z terenu naszego miasta, a więc: ROD im. Przemysława, ROD,,Czerwony Mak”, ROD im. Marcinkowskiego, ROD im. Słowackiego oraz władz samorządowych
miasta Rogoźna. Zebrani wypowiedzieli się na temat
projektu ustawy o samorządnym ogrodnictwie działkowym. Zwracamy się do Sejmu RP i parlamentarzystów
z apelem, aby nie zmieniać już istniejących zapisów
ustawy o ROD z 08 lipca 2005 r., gdyż są one w pełni
zadowalające i w wystarczający sposób zapewniają one
działkowcom spokojne użytkowanie działek.
Proponowane zapisy z projektu ustawy o samorządnym
ogrodnictwie działkowym naszym zdaniem w praktyce
mogą skutkować likwidacją ruchu ogrodnictwa działkowego w Polsce i PZD, a co za tym idzie wielopokoleniowej tradycji. Likwidacja ogrodów dotknie ponad
4 miliony obywateli RP, głównie emerytów i rencistów
zaangażowanych w życie ogrodowe.
Prezes
Zarządu ROD „Przemysława”
/-/ Józef Niewczas
Prezes
ROD im. Czerwony Mak
/-/ Józef Zarębski
Prezes
ROD im. K. Marcinkowskiego
/-/ Jan Lijewski
Zarząd ROD im. J. Słowackiego
/-/
Rogoźno, 29 sierpnia 2006 r.
10. ROD im. Pionierów we Wrocławiu
Klub Sejmowy Prawa i Sprawiedliwości
Warszawa
My działkowcy ROD im. Pionierów we Wrocławiu
stanowczo protestujemy przeciwko podważaniu ustawy
o Rodzinnych Ogrodach Działkowych z dnia 8 sierpnia
2005. Ustawa ta dała nam i naszym rodzinom prawo do
utrzymania dotychczasowych ogrodów i spełniania naszych skromnych marzeń. Rodzinne ogrody działkowe
stanowią, bowiem oazę zieleni wśród miejskiej zabudowy; nie należy również zapominać, że nasze ogrody
są równocześnie miejscem rekreacji i wypoczynku dla
zubożałego społeczeństwa emerytów i rencistów oraz ich
rodzin. Często pobyt na działce ze względów finansowych
jest jedyną możliwością odpoczynku. Nasze ogrody są
także źródłem warzyw i owoców dla setek rodzin, przez
co ograniczamy wydatki na ich zakupy.
Nas w większości emerytów nie stać na wyjazdy na
wczasy tak jak to czynią emeryci z krajów zachodnich
Europy.
Pomysły podważające istniejącą ustawę o ogrodach
działkowych są naszym zdaniem niczym innym jak rugowaniem działkowców przez urzędy miast i gmin po
to by sprzedać tereny ogrodów na cele handlowe czy
usługowe. Rozumiemy potrzeby rozwojowe i tam gdzie
jest to konieczne dla poprawy życia, np. budowa ulic,
będziemy skłonni przekazać na te potrzeby część naszych
17
ogrodów. Ale nie możemy zgodzić się na to by grunty po
nich zostały później wykorzystywane komercyjnie.
Prosimy, zatem o oddalenie projektu nowej ustawy
dotyczącej ogrodów działkowych.
Prezes Zarządu
/-/ Jan Iwanowiec
-pismo tej samej treści przesłano do Klubu Samoobrony w Warszawie
Wrocław, 14 września 2006 r.
Klub Sejmowy Platformy Obywatelskiej
Warszawa
Szanowni posłowie, my działkowcy ROD im. Pionierów
we Wrocławiu nie możemy zrozumieć skąd biorą się tak
złośliwe pomysły tych parlamentarzystów, wybieranych
przez obywateli, którzy już jako posłowie stają się ich
przeciwnikami.
Uchwalona ustawa o ogrodach działkowych z dnia 8
sierpnia 2005 roku dała nam pewne prawa, ale i nałożyła
obowiązki względem gmin i nas samych. Z dużą satysfakcją przyjęliśmy tę ustawę gwarantującą nam możliwość
pracy w naszych ogródkach i wypoczynku z rodziną oraz
przyjaciółmi.
Teraz w nowej rzeczywistości politycznej ustawę tę
próbuje się podważyć, obalić i opracować nową, aby nas
działkowców skłócić, a nasze ogrody zamienić na tereny,
o których przyszłości decydować ma wyłącznie gmina.
Gminy czekają na to, bowiem część z ogrodów będą
mogły sprzedawać na cele komercyjne czy usługowe.
Rozumiemy potrzeby rozwojowe naszego miasta i tam
gdzie jest to konieczne dla poprawy życia mieszkańców,
np. budowa ulic, drogą negocjacji będziemy skłonni
przekazać na te potrzeby część naszych ogrodów. Ale
nie możemy zgodzić się na to by grunty po nich zostały
później wykorzystywane komercyjnie, np. przez budowę
powierzchni handlowych, rozrywkowych czy luksusowych mieszkań dostępnych na wolnym rynku.
My działkowcy jesteśmy przekonani, że dotychczasowe
zarządzanie przez Polski Związek Działkowców nas nie
wykorzystuje w swoich celach, ale broni nas w utrzymanie naszych ogrodów. Nasi działkowcy stanowczo
sprzeciwiają się zmianom ustawy z 8 lipca 2005 roku
i lekceważenia naszych postulatów i próśb o pozostawienie obowiązujących jeszcze teraz przepisów. Nie
można, bowiem jedną ustawą zniszczyć lat pracy naszych
i Polskiego Związku Działkowców.
Prezes Zarządu
/-/ Jan Iwanowiec
Wrocław, 14 września 2006 r.
11. Zarząd ROD „Szarotka” w Koninie
Uchwała Nr 38/06
Zarządu ROD „Szarotka”
z dnia 20 września 2006 roku
w sprawie obrony ustawy o rodzinnych ogrodach działkowych.
Zarząd ROD „Szarotka” na wspólnym posiedzeniu
Komisji Rewizyjnej i Rozjemczej oraz przewodniczących
kół zdecydowanie popiera ustawę o rodzinnych ogrodach
działkowych uchwaloną w dniu 8 lipca 2005 roku przez
Sejm Rzeczypospolitej i z całą stanowczością protestuje
przeciwko jej uchyleniu.
Ustawa jest gwarantem ogrodnictwa działkowego
w Polsce oraz została przystosowana do nowych warunków i wymogów europejskich.
Członków Zarządu
/-/ 7 podpisów
Ogrody działkowe są dla ludzi lubiących ziemię i przyrodę ojczystą, wypoczynkiem i rekreacją. Spełniają one
funkcję integracji rodzin, aktywizacji społecznej oraz
miejscem wychowywania młodego pokolenia do szacunku pracy ludzkiej.
Nie należy i nie można nam działkowcom tego zabierać!
Lista poparcia dla obrony ustawy o ROD stanowi załącznik do niniejszej uchwały.
Podpisy:
Komisji Rewizyjnej
/-/ 5 podpisów
Komisji Rozjemczej
/-/ 5 podpisów
Konin, 20 września 2006 r.
18
Przewodniczących Kół
/-/ 4 podpisy
12. Zarząd ROD im. 1000 – lecia Państwa Polskiego w Kaliszu
STANOWISKO
Zarządu Rodzinnego Ogrodu Działkowego im. 1000 – lecia Państwa Polskiego w Kaliszu
z dnia 23.09.2006 r
w sprawie: projektu ustawy „o samorządnym ogrodnictwie działkowym”
autorstwa Prawa i Sprawiedliwości.
My działkowcy w trakcie obchodów 40-lecia naszego
Rodzinnego Ogrodu Działkowego, z oburzeniem przyjmujemy fakt kolejnego zamachu na mienie działkowe
i wyrażamy kategoryczny sprzeciw przeciwko ponownym
manipulacjom dotyczącym statusu Rodzinnych Ogrodów
Działkowych. Nie ma bowiem żadnych pozytywnych
przesłanek w proponowanych przez PiS założeniach
prywatyzacyjnych. Ustawa z dnia 08 lipca 2005 r o Rodzinnych Ogrodach Działkowych, zatwierdzona przez
Parlament i Prezydenta RP jest aktem prawnym akceptowanym przez ogół działkowców. W pełni satysfakcjonuje
i zabezpiecza nabyte przez lata prawa. Proponowane
zmiany tej ustawy po roku jej obowiązywania świadczy o lekceważącym stosunku do ustanowionego prawa
i społeczeństwa. Nie godzi się aby w demokratycznym
państwie, partia „Prawa i Sprawiedliwości” mamiła społeczeństwo swoją pseudo troską o Polski Związek Działkowców i jej członków, nie bacząc na to, czy tego chcą,
czy nie. Nie godzimy się na ingerencję w nasze sprawy.
Nie można stawianych przez PiS postulatów odbierać inaczej jak wyrachowane, kłamliwe, godzące w podstawowe
zasady samorządności, demokracji i akty prawne zawarte
w Konstytucji RP. Projektodawcy PiS być może nie zdają
sobie sprawy jak swoją postawą ranią wiele uczciwych
ludzi którzy z pokolenia na pokolenie uprawiają działki.
Uważamy że świadomie pragną zburzyć wypracowane
przez wielolecia formy współpracy i stosunków międzyludzkich, aby w ten sposób osiągnąć zamierzony cel.
Biorąc pod uwagę te okoliczności deklarujemy swoje
poparcie dla Krajowej Rady PZD i ufamy, że jak dotychczas bronić będzie wspólnego interesu działkowców
i samorządnej organizacji jaką jest Polski Związek Działkowców. Ufamy też, że nasze stanowisko dotrze też do
naszych przedstawicieli w Sejmie RP bez względu na ich
poglądy polityczne i zwycięży rozsądek nad zamiarami
zawłaszczenia naszego majątku i zniszczenia ponad 100
letniej tradycji ogrodów działkowych w Polsce.
Za działkowców ROD im 1000-lecia Państwa Polskiego
Prezes ROD
/-/ Zbigniew Sójka
Kalisz, 23 września 2006 r.
13. ROD „Wypoczynek” w Ząbkowicach Śląskich
Stanowisko
Rodzinnego Ogrodu Działkowego ,,Wypoczynek” w Ząbkowicach Śląskich
w sprawie zmiany Ustawy o Rodzinnych Ogrodach Działkowych
i wyrażamy sprzeciw wszelkim próbom jej uchylenia lub zmiany.
Działkowcy ROD „Wypoczynek”, w Ząbkowicach Śl.
zebrani z okazji Dnia Działkowca dnia 23 września 2006
roku zdecydowanie popieramy wszystkie zapisy: ustawy
o ROD z dnia 08 lipca 2005 roku i dołączamy listę ze swymi
podpisami. Ustawa ta daje możliwość rozwoju ogrodnictwa
działkowego w Polsce. Zabezpiecza interesy wszystkich
działkowców, i nie jest sprzeczna z interesami innych grup
społecznych ani z przepisami prawnymi konstytucji. Jest
najlepszym dokumentem prawnym skutecznie broniącym
interesy działkowców, a zatem nie ma potrzeby jej zmiany.
My działkowcy to w większości emeryci, renciści i osoby bezrobotne. Działka dla nas to sposób aktywnego życia
i czynnego wypoczynku, spotkania rodzinne i towarzy-
skie, dają nam zadowolenie z wyprodukowanych plonów
w postaci owoców, warzyw i pięknych kwiatów.
ROD to tereny zielone dla naszego miasta, służą w zaspokojeniu potrzeb wypoczynkowych i rekreacyjnych dla
naszego społeczeństwa.
Działki dla emerytów w tej formie to dla nas wczasy wypoczynkowe, rehabilitacyjne, bo na wypoczynek
i leczenie sanatoryjne obecnie nas nie stać i są duże
ograniczenia.
Apelujemy do wszystkich parlamentarzystów i samorządowców pozwólcie nam spokojnie pracować na
naszych działkach i nie niszczyć doświadczeń wypracowanych przez pokolenia działkowców.
19
Nie psujcie tego co jest dobre, pozwólcie byśmy
sami decydowali o losach ogrodnictwa działkowego
w Polsce.
Do samorządów gmin zwracamy się z apelem o zachowanie tych czynnych urządzeń użyteczności publicznej
w miastach i tworzenie ogrodom dobrych warunków
do ich rozwoju.
Działkowcy chcą wierzyć, że zwycięży rozsądek na pożytek całego społeczeństwa i jednostek najczęściej tych dla
których działka jest wszystkich co ich w tym życiu cieszy.
Apelujemy do wszystkich ugrupowań politycznych,
Prezydenta RP, Premiera RP, zostawcie nasze ogrody
działkowe, nie uszczęśliwiajcie nas na siłę, a za to będziemy Wam wdzięczni.
Prezes Zarządu
/-/ Stanisław Gabiński
Ząbkowice Śląskie, 23 września 2006 r.
14. Okręgowy Zarząd PZD w Kaliszu
Stanowisko
Prezydium Okręgowego Zarządu Polskiego Związku Działkowców w Kaliszu
z dnia 25 września 2006 roku
w sprawie projektu ustawy o ogrodach działkowych autorstwa posłów PiS.
Od wielu lat Polski Związek Działkowców prowadzi walkę o utrzymanie Związku i rozwiązań korzystnych dla działkowców i funkcjonowania ogrodnictwa działkowego.
Przedstawiony przez posłów PiS nowy projekt ustawy
o rodzinnych ogrodach działkowych zakłada likwidację
Polskiego Związku Działkowców, samorządnej i samodzielnej, legalnie działającej organizacji pozarządowej,
a w konsekwencji zmierzający do wykreślenia z krajobrazu miast i gmin ogrodów działkowych.
Projekt nowych rozwiązań jest bardzo niekorzystny dla
działkowców, w większości emerytów i rencistów, a także
bezrobotnych, których zmusza się do poniesienia dodatkowych kosztów uwłaszczenia i wykupu oraz płacenia
podatków, z których od lat są tradycyjnie zwolnieni.
Proponowana przez Prawo i Sprawiedliwość nowa
ustawa zakłada nacjonalizację majątku Związku, komunalizację majątku działkowców, komercjalizację terenów
ogrodów działkowych, a w konsekwencji uchylenie dobrej ustawy o rodzinnych ogrodach działkowych.
Dotychczas funkcjonująca Ustawa o ROD uchwalona
przez Sejm RP w dniu 8 lipca 2005 roku całkowicie zabezpiecza potrzeby działkowców i określa korzystne dla
nich zasady funkcjonowania ogrodnictwa działkowego
w Polsce.
Nie dziwi nas spontaniczny sprzeciw działkowców
w całej Polsce, którzy podjęli starania i zbierają podpisy
w obronie Ustawy z 2005 roku.Dotychczas na terenie
działania OZ PZD w Kaliszu zebrano kilkanaście tysięcy
podpisów w obronie ustawy, akcja zbierania popisów
trwa nadal.
Członkowie Prezydium Okręgowego Zarządu w Kaliszu stanowczo sprzeciwiają się nowym projektom PiS­‑u
i proponowanym rozwiązaniom funkcjonowania ogrodów
działkowych w Polsce i likwidacji Związku.
Sekretarz
/-/ Jerzy Kubasiński
Kalisz, 25 września 2006 r.
Prezes
/-/ Jerzy Wdowczyk
15. ROD im. Ks. Kazimierza Niesiołowskiego w Pleszewie
Stanowisko
Zarządu i Komisji Statutowych Rodzinnego Ogrodu Działkowego
im. Ks. Kazimierza Niesiołowskiego w Pleszewie
z dnia 28 września 2006 r.
w sprawie obrony ogrodnictwa działkowego w Polsce.
Statutowe Organy Rodzinnego Ogrodu Działkowego
im. Ks. K. Niesiołowskiego w Pleszewie zebrane na
wspólnym posiedzeniu odbytym w dniu 28 września 2006
roku, po dokonanej analizie sytuacji w zakresie zagro-
żeń skierowanych przeciwko ogrodnictwu działkowemu
w Polsce, z wielkim zdumieniem i niepokojem przyjmuje
wiadomości o kolejnej próbie nowelizacji prawnej dotyczącej funkcjonowania ogrodów działkowych.
20
Zdziwienie jest tym większe, że uchwalona w dniu 8
lipca 2005 roku Ustawa o rodzinnych ogrodach działkowych nie została jeszcze w pełni wdrożona, a już
podejmuje się próby zmian w kierunku, który nie tylko
jest mniej korzystny dla działkowców, a wręcz szkodliwy
i zmuszający do pewnych określonych zachowań.
Wyrażamy głęboką dezaprobatę dla poczynań godzących w dobro działkowiczów i samodzielność naszej
organizacji.
Stan prawny jaki próbują narzucić działkowiczom i naszemu związkowi niektórzy posłowie, nie tylko nie poprawi aktualnej sytuacji, a wręcz odwrotnie, doprowadzi do
dezintegracji i rozpadu ruchu działkowego w Polsce.
Solidaryzujemy się z ogrodami działkowymi z całej
Polski popierającymi przyjęte zapisy prawne w obowiązującej Ustawie o rodzinnych ogrodach działkowych i nie
zgadzamy się na rozwiązania, które są przygotowywane
poza i bez konsultacji z naszym związkiem.
Przewodniczący
Komisji Rewizyjnej
/-/ Włodzimierz Grzeszczak
Pleszew, 28 września 2006 r.
Przewodniczący
Komisji Rozjemczej
/-/ Hieronim Garsztka
Przewodniczący
Komisji Współzawodnictwa
/-/ Rajmund Janiszewski
Prezes ROD
/-/ Jan Mastalerz
16. Zarząd ROD „Róża” w Oleśnicy
Marszałek Sejmu
Rzeczypospolitej Polskiej
Warszawa
Panie Marszałku
Zarząd ROD „Róża” w Oleśnicy woj. dolnośląskie po
zapoznaniu się z projektem ustawy Klubu Parlamentarnego PiS­‑u o przekształceniu wieczystego prawa użytkowania działek w prawo własności i licznych rozmowach
(dyskusjach) z działkowcami (a jest nas ponad 1200
członków w ROD „Róża”), uznał za stosowne, wystosować niniejszy protest w stosunku do w/w projektu.
Projekt ten godzi w interesy wszystkich działkowców
i całego PZD.
Projekt ten jest sprzeczny z art. 12 Konstytucji – który
stanowi, że Rzeczypospolita Polska „zapewnia wolność
tworzenia i działania związków zawodowych, organizacji
społeczno­‑zawodowych rolników, stowarzyszeń, ruchów
obywatelskich i różnych dobrowolnych zrzeszeń”.
Odebranie i likwidacja działek jest wyłącznie aktem zaborczym ze strony PiS­‑u i szukaniem­‑niejasnych intencji
politycznych przed zbliżającymi się wyborami. Sądzimy,
że ten haniebny pomysł likwidacji działek nie przejdzie,
gdyż w Sejmie są chyba jeszcze posłowie patrzący i myślący pozytywnie bez grabieżczych intencji.
Panowie Posłowie PiS­‑u, szukajcie innych form zaistnienia, a nie wyrzucajcie tysięcy działkowiczów na ulice.
Dlaczego chcecie między innymi likwidacji Polskiego
Związku Działkowców, konstytucyjnie i prawnie działającego od ponad 100 lat, a którego organa poszczególnych zarządów, okręgowych i centralnych wybierane są
w demokratycznych wyborach? Dlaczego kwestionujecie
prawidłowość zarządzania pieniędzmi będącymi w dyspozycji Krajowej Rady PZD. Pieniądze pochodzą wyłącznie
ze skromnych składek członkowskich, a i tak w części
wracają do ogrodów w postaci realizacji inwestycyjnych
między innymi w elektryfikacji i wodociągowania działek.
Dlaczego, jeżeli tak bardzo dbacie o społeczne pieniądze,
nie weźmiecie się za agencje rządowe, za fundusze państwowe, za kolosalne pieniądze wypłacane pracownikom
sfery budżetowej jako premie (Fundusz Ochrony Zdrowia
– pytamy się, za co, za to, że pacjent musi czekać ażeby
go lekarz przyjął za miesiąc lub dłużej i godnie leczył),
wyprawki wielomiesięczne itd. Dlaczego nie walczycie
o wprowadzenie reformy finansów publicznych, gdzie
marnowane są pieniądze podatników?
Posłowie PiS­‑u, nazwa Waszej Partii zobowiązuje do
etycznego działania na rzecz przestrzegania prawa i sprawiedliwości w pełnym tego słowa znaczeniu przez wszystkie klasy społeczne. Panowie Posłowie pozwólcie nam
uprawiać nasze działki, pozwólcie nam na nich wypoczywać, zostawcie działkowców i ich ogrody w spokoju. Nie
marnotrawcie swoich mandatów i zajmijcie się ważniejszymi sprawami w dobrze pojętej służbie dla dobra Ojczyzny. Powszechna opinia wśród naszych działkowców jest
taka, że PZD godnie reprezentuje nasze interesy i cieszy
się szacunkiem i zaufaniem. Uwłaszczenie działek to
powolna likwidacja ogrodnictwa działkowego w Polsce.
Z uwłaszczenia skorzysta niewielka liczba działkowców,
zacznie się handlowanie działkami, wykupywanie przez
21
ludzi bogatych (zamożnych – przekształcanie na inne
cele), i w efekcie likwidacja ogrodów. Przeważająca
liczba działkowców, tak i w naszym przypadku to ludzie
starsi, emeryci i renciści (również bezrobotni) posiadający
niskie świadczenia emerytalno – rentowe, nie stać ich
będzie finansowo na spełnienie wymogów uwłaszczenia.
Niejednokrotnie są to ich jedyne artykuły spożywcze, na
które mogą sobie pozwolić, zebrane z własnych działek,
które w trudzie przez % roku uprawiają. Ludzie ci przez
wiele lat przekształcali nieużytki na wydajne i ładnie
zagospodarowane działki, ich dużą radością jest współżycie z przyrodą na działkach, jedyna forma rekreacji
i odpoczynku po częstokroć ciężkiej pracy przez wiele
lat. Jak wytłumaczyć tym ludziom, że niedługo będą
musieli pozostawić swoje działki, że wszystko prawie
co sprawiało im radość zostanie im zabrane? Główną
ideą zakładania ogrodnictwa działkowego w przeszłości
było utrzymanie aktywności życiowej ludzi starych. Czyż
Posłom PiS­‑u w wyżej wymienionym projekcie chodzi
o skierowanie przeważającej ilości działkowiczów do
zakładów rehabilitacyjnych lub do mizernie działającej
służby zdrowia. Dla podniesienia zdrowotności, dzieciom
buduje się place zabaw, dla młodzieży – stadiony, a dla
ludzi starych pozostają właśnie ich ogrody działkowe, ich
małe światy, gdzie czują się potrzebni i bezpieczni.
I tego Panowie Posłowie z PiS­‑u chcecie właśnie zabrać
tym ludziom, w imię czego?
Jest w Polsce tyle spraw trudnych do uregulowania,
tyle biedy, a Wy chcecie zajmować się likwidacją tego,
co dobrze od dawna funkcjonuje.
Biorąc pod uwagę tylko nieliczne przedstawione przez
nas argumenty, całkowicie przeciwstawiamy się proponowanej przez Panów Posłów ustawie. Wprowadzenie
w życie tejże ustawy, spowoduje opuszczenie działek,
co doprowadzi do jeszcze większej biedy najuboższych
i średnio egzystujących.
Dlatego też jeszcze raz z uwagi na wyjątkową szkodliwość tej ustawy mówimy głośno NIE!!!
Za Zarząd ROD „Róża”
Prezes
/-/ Zdzisław Połowy
Oleśnica, 29 września 2006 r.
17. Członkowie ROD z terenu miasta Olsztyna.
Stanowisko
uczestników narady członków Rodzinnych Ogrodów Działkowych z terenu miasta Olsztyna
w dniu 04.10.2006 r.
Protestujemy i odrzucamy projekt ustawy o ogrodnictwie działkowym przygotowany przez PiS.
Pytamy – kto upoważnił Posłów do likwidacji naszego
związku i rodzinnych ogrodów działkowych.
W państwie demokratycznym liczy się głos, nie tylko
Panów Posłów, ale głos narodu, obywateli, którzy zgodnie z Konstytucją maja prawo zrzeszać się i mieć swoją
strukturę.
Państwo demokratyczne powinno popierać organizacje
które dobrze służą wielopokoleniowym rodzinom jaką
jest niewątpliwie Polski Związek Działkowców.
Jak można ruch działkowy funkcjonujący w Polsce
ponad 180 lat zniszczyć nieprzemyślanym projektem
ustawy, który doprowadziłby do nacjonalizacji majątku
prywatnego, budowanego za pieniądze działkowców
przez dziesiątki lat?
Czy nasze Państwo stać tylko na taki desperacki
gest?
Panie Marszałku Sejmu prosimy i walczymy o pozostawienie działkowcom dobrej Ustawy o ROD z dnia 8
lipca 2005 roku.
Szukajcie pieniędzy gdzie indziej, a nie kosztem działkowców – ludzi o najniższych dochodach tj. emerytów
i rencistów.
Wołamy o opamiętanie.
Sekretarz
OZ Warmińsko­‑Mazurskiego
/-/ Kazimierz Witkowski
Olsztyn, 4 października 2006 r.
22
Prezes
OZ Warmińsko­‑Mazurskiego
/-/ Zbigniew Kołodziejczak
18. Zarząd ROD „Wichrowe Wzgórze” w Słowiku
Stanowisko
Zarządu Rodzinnego Ogrodu Działkowego „Wichrowe Wzgórze” w Słowiku przyjęte na zebraniu
z dnia 7 października 2006 r.
Wyrażamy głęboki sprzeciw wobec pojawiających się następnych informacji o planowanych przez polityków „Prawa
i Sprawiedliwości” zmianach w zasadach funkcjonowania
ogrodów działkowych. Zmiany te mają prowadzić do likwidacji Polskiego Związku Działkowców przez przekazanie
całości spraw ogrodów do gmin. Wprowadzenie zmian,
które planuje „Prawo i Sprawiedliwość” byłoby wielką
niesprawiedliwością dla działkowców, prowadziłoby do
nieuchronnej i totalnej likwidacji ogrodów działkowych,
istniejących w Polsce już ponad 100 lat. Poza tym do
wykupu czy dzierżawy byłyby przeznaczone tylko tereny
nieobciążone roszczeniami i umieszczone w planie zagospodarowania przestrzennego gmin, a te jak wiadomo
świadomie wykreślają ogrody z planów. Nawet jeżeli w/w
warunki będą spełnione, to i tak o tym, czy istniejący już od
dziesiątek lat ogród powstanie na nowo, będzie decydować
gmina. Z projektu nowej ustawy „PiS” wynika, że będą
wprowadzone niezłe synekury dla znajomków na posadki
dla pełnomocników i płatnych zarządców oraz nadzorców
w radach niby społecznych. Dobro działkowców w tym
projekcie nie jest brane w ogóle pod uwagę. Reklamowane
hasło – działka za 5% ceny rynkowej, jest pustym frazesem,
bo następny punkt projektu stwierdza, że gmina może cenę
podwyższyć i nie wprowadzać bonifikaty. W większości
użytkownikami działek są renciści i emeryci, a wprowadzenie konieczności uiszczenia do tego opłaty notarialnej oraz
podatku od nabycia działki, sprawi, że wykup działki będzie
dla nich niemożliwy. Uważamy, że karygodne i niesprawiedliwe jest likwidowanie przywilejów działkowców:
– własności wszelkich nasadzeń i urządzeń na działce,
zgromadzonych własnym kosztem
– ochrony użytkowników przed zakusami na grunty
ROD,
– zwolnień od podatków i opłat z tytułu użytkowania
gruntów,
– prawa do odszkodowań w przypadku likwidacji ogrodu
za mienie zupełnie prywatne, znajdujące się na każdej
działce i mienie wspólne, finansowane w większości
przypadków z kieszeni działkowców.
Uważamy, że ustawodawca powinien pozostawić zarządzanie rodzinnymi ogrodami działkowymi w Polsce na
zasadach obowiązujących dotychczas, skutecznie zapewniających ochronę użytkowników Rodzinnych Ogrodów
Działkowych.
Członkowie Zarządu (społecznego)
/-/ Janina Mikołajczyk
/-/ Bogumił Koplin
/-/ Teresa Wiśniewska
/-/ Zdzisław Gurazda
/-/ Marian Podgórski
/-/ Henryk Konopa
/-/ Władysław Wudarczyk
/-/ Zbigniew Wojdal
Członek Komisji Rewizyjnej
/-/ Julianna Rudniak
Słowik, 7 października 2006 r.
19. Członkowie Okręgowej Komisji Rewizyjnej w Łodzi
Stanowisko
Członków Okręgowej Komisji Rewizyjnej w Łodzi
z dnia 7.10.2006 r.
Obradujący w dniu 7.10.2006 r. są zaniepokojeni dalszym dążeniem niektórych partii politycznych na czele
z partią aktualnie rządzącą do ograniczenia roli i znaczenia
rodzinnych ogrodów działkowych a także próby likwidacji
naszej organizacji – Polskiego Związku Działkowców.
Przeraża nas jak partia, która nosi w swoim tytule Prawo
i Sprawiedliwość wbrew postanowieniom Konstytucji RP
bezpardonowo proponuje pozbawić nas uprawnień:
– deprecjonując prace społeczne,
– nacjonalizując włożoną pracę.
23
Prosimy i WZYWAMY!
Uszanujcie ponad 100 – letnią tradycję ruchu ogrodnictwa działkowego oraz wolę wyrażoną przez blisko
500.000 rzeszę działkowców popierających aktualnie
obowiązującą ustawę z dnia 8 lipca 2005 r. o rodzinnych
ogrodach działkowych.
W załączeniu podpisy
10 członków
Okręgowej Komisji Rewizyjnej
w Łodzi.
Z wyrazami szacunku
Przewodniczący OKR,
Wiceprezes ROD „Polmozbyt”
/-/ Jerzy Panfil
Łódź, 7 października 2006 r.
20. Prezesi ROD z Aleksandrowa Łódzkiego
Stanowisko
Prezesów Rodzinnych Ogrodów Działkowych Z Aleksandrowa Łódzkiego
Po zapoznaniu się z poselskim projektem PiS w sprawie zmiany ustawy o ogrodach działkowych wyrażamy stanowczy sprzeciw wobec proponowanych zmian
a zwłaszcza likwidacji Polskiego Związku Działkowego
i nacjonalizacji naszego wspólnego majątku.
Nie godzimy się na naruszenie Konstytucji R.P.
Nasz działkowy majątek powstał z naszych składek bez
udziału dotacji państwowych, stanowi naszą własność
i wzbogacanie nim Skarbu Państwa jest niegodziwością
tym dotkliwszą, że dotyczy to najuboższej grupy społecznej.
A gdzie poszanowanie „Świętego prawa własności”???
Odebranie nam po ponad stu latach istnienia ruchu
działkowego­‑samorządności, uważamy za zagrożenie
Skarbnik
ROD „Wierzbinka”
/-/ Józef Bełdowski
dla istnienia ogrodów i naszego Związku, niezmiennie
nazywanego reliktem PRL, przy całkowitej aprobacie
innych Związków.
Żądamy równego traktowania w myśl przewodniego
hasła PiS „solidarnego państwa”.
Nie godzimy się na zniweczenie naszego dorobku i głoszenie bałamutnych obietnic, że to dla naszego dobra.
Odrzucamy stanowczo projekt PiS i żądamy wycofania
tego niszczącego nas planu.
Zostawcie działkowców w spokoju!
Zostawcie nam ogrody, jedyne dobro, które nam zostało, bo inne zdobycze demokracji nie są nam dostępne.
Nie ten nieszczęsny projekt, ale odstąpienie od niego,
może pomóc PiS Rozważcie to!!!
V­‑ce Prezes
ROD „Lotnia”
/-/ Grzegorz Zamojski
Prezes
ROD „Lotnia”
/-/ Witold Retkowski
Prezes
ROD „Relaks”
/-/ Celina Krysiak
Prezes
ROD „Lotnisko”
/-/ Włodzimierz Krakowiak
Prezes
ROD „Wierzbinka”
/-/ Mirosław Czyżo
Prezes
ROD „Kasztanowiec”
/-/ Zbigniew Kaszuba
Aleksandrów Łódzki, 8 października 2006 r.
21. ROD z ulicy Jana Kasprowicza w Łodzi.
Stanowisko
Rodzinnych Ogrodów Działkowych z ulicy Jana Kasprowicza w Łodzi.
My działkowcy zrzeszeni w Polskim Związku Działkowym w liczbie tysiąca działek po zapoznaniu się z przygotowanym przez działaczy Prawa i Sprawiedliwości projektem nowej ustawy o ogrodach działkowych. Stwierdzamy,
że jest to dokument wprowadzający zamieszanie w życiu
działkowców i funkcjonowania ogrodów działkowych.
W Polsce jest wiele nieprawidłowości dotykających zwy-
kłych ludzi, którzy nierzadko nie mogą uzyskać żadnej
pomocy i nie mają szans w walce ze skostniałym systemem -biurokracją i nieuczciwością to hasło PiS bliżej
ludzi. W projekcie ustawy użytkownikowi działki, która
w miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego
przeznaczona jest jako teren ogrodów działkowych przysługuje roszczenie o zbycie na jego rzecz przez gminę
24
własności działki przy zasadzie stosowania ulgi lecz do
art. 23 dodano, klauzule, iż rada gminy może podwyższyć lub obniżyć tę bonifikatę. Wprowadzenie takiego
aktu prawnego spowoduje brak możliwości wykupu,
gdyż na 112 ogrodów Łódzkich w miejscowym planie
zagospodarowania przestrzennego obszar żadnego ogrodu
nie jest terenem ogrodów działkowych, a cena wykupu
działki ustalona przez gminę może być bez bonifikaty.
W rzeczywistości możliwość nabycia działki na własność będzie miała niewielka grupa działkowców tych
najbogatszych.
Art. 17 projektu zakłada powołanie rady społecznej
ogrodu, z kompetencjami kontrolnymi i opiniującymi, zarząd powołany przez wspólnotę jest fikcją. Projekt mówi
o nacjonalizacji całego majątku PZD a składniki majątku
położone na terenie poszczególnych ogrodów, stają się
częścią wspólną ogrodu i przejęte zostaną przez gminę,
majątek, który powstał za pieniądze działkowców i dzięki
ich wieloletniej pracy w ramach wyzwania budowy nowego, lepszego państwa – IV Rzeczypospolitej przejmie
gmina. Oczekujemy od parlamentarzystów wszystkich
opcji pozostawienia działkowców w spokoju, nie chcemy
by ktokolwiek decydował o losach naszej organizacji
o losach naszych ogrodów bez nas bez, zdania członków
Polskiego Związku Działkowców.
Stanowisko niniejsze zgodne jest z wolą zdecydowanej
większości działkowców, ich rodzin i ogromnej rzeszy
sympatyków.
Za działkowców Prezesi Rodzinnych Ogrodów Działkowych
ROD „Jaśmin”
/-/ Stanisław Stępniak
ROD „Trans­‑Mlecz”
/-/ Stanisław Zawadzak
ROD „Polanka”
/-/ Wiesław Ryszelewski
ROD „Tulipan”
/-/ Zbigniew Rybak
ROD „Relaks”
/-/ Stanisław Jędrzejak
ROD „Zacisze”
/-/ Roman Majsak
Łódź, 9 października 2006 r.
22. ROD „Tysiąclecie” w Częstochowie
Stanowisko
działkowców z ROD „Tysiąclecie” w Częstochowie
w sprawie propozycji zmiany Ustawy o Rodzinnych Ogrodach Działkowych
proponowanych przez posłów PiS.
W trakcie spotkania z okazji „Dnia Działkowca” i obchodów 40-lecia istnienia Ogrodu Prezes zapoznał zebranych działkowców z projektem zmiany ustawy o ROD
według propozycji Pis. Działkowcy wyrazili jednomyślny
sprzeciw proponowanym zmianom, niekorzystnym dla
dalszego funkcjonowania i rozwoju ROD. W spotkaniu
uczestniczyło 748 osób.
Sekretarz ROD
/-/ Jolanta Bacowska
Wiceprezes ROD
/-/ Henryk Ceperski
Prezes ROD
/-/ Stanisław Jucha
Częstochowa, 11 października 2006 r.
23. Prezesi ROD z Tomaszowa Mazowieckiego
Marszałek Sejmu
Marek Jurek
Prezesi Rodzinnych Ogrodów Działkowych z Tomaszowa Maz. na zebraniu poświęconemu
kolejnemu projektowi ustawy PiS dotyczącemu uchylenia ustawy o ROD.
Wyrażamy swój sprzeciw wobec kolejnej próby odebrania działkowcom dotychczasowych praw i obowiązków
zagwarantowanych ustawą z dnia 08 lipca 2005r. o ROD.
Stwierdzamy, że wprowadzenie ustawy PiS w życie stworzy możliwość przejmowania terenów ogrodów przez
gminy na inne cele. W krótkim czasie doprowadzi to do
likwidacji ogrodów działkowych jako tradycji kulturowej
i socjalnej, którą od swego zarania pełnią ogrody. Działkowcy to w znacznej większości emeryci i renciści oraz
osoby bezrobotne i nie stać ich będzie na wykupienie
25
działek. Dla dobra działkowców uważamy że dotychczasowa struktura PZD w Polsce jest właściwa.
Uważamy, że pojawienie się tego projektu ma ścisły
związek z nadchodzącymi wyborami samorządowymi.
Poprzez przekształcenie Rodzinnych Ogrodów Działkowych we wspólnoty, działkowcy stracą możliwość nieodpłatnego korzystania z działki, zwolnienie z podatków.
Nie wolno odbierać społeczności działkowej tego, co
tworzono niemałym kosztem dziesiątki lat.
Jednocześnie mówimy że nie chcemy żadnej nowej
ustawy o ogrodach działkowych!! Zamiary likwidacji
ogrodów działkowych są sprzeczne z tendencjami jakie
preferują Kraje Unii Europejskiej.
ROD „Malwa”
/-/ Marek Damas
ROD „Siedmiodomki”
/-/
ROD im. XXV­‑lecia
/-/
ROD im. J. Tuwima
/-/
Tomaszów Mazowiecki, 13 października 2006 r.
24. ROD im. 22 Lipca w Zielonej Górze
Zarząd ROD im. 22 Lipca w Zielonej Górze na posiedzeniu w dniu 07.10.2006 roku w obecności przewodniczących Komisji Rewizyjnej, Rozjemczej, postanowił
zaprotestować przeciwko projektowi PiS, dotyczącego
uwłaszczenia działkowców. Ze wstępnej analizy wynika,
że koszta utrzymania działki wzrosną wielokrotnie. Gdyż
wspólnota bo o takiej się pisze, będzie musiała zapłacić
za części wspólne w ogrodzie jak: alejki, place zabaw,
teren zajmowany przez magazyn, hydrofornię, będzie
opłata na zarządcę. Działkowcy będą płacić podatek za
grunt i altany do gminy. Do tego dojdą koszta remontów,
wymiany siatki, uszkodzonych rur wodnych, obsługa hydroforni. Są to w naszym przypadku znaczne pieniądze,
gdyż użytkownikami działek są w 90% ludzie biedni,
którym dzisiaj nie starcza na wykup leków. A jeszcze
zostaną obciążeni kosztami wykupu działek. Ci co nie
będą w stanie zapłacić, zostaną pozbawieni w niejednym przypadku, całego życia tej ostatniej radości, która
pozostała na stare lata.
W chwili obecnej za działkę 300 m2 w ogrodzie płaci
się około 100 zł rocznie.
PiS szczyci się demokracją, poszanowaniem obywateli,
że wygrał wybory, dzięki poparciu narodu. A teraz za
wszelką cenę chce zniszczyć PZD organizację, która broni
najbiedniejszych. Proponuje się możliwość w przyszłości
budowy domków na działkach. Rodzi się pytanie czy ten
biedny rencista lub robotnik jest w stanie coś budować?
Uważamy, że Rodzinne Ogrody Działkowe powinny
zostać w takiej formie w jakiej są, a ich członkowie
w państwie demokratycznym mają prawo do własnego
Związku. Przecież przynależność do Polskiego Związku
Działkowców jest na zasadach dobrowolności. Dlatego
prosimy o jedno nie uszczęśliwiajcie nas taką własnością
za którą będziemy płacić, płacić.... Bo kto nie wytrzyma
finansowo to sam porzuci i oto projektodawcy chodzi.
A wójt ani gmina nigdy nie będzie bronić naszych interesów jak to czyni Polski Związek Działkowców. Od szesnastu lat trwa bezustanna walka o nasze przetrwanie.
Prawda jest jedna, gdyby nie było tego Związku, nasz
ogród dawno by nie istniał. A w uratowaniu jego pomogła
nam Krajowa Rada, Zarząd Okręgu Polskiego Związku
Działkowców, a ówczesny prezydent miasta w 1981 roku
oświadczył na walnym zebraniu, że ogród im. ,,22 Lipca”
w Zielonej Górze musi ulec likwidacji od tego zamiaru
nie odstąpi. Dlatego w Zarządzie i większości działkowców jest ta determinacja to nam pozostało i chcemy tego
bronić, trzeba nam tutaj pomóc.
Prosimy aby Sejm nie przegłosował niedorzecznego
projektu ustawy dotyczącego likwidacji Polskiego Związku Działkowców.
Obecni na posiedzeniu:
Zarząd
Przewodniczący Komisji Rewizyjnej
Przewodnicząca Komisji Rozjemczej
Zielona Góra, 16 października 2006 r.
26
25. Olgierd Kownacki z Kołobrzegu
Panowie Posłowie
Tomasz Markowski i Zbigniew Chlebowski
Przeczytałem w Gazecie Wyborczej z dnia 26.09.2006
Wasze wypowiedzi odnośnie projektu ustawy PiS
o ogrodnictwie działkowym i bardzo się zdziwiłem, że
Wy posłowie wywodzący się z ugrupowania zwanego
prawem i sprawiedliwością możecie podać prasie rzeczy
kłamliwe, niepolegające na prawdzie i szkalujące nas
działkowców.
Jest takie polskie przysłowie, że kłamstwo ma krótkie
nogi. Dlatego też nie dziwię się, że działkowcy Was
krytykują za kłamstwa i niedorzeczności, które głosicie
i że nie macie poparcia wśród działkowców.
Podajecie do prasy, że „emeryci i renciści wykupując
działkę na własność będą mieć pewność, że nikt im jej nie
zabierze”. Szanowny Panie Markowski, to jest kłamstwo.
Obecnie obowiązująca nasza ustawa o Rodzinnych Ogrodach Działkowych gwarantuje to, o czym Pan mówi. Wasz
projekt tej gwarancji nie daje, gdyż o sprzedaży działki zadecydują urzędnicy gmin. Musi Pan wiedzieć, że w Polsce
wg Waszego projektu ustawy około 700 tys. działkowców
nie otrzyma od gmin ofert wykupienia działek.
Oburzające jest Pana stwierdzenie, że Polski Związek
Działkowców zatrudniający 150 osób na etatach to enklawa
lewicy. Pan chyba nie wie, że ogrodnictwo działkowe w Polsce powstało przed 100 laty, kiedy lewica nie rządziła, a Polski Związek Działkowców uzyskał samodzielność w 1981
roku po powstaniu Związku Zawodowego Solidarność. Ta
przemiana polityczna w Polsce pomogła nam usamodzielnić
się, a Wy dążycie do likwidacji tej organizacji.
Kłamstwem jest twierdzenie Pana Chlebowskiego, że
do kieszeni PZD trafia rocznie od działkowców kwota 7
milionów zł i dziwi się Pan jak zwykli działkowcy dali
się omamić związkowi.
Szanowny Panie Pośle Chlebowski czy zna Pan organizację pozarządową w Polsce, która nie pobiera składki od
swoich członków? Na pewno nie. To proszę się nie dziwić, że PZD również pobiera składkę, tylko nie w takiej
kwocie jak Pan określił. Jako składka od działkowców
trafia do PZD około 4 mln zł. Działkowicz posiadający
działkę 300 m2 przeznacza na Związek 12 zł rocznie
a za to otrzymuje gwarancję od Związku, że nikt jego
z tej działki nie usunie, ma pomoc fachową z zakresu
ogrodnictwa, otrzymuje literaturę fachową i decyduje
o wszystkich sprawach w ogrodzie.
Ogrody natomiast otrzymują dotację na inwestycje
i remonty.
To Pan chce omamić działkowców w tym wywiadzie
prasowym podając że działkowiec będzie płacił tylko
podatek rolny. Zapomniał Pan o tym, że dojdzie jeszcze
podatek od nieruchomości oraz opłaty na rzecz pracowników gmin, którzy będą zatrudnieni do nadzoru ogrodów.
W związku z tym opłaty działkowców będą wyższe od
tych jakie płacą obecnie.
Panie Pośle Markowski! W wywiadzie dla Gazety
Wyborczej powiedział tylko jedno zdanie prawdziwe, że
„większość z miliona działkowców to osoby biedne”.
To jest fakt, dlatego też my działkowcy nie chcemy
żadnych zmian ustawowych w ogrodach powodujących
zwyżkę kosztów utrzymania ogrodów. Jesteśmy zadowoleni z obecnego stanu i obecnie obowiązującej ustawy
o ROD z 8 lipca 2005 r. Potwierdzam to nie tylko ja jak
działkowiec użytkujący działkę od 37 lat, lecz również
500 tys. działkowców, którzy złożyli swoje podpisy na
listach popierających naszą ustawę.
/-/ Olgiert Kownacki
Kołobrzeg, 18 października 2006 r.
26. ROD „Podzamcze” w Lublinie
Sejm Rzeczpospolitej Polskiej
Posłowie „Prawa i Sprawiedliwości”
Warszawa
Już po raz kolejny, nowy projekt ustawy o ogrodach
działkowych, autorstwa grupy posłów PiS konsultowany jest w polskich ogrodach działkowych. Po raz też
kolejny posłowie PiS­‑u odchodzą ze spotkań z przysłowiowym kwitkiem, bowiem w każdym przypadku
działkowcy zwartym frontem odpowiadają nie wszelkim
próbom zmian. Tylko ustawa o Rodzinnych Ogrodach
Działkowych satysfakcjonuje bowiem nasze działkowe
rodziny.
Dlatego zwracamy się z prośbą o zaniechanie dalszych
prób mącenia w naszych głowach, a stanowisko swoje
wyraziliśmy już składając podpisy na listach, którymi
27
domagamy się utrzymania ustawy o Rodzinnych Ogrodach Działkowych. Uszanujcie tą ponad półmilionową
liczbę podpisów i nie mamijcie rzeczami pozytywnymi
projektowanymi zmianami zasad funkcjonowania polskich ogrodów.
Tylko pozbawiony samokontroli umysłowej chciałby
ponownego wykupienia swojej altany i nasadzeń, które
wybudował, zasadził i pielęgnował własnymi rękoma. Poza zasadami natury moralno – prawnej takich propozycji
miejcie też na względzie, iż przeciętnego działkowca nie
będzie na to stać ze względu na jego status majątkowy,
gdyż większość działek użytkowana jest przez emerytów, rencistów, bezrobotnych, czyli ludzi biednych.
Pamiętajcie też, że tytuł prawny właścicieli przyczyni się
w krótkim czasie do innego sposobu korzystania z działek
w tym zmiany ogrodów w osiedla, szkoda byłoby błędne
decyzje Sejmu, miały niekorzystny wpływ na krajobraz
polskich miast, który kształtowany jest w dużej mierze
przez ogrody działkowe istniejące od ponad stu lat.
Szczegółowa analiza zapisów kolejnego projektu ustawy pozwala jednoznacznie odczytać intencje autorów
i zrozumieć w gruncie rzeczy wiążą się one z pozbawieniem działkowców ich poletek uprawowych. Jeśli
bowiem wykluczy się możliwość istnienia ogrodów
na terenach, które na tan cel nie zostały przewidziane
w nowych planach zagospodarowania przestrzennego
na tzw. terenach roszczeniowych, bądź też na terenach
przeznaczonych na miejskie inwestycje – spełnią się
prawdziwe intencje autorów projektu. Tylko co najwyżej
20% ogrodów działkowych pozostałoby na mapie miast
czy gmin. W tej sytuacji bardziej trafnym wydaje się
tytuł projektów ustawy, a mianowicie „ustawa, o likwidacji ogrodnictwa działkowego”.
Wskazaliśmy jedynie niektóre aspekty mimo wszystko
istotnego dla Polski, a przynajmniej dla około czterech
milionów Polaków korzystających z działek – problemu
codziennego ich życia i przeżycia.
Zastanówcie się zatem czy jesteście faktycznymi przedstawicielami społeczeństwa i czy zamierzenia likwidacji
ogrodów to Wasze przedwyborcze deklaracje.
Naród bowiem ma długą pamięć.
W imieniu i z upoważnienia działkowców Ogrodu
/-/ 4 podpisy
Lublin, 19 października 2006 r.
27. Zarząd ROD „Złocień” w Zamościu
Stanowisko
Zarządu Rodzinnego Ogrodu Działkowego „Złocień” w Zamościu
w sprawie propozycji PiS dotyczącej projektu o samorządowym ogrodzie działkowym.
Zarząd ROD Złocień w Zamościu w imieniu wszystkich
członków ogrodu wyraża stanowczy sprzeciw przeciwko
projektowi ustawy PiS.
Nasz ogród znajduje się poza miastem. Powstał na dawnym wysypisku śmieci otoczony łąkami i zalewem. Jest
oazą ciszy, spokoju, świeżego powietrza i daje możliwość
obcowania z przyrodą.
Działkowicze to w większości ludzie starsi, biedni
lub rodziny z małymi dziećmi. Ustawa o ROD z dnia 8
lipca 2005 r. w pełni daje gwarancję spokoju i radości
przebywania poza miastem na łonie natury. Daje również
możliwość modernizacji i ulepszeń na działkach z myślą
o przekazaniu ich następnym pokoleniom. Projekt ustawy
PiS chce nas wszystkiego pozbawić, a szczególnie odebrać nam ogrody oraz oddać atrakcyjne tereny lobbującym
przedsiębiorcom oraz osobom prywatnym dla osiągnięcia
znacznych korzyści ponieważ mało kogo z obecnych
użytkowników działek będzie stać na wykupienie ich
od gminy.
Nie wyobrażamy sobie przyszłości ogrodu wg Projektu
ustawy PiS­‑u uważamy, że jeżeli PiS chce „gminnych
ogrodów działkowych” to jest mnóstwo ugorów i nieużytków i na nich właśnie można realizować przeprowadzany
projekt, a nie zabierać ludziom starym i biednym i pozbawić ich jedynej rekreacji na którą ich stać, nie można ich
również pozbawić możliwości zaopatrywania się w owoce
i warzywa z własnych upraw ekologicznych.
Mamy nadzieję, że PiS zaniecha podjęcia tak błędnej
decyzji i pozwoli całej rzeszy działkowców dalej uprawiać w spokoju swoje działki i funkcjonować rodzinnym
ogrodom działkowym powstałym w wyniku ciężkiej pracy
całych pokoleń rodzin działkowców.
Nie zabierajcie nam ogrodów niech dalej spełniają
swoją funkcję.
W imieniu działkowców i zarządu
Prezes ROD Złocień
/-/ Irezeusz Turek
Zamość, 20 października 2006 r
28
28. ROD „Polonez” w Lublinie
Pan Marek Jurek
Marszałek Sejmu RP
w Warszawie
Panie Marszałku!
Już od siedemnastu lat polskie ogrodnictwo działkowe
walczy o swój niezależny byt wzorowany na tradycjach
europejskiego ruchu działkowego. To właśnie w tym okresie pojawiły się coraz to nowe legislacyjne pomysły polityków o uszczęśliwieniu działkowców nowymi formami
funkcjonowania ogrodów działkowych. Niezrozumiałe to
dla przeciętnego obywatela, ale próby „uleczenia” chociaż
zdrowych i krzepko trzymających się ogrodów podejmowali „lekarze”, którzy nigdy nic nie mieli wspólnego
z ogrodami, ba nawet ich stopa nie stanęła w ogrodach
działkowych. Również i w ostatnim czasie taką inicjatywą
popisała się grupa posłów PiS przygotowując ostatnio, już
chyba czwarty projekt ustawy o ogrodach działkowych.
Głównymi założeniami tego projektu to likwidacja samorządnej organizacji Polskiego Związku Działkowców,
nacjonalizacja jego majątku, komunalizacja majątku działkowców i całkowite podporządkowanie ogrodów samorządom terytorialnym. Następnie na zgliszczach byłych
ogrodów miałoby nastąpić odbudowanie nowej formuły
i to w ograniczonym zakresie. Ogrody bowiem mogłyby
być odbudowywane na terenach które na ten cel znajdą się
w planach miast i gmin z równoczesnym wykluczeniem
tzw. terenów roszczeniowych, czy też objętych innym
postępowaniem sądowym. Łatwo przewidzieć, że co najmniej 80% ogrodów ulegnie likwidacji, a działkowcy nie
otrzymają nawet odszkodowania za swój majątek.
To wręcz zatrważające i wołające o pomstę do nieba.
Nic zatem dziwnego, że środowisko działkowców polskich zostało zbulwersowane i kategorycznie protestuje
zbierając w stosownej formule podpisy za utrzymaniem
w mocy ustawy o rodzinnych ogrodach działkowych. Już
ponad 500 tysięcy działkowców takie podpisy złożyło.
Występując do Pana – Panie Marszałku pragniemy
oświadczyć, iż wraz z całymi rodzinami działkowców
naszego Ogrodu przyłączamy się do ogólnopolskiego
protestu, a także modlimy się o sprawiedliwość bożą dla
tych którzy usiłują podnieść rękę na ogrody działkowe
i działkowców, w przeważającej części ludzi biednych.
Liczymy i wierzymy, że powstrzyma Pan autorów
szaleńczego pomysłu od realizacji założonej likwidacji
ogrodów działkowych.
Za działkowców Rodzinnego Ogrodu Działkowego
„Polonez” w Elizówce.
/-/ 3 podpisy
Lublin, 20 października 2006 r.
29. ROD im. M. Konopnickiej w Kożuchowie
Rezolucja
Po zapoznaniu się z odezwą Krajowej Rady Polskiego
Związku Działkowców z dnia 12.10.06 roku, Zarząd
Rodzinnych Ogrodów Działkowych im Marii Konopnickiej w Kożuchowie, na swoim posiedzeniu poszerzonym
o komisje rewizyjną i rozjemczą wyraża głębokie zaniepokojenie dążeniami PiS do pozbawienia możliwości
użytkowania działek, ludzi którym owe działki stanowią
element odpoczynku, częściowe źródło warzyw, owoców
i kwiatów. Daliśmy jako organizacja wyraz dla poparcia
ustawy z dnia 08.07.2005 o rodzinnych ogrodach działkowych, zbierając podpisy popierające wyżej wymienioną
ustawę, oraz publikując 2 artykuły w prasie.
Jeszcze raz kategorycznie sprzeciwiamy się zapędom
działaczy PiS do decydowania o istnieniu ogrodów działkowych i jednocześnie popieramy ustawę z 08 lipca
o Rodzinnych Ogrodach Działkowych.
/-/ Zarząd ROD
/-/ Komisją Rewizyjna
/-/ Komisja Rozjemcza
Kożuchów, 21 października 2006 r.
29
30. P
rezesi i Członkowie Zarządów, Przewodniczący
Komisji Rewizyjnych i Komisji Rozjemczych ROD w Żarach
Stanowisko
Prezesów i Członków Zarządów oraz Przewodniczących Komisji Rewizyjnych i Komisji
Rozjemczych Rodzinnych Ogrodów Działkowych Polskiego Związku Działkowców w Żarach,
przyjęte na wspólnym spotkaniu
w dniu 23 października 2006 r.
w sprawie projektu Ustawy o Ogrodach Działkowych autorstwa Prawa i Sprawiedliwości.
Prezesi i Członkowie Zarządów oraz Przewodniczący
Komisji Rewizyjnych i Przewodniczący Komisji Rozjemczych Ogrodów, uczestniczący w naradzie poszerzonego
Kolegium Prezesów Rodzinnych Ogrodów Działkowych
w Żarach, wyrażamy stanowczy sprzeciw w stosunku
do wszystkich kolejnych projektów Ustaw o Ogrodach
Działkowych autorstwa posłów PiS, których treść nie jest
konsultowana z tymi, których to dotyczy, to znaczy z nami
– działkowcami zorganizowanymi w Rodzinnych Ogrodach Działkowych Polskiego Związku Działkowców.
Uznajemy, że Ustawa Sejmowa z dnia 8 lipca 2005 r.
o Rodzinnych Ogrodach Działkowych Polskiego Związku
Działkowców spełniła w zupełności nasze oczekiwania
i domagamy się zachowania zawartych w niej ustaleń,
bez zmiany Ustawy.
Uznajemy, że Ustawa ta, jest gwarantem trwania Rodzinnych Ogrodów Działkowych Polskiego Związku
Działkowców, samorządnie zarządzanych i gospodarujących na majątku wspólnie przez działkowców wypracowanym.
Z ogrodów tych korzystamy my – obecni działkowcy
i pragniemy, aby w przyszłości korzystały z nich nasze
pokolenia – dzieci i wnukowie.
Za 53 uczestników narady
Zastępca Przewodniczącego
Kolegium Prezesów ROD w Żarach
/-/ Ryszard Masłowski
Przewodniczący
Kolegium Prezesów ROD w Żarach
/-/ Franciszek Bors
Żary, 23 października 2006 r.
31. Działkowcy ROD „Storczyk” w Bydgoszczy
Redakcja „Gazety Pomorskiej” w Bydgoszczy
dot. art. „Polityka w ogrodach”.
Z dużym zainteresowaniem i z obawami, podobnie
jak większość polskich działkowiczów śledzimy poczynania polityków spod znaku „prawa i sprawiedliwości”
w sprawie ogrodów działkowych. Z różnych źródeł dowiadujemy się o kolejnych projektach ustawy mającej
zmienić zasady funkcjonowania ogrodów, zmienić prawo
użytkowania działki w prawo własności, a także zlikwidować Polski Związek Działkowców.
Wdzięczni jesteśmy Redakcji „Gazety Pomorskiej”
za zamieszczenie na swoich łamach listu Pani Urszuli,
która podzieliła się swoimi wątpliwościami w tej materii.
W pełni podzielamy jej stanowisko. Sami również jesteśmy działkowcami z ponad 30-letnim stażem, podczas
których nasze przekonanie o wyższości zasad funkcjonowania ogrodów działkowych w dotychczasowej formule
w ramach Polskiego Związku Działkowców, pozwala
nam mieć pewność o nieuczciwych intencjach autorów
projektu ustawy.
Nie będziemy powtarzać tych wszystkich problemów
i zagrożeń dla działkowiczów – użytkowników działek
w rodzinnych ogrodach, zagrożeń dla samych ogrodów
działkowych, z którymi prawdopodobnie przyjdzie się
nam potykać o ile politycy faktycznie zrealizują swoje
pomysły. O tym pisze między innymi Pani Urszula,
tłumaczą przedstawiciele PZD, swoje zdanie wypowiadają sami działkowcy, w tym również podpisując
listy poparcia ustawie o rodzinnych ogrodach działkowych oraz sprzeciwu wszelkim próbom jej uchylenia
lub zmiany. Jednak politycy to chyba ludzie żyjący
w innym świecie. To nic, że my sami ich wybraliśmy.
Oni nie muszą liczyć się z naszym zdaniem. Oni nas
zwyczajnie „olewają”.
30
W naszej, i tylko w naszej sprawie, bo sprawa przyszłości ogrodów działkowych jest sprawą działkowców,
podejmują działania bez pytania nas o zdanie, bez podjęcia nawet próby sondażu. Pan poseł Markowski reprezentujący w Sejmie nasz region – jeden z najbardziej
zaangażowanych w sprawę pozbawienia działkowców
swoich praw – nie miał jak dotąd odwagi stanąć twarzą
w twarz z działkowcami i porozmawiać z nami w naszej
sprawie, a swoje pomysły „jak uszczęśliwić biednych
działkowców poprzez odpłatne umożliwienie im otrzymania na własność działek, których zgodnie z aktualnie
obowiązującą ustawą nikt nie ma prawa im zabrać”,
czerpie ze źródeł o których nie jest naszym zamiarem
wspominać, bo to już jest polityka.
Tytuł artykułu pod którym ukazał się list Pani Urszuli
brzmi „Polityka w ogrodach”. Organizacja działkowców
jest apolityczna, szkoda tylko że bez udziału w życiu
politycznym w zasadzie jest się skazanym na porażkę.
W naszej sprawie – polityków PiS postrzegamy bardzo
negatywnie na podstawie ich ewidentnych manipulacji
i kłamstw dot. rzekomych korzyści mających być udziałem „obdarowanych odpłatnie” działkowców, w celu pozyskania poparcia naiwnych. Te manipulacje i kłamstwa
to m. innymi niemające nic wspólnego z rzeczywistością
słowa posła Markowskiego o olbrzymim obciążeniu dla
działkowców kosztami opłat składki członkowskiej. Faktycznie, działkowcy płacą składkę członkowską w wysokości aż 12 groszy/1 m2 działki, czyli średnio 36 zł rocznie, z czego jednak 65 % pozostaje w ogrodzie. Wszelkie
inne opłaty ogrodowe na potrzeby funkcjonowania ogrodu
podejmowane są przez samych działkowców na naszych
walnych zebraniach sprawozdawczych. Bardzo oburzającym nas, jest nazywanie działkowców i naszej organizacji
przez w/w posła „ostatnim bastionem komunizmu”. Jeżeli
samorządność i demokracja wynikające ze statutu PZD
są tak przez niego zauważane, świadczy to niezbicie
o bezsensowności z nim dyskusji w tym temacie. Jedynym
jego celem jest potrzeba obalenia Polskiego Związku
Działkowców, który jest przeszkodą w dobraniu się do
gruntów ogrodów działkowych. Bo tu celem jest tylko
kasa i interes który można na tym zrobić, nie ważne czy
jest to dobre dla działkowców i samych ogrodów. A nam
– tamtą epokę przypomina sposób działania polityków,
gdy przychodzi do głosowania w Sejmie. Nie ważne co
sami myślą, nie ważne kogo reprezentują, ale głosują
tak jak nakazuje im przynależność, lub inaczej -jak to
nazywają – „dyscyplina partyjna”. Przepraszamy, wyszło
nam jednak politycznie, ale to politycy nas prowokują.
Na szczęście nie wszyscy. Odpowiednich zapamiętamy
podczas wyborów.
Z poważaniem
/-/ 4 podpisy działkowców
z ROD „Storczyk”
w Bydgoszczy
Prezes ROD „Storczyk”
/-/ Zbigniew Kania
Bydgoszcz, 24 października 2006 r.
32. P
rezydium Okręgowego Zarządu Świętokrzyskiego PZD
w Kielcach
Stanowisko
Prezydium Okręgowego Zarządu Świętokrzyskiego PZD
z dnia 24 października 2006 r.
w obronie ustawy o rodzinnych ogrodach działkowych.
Prezydium Okręgowego Zarządu Świętokrzyskiego
Polskiego Związku Działkowców w Kielcach zostało
zbulwersowane uporem, z jakim przedstawiciele partii
PiS, którzy po raz kolejny, bo już czwartym, projektem
ustawy o ogrodach działkowych mamią działkowców
możliwością wykupu działek, jak i korzyściami wynikającymi ze zmiany prawnej i sposobu ich użytkowania.
Wszystkie te projekty zmierzają bowiem do:
– uchylenia ustawy z 8 lipca 2005 r. zaakceptowanej przez
społeczność działkową i popieraną przez działkowców
na listach w obronie ustawy o rodzinnych ogrodach
działkowych,
– likwidacji ruchu ogrodnictwa działkowego i Polskiego
Związku Działkowców, skutecznie broniącego ogrodów
i praw działkowców,
– nacjonalizacji majątku Związku i komunalizacji majątku ogrodów działkowych oraz komercjalizacji terenów ogrodów działkowych, a w konsekwencji do ich
likwidacji.
Kwestię uwłaszczenia działkowców uzależnia się od
umieszczenia i utrzymania ogrodów w miejscowych planach zagospodarowania przestrzennego, co z góry przesądza, że przeważająca część działkowców nie będzie miała
możliwości dokonania wykupu swojej działki z uwagi na
31
brak takich planów albo nie ujęcie ogrodów działkowych
w planach zagospodarowania przestrzennego.
Liczbę tych działkowców powiększą Ci, którzy swoje
działki użytkują na terenach o nieuregulowanym stanie
prawnym i na terenach o zwrot, których wystąpili b.
właściciele lub ich spadkobiercy.
Niepokoi nas również wprowadzony nowy zapis w projekcie ustawy o możliwości dokonywania podwyższenia
lub obniżenia bonifikaty przez gminy dla działkowców
ubiegających się o wykup swoich działek.
Z zapisu tego będą korzystać z pewnością wszystkie
gminy, a w szczególności w większych miastach, co poważnie może się odbić na działkowcach, którzy najprawdopodobniej nie będą w stanie wykupić swej działki ze
względów finansowych, gdyż gminy będą raczej stosować
najmniejsze bonifikaty lub ich w ogóle nie zastosują.
Proponowane nowe rozwiązania prawne w postaci
powoływania wspólnot ogrodowych przez urzędników
gminnych oznacza całkowite podporządkowanie ogrodów
działkowych urzędom gminnym.
Z projektu ustawy PiS wynika, że ogrody i działkowcy
zostaną pozbawieni wszelkiej ochrony prawnej, łącznie
z możliwością obrony przed różnymi zagrożeniami, którą
zapewnia obecnie Polski Związek Działkowców.
Likwidacja Związku i nacjonalizacja majątku wypracowanego przez kilka pokoleń polskich działkowców nie
znajdują żadnego uzasadnienia w państwie prawa.
Prezydium Okręgowego Zarządu Świętokrzyskiego
PZD w Kielcach w pełni popiera Stanowisko Krajowej
Rady PZD z dnia 12.10.2006 r. w sprawie projektu ustawy
PiS o ogrodach działkowych.
Prezydium Okręgowego Zarządu Świętokrzyskiego
PZD w Kielcach apeluje do wszystkich Parlamentarzystów o podjęcie zdecydowanej obrony praw działkowców
i ogrodów działkowych zawartych w ustawie o rodzinnych
ogrodach działkowych z 8 lipca 2005 r.
Za Prezydium OZŚ PZD w Kielcach
Prezes
/-/ inż. Zygmunt Wójcik
Kielce, 24 października 2006 r.
33. C
złonkowie Zarządów, Komisji Rewizyjnych i Rozjemczych ROD
„Przylesie”, „Promień”, „Kolejarz” i „Jutrzenka” w Sulechowie
Członkowie wymienionych wyżej organów Rodzinnych
Ogrodów Działkowych w Sulechowie na wspólnej naradzie w dniu 26 października b.r. po zapoznaniu się z proponowaną treścią przygotowywanej przez PiS „Ustawy
o ogrodach działkowych” kategorycznie przeciwstawiają
się jej wprowadzeniu.
Projekt ustawy zakłada likwidację samorządnej, dobrze
funkcjonującej organizacji jakim jest Polski Związek
Działkowców, a w jego strukturach Rodzinnych Ogrodów Działkowych dobrze gospodarujących na zasadach
określonych przez obecną ustawę.
Proponowane rozwiązania doprowadzą do rozbicia
ruchu ogrodnictwa, jego dorobku osiągniętego na prze-
strzeni ponad stu lat, a nabyte prawa działkowców zostaną
poważnie ograniczone.
Stwierdzamy, że obecnie obowiązująca Ustawa o rodzinnych ogrodach działkowych z dnia 8 lipca 2005 roku
w pełni zabezpiecza interesy działkowców i całego ogrodnictwa działkowego w Polsce, daje poczucie stabilności
rzeszom działkowców, w związku z tym wszelkie wnioski
usprawniające do tej ustawy lub proponowanie innej
ustawy są zbędne.
Zdecydowanie odrzucamy proponowane zmiany w ustawodawstwie o ogrodnictwie działkowym i opowiadamy
się za pozostawieniem Ustawy obecnie obowiązującej.
/-/ 53 podpisy członków Zarządów,
Komisji Rewizyjnych i Rozjemczych:
Sulechów, 26 października 2006 r.
34. S
amorządy ogrodowe z Rodzinnych Ogrodów Działkowych
w Żaganiu
Stanowisko
samorządów ogrodowych z Rodzinnych Ogrodów Działkowych w Żaganiu przyjęte
w dniu 27 października 2006 r.
Prezesi, Zarządy ROD oraz członkowie Komisji Rewizyjnych i Rozjemczych Rodzinnych Ogrodów Działko-
wych z Żagania zebrani na naradzie w dniu 27 października 2006 r. stwierdzają, że przygotowany przez działaczy
32
Prawa i Sprawiedliwości kolejny projekt nowej ustawy
o ogrodach działkowych w dalszym ciągu zmierza do
całkowitej likwidacji ogrodów działkowych i zniszczenia
idei ogrodnictwa działkowego w Polsce.
Stanowczo odrzucamy zapisane w projekcie rozwiązania.
Nie zgadzamy się na komunalizację prywatnego majątku działkowców i nacjonalizację majątku PZD. Nie
wyrażamy zgody na zaprzepaszczenie zasad samorządności i samodzielności, które utrwaliły się w rodzinnych
ogrodach działkowych i dobrze służą społeczności działkowców.
Sprzeciwiamy się zamiarowi zlikwidowaniu organizacji
pozarządowej jaką jest Polski Związek Działkowców,
bo stoi to w wyraźnej sprzeczności nie tylko z zasadami
demokracji, ale przede wszystkim z Konstytucją RP.
Jesteśmy zdumieni, że wybrani przez społeczeństwo parlamentarzyści nie słuchają głosu wyborców. Podejmowane
próby reorganizowania ogrodnictwa działkowego w Polsce,
bez konsultacji z najbardziej zainteresowanymi i wbrew
ich oczekiwaniom, są tego dobitnym przykładem.
Nasz protest popiera 1676, tj. 99 % użytkowników działek z Żagania, którzy swoimi podpisami wypowiedzieli
się za dotychczasowym rozwiązaniem prawnym, tj. za
ustawą o rodzinnych ogrodach działkowych.
Wypowiadamy się zdecydowanie i jednoznacznie za
utrzymaniem tej ustawy, bo jest to ustawa dla działkowców dobra i dobrze im służy.
/-/ 23 podpisy
Żagań, 27 października 2006 r.
35. Prezesi Rodzinnych Ogrodów Działkowych w Białej Podlaskiej
Marszałek Sejmu
Rzeczypospolitej Polskiej
Prezesi Rodzinnych Ogrodów Działkowych w Białej
Podlaskiej zwracamy się do Pana Marszałka z apelem, by zostawić działkowców w spokoju, nie zmieniać Ustawy o Rodzinnych Ogrodach Działkowych z 8
lipca 2005 roku którą akceptują działkowcy. Ustawa ta
zapewnia warunki właściwego rozwoju ogrodnictwa
działkowego.
Tworzony przez posłów nowy projekt ustawy jest dla
nas nie do przyjęcia. Wprowadza podziały na lepszych
i gorszych, podnosi koszty i burzy cały dotychczasowy
dorobek ponad 100-letniego ruchu działkowego.
Dając wyraz odrzucenia projektu ustawy autorstwa PiS,
działkowcy bialskopodlascy złożyli w 94% stanu członków listy poparcia dla istniejącej ustawy i aktualnego
porządku organizacyjno prawnego.
Liczymy na mądrość i doświadczenie Pana Marszałka
i prosimy o przychylne i pozytywne stanowisko do niniejszego wniosku.
W imieniu członków bialskopodlaskich
Rodzinnych Ogrodów Działkowych
/-/ 14 podpisów
Biała Podlaska, 27 październik 2006 r.
36. ROD miasta Lubsko
Stanowisko
Rodzinnych Ogrodów Działkowych m. Lubsko
z dnia 27 października 2006 r.
w sprawie obrony Ustawy o Rodzinnych Ogrodach Działkowych z dnia 08 lipca 2005 r.
My działacze społeczni reprezentujący Rodzinne Ogrody Działkowe w Lubsku protestujemy przeciwko próbom
zmierzającym do uchylenia ustawy uchwalonej w roku
2005 o rodzinnych ogrodach działkowych.
Ustawa o ROD jest bowiem nowoczesnym aktem prawnym, mającym pełne poparcie działkowców i społeczeństwa, gwarantującym samodzielność i samorządność
w ogrodach.
Uwzględnia wszystkie podstawowe interesy działkowców
i ich rodzin oraz interesy samych ogrodów działkowych.
Wyrażając pełne poparcie dla Ustawy o ROD, z oburzeniem wyrażamy swój zdecydowany sprzeciw wobec koncepcji PiS zmierzających do zaprzepaszczenia dorobku
ruchu ogrodnictwa działkowego, obniżenia jego wartości
wypracowanych ofiarną, mozolną i żmudną pracą wielu
pokoleń działkowców.
33
Proponowane zapisy w pakiecie stabilizacyjnym PiS
prowadzą do zniszczenia naszych, pięknych ogrodów
i naszej organizacji Polskiego Związku Działkowców.
Apelujemy do polityków PiS­‑u, aby zajęli się sprawami
kraju, bezrobociem i narastającą przestępczością, a nas działkowców zostawili w spokoju i pozwolili nam uprawiać działki
i cieszyć się z piękna ogrodowego z naszymi najbliższymi.
Oczekujemy od wszystkich klubów Parlamentarnych
poparcia dla naszej Ustawy o ROD, którą Sejm Rzeczypospolitej uchwalił w dniu 08 lipca 2005 r.
W zakończeniu podkreślamy, że zamiary likwidacji
ogrodów działkowych są sprzeczne z tendencjami jakie
preferują i popierają kraje Unii Europejskiej.
/-/ 29 podpisów
Lubsko, 27 października 2006 r.
37. Działkowcy z Żagania
Szanowny Pan
Waldemar Pawlak
Przewodniczący Klubu Parlamentarnego PSL
Warszawa
Szanowny Panie Pośle,
Przeczytałem Pana wypowiedź w Tele Magazynie z 28.
10. 2006 r. pt. „Do samorządu wybieramy najlepszych”.
Powiedział Pan tam znamienne i aktualne zdanie: „Stop
wariatom w polityce”. Ma Pan całkowitą rację. Ale ja
bym to jeszcze rozszerzył i powiedział: „Stop wariatom
wszędzie, a jako działkowiec bym powiedział: „Stop
tym wszystkim, którzy od 16 –tu lat do ograbiania działkowców, likwidacji ogrodów działkowych wkładają tyle
serca, że mimo, że nas chcą skrzywdzić to boimy się, aby
im ono nie pękło”. Nie możemy zrozumieć dlaczego ci
ludzie, czy to z Platformy Obywatelskiej, a teraz z PiS­
‑u tak usilnie chcą nas działkowców uszczęśliwić? A to
chcą nam sprzedać działki na własność jakby oni byli ich
właścicielami, a to przekształcić użytkowanie we własność. Chcą nas uwolnić od „Czapy politycznej” jakim jest
Polski Związek Działkowców, zapominając, że Związek
to my, jego członkowie, a to chcą nas zdekomunizować,
bo ponoć powstaliśmy w czasie komuny. Więc o co tu
chodzi. To chyba jest aktualne powiedzenie: „Jeżeli o coś
chodzi, to pewnie chodzi o pieniądze.”
Panie Pośle. My im od 16-tu lat tłumaczymy jak krowie na granicy, że nie mają racji i nie powinni wchodzić
w cudze „buraki”: od 16-tu lat są z tych „buraków” zawracani głosami posłów PSL, SLD i innych, a mimo to
ciągle pchają się w szkodę. I jak tu nie uznać za aktualne
Pana powiedzenie: „Stop wariatom w polityce”. Obecnie
znowu PiS chce wejść na nasze „buraki”, przygotowując
nowy, perfidny projekt ustawy o ogrodach działkowych.
Liczymy na to, że posłowie PSL jak zawsze, dadzą mu
należytą odprawę, za co z góry dziękujemy.
/-/ Władysław Gałek
Żagań, 2 listopada 2006 r.
Pismo o podobnej treści przesłano także do Andrzeja Leppera – Wicepremiera i Ministra Rolnictwa RP.
38. ROD „Malwa” z Tomaszowa Mazowieckiego
Apel Rodzinnego Ogrodu Działkowego „Malwa” w Tomaszowie Maz.
Działkowcy R.O.D. „Malwa” w Tomaszowie Maz. wyrażają sprzeciw wobec zapowiadanych przez PiS zmian
Ustawy o Rodzinnych Ogrodach Działkowych.
Propozycje te zmierzają do pozbawienia działkowców ich dotychczasowych praw, które są konstytucyjnie
chronione jako prawa nabyte. Dotyczy to nieodpłatnego
korzystania z działki, zwolnień z podatków i opłat administracyjnych. Ustawa o ROD gwarantuje stabilizację
najuboższej grupie społeczeństwa, jakimi są emeryci
i renciści.
Ustawa o ROD chroni ogrody przed zakusami ich likwidacji, a w przypadku ich likwidacji – działkowcom
odszkodowanie za zainwestowane oszczędności całego
życia. Ogród nasz powstał w 1982 i liczy 63 działkowców
i również nie został ujęty w Planie Zagospodarowania
Przestrzennego. Działkowcy włożyli tyle pracy aby działki
34
były ładne, a teraz chce się ich pozbawić tego. Wiele trzeba
było włożyć pracy, żeby mogły powstać ogródki działkowe. Wprowadzenie w życie propozycji PiS pozbawi
większość obecnych działkowców możliwości korzystania
z ogrodów działkowych, ponieważ nie będzie ich stać na
wykup od gmin użytkowanych obecnie działek.
Członkowie Ogrodu sprzeciwiają się propozycji nacjonalizacji majątku PZD wypracowanego przez pokolenia
działkowców. Nowy projekt ustawy nie daje pewności
co do możliwości działania ogrodów, których grunty
nie mają uregulowanego statusu prawnego czy też na
gruntach przeznaczonych w planach Zagospodarowania
na inne cele.
Działkowcy ROD „Malwa” z całą stanowczością stwierdzają, że Ustawa o Rodzinnych Ogrodach Działkowych
z dnia 08-07-2005 r. to nie tylko teraźniejszość, ale również przyszłość ogrodnictwa działkowego.
Protestujemy przeciwko tworzeniu nowych przepisów
przygotowanych przez PiS. Wnosimy o utrzymanie w mocy Ustawy o Rodzinnych Ogrodach Działkowych.
/-/ 12 podpisów
Prezes Zarządu
/-/ Marek Damas
Tomaszów Maz., 4 listopada 2006 r.
39. Ludwik Płocki z ROD im. 1 Maja w Chełmnie
Pan Eugeniusz Kondracki
Prezes
Polskiego Związku Działkowców
Sprzeciwiam się jakimkolwiek poczynaniom wobec
ustawy która dobrze służy działkowcom.
Jako wieloletni działkowiec oraz doświadczony
samorządowiec uważam, że próby zmiany ustawy
o Rodzinnych Ogrodach Działkowych są działaniami
społecznie szkodliwymi i sprzecznymi z wolą zainteresowanych.
Związek nasz stanowi jedną z form samorządności,
a historia i osiągnięcia wskazują, że potrafimy zarządzać
i gospodarować.
Proszę przyjąć moje najlepsze pozdrowienia wraz
z życzeniami dalszej determinacji w obronie tego, co
od dziesiątek lat właściwie funkcjonuje i sprawdziło się
w codziennych działaniach.
Z wyrazami szacunku
Kandydat na Radnego Powiatu Chełmińskiego
/-/ Ludwik Płocki
Chełmno, 4 listopada 2006 r.
40. U
czestnicy aktywu działkowego z władzami samorządowymi
miasta i powiatu Chełmna
Stanowisko
uczestników dorocznego spotkania aktywu działkowego z władzami samorządowymi miasta
i powiatu Chełmna
w dniu 4 listopada 2006 r.
Uczestnicy dorocznego chełmińskiego spotkania zamykający sezon roku 2006 w Rodzinnych Ogrodach Działkowych Chełmna stanowczo i zdecydowanie wypowiadają
się przeciw manipulowaniu wokół ustawy z dnia 8 lipca
2005 r. o Rodzinnych Ogrodach Działkowych.
Ustawa ta opracowana na ponad stuletnich doświadczeniach ruchu działkowego doskonale chroni interesy właścicieli gruntów, którymi z reguły są samorządy miejskie
jak i ich użytkowników w osobach działkowców.
Na przestrzeni 25 lat funkcjonowania Polski Związek
Działkowców wykazał, że jest godnym, gospodarnym
dysponentem powierzonych mu zadań i roli. W pełni zabezpiecza istnienie, funkcjonowanie i rozwój rodzinnych
ogrodów. Oparte na demokratycznie wyłanianych strukturach zarządzania i reprezentowania działkowców zasady
dobrze służą ludziom działkowego trudu zapewniając
pokoleniowo prawa do działki jako godnego miejsca
rekreacji, wypoczynku i obcowania z przyrodą.
35
Dlatego w pełni odrzucamy jakiekolwiek próby zmiany
funkcjonowania ustawy. Nie chcemy, aby ogrody stały się
zlepkiem skłóconych parcelantów, pozbawionych pomocy
prawnej, zarządzanych administracyjnie. Wszelkim proponowanym zmianom mówimy stanowcze Nie.
/-/ 35 podpisów uczestników spotkania
Chełmno, 4 listopada 2006 r.
41. C
złonkowie Samorządów Rodzinnych Ogrodów Działkowych
rejonu nowosolskiego
Stanowisko
członków Samorządów Rodzinnych Ogrodów Działkowych rejonu nowosolskiego
z dnia 06.11.2006 r.
w sprawie nowego projektu Ustawy o Ogrodach Działkowych.
Samorządy Rodzinnych Ogrodów Działkowych rejonu
nowosolskiego po zapoznaniu się z nowym już 4-tym
projektem ustawy o Ogrodach Działkowych, przygotowany przez działaczy PiS w imieniu 3.000 działkowców
wyrażają wielkie niezadowolenie i oburzenie.
– wprowadzenie podziału działkowców na właścicieli
i użytkowników.
Wszystko to jest niczym innym, jak dążeniem do zlikwidowania ogrodnictwa działkowego w Polsce.
Oświadczamy jednoznacznie, że my działkowcy nigdy
na to się nie zgodzimy i do upadłego bronić będziemy
naszej ustawy o ROD oraz naszego związku.
Daliśmy tego dowód zbierając w ostatnim miesiącu
prawie 5.000 podpisów przeciw jakimkolwiek zmianom
dotyczącym funkcjonowania naszej ustawy.
Ustawa ta bardzo dobrze służy działkowcom zapewniając bezpieczne uprawianie swoich działek.
Oburzają nas:
– powtórne zamiary uchylenia ustawy o ROP z dnia
08.07.2005 r.,
– dążenie do likwidacji samorządów ogrodowych oraz
PZD,
– znacjonalizowanie majątku naszego związku,
/-/ 34 podpisy
uczestników spotkania członków samorządów ogrodowych
rejonu nowosolskiego.
Nowa Sól, 6 listopad 2006 r.
42. Władysław Gałek – działkowiec z Żagania
Szanowny Pan
Marek Jurek
Marszałek Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej
Warszawa
Szanowny Panie Marszałku.
W 2005 r została uchwalona przez Sejm RP, zatwierdzona przez Senat i podpisana przez Prezydenta Rzeczpospolitej Polskiej ustawa o Rodzinnych Ogrodach działkowych.
Ustawa ta jest korzystna dla miliona najbiedniejszych
rodzin w Polsce, jest aktem sprawiedliwości społecznej
i w całej rozciągłości popierana przez działkowców. Ustawa ta, jak również obecny stan ogrodnictwa działkowego
w Polsce, jak również popierana przez Międzynarodową
Organizację Ogrodów Działkowych i Rodzinnych, od
której otrzymał Pan w tej sprawie „Stanowisko”. Mimo
to, przeciwnicy obecnego stanu ogrodnictwa działkowego z uporem maniaka wracają do tzw. uszczęśliwiania
działkowców przez ich uwłaszczenie.
Panie Marszałku. Działkowcy wiedzą co kryje się za
obiecankami uwłaszczeniowymi i dlatego są przeciwni
proponowanym rozwiązaniom. Działkowcy nie chcą
„chińskiej rewolucji kulturalnej” w polskim wydaniu,
w stosunku do ogrodów działkowych, bo wiemy jakie
będą tego wyniki. Pan Panie Marszałku ma duży wpływ
na uchwalanie ustaw. Dlatego prosimy o takie podejmowanie decyzji, aby za nie w przyszłości ludzie nie
36
przeklinali podejmowanych decyzji, aby za nie w przyszłości ludzie nie przeklinali ustawodawców tak, jak
przeklinają dziś byli pracownicy PGR­‑ów za biedę, jaką
im zafundowano.
Panie Marszałku. Polski Związek Działkowców jest
w pełni demokratyczną i samorządną i samorządną organizacją. Jego członkowie reprezentują wszystkie opcje
polityczne i poglądy światopoglądowe. Jego głównym
zadaniem jest kierowanie rozwojem ogrodnictwa działkowego i obrona interesów działkowców. Dlatego uważamy,
że zasługuje na poparcie, a nie na ciągłe szykany od 16-tu
lat. W związku z tym w imieniu działkowców w Żaganiu
proszę Pana o przychylność przy ewentualnym rozpatrywaniu problemów ogrodów działkowych.
/-/ Władysław Gałek
Żagań, 6 listopada 2006 r.
Pismo o podobnej treści zostało skierowane do Romana Giertycha – Wicepremiera i Ministra Edukacji RP.
43. Zarząd i działkowcy ROD „Drzewiarz” w Świebodzinie
Stanowisko
Zarządu i działkowców Rodzinnego Ogrodu działkowego „Drzewiarz” w Świebodzinie
w sprawie ustawy o ogrodnictwie działkowym wg projektu PiS.
Po zapoznaniu się z ostatnim projektem PiS dotyczącym ogrodów działkowych wyrażamy głębokie zaniepokojenie i oburzenie. Uważamy, że wymierzony jest
przeciwko działkowcom i w niedługim czasie doprowadzi
do likwidacji większości o ile nie wszystkich ogrodów
działkowych, ponieważ gminy będą mogły swobodnie
i w każdym czasie decydować o likwidacji ogrodów na
dowolnie wybrane przez siebie cele i na swoich warunkach oraz do zniszczenia ponad 100 – letniej tradycji ruchu ogrodnictwa działającego w Polsce. Zapanuje chaos,
kompletna dezorganizacja, dewastacja i niezadowolenie
wśród działkowców, dla których działka znaczy więcej
niż się politykom wydaje. Zastanawiamy się czemu lub
komu tak naprawdę ma służyć projekt PiS, bo na pewno
nie ułatwi życia działkowcom. Właściwsza nazwa ustawy
powinna brzmieć „Działki dla wybranych”, a nie samorządne ogrodnictwo działkowe.
W naszym ogrodzie przeważają emeryci, renciści oraz
ludzie niezamożni, z których zdecydowana większość nie
będzie w stanie wykupić działki (o ile gmina wyraziłaby
na to zgodę) i uiszczać narzuconych opłat, podatków
itd. Większość działkowców nie posiada samochodów
co minimalizuje formy spędzania wolnego czasu. Nie
wchodzą w grę wyjazdy za miasto, nad jezioro, do lasu
itd. Posiadanie działki sprawia, że nie są skazani na
spędzanie pięknych, słonecznych, upalnych dni w „czterech ścianach” lub spacerując ulicami miasta. Działka
to ucieczka od miejskiego zgiełku i hałasu, to miejsce
odpoczynku i relaksu, realizacji pasji, spędzania czasu
w gronie rodziny i przyjaciół, to place zabaw dla naszych
dzieci, które bawią się bezpiecznie pod czujnym okiem
rodziców i dziadków, to pielęgnowanie i kontynuowanie
rodzinnych tradycji, kiedy działka przechodzi z rodziców
na dzieci, to satysfakcja z uprawianych warzyw i owoców,
których nie trzeba kupować. NIE ZABIERAJCIE NAM
TEGO! Dla mieszkańców miast ogrody działkowe to raj
na ziemi, a dla burmistrza tereny zagospodarowane bez
ponoszenia kosztów, które może przeznaczyć na place budowy pod kolejne hipermarkety, centra handlowe itp. My
działkowcy nic nie zyskamy a stracimy bardzo wiele.
Ustawa z 8 lipca 2005 roku gwarantuje nam prawo do
spokojnego korzystania z działek oraz zabezpiecza nasze
interesy. Po co burzycie porządek i spokój wielu ludzi,
którzy takich zmian nie chcą i nie potrzebują: Nie odbierajcie nam praw które mamy i które się nam należą! Nie
zagarniajcie naszych własności w postaci altan, nasadzeń
i naniesień zdobytych dużym nakładem pracy i naszych
pieniędzy! To bezprawie!!!
W ogrodach obowiązuje Regulamin PZD dzięki któremu ogród funkcjonuje sprawnie i bez zastrzeżeń.
Jako zarząd mamy głęboką nadzieję, że samorządy
wszystkich ogrodów sprzeciwią się projektowi PiS i co
najważniejsze uświadomią działkowców, jakie zagrożenia
na nich czyhają pod osłoną pustych haseł i obietnic polityków, których nie obchodzi los zwykłych ludzi. Uchwalenie projektu PiS będzie katastrofą dla Polskiego Związku
Działkowców, a tym samym dla nas działkowców.
Sekretarz Zarządu
/-/ Joanna Grelka
37
Prezes Zarządu
/-/ Jan Wierzchoń
44. ROD „Oaza” w Kostrzynie nad Odrą
Uchwała
Zarządu ROD „Oaza”
z dnia 29.09.2006 r.
w sprawie demontażu struktur Polskiego Związku Działkowców
i likwidacji Rodzinnych Ogrodów Działkowych.
W związku z istniejącym zagrożeniem Ustawy o ROD
i walki z tą Ustawą przede wszystkim przez „Prawo
i Sprawiedliwość” Zarząd uchwala wyrażenie całkowitego
poparcia dla tej ustawy.
Ustawa o ROD jest bowiem nowym aktem prawnym,
mającym pełne poparcie działkowców i społeczeństwa,
gwarantującym samodzielność i samorządność w ogrodach. Uwzględnia wszystkie podstawowe interesy działkowców i ich rodzin oraz interesy samych ogrodów
działkowych.
Ustawa wprowadza nowe korzystne zapisy w sprawie
roszczeń do gruntów ogrodów, w sprawie roszczeń do
gruntów ogrodów, w celu zabezpieczenia ogrodów przed
skutkami finansowymi.
Ogrody nie są skupiskiem indywidualnych działek, ale
zorganizowaną całością pełniącą ważne funkcje społeczne, rekreacyjne, integracyjne i ekologiczne.
Ogrody to miejsca aktywnego wypoczynku, integracji
rodzin, miejsca aktywizacji społecznej. Działka to nie
tylko uprawa warzyw i owoców, to również miejsce gdzie
spotyka się rodzina z naturą i relaks po pracy. Również
dla wielu rodzin poprawa bytu o skromnych dochodach.
Większość naszych działkowców nie stać na wykupienie,
a później na utrzymanie działki, bo są to emeryci, renciści
oraz osoby bezrobotne bez prawa do zasiłku.
Piękne zadbane i ukwiecone działki są też dobrą wizytówką miasta. Ciągłe nękanie Polskiego Związku Działkowców z ponad milionową rzeszą działkowców w Polsce
wywołują bardzo negatywny skutek elit politycznych
w Parlamencie i Rządzie RP.
Liczymy na Waszą wyrozumiałość i roztropność oraz
na to że zaniechacie manipulowania nad treścią Ustawy
o Rodzinnych Ogrodach Działkowych.
Sekretarz Ogrodu
/-/ Ryszard Paluch
Wiceprezes Ogrodu
/-/ Stefania Urban
Prezes Ogrodu
/-/ Władysław Przymuszała
45. Użytkownicy działek ROD „Storczyk” w Bydgoszczy
Apel
działkowców – użytkowników działek w ROD „Storczyk” w Bydgoszczy i ich rodzin
oraz przyjaciół – uczestników uroczystych obchodów Dnia Działkowca
w dniu 26 sierpnia 2006 roku
o odstąpienie od wszelkich prób uchylenia bądź zmiany ustawy
o rodzinnych ogrodach działkowych z dnia 8 lipca 2006 roku.
W związku z prowadzonymi pracami nad nowym
projektem ustawy o ogrodach działkowych przez parlamentarzystów Prawa i Sprawiedliwości, po zapoznaniu
się z tym projektem, działkowcy Rodzinnego Ogrodu
Działkowego „Storczyk” w Bydgoszczy oraz członkowie ich rodzin oraz zaproszeni goście – uczestnicy
obchodów ogrodowego Dnia Działkowca świętowanego
w dniu 26 sierpnia 2006 roku, apelują do autorów projektu o natychmiastowe wycofanie się z realizacji tego
bardzo niedobrego dla wszystkich działkowców projektu. Projekt nowej „Ustawy o ogrodach działkowych”
stanowi dla nas -działkowców zagrożenie całkowitego
upadku ogrodów w naszym kraju.
Jesteśmy w pełni świadomi, że obecnie jedynym dokumentem chroniącym prawa działkowców oraz zapewniającym istnienie i rozwój ogrodów działkowych – jest
ustawa z dnia 8 lipca 2005 roku o rodzinnych ogrodach
działkowych, która zapewnia działkowcom wiele przywilejów, wśród których wymienić możemy miedzy innymi
zwolnienia podatkowe, sądową ochronę praw działkowca,
ochronę przed skutkami roszczeń osób trzecich wobec
terenów zajmowanych przez ogrody działkowe, gwarancje w przypadku likwidacji ogrodów, samodzielność
i samorządność Związku.
Z wielkimi obawami patrzymy na polityków, którzy
w sposób beztroski zamierzają podejmować decyzje
38
w sprawach bardzo ważnych dla nas, wbrew naszym
interesom i bez pytania nas samych czy tego od nich
oczekujemy. My nie chcemy wykupywać gruntów stanowiących tereny ogrodów działkowych. Nie chcemy
zmian proponowanych w projekcie ustawy.
Nasz apel jest wyrazem naszego niezadowolenia, które
w obliczu zbliżających się wyborów parlamentarnych
może stanowić istotny argument o kierunku naszych sympatii, a przypominamy że jesteśmy bardzo liczną grupą
wyborców. Swoimi podpisami udzielamy zdecydowanego
poparcia ustawie z dnia 8 lipca 2005 r, o rodzinnych ogrodach działkowych i sprzeciwiamy się wszelkim próbom
jej uchylenia lub zmiany.
W imieniu 67 działkowców – użytkowników działek w ROD Storczyk” w Bydgoszczy i ich rodzin oraz
przyjaciół – uczestników uroczystych obchodów Dnia
Działkowca w dniu 26 sierpnia 2006 roku.
P.S. Nin. Apel wraz z listą podpisanych pod nim, przesiano do KR PZD w m­‑cu wrześniu 2006 r. przez OZ PZD
w Bydgoszczy wraz z listami w obronie ustawy o ROD.
Prezes ROD
/-/ Zbigniew Kania
IV. Krajowa Rada do Rzecznika Praw
Obywatelskich
Szanowny Pan
dr Janusz Kochanowski
Rzecznik Praw Obywatelskich
Al. Solidarności 77
00-090 Warszawa
Szanowny Panie!
Zwracamy się do Pana z uprzejmą prośbą o podjęcie zdecydowanej interwencji w sprawie bezprzykładnych działań partii „Prawo i Sprawiedliwość” mających
znamiona zamachu na konstytucyjne prawa i wolności
Polskiego Związku Działkowców oraz jego członków.
Sprawa dotyczy kolejnych inicjatyw posłów Klubu Parlamentarnego PiS, którzy propagują rozwiązania prawne
zmierzające do odpłatnego uwłaszczenia działkowców,
likwidacji rodzinnych ogrodów działkowych i Polskiego
Związku Działkowców oraz nacjonalizacji majątku PZD
wypracowanego przez jego członków na przestrzeni ostatnich kilkudziesięciu lat.
Nic dziwnego, że działkowcy masowo wypowiadają się przeciwko tym propozycjom. Złożyli już ponad
pół miliona podpisów przeciwko zmianie lub uchyleniu
obecnie obowiązującej ustawy o rodzinnych ogrodach
działkowych. Sprzeciwiają się pustym hasłom o rzekomym uwłaszczeniu, które postrzegają jako ukrytą próbę
przejęcia gruntów zajętych pod ogrody działkowe. Nie
bez przyczyny. Projekt ustawy PiS wymaga bowiem spełnienia rozlicznych warunków formalnych w celu uzyskania własności działki, co oznacza, że znakomita większość
działkowców – stanowiących najuboższą część naszego
społeczeństwa – nigdy nie skorzysta z proponowanego
uwłaszczenia. Jeśli dodać do tego zamiar pozbawienie
działkowców najważniejszych ustawowych gwarancji
ich praw, to trudno nie oprzeć się wrażeniu, że jest to
zapowiedź kolejnej, przewrotnej próby zagarnięcia całego
majątku wypracowanego przez wiele pokoleń polskich
działkowców.
Niewątpliwie inicjatywa PiS narusza konstytucyjną
zasadę równości obywateli wobec prawa poprzez pozbawienie większości działkowców możliwości nabycia własności działek w ogrodach, których stan prawny
nie spełnia określonych wymogów. Chodzi tu głównie
o ogrody nie ujęte w miejscowych planach zagospodarowania przestrzennego, ogrody o nieuregulowanym
statusie prawnym, a także ogrody położone na terenach
objętych roszczeniami osób trzecich.
Badania przeprowadzone przez PZD wykazują, że
z powyższych przyczyn projekt PiS wyklucza kilkaset tysięcy działkowców z grona osób, które będą mogły nabyć
swoją działkę na własność. Wynika to głównie z faktu, że
w ostatnim czasie ogrody są masowo wyrzucane z opracowywanych planów zagospodarowania przestrzennego,
a równocześnie wiele gmin w ogóle nie ma takich planów
i nie ma gwarancji, że ogrody zostaną w nich uwzględnione. Na dzień dzisiejszy takie problemy ma ponad
1600 ogrodów działkowych, w których działkę uprawia
ok. 337 000 działkowców. Tym osobom projekt PiS nie
daje nawet cienia szansy na uwłaszczenie. Jeśli dodać do
tego ogrody objęte roszczeniami do swoich gruntów oraz
ogrody położone na terenach o nieuregulowanej sytuacji
39
prawnej, to okaże się, że ponad 681 000 działkowych
rodzin w 3718 ogrodów nie otrzyma możliwości kupna
działki, gdyby projekt ustawy wszedł w życie. Tak więc
ponad 66% działkowców nie będzie mogło wykupić
swoich działek tylko z tego względu, że stan prawny ich
ogrodów nie spełnia odpowiednich wymogów.
Stosunek polskich działkowców do pomysłów PiS jest
więc jednoznaczny. Traktują je jako kolejny zamach na
prawa słusznie nabyte, które są konstytucyjnie chronione.
Trudno inaczej oceniać zamiar pozbawienia działkowców
możliwości zachowania nabytego w dobrej wierze prawa
do nieodpłatnego użytkowania działki. Z propozycji PiS
wynika bowiem, że niewielu działkowców będzie miała
możliwość wykupu swojej działki, natomiast pozostali
skazani będą na odpłatne korzystanie z działki na podstawie stosunku cywilnoprawnego. Tymczasem art. 21 ust
2 Konstytucji R.P. dopuszcza wywłaszczenie jedynie za
słusznym odszkodowaniem. PiS nie przewiduje żadnych
mechanizmów dotyczących zrekompensowania utraty
własności przysługującej obecnie osobom, które nie będą
mogły nabyć własnej działki. A zgodnie z art. 15 ust 2
ustawy o rodzinnych ogrodach działkowych, działkowiec
jest właścicielem nasadzeń i naniesień znajdujących się
na działce. Po uchyleniu tej ustawy – co zapowiada PiS
– działkowcy z mocy prawa utracą tą własność jeśli nie
wykupią swej działki. Jest to nic innego jak ukryte wywłaszczenie działkowców.
nazizmu, faszyzmu i komunizmu, nienawiści rasowej lub
stosujących przemoc.
Milionowe środowisko polskich działkowców jest również zbulwersowane forsowanymi przez PiS pomysłami
nacjonalizacji majątku Związku. Trudno bowiem zrozumieć, jak w demokratycznym państwie prawa publiczni
funkcjonariusze mogą zastraszać członków PZD, że cały
dobytek ich organizacji zostanie przejęty przez Skarb
Państwa. Tego rodzaju pomysły nie mają nic wspólnego
z cywilizowanymi metodami sprawowania władzy, rodzą
raczej przykre skojarzenia z najciemniejszymi kartami
Polski powojennej. Rażąco naruszają zapisy Konstytucji
R.P., które gwarantują ochronę własności i nie dopuszczają
nacjonalizacji; jedyną formą przejęcia własności przez państwo w drodze przymusu jest obecnie wywłaszczenie.
Szanowny Panie!
Trudno nie odbierać powyższych pomysłów jako zamachu na podstawowe wolności polskich działkowców.
Podejmowane są bowiem próby zmierzające do naruszenia ich praw oraz pozbawienia ich obecnej ochrony
prawnej. Wbrew woli środowiska działkowego czyni się
starania radykalnej zmiany całego systemu organizacyjnego i prawnego obowiązującego w ponad 5000 ogrodach
w Polsce. W tak ważkiej sprawie autorzy projektu nie
prowadzą nawet dyskusji z organizacją reprezentującą
prawie milion działkowców; ograniczają się jedynie do
upowszechniania za pomocą mediów zapewnień o rychłej likwidacji społecznych struktur PZD, nacjonalizacji
majątku Związku oraz pozbawienie działkowców samorządności poprzez uzależnienie ogrodów od gmin. Takie
działania organizacji politycznej sprawującej obecnie
władzę nie tylko narusza konstytucyjne wolności i prawa
członków PZD, ale również podstawowe zasady współżycia i sprawiedliwości społecznej.
W związku z powyższym zwracamy się do Pana o interwencję w tej bulwersującej sprawie. Liczymy bowiem, że
Pańskie działania sprawią, że polscy działkowcy przestaną
być nękani bezprzykładnymi atakami na swoje ogrody
i organizację, i nareszcie będą mogli w spokoju cieszyć
się swoimi działkami.
Szanowny Panie!
Ogromne poruszenie w środowisku działkowym wywołała także koncepcja unicestwienia samodzielnej
i samorządnej organizacji społecznej o ponad stuletniej
tradycji, co wydaje się wyrazem szczególnego lekceważenia milionowej rzeszy polskich działkowców. Jest
to jaskrawe naruszenie art. 12 Konstytucji RP, który
zapewnia wolność działania wszystkich organizacji pozarządowych. Likwidacja PZD stoi także w sprzeczności
z art. 13 Konstytucji RP, gdyż zamierza się zlikwidować
niepaństwową, samodzielną i samorządną organizację
społeczną, której działalność w żaden sposób nie wypełnia znamion totalitarnych metod i praktyk działania,
Warszawa, 26 październik 2006 r.
40
Wiceprezes
Wincenty Kulik
Wiceprezes
Antoni Kostrzewa
Wiceprezes
Stanisław Chodak
Prezes
Eugeniusz Kondracki
V. Prasa w sprawie propozycji PiS
1. Tygodnik Nowy z dnia 12 września 2006 r.
„Działkowcy protestują”
W minionym tygodniu doszło do spotkania członków
Zarządu Polskiego Związku Działkowców ROD „Jedność” w Złotowie z działkowcami, władzami parlamentarnymi i samorządowcami. Tematem był projekt zmiany
ustawy o rodzinnych ogrodach działkowych.
kolejne pokolenia działkowców. Bulwersuje propozycja
komunalizacji majątku prywatnego działkowców tj. naniesień i nasadzeń na działkach – mówiła podczas spotkania
Stanisława Przezwicka, przewodnicząca zarządu ROD
„Jedność” w Złotowie.
Zdaniem władz ROD, po zmianach ustawy działkowcy
utracą tytuł prawny do działki, uniemożliwiający nieodpłatne jej użytkowanie i możliwość naniesień i nasadzeń,
nie unikną tez kosztów związanych z wykupem działki
i płacenia podatku rolnego. Zaniepokojenie budzi także
fakt, że nie będą mieli ochrony prawnej przed roszczeniami byłych właścicieli terenów, na których zlokalizowane
są działki.
Istnieje jednak grupa, która cieszy się z proponowanych
zmian – w końcu będziemy pracowali i inwestowali na
czymś co jest nasze – mówią Ci, którzy są „ZA”. Ta grupa
jest jednak w mniejszości. Zarząd ROD w Złotowie widzi
zagrożenie w mających wejść w życie zmianach. Dlatego
też od kilku miesięcy zbiera podpisy działkowców popierających obecna ustawę.
Złotów. Zmiany w ustawie o ROD zmieniające status
ogródków działkowych proponuje PiS, a poparcie zadeklarowali również posłowie Samoobrony oraz Ligi
Polskich Rodzin. Proponowane przepisy zakładają m.in.
możliwość wykupywania dotychczas użytkowanych
działek na własność. Takie rozwiązanie znalazło wśród
działkowców swoich przeciwników. Ale nie brakuje też
i zwolenników. Przeciwnicy boją się, że utrącą dotychczasowe działki – w przypadku, gdy nie będzie ich stać
na wykup gruntów. Zwolennicy cieszą się, że w końcu
będą „na swoim”.
Od dłuższego czasu interesują się złotowscy działkowcy.
Aby doprowadzić do wymiany zdań na ten temat, zarząd
związku działkowców zorganizował w Sali sesyjnej złotowskiego urzędu spotkanie, na które zaproszono władze
parlamentarne oraz władze samorządu powiatowego,
miejskiego i gminnego.
– Skutkiem wejścia w życie proponowanej ustawy będzie
likwidacja PZD i wszystkich jego jednostek organizacyjnych oraz nacjonalizacja majątku wypracowanego przez
Działki w ROD użytkuje prawie milion polskich rodzin. Statystycznie ujmując, oznacza to, iż ich losem
zainteresowane są przynajmniej 2 do 3 mln Polaków
– potencjalnych wyborców.
/-/ ab
2. Gazeta Krakowska, z dnia 27 września 2006 r.
„Gra o ogródki”
Doświadczenie uczy, że gdy władza chce komuś coś dać
za darmo, to sprawa ma jakieś drugie dno, skrywane przed
opinią publiczną. O co chodzi w popieranym przez PiS
i PO projekcie uwłaszczenia działkowców? Odpowiedź
jest prosta. Jeśli popatrzymy, o jakich gruntach mówimy.
Otóż chodzi o 5200 ogrodów, zajmujących łącznie 44
tys. hektarów i położonych na ogół w interesujących
z inwestycyjnego punktu widzenia terenach. Często są
to miejsca, na które deweloperzy od dawna ostrzą sobie
zęby, lecz ustawa z 2005 roku skutecznie ich powstrzymuje. Gwarantuje, bowiem, iż w razie niezbędnej konieczności zajęcia terenu ogródków, gmina ma wyznaczyć
inny, zbliżony pod względem wartości użytkowej teren
(co obecnie zdarza się coraz częściej), działkowcy są
chronieni­‑odpowiada za nich skarb państwa, a w razie
wywłaszczenia muszą uzyskać inny teren.
No dobrze, powie ktoś, ale przecież za 500 zł działkowiec stanie się pełnoprawnym właścicielem i może sobie
np. zbudować dom. Otóż nie zbuduje. 50 proc. działkowców to emeryci i renciści, 10 proc. – bezrobotni, reszta
to głównie pracownicy dawnych zakładów i budżetówki.
Jeśli kupią coś za 500 zł, a inwestor zaproponuje 10 tys.,
to większość sprzeda nawet wtedy, gdy teren jest wart
50 tys. zł. A jeśli ktoś powie „nie”? No to będzie wypoczywał, mając, hipermarket za płotem.
/-/ Jerzy Pałosz
41
3. Gazeta Poznańska, z dnia 27 września 2006 r.
„W obronie Związku działkowców”
Jestem działkowcem w Rodzinnym Ogrodzie Działkowym im. 23 Lutego w Poznaniu W 1997 r. prywatny
spekulant wykupił grunty, na których jest między innymi
moja działka. Od tego czasu toczą się sprawy sądowe,
które nie zawsze bronią nas, działkowców. Przez te 9 lat
Polski Związek Działkowców musiał opłacać adwokatów,
wpłacając wpisowe od spraw sądowych, aby mogły być
dalej rozpatrywane i to z pieniędzy, które płacą działkowcy. A za rok płacą na rzecz Związku tylko 12 złotych­‑tak
jak każdy działkowiec. Według moich informacji, na wydatki związane z obroną naszego ROD wydano 500 tys. zł
(...) Świadczy to o tym, że PZD musi istnieć, bo mnie już
by w ogrodzie nie było i dawno wyrzucono by mnie jak
psa bez odszkodowania.
/-/ Józef Szczepański
4. Gazeta Białostocka Współczesna, z dnia 6 października 2006 r.
„Tysiące działkowców protestuje przeciw odebraniu im ich ziemi, Władza jest już w ogródkach”
Ponad 12 tys. działkowców z województwa podlaskiego
protestuje przeciwko projektowi PiS ustawy o ogrodach
działkowych. W myśl planowanych przepisów straciliby oni
swoje działki na rzecz samorządów. Na te grunty już oczekują białostoccy deweloperzy, którzy otwarcie przyznają,
że część tej ziemi jest bardzo atrakcyjna. Projekt zakłada,
że tereny, które dziś są dzierżawione przez Polski Związek
Działkowców, przejdą na własność gmin, a sam związek
zostanie rozwiązany. Działkowcy, którzy płacą za użytkowanie ogródków 12 gr za m2 rocznie przez dwa lata mieliby
prawo do ich wykupienia. Dodatkowo przysługiwałaby im
dość duża ulga (5 proc. wartości za każdy rok użytkowania,
przecież niektórzy działki mają 30-40 lat). Tyle tylko, że
ok. 60 proc. użytkowników ogrodów to emeryci i renciści,
dla których nawet wydatek kilkuset złotych jest dużym
obciążeniem domowego budżetu. Poza tym...
– Według projektu, gmina może sprzedać działkę dotychczasowemu użytkownikowi, ale wcale nie musi. Logiczne
jest więc to że urzędnicy chętniej sprzedadzą te tereny
temu, kto da za nie więcej, czyli inwestorom – komentuje
projekt Wiesław Sawicki, prezes okręgowego zarządu
podlaskiego PZD. Białostoccy urzędnicy bardzo ostrożnie
odpowiadają na pytanie, co mogłoby powstać na terenach
dziś zajmowanych przez działkowców. Zapewniają jednak, że pewno nie zlikwidowaliby wszystkich.
– Zapewne inne zagospodarowanie ogródków leżących
dziś w centrum miasta byłoby pożądane, ale napewno
nie zlikwidujemy ogródków ot, tak sobie, bez znalezienia
alternatywy dla działkowców­ – powiedział Tomasz Ćwikowski, rzecznik białostockiego magistratu. Pewne jest
jednak, że tereny leżące niemal w centrum Białegostoku,
jak np. ogródki przy ul. Mickiewicza i Ciołkowskiego,
które dziś są zajmowane przez działkowiczów, są bardzo
atrakcyjne.
– Mogłyby tam powstać osiedla mieszkaniowe. Za trzy,
cztery lata, kiedy plany zagospodarowania miasta były by
już gotowe, w rejonie ul. Ciołkowskiego za m2 ziemi trzeba
byłoby zapłacić nawet 200-300 zł, a przy ul. Podleśnej
jeszcze więcej – ok. 400-500 zł – mówi Henryk Szczygieł
z agencji „Hema”.
/-/ Katarzyna Jabłonowska
5. Dziennik Wschodni z dnia 7 października 2006 r.
„Nie grzebcie nam w ogródkach!”
Politycy szykują działkowcom niemiłą niespodziankę.
Działkowcy z naszego regionu sprzeciwiają się planowanym zmianom w Ustawie o ogrodach rodzinnych.
Obawiają się likwidacji nawet połowy ogródków na
Lubelszczyźnie.
Pod protestem zebrali już ponad 16 tys. podpisów.
Projekt autorstwa posłów PiS ma być zgłoszony po
wyborach samorządowych. I przyjęty przez parlament
jeszcze w tym roku. Teraz wszystkie rodzinne ogródki
działkowe są we władaniu Polskiego Związku Działkowców. Według projektu, związek zostałby zlikwidowany,
a działki przeszłyby na własność gmin. A co z działkow42
cami? Mogliby wykupić użytkowane ogrody. – Na Lubelszczyźnie są tanie grunty, więc ogródek nie powinien
kosztować więcej niż od kilkuset do tysiąca zł. Poza tym,
po wykupieniu działek, ogrodnicy będą płacili niższy od
składek na PZD podatek rolny – zapewnia Tomasz Markowski, poseł PiS, współautor zmian w ustawie.
– To mydlenie oczu – bulwersuje się Zbigniew Bryc,
sekretarz lubelskiego oddziału PZD. – O tym, za ile i czy
w ogóle sprzedać działkę, będzie decydować gmina. Więc
jeśli uzna, że teren lepiej przeznaczyć pod hipermarket,
to o wykupie nie będzie mowy. Wyrzucą nas bez odszkodowania.
Poza tym, działkowcy nie będą mogli wykupić ziemi tam, gdzie nie ma planów zagospodarowania przestrzennego. Na przykład ogródków przy ul. Piłsudskiego
w Lublinie. Bo dla dzielnicy Śródmieście nie ma jeszcze
planu. I – jak usłyszeliśmy w lubelskim Ratuszu – nie
wiadomo, kiedy będzie. – Z naszych informacji wynika,
że z 48 ogrodów w Lublinie, zagrożonych likwidacją
będzie nawet 40 proc. – mówi Bryc. – Oprócz tych przy
ul. Piłsudskiego, m.in. działki przy ul. Smorawińskiego,
al. Warszawskiej czy na Węglinku.
Podobnie jest gdzie indziej. – Cztery z ośmiu ogrodów
w naszym mieście leżą na terenach zalewowych, więc im
nic nie grozi – wyjaśnia Tadeusz Piasecki z puławskiego
oddziału PZD. – Ale pozostałe cztery mogą być łakomym
kąskiem dla inwestorów.
Działkowcy z całego regionu zbierają podpisy przeciwko projektowi zmian. – Mamy już ponad 16 tysięcy.
Na Lubelszczyźnie są 32 tys. działkowców. Liczymy, że
przyłączą się kolejni – mówi Bryc.
– Ubolewam nad histerią działaczy PZD, bo każą ludziom podpisywać się przeciw czemuś, czego tak naprawdę jeszcze nie ma. Działkowcy nie mają się czego
obawiać. Zagrożeni mogą być jedynie aparatczycy z PZD,
którzy stracą pracę i pieniądze – odpowiada Tomasz
Markowski.
/-/ Miłosz Bednarczyk
6. Gazeta Olsztyńska z dnia 9 października 2006 r.
„Działki wyborcze”
Protesty emerytów przeciwko projektowi ustawy.
Działkowicze upatrują podstęp w proponowanym im
uwłaszczeniu. W całym regionie zbierają podpisy za
utrzymaniem obecnej ustawy o ROD.
Na jednej szali są tysiące hektarów, czasami niemal
w centrach wielkich miast. Na drugiej głosy wyborcze miliona działkowiczów. Propozycja ustawy, która
uwłaszczałaby użytkowników ogródków, ale jednocześnie
likwidowała, uważany
Przez niektórych za skansen PRL­‑u Polski Związek
Działkowców, napotyka na opór. Może dziesięć procent
naszych działkowców zgodziłoby się na uwłaszczenie.
Mają pieniądze, liczą, że stają się właścicielami działki
będą mogli wybudować na niej dom mieszkalny. Ale ja
swoją działkę kupiłem ledwie rok temu. Wydałem trzy
tysiące złotych i drugie tyle na doprowadzenie prądu itd.
Po co znowu miałbym ją kupować?
– Witold Chruścikowski, prezes ROD im. Kopernika
w Olsztynie, mówi że dla niego działka to jedyny wypoczynek. Ze względu na chorobę nie bardzo wolno mu
się gdziekolwiek ruszać a ogródek, ma dosłownie kilka
kroków od domu.
wie o rodzinnych ogrodach działkowych” wpisany jest
w program wyborczy PiS oraz obecnego rządu.
– Nie chcemy wychodzić z nim w czasie kampanii
wyborczej do samorządu, ale powinien zostać przyjęty
jeszcze w tym roku. Emeryci i renciści, wykupując działkę na własność, będą mieli pewność, że nikt im ich nie
zabierze­‑mówi współautor projektu ustawy, poseł Tomasz
Markowski. Zgodnie z zasadą uwłaszczenia, działkowicze
mogliby kupować swoje ogródki z bonifikatami. Duże
(nawet 95 procent) bonifikaty oznaczałyby, że typowy
3- arowy ogródek byłoby można kupić za kilkaset złotych,
najwyżej (w dużych miastach) za kilka tysięcy. Działki
miałyby być sprzedawane jako rolne, podatek od nich
też płaciłoby się gminie jak od działki rolniczej. Projekt
zakłada jednak likwidację – i to budzi prawdziwe emocje –Polskiego Związku Działkowców i przejęcie jego
majątku przez państwo.
Podpisy w rezerwie
– Czy sto kilkadziesiąt osób na etatach (często niepełnych) w PZD to administracyjna czapa? Czy 12 gr. od
metra kwadratowego, jakie nasi członkowie płacą rocznie
na związek – zresztą i tak większość z tego zostaje w terenie –to wiele? – pyta Zbigniew Kołodziejczak, prezes
okręgu Polskiego Związku Działkowców w Olsztynie.
Tak jak w całym kraju i w naszym regionie trwa akcja
Za pięć procent.?
Przepisy dotyczące ogródków działkowych zmieniane
były ledwie rok temu. Projekt kolejnej zmiany w „Usta-
43
zbierania podpisów przeciwko projektowanym zmianom
w ustawie o ogródkach.
Zbigniew Kołodziejczak mówi, że 38 tysięcy działkowców (w olsztyńskim zarządzie PZD zrzeszonych jest
176 ogrodów działkowych) pod protestem podpisała się
już prawie połowa. Gdy rządowy projekt ustawy trafi do
Sejmu, listy z ich podpisami rzucone zostaną na szalę
jako „głos społeczny”
/-/ Stanisław Brzozowsk
7. Super Nowości, z dnia 11 października 2006 r.
„Trzy pytania do... – Andrzeja Szlachty, posła PiS”.
„Ogródki niezgody”
PiS przygotowuje projekt ustawy, która ogródki dział‑
kowe chce zabrać Polskiemu Związkowi Działkowców
i oddać gminom. Działkowcy twierdza, że to próba
przepędzenia ich z ziemi, którą uprawiali przez dzie‑
siątki lat.
Ktoś próbuje działkowców wprowadzić w błąd. Przygotowujemy projekt ustawy, ale ona nie przepędzi, ale zadba
o interesy działkowców. Chcemy, by ziemie z zarządu
PZD przeszły w ręce gmina, czyli wójtów, burmistrzów
i prezydentów. Ma to m.in. skończyć z nieuczciwymi
praktykami, do jakich dochodziło Związku. Chcemy też,
by działkowcy za niewielkie sumy mogli ziemie w centrum
miast wykupić na własność.
gruntu, około 2 tys. zl za 2-3 akrową działkę. Kogo i na
taką sumę nie będzie stać, będzie miał pierwszeństwo
dzierżawy działki od gmin na jak długo zechce, bez konieczności wykupu gruntu.
Jednak projekt ustawy samym działkowcom bardzo
się nie podoba. Tylko na Podkarpaciu jest już 10 tys.
podpisów pod sprzeciwem dla przyszłej ustawy.
Jak można protestować przeciwko czemuś, czego się
nie zna? Projekt ustawy nie był nigdzie publikowany,
zna go tylko wąska grupa posłów. Jest dla mnie jasne, że
pewna grupa działaczy PZD panicznie boi się zmian i robi
wszystko, by nie dopuścić do rozbicia układów. Ale mimo
tych sprzeciwów, po wyborach samorządowych chcemy,
by projekt trafił do sejmu, a po Nowym Roku ustawa już
obowiązywała.
Ale działkowcami są zwykle renciści i emeryci, a ci
mogą nie mieć pieniędzy na wykupienie działek...
Ceny będą naprawdę niskie, od 2 do 5 procent wartości
/-/ rozmawiała Aneta Gieroń
Okręgowy Zarząd Podkarpacki – Stanowisko w sprawie artykułu.
W nawiązaniu do wypowiedzi Pana Posła Andrzeja
Szlachty „Ogródki niezgody”, opublikowanej w Super
Nowościach z 11.10.2006 r., Okręgowy Zarząd Podkarpacki PZD w Rzeszowie jest zobowiązany do zajęcia
własnego stanowiska.
Przygotowywany przez PiS projekt ustawy zamierza
oddać grunty zajmowane przez ogrody działkowe gminom, od których dobrej woli jedynie będzie zależało,
czy zechcą sprzedać grunty działkowcom, czy też nie.
O tym oczywiście Pan Poseł zapomniał powiedzieć,
jak również o tym, że w większości przypadków taka
sprzedaż nie będzie możliwa w ogóle. Gminy nie zechcą
sprzedać terenów w centrach miast, gdyż przeznaczą
je pod inwestycje. Ponadto cena zostanie ustalona na
tak wygórowanym poziomie, że nawet po zastosowaniu
obiecywanych bonifikat i rat, nikt działki nie wykupi. Czy
Pan Poseł w ogóle wie, jak kształtują się ceny rynkowe
gruntów np. w samym Rzeszowie?
W zasadzie wszystkie grunty, na których znajdują się
ogrody działkowe, są własnością gmin, które dostały je
za darmo w ramach tzw. komunalizacji. Wcześniej jednakże tereny te zostały wykupione przez zakłady pracy od
byłych właścicieli za pieniądze potrącane pracownikom
na tzw. fundusz socjalny. Teraz ci sami ludzie będą mieli
szansę wykupić po raz kolejny to, co już wcześniej zakupili, tyle że za o wiele wyższą kwotę. Tak ma wyglądać
sprawiedliwość na działkach według PiS.
Skoro projekt ustawy (pytanie tylko który, bo są już
cztery!) jest tak dobry i korzystny dla działkowców, to
dlaczego pozostaje w ukryciu i jest znany tylko wąskiej
grupie posłów” (cytat z wypowiedzi Pana Posła).
Panie Pośle, naprawdę czas już skończyć z doszukiwaniem się wszędzie układów i tajemniczych powiązań. Jakiż to „układ” tworzy grupa działaczy Polskiego Związku
Działkowców? Czyżby była to organizacja przestępcza,
terrorystyczna, a może – co najgorsze – jakaś „grupa trzy-
44
mająca władzę” i narzucająca swoją wolę działkowcom?
Skończmy wreszcie z tym nieustannym nazywaniem
PZD „reliktem postkomuny”, bowiem ogródki działkowe
istniały już wtedy, kiedy nikomu się jeszcze nie śniło
o PRL­‑u.
Szanowni działacze PiS! Nie mieszajcie działkowcom
w głowach obietnicami działek na własność. Miejcie
odwagę powiedzieć wprost działkowcom: chodzi tylko
i wyłącznie o przejęcie uzbrojonych, zagospodarowanych i atrakcyjnie położonych gruntów w miastach, na
których cwani po pozbyciu się działkowców, wybudują,
co tylko będą chcieli. A że przy okazji ucierpią emeryci,
renciści, ludzie o niskich dochodach, dla których działka
jest niejednokrotnie jedynym źródłem utrzymania – to
już ich problem.
Dlatego właśnie Związek protestuje i będzie protestował
nadal. Nie pozwolimy na to, aby ciężko pracujący ludzie
po raz kolejny zostali skrzywdzeni i pozbawieni jedynych
miejsc wypoczynku, na które ich stać.
/-/ Witold Majchrowicz.
Okręgowy Zarząd Świętokrzyski – Stanowisko w sprawie artykułu
Pan Poseł Andrzej Szlachta
Biuro Poselskie PiS
Rzeszów
W nawiązaniu do wypowiedzi Pana Posła zamieszczonej w „Super Nowościach” z dnia 11.10.2006 r. w rubryce
„trzy pytania do...”, Prezydium Okręgowego Zarządu
Świętokrzyskiego Polskiego Związku Działkowców
w Kielcach jest zbulwersowane uporem, z jakim przedstawiciele PiS przy różnych okazjach w sposób obłudny
przedstawiają rzeczywisty stan prawny, jaki spowoduje
proponowana ustawa.
Zarówno mamienie możliwością wykupu działek,
jak i korzyściami wynikającymi ze zmiany prawnej
sposobu użytkowania działek nie odpowiadają stanowi
faktycznemu.
Wielokrotnie przedstawiliśmy tą sprawę zarówno organom PiS, jak i gremiom ustawodawczym RP, że proponowane zmiany przepisów przez PiS ustawy o ogro-
dach działkowych w prostej linii prowadzą do likwidacji
ogrodnictwa działkowego, stwarzają możliwość korupcji
przy dysponowaniu terenami obecnych ogrodów działkowych oraz będą prowadzić do elitarnego (przez ludzi
bogatych) zagospodarowania pozostałych szczątkowych
ogrodów działkowych.
Również twierdzenie, że dyskutujemy nad sprawa,
której nie ma mija się z prawdą, gdyż kolejne wersje
projektów ustaw w takiej lub innej formie publikowane
są w różnego typu gazetach lub omawiane na organizowanych spotkaniach.
Nazwa partii Prawo i Sprawiedliwość wydawałoby się,
że zobowiązuje do stawiania spraw rzetelnie i posługiwanie się prawdą...
Prezes OZ
/-/ Zygmunt Wójcik
Kielce, dnia 26 października 2006 r.
8. Kurier Szczeciński, z dnia 16 października 2006 r.
„Z likwidacją w tle”
Rozmowa z prezesem zagrożonego likwidacją ogrodu
„Santocka” w Szczecinie – Jerzym Marczakiem.
w naszym, ale to przeszłość. Użytkownicy działek Sanocka
wiedzą, że ogród ma lokalizację czasową, a nie stałą,
znajduje się prawie w środku miasta, wiec o uwłaszczeniu
mowy nie ma. O tym mogą myśleć ludzie w ogrodach na
peryferiach z lokalizacja stała. Nasi działkowcy boją się
dziś nie tylko tego, że zaraz im działki zabiorą, ale przede
wszystkim, że nie otrzymają za nie odszkodowania.
Działkowicze nie lubią rewolucyjnych zmian, ale
kiedy zapowiada się uwłaszczenie, w wielu wstępuje
nadzieje, że zdobędą za lata pracy kawałek ziemi,
gdzie będą mogli np. zbudować dom...?
Tak myślała dużo grupa osób w różnych ogrodach, także
45
Jak długo istnieje kompleks działkowy Sanocka
i kto uprawia tu ziemie?
Nasz ogród liczy 13 ha i jest podzielony na 335 działek.
Średnia wielkość ogródka to 370 m/kw ziemi. Istnieje 60
lat, ale znaleźliśmy poniemieckie mapy, z których wynika,
że w roku 1933 funkcjonowały tam już ogrody działkowe.
A nasi działkowcy są tam od 1945 r. Obecnie mają u nas
działki przede wszystkim ludzie starsi, choć młodych też
ostatnio przybyło. Są to z reguły mieszkańcy osiedli Kalina i Przyjaźń, także zabudowy starej i nowej w pobliżu
Cmentarza Centralnego ulic: Ku Słońcu, Pieknej, Karola
Miarki, Mikołajczyka itd.
W tym ogrodzie spotkamy już trzecie pokolenie działkowców. Młodzi gustują w działkach rekreacyjnych z trawą
i kwiatkami. Starsi trwają przy warzywach i owocach. Ogród
jest pięknie utrzymany, z dorodnymi drzewami, krzewami
i altankami, w których można wygodnie wypoczywać.
warunkach. Niedobrze, że PiS wnosi projekt ustawy bez
konsultacji z działkowcami nikt nie rozmawia. To rodzi
podejrzenia o nieuczciwą grę.
Co z inwestycjami w ogrodzie, skoro przyszłość jest
tak bardzo niejasna?
Przydałoby się zmienić linię energetyczną napowietrzną na podziemną. To jednak kosztuje około 0,5 min. zł.
Byłoby nawet dofinansowanie z okręgu, ale rzeczywiście
trudno o tym myśleć w sytuacji niepewnej. Wielu wyzbywa
się działek. Teraz do sprzedaży mam cztery.
Przedtem był run, by działki kupować. Niektórzy chcieli
od razu mieć cztery w jednym kawałku, ale na to nie
zezwala regulamin. W jednym ogrodzie jedna rodzina
powinna mieć jedna działkę.
Ludzie nie są tu bogaci. Widzę, że bardzo często dzieci
lub wnuczęta spędzają wakacje na działce, bo rodziców
nie stać, by wysłać je na kolonie. Także osoby starsze
relaksują się w ogrodzie, bo nie mają funduszy, by np.
jechać do sanatorium. Budujemy parking samochodowy
w ogrodzie przy bramie wjazdowej, aby zmotoryzowani
działkowicze mogli podjechać po plony w określone dni
tygodnia. Chcemy postawić na wygodę.
Czy organizował Pan w związku z nowymi projekta‑
mi PiS zebrania w ogrodach, rozmawiał z ludźmi?
Oczywiście, rozmawiałem i rozmawiam. Mieszkam przecież po drugiej stronie ulicy, w ogrodzie jestem codziennie. Ludzie do mnie przychodzą, ja podchodzę do nich.
Uspakajam ich. Nasz ogród zawsze był rezerwą terenu
dla inwestycji miejskich i tak jest nadal. Na zmianę użytkowania terenu potrzeba inwestora i sporych funduszy.
Na razie brak pieniędzy w kasie miejskiej i nie słyszałem
o żadnym inwestorze. Działkowcy się jednak lękają, jak
przyjdzie ktoś obcy, chce zrobić zdjęcia, podejrzewają, że
to inwestor i dni ich są policzone. Pocieszam, wówczas,
że likwidują nas od 25 lat, nic nie będzie nagle, jeszcze
napewno parę lat posiedzimy tu, daj Boże na tych samych
Złodzieje zawsze byli plaga ogrodów działkowych.
Czy tutaj także grasują?
Od początku roku zgłoszono w zarządzie ogrodu 20 włamań. Skradziono elektronarzędzia, miski, wanny, sprzęt
ogrodowy, gospodarstwa domowego, plony. Niszczone
są płoty, demontowane krany. Bieda i bezrobocie są
wylęgarnią patologii.
Dziękuje za rozmowę.
/-/ Rozmawiała Danuta Wysocka
9. Gazeta Krakowska, Małopolskie Nieruchomości z dnia 19 października 2006 r.
„Batalia z biznesem”
Ogrody działkowe to łakomy kąsek dla inwestorów.
Znajdujące się niemal w każdy mieście ogrody działkowe usytuowane są zarówno na peryferiach, jak i w centrum
miejscowości. Bezwzględu jednak na lokalizację stanowią
one bardzo atrakcyjny teren. Można go wykorzystać pod
zabudowę mieszkaniową lub wielko powierzchniowe
sklepy – hipermarkety. Inwestorów nie brakuje. W Krakowie pod koniec lat 90 pojawił się projekt takowego
zagospodarowania Błoń. Wywołało to fale dyskusji i oburzenia w efekcie pomysłu tego zaniechano.
likwidacji całego ogrodu, ale wówczas podmiot zarządzający powinien wypłacić działkowcom odszkodowanie za
nasadzenia i naniesienia, znaleźć im nową powierzchnię,
a następnie odbudować infrastrukturę użyteczności wspólnej. Są to tak wielkie koszty, że cały proceder można
uważać za nieopłacalny.
Sytuacja wygląda jednak nieco inaczej. Jeżeli w danym
ogrodzie znajduje się wiele pustych działek, których
nowym przydziałem nikt nie jest zainteresowany, wtedy
za porozumieniem stron poszczególnych działkowców
można „przenieść” do innego ogrodu, a opustoszały teren
zagospodarować. W takim przypadku należy rozmawiać
z każdym działkowcem z osobna, a nie z zarządem ROD,
co rodzi pewne problemy.
Prawo przychodzi z pomocą.
W przypadku działek jednak nie można liczyć na zorganizowany opór ogółu mieszkańców. Z pomocom działkowcom idzie prawo, przewidując co prawda możliwość
46
Działkowiec może bronić indywidualnie swojego gruntu
przed sadem. Taką wykładnię przedstawił Sad Najwyższy
w orzeczeniu z marca 2005 r. A mimo to plany takiego
przedsięwzięcia próbowano realizować w Gdańsku.
Niby wszystko pięknie i ładnie załóżmy, że oto pewien
emeryt zapisał się do PZD i nabył działkę w ogrodzie np.
„Pod Kopcem”. Wartość tego gruntu jest bardzo duża.
Jego posiadacz zainwestował w nasadzenia, ustawienie
altanki. Nie ma, zatem perspektyw na to, zebrał gotówkę
na wykup działki, gdyż nie posiada zniżek, a ze względu
na wiek kredytu w banku pewnie nie dostanie. I w ten
sposób straci pieniądze, i działkę.
Istnieje jeszcze inna wątpliwość. W takim przypadku
części wspólne przejęłoby państwo. Działanie to jednak
zakrawa na grabież, gdyż części te wytworzyli sami działkowcy lub przy współudziale zakładów pracy. A Skarb
Państwa nie inwestując w nie w przeszłości, zyska gotową
infrastrukturę o znacznej wartości.
Sąd wziął w obronę.
W Krakowie sytuacja jest nieco inna. Otóż część terenów dzisiejszych ROD znajduje się na terenach nie
mających całkowicie jasnego stanu prawnego i tytułu
własności. Dodatkowo pojawia się problem. Bywały przypadki, że grunt odebrano poprzedniemu właścicielowi
z przeznaczeniem pod jakąś inwestycję, po czym jej nie
zrealizowano, a właściciel nie otrzymał odszkodowania,
chociaż mu ono przysługiwało. Zgodnie z obowiązującym dziś prawem, może on wnioskować o restytucję
tego dobra.
Sąd Najwyższy także w tym przypadku wziął w obronę
działkowców wyrażając w 2000 r. sugestię, iż jeśli posiadaczowi pracowniczego ogródka działkowego przysługuje
prawo użytkowania na czas nieokreślony, zmiana właściciela terenu nie ma znaczenia.
Gra polityczna.
W sprawie ogródków działkowych pojawia się i taki
zarzut. Nowej koalicji nie podoba się fakt, że PZD jest
monopolistą. Praktycznie nie ma możliwości nabycia
i zbycia działki bez akceptacji Związku i przynależności
do niego. Dla niektórych polityków jest on bastionem
PRL, bo w większości przypadków działkowcy nabyli
grunty w poprzedniej epoce. Była to jedna z form zapłaty
za pracę na rzecz ludowej ojczyzny. Wiele działek jest
jednak w posiadaniu ludzi młodych – takie uogólnienie
jest więc bardzo krzywdzące.
Zamieszanie wokół wywłaszczenia.
Sam pomysł powszechnego uwłaszczenia gruntów na
rzecz ich obecnych użytkowników nie jest ani zły ani
dobry. Wszystko, bowiem zależy od kilku czynników.
Po pierwsze na terenach Ziem Odzyskanych działkowcy
nie mają prawa własności i nie są właścicielami gruntów.
Zamieszanie wokół fundacji Eryki Steinbach i Pruskiego Powiernictwa, powoduje, ze korzystna byłaby taka
zmiana. Przejecie nastąpiłoby przez zasiedzenie – i tym
sposobem działkowcy spaliby spokojnie.
Po drugie jeżeli właścicielem gruntu jest Skarb Państwa,
to w tym przypadku usilne uszczęśliwianie działkowców
poprzez uwłaszczenie może budzić obawy co do szczerości intencji.
Trzeci czynnik to odpłatność. Powiedzenie uczy, że
jeżeli nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o pieniądze.
Podobnie jest i tu. Obecny użytkownik miałby prawo do
zmiany własności za opłatą równa wartości rynkowej,
pomniejszoną za każdy rok członkostwa w PZD o 5
proc. Czyli po 20 latach bonifikata wyniosłaby 95 proc.
wartości. To oznacza udogodnienie, lecz jest tu pewna
trudność – jeżeli ktoś w ciągu dwóch lat działki nie wykupi to ja traci.
Czy zatem działkowcy blokują inwestycje, a tym samym są przeciwnikami biznesu? Uważam, że nie. Należy
na ogród popatrzeć przez pryzmat ekologii. Takie zielone
płuca dla wielkiej aglomeracji są nie do przecenienia.
Hipermarkety są potrzebne, owszem, ale betonem oddychać się nie da. Ze względów socjologicznych również
ważne jest, by ludzie starsi, stroniący od nowoczesnego
odhumanizowanego świata, mieli swoją oazę spokoju,
miejsce odpoczynku, po latach spędzonych przy wielkich
piecach czy kombajnach węglowych. Dla wnuków to
doskonała lekcja agrokultury.
Przed nami wybory samorządowe. W żadnym mieście,
w którym są ogrody działkowe, rodzinne, czy jeszcze
pracownicze, nie słyszy się teraz o planach zagarnięcia
tych gruntów pod inwestycje. Działkowcy są znaczącą siłą
polityczną. Tworzą zwarty elektorat i kto tylko może, stara
się o ich poparcie. Być może wyniki batalii o uprawiane
przez nich ziemie zobaczymy za rok.
/-/ Szymon Sikorski
47
10. Trybuna Robotnicza z dnia 19 października 2006r.
„Działkowcy brońcie się! PiS na działce”
W ub.r. posłowie PiS zgłosili wniosek, by „uwłaszczyć” działkowców. Dotąd działki pracownicze nie były
własnością ich użytkowników, nie mogli mięć swobodnie
dysponować ziemią, z której korzystali, m.in. jej sprzedać.
PiS postanowił „naprawić” to naruszenie kapitalistycznej
zasady „świętej własności prywatnej” i zaproponowałby
działkowcy; stali się właścicielami działek. Brzmi to tak,
jakby emeryt czy robotnik – działkowiec, miał stać się na
skutek rozwiązań zaproponowanych przez PiS – wręcz
latyfundystą. Na kilku arach.
Pomysły PiS to wielkie oszustwo, za pomocą, którego
chcą wymusić na środowisku działkowców zaakceptowanie tych decyzji.
A przynajmniej – specyfikowanie możliwych protestów
tej licznej grupy społecznej. Zdają sobie z tego sprawę
działacze Polskiego Związku. Działkowców, który prowadzi akcję zbierania podpisów pod apelem o zachowanie ustawy o ogródkach działkowych. Dotąd PZD
zebrał już ponad pół miliona podpisów. – W ubiegłym
roku Trybunał Konstytucyjny orzekł, że projekt PiS jest
niezgodny z konstytucją. Obecnie prawica pracuje nad
kolejnymi wersjami ustaliły i zmierzają one już nie tyle
do uwłaszczenia działkowców, co do komercjalizacji
ogródków. Wzmacnia się kompetencje gminy i w istocie
niewielu działkowców będzie mogło faktycznie wykupić
swoje działki – mówi Tomasz Terlecki z Krajowej Rady
PZD. – Jest to walka o atrakcyjne tereny miejskie, a także
o to, by zniszczyć PZD – dodaje.
W Warszawie wiele działek pracowniczych znajduje
się na atrakcyjnych terenach, Często wręcz w centrum
miasta. Wystarczy sobie wyobrazić, jak wielkie pieniądze kryją się za tą ziemią, o ile tylko uda się udostępnić
ją inwestorom, gotowym wybudować na nich kolejne
luksusowe osiedla.
W projekcie PiS nie chodzi o faktyczne uwłaszczenie,
lecz o rozbicie środowiska, które uchodzi za jeden z podstawowych „bastionów lewicy”. Lewica zawsze oznaczała
walkę z niesprawiedliwością. Również działkowcy z pewnością staną do tej walki, bowiem mają się, o co bić.
/-/ Magdalena Ostrowska
11. Trybuna Robotnicza z dnia 19 października 2006r.
„Działkowcy na celowniku”
Milion działkowców będzie mógło wykupić swoje
ogródki za kilkaset złotych. Emerytów i rencistów mają
zachęcić hojne, 95-procentowe bonifikaty, a wykupiony
ogródek docelowo może posłużyć np. jako zabezpieczenie kredytu bankowego. PiS chce pokazać, że nie jest
pazerny i zapewnia, że w razie gdyby kogoś nie było
stać, to opłatę rozłoży na raty. Nic bardziej mylnego.
Partia braci Kaczyńskich kusi, ale bynajmniej nie chodzi
jej o to, by zrobić dobrze działkowcom, ale rozprawić
się z Polskim Związkiem Działkowców, który w dobie
polowań na czarownice jest dla niej reliktem komuny,
drenującej kieszenie działkowców. Sami działkowcy słysząc o pomysłach PiS­‑u pukają się w czoło i mocno boją
się o swoją przyszłość. – To koniec ustawy o ogródkach
działkowych. Nikt już nie stanie w naszej obronie – obawiają się właściciele działek. Projekt ustawy o wykupie
działek ma trafić pod głosowanie jeszcze w tym roku, tuż
po wyborach samorządowych. Posłowie chcą zrobić to nie
pytając o zdanie działkowców, choć ponad 400 tysięcy,
czyli prawie połowa z nich złożyła już podpisy przeciwko
ustawie. O tym, że będzie to legislacyjny bubel zdążyli
przekonać się warszawiacy. W stolicy metr kwadratowy
działki kosztuje od 400 dolarów wzwyż, a to oznacza, że
jej wykup nawet za 5 proc. wartości to rząd kilku tysięcy
dolarów, oczywiście w zależności od jej lokalizacji. Stać
na to niewielu.
Oni chcą nas załatwić – Roman Burczak, prezes Rodzinnych Ogródków Działkowych „Jaśmin” w Mysłowicach pomysł PiS­‑u uważa za korzystny tylko z pozoru, bo
gdy mu się przyjrzeć, to w praktyce jest on dla działkowców wręcz niebezpieczny. – Wykup, i tak nie zwolni ich
z opłat za dzierżawę, a gdy zechcą cokolwiek na działce
wybudować, będą mieli związane ręce. Kto wie, czy gminy
w przyszłości nie będą zamierzały przy zmianach planu
zagospodarowania przestrzennego działek likwidować
– podkreśla– a działkowcy są zaniepokojeni rozwojem
wydarzeń. Lech Kaczyński, gdy pełnił jeszcze funkcję
prezydenta Warszawy, na podstawie dekretu Bolesława
Bieruta, który po II wojnie światowej znacjonalizował
nieruchomości na rzecz miasta, wytoczył właścicielom
ogródków 171 procesów, starając się o zwrot 12 tys. działek! Działo się to jesienią 2004 r., gdy jego brat Jarosław
w ramach przedwyborczego tournee jeździł po Polsce
obwieszczając, jakie to świetne propozycje partia obojga
48
Kaczyńskich ma dla działkowców. Ludzie są nieufni, bo
łatwo z tego można wywnioskować, z czym finalnie wiążą
się propozycje PiS. Zebraliśmy już 500 tysięcy podpisów
pod petycją przeciwko ustawie – mówi Eugeniusz Kondracki, prezes PZD. Zaznacza przy tym, że skoro sami
działkowcy do tej pory nie sugerowali dokonywać zmian
w obowiązującym prawie, to politycy nie powinni w tych
zapisach mieszać.
Wykup działki oznacza nabycie prawa do areału. I jeśli
nawet w małych miastach działkowcy za swoje ogródki
zapłacą niewiele, po nabyciu prawa do ziemi z własnej
kieszeni będą płacili za infrastrukturę wokół nich, a tej
nie będą w stanie utrzymać. W tej chwili wodociągi czy
kanalizacja utrzymywane są ze składek członkowskich
odprowadzanych do PZD. Działkowcy mogą wynikających z ustawy kosztów nie wytrzymać. – Nikogo nie
będzie na to stać, bo ludzie nie mają pieniędzy. Tu nie
ma przecież krezusów – mówi Seweryna Kolas­‑Hajduga,
działkowiec ROD „Ślązaczka” w Mysłowicach. – Nie
mieli, czego się czepić, czepili się działkowców. A my
przecież gospodarujemy tutaj dziesiątki lat, po co cokolwiek zmieniać? Za staży jesteśmy na takie rewolucje
– wtóruje małżonce Stanisław Hajduga, emerytowany
górnik KWK „Mysłowice”.
Zdaniem szefa PZD złożony przez PiS projekt ustawy
o ogródkach działkowych to zamach na prawa ich właścicieli. – Obowiązująca wciąż ustawa daje działkowcom
swobodę, pozwala na użytkowanie działki, zwalniając jednocześnie z opłat za grunt i podatku. Wyjęcie działek.spod
parasola ustawy o Rodzinnych Ogródkach Działkowych
oznacza pozbawienie tej ochrony i zgodę na likwidację.
Politycy twierdzą, że chcą rozbić monopol związku. Ale
przecież ta organizacja stworzyła działki – powtarza
Kondracki. Uwłaszczenie niesie za sobą jeszcze jedno
niebezpieczeństwo. Część osób, która je wykupi może
zechcieć w przyszłości zbyć działki na rzecz dewelope-
rów. A to zrodzi konflikt z działkowcami, którzy swoich
ogródków nie będą chcieli im odsprzedać. – To oczywiste,
że próbuje się nas w ten sposób skłócić. A potem pozbyć
– twierdzą właściciele ogródków. Tomasz Markowski,
poseł PiS, zarazem współtwórca kontrowersyjnej, uderzającej w działkowców ustawy, nie ukrywa, że jego partii
zależy na zniszczeniu PZD, likwidacji etatów w związku,
ponieważ, jak twierdzi „jest to relikt komunistyczny, twór
poprzedniej epoki”. Przedstawiciele partii rządzącej dają
dowód, że jedną spośród wielu jej ułomności jest brak
znajomości historii, bo najstarszy ogród działkowy w Polsce liczy sobie 180 lat, zaś ruch działkowy, który w 1981
roku przekształcił się w Polski Związek Działkowców,
zresztą dzięki NSZZ „Solidarność”, liczy sobie 100 lat!
Jest więc, zupełnie inaczej niż twierdzi PiS. – Ogródki
działkowe ludzie otrzymywali jeszcze przed wojną, zresztą
orędownikiem tego był wojewoda Michał Grażyński. Pracownicze ogródki dostawali ci, których nie było stać na
wakacyjne wojaże. Mieli działkę, na której wypoczywali,
sadzili warzywa, kwiaty. Kojarzenie działkowca z komuną
jest bezzasadne. Każdego, kto wygaduje takie głupoty
odesłałbym z powrotem do szkoły, żeby się douczył – nie
kryje oburzenia Roman Burczak. Nawiasem mówiąc,
ogródki „Jaśmin”, których jest prezesem, niebawem będą
obchodziły setne urodziny. „Ślązaczka” ma o 25 lat mniej.
PiS­‑u jednak to nie interesuje. Interesuje za to na pewno
majątek, jakim dysponuje PZD. Majątek niemały, którego
wartość księgowa przekracza 352 min zł. W większości są
to płoty, drogi i infrastruktura techniczna. Według ustawy
przejąłby go Skarb Państwa. Jego wartość sprawia, że jest
się, o co bić. Być może tutaj tkwi przyczyna tak wielkiej
chęci PiS w zaangażowanie się w sprawy działkowców,
a w konsekwencji rozbicie tego środowiska. – Swoją
drogą tworzymy przecież ogromny elektorat, ale oni jak
widać tego nie zauważają. Jesteśmy ignorowani. I ktoś
będzie kiedyś tego żałował – zauważa Burczak.
/-/Marcin Król
12. Kulisy Kołobrzeskie z dnia 20 Października
„Sprawy Działkowców”
Już czwarty projekt ustawy o ogrodach działkowych
W ciągu niespełna 3 miesięcy w mediach ukazały
się 4 kolejne projekty ustaw o ogrodach działkowych
autorstwa posłów Prawa i Sprawiedliwości. Każdy nowy projekt wniósł nowe rozwiązanie i nowe pomysły
o „uszczęśliwieniu działkowców”. Wszystkie projekty
mają jednak jeden cel – likwidację naszego Związku
i pozbawienie ogrodów samodzielności i samorządności. Każdy następny projekt jest dla działkowców coraz
gorszy. W ostatnim projekcie PiS wycofuje się ze swoich poprzednich pomysłów o preferencyjnej sprzedaży
działek na rzecz działkowców i uzależnia możliwość
wykupu działek tylko w tych ogrodach, które firmują
w miejscowych planach zagospodarowania jako ogrody
działkowe. Tym samym PiS przyznał, że poprzednie
koncepcje uwłaszczenia wszystkich polskich działkowców było fikcją.
Ten zapis w ostatnim projekcie ustawy spowoduje, że
kilkaset tysięcy polskich działkowców nie będzie mogła
wykupić swoich działek, gdyż w ostatnim czasie gminy
masowo wyrzucają z planów zagospodarowania prze49
strzennego ogrody działkowe, a w wielu przypadkach
gminy w ogóle nie mają opracowanych takich planów.
Z danych, którymi dysponuje Krajowa Rada PZD takie
problemy ma ponad 1600 ogrodów działkowych, które
uprawia 337 tys. działkowców. Są również ogrody nieposiadające uregulowanej sytuacji prawnej, których użytkownicy – działkowcy również nie będą mogli skorzystać
z uwłaszczenia.
Oznacza to, że z proponowanej przez PiS ustawy, o ile
zostanie uchwalona przez Sejm, nie będzie mogło skorzystać ponad 66% działkowców użytkujących obecnie
swoje działki w Polsce.
Każdy działkowiec, który zapozna się z ostatnim projektem ustawy autorstwa PiS zorientuje się, że projektodawcy zmierzają do uchylenia ustawy o ROD, rozwiązaniu naszej organizacji i Związku, który skutecznie broni
ogrodów i działkowców, nacjonalizacji majątku PZD
wypracowanego przez kilka pokoleń polskich działkowców i uzależnienie ogrodów od gmin.
Aby temu zapobiec, Krajowa Rada Polskiego Związku
Działkowców w dniu 12 października 2006 r. wydała
odezwę, w której zwraca się do wszystkich działkowców
i Zarządów Ogrodów o włączenie się do walki o zacho-
wanie swoich działek w ogrodach działkowych. Obecnie
najbardziej skuteczną formą obrony jest złożenie podpisu na listach poparcia ustawy o Rodzinnych Ogrodach
Działkowych z 8 lipca 2005 r. listy te są dostępne we
wszystkich ogrodach działkowych.
Dotychczas do Krajowej Rady PZD wpłynęły listy
z podpisami 500 tysięcy działkowców i sympatyków ogrodów. Jest to chyba wystarczający dowód, jak ta ustawa
jest odbierana przez polskich działkowców.
W kołobrzeskich ogrodach swoje podpisy złożyło ponad
700 działkowców. Jest to ilość stosunkowo nieduża, dlatego też Zarządy kołobrzeskich ogrodów muszą dotrzeć
do wszystkich działkowców z informacjami o prawdziwej
sytuacji z wyjaśnieniami, co może czekać ogrody, gdyby
proponowana przez PiS ustawa została uchwalona.
Nie możemy pozwolić, aby kołobrzescy działkowcy
uwierzyli takim posłom PiS jak: Tomasz Markowski, czy
Zbigniew, Chlebowski, którzy ogłaszają, że milion działkowców będzie mogło wykupić swoje działki na własność
już za kilkaset złotych. Jest to wielkie kłamstwo, które
nie powinno być głoszone przez posłów ugrupowania
Prawa i Sprawiedliwości.
/-/ Olgierd Kownacki
13. Trybuna Robotnicza z dnia 26 października 2006r.
„Nie damy się”
Rozmowa z Zygmuntem Wójcikiem, prezesem okręgowego zarządu świętokrzyskiego Polskiego Związku
Działkowców w Kielcach
ciści i bezrobotni, więc nie mam wątpliwości, że oni
tych działek nie wykupią. Stać będzie na to tylko nielicznych. Już teraz mamy kłopot z roszczeniami do terenów
działkowych byłych właścicieli lub ich spadkobierców.
W województwie świętokrzyskim dotyczy to piętnastu
ogrodów działkowych w Kielcach, Ostrowcu Świętokrzyskim, Skarżysku Kamiennej, Końskich, Pińczowie
Jędrzejowie.Jeśli byli właściciele wygrają w sądach to
stracimy te ogrody bezpowrotnie i nie wiadomo, co na ich
miejscu powstanie. I jest jeszcze bardzo istotna sprawa,
dotycząca wykupu działek. Żaden działkowiec nie kupi
działki, jeśli nie będzie znał przestrzennego planu zagospodarowania na tym obszarze. Wiadomo ze takie plany
nie istnieją, bo straciły ważność kilka lat temu a nowe
jeszcze nie powstały w Kielcach taki plan posiada zaledwie nie wielki obszar w centrum miasta i nie obejmuje
on ogródków działkowych.
Podoba się panu projekt ustawy o uwłaszczeniu?
Tych projektów, mniej lub bardziej niekorzystnych dla
działkowców, już jest kilka. Ale w przypadku wszystkich
mówi się działkowcom tylko część prawdy. Na przykład
wmawia się im, że będą mogli wykupić działki za sumę
500- 700 złotych. To może być prawda tylko w niewielkich
miejscowościach, ale nie w Kielcach czy większych miastach województwa świętokrzyskiego, gdzie ceny gruntów
są wysokie. Według naszych wstępnych szacunków działka
w Kielcach, Ostrowcu Świętokrzyskim czy Skarżysku Kamiennej może kosztować wykupującego ją działkowca około
15 tysięcy złotych. A może też kosztować więcej, jeśli zostanie potraktowana nie jako działka rolna, ale o wiele droższa
działka budowlana. Do tego potrzebna jest opłata projektu
geodezyjnego za sumę od jednego do dwóch tysięcy złotych.
I opinie rzeczoznawców od budownictwa i rolnictwa, z których każdy weźmie po dwa tysiące złotych. Jeszcze dodajmy
koszty notarialne i wpisanie do księgi wieczystej.
Ilu działkowców będzie na to stać?
W 80 procentach działkowcami są u nas emeryci, ren-
Jak więc przewiduje pan dalszy scenariusz?
Jeśli ustawa o uwłaszczeniu wejdzie w życie, byli właściciele zaczną lawinowo występować o zwrot terenów działkowych. Tereny o uregulowanej własności przejmie samorząd,
który potem odsprzeda je pod budowę osiedli mieszkaniowych, domków jednorodzinnych czy supermarketów. Moim
50
zdaniem taki jest właśnie cel tej ustawy, chodzi o uzyskanie
terenów w atrakcyjnych punktach miast na cele komercyjne.
A przecież warto pamiętać, że działki pracownicze były
kupowane z funduszu socjalnego zakładów pracy.
W województwie świętokrzyskim są to, na szczęście
sporadyczne przypadki. Jednak miasta stracą tanie
zielone płuca.Dla emerytów i rencistów, którzy są bardzo emocjonalnie związani z działkami, ich odebranie
oznaczać będzie koniec życia.
A ci, którzy mieszkają na działkach przy okazji
stracą dach nad głową?
/-/Ewa Ziółkowska
14. Metro Warszawa z dnia 2 listopada 2006r.
„Zagrożony raj działkowców”
Koniec marzeń o własnym ogródku. PiS łudził prawie
milion działkowców obietnicą taniego uwłaszczenia.
Teraz chce oddać ogródki gminom, które wolą tam zbudować supermarkety.
nie będzie z góry określona. Gminy będą ją wyznaczać
dowolnie. Czyli mogą nie dać żadnej zniżki.
Posłowie tłumaczą zmiany tak, że początkowo źle oszacowali skutki finansowe uwłaszczenia i były wątpliwości
czy niektóre propozycje są legalne – np. przymus sprzedawania przez gminy działek użytkownikom. – Te zapisy
nie były najlepsze -mówi Andrzej Liss poseł PiS.
Działkowcy czują się oszukani. – Politykom zależało
tylko na zdobyciu poparcia w wyborach, a nie na korzyści
dla ludzi – denerwuje się Antoni Kostrzewa z PZD. PiS
chce zlikwidować związek, a jego majątek szacowany
na 352 min zł dać skarbowi państwa. PiS zapowiada, że
zmiany wprowadzi jeszcze w tym roku. Ma duże szansę,
bo ustawę zamierza poprzeć PO. Samoobrona i LPR się
wahają. Przeciw będzie SLD.
PiS kiwa działkowców
Koniec marzeń o własnej podmiejskiej altance. PiS
obiecywał, że odda ogródki działkowe użytkownikom.
W tajemnicy przed wyborcami zmienił plany.
Mała działeczka pod miastem -dla 986 tys. użytkowników ogródków zrzeszonych w Polskim Związku Działkowców to często jedyna radość i sens życia. Zwłaszcza,
że połowa z nich to biedni emeryci i renciści. PiS podsycał
ich marzenia, obiecując uwłaszczenie działek. Ogródki
miały przejść na własność gmin, które obowiązkowo miały je sprzedawać dotychczasowym najemcom po bardzo
niskich cenach. Emeryci i renciści dostaliby nawet 95
proc. bonifikaty inni tylko trochę mniej. 300-metrowy
zaciszny raj w małym mieście można by mieć już za
500 zł, a w Warszawie, za 3 tys. zł. Im bliżej wyborów,
tym o uwłaszczeniu było głośniej. -Wykupując działki,
wszyscy będą mieli pewność, że nikt im ich nie zabierze
– mówił Tomasz Markowski z PiS. Ale partia zapowiedziała, że szczegóły przedstawi po wyborach. Teraz wiadomo, że uwłaszczenie było tylko kiełbasą wyborczą.
PiS przedstawił PZD ostateczny projekt, który trafi
do laski marszałkowskiej. Z obietnic zostało w nim niewiele. Gminy rzeczywiście mają przejąć ogródki, ale
wcale nie będą musiały sprzedać ich dotychczasowym
użytkownikom. Jeśli wójt czy burmistrz uzna, że teren
jest atrakcyjny pod budownictwo czy supermarket, może
działki zlikwidować. – Ale wtedy zyski ze sprzedaży
terenu powędrują też do działkowców -pociesza poseł
Markowski. Co gorsza posłowie zapisali, że bonifikata
Działkowcy: To było nasze marzenie
– Stanisław Tchórzewski, warszawski działkowiec od
46 lat:
PiS nie był pierwszym obiecującym nam możliwość
wykupu działek. Gdy tylko zbliżają się wybory, temat
wraca jak bumerang i zaczyna się walka o działkowców. Jedyny pozytywny aspekt tej ustawy to likwidacja
Polskiego Związku Działkowców, ale jestem zdania, że
najlepiej, gdyby nas, działkowców, politycy pozostawili
w spokoju.
Maria Basiak, emerytka:
To moje marzenie – mieć działkę na własność. Kupiłabym ją, ale za rozsądną cenę, A tu jest stolica i ceny
gruntów są duże, więc jeśli o cenie będzie decydować
gmina, to na pewno nie będzie mnie stać na wykup. Te
działki mają dobrą lokalizację, już nieraz chciano budować tu wieżowce. Teraz gmina będzie, miała prawo je
zlikwidować.
/-/Łukasz Antkiewicz
51
15. Gazeta Lubuska, z dnia 3 listopada 2006 r.
„Majstrowanie przy ogrodach” – rozmowa z Marianem Pasińskim,
szefem zielonogórskich działkowców.
PiS obiecywało, że odda ogródki działkowe użyt‑
kownikom. Teraz partia chce oddać je gminom.
Czujecie się oszukani?
Oszukani i wymanewrowani. To czwarty projekt ustawy
o ogrodach działkowych przygotowany przez PiS. Jak
zaczyna się cos ważnego w kraju, to oni nabrali wody
w usta. Teraz okazuje się, że chcą aby ogródki działkowe
przejęły gminy.
muszą ich sprzedać dotychczasowym użytkownikom. Która gmina zgodzi się z dużą ulgą? Tym bardziej, że chodzi
o przeznaczenie działek pod budownictwo. W południowej
części województwa lubuskiego dotyczy to aż 18 ogrodów,
w tym 13 w Zielonej Górze.
Co proponujecie?
Mamy ustawę o ROD obowiązującą od roku. Jest dobra,
wiec po co ją zmieniać.
Każdy działkowiec będzie mógł kupić ogródek na
własność.
Za ile? W jednej z poprzednich wersji było, że emeryt
czy rencista dostanie 95% bonifikatę przy wykupie własnej
działki. W najnowszym projekcie ustawy wedle PiS jest
mowa, że wysokość ulgi mają ustalać gminy. I wcale nie
O co tu chodzi?
A o to, że PiS chce zlikwidować nasz związek jako ten,
który jest jeszcze z poprzedniej epoki. Im się nie podoba, że coś takiego istnieje, co dobrze służy emerytom
i rencistom.
/-/ Alfred Siatecki
16. Trybuna z dnia 3 listopada 2006 r.
„Polska solidarna z biznesem. Jak PiS oszukał działkowców”.
Prawo i Sprawiedliwość chce rozbić polski ruch działkowców, a setki tysięcy właścicieli ogródków pozbawić
ziemi, o której losie decydować będą wyłącznie lokalne
samorządy. W ten sposób w miejsce pielęgnowanych
grządek i drzewek owocowych staną supermarkety, centra
handlowe i magazyny. O uwłaszczeniu użytkowników
działek oczywiście nie ma już mowy. Przegrali z interesami wartymi miliardy dolarów.
Na działkach i działkowcach ktoś chce się nieźle obłowić – twierdzą najbardziej zainteresowani. Do tego
wniosku prowadzi najnowsza wersja PiS­‑owskiego projektu ustawy o ogrodach działkowych opublikowana na
stronie internetowej Polskiego Związku Działkowców.
„Poniższa wersja znacząco różni się od poprzednich.
Trudno oprzeć się wrażeniu, że PiS powoli wycofuje się
z pomysłu powszechnego uwłaszczenia działkowców”czytamy w oświadczeniu Prezydium Rady Krajowej
PZD. Wbrew wcześniejszym zapowiedziom, działkowcy
nie mają już co liczyć, że otrzymają użytkowaną ziemię
za symboliczną opłatę, po sięgającej nawet 95 proc.
bonifikacie. Okazuje się bowiem, że ziemia PZD przekazana zostanie gminom, które będą mogły z nią zrobić
cokolwiek. Wystarczy, że lokalne władze uzasadnią to
„szczególnymi potrzebami społecznymi”. Od takiego
losu ogrody działkowe może uchronić umieszczenie ich
w lokalnych planach zagospodarowania przestrzennego.
Tylko w takim przypadku użytkownicy ogródków będą też
mogli wykupić swoją ziemię. Ale tu się pojawia problem.
„Ogrody są masowo wyrzucane z opracowywanych planów zagospodarowania przestrzennego, a równocześnie
wiele gmin w ogóle nie ma takich planów i nie ma gwarancji, że ogrody zostaną w nich uwzględnione” – czytamy w stanowisku PZD. Według obliczeń organizacji,
możliwości wykupu pozbawionych zostanie ponad 600
tys. działkowców. Poza tym, gminy będą mogły dowolnie
manipulować wysokością bonifikaty. I na przykład ustawiać ją na takim poziomie, by wykup działek odbywał
się po „cenach zaporowych”- nawet kilkaset złotych za
metr kwadratowy, na co nie stać ogromnej większości
emerytów i rencistów. Gminy dostaną zaś wolną rękę
w upłynnieniu gruntów bogatym inwestorom. Tak może
się stać w przypadku ogródków działkowych znajdujących się w niezwykle atrakcyjnych rejonach dużych
miast. Według szacunków, wartość ziemi użytkowanej
przez PZD w samej Warszawie warta jest na rynku aż
10 mld dolarów! Jest więc o co się bić z działkowcami.
W całej sprawie chodzi nie tylko o pieniądze. Przy okazji
PiS może uderzyć w swoją ulubioną nutę – antykomunizm. Podstawą ich pomysłu jest likwidacja PZD. To nic,
że jest to legalnie działająca instytucja o apolitycznym
charakterze. Dla Partii Kaczyńskich to „relikt PRL­‑u”.
Związek cieszy się jednak zaufaniem działkowców, wśród
których zbierane są podpisy poparcia dla obecnej ustawy
o ogródkach działkowych. Jest ich już przeszło 400 tys.
52
Nie jest to pierwszy zamach na działki. Pomysł, żeby je
skomercjalizować, prawica rzuca w Sejmie kolejnych
kadencji od 1990 r. Ostatni raz PiS próbował to zrobić
w listopadzie 2004 r. Musieli się jednak wycofać, bo sejmowi eksperci uznali pomysł za niekonstytucyjny. Sprawa
miała także drugie dno. Komercjalizacja działek była na
rękę Lechowi Kaczyńskiemu, ówczesnemu prezydentowi
Warszawy, któremu bardzo potrzebne były atrakcyjne
tereny inwestycyjne w stolicy.
/-/ Piotr Skura
17. Super Nowości z dnia 3 listopada 2006 r.
„Zamach na działkowców”
Podkarpacie, Warszawa.
Czy znikną ogrody działkowe?
Chcemy by działkowcy za niewielkie sumy mogli kupić
na własność uprawiane od lat ogródki- niespełna miesiąc
temu powiedział Super Nowościom Andrzej Szlachta,
podkarpacki poseł PiS. Ceny będą naprawdę niskie od
2 do 5 procent wartości gruntu. Kogo i na to nie będzie
stać, będzie miał pierwszeństwo dzierżawy działki bez
konieczności wykupu gruntu. Jednak aktualna wersja
projektu działkowej ustawy przeczy słowom i jest wręcz
zamachem na działkowców. Czwartkowe „Metro” przyniosło hiobowe wieści działkowcom. Ogrody mają przejść
na własność gmin, które wcale nie będą musiały sprzedać
ich dotychczasowym użytkownikom. Jeśli jakiś wójt czy
burmistrz uzna, że teren jest atrakcyjny pod budownictwo
czy supermarket, może działki zlikwidować. Co gorsza,
w nowej wersji ustawy posłowie PiS zapisali, że bonifikata przy wykupie nie będzie z góry określona. Gminy
będą ją więc mogły wyznaczać dowolnie. Nawet nie dać
zniżki w ogóle. A wtedy żadnego działkowca nie będzie
stać na wykupienie swojego ogródka. Opisana przez
„Metro” wersja projektu doprowadzi więc do likwidacji
rodzinnych ogrodów działkowych.
PiS. Nie akceptuję takich zmian i stanowczo się im sprzeciwię. Celem tej ustawy jest zapewnienie działkowcom
pewności, że nikt nie zabierze im ich ogródków, a także
wprowadzenie porządku prawnego w tej dziedzinie. Podkreślam, najważniejszy jest interes działkowców. Dotychczasowy projekt ustawy spełniał ten warunek i za takim
jej kształtem będę głosował.
To nie zamach, lecz kradzież
Inaczej ocenia ustawę Tadeusz Sulikowski, prezes podkarpackiego oddziału Polskiego Związku Działkowców.
Gdy gminy przejmą ogrody działkowe na własność,
to prawo pierwokupu będą mieli ludzie, których przed
laty wywłaszczono z terenów obecnych ogrodów pracowniczych- uważa szef podkarpackich działkowców.
Tak stanowi prawo. Wprowadzenie proponowanej przez
PiS ustawy bez zmiany tamtych przepisów spowoduje
szybką likwidację wielu ogrodów i działkowcy zostaną
z niczym. PiS chce również zlikwidować Polski Związek Działkowców, a jego majątek, szacowany na blisko
400 mln zł, przejąć na skarb państwa. A to byłaby już
zwykła kradzież- denerwuje się Tadeusz Sulikowski.
Przecież majątek PZD pochodzi wyłącznie ze składek
działkowców. To są prywatne pieniądze ludzi uprawiających ogródki pracownicze w całej Polsce. Czy znacjonalizowanie takiego majątku ma coś wspólnego z prawem
i sprawiedliwością? Projekt ustawy o działkach posłowie
PiS zamierzają złożyć w Sejmie po wyborach samorządowych. Chcą, by nowe przepisy zaczęły obowiązywać
już w przyszłym roku.
Najważniejsze dobro działkowców
Jak te zmiany mają się do niedawnych deklaracji Andrzeja Szlachty?
Nic nie wiem o zmianach projektu ustawy – mówi
Andrzej Szlachta. Zanim on zostanie wniesiony do laski
marszałkowskiej, będzie przedmiotem debaty wewnętrznej
/-/ Krzysztof Rokosz
53
Komentarz do artykułu „Zamach na działkowców” – Super Nowości z dnia 3-5.11.2006 r.
Nie od dziś wiadomo, że pod rządami PiS nikt niczego
nie może być pewny, a do wszystkich zapewnień trzeba
podchodzić z ostrożnością sapera rozbierającego zardzewiały niewypał. Taki też należy traktować obietnicę
zamieszczoną w artykule „Zamach na działkowców”
(Super Nowości 3-5.11.2006 r.), że nikt działkowcom
nie zabierze ich ogródków. Sęk w tym, że zabierze i to
nie kto inny, jak gmina, „dzięki” inicjatywie posłów PiS.
Jak słusznie oznajmia „Metro” w artykule „PiS kiwa
działkowców (z dnia 2.11.2006 r.), ogrody mają przejść
na własność gmin. Oznacza to tyle, że od ich dobrej
woli będzie zależało, czy zechcą sprzedać ogródki dotychczasowym użytkownikom, czy też nie. Co więcej, to
gmina ustali wysokość udzielanych bonifikat, lub tez nie
zapewni ich w ogóle. Jakie jest podejście zdecydowanej
większości gmin do Związku i działkowców, wiemy
z własnego doświadczenia. Jesteśmy traktowani jak zło
konieczne i lepiej, żeby nas wcale nie było. Co będzie po
ewentualnym wejściu w życie propozycji PiS, łatwo się
domyśleć. Tyle, że ludzie o tym nie myślą i nie potrafią
przewidywać przyszłych zdarzeń. Późniejsza rzeczywistość może okazać się zupełnie inna od pustych obietnic
polityków Prawa i Sprawiedliwości. Po raz kolejny działkowcy zostaliby oszukani. Zostaliby, bowiem zmuszeni
do wykupienia ponownie tego, co już wcześniej kupili.
Przecież wcześniej wszystkie tereny, na których znajdują
się obecnie ogrody działkowe, zostały wykupione przez
zakłady pracy od byłych właścicieli za pieniądze potrącane pracownikom na tzw. fundusz socjalny. Czyżby o tym
nie wiedzieli reformatorzy z PiS? To właśnie obecna ustawa o rodzinnych ogrodach działkowych chroni interesy
działkowców. Właśnie – działkowców, a nie Polskiego
Związku Działkowców. Bo przecież PZD to działkowcy,
majątek Związku to majątek działkowców, a nie szeregowych działaczy. WQ tym kontekście przekazanie majątku
PZD na Skarb Państwa nosi znamiona zwykłej kradzieży
dokonanej w majestacie prawa. Ukazujące się co jakiś
czas, w wielkiej tajemnicy, kolejne projekty tej świetnej
dla działkowców ustawy – tak świetnej, że nawet pan
poseł Andrzej Szlachta nic nie wie o jej kolejnej mutacjimają na celu przede wszystkim wprowadzenie fermentu
wśród działkowców. Temu służy także wygłaszanie przez
posła Szlachtę stwierdzeń, że w Polskim Związku Działkowców dochodziło do jakichś nieprawidłowości. Panie
Pośle, głosząc takie poważne pomówienia trzeba mieć
mocne dowody! Polski Związek Działkowców apeluje do
działkowców o zachowanie rozsądku i nie poddawanie
się sugestiom różnej maści agitatorów, którzy pod pozorem uwłaszczenia, chcą zabezpieczyć wyłącznie własne
interesy. Smutne jest to, że organizacja społeczna, jaką
jest Polski Związek Działkowców, stała się wrogiem publicznym nr 1 budowanej z wielkim mozołem pseudo­‑IV
Rzeczpospolitej. Zlikwidowanie tego ostatniego „bastionu
postkomuny” stało się wręcz obsesją partii stworzonej
przez braci Kaczyńskich, tak jakby nie było w Polsce
ważniejszych spraw do załatwienia, z prawdziwym pożytkiem dla społeczeństwa.
/-/ Witold Majcherowicz OZ PZD w Rzeszowie
18. Nowości, z dnia 3 listopada 2006 r.
Temat dnia: Pomysł PiS­‑u: uwłaszczenie czy wywłaszczenie?
„Gwałt na grządkach i leśnym azylu.”
Prawo. Zapowiadana z pompą nowa ustawa o ogrodach
działkowych może okazać się niewypałem.
Pół miliona działkowców podpisało się pod protestem
przeciwko zmianom ustawy o ogródkach działkowych.
Wielu chciałoby uwłaszczenia, ale obawia się o los swoich grządek.
– Na początku byłem pewny, że na tym zarobię. Teraz
juz nie chcę żadnych zmian. Najgorsze, że nikt nie mówi
nam, jaki projekt ostatecznie trafi do Sejmu żali się pan
Józef z ROD “Pod Lasem” w Janowie.
– Pomysły posłów Prawa i Sprawiedliwości to wylewanie dziecka z kąpielą. Celem jest likwidacja Polskiego
Związku Działkowców. Jednak, dlaczego ja mam za to
zapłacić? – irytuje się kolejny działkowiec z Torunia.
Polski Związek Działkowców mówi o zamachu na
ogródki działkowe. Posłowie Prawa i Sprawiedliwości
o uwłaszczeniu. Działkowcy “indywidualni” są tymczasem zdezorientowani. Tysiące z nich obawia się o los
swoich zielonych azyli.
Wojna trwa.
Spór o ogródki zaczął się już w zeszłym roku. Wówczas
parlament ostatniej kadencji przegłosował ustawę o ro54
dzinnych ogrodach działkowych Zmieniała się tylko nazwa działek z pracowniczych na rodzinne. PiS lansowało
wtedy konkurencyjny projekt. Zakładał on uwłaszczenie
działek. Po wygranych wyborach temat wrócił. Posłowie
przygotowali kolejne projekty. Jednak z pierwszych planów zostało niewiele. Zamiast uwłaszczenia, działkowcy
coraz częściej zaczęli mówić o wywłaszczeniu.
wieczystych. Jeśli kogoś nie będzie na to stać, zostaje
mu tytuł użytkowania. Ale nie będzie on przysługiwał
automatycznie. Decyzje podejmie pełnomocnik gminy.
Działkowcy ponownie muszą liczyć na dobrą wolę samorządowców. Na bezpłatne użytkowanie nie ma raczej
co liczyć. Gmina będzie prawdopodobnie podpisywać
z działkowcami umowy.
– Wszystko dzieje się pod hasłem uszczęśliwienia
działkowców. Jednak nikt nie mówi, że w oparciu o te
projekty blisko 700 tysięcy działkowców w ogóle nie
będzie mogła wykupić swoich działek i to za żadną cenę,
ani ulgowo, ani za pełną wartość. Do wielu gruntów ogrodów działkowych zgłoszone zostały również roszczenia
osób fizycznych i prawnych – podsumowuje Eugeniusz
Kondracki.
Z bonifikatą lub bez.
PiS powoli wycofuje sie z pomysłu powszechnego
uwłaszczenia działkowców- ocenia prezes PZD, Eugeniusz Kondracki. Najlepiej świadczą o tym dwa nowe
rozwiązania. Możliwość wykupu działki ma być uzależniona od zamieszczenia przez gminę ogrodu działkowego
w miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego.
Z góry wyklucza to kilkaset tysięcy działkowców z grona osób, które nie będą mogły nabyć swojej działki na
własność, gdyż ogrody są masowo wyrzucane z opracowywanych planów. Równocześnie w wielu gminach
w ogóle nie istnieją takie plany i nie ma gwarancji że
ogrody zostaną w nich uwzględnione. Poza tym gminy
będą mogły dowolnie podwyższać lub obniżać bonifikatę
od ceny kupna działki, co spowoduje, że uwłaszczenie
działkowców stanie się iluzją- przekonuje prezes.
Działki miały być sprzedawane z 95-procentową bonifikatą. Według nowego projektu będzie ona zależała
od gminy. Może ona jej nie uwzględnić. Trzeba się więc
liczyć z ceną rynkową. Zamiast zapowiadanych 500
złotych, skończyć się może na grubych tysiącach. Do
tego dojdzie opłata za podział geodezyjny i wpis do ksiąg
Brudna polityka?
Posłowie PiS­‑u mówią o brudnej polityce i dezinformowaniu działkowców.
– Żadnego projektu ustawy, którym podpiera się PZD,
im nie przesłaliśmy. Chodzi nam o uwłaszczenie, na którym działkowcy skorzystają. Nadal chcemy, aby istniała
możliwość wykupu działek za 5 procent ich wartości
– przekonuje poseł Tomasz Markowski.
– Projekt zdobyliśmy od posła Markowskiego, który
rozdawał go w jednym z ogrodów. Wypieranie się go nie
ma sensu. Zapisy są mniej korzystne dla działkowców.
Wprowadzone zmiany miały na celu zapewnienie mu
zgodności z konstytucją- przekonuje prezes PZD Eugeniusz Kondracki.
* Autor artykułu pomylił nazwisko posła.
Projekt omawianej ustawy przekazany został przez posła PiS A. Lissa
w dniu 30 września br. prezesowi OZ PZD w Gdańsku na terenie ROD “Chopina”
/-/ Redakcja
Władze PZD zarzucają też PiS- owi unikanie rozmów, teraz zbierają podpisy pod protestem przeciwko zmianom.
– W ciągu kilku miesięcy ukazały się już cztery projekty
ustawy o ogrodach działkowych autorstwa posłów PiS.
W tak ważnej dla działkowców sprawie PiS unika jakiejkolwiek dyskusji. Nie przeprowadził żadnej konsultacji,
nie próbuje wyjaśniać działkowcom swoich koncepcji.
Dlatego sami bierzemy na siebie obowiązek dostarczenia
swoim członkom niezbędnych informacji. Zbieramy także
podpisy pod protestem. Mamy ich juz ponad 530 tysięcy
– dodaje Eugeniusz Kondracki.
/-/ Michał Sitarek
19. Dziennik, z dnia 4-5 listopada 2006 r.
„Politycy Boja się właścicieli altanek – działkowy kłopot miasta”
Trwa batalia o likwidację działek w centrum Warszawy.
Na tydzień przed wyborami samorządowymi kandydaci
na prezydenta Warszawy próbują zdobyć poparcie działkowców. W samej Warszawie to 50 tys. potencjalnych głosów do zdobycia. Tymczasem zagony ze szczypiorkiem,
na których często stoją rozpadające się altany, nie tylko
szpecą miasto, ale również blokują jego rozwój.
Pracownicze ogródki działkowe stały się gorącym politycznym tematem, szczególnie w Warszawie. Wszyscy
55
najpoważniejsi kandydaci na prezydenta miasta nie chcą
konfliktu z działkowcami. Marek Borowski, Hanna Gronkiewicz -Waltz i Kazimierz Marcinkiewicz już zapowiedzieli, że będą bronić działek.
Tymczasem problem jest, i to nie tylko polityczny:
ogródki zajmują w stolicy 1200 ha, z czego spora cześć
znajduje się w centralnych dzielnicach miasta. Wiele
miejskich inwestycji nie może dojść do skutku, bo na
przeszkodzie stoją altanki, uprawy warzyw i owocowe
drzewka otoczone ogrodzeniem z siatki. W ostatnich
latach działkowcy stracili w stolicy tylko 2 ogrody przy
ul. 1 sierpnia, gdzie teren musiał zostać zwrócony spadkobiercom dawnych właścicieli oraz kilkuhektarowa
działkę, przez którą przebiega dziś Trasa Siekierkowska.
– Nie widzę żadnego uzasadnienia dla funkcjonowania
działek w tym kształcie i w obecnych lokalizacjach – mówi
Artur Pietraszewski z firmy Reas Konsulting zajmującej
się usługami doradczymi na rynku nieruchomości – One
nie pełnią funkcji ani ekologicznej, ani rolniczej. Obniżają
jakość otoczenia. Z punktu widzenia rozwoju miasta istnienie rozdrobnionych spłachetków ziemi zabudowanych
szpetnymi budkami jest nieracjonalne.
– Ogródki są oazami zieleni, pełnia rolę terenów rekreacyjnych – ripostuje Eugeniusz Kondracki, prezes Polskiego Związku Działkowców. I krytykuje nie tylko zamiary
likwidacji ogródków, ale także poprzednie pomysły PiS,
by dać działkowcom prawo do wykupienia uprawianych
przez nich ogrodów za 5 % ich wartości. – Dla przykładu:
w okolicach ul. Odyńca, gdzie mamy duży ogród, ziemia
osiąga cenę 2 tys. dolarów za metr.300-metrowa działka
jest warta 600 tys., tak? – wylicza prezes Kondracki.
– Pięć procent od tej kwoty równa się 30 tys. dol. To ma
być oferta dla emeryta czy przeciętnego warszawiaka?
– pyta.
W samej Warszawie jest ok. 50 tys. działek i ich użytkowników. Wielu warszawiaków korzysta z ogródków nie
tylko rekreacyjnie. Prawo budowlane dopuszcza zbudowanie na terenie działki pracowniczej domku o powierzchni
do 25 metrów kwadratowych (na terenach podmiejskich
– do 35 mkw.).
Bez pozwolenia na budowę i bez zgody architekta.
W praktyce nikt nie kontroluje tych inwestycji. W efekcie w sercu miasta często wyrastają tekturowe­‑blaszane
budy.
liwość chce zlikwidować PZD i umożliwić inwestycje na
zarządzanych przez niego terenach. Według najnowszego
projektu ustawy przygotowywanej przez PiS gminy i miasta będą mogły przejmować ogródki na własność. Projekt
nie gwarantuje tez zniżek działkowcom przy ewentualnym
wykupie działek.
– Nasi polityczni wrogowie nagłaśniają coś, co jeszcze
nie jest ostatecznie dopracowane – tłumaczy poseł PiS
Tadeusz Cymański. Przyznaje jednak, ze wycofanie się
z pomysłu, by sprzedawać grunty działkowcom za 5 %
wartości, ma uzasadnienie.
– Żeby narzucić samorządom rezygnacje z części zysków ze sprzedaży, należałoby najpierw znaleźć pieniądze
w budżecie, by im zrekompensować starty – wyjaśnia
Tadeusz Cymański.
– Poprzednio PiS mamiło nas możliwością wykupu
działek za 5 % ich wartości. To i tak było nierealne, ale
teraz nawet z tego się wycofali – narzeka Eugeniusz
Kondracki, prezes PZD.
Polityczna awantura szkodzi Kazimierzowi Marcinkiewiczowi, który nie może sobie pozwolić na utratę
głosów warszawskich działkowców i ich rodzin, czyli
blisko 150 tys. ludzi. Zwłaszcza, że w rolę obrońcy wielbiciele grządek i altanek natychmiast wcielił się Marek
Borowski, grzmiąc, że nie pozwoli ich skrzywdzić ani
rugować. Kandydaci wiedzą, że głosy działkowców mogą
rozstrzygnąć wybory w Warszawie.
Zdaniem prezesa Kondrackiego gdyby nawet doszło
do wykupu działek za znikomy procent ich wartości lub
do wypłacenia odszkodowań, skorzystałoby z tego mniej
niż jedna trzecia spośród 967 tys. działkowców w Polsce.
Powód? – Większość ogrodów jest założona na gruntach
o nieuregulowanym statusie prawnym. Są m.in. roszczenia
spadkobierców i dlatego uwłaszczyć się tam nie sposób
– wyjaśnia prezes Kondracki.
Pracownicze działki zajmują w stolicy tereny m. in.
Wzdłuż ul Żwirki i Wigury, al. Waszyngtona, ul. 17
stycznia, w okolicach Dworca Gdańskiego oraz Kępy Potockiej. – Tam, gdzie trzeba zlikwidować ogród na rzecz
rozwoju miasta, zgadzamy się – w zamian za inny teren.
Tak było w przypadku budowy Trasy Siekierkowskiej.
Nigdy nie zablokowaliśmy żadnej ważnej inwestycji
miejskiej – zapewnia prezes Kondracki.
Tak ma być również w przyszłości, na przykład w Ursusie. Dzielnica planuje likwidacje działek o powierzchni
ponad 20 tys. mkw. Na ich miejscu powstaną plac zabaw
i park. Powstaną, jeśli władze dzielnicy dogadają się
z PZD.
– Działki blokują rozwój miast i dobrze, że wreszcie
zaczęło się o tym mówić. Ogródki powinny znaleźć się na
peryferiach, nie w samym centrum stolicy – denerwuje się
Artur Pietraszewski z firmy Reas Konsulting zajmujący
sie doradztwem na rynku nieruchomości.
/-/ Marcin Przwoźniak
Dla działkowców ogródki są rajem na ziemi, miejscem
taniego wypoczynku i ozdoba miasta. Architekci i urbaniści widzą w nich tylko blokadę rozwoju aglomeracji.
Ale gdy Sejm uchwali ustawę o pracowniczych ogrodach
działkowych, warszawskie ogródki mogą zostać wywłaszczone jako jedne z pierwszych w Polsce.
Majątek PZD zarządzającego ogródkami działkowymi
w całej Polsce to 325 mln zł. Ale same grunty w Warszawie mogą być warte połowę tej kwoty. Prawo i Sprawied56
20. Trybuna, z dnia 6 listopada 2006 r.
„Działkowcy, brońcie się przed PiS­‑em, bo... beton was zaleje”
Prawo i Sprawiedliwość szykuje zamach na ogródki
działkowe. Posłowie tej partii przygotowali ustawę, która
na pierwszy rzut ona ma uszczęśliwić posiadaczy działek.
W praktyce jednak zamach na instytucje pracowniczych
ogródków działkowych. Tym pomysłom sprzeciwia się
nie tylko Polski Związek Działkowców, ale i Biuro Międzynarodowe Ogrodów Działkowych i Rodzinnych – międzynarodowa organizacja z siedziba w Luksemburgu.
na nich hipermarkety, biurowce, stacje benzynowe, czy
osiedla strzeżone.
Na wszelki wypadek PiS na razie zwleka ze skierowaniem swojej ustawy do Sejmu. Pojawi się ona na
Wiejskiej dopiero po wyborach. Do tego czasu politycy
partii Kaczyńskich będą reklamować swój projekt wśród
działkowców. Przyłączyli się do nich posłowie Platformy
Obywatelskiej, którzy już wysyłają sygnały, ze sprawa
działek może połączyć te dwa skłócone ugrupowania.
Przy okazji PiS może uderzyć w swoją ulubioną nutę
– antykomunizm. Podstawa ich pomysłu jest likwidacja
PZD. To nic, że jest to legalnie działająca instytucja
o apolitycznym charakterze. Dla PiS to „relikt PRL­‑u”.
Związek cieszy się jednak zaufaniem działkowców, wśród
których zbierane są podpisy poparcia dla obecnej ustawy
o ogrodach działkowych. Jest już przeszło 400 tys.
Nie jest to pierwszy zamach na działki. Pomysł, żeby
je skomercjalizować prawica rzuca w Sejmie kolejnych
kadencji od 1990 r. Ostatnim razem PiS próbował w listopadzie 2004 r. Musieli się jednak wycofać, bo sejmowi
eksperci uznali pomysł za niekonstytucyjny. Wtedy też
chodzi głównie o likwidację PZD. Sprawa miała też
drugie dno. Komercjalizacja działek było bardzo na rękę Lechowi Kaczyńskiemu, ówczesnemu prezydentowi
Warszawy, któremu bardzo potrzebne były atrakcyjne
tereny inwestycyjne w stolicy.
/-/ Jan Złotorowicz
Polescy działkowcy to dla polityków ważna grupa
wyborców. To prawie milion ludzi, aktywnych, zorganizowanych. Dlatego politycy PiS­‑u nie chcą ich zrażać
i prezentują się jako dobroczyńcy tego środowiska. Przekonują, że dzięki ich pomysłom działkowcy, szczególnie ci, najubożsi, będą mogli swoje działki przejąć na
własność za niewielką opłatą. Rzeczywistość nie będzie
jednak taka różowa.
Zdaniem PZD projekt PiS- u zamierza do komercjalizacji ogródków działkowych. Większość działkowców i tak
nie będzie stać na wykup swoich działek. Jeszcze trudniej
będzie im samodzielnie taka działkę utrzymać. Wielu
pewnie da się skusić prywatnym inwestorom i sprzeda
im swoje ogródki. Dla biznesu deweloperskiego będzie
to prawdziwa gratka za śmieszne pieniądze można będzie
przejąć doskonałe tereny inwestycyjne w centrach dużych
miast. Dzisiejsze zielone tereny zaleje beton – wyrosną
21. Dziennik Łódzki z dnia 6 listopada 2006 r.
„Awantura o działki”
Działkowcy podpisują protest.
Poseł PiS grozi związkowi działkowców procesem.
24 tys. działkowców z naszego województwa podpisało
się w obronie istniejącej ustawy o ogrodach działkowych.
Według działaczy PZD, posłowie PiS chcą ją zmienić,
tak by gminy nie miały obowiązku sprzedawania działek ich użytkownikom i udzielenia im bonifikaty przy
zakupie. Autor projektu nowej ustawy grozi związkowi
działkowców procesem o zniesławienie.
– Władze obiecywały mi, że jako emerytka będę mogła
wykupić swoją działkę, z 95 – procentową bonifikatą
– mówi Monika Cupriańska z Łodzi. – A teraz...
Izabela Ożegalska, prezes OZ PZD w Łodzi, uważa, że
nowy projekt jest niekorzystny dal działkowców.
– gmina mogłaby sprzedać teren ogrodów działkowych
dowolnemu inwestorowi, mogłaby, ale nie musi udzielać
bonifikat przy sprzedaży gruntów działkowcom – mówi
Ożegalska.
– Ta propozycja wymierzona jest w działkowców,
w większości ludzi starszych – uważa Janina Szewczyk,
prezes Ogrodu Działkowych „Konwalia” w Sieradzu
– W przypadku przejęcia ogrodów przez samorządy lokalne, wójt, burmistrz lub prezydent może je w każdej
chwili sprzedać pod dowolna inwestycję.
Z projektu, który dotarł do PZD, wynika, że gminy będą
jednak sprzedawać ogródki działkowcom, ale tylko wtedy,
gdy tereny ogrodów znajda się w planie zagospodarowania przestrzennego z dotychczasowy przeznaczeniem.
Tymczasem np. tereny robotniczych ogrodów działkowych „Malwa” w Tomaszowie nie zostały uwzględnione
w miejscowym planie jako ogrody działkowe – Na miej57
trowej działki z 95% bonifikata wyniosłaby 150 zł, a bez
bonifikaty 3000 zł.
– żastanawiam się, czy po ostatnich informacjach na
wieść oskarżenia, przeciw PZD o zniesławienie – powiedział nam poseł Markowski. Uważa on, że to działacze i urzędnicy PZD celowo podgrzewają atmosferę,
co roku 7 milionami złotych pochodzących ze składek
działkowców.
Prezes łódzkiego oddziału związku, Izabela Ożegalska
zapewnia, ze podpisów w obronie istniejącej ustawy nie
zbierali pracownicy związku, tylko „społeczny aktyw”.
scu naszych grządek może powstać supermarket albo
osiedle – denerwuje się Marek Damas, prezes „Malwy”
Jan Żerek, wiceprezydent Tomaszowa, zapewnia jednak,
ze „Malwa” nie jest przeznaczona po likwidacje.
Poseł Tomasz Markowski (PiS) główny autor projektu nowej ustawy, zaprzecza wszystkim zarzutom PZD.
Twierdzi, że działkowcy zostaną uwłaszczeni na korzystnych warunkach. Mogliby wykopać swoje działki
nawet z 95 % bonifikatą, która objęłaby m.in. emerytów
i rencistów, wdowy i wdowców po nich, a także bezrobotnych. Przy wycenie 10 zł za m/kw średnia 330-me-
/-/ Ani,Wola, PZ
22. Gazeta Wyborcza, z dnia 6 listopada 2006 r.
„Lewica krytykuje ustawę o uwłaszczeniu działkowców”
kratów na Prezydenta Łodzi. W Łodzi inwestorzy mieliby
chrapkę na ogródki w centru, np. przy ul. Sienkiewicza
czy Przędzalnianej.
Zdaniem Ożegalskiej wprowadzenie ustawy w życie
byłoby praktycznie niemożliwe. – Ogród przy ul. Przędzalnianej składa się z 90 działek. Jak ustalić zasady opłat
za wodę i energię? Własność powoduje, że działkowcy
musieliby przedstawić geodezyjny podział gruntów, iść do
notariusza i ponosić opłaty za użytkowanie działek, np.
czynsz dzierżawny. Ogrody działkowe funkcjonują od stu
lat na tych samych zasadach i nie ma sensu wprowadzać
nowych – uważa prezes PZD.
Dariusz Joński, kandydat na radnego ze Śródmieścia,
zaapelował do posłów Platformy Obywatelskiej, żeby nie
popierali w Sejmie ustawy, która może skrzywdzić wielu
starszych ludzi. – Dla nich taki ogród to często sens życia,
a działki są nieraz jedyną szansą na odpoczynek wśród
przyrody – mówi.
W Łodzi jest 120 ogródków działkowych. Składa się na
nie 16,5 tys. działek. Uprawia je 46 tys. rodzin.
Ustawa PiS o uwłaszczeniu na ogródkach działkowych
to kiełbasa wyborcza i robienie wody z mózgu starszym
ludziom, którzy uprawiają 300-, 500-metrowe działki
– twierdzą działacze SLD.
PiS obiecywało uwłaszczyć starszych ludzi na działkach, które uprawiają. Do Sejmu trafił jednak projekt,
który – zdaniem lewicy – rozwiewa te nadzieje. Izabela Ożegalska, prezes okręgowego zarządu łódzkiego
Polskiego Związku Działkowców: – Ogrody działkowe
muszą mieć uregulowany stan prawny, a nie wszystkie
mają. Powinny być uwzględnione w planie zagospodarowania przestrzennego, a w Łodzi tylko kilka (na 120
istniejących – przyp. red.) w planie się znalazło – mówi
Izabela Ożegalska. Pani prezes nie wierzy też, by gminy
były gotowe sprzedać ziemię emerytom za symboliczną
złotówkę, jak obiecywano. Zgodnie z projektem ustawy
samorządy będą stosować bonifikatę według uznania.
Projekt ustawy PiS zakłada także, że gminy przejmą
ogródki działkowe, ale nie muszą sprzedać ich dotychczasowym użytkownikom. – Jeśli władze uznają, że teren
nadaje się np. pod hipermarket, może działki zlikwidować
– zauważa Krzysztof Makowski kandydat lewicy i demo-
/-/ wiol
23. Gazeta Lubuska, z dnia 6 listopada 2006 r.
„Działki na sprzedaż”
PiS przygotował czwartą wersję ustawy o ogrodach
działkowych. Partia chce oddać je gminom. Dotychczasowi użytkownicy będą mogli je wykupić na własność,
korzystając z bonifikaty.
smacznym kąskiem. No właśnie! Czy mogą takie tereny
otrzymać nieomal za darmo emeryci i renciści? Przecież
oni już swoje zrobili. Niech siedzą w domach póki ich
jeszcze na to stać i czekają ostatecznego rozwiązania.
A działki? Można je przejąć pod byle pretekstem, można
je sprzedać tym, którzy już się uwłaszczyli kosztem społeczeństwa i mają pieniądze. Pretensje o stan rzeczy należy
kierować nie tylko do PiS, ale i wcześniejszych frakcji
obiecujących emerytom i rencistom, a także bezrobotnym
Majstrowanie przy ogrodach.
Od lat działki, a zwłaszcza ich właściciele, nie są lubiani
przez będących u władzy. Zagospodarowane tereny z perspektywą możliwości zamiany na działkę budowlaną są
58
i najbiedniejszym gruszki na wierzbie, aczkolwiek obłuda
PiS, nie tylko w tej kwestii przestała mnie już dziwić. Jest
okres wyborów samorządowych. Wybierzmy nareszcie
nie tych, którzy traktują stanowisko i region jak prywatny
folwark, ale ludzi znanych z uczciwości i bezinteresownej troski. A wybieramy wciąż tych, którzy najgłośniej
krzyczą i najwięcej obiecują, choć nie wywiązali się
z deklaracji sprzed lat. Ich buta i bezczelność przygasła
jedynie na czas akcji wyborczej. Sądzę, że nawet dzisiaj
najwięcej do powiedzenia w kwestii działek mają samorządy, ale czy ludzie w ich zasiadający za dwa tygodnie
będą chcieli o tym rozmawiać?
dają pełnej opłaty lub wystawią gruntna sprzedaż np. pod
market. To nieuczciwe zagranie wobec działkowców.
/-/ Działkowiec
@
Nie wykupię swojej działki, bo potem musiałbym zapłacić podatek gruntowy, podatek od altanki, założyć na
własny koszt licznik i płacić za wodę stawki miejskie,
a nie ogródkowe. Każda inwestycja działkowa to mnóstwo formalności urzędowych, a teraz wystarcza zgoda
zarządu. Ktoś chce emerytów i rencistów (to oni głównie
mają działki) pozbawić ich miejsca odpoczynku. Gminawedług ustawy PiS- w każdej chwili mogłaby wyrzucić
działkowców bez jakiegokolwiek odszkodowania i jeszcze
może nakazać usunięcie altanki oraz drzew i krzewów na
własny koszt, bo jej należałby się czysty teren albo zrobić
to sama i kosztami obciążyć działkowca.
/-/ Kaziu
/-/ Marek
@
PiS obiecuje zniżki działkowcom, ale grunty przekaże
gminom, a te będą chciały zarobić, więc za działkę zażą-
24. Gazeta Krakowska, z dnia 6 listopada 2006 r.
„Działkowicze mogą stracić ogrody”
Uwłaszczenie pod znakiem zapytania
Za kilkaset złotych – pewność, że nikt nie pogoni
z ogródka działkowego. Takie perspektywy korzystnego
dla działkowiczów powszechnego uwłaszczenia roztaczał
PiS podczas ubiegłorocznej kampanii wyborczej. Uwłaszczenia dotąd nie ma, jest natomiast kolejny projekt ustawy
o ogrodach działkowych autorstwa PiS. Ma wkrótce trafić
do laski marszałkowskiej i zawiera rozwiązania niezbyt
korzystne dla obecnych działkowców.
– Z otrzymanego przez nas projektu ustawy wynika
np. że możliwość wykupu działki na własność od gminy
byłaby m.in. uzależniona od ujęcia ogrodu działkowego
w miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego.
Takich planów wiele gmin dziś nie ma, a jeśli już, to ogrody działkowe występują w nich jako tzw. zieleń publiczna
– mówi Halina Kmieciak, wiceprezes małopolskiego
zarządu Okręgowego PZD – Rada gminy może przy tym
w sytuacji uzasadnionej potrzebami społecznymi i gospodarczymi w ogóle zlikwidować ogród, przeznaczając
jego teren na przykład pod parking albo pod supermarket.
Projekt daje też gminom możliwość podwyższania lub
obniżania stawki bonifikaty od ceny kupna działek.
Oddanie kwestii bonifikaty w ręce radnych oznacza
włożenie miedzy bajki wcześniejszych zapowiedzi o możliwości uwłaszczenia się na działkach za mały grosz.
Bo jaki gmina ma interes w samoograniczeniu swoich
dochodów?
– Ostatni, czwarty już projekt PiS wydaje się najbardziej
uporządkowany prawnie, ale jest najmniej korzystny dla
działkowców – ocenia szef KR PZD Eugeniusz Kondracki – Nie łudźmy się przy tak wysokich cenach gruntów
w miastach, gminy nie będą zainteresowane rozdawaniem
ziemi za darmo.
– Na 968 tys działek w kraju ok. 680 tys znajduje się na
gruntach roszczeniowych i z mocy prawa w ogóle nie może
ich zaoferować do sprzedaży działkowcom – przypomina
jednocześnie Kondracki.
/-/ Tur
25. Gazeta pomorska z dnia 10 listopada 2006 r.
Nie każdy w mieście kupi sobie ogródek
W Bydgoszczy dwa ogrody działkowe przeznaczone
są do likwidacji. Sytuacja pozostałych nie jest do końca
jasna. Zlikwidowane być nie mają, ale mogą – stanowią
rezerwę dla różnych potrzeb miasta.
59
Od ponad miesiąca działkowcy rozmawiają o planach
PiS zakładających, że właściciele działek będą mogli je
wykupić na własność.
Jednak, aby skorzystać z tego przywileju, potrzebny jest
plan zagospodarowania przestrzennego danego terenu.
Tymczasem stare plany przestały obowiązywać w grudniu
2003, a większość nowych jeszcze nie powstała.
planu zagospodarowania przestrzennego trwa nawet
dwa lata.
Pieniądze za drzewko
W myśl planów PiS miałby przestać istnieć PZD. – Jeśli tak się stanie, to kto będzie interweniował w imieniu
ogrodów, które mają zostać zlikwidowane? – pyta Urszula
Walusiak, członek komisji rozjemczej w okręgowym
zarządzie PZD w Bydgoszczy. – Zapanuje samowola.
Ogrody będą poniszczone, a gmina je zlikwiduje.
Ale nawet pod „rządami” PZD jeśli gmina planuje
w miejscu ogrodu ważną inwestycję, np. drogę, to zostaje on zlikwidowany. – Tylko, że działkowcy otrzymują
odszkodowanie za swoje działki i to zgodnie z bardzo
korzystnym dla nich cennikiem. Wszystko jest odpowiednio wycenione. Z tymi pieniędzmi działkowiec może kupić
sobie działkę w innym ogrodzie – wyjaśnia Walusiak.
Tylko studium
– W Bydgoszczy spośród 62 ogrodów aktualne plany mają tylko dwa: „Swoboda” przy Ogińskiego oraz
„Jedność” przy Sułkowskiego – mówi Barbara Kokot,
kierownik bydgoskiego Okręgowego Zarządu Polskiego
Związku Działkowców.
Ogrody te są przeznaczone pod budowę biblioteki
Uniwersytetu Kazimierza Wielkiego oraz parkingu. Wiadomo więc, że właściciele tych działek nie będą mogli
ich wykupić.
W przypadku pozostałych bydgoskich ogrodów jedynym obowiązującym dokumentem jest „Studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego
miasta Bydgoszczy”, ale...
– Jak sama nazwa wskazuje, studium określa jedynie
kierunki, które później uwzględnia się w planie zagospodarowania przestrzennego – wyjaśnia Grzegorz Rosa,
dyrektor Miejskiej Pracowni Urbanistycznej.
Studium mówi, na przykład, które ogrody mogą być
wykorzystane w przyszłości jako tereny pod budownictwo mieszkaniowe. Mogą, choć nie muszą, bo stanowią
jedynie rezerwę dla gminy.
– Jest to sytuacja zawieszenia – mówi Barbara Kokot.
– Działkowcy nie wiedzą, czy będą mogli wykupić swoje
ogródki, czy mają w nie inwestować, a przygotowanie
Po wyborach
Czy tak samo będzie jeśli PiS zrealizuje swój pomysł
zmian w działkowości? Tego na razie nie wiadomo.
Projekt ustawy nie jest jeszcze jawny. – Sprawą uwłaszczenia działkowców zajmiemy się dopiero po wyborach
– deklaruje Tomasz Markowski, wiceszef klubu PiS.
Już teraz jednak partia postanowiła zająć się informacjami, jakie rozpowszechnia PZD o projekcie ustawy
autorstwa PiS. Do sądu skierowano oskarżenie przeciwko
prezesowi PZD, Eugeniuszowi Kondrackiemu, o to, że
„podaje nieprawdziwe informacje dotyczące intencji
parlamentarzystów PiS” – napisano w uzasadnieniu aktu
oskarżenia.
/-/ Ewa Abramczyk­‑Boguszewska
/-/ Agata Kozicka
Ogrody przewidziane do likwidacji.
Lp.
Nazwa ROD
Lokalizacja
ulica/dzielnica
Rok założenia
Powierzchnia
Ilość działek
1.
Swoboda
ul. Ogińskiego
1903
1.8684
59
2.
Jedność
ul. Sułkowskiego
1910
5.8166
148
7.6850
207
Razem:
Ogrody, których likwidacja nie jest przewidziana, ale stanowią one rezerwę na cele mieszkaniowe.
Lp.
Nazwa ROD
Lokalizacja
ulica/dzielnica
Rok założenia
Powierzchnia
Ilość działek
1
Radość
Ul. Siedlecka
1951
10.7703
180
2
Nad Brdą
Ul. Żeglarska
1949
5.5988
127
3
Odzieżowiec
Ul. Kossaka
1954
1.8757
42
4
Waryńskiego
Ul. Ks. Skorupki
1951
2.3218
65
5
Wyczółkowskiego
Ul. Inwalidów
1946
6.7362
170
60
6
Storczyk
Ul. Inwalidów
1965
5.2481
132
7
Makrum
Ul. Inwalidów
1969
4.5200
154
8
Malinka
Ul. Inwalidów
1972
4.9810
129
9
Flaming
Ul. Inwalidów
1972
11.2500
272
10
Przylesie
Ul. Harcerska
1972
2.9020
75
11
Pod Brzozą
Ul. Inwalidów
1982
3.5899
95
12
Słonecznik
Ul. Lisia
1980
8.5668
206
13
Horyzont
Ul. Biskupińska
1983
2.8794
76
14
Zielony Gaj
Ul. Sicieńska
1981
3.6147
91
15
Spartakus
Ul. Biskupińska
1977
5,5185
135
16
Zielona Dolina
Ul. Sicieńska
1976
4.4471
109
17
Pod Topolami
Ul. Lisia
1980
2.0815
60
18
Cumulus
Ul. Notecka
1986
13.7000
206
19
Jutrzenka
Ul. Notecka
1980
3.9905
100
20
1 Maja
Ul. Notecka
1951
7.9292
196
21
Trzykrotka
Ul. Notecka
1982
4.8546
130
22
Opławiec
Ul. Opławiecka
1982
5.1938
122
122.5699
2.872
Razem:
Ogrody, których likwidacja nie jest przewidziana, ale stanowią one rezerwę na cele usługowe i komercyjne
Lp.
Lokalizacja
ulica/dzielnica
Nazwa ROD
Rok założenia
Powierzchnia
Ilość działek
1.
Garbarnia
Ul. Nad Torem
1952
2.7400
60
2.
Kolejarz
Ul. Toruńska
1953
8.7441
184
3.
Kościuszki
Ul. Toruńska
1954
3.2624
75
4.
Róża
Ul. Rolna
1953
5.9915
126
5.
Chemik
Łęgowo
1960
6.6200
142
6.
Nadzieja
Ul. Nowotoruńska
1985
7.6900
191
7.
Malwa
Ul. Rejewskiego
1985
6.6709
96
Razem:
41.7189
778
Ogrody, których likwidacja nie jest przewidziana, ale stanowią one rezerwę na inne cele.
Lp.
Nazwa ROD
Lokalizacja
ulica/dzielnica
Rok założenia
Powierzchnia
Ilość działek
1.
Związkowiec
Ul. Nadrzeczna
1959
3.9800
105
2.
Gajówka
Ul. Polanka
1953
4.1411
90
3.
Zacisze
Myślęcinek
1967
3.5899
110
4.
Zalesie
Myślęcinek
1961
10.5162
286
5.
Podgórze
Myślęcinek
1961
4.8694
145
61
6.
Prasa
Myślęcinek
1972
5.4553
116
7.
Transportowiec
Myślęcinek
1972
8.8769
191
8.
Ustronie
Myślęcinek
1971
11.3396
233
9.
Polana
Janowo
1979
34.2700
632
10.
Pod Lasem
Janowo
1982
7.7049
119
11.
Malwa
Janowo
1975
4.2511
88
12.
Camping
Janowo
1968
6.9644
127
13.
Tramwajarz
Janowo
1982
4.8546
130
14.
Szarotka
Ul. Inowrocławska
1965
2.5989
66
15.
Relaks
Ul. Bielicka
1973
2.6116
73
16.
Sikorskiego
Ul. Horodelska
1949
33.7095
652
17.
Kaprala Benedy
Ul. Bielicka
1974
14.3500
186
18.
Formet
Ul. Lisia
1976
13.0640
216
19.
Lech
Ul. Żeglarska
1935
4.6154
115
20.
Kapuściska
Ul. Chemiczna
1954
15.1150
401
21.
Kauczuk
Ul. Sporna
1966
4.7220
112
22.
Świt
Ul. Mokra
1981
1.9956
46
23.
Zorza
Ul. Mokra
1992
3.5208
90
24.
Na Skarpie
Ul. Smoleńska
1975
7.7995
201
25.
Okucia Meblowe
Ul. Ujejskiego
1958
1.2429
35
26.
Dzianotex
Ul. Łochowska
1978
3.2858
72
27.
Wrzos
Ul. Łochowska
1963
7.6189
199
28.
Lawina
Ul. Działkowa
1967
1.1393
33
29.
Sasanka
Ul. Łochowska
1978
2.9232
70
30.
Leśny
Smukała
1979
1.5427
731
Razem :
232.6685
4.970
26. Fakt – Gazeta Codzienna z dnia 10-12 listopada 2006 r.
„PiS odbiera Polakom działki?”
Zgodnie z proponowanymi zmianami, dotychczasowi
użytkownicy działek, którzy będą chcieli nadal je użytkować, zmuszeni zostaną do ich wykupu po cenie rynkowej
z bonifikatą. Policzyliśmy, jaki w najlepszym razie będzie
koszt tego pomysłu dla pana Mariana, właściciela niewielkiej działki pracowniczej na warszawskiej Pradze:
Czyny, nie słowa – krzyczą na nas z najdroższych plakatów w całym kraju politycy partii braci Kaczyńskich. Nie
mamy żadnych wątpliwości, PiS przeszedł do czynów!
Droższa benzyna, olej opałowy i prąd – to dopiero
początek. Zachłanni politycy prawicy postanowili tym
razem sięgnąć głęboko do kieszeni najbiedniejszych!
Emeryci, renciści i bezrobotni – to właśnie oni stali się
kolejnym celem polityków PiS­‑u.
Ogródki działkowe, w których niezamożni Polacy uprawiali do tej pory warzywa i spędzali wolny czas na świeżym powietrzu, stały się łupem politycznym rządzącej
partii. Tego jeszcze nie było!
TYLE STRACISZ NA PROPOZYCJI PIS!
500 m 2 × 5 000 zł × 95% = 125 000
(wielkość działki) (cena rynkowa ziemi) (ulga PiS-u)
(do zapłaty)
62
Wszystko wskazuje na to, że partia Kaczyńskich chce
odebrać nam te skrawki ziemi, na których i od lat gospodarowaliśmy – mówi nam zrozpaczona pani Halina
z warszawskiej Pragi.
Jednak PiS wcale nie ma zamiaru hodować ziemniaków
czy marchewki. Jednym celem zachłannych polityków
prawicy jest przejęcie cennych gruntów i sprzedanie ich
wybranym inwestorom za olbrzymie pieniądze.
To skandal – mówi pan Marian – od 25 lat przyjeżdżam
w każdy wolny dzień na działkę. Tutaj wychowały się moje
dzieci. Tutaj dowiedziałem się o narodzinach mojego
pierwszego wnuka. Działki nie oddam!
Sytuacja staje się coraz bardziej napięta, tym bardziej,
że wstępne szacunki pokazują, że wielu działkowców musiałoby zapłacić za dalsze uprawianie warzyw na swoim
małym poletku setki tysięcy złotych! Oburzenie i złość,
tak w skrócie można opisać nastroje panujące pomiędzy
właścicielami ogródków działkowych. Zdziwienia nie
kryją również eksperci, których zapytaliśmy o nowe
pomysły PiS­‑u. Wszystko wskazuje na to, że projekt tej
ustawy powstał pod dyktando i na zamówienie wszechwładnych deweloperów, chcących zamienić zielone płuca
naszych miast na blaszane hale handlowe.
Na takie pomysły nie może być zgody. Partia, która
obiecywała solidarną Polskę, sięga teraz do kieszeni
najbiedniejszych. Zamiast troszczyć się o pomoc dla
potrzebujących, zajmuje się walką o interesy wszechwładnych biznesmenów. Co innego obiecywali nam
przed rokiem!
Politycy PiS­‑u twierdzą, że proponowane zmiany mają
pomóc w budowie obiecanych 3 milionów mieszkań.
Szkoda tylko, że pisowscy dygnitarze rozpoczęli od luksusowych apartamentów w najlepszych lokalizacjach.
Czyżby ustawili się już w kolejce po mieszkania, które
sami sobie przecież obiecali?
JERZY SZMAJDZIŃSKI (Lewica i Demokraci),
były Minister Obrony Narodowej.
Będę walczył o interesy działkowców. Nie zawaham się
użyć wszelkich dostępnych środków, aby nie dopuścić do
wprowadzenia w życie pomysłów PiS­‑u. Ta ustawa została napisana pod dyktando deweloperów i wszechmocnych
biznesmenów. Tak dalej być nie może, prawo należy
pisać dla społeczeństwa, a nie pod konkretne zamówienie
wpływowych środowisk. Takie traktowanie zwykłych
ludzi przez partię rządzącą jest niedopuszczalnej!
27. Dziennik Bałtycki – dodatek Nieruchomości z 14 listopada 2006 r.
„Wraca sprawa ogródków”
Po raz kolejny PiS obiecywał, że sprawa uwłaszczenia
ich na tysiącach hektarów ogródków w całej Polsce zostanie załatwiona ostatecznie.
Partia rządząca już zmieniła zdanie i zaoferowała ogródki gminom. Pomijając już obietnice składane działkowcom – to właśnie gminy są w wielu przypadkach właścicielami gruntów, ofiarowanych im tak hojnie...
będą mogły je sprzedać inwestorom budowlanym. Pomijając przy tej okazji fakt, że nie zawsze na terenach
działek będzie można ulokować budownictwo mieszkaniowe, władze partii uznały widocznie, że 3 miliony
potencjalnych nabywców (tanich w domyśle) mieszkań
to przed wyborami ponad 3 razy więcej 986 tys. ludzi
zrzeszonych w PZD.
Gruszki na działkowej wierzbie
Warto przypomnieć, że równo dwa lata temu to właśnie
PiS skierowało do Sejmu projekt ustawy w tej sprawie.
A w niej – obiecywano emerytom i rencistom, bo to oni
głównie uprawiają ogródki, prawdziwe gruszki na działkowej wierzbie: możliwość wykupienia ogródków z bonifikatą do 95 %; obniżenie opłat dla działkowców i likwidacje
PZD. Obiecywano nie tylko gigantyczną bonifikatę za
sprzedaż gruntów, nieraz w centrum miast, ale także możliwość ratalnej spłaty ceny działki przez 10 lat.
Na pocieszenie
PiS przedstawił więc PZD ostateczny projekt, który
wkrótce trafi do Laski Marszałkowskiej. Gminy mają
przejąć ogródki, ale wcale nie będą musiały sprzedać
ich dotychczasowym użytkownikom. Jeśli jakiś wójt czy
burmistrz uzna, że teren jest atrakcyjny pod budownictwo
czy supermarket, może działki zlikwidować. Ale wtedy
zyski ze sprzedaży terenu powędrują też do działkowców
– mówi Poseł Markowski. PiS zapowiada, że zmiany
wprowadzi jeszcze w tym roku, a od przyszłego będą
obowiązywać. Ma duże szanse, bo ustawę zamierza poprzeć PO. Samoobrona i LPR się wahają. Przeciw będzie
SLD.
Trzy do jednego
Nic to. PiS, jak pan Zagłoba królowi szwedzkiemu
Inflanty- zaoferowało teraz ogródki działkowe... gminom,
działkowiczów pozostawiając swojemu losowi. Gminy
/-/ Alicja Wilińska.
63
Gdańskie plany działkowe.
Na terenie Gdańska jest 99 ogrodów podległych PZD,
które zajmują 949 hektarów. Po ostatniej kontroli pracowniczych ogrodów działek miasto zapowiedziało, że będzie
je stopniowo przejmować. Kontrola wykazała bowiem,
że co najmniej 10 nadaje się natychmiast do likwidacji,
bo użytkownicy porzucili część ogródków, ziemia leży
ugorem, stare altanki są siedliskiem niebieskich ptaków.
Magistrat przed wszystkim zainteresowany jest jednak
nie robieniem porządków na ugorach, ale odzyskaniem
terenów atrakcyjnych inwestycyjnie. Działkowcy pożegnają się, więc z terenami na Stogach, w Brętowie przy
ulicy Słowacjkiego, w okolicach mleczarni w Maćkowach. Przejmując te tereny, Gdańsk chce pozyskać 30
hektarów gruntów, które maja być przeznaczone m.in. na
inwestycje związane z infrastrukturą gdańskiego portu.
Większość ziemi działkowicze dzierżawią czasowo od
gminy i z chwilą rozpoczęcia planowanych tam inwestycji
– muszą je opuścić. Tak było z ogródkami w Oliwie, na
terenie, których rozbudowuje się Uniwersytet Gdański.
Kilka lat temu Akademicka Spółdzielnia Mieszkaniowa
dogadała się z miastem i lokatorami altanek przy ul. Focha.
Dla lokatorów alejek taka transakcji tez była niespodziewaną szansę na poprawę warunków bytowania. „Dzicy”
dostali mieszkania w innych dzielnicach miasta, spółdzielnia – niezwykle atrakcyjne tereny, na których powstało
spore osiedle mieszkaniowe. Tylko jeden lokator stanął
w drzwiach altanki z siekierką. W podobny sposób zlikwidowano ogródki działkowe w Sopocie – w pasie nadmorskim i przy ul. Reja. Nastąpiło to w momencie rozpoczęcia
tam inwestycji mieszkaniowych i komercyjnych.
28. Olsztyńska Gazeta Gospodarcza, listopad 2006
„Skok na działki”
Nie jest to pierwsza próba uszczęśliwienia działkowców. Ma ono z grubsza biorąc, polegać na likwidacji
PZD i zawładnięcie jego majątkiem, komercjalizacji
gruntów ogrodów działkowych, likwidacji zdecydowanej
ich części. Głośno mówi o uwłaszczeniu użytkowników
działek, a faktycznie zaledwie niecałe 20% będzie mogło
wykupić swe działki, pod warunkiem, że będzie ich na to
stać. A wszystko ma zależeć od gminy, która oczywiście
na własną niekorzyść działać nie będzie.
Próba uwłaszczenia działkowców, mająca faktycznie na
celu przejecie atrakcyjnych, więc drogich gruntów przeprowadzona przez PiS przez mniej więcej dwoma laty nie
udała się. Projekt upadł, przyjęto ustawę o ROD. Zapewnia
ona działkowcom prawo bezpłatnego użytkowania działki,
własność wszystkich nasadzeń i urządzeń znajdujących
się na działce, chroni samorządność PZD, gwarantuje, że
działkowiec nie płaci za grunt przy przejmowaniu działki. Przywileje? Owszem, ale wypracowane przez 180 lat
tradycji ogrodów. Ogrody spełniają różnorakie funkcje, są
zielonymi płucami miasta, czasem służą jako parki, miejsca
edukacji ekologicznej, integracji społecznej i działalności
socjalnej. Produkty uzyskane na działkach podreperowują
budżety rodzinne, działkowcy maja wydzielone miejsca do
handlu swymi produktami na wielu targach. Ocenia się,
ze działalność ogrodów działkowych dotyczy czterech od
pięciu milionów osób, z reguły mało zamożnych.
Teraz po dojściu do władzy PiS podjęło zmasowany atak
na PZD. W ciągu ostatnich trzech miesięcy wysmażyło aż
cztery kolejne projekty ustawy o ogrodach działkowych.
Ciekawe, że rzecznicy PiS nie podejmują żadnej dyskusji,
choć zabierają głos inni, oni oczekują na efekt.
Zawarty w kolejnych projektach postulat likwidacji
jednego rzecznika praw działkowców, jakim jest PZD,
uzależnienie resztek pozostałych z pogromu ogrodów
od gmin, perspektywa przechwycenia przez gminy, wiec
w konsekwencji przez polityków i biznesmenów najatrakcyjniejszych terenów w miastach, to wszystko trafiło
na podatny grunt w administracji. W efekcie ogromna
cześć ogrodów działkowych nie została umieszczona
w planach zagospodarowania przestrzennego. Zaległości
w uregulowaniach prawnych dotyczących własności gruntów teraz staja się pretekstem do sadowych postępowań
rewidacyjnych. W samej tylko Warszawie toczy się ponad
sto procesów o bezwarunkowy zwrot terenów miastu.
Wiadomo również, czego nie kryją gminy, ze niedobitkom
działkowców pozostałyby grunty najtańsze, nieatrakcyjne
pod względem inwestycyjnym, sprzedawane im po cenie
wyznaczonej przez gminę. Sprawa dotyczy nie tylko
Warszawy. Im większe miasto, tym ostrzejsze są spory.
Dotyczy również Olsztyna. 19 października odbyła się
w Apelacyjnym Sądzie Okręgowym rozprawa przeciwko PZD. Otóż część działkowców z Gutkowa założyło Stowarzyszenie Inicjatyw Demokratyzacji Ogrodów
Działkowych. Przewodzi im niejaki Roman M. Ogrodowi
demokraci chcą zachować wszystko, co od związku otrzymali, tylko nie zgadzają się z przynależnością do PZD,
bo taki przymus jest niezgodny z Konstytucją, wiec oni
ogłaszają secesję i zwrócili się o jej zalegalizowanie do
sądu. Sad jednak nie uznał argumentów powoda. Radę
Krajowa PZD reprezentował radca prawny mec. Tadeusz
Wyszyński. Wykazał on ponad wszelką wątpliwość, że
obligatoryjna przynależność użytkowników ogrodów
64
działkowych PZD do tego związku nie jest niezgodna
z Konstytucją. Argumentował też, że nic nie stoi na przeszkodzie, by grupa ludzi utworzyła sobie własne ogrody
działkowe, bez powiązań z PZD, ale nie na jego gruntach,
a na przykład zakupionych od gminy czy osoby prywatnej. Prezes oddziału PZD Zbigniew Kołodziejczak widzi
w tym krecia robotę niektórych działaczy partyjnych. Na
razie integralność olsztyńskiej wspólnoty działkowców
została wymuszona wyrokiem sądowym, ale wiadomo, co
może się stać w najbliższej przyszłości wobec wspomnianych wyżej ustawodawczych zapędów posłów PiS.
Krajowa rada PZD wystosowała odezwę do zarządów
ROD i wszystkich działkowców. Wskazuje w niej niebezpieczeństwa, jakie zagrażają działkowcom i wzywa do
udzielenia zdecydowanego, masowego poparcia ustawy
z dnia 8 lipca 2005 r. o ogrodach działkowych o sprzeciwu
wobec wszystkich prób jej uchwalenia lub zmiany.
/-/ IK
29. Dziennik Polski
„Gorąca jesień w ogródkach”
Działkowcy wolą dotychczasowe przywileje od prawa własności
Ponad 12 tys. małopolskich działkowców podpisało się
pod protestem przeciwko projektowi zmiany w ustawie
o ogrodach rodzinnych. Szacuje się, że w całym kraju
podpisy złożyło 400 tys. z około miliona działkowców.
Protestujący uważają, że przywileje, z których obecnie
korzystają działkowcy, są lepszym rozwiązaniem niż
przewidywana przez projekt zmian w ustawie możliwość
wykupu działek na własność.
– Użytkownikami działek są przeważnie ludzie starsi,
emeryci i renciści, nie zainteresowani ich wykupem.
Z prostej przyczyny – nie będzie ich na to stać, nawet
w przypadku wprowadzenia bonifikat. Nie zgadzam się
też z opinią, że obecne zasady funkcjonowania działek
należy zmienić, bo są one reliktem z czasów PRL­‑u.
Ogrody działkowe w naszym kraju istnieją od ponad 100
lat, całe pokolenia włożyły w nie mnóstwo pracy. Nasz
ogród powstał ponad 40 lat temu na nieużytkach – mówi Jan Tacik, prezes Rodzinnego Ogrodu Działkowego
„Grzegórzki” przy ul. Francesco Nullo w Krakowie,
gdzie pod protestem podpisało się około 90 proc. ze 114
działkowców.
Obecnie na terenie Krakowa znajdują się 102 rodzinne ogrody działkowe o łącznej powierzchni ponad 426
ha. Przeszło 312 ha jest własnością gminy, około 96 ha
należy do Skarbu Państwa, 4 ha są współwłasnością
gminy i innych właścicieli, reszta pozostaje w rękach
osób prywatnych.
Zgodnie z nowym projektem wykup działek odbywałby się na wniosek działkowca. Użytkownicy działek
obawiają się jednak, że gminy nie zechcą sprzedawać
atrakcyjnych terenów w centrach miast i takie ogrody
będą likwidować, a działkowcom przydzielać dziewicze
grunty poza miastem.
Według Polskiego Związku Działkowców większość
działkowców – jak wyliczono, około 685 tys. osób – i tak
nie skorzystałoby z proponowanych zmian, ponieważ, nie
będzie można np. wykupić działek, co do których istnieją
wątpliwości, kto jest ich właścicielem, albo takich, gdzie
brakuje planów zagospodarowania przestrzennego.
Przedstawiciele PZD bronią obecnie obowiązującej
ustawy o rodzinnych ogrodach działkowych z 2005 r.
Wśród najważniejszych przywilejów nadanych działkowcom przez ten akt prawny są m.in.: bezpłatne korzystanie z ogrodu i działki; zapewnienie konkretnego prawa
do działek (użytkowanie), które może być ujawnione
w księdze wieczystej.
Ustawa z 2005 r. zakłada także przyznanie działkowcom
na własność wszystkich nasadzeń i obiektów znajdujących się na działkach; zwolnienie działkowców z podatków oraz opłat administracyjnych i skarbowych; ochronę
przed skutkami roszczeń osób trzecich wobec terenów
zajętych przez ogrody.
/-/ TYM
30. Gazeta Pomorska
„Polityka w ogrodach”
Droga Redakcjo, tak wiele się pisze na temat projektu
PiS­‑u uwłaszczenia działek, likwidacji Polskiego Związku
Działkowców, a jednak nie do końca wyjaśnia się ludziom,
na czym to ma polegać i jakie niesie konsekwencje.
Jestem działkowcem z 20-letnim stażem, działam w zarządzie ogrodu. Uważam, że wszystko, co się dotychczas
proponuje jest z wielką szkodą i krzywdą dla zwykłego
działkowca. Dla tych ludzi, którzy przez wiele lat pie65
lęgnowali swój kawałek ziemi, budowali często kosztem
rodziny swoje altanki.
Droga Redakcjo, prawda jest taka, że gdy dzisiaj zostaje
zlikwidowany ogród, działkowcy otrzymują odszkodowania za każde drzewko, krzaczek i altankę. Po wejściu
w życie proponowanej ustawy PiS­‑u, działkowiec nie
otrzyma żadnego odszkodowania. Po zlikwidowaniu
PZD – pojedynczy działkowiec nie będzie partnerem do
rozmów z urzędem miasta czy gminy. Zostaniemy bez
niczego. W myśl projektu ustawy, że to co jest na mojej
(czyli gminy) ziemi jest moją własnością. Zabierze się
nam wszystko nie dając w zamian nic. Czy tego chcemy?
Nikt nas nie pyta, starając się uszczęśliwić nas na siłę.
właścicieli i bez naszej zgody przekazane urzędom miast
i gmin na własność. Teraz mamy ponownie za własne
pieniądze wykupić je po raz drugi?
Nie mamy żadnej pewności, czy miasto lub gmina sprzeda nam „nasz teren ‘’. Nieprawdą i abstrakcją jest sugerowanie, że sprzedadzą nam nasze 300 metrów kwadratowych ziemi za 500 zł. Każda gmina będzie indywidualnie
rozpatrywała sprzedaż kawałka ziemi. To nie ustawa z góry
ustali ceny, ale atrakcyjność miejsca, na której znajduje się
ogród określi jej wartość. Czy tak ma wyglądać sprawiedliwość i uczciwość, jaką szczycą się posłowie PiS?
Jeśli tak bardzo chcą nas uszczęśliwić to niech wymyślą
taką organizację działkowców, która będzie reprezentowała
nasze interesy, broniła naszych praw i przywilejów. PiS
twierdzi, że PZD jest reliktem komunizmu, a jak nazwać
ogrody znajdujące się w Unii Europejskiej? Tam nikt nikogo
nie zmusza do wyboru. Należy tylko zapoznać się z formami
ich działania, a może przenieść je na nasz grunt.
Droga Redakcjo, jestem przekonana, że na ten temat
powinna wywiązać się dyskusja również na łamach prasy,
powinno się nam pomóc, bo przecież jesteśmy Waszymi
czytelnikami.
Nie można pozwolić, aby grupa posłów nieznających
realiów decydowała o około milionie działkowców i ich
rodzinach.
Z pozdrowieniami dla Redakcji, wierna czytelniczka
NASZA SONDA
Zachęcamy do udziału w naszej sondzie internetowej:
www.pomorska.pl.
Jesteście za taką przyszłością ogrodów działkowych
jak proponuje PIS, czy przeciw. Odpowiedzcie: tak lub
nie. Wyniki opublikujemy jutro.
Druga sprawa: zanim powstaną w ogrodach jakiekolwiek władze, np. wspólnoty czy stowarzyszenia, minie sporo czasu. To będzie wymagało wielu zezwoleń, rejestracji
itp. A w tym czasie zacznie się anarchia, samowola, wykupywanie działek przez bogatych. Czy tego też chcemy?
Nie, Droga Redakcjo, chcemy pozostać w swoich ogrodach, które zostały wykupione często od prywatnych
/-/ Urszula Jagła z Bydgoszczy
VI. PiS w sprawie PZD
PiS zapowiada akt oskarżenia przeciwko prezesowi PZD
„PiS skieruje do sądu akt oskarżenia przeciwko prezesowi Polskiego Związku Działkowców Eugeniuszowi
Kondrackiemu” – zapowiedział w środę wiceszef klubu
PiS Tomasz Markowski.
Partia oskarża prezesa PZD o zniesławienie w związku
z informacjami, jakie rozpowszechnia on o projekcie
ustawy autorstwa PiS dotyczącym ogrodów działkowych.
Jak napisano we wniosku do Sądu Rejonowego w Warszawie, prezes Działkowców pomówił PiS, zarzucając
partii działanie na szkodę polskich działkowców.
„Oskarżony świadomie, z premedytacją podaje do publicznej wiadomości nieprawdziwe informacje dotyczące
intencji parlamentarzystów PiS” – napisano w uzasadnieniu aktu oskarżenia. Jak powiedział PAP Markowski,
zostanie on złożony prawdopodobnie w czwartek.
Według wiceszefa PiS, Kondracki twierdzi, że PiS
zamierza zlikwidować ogrody działkowe, a tereny przekazać gminom pod budowę supermarketów. Politycy PiS
temu zaprzeczają.
„Chcemy dokonać czegoś, co nazywamy małym powszechnym uwłaszczeniem. Przekazanie działek za
symboliczną opłatę działkowcom od dawna się należy”
– ocenił Markowski. Jego zdaniem, wypowiedzi prezesa
PZD naraziły PiS na utratę zaufania publicznego.
Zgodnie z projektem przygotowywanym przez PiS,
miejskie ogródki działkowe mogłyby być przekazane
działkowcom na własność za pięć procent wartości gruntu. Działkowcy mogliby wykupywać ogródki przez 2
lub 5 lat. Markowski wyjaśnił, że ogródki działkowe
byłyby wykupywane od gminy, ponieważ gmina jest ich
właścicielem.
Wiceszef klubu PiS odniósł się też do artykułu dziennika
„Metro” z ubiegłego tygodnia. Dziennik napisał, że PiS
chce oddać działki gminom, które będą mogły sprzedać
tereny inwestorom budowlanym. Według „Metra”, uwłaszczenie działkowców było tylko kiełbasą wyborczą.
Markowski zaznaczył, że artykuł ten „nie miał żadnego
związku z rzeczywistością”. „Podjęliśmy decyzję, żeby
66
przedsięwziąć pewne działania, ponieważ do działkowców
dociera taka informacja całkowicie nieprawdziwa, fałszywa,
jakoby PiS zamierzał pozbawić ich prawa użytkowania
działek” – powiedział. Jak dodał, jest zupełnie odwrotnie.
Do chwili nadania tej depeszy PAP nie udało się skontaktować z prezesem Polskiego Związku Działkowców
E. Kondrackim.
08.11.2006/Aktualności/Partia/źródło: PAP
Komunikat
Prezydium Krajowej Rady
Polskiego Związku Działkowców
W związku z publikacjami prasowymi informującymi
o zapowiedzi skierowania do sądu przez partię Prawo
i Sprawiedliwość oskarżenia przeciwko Prezesowi PZD
o podawanie do publicznej wiadomości nieprawdziwych
informacji dotyczących intencji parlamentarzystów PiS,
Prezydium Krajowej Rady PZD stwierdza jak niżej.
Wszelkie informacje podawane przez Polski Związek
Działkowców a dotyczące planów posłów PiS w stosunku do działkowców i rodzinnych ogrodów działkowych,
są wynikiem dogłębnej analizy prawnej dokumentów
przedstawianych oficjalnie przez posłów PiS. Związek
nigdy nie komentował intencji PiS, ale odnosił się wyłącznie do faktów, tj. dokumentów, które posłowie PiS
sami określają jako projekt ustawy dotyczącej ogrodów
działkowych. Ich treść w pełni uzasadnia twierdzenia
głoszone w stanowiskach organów PZD, jak również
przez poszczególnych działkowców.
Ewentualne wejście w życie projektu ustawy spowoduje, iż gminy jako właściciele terenów, na których zlokalizowane są rodzinne ogrody działkowe, będą praktycznie
całkowicie swobodne w decydowaniu o likwidacji ogrodów. To, oraz zakładane w projekcie uchylenie ustawy
o rodzinnych ogrodach działkowych oraz likwidacja
samorządnej organizacji działkowców, tj. Polskiego
Związku Działkowców, spowodują, iż dalsze istnienie
większości ogrodów będzie zagrożone.
Jeżeli chodzi o głoszony przez posłów PiS zamiar
umożliwienia wykupu działek przez działkowców, to
proponowane w projekcie mechanizmy, które m.in.:
– uzależniają sprzedaż działki od zgody gminy,
– pozwalają gminie na swobodne ustalanie ceny i wykluczenie jakichkolwiek bonifikat,
– przewidują nacjonalizację majątku PZD,
– skutkują komunalizacją prywatnego majątku działkowców,
sprawiają, iż w pełni uzasadniony jest pogląd, że:
możliwość wykupu działki będzie dana jedynie nie‑
licznym, zaś dla większości działkowców ustawa PiS
oznaczałaby wywłaszczenie a nie uwłaszczenie.
Reasumując powyższe stwierdzamy, że propozycje PiS
zagrażają interesom działkowców oraz istnieniu ogrodów
działkowych.
Jednocześnie protestujemy przeciwko groźbom kierowanym pod adresem osób, które rzetelnie informują
działkowców o treści dokumentów kolportowanych przez
posłów PiS. Odbieramy je jako bulwersującą próbę zastraszenia oraz ograniczenia wolności słowa. W pełni
popieramy i solidaryzujemy się z Prezesem PZD w prowadzonej obronie praw działkowców gwarantowanych
obecnie obowiązującą ustawą o rodzinnych ogrodach
działkowych. Stanowisko nasze jest tym bardziej zasadne,
iż znajduje umocowanie w przeszło 500 000 podpisów,
które działkowcy złożyli na listach poparcia dla ustawy
o rodzinnych ogrodach działkowych.
Prezydium Krajowej Rady
Polskiego Związku Działkowców
Warszawa, dn. 14 listopada 2006r.
Bez komentarza
„Nowości” z 3 listopada 2006 r. Tytuł art. „Gwałt na grządkach i leśnym azylu”
Poseł Tomasz Markowski –
„(...) Nadal chcemy, aby istniała możliwość wykupu działek za 5 % ich wartości.”
„Dziennik” z 4-5 listopada 2006 r. Tytuł art. „Politycy boją się właścicieli altanek – Działkowy kłopot miasta”
Poseł Tadeusz Cymański –
„(...) wycofanie się z pomysłu, by sprzedawać grunty działkowcom za 5 % wartości, ma uzasadnienie. Żeby narzucić samorządom rezygnację z części zysków ze sprzedaży, należałoby najpierw znaleźć pieniądze w budżecie, by im
zrekompensować straty (...)”
67
VII. Przywileje i obowiązki podatkowe ROD
Zwolnienia podatkowe dla ogrodów
Wkrótce zaczyna się nowy rok podatkowy. Jak zapewne
Jeżeli chodzi o podatek od nieruchomości, to zwolnienie
większość z Państwa pamięta, dzięki batalii stoczonej
z niego jest automatyczne (nie ma potrzeby składania
przez PZD w 2003r., ogrodom działkowym i działkow-
wniosku), ale także wymagane jest złożenie deklaracji
com przywrócono możliwość korzystania ze zwolnień
podatkowej przez Zarząd ROD. Warto też przypomnieć,
z podatku od nieruchomości oraz rolnego. Należy jednak
że zwolnienie z podatku od nieruchomości nie obejmuje
pamiętać, iż pomimo zwolnienia, na organach PZD ciążą
budynków, budowli i gruntów zajętych w ogrodach pod
w tym zakresie pewne obowiązki, przy czym generalnie,
działalność gospodarczą. Za takie obiekty i grunty ko-
zgodnie z § 91 ust. 1 i 2 pkt 3 nowego Statutu PZD, or-
nieczne jest opłacenie podatku zgodnie z taryfami obo-
ganem PZD właściwym do występowania w sprawach
wiązującymi w danej gminie. Opodatkowane są także tzw.
podatków od terenów ogrodów są Zarządy ROD. Warto
altany ponadnormatywne (o powierzchni zabudowy prze-
też zaznaczyć, że zgodnie z § 92 ust. 3 Statutu PZD, dla
kraczającej 25 m2 na terenie miast i 35m2 poza miastami)
zachowania należytego sposobu reprezentacji ogrodu
jednakże wówczas obowiązki podatkowe dotyczące takich
przy podpisywaniu dokumentów, konieczne jest aby
altan nie ciążą na Zarządzie ROD, ale na indywidualnym
podpisy złożyli prezes ogrodu wraz z drugim członkiem
działkowcu będącym właścicielem altany.
Zarządu ROD.
Na zakończenie warto wspomnieć jeszcze o podatku
W przypadku ogrodów działkowych, w zależności od
leśnym. Wprawdzie sporadycznie, ale jednak zdarzają
zapisów w ewidencji gruntów, możliwe jest dokonywanie
się ogrody, których część zlokalizowana jest na terenach
formalności związanych z następującymi podatkami:
zaklasyfikowanych w ewidencji gruntów jako lasy. Jeżeli
podatkiem rolnym, od nieruchomości lub leśnym.
tak, to Zarząd ROD powinien wówczas złożyć deklarację
Jeżeli chodzi o podatek rolny, to zwolnienie od niego
za podatek leśny, a w przypadku gdy las ten ma więcej
zadziała dopiero po złożeniu przez Zarząd ROD stosow-
niż 40 lat, koniecznym jest także opłacenie za taki teren
nego wniosku (przed końcem 2006r.). Pomimo zwolnie-
podatku leśnego, z którego PZD nie jest zwolniony.
nia konieczne jest także złożenie deklaracji podatkowej
Stawki podatków mogą być różne w zależności od
dotyczącej tego podatku (formularz w gminie). Poniżej
gminy. Dlatego też o informację w tym zakresie oraz
zamieszczamy wzór wniosku o zwolnienie. Zarząd ROD
wzory deklaracji podatkowych należy wystąpić do urzędu
powinien złożyć go w urzędzie gminy, na terenie której
gminy.
BP
zlokalizowany jest ogród.
68
WZÓR
Dnia ...........................
Polski Związek Działkowców
Zarząd ROD...........................
...............................................
(adres ROD)
..........................................
w ..........................................
Wniosek o zwolnienie Polskiego Związku Działkowców z podatku rolnego od gruntów
zajmowanych przez ROD .....................................................................
Na podstawie art. 13d ust. 1 ustawy z 15 listopada 1984 r. o podatku rolnym (Dz. U. z 1993 r. Nr 94, poz. 431 z późn.
zm.), w związku z art. 12 ust. 2 pkt 6 tej ustawy oraz art. 16 ustawy z dnia 8 lipca 2005 r. o rodzinnych ogrodach
działkowych (Dz.U. Dz.U.05.169.1419), wnosimy o zwolnienie z dniem 1 stycznia 2007r. Polskiego Związku Działkowców z podatku rolnego od gruntów Rodzinnego Ogrodu Działkowego .................................................................
w ............................................................
Uzasadnienie
Stosownie do zapisów art. 12 ust. 2 pkt 6 ustawy o podatku rolnym Polski Związek Działkowców uzyskał zwolnienie
podmiotowe z tytułu użytkowania i użytkowania wieczystego gruntów rodzinnych ogrodów działkowych. Zgodnie
z art. 13d ust. 1 ustawy o podatku rolnym powyższe zwolnienie ustawowe wydawane jest na wniosek podatnika.
W związku z powyższym Zarząd ROD ......................................... w ........................................., działając na podstawie
art. 29 ust.2 pkt 2 w zw. z art. 27 ust. 3 ustawy o ROD w związku z § 91 ust. 2 pkt 1 Statutu PZD, w imieniu Polskiego
Zawiązku Działkowców wnosi o wydanie decyzji o zwolnieniu z podatku rolnego ze skutkiem na dzień 1 stycznia
2007 r.
Biorąc pod uwagę fakt, że powyższy wniosek ma pełne umocowanie ustawowe, prosimy o pozytywne rozpatrzenie
niniejszego wniosku w zakresie wskazanym przez wnioskodawcę.
..................................................
podpis prezesa ROD oraz
innego członka Zarządu ROD
pieczątka ROD
69
VIII. Jubileusze
1.ROD „Małopolanin” w Rzeszowie
Polski Związek Działkowców
w Warszawie
Zarząd Rodzinnych Ogrodów Działkowych „Małpolanin” w Rzeszowie informuje:
– 16 września 2006 r. odbyło się uroczyste spotkanie działkowców związane z 30-leciem działalności Ogrodu.
W spotkaniu uczestniczyło ok. 80 osób – działkowców
z rodzinami, a także Prezes Okręgowego Zarządu PZD
inż. T. Sulikowski, K. Kadłuczko – sekretarz Prezydenta
Rzeszowa, mgr T. Ferena i prezes sąsiedniego Ogrodu
„Walter” Tchórzewski.
Sekretarz Prezydenta Rzeszowa zapoznał zebranych
z listem okolicznościowym Prezydenta Rzeszowa skierowanym do prezesa Ogrodu „Małopolanin” mgr Bolesława
Pezdana. Kilka osób wyróżnionych zostało odznakami
„Zasłużony działkowiec” oraz dyplomami Zarządu Okręgu i Zarządu Ogrodu.
W czasie spotkania kol. Jadwiga Kupiszewska przedstawiła zebranym historię ogrodu zapisaną wierszem
i obrazkami malowanymi własnoręcznie.
Prezentowane były także prace działkowców tj. malarstwa (J. Kupiszewska) i artystycznego haftu (Anna I St.
Dziok). Krótką historię Ogrodu przedstawia folder przygotowany przez działkowców. Spotkanie przebiegało w miłej
atmosferze. Działkowcy opowiedzieli się za utrzymaniem
ogrodów zgodnie z obecnie obowiązującą Ustawą.
Przewodniczący
Komisji Rewizyjnej
/-/ Stanisław Dziok
Prezes Zarządu
/-/
Rzeszów, 4 październik 2006 r.
2. Rodzinny Ogród Działkowy „Gajówka” w Wodzisławiu
Rodzinny Ogród Działkowy „Gajówka” w Wodzisławiu
Śląskim obchodził swoje 25-lecie powstania. Uroczystości upamiętniające obchody rozpoczęły się turniejem
tenisa stołowego dla działkowców o puchar 25-lecia
ogrodu. Walne Zebranie Sprawozdawczo­‑wyborcze miało
charakter odświętny z udziałem władz Związku i władz
samorządowych. Działkowcy zdecydowali o upamiętnieniu rocznicy w Dni Działkowca.
Trwało przygotowanie ogrodu do uroczystości, który
przybrał wygląd bajkowej oazy. Główne uroczystości
Dnia Działkowca 26.08.2006 r. rozpoczęła Msza święta
w intencji działkowców odprawiona na terenie ogrodu
przez proboszcza naszej parafii. W części oficjalnej udział
wzięli: członkowie władz Związku kol. Józef Owczorz
– członek OZ Śl. – przewodniczący Zespołu Problemowego Delegatury, Senator RP Pan Antoni Motyczka,
Poseł Pan Tadeusz Motowidło, Prezydent Miasta, władze
samorządowe, radni miasta. Zaproszono również środki
masowego przekazu, telewizję.
Prezes Zarządu kol. Janusz Jelonek przypomniał historię powstania ogrodu, trud jaki działkowcy włożyli w jego
utrzymanie, wspomniał również o założycielach ogrodu,
którzy uczestniczyli w uroczystościach. Ogród nasz odnosi sukcesy. Jest jednym z najpiękniejszych w naszej
Delegaturze, czołowym ogrodem w Okręgu Śląskim.
Mamy laureata Krajowego „Wzorowa działka 2006”.
Podziękowano również za walkę w utrzymaniu naszej Ustawy o ROD. Wręczono najwyższe odznaczenia
Związkowe, dyplomy, nagrody rzeczowe w konkursie
„Działka 2006”.
Pozdrowienia przekazał również Poseł RP Pan Tadeusz
Motowidło – przyjaciel działkowców, wręczył list gratulacyjny dla aktywu ogrodu. Prezydent Miasta wręczył
tablicę pamiątkową, list gratulacyjny, kwiaty. W swoim
wystąpieniu złożył deklarację o poparciu naszej Ustawy
o wpisaniu ogrodów w tereny zielone, oazy spokoju,
wypoczynku i integracji społeczeństwa. Zaznaczył, że
współpraca z władzami miasta może być przykładem
dla innych ogrodów.
Zaproszeni goście zwiedzili ogród, wystawę kwiatów
i warzyw, zostali poczęstowani miodem z własnej pasieki, wpisali się do Kroniki Ogrodu. Wspólna grochówka
wojskowa, zabawa przy pochodniach zakończyła uroczystości.
Ogród nasz to powierzchnia 8,2 hektara liczy 155
działek, wpisany jest w wieczyste użytkowanie PZD.
Zarządem od 16 lat kieruje kol. Janusz Jelonek, który
również przewodniczy Kolegium Prezesów środowiska
70
Wodzisław Śląski. Działkowcy naszego ogrodu i Zarząd
ogrodu to grupa oddanych ludzi, czego wielokrotnie
daliśmy przykład.
Uroczystości nasze zostały zauważone w lokalnych
środkach masowego przekazu, internecie, telewizji lo-
kalnej. Prezes Zarządu uczestniczył w Sesji Rady Miasta
– złożył podziękowania na ręce Prezydenta Miasta. Złożono również podziękowania sponsorom i sympatykom
ogrodów poprzez środki masowego przekazu.
Z poważaniem,
Prezes Zarządu
/-/ Janusz Jelonek
Wodzisław Śląski, 15 październik 2006 r.
3. 40-lecie ROD „Marysieńka” w Gniewie
W dniu 20 października 2006 roku w Rodzinnym Ogrodzie Działkowym „Marysieńka” w Gniewie odbyła się
uroczystość jubileuszowa 60-lecia powstania ogrodu.
Uroczystość odbyła się w „Domu Działkowca” w której
uczestniczyło 80 działkowców.
W uroczystości uczestniczyli zaproszeni goście Prezes
Okręgowego Zarządu PZD z Gdańska Pan Stanisław
Szczepanik – Burmistrz Miasta i Gminy Gniew Pan
Bogdan Badziong -Przewodniczący Rady Miasta i Gminy
Gniew Pan Piotr Mroziński – Prezes ROD im. J. Kraziewicza w Gniewie Pan Edward Bafia.
Po otwarciu uroczystości – referat okolicznościowy
wygłosił Prezes ROD „Marysieńka” Waldemar Szmyt.
Referat historyczny dotyczący historii ogrodu i ruchu ogrodnictwa działkowego w Polsce i na Pomorzu
wygłosił Pan Andrzej Sołecki z­‑ca przew. Komisji
Rewizyjnej.
Później głos zabrali: Prezes Okręgowego Zarządu PZD
w Gdańsku Pan Stanisław Szczepanik, który wręczył
puchar i dyplom dla naszego ogrodu ufundowany przez
prezydium KR Polskiego Związku Działkowców – puchar
i dyplom odebrał prezes ogrodu, następnie Burmistrz
Miasta i Gminy Gniew Pan Bogdan Badziong oraz Prezes
ROD im. J. Kraziewicza w Gniewie Pan Edward Bafia
wręczyli wielu działkowcom odznaczenia srebrne i brązowe „Zasłużony Działkowiec”.
Odznaczenia wręczył Prezes OZPZD w Gdańsku Pan
Stanisław Szczepanik.
4 działkowców otrzymało nagrody książkowe, a 21
specjalne dyplomy z okazji Jubileuszu.
Po zakończeniu części oficjalnej wszyscy uczestnicy
uroczystości zostali zaproszeni do poczęstunku i wspólnej
zabawy z udziałem zespołu instrumentalno­‑wokalnego.
Przy lampce wina wzniesiono toast i odśpiewano tradycyjne sto lat.
Historia powstania ogrodu
Ogród powstał w 1946 roku nadano mu imię 22 Lipca.
Pierwszym prezesem ogrodu został wybrany Edmund
Filcek, czł. Zarządu Edmund Budzik, Agnieszka Pogo‑
rzelska, Albin Szarafin.
W kolejnych kadencjach prezesami ogrodu byli:
• Franciszek Lanzer
• Eugeniusz Guz
• Józef Gulc
• Ryszard Lanzer
• Henryk Wentowski
• Marian Ordon
• Obecnie Waldemar Szmyt
Aktywnymi działaczami ogrodu w minionym okresie byli:
Halina Woźniak, Zenon Miklasiewicz, Zygmunt
Frymarski, Ryszard Cichowlas, Zenon Goliński, Jan
Gładykowski, Gerhard Justa, Zenon Klepinowski,
Zygmunt Kuczyński.
W 2005 roku na wniosek Zarządu ROD zostało zmienione imię ogrodu na ROD „Marysieńka”.
Za Zarząd
Prezes
/-/ Waldemar Szmyt
71
4. 60 lat POD „Kolejarz”
Pracownicze Ogrody Działkowe „Kolejarz” w Starym
Mieście, obejmujące 62 działki o powierzchni około 500
metrów kwadratowych każda, zostały założone w 1946
roku, dosłownie w szczerym polu, z dala od miasta, na
fali powojennych zmian ustrojowych – w ramach akcji
socjalnych Polskich Kolei Państwowych. Działki w początkowym okresie stanowiły podstawowe źródło zaopatrzenia w ziemniaki, warzywa i owoce dla użytkujących
je rodzin kolejarskich.
Głównymi inicjatorami powstania POD Kolejarz byli,
nieżyjący już: Stefan Kalotka, Jan Konieczny, Gertruda
Kubiak, Bogdan Kościelny, Szczepan Marciniak. Dynamiczny rozwój budowy i modernizacji infrastruktury
ogrodowej, a także organizacja imprez integrujących
działkowiczów rozpoczął się w 2000 r.
W 2001 r. właściciele ogródków wybudowali instalację
wodociągową, a w roku następnym instalację elektryczną.
Równocześnie rozpoczęto rozbudowę ogrodowej świetlicy, która obecnie oprócz miłego wnętrza ma dobrze
wyposażone zaplecze kuchenne i sanitarne. Służy ona nie
tylko do przeprowadzania zebrań, ale jest także miejscem
miłych spotkań okolicznościowych rodzin działkowiczów.
Pobyt na terenie przyświetlicowym uprzyjemnia dobrze
urządzony plac zabaw dla najmłodszych, a elewacja
ściany bocznej jest aktualnie przyozdabiana w czynie społecznym przez wronczanina z pochodzenia, wykładowcę
Akademii Sztuk Pięknych w Poznaniu prof. Tomasza
Siwińskiego. Rodzinne Ogrody Działkowe Kolejarz ze
względu na swoje położenie, infrastrukturę, wielkość
działek, dobrą klasę ziemi, dogodne parkingi, plac zabaw
dla dzieci i szereg corocznych imprez integrujących, stają
się coraz atrakcyjniejsze zarówno dla obecnych użytkowników jak i dla potencjalnych kandydatów na nich.
Działalność Zarządu i członków ROD nie ogranicza się
tylko do terenu ogrodu.
W 2001 r. POD Kolejarz wzięły udział w Powiatowych
Dożynkach prezentując swój dorobek zarówno w korowodzie dożynkowym, jak i w okolicznościowej wystawie.
Biorą udział w okręgowych i krajowych konkursach o tytuł
najładniejszego ogrodu i najładniejszej działki, odnosząc
sukcesy zarówno indywidualnie, jak i zbiorowe.
Od 2001 r. na terenie ogrodu odbywa się tradycyjny
Dzień Dziecka. W imprezie biorą udział nie tylko dzieci
i wnuki członków, ale także ich rówieśnicy z Koła Dzieci Niepełnosprawnych z Wronek oraz z Domu Dziecka
w Lipnicy. Imprezy te, oprócz udziału dzieci w licznych
zabawach i konkursach, przejażdżek zaprzęgami konnymi i pokazów zespołów czyrliderek zawierają zawsze
elementy poznawcze w zakresie ratownictwa drogowego,
udzielania pierwszej pomocy, odpowiedniego zachowania
w czasie ataku psa. Jest to możliwe dzięki niezwykle
miłej i owocnej współpracy z miejscowym posterunkiem
Policji, Ochotniczą Strażą Pożarną i Pogotowiem Ratunkowym. Wiedzę działkowiczów w zakresie ochrony
przed kradzieżą pogłębiają spotkania z funkcjonariuszami
Policji. Do tradycji, oprócz Dnia Dziecka należą już obchodzone corocznie Dzień Działkowca, Dzień Pieczonego
Ziemniaka oraz zabawy dzieci ze Szkoły Podstawowej
nr 2 we Wronkach.
Organizacja tak wielu imprez, modernizacja infrastruktury ogrodowej wymaga, oprócz zaangażowania zarządu
i członków Ogrodu, wsparcia czynników zewnętrznych
jak i pomocy sponsorów. Prezesem zarządu POD Kolejarz
jest Jacek Janicki.
REZOLUCJA
Członkowie Polskiego Związku Działkowców wyrażają
stanowczy protest wobec proponowanych zmian prawnego uregulowania funkcjonowania ogrodów działkowych
zapisanych w nowym projekcie ustawy o ogrodach działkowych PiS, który zakłada:
– likwidację samodzielności i samorządności ogrodów
oraz uzależnienie bytu ogrodów wyłącznie od woli
gmin,
– pozbawienie działkowców nabytych praw i obciążenia
ich podatkami i opłatami,
– konieczność uiszczenia opłaty notarialnej oraz podatku
od nabycia działki,
– uchylenie ustawy o rodzinnych ogrodach działkowych,
która zapewnia działkowcom i ogrodom prawną oraz skuteczną ochroną przed pochopną likwidacją ogrodów,
– likwidację Polskiego Związku Działkowców i nacjonalizacją majątku Związku pod pozorem uwłaszczenia
działkowców.
Uregulowania te sprawią, że wykup działki czy też jej
dzierżawa dla większości stanie się niemożliwa, a konsekwencją tego będzie całkowita likwidacja ruchu ogrodnictwa działkowego w Polsce. Zwracamy się z apelem
do wszystkich polityków i parlamentarzystów o niedopuszczenie do zaprzepaszczenia dorobku wypracowanego
przez dziesiątki pokoleń działkowców.
Zwracamy się do wszystkich ludzi, którym bliska jest
idea ogrodnictwa działkowego o poparcie naszych działań
i niedopuszczenie do zamierzonych zmian, które w krótkim czasie spowodują, że ogrody znikną z mapy naszych
miast i zniweczą 180-letni dorobek ruchu ogrodnictwa
działkowego w Polsce. Nie dopuśćmy, aby Polska na
mapie Europy – ogrodów działkowych była oznaczona
„białą płamą”.
Zwracamy się z apelem do parlamentarzystów reprezentujących nas i przez nas wybranych – słuchajcie naszego
głosu i działajcie w imię naszego wspólnego dobra jakim
są rodzinne ogrody działkowe, a nie w imię partyjnych
fobii. Apelujemy o umiar i roztropność oraz poczucie
istoty prawa i sprawiedliwości.
72
5. Zarząd ROD „Tysiąclecie” w Częstochowie
„40 lat minęło”
W dniu 9 września 2006 r podczas obchodów „Dni
Działkowca” działkowcy z ROD im. Tysiąclecie w Częstochowie uroczyście świętowali 40-lecie założenia ogrodu w dzielnicy Tysiąclecie w Częstochowie.
Podczas uroczystości prezes Ogrodu Stanisław Jucha
omówił projekt PiS nowej ustawy o ROD i zagrożenia
z tym związane, a następnie podsumował dorobek 40 lat
wytężonej i owocnej pracy działkowców.
Rozpoczynano bardzo skromnie od kilkudziesięciu
działek na gruntach przekazanych przez władze miasta
(głównie nieużytki). Po 40-tu latach Ogród liczy 587 działek, dobrze zagospodarowanych, ogrodzonych, z siecią
wodociągową i elektryczną. Główne alejki i drogi dojazdowe zostały utwardzone i wyasfaltowane. Ogród jest dziś
oazą zieleni na styku dzielnicy mieszkaniowej 1000-lecie
w Częstochowie i stanowi część parku przy Promenadzie
im. Cz. Niemena. Niezaprzeczalny dorobek pokoleń
działkowców wyraża się również w majątku wspólnym
Ogrodu. Zbudowano Dom Działkowca z biurem Zarządu,
świetlicą, zapleczem socjalnym i magazynowym.
Przez lata działkowcy ofiarnie pracowali dla własnego
dobra, nie zapominając o dzieleniu się efektami swej
pracy z bardziej potrzebującymi. Przykładem tego jest co-
roczna zbiórka plonów (owoców i warzyw) na rzecz dzieci
z zakładów opiekuńczych. W roku bieżącym przekazano
na­‑ten szczytny cel ponad 500 kg owoców i warzyw.
Najpiękniejsze okazy warzyw, owoców i kwiatów są
prezentowane w Dniu Działkowca na okolicznościowej
wystawie.
Zarząd i wszyscy działkowcy licznie zgromadzeni na
uroczystości z satysfakcją przyjęli wyróżnienia od władz
PZD okolicznościowy puchar i dyplom. Indywidualnie
uhonorowano 11-tu działkowców złotymi, srebrnymi
i brązowymi odznakami „Zasłużony Działkowiec”. Zarząd ROD wyróżnił kilkunastu działkowców nagrodami
książkowymi i dyplomami.
Uroczystość zakończono wspólnym przyjęciem dla
rodzin działkowców i zabawą taneczną.
40 lat spokojnej pracy działkowców mąci dziś niepokój
o dalszy los ogrodów działkowych. Działkowcy dali temu
wyraz, składając ponad 1000 podpisów na listach poparcia dla Ustawy o ROD z 2005 r., oraz podjęto rezolucję
popierającą obecną Ustawę (750 osób).
Działkowcy wyrażają swoją wiarę, że rozsądek zwycięży, ufając, że w jedności jest mądrość i siła.
Prezes ROD
/-/ Stanisław Jucha
IX. Z życia ROD
1. Gazeta Powiatowa z dnia 9 sierpień 2006 r.
„Pani Bienia, jej dzieci i jej działki”
W wyniku parcelacji, jaka miała miejsce w 1936 roku, łobżenicki magistrat otrzymał ponad 17 hektarów
ziemi. Ów areał został zapisany w księdze wieczystej
jako „dobra rycerskie”. Ziemia położona w Luchowie po
południowo­‑wschodniej stronie miasta, na jego obrzeżu
przy drodze wiodącej z Łobżenicy do Trzebonia, wkrótce
potem została podzielona na działki i przyznana bezrobotnym i biedniejszej ludności miasta. Podczas II wojny
światowej okupant zniszczył wszystko i ziemię rozdał
Niemcom. W 1945 r. ziemia powróciła w ręce łobżeniczan. Teren zamieniono w ogródki działkowe. W 1947 r.
założono towarzystwo Ogrodu Działkowego, a w rok
później nazwano całą tę połać ziemi Pracowniczymi
ogrodami Działkowymi. Tyle historii, a teraz przyjrzyjmy
się Łobżenickim działkom, takimi jakimi, są one dziś.
Zapewniam że warto, bo to już nie tylko działki, ale
miejsce wypoczynku, rekreacji, spotkań dzieci i młodzieży. Tak naprawdę pewnie nie byłoby dziś o czym pisać
i czym się chwalić, ot ogrody jak ogrody, gdyby nie to,
że dobrych kilka lat temu wśród działkowiczów znalazło
się dwóch, raczej dwoje zapaleńców, w których głowach
narodził się pomysł, by tchnąć inne życie i w ogródki
i w ich właścicieli.
Był to czas, kiedy w zasadzie nie wiadomo z jakiej
przyczyny na ogrodach spotkać można było coraz więcej
opuszczonych, a w najlepszym wypadku zaniedbanych
działek. Żal było patrzeć jak zarastają chwastami. Bernadettę Górną i Kazimierza Se­‑rówkę do niedawna prezesa
73
działek zaczęło nurtować co z tym fantem zrobić. Ale
od czego ma się głowę? A no od myślenia, a jeśli dwie
głowy myślą tak samo to jeszcze lepiej. Zaczęto myśleć
jak by to zrobić, by zmienić wizerunek ogrodów. Samo
wejście na nie, do urokliwych nie należało, no bo jak
mówić o urodzie, gdy wokół same zarośla, dzikie krzewy
ogólny bałagan. To samo dotyczyło dróg zamiast pięknych
alejek oddzielających od siebie działki, trawa i chwasty.
Jedynym miejscem godnym uwagi na tamten czas, był
kopiec zbudowany z 527 dużych kamieni. Te pięć tarasów
obsadzonych kwiatami i roślinami ozdobnymi rzeczywiście przyciągało oko. Kopiec wykonano na wzór Kopca
Kościuszki w. Krakowie, by w ten sposób nawiązać do
imienia patrona ogrodów. Inicjatorem i projektantem tego
dzieła był ówczesny prezes Bogdan Pufal.
B. Górna i K. Serówka zakasali rękawy. Co bardziej
zaangażowani działkowcy przyszli im z pomocą. Kiedy
już w miarę uprzątnięto wejście na ogrody, nad skwerem
zieleni usytuowanym na samym środku zawieszono portret Tadeusza Kościuszki autorstwa dziewcząt – uczennic
gimnazjum. W monotonną zaś zieleń trawnika, wpleciono
350 krzewów przepięknych róż. Ale do pełni pragnień p.
Benia, bo tak wszyscy popularnie nazywają B. Górną,
dołożyła jeszcze jedno. Założenie ogródka jordanowskiego, to było to co jej się po nocach śniło. Śniło się,
śniło aż spełniło. Sobie tylko wiadomymi sposobami
załatwiła huśtawki, karuzele, zjeżdżalnie. Jak powiada,
przywlokła to wręcz z wysypiska śmieci. Odmalowała,
odremontowała, co trzeba naprawiła i w ten sposób urządziła wspaniały plac zabaw dla dzieci, jedyny ogólnie
dostępny dla Łobżenickich dzieci. Dziś, dzieci przeżywają
na działkach już nie tyle prawdziwy kontakt z przyrodą, ale po prostu bawią się, co jest chyba największym
i najważniejszym przywilejem dzieciństwa. Szczególnie
dużo jest ich tutaj w weekendy, podczas wakacji no a już
najwięcej w dniu ich święta, w Dzień Dziecka. Od pięciu
bowiem lat p. Benia wraz z zarządem ogrodów organizuje festyn dla dzieci. Rokrocznie ogrody zapełniają się
ponad 700 dziećmi, na które czeka cała masa atrakcji,
prawdziwa uczta i dla ciała i dla ducha. Czegóż tu nie
ma? Są konkursy, występy artystyczne, na każdego czeka
przepyszna zupa i grillowana kiełbasa, a do tego różne
inne łakocie; słodycze, jogurty, owoce. Tak było i w tym
roku, choć pogoda niezbyt sprzyjała zabawie, mało kto
spoglądał w niebo i wypatrywał innej.
Podczas tegorocznej imprezy Pani Prezes Górnej wręczono dyplom Zarządu Okręgowego Towarzystwa Przyjaciół Dzieci w Pile przyznawany osobom potrafiącym
„dostrzec dziecko”. Zrobić coś z niczego to sztuka wielka,
dla wielu wręcz nie do zrealizowania. Pani Benia potrafi
jak nikt inny zjednać sobie sojuszników dla realizacji
pomysłu. Jak mówi „powiadają o mnie Matka Teresa
z Kalkuty” i chyba coś w tym jest. Kiedy pukam do drzwi
kolejnych sponsorów rzadko spotykam się z odmową.
Dzieci są dla mnie niezmiernie drogie i kochane. Los doświadczył Panią Benię w swoim czasie utratą ukochanego
synka, załamał się Jej świat, wtedy właśnie postanowiła
działać na rzecz dzieci i świetnie Jej to wychodzi pomimo
tego, że nie posiada wykształcenia pedagogicznego. Jest
osobą twórczą i kompetentną, zorientowaną na potrzeby
społeczne i innowacyjną działalność pedagogiczną i opiekuńcza. Lgną do niej wszystkie dzieci. Ona ma w sobie
iskrę, która potrafi rozpalać ludzkie serca, otwierać je na
potrzeby najmłodszych. Znana jest w środowisku z szerokiej współpracy ze szkołami. Każdego roku dostarcza do
szkół owoce pochodzące z drzew rosnących na nie użytkowanych działkach. Organizuje co roku „Dzień Pieczonego
Ziemniaka”. Z Jej inicjatywy na terenie ogródków odbył
się przegląd powiatowy piosenki dziecięcej.
Wielka jest miłość i do dzieci i do przyrody. Tę drugą
kocha nie mniej. Wracając do ogrodów, one nadają rytm
Jej codzienności. W 2004 roku dzięki Jej zaangażowaniu
rozbudowane zostały pomieszczenia gospodarcze. Dziś
stanowią one Dom Działkowca. I tu podobnie robiła coś
z niczego. Nie mając środków finansowych, postanowiła
na swoim i dopięła swoich marzeń. Z pomocą przyszli
Jej były i obecni burmistrzowie Łobżenicy. Pani Benia
jest dowodem na to że, jeśli się czegoś bardzo chce, to
można to zrealizować.
Brak pieniędzy to nie bariera, na której kończą się
marzenia. „Nie ma pieniędzy” -jak często spotykamy się
z odpowiedzią, czy też stwierdzeniem i co dalej, a no nie
da rady z czymkolwiek ruszyć. A tu, jakby na przekór niedostatkowi okazuje się, że można nawet mury wznosić.
Łobżeniccy działkowcy są dziś dumni z Domu Działkowca, mają się gdzie spotykać, korzystać z literatury
fachowej, wypić kawę, pogawędzić. To co dziś dzieje
się na terenie Ogrodów Działkowych jest wysoko oceniane przez okręg pilski. Łobżenickie działki znajdują
się w czołówce skali okręgu.
Co ciekawe na działkach zatrzymują się pielgrzymki
zmierzające do Górki Klasztornej. Działkowa kronika
obfituje we wpisy pamiątkowe pątników. Tu pielgrzymi
odpoczywają i regenerują siły do końcowego etapu wędrówki. Zdarza się, że w sezonie letnim zatrzymuje się
ich około tysiąca licząc łącznie.
Nie darmo pisząc ów artykuł sięgnęłam do historii
ogrodów. Chciałabym w ten sposób na tle wąskiego tematu ukazać postać niezwykłą, człowieka z charyzmą,
jakiego w skomercjonalizowanym dziś świecie rzadko
można spotkać.
Dzięki takim ludziom jak Pani Benia Górna, zmienia
się rzeczywistość na lepsze i to z pominięciem „wielkiej
kasy”.
74
2. „Czas Brodnicy” z dnia 15 września 2006 r.
„Świętowali działkowcy”
Działkowicze i ich rodziny spotkali się podczas corocznych obchodów „Dnia Działkowca” na terenie brodnickich ogródków „Nad Stawem”.
Po części oficjalnej rozpoczęła się zabawa. Były konkursy dla dzieci z nagrodami, przygrywała muzyka, serwowano kiełbaski z grilla i grochówkę. Zabawa trwała
do godziny 22.
Ogród „Nad Stawem” liczy 86 działek. Prezesem zarządu jest od kwietnia, tego roku Mieczysław Cedro.
– W najbliższej przyszłości zgłaszamy nasz ogród do
konkursu organizowanego przez zarząd okręgu w Toruniu:
„Wzorowy Ogród 2007” – mówi Mieczysław Cedro.
– W sierpniu komisja z okręgu wizytowała nasz ogród
i zaliczyła go do najpiękniejszych w okręgu toruńskim.
Chcemy także dokończyć alejkę spacerową nad stawem.
Właściciele działek nieraz pokazali, że potrafią działać
wspólnie na rzecz wszystkich. Jestem pewien, że wspólnie
uda się nam zrealizować zamierzenia – mówi.
Ogród, jak sama nazwa wskazuje, leży nad małym
zbiornikiem wodnym. Dzięki temu działkowcy mogą
zajmować się też wędkowaniem.
– Prezes Koła Wędkarskiego, które działa na terenie
naszego ogrodu Bernard Zabłotny, dba o oczyszczanie
stawu, jego zarybianie i przestrzeganie przez wędkujących obowiązujących regulaminów – mówi Mieczysław
Cedro.
Alicja Beksa
Na uroczystości prowadzonej przez prezesa zarządu
Rodzinnego Ogródka Działkowego Mieczysława Cedro
nie zabrakło gości: wiceburmistrza Jarosława Radacza,
prezesa Spółdzielni Mieszkaniowej Jerzego Zawadzkiego, dyrektora Wodociągów Henryka Zdunkowskiego,
Jana Godlewskiego, który reprezentował zarząd okręgu
Polskiego Związku Działkowców.
Z okazji święta wręczono 12 brązowych i 8 srebrnych
odznaczeń „Zasłużony Działkowiec”, a także wyróżnienia
okręgowego zarządu PZD i wyróżnienia zarządu ROD
„Nad Stawem” w Brodnicy. Listy pochwalne otrzymali:
Leszek Ochmański, Teresa i Edmund Różyccy, Franciszek
Rutkowski, Marek Teska. W konkursie „Piękna Działka”
oceniono 15 ogródków, za najpiękniejsze uznano te Andrzeja Pleca, Janusza Milejczaka i Władysława Bliźniaka. W konkursie „Wzorowa Działka” II miejsce w skali
okręgu zajął Konstanty Żukowski. Wręczono też nagrody
za rozegrany 19 sierpnia Otwarty Konkurs Wędkarski.
Tutaj mistrzem wśród dorosłych okazał się Zdzisław Janc,
a wśród młodzieży Daniel Szafrański.
3. ROD im. Garnizonowy w Krośnie Odrzańskim
Dot.: obchody Dnia Działkowca w krośnieńskim ROD „Garnizonowy”.
23 września br. obchodzili swoje święto działkowcy
z ROD „Garnizonowy” w Krośnie Odrzańskim. Na uroczystość licznie przybyli działkowcy z całymi rodzinami.
Zaproszono prezesa OZ PZD w Zielonej Górze, lokalne
władze powiatowe i miejskie, prezesów pozostałych
krośnieńskich ROD. Przybyli goście złożyli życzenia
działkowcom oraz wyrazili słowa poparcia dla idei ruchu
działkowego. Dokonano odznaczeń aktywnych i zaanga-
żowanych na rzecz PZD działkowców. Ogłoszono wyniki
i wręczono nagrody w konkursie na „Najpiękniejszą
Działkę”. Przygotowano także bardzo bogatą wystawę
plonów, świadczącą o tegorocznym urodzaju działkowych upraw. Piękna pogoda sprawiła, że wspólna zabawa
trwała do późnych godzin wieczornych. Takie święto
dobrze służy zacieśnianiu działkowych więzi, tworząc
prawdziwie rodzinny ogród.
Prezes ROD
/-/ Jan Bardziński
Krosno Odrz., 26 wrzesień 2006 r.
75
4. R
OD im. 100-lecia Ogrodnictwa Działkowego
w Krośnie Odrzańskim
dot.: obchody Dnia Działkowca w krośnieńskim ROD im. 100-lecia Ogrodnictwa Działkowego.
16 września br. odbyły się w ROD im. 100-lecia Ogrodnictwa Działkowego w Krośnie Odrzańskim tradycyjne
obchody Dni Działkowca. W tym roku przebiegały one
pod hasłem: „W obronie ustawy o ROD”. Tradycją ogrodu
jest udział w imprezie gości z OZ PZD w Zielonej Górze,
lokalnych władz powiatowych i miejskich, prezesów
pozostałych krośnieńskich ROD oraz prezesów współpracujących organizacji społecznych.
Uroczystości otworzył prezes ROD, Dariusz Haik.
W swoim wystąpieniu zawarł informacje o dokonaniach
ogrodu oraz o bieżącej sytuacji ogrodnictwa działkowego.
Podziękował działkowcom za dotychczasową współpracę.
Podkreślił też znaczenie wieloletniej współpracy pomiędzy ogrodem a władzami samorządowymi. Na wniosek
ogrodów krośnieńskich starosta powiatu Wiesław Mackowicz oraz burmistrz miasta Andrzej Chinalski zostali
uhonorowani odznaką „Za Zasługi dla PZD”.
Prezes OZ w Zielonej Górze, Marian Pasiński poinformował zebranych o aktualnej sytuacji PZD oraz
o propozycjach PiS dotyczących ustawy o ogrodnictwie
działkowym. Podkreślił także, iż projekt ustawy autorstwa
PiS prowadzi do likwidacji ogrodów działkowych i PZD.
Stwierdził on, iż dzisiaj najważniejszą sprawą jest, aby
każdy działkowiec znał zapisy ustawy o ROD i umiał jej
bronić. Wyraził słowa podziękowania za zaangażowanie
działkowców w obronę ustawy o ROD, co potwierdzili
860 podpisami na listach poparcia.
Podczas dożynek ogłoszono też wyniki konkursu „Wzorowa Działka Roku 2006”. Działkowców aktywnie działających na rzecz Związku i ogrodu oraz laureatów konkursu odznaczono dyplomami i nagrodami rzeczowymi.
Organizatorzy przygotowali również wystawę działkowych plonów oraz atrakcje kulinarne i artystyczne.
Prezes ROD
/-/ Dariusz Haik,
Krosno Odrz., 26 wrzesień 2006 r.
5. „Czas Brodnicy” z dnia 29 września 2006 r.
„Działkowcy z Sienkiewicza obchodzili swoje święto”
W sobotnie popołudnie działkowcy z najstarszego ogrodu w Brodnicy „Zdrowie i Radość” bawili się w ramach
Dnia Działkowca. Były konkursy i zabawy dla dzieci,
wspólna biesiada, uhonorowano także najprężniej działających członków ogrodu.
Zabawa trwała od wczesnych godzin popołudniowych.
Bawiły się dzieci, dla których przygotowano atrakcyjne
zabawy. Wśród konkurencji były bieg w workach oraz
z jajkiem na łyżeczce. Dużo emocji sprawiło karmienie
kisielem przez partnera z zawiązanymi oczami, próba
jedzenia jabłek zawieszonych na sznurku oraz picie napojów na czas. Zorganizowano także mini festiwal talentów
– młodzi artyści recytowali wiersze lub śpiewali piosenki,
najczęściej o swoich mamach lub dziadkach. Bardzo dużo
energii zużyli uczestnicy dmuchania największego balonu. Nie mogło także zabraknąć wspólnego biesiadowania.
Pyszności przygotowały działkowiczki.
Prezes zarządu Rodzinnego Ogrodu Działkowego Zbigniew Sosiński rozpoczął krótkie zebranie. Przywitał
wszystkich działkowców oraz sympatyków pracy wśród
kwiatów, owoców i warzyw. Nastąpił uroczysty moment
uhonorowania zwycięzców konkursu na „Najładniejszą
działkę w 2006 roku”. Pierwsze miejsce zajęli Teresa i Jerzy Wultańscy, druga lokata przypadła Jolancie
i Jarosławowi Rucińskim, trzecia – Róży i Janowi Kłosowskim oraz Danucie i Janowi Czyszewskim. Obok
dyplomów i pucharów otrzymali oni praktyczne nagrody
z wikliny ufundowane przez zarząd ogrodu. Wręczono
także odznaki „Zasłużony Działkowiec”. Za szczególnie aktywną działalność społeczną i wzorową uprawę
działki na wniosek zarządu ogrodu Rada Krajowa PZD
wyróżniła srebrną odznaką – Mirosława Skrzyńskiego,
brązową – Ewę Malinowską, Jana Kłosowskiego, Stanisława Kępczyńskiego i Zbigniewa Mu­‑siałkiewicza.
Odznaki wręczył członek okręgowego zarządu toruńsko­
‑włocławskiego Jan Godlewski. Koleżanki i koledzy
działkowcy gromkimi brawami nagrodzili odznaczonych
i laureatów konkursu.
Po tych miłych chwilach nadszedł czas na świętowanie.
Atrakcją była grochówka przygotowana przez Kasyno Wojskowe, rozpalono ognisko, smażono kiełbaski, były tańce.
Wspólna zabawa zakończyła się późnym wieczorem.
MJ
76
6. Gazeta Współczesna z dnia 3 października 2006 r.
„Rodzinny Ogród im. gen. Berlinga, Jesień na działkach”
Między ulicami Bema a Wojsk Ochrony Pogranicza
usytuowany jest malowniczo Rodzinny Ogród Działkowy
im. gen. Berlinga. Zdobi go staw z ciekawą roślinnością
wodną i stadem kaczek, kilometr rzeczki Bażantarki
płynący wąwozem, ukwiecone skarpy. Kto jeszcze tu nie
był, powinien go odkryć.
– Nasz ogród, liczący 12 ha powierzchni i 260 działek,
założony został w 1978 roku na bagiennych nieużytkach
i wysypisku śmieci – wspomina prezes. Antoni Buraczewski. – Wiele wysiłku kosztowało działkowiczów doprowadzenie go do obecnego stanu. Teren został osuszony,
zagospodarowane skarpy, zbudowana studnia głębinowa
ze stacją uzdatniania wody, dom działkowca, sieć energetyczna. Staw tuż przy ogrodzie, będący własnością
gminy Białystok, a stanowiący zlewnię wód opadowych
z Nowego Miasta i osiedla Bema, a także Bażantarka, są
przez nas konserwowane.
Wysiłek został doceniony. Ogród w roku 2005 zdobył
I miejsce w konkursie regionu podlaskiego, a w roku
bieżącym został laureatem konkursu krajowego. Działkowicze bynajmniej nie spoczęli na laurach, poszukując
nowych form działalności.
– Użytkownicy działek to. na ogół ludzie starsi, mający
trudności z dostarczeniem do ogrodu potrzebnych im
sadzonek, torfu, nawozów itp. –,-mówi sekretarz zarządu
Anna Łojewska. – Zamówiliśmy więc dostawców i urządziliśmy kiermasz zapraszając też sąsiadów. Spotkał się
on z ogromnym zainteresowaniem i prośbami o częstsze
organizowanie.
W ogrodzie obchodzone są Dni Działkowca, Dzień
Dziecka, Święto Pieczonego Ziemniaka. Prowadzone lekcje dla najmłodszych, z demonstracją rzadkich roślin.
– Cieszę się, że zmiana nazwy pracowniczych ogrodów
na rodzinne, oznacza też zmianę stylu pracy – ocenia
Czesław Kryszkiewicz z Zarządu Podlaskiego Polskiego
Związku Działkowców.
(a)
7. Okręgowy Zarzad PZD Toruńsko­‑Włocławski w Toruniu
Stanowisko
uczestników uroczystego spotkania z okazji Dnia Działkowca Okręgu Toruńsko­‑Włocławskiego
w sprawie poparcia dla ustawy o ROD
z dnia 8 lipca 2005 r.
25 lat temu Sejm uchwalił ustawę o pracowniczych
ogrodach działkowych i powołał Polski Związek Działkowców. Dzięki Związkowi zostały wprowadzone uregulowania zapewniające sprawne funkcjonowanie ogrodnictwa działkowego w Polsce. Uchwalona przez Sejm RP
dnia 8 lipca 2005 roku Ustawa o Rodzinnych Ogrodach
Działkowych stała się gwarantem spokojnego korzystania
z działki dla każdej polskiej rodziny działkowej.
Polski Związek Działkowców jako jednostka koordynująca rozwój i funkcjonowanie ogrodów, zapewnia im
właściwą opiekę prawną oraz chroni przed lekkomyślną
likwidacją, udostępnia i publikuje materiały naukowe
poparte najnowszymi badaniami, a także zapewnia nieustanny kontakt i wymianę doświadczeń w obrębie całego
kraju. Korzysta przy tym z ponad stuletnich doświadczeń
istniejących w Polsce ogrodów, nawiązując również kontakt z podobnymi organizacjami w Unii Europejskiej.
Od kilkunastu lat ogrodnictwo działkowe w Polsce
jest nękane kolejnymi próbami zmian ustawowych. Należy podkreślić, że działkowcy to głównie ludzie starsi
i niezamożni, dla których działka jest jedynym sposo-
bem wypoczynku i ruchu na świeżym powietrzu oraz
podreperowania domowego budżetu własnymi plonami.
Obecne struktury opierają się głownie na pracy społecznej, a składki są ustalone na minimalnym poziomie na
co i tak nie stać niektórych rodzin. Przy planowanych
zmianach opłaty wzrosną wielokrotnie, a piękne ogrody
zaprzyjaźnionych rodzin staną się zlepkiem skłóconych
parcelantów. Ponadto zaniknie kontakt między poszczególnymi ogrodami w całym kraju, a co za tym idzie również możliwość przekazywania wiedzy, doświadczeń oraz
organizowania wspólnych uroczystości i konkursów.
Proponowane nowe rozwiązania z mocy prawa likwidują Polski Związek Działkowców i przekształcają poszczególne ogrody we wspólnoty, z reguły podporządkowane gminom (pojawia się możliwość jednoosobowego
zarządzania ogrodem nawet przez osobę „z zewnątrz”).
Nowa ustawa nie zapewnia ogrodom dotychczasowej
pomocy prawnej, co w sposób oczywisty i w interesie
gminy będzie prowadziło do likwidacji i przekształcania
tych cennych gruntów na inne cele. Nie określa się jasno zasad użytkowania, nabywania i sprzedaży działek.
77
Znikną społeczne struktury związane z funkcjonowaniem
ogrodów, a spory będą rozstrzygać sądy.
Obowiązująca od 8 lipca 2005 roku ustawa o rodzinnych
ogrodach działkowych opracowana w oparciu o ponad stuletnie doświadczenia eliminuje wyżej opisane problemy
i w pełni zabezpiecza istnienie, funkcjonowanie i rozwój
rodzinnych ogrodów działkowych, a działkowcom zapew-
nia godne miejsce rekreacji, wypoczynku i obcowania
z przyrodą. Potwierdzają to w tysiącach własnoręcznych
podpisów działkowcy, ich rodziny i sympatycy ogrodów. Dlatego stanowczo odrzucamy jakiekolwiek próby
zmiany dotychczasowej ustawy i likwidacji Polskiego
Związku Działkowców oraz nacjonalizacji jego majątku
wypracowanego przez społeczność działkową.
Uczestnicy Spotkania z okazji Dnia Działkowca
Okręgu Toruńsko – Włocławskiego
Toruń, 7 października 2006 r.
8. ROD im. A Domagalskiego w Gdyni
Obchody 40-lecia gdyńskich ogrodów
W sierpniu bieżącego roku swoją 40 rocznicę istnienia
obchodziły dwa gdyńskie ogrody działkowe. Pierwszy
z nich – ogród im. A. Domagalskiego – w swoich szeregach skupia ponad sześciuset członków, drugi – „Nadmorski” – jest reprezentowany przez około dwustu członków.
Ogród im. A. Domagalskiego powstał z inicjatywy i wysiłkiem finansowym „niezbyt lubianych” w tym okresie
gdyńskich stoczniowców. To właśnie tych ludzi obecne
władze (wyrosłe na ich karkach) pragną pozbawić tego,
co sami stworzyli!
Impreza jubileuszowa odbyła się z wielką pompą.
Uroczystość rozpoczęła się mszą świętą w intencji działkowców i ogrodów. Były odznaczenia, puchary i dyplomy. W uroczystości wzięła udział przedstawicielka
lokalnych władz – wiceprezydent Miasta Gdyni, Ewa
Łowkiel. Niestety, pomimo zaproszenia, nikt z przedstawicieli miejscowych mediów nie przybył. Ostatnim
punktem obchodów 40-lecia była biesiada działkowców.
Licznie zgromadzeni działkowcy wspaniale bawili się
do białego rana.
Prezes ROD im. A. Domagalskiego
/-/ Leonard Niewiński
Gdynia, 8 października 2006 r.
9. „Nowości” z dnia 9 października 2006 r.
„Może to już ostatnie święto, Polskiemu Związkowi Działkowców zagraża likwidacja”
W sobotę działkowcy z dawnego województwa toruńskiego i włocławskiego podsumowali kończący się
sezon.
W naszym regionie znajduje się 220 kompleksów
ogrodów, uprawianych przez 25 tysięcy działkowiczów.
W rzeczywistości, blisko sto tysięcy osób spędza czas
wolny, zażywa ruchu i zdrowia właśnie w cieniu własnych
drzew. Ogrody działkowe powstały w Polsce przed 110
laty, a pierwszy z nich, Kąpiele Słoneczne w Grudziądzu,
wciąż rozkwita.
przez ich użytkowników, założenie wspólnot, i z mocy
ustawy likwidację Polskiego Związku Działkowców,
nacjonalizację jego majątku.
– W ten sposób powstaną liczne, ale słabe organizacyjnie wspólnoty, które nie będą miały krajowej reprezentacji. Słabego i bezbronnego łatwo można zniszczyć
– przestrzegał prezes naszych niedzielnych ogrodników,
Edward Śmigielski.
– Ogrody działkowe często są atrakcyjne położone.
Biznesmeni chętnie by je przejęli. W samej Warszawie,
kiedy prezydentem stolicy był Lech Kaczyński, magistrat
wystąpił do sądu o przejęcie terenów, co drugiego ogrodu
działkowego – przestrzegał Antoni Kostrzewa, wiceprezes
krajowych władz PZD.
– Jesteśmy dalecy od polityki, ale to polityka wkracza
na nasze ogrody i chce zniszczyć nasz dorobek, politycy
chcą zlikwidować ideę tanich ogrodów dla biednych
ludzi – takie przesłanie zawarto w przyjętym stanowi-
Prawie jak stypa
Jednak sobotnie spotkanie zamiast radosnego nastroju
przypominało stypę. Zrzeszeni w PZD obawiają się lansowanej przez PiS nowej ustawy o ogródkach działkowych,
chociaż obecnie obowiązujące przepisy weszły w życie
dopiero przed rokiem. Parlamentarzyści z rządzącej koalicji proponują prywatyzację ogrodów, wykup działek
78
sku broniącym obecnie obowiązującej ustawy ogrodach
działkowych.
Rozstrzygnięto także konkursy, wręczono puchary
prowadzącym najładniejsze ogrody i działki. Miano
najpiękniejszego ogrodu w 2006 roku zdobył „Łęg”
we Włocławku. Natomiast wzorowe działki prowadzą
Jadwiga i Ryszard Balcerowscy z Chełmży (ogród „Wodnik”), Gerard Ribcziński z Grudziądza („Agromet-Unia­
‑Marcinkowski”), Krystyna i Jan Szafrańscy z Aleksandrowa Kujawskiego („Oaza”) oraz Krystyna i Eryk
Wojtaszka z Chełmna (Ogród im. W. Fiałka).
Nic im z ich strony nie grozi
Na spotkanie zaproszono marszałka Waldemara Achramowicza, prezydentów Torunia, Michała Zaleskiego,
Włocławka Władysława Skrzypka, burmistrza Brodnicy
Wacława Derlickiego. Wszyscy deklarowali, że ze strony
ich urzędów nic działkowiczom nie grozi. Wymienieni,
a także toruński radny Aleksander Rojewski wyróżnieni
zostali odznaką „Za zasługi dla PZD”.
10. Zarząd ROD „Kolejarz” w Świdnicy
Szanowni Państwo,
Świętujemy dziś „Dzień Działkowca” w Naszym Ogrodzie. Jest to Święto, które w swoim założeniu ma integrować i jednoczyć działkowców w sprawach i wokół
wspólnych spraw, spraw działkowych. W obecnym czasie
święto to nabiera szczególnego znaczenia. Powinno jednoczyć wszystkich działkowców, w obronie Ogrodów
Działkowych i ich struktur organizacyjnych.
Ta jedność działkowców, na dzień dzisiejszy jest niemal
konieczna. Jest deską ratunku!
Są bowiem poważne obawy, że obecne Ekipy Rządzące, podejmą próbę zmiany obecnej ustawy o Rodzinnych Ogrodach Działkowych. Zamierza się w projektach tych zmian, tereny ogrodów oddać we władanie
urzędów miast i gmin. W projektach tych pozbawia się
Nas prawa współdecydowania o losie ogrodu. O losie
działki. Mało tego, w projektach nowej ustawy nie
przewiduje się żadnych rekompensat i odszkodowań
w przypadku podejmowania inwestycji na terenach
ogrodów działkowych.
Stawiamy stanowcze VETO przeciwko takiemu załatwieniu sprawy! Apeluję tu dziś do Was!!
Składajcie podpisy protestacyjne przeciwko zmianie
i zmianom w obecnej Ustawie o Ogrodach Rodzinnych,
która jest dla nas korzystna!
Broni i chroni nas przed krzywdą jaką zamierza się
działkowiczom wyrządzić. Tak być nie może!!!
Działkowicze, w przeważającej części ludzie w podeszłym wieku, renciści i emeryci, są najsłabszą, najbardziej bezbronną grupą społeczną i co gorsza najgorzej
sytuowaną.
Działka to ostatnia rzecz, której im jeszcze nie odebrano.
Trzeba mieć świadomość, że działka to dla nich miejsce
wytchnienia, spokoju i rozrywki. Na inną ich nie stać!!!
PROTESTUJMY WIĘC RAZEM! Gremialnie i zdecydowanie! Do takiej zdecydowanej walki o Ogrody Działkowe,
struktury organizacyjne Polskiego Związku Działkowców
są nieodzowne i bardzo potrzebne. Są do tego przygotowane merytorycznie pod względem prawnym. Daje to nam
poważną szansę, że Ogrody Działkowe się obronią.
/-/
Świdnica, 10 październik 2006 r.
11. Trybuna z dnia 11 października 2006 r.
„PiS chce zabrać ludziom działki, Apetyt na ziemię”
Tegoroczne plony świętowali w sobotę działkowcy
z dawnych województw toruńskiego i włocławskiego.
Było dużo radości, ale też i smutku. – Prawo i Sprawiedliwość usilnie grzebie przy dobrej ustawie o rodzinnych
ogródkach działkowych – mówi Edward Śmigielski,
prezes okręgowego zarządu POD.
Jadwiga Balcerowska z Chełmży jest laureatką I miejsca
w konkursie na wzorową działkę w 2006 r. Nie wyobraża
sobie odejścia od dobrego prawa. – Chce się nam zabrać
dorobek naszych ojców i dziadów? – pyta. Władysław
Skrzypek, prawicowy prezydent Włocławka, był posłem
AWS do 2001 r. – W czasie tamtej kadencji także usiłowano demontować przepisy o ogródkach działkowych.
Broniłem wtedy rodzinnej własności i nadal będę jej
bronić. Działki pracownicze to dzieło ludzi, którzy budowali powojenną Polskę. Nie wolno tego dorobku zniszczyć – zapewnia prezydent. Podobne deklaracje złożyli
marszałek kujawsko­‑pomorski Waldemar Achramowicz
i prezydent Torunia Michał Zaleski. Zorganizowany ruch
działkowy na ziemiach polskich datuje się od 1897 r.
– w Grudziądzu na Pomorzu założono rodzinne ogródki
działkowe Kąpiele Słoneczne. Przed II wojną światową
79
z działek korzystało 50 tys. rodzin, obecnie – prawie
milion. W toruńsko­‑włociawskim okręgu dwadzieścia
pięć tys. rodzin uprawia ziemię w 220 ogrodach.
Za politykami Prawa i Sprawiedliwości stoi kapitał.
Zmiana ustawy to szansa na pozyskanie nowych terenów
pod budownictwo – twierdzi Antoni Kostrzewa, wiceprezes krajowego związku działkowców i przypomina, że
w czasie prezydentury Lecha Kaczyńskiego w Warszawie
Polski Związek Działkowców otrzymał 171 pozwów
sądowych o oddanie gruntów. W stolicy 30 tys. rodzin gospodaruje w osiemdziesięciu ogródkach działkowych.
Ustawa o rodzinnych ogródkach działkowych obowią-
zuje od września ub. roku. – To właściwy dokument i nie
trzeba go zmieniać. Zakusy Prawa i Sprawiedliwości spowodują, że zamiast uwłaszczenia nastąpi wywłaszczenie
– argumentuje prezes E. Śmigielski. W kraju zebrano już
ok. pół miliona podpisów w obronie obowiązujących
przepisów. – Dlaczego politycy chcą na siłę zmieniać
prawo? – pyta Kostrzewa. Odwołuje się do piosenki
Kofty i Pietrzaka „Pamiętajmy o ogrodach”. Stanowisko
polskich działkowców popiera Międzynarodowe Biuro
Ogródków Działkowych i Rodzinnych. Szesnaście europejskich krajów „trzyma kciuki” za polskie ogrody.
(PIO)
12. Kurier Szczeciński z dnia 12 października 2006 r.
„Po międzynarodowym sympozjum, Ogrody zdrowe dla ludzi i natury”
W końcu sierpnia br. Odbyło się w Wiedniu międzynarodowe sympozjum europejskich działkowców. Obrady
koncentrowały się na temacie „Ogrody działkowe – zdrowe dla wielu ludzi i natury”. W konferencji wzięły udział
delegacje z 15 narodowych związków działkowców:
działkowców Austrii, Belgii, Czech, Danii, Finlandii,
Francji, Niemiec, Norwegii, Polski, Słowacji, Szwajcarii,
Szwecji i Wielkiej Brytanii.
Dla polskich działkowców najistotniejszym wynikiem
obrad było podjęcie stanowiska, w którym międzynarodowa organizacja wyraziła stanowczy sprzeciw próbom
zniszczenia ponad 100-letniego ruchu ogrodnictwa działkowego, podejmowanym przez niektóre ugrupowania
polityczne. Stanowisko to zostało spisane, zaadresowane
i wysłane do marszałka Sejmu RP. W czasie wygłaszania
różnych wykładów na seminarium naukowcy zwracali
uwagę, że praca na działkach wpływa pozytywnie na
zdrowie fizyczne i regenerację sił psychicznych człowieka, a same działki jako zielone kompleksy wśród betonu,
asfaltu i zwartej zabudowy – kształtują klimat w miastach,
dostarczając do atmosfery niezbędnej ilości tlenu oraz
obniżając w czasie upałów temperaturę otoczenia.
Konkretnie – pięć metrów kwadratowych trawnika
wystarcza na dzienne zapotrzebowanie człowieka w tlen!
Rzadko o tym myslimy i wiemy, bo zieleń wciąż traktujemy przede wszystkim w kategoriach estetycznych,
estetycznych nie ekologicznych.
Tymczasem należy uświadomić sobie, że trawniki,
żywopłoty, kwietne kobierce, krzewy i drzewa to nasi
najstarsi sprzymierzeńcy. Duże powierzchnie zieleni
potrafią ochłodzić skwarne powietrze o 5-7 st. C, skutecznie wytłumić hałas, odświeżyć i nawilżyć atmosferę,
wchłonąć kurz, toksyny i spaliny, oddać nam tlen i zabrać
dwutlenek węgla! Trawniki, krzewy, drzewa działają
jak naturalne dywany, ofiarowując nam komfort życia,
piękno i zdrowie.
Ponadto wiele drzew daje schronienie i pokarm ptactwu,
które także potrafią nam umilić codzienność, pięknie
śpiewać o poranku i o zmierzchu.
(WYS)
13. Zarząd ROD „Piotruś” w Białej Podlaskiej
Dnia 4 września br. w miejscowości Ortel Królewski
odbyły się gminne dożynki gminy Biała Podlaska. Pan
Wójt Wiesław Panasiuk zaprosił do udziału działkowców
z ogrodu „Piotruś” w Styrzyńcu. Chętnie przyjęliśmy
zaproszenie, gdyż współpraca z gminą układa się bardzo
dobrze, a na tym korzystają tylko działkowcy. Delegacja z naszego ogrodu uczestniczyła w uroczystej Mszy
Świętej i oficjalnych uroczystościach. Swoją obecność
zaznaczyliśmy przygotowanym stoiskiem z owoców i warzyw, a także pięknym koszem kwiatów. Pokazaliśmy też
zdjęcia ogrodu, dyplomy i puchary zdobyte w konkur-
sach krajowych, wojewódzkich i miejskich. Na stoisku
wywieszona była flaga PZD. Przybyli goście i miejscowa
ludność byli zainteresowana naszym stoiskiem.
Dnia 16 września br. na terenie ogrodu „Piotruś” w Styrzyńcu odbyły się Regionalne Dni Działkowca. Swoją
obecnością zaszczycili nas: Wiceprezes Rady Krajowej
PZD Stanisław Chodak, Dyrektor Biura Okręgowego
Zarządu w Lublinie Zbigniew Bryc, Prezydent Miasta
– Białej Podlaskiej Andrzej Czapski, Sekretarz Gminy
Biała Podlaska Jerzy Adamski, przedstawiciel Komendy
Miejskiej Policji w Białej Podlaskiej. W spotkaniu brali
80
udział prezesi ogrodów z Białej Podlaskiej, jak i działkowcy wyróżnieni w konkursie Prezydenta Miasta Białej
Podlaskiej oraz działkowcy ogrodu „Piotruś”. Odbyło
się podsumowanie konkursu PM Białej Podlaskiej. I­‑sze
miejsce zajął nasz ogród, a w nagrodę otrzymał lodówkę.
Wyróżniony został prezes naszego ogrodu. Indywidualne I­‑e i II­‑gie miejsce przyznano działkom z ogrodu
„Piotruś” w Styrzyńcu Państwu Stanisławie i Józefowi
Kadłubowskim oraz Alicji Tomczuk. Działkowcy zostali
uhonorowani odznaczeniami i dyplomami przez Prezesa
Stanisława Chodaka. Pani Barbara Jankowska sekretarz
zarządu ogrodu przedstawiła historię „Piotrusia” i dokonania zarządu. W wypowiedziach prezesa Stanisława
Chodaka jak i zaproszonych gości widać było zatroskanie
o nasze ogrody. Na zakończenie wszyscy spotkali się przy
wspólnym ognisku.
Za Zarząd
Prezes
/-/ Wiesław Tomczuk
Biała Podlaska, 12 październik 2006 r.
14. S
tanisław Frohmberg – Instruktor Krajowy przy PZD
w Poznaniu
Stoisko Polskiego Związku Działkowców na XXVIII Krajowej Wystawie Ogrodniczej
Polagra Farm 2006
W dniach 12-15.10.2006 r. na terenie Międzynarodowych Targów Poznańskich odbyła się największa XXVIII
Krajowa Wystawa Ogrodnicza Polagra Farm 2006. W imprezie uczestniczyło ponad 1400 wystawców.
Tradycyjnie już dużym uznaniem gości targowych
cieszyło się stoisko Polskiego Związku Działkowców
zorganizowane przez OZ PZD w Poznaniu. Naszą ekspozycję zorganizowaliśmy pod hasłem „Działkowcy bronią
swoich ogrodów”. Stoisko skromne, ale wymowne w swej
treści, przyciągało wielu działkowców i sympatyków
rodzinnych ogrodów działkowych z całej Polski i nie
tylko. Pragnę z przyjemnością przekazać, że nasz skrawek działkowej ziemi odwiedzili liczni przedstawiciele
i sympatycy ogrodów także z Czech, Niemiec, Słowacji
i Szwecji, czego dowodem są ich liczne podpisy na listach
poparcia.
Wśród zwiedzających nasze stoisko targowe byli również przedstawiciele władz samorządowych, posłowie,
dyrektorzy i producenci związani z ogrodnictwem, przedstawiciele SITO oraz członkowie KR PZD.
Należy zaznaczyć, że w czasie trwania wystawy Polagra Farm 2006 nasi społecznicy zbierali podpisy od
gości targowych, a jednocześnie sympatyków ogrodów
na listach poparcia dla Ustawy o ROD.
Z satysfakcją pragnę przekazać, że w czasie trwania
imprezy targowej zebraliśmy ponad 1000 podpisów.
Także chciałbym wyraźnie podkreślić fakt, że koszty
związane z wynajęciem stoiska przez OZ PZD w ramach promocji w całości pokrył Urząd Marszałkowski
w Poznaniu, za co w imieniu działkowców serdecznie
dziękujemy.
Stoisko PZD udekorowane flagami związkowymi usytuowane zostało w centralnym pawilonie wystawowym.
Plansze promowały Ustawę o ROD, ruch działkowy
w Polsce, oraz informowały o zagrożeniach dla działkowców. Natomiast liczne fotosy z konkursu „Zielony
Poznań” przedstawiały i promowały rodzinne ogrody
działkowe na terenie miasta Poznania, będące dorobkiem
często kilku pokoleń działkowców.
Dzięki wydatnej pomocy działkowców pięknie prezentowały się dożynkowe kosze, ukwiecone i wypełnione
dorodnymi warzywami i owocami, co szczególnie przyciągało gości targowych.
Chciałbym w imieniu OZ podziękować działkowcom za
dostarczenie dorodnych i okazałych koszy, które pochodziły z rodzinnych ogrodów działkowych ziemi szamotulskiej oraz poznańskich ROD im. Energetyk I, Roosevelta,
E. Orzeszkowej, Olszynka i Sypniewo (kompozycja z cukinii i kalarepy wzbudzała wyjątkowy zachwyt).
Chciałbym również przekazać liczne podziękowania
kierowane od gości targowych dla działań KR PZD
w obronie działkowców i ruchu działkowego w Polsce,
a także dla zespołu Redakcji „Działkowiec” za fachowe,
poczytne pismo i propagowanie w dostępny dla działkowców sposób wiedzy ogrodniczej, tak potrzebnej dla
prawidłowego uprawiania działki.
W dowód uznania od organizatorów XXVIII Krajowej Wystawy Ogrodniczej Polagra Farm 2006, a także
Stowarzyszenia Naukowo­‑Technicznego Inżynierów
i Techników Ogrodniczych OZ PZD w Poznaniu otrzymał okazałą statuetkę Wystawy oraz dyplom uznania
za propagowanie dorobku działkowców i dobra ruchu
działkowego w Polsce.
Słowa uznania za duży wkład pracy w organizację
i obsługę stoiska należą się: społecznym instruktorom
ogrodowym, członkom Komisji Ochrony Środowiska
81
i Komisji Polityki Społecznej w osobach: Henryk Bartkowiak, Halina i Stanisław Frohmberg, Krystyna Gut,
Mieczysław Marek, Bogusz Mączkowiak, Józef Nagolski,
Irena Rogowska i Donata Strońska, a także pracownikom
biura OZ.
Kończąc relację z wystawy Polagra Farm 2006 niech
mi będzie wolno w imieniu PZD, OZ PZD w Poznaniu
oraz zespołu obsługującego stoisko serdecznie podziękować gościom targowym, rodzinom działkowym i ich
sympatykom z całej Polski, za odwiedzenie naszego
stoiska, a także za złożony podpis na listach poparcia
dla Ustawy.
Również dziękuję sympatykom ogrodów działkowych
i rodzinnych z Czech, Niemiec, Słowacji i Szwecji, którzy
odwiedzili nasze stoisko, a także poparli nas składając
swój podpis na listach.
Jestem głęboko przekonany, że stoisko PZD na największej XXVIII Krajowej Wystawie Ogrodniczej Polagra
Farm 2006 wydatnie przyczyniło się do promowania PZD
i ruchu działkowego w Polsce.
Z poważaniem
Instruktor Krajowy
/-/ Stanisław Frohmberg
Poznań, 17 październik 2006 r.
15. ROD im. Tadeusza Kościuszki w Grudziądzu
DZIEŃ DZIAŁKOWCA 2006 w ROD im. T. Kościuszki
Łucja Likierska,
Helena Mossakowska,
Ewa Wata,
Witold Kraśniewski,
Zbigniew Zawadzki
W dniu 16 września 2006 r. w świetlicy ogrodowej
odbyło się uroczyste spotkanie z okazji dorocznego Dnia
Działkowca. Spotkało się 84 użytkowników działek wraz
z członkami rodzin. Prezes Zarządu witając wszystkich
uczestników uroczystości poinformował o jej programie.
W swoim wystąpieniu dokonał krótkiego podsumowania
mijającego sezonu działkowego. Pomimo niekorzystnej
aury (długa, uciążliwa zima oraz upalny, bezdeszczowy
sierpień) sezon 2005 można uznać za udany, o czym
świadczą pięknie ukwiecone działki oraz z reguły obfite
plony, szczególnie owoców.
Przypomniał również o zagrożeniach dla ogrodów działkowych oraz dalszego działania PZD wobec planów
Klubu Poselskiego PiS wprowadzenia pod obrady Sejmu
projektu nowej ustawy o ogrodach działkowych. Projekt
ten przewiduje podporządkowanie ogrodów działkowych
pod samorządy lokalne oraz likwidację PZD i przepadek
na rzecz Skarbu Państwa majątku Związku, wypracowanego przecież ogromnym wysiłkiem polskiej społeczności
działkowej.
Wyróżniono również 3 użytkowników działek za prace
na rzecz Ogrodu:
Franciszek Badaczewski
Ryszard Derkowski
Zdzisław Więcławski.
W dalszej części uroczystości wszyscy uczestnicy spotkania przespacerowali się do miejsca, gdzie rozpalono
ognisko i rozpoczęło się biesiadowanie z piwkiem i pieczeniem kiełbasek. Oczywiście dla dzieci przygotowano
napoje chłodzące. Tam też przeprowadzono kilka konkursów z symbolicznymi nagrodami zarówno dla dzieci,
jak i dorosłych.
Po wygaszeniu ogniska część uczestników kontynuowała zabawę w świetlicy, gdzie przy muzyce mechanicznej
bawiono się do późnych godzin wieczornych.
Działkowcy uczestniczący w imprezie bardzo pochlebnie wyrażali się o organizacji imprezy, wyrażając przekonanie, że taka forma obchodu Dnia Działkowca będzie
kontynuowana.
Z okazji Święta dyplomami wyróżnionych zostało 8 użytkowników działek za piękną, wręcz wzorową działkę:
Grażyna Kokoszyńska,
Elżbieta Lewandowska,
/-/
Grudziądz, 19 październik 2006 r.
82
16. Nowości z dnia 20 października 2006 r.
„Życie na działce, Pamięta o nich tylko wielka woda”
Janina Kozłowska i Tadeusz Lewandowski od 9 lat
mieszkają na działkach na toruńskim Rudaku. Co roku
cały dobytek zabiera im woda. Tej wiosny po powodzi nie
dostali od miasta ani grosza. A wezbrana Wisła zniszczyła
im meble, sprzęt domowy i zagrzybiła ściany.
– Ludzie pytają mnie, skąd biorę siły, żeby to remontować,
skoro woda i tak mi wszystko zniszczy. A co ja mam zrobić, jakie mam wyjście? Taki już mój los – mówi Halina.
– Miasto obiecało nam mieszkania po wojsku. To było
osiem lat temu, a my ciągle jesteśmy na działkach.
Dziecko zabrali
Tadeusz Lewandowski kiedyś pracował w Niemczech,
miał normalny dom. Ale życie jest życiem. Coś tam nie
wyszło, rodzinne kłótnie i został na ulicy. Miał jeszcze
pieniądze, 2,5 tys. Wystarczyło na działkę na Rudaku.
Wiedział, że wiosną Wisła tu sięga. Nie myślał o tym.
Jakoś żyć przecież trzeba. Sprowadził się tam ze swoją
przyjaciółką Janiną Kozłowską. To było dziewięć lat
temu. – Jakoś odpychamy biedę, nie dajemy się. Ale człowiekowi ręce opadają, jak całą robotę mu woda zniszczy
– martwi się Tadeusz Lewandowski. – Położyłem na dom
styropian, żeby ocieplić. Teraz by trzeba dokończyć, ale
pieniędzy nie ma. Poza tym boimy się, że woda znowu
zaleje. Od miasta ani grosza nie dostaliśmy. Żadnej pomocy. Najbardziej żal im telewizora. Dobry był, nowy. Nie
zdążyli zabrać przed powodzią. Teraz koło domu leży tylko
kineskop. Resztę części wymontowali, może się do czegoś
przydadzą. To samo było z pralką. Poszła na złom.
– To są głupoty o tej pomocy. Nikt nam nie pomaga. Jak
przyszła woda, to uciekaliśmy do mojej siostry. Nikt nam
nie proponował żadnego schroniska – skarży się Janina
Kozłowska. – Dziecko nam zabrali, bo niby warunków nie
mamy. A jak tu człowiek może mieć warunki, jak ciągle
się boi wody? Ja o inne mieszkanie nie składałam, bo nie
umiem takiego pisma napisać. Może jakby ktoś pomógł,
to bym i napisała.
Działka Krystyny Foth przyciąga wzrok. Jest piękna,
zadbana. Przed schludnym domkiem duże oczko wodne
z egzotycznymi rybami. Po ścianach wije się winorośl,
wokół pełno iglaków, kwiatów i drzew owocowych..
W stawie ozdobna wodna roślinność. Krystyna mieszka
tu od sześciu lat z najmłodszą córką. Uciekła od męża
alkoholika, który nie dawał spokojnie żyć.
Tegorocznej wiosny stali mieszkańcy działek na toruńskim Rudaku długo nie zapomną. W powodzi stracili
niemal cały swój dobytek. Z lękiem myślą o zbliżającej
się zimie. W pomoc miasta już nie wierzą.
Spokojnie śpią tylko do Bożego Narodzenia. Potem
zaczyna się nasłuchiwanie radiowych komunikatów, czy
śnieg w górach nie topnieje. Kiedy zaczyna się odwilż,
oni czuwają, czekając na kolejną powódź.
W tym roku wielka woda przyszła w kwietniu i zalała
cały dobytek kilkudziesięciu rodzin, mieszkającychna
działkach na toruńskim Rudaku. Ludzie wciąż boją się
żywiołu. Z lękiem opowiadają, jak woda, rano jeszcze
dość niska, po godzinie już wdzierała się do ich domów.
Jak szerokie alejki pomiędzy ogródkami działkowymi
zamieniały się w rwące strumienie. Wspominają, jak
w pośpiechu zabierali najpotrzebniejsze rzeczy i uciekali przed wodą. Potem, kiedy ta już opadła, ich dzieci
tygodniami moczyły się do łóżek. Na lekcje przynosiły
śmierdzące stęchlizną podręczniki.
Dziś mieszkańcy rudackich działek z niepokojem myślą
o kolejnej zimie i o tym, że znów przyjdzie im stracić
wszystko, czego przez rok się dorobili. Bo jednego w życiu mogą być pewni: wielkiej wody, która każdego roku
zaleje ich domy.
Boczniaki rosły na ścianie
Woda stała na działkach trzy tygodnie. To wystarczająco
długo, żeby zniszczyć wszystko. Ściany przeszły wilgocią, w kątach pojawił się grzyb, podłogi zgniły.
– U mnie w kuchni to normalnie boczniaki rosły na
ścianach – mówi Halina, na działkach wraz z rodziną
od 11 lat. – Nie zdążyliśmy nic uratować, bo woda tak
szybko szła.
A poza tym, i tak nie mielibyśmy tego gdzie wywieźć.
Rodzina się od nas odsunęła, dlatego jesteśmy na działkach. Wszystko woda nam zabrała i to nie pierwszy raz.
Dwa lata temu było tak samo, ale chociaż miasto dało po
500 zł na osobę. My dostaliśmy 2 tys. A teraz ani grosza.
Człowiek się musi liczyć z tym, że na wiosnę znowu
wszystko straci.
W murowanym domu Hanny woda sięgnęła poziomu
1,5 metra. Trzy niewielkie pokoje, kuchnia i łazienka
nadawały się do kapitalnego remontu. Powódź zniszczyła
większość mebli, zalała kuchenkę gazową i lodówkę.
My jesteśmy gorsi...
– Ja nie z wyboru tu jestem, tylko z musu – zarzeka się
kobieta, – Lubię to miejsce, chociaż woda co roku mi
wszystko zabiera. Przez lata nauczyłam się bronić przed
wilgocią. Łóżko mam na kołkach, bo od podłogi strasznie
ciągnie wilgocią. Córki materac jest umieszczony na specjalnym stelażu, wysoko nad podłogą. Co roku wszystko
osuszam, odgrzybiam, ale człowiek i tak choruje. Ciągle
mam coś z oskrzelami.
Krystyna Foth wody z Wisły nie lubi. Szczególnie za
to, że co roku zabiera jej wszystkie egzotyczne rybki ze
83
stawu. Jak Wisła opada, kobieta szoruje basen, napuszcza
wodę i kupuje nowe ryby. Obiecała sobie, że się nie podda. – Człowiek musi liczyć sam na siebie. I ja tak robię.
Podobno nas przed powodzią straż miejska ostrzegała.
Do mnie jakoś nie trafili, chociaż mieszkam przy samej
drodze. Nie wierzcie w te bzdury. My jesteśmy gorsi, przybłędy z działek. Jak woda idzie, to uciekamy do obcych
ludzi, żeby jakoś przeczekać. O żadnych noclegowniach
od miasta nic nie wiem.
17. Tygodnik Żarsko­‑Żagański z dnia 21,22 października 2006 r.
„Jest sprawa, policja ostrzega działkowców, Tylko nie kuś złodzieja”
Żagańscy ogrodnicy szykują się do zimy. Ta pora roku
budzi ich szczególne obawy. I nie chodzi tu o pogodę,
ale o kradzieże. W tej sprawie spotkali się ostatnio z policjantami.
W mieście są cztery rodzinne ogrody działkowe. W ub.
roku najwięcej kradzieży z działek było przy ul. Staromiejskiej, w tym roku najbardziej zagrożona jest okolica
Nowogrodzkiej, – Wiele mogą nam pomóc sami działkowicze. Niedawno jeden pan zauważył dwie dziwnie
zachowujące się osoby. Okazało się, że jedna okradała
altanki, a druga stała na czatach. Udało się nam zatrzymać jednego z rabusiów – opowiada oficer prasowy
żagańskiej policji Sylwia Woroniec.
ranem. A podczas kontroli skupów złomu zwrócimy uwagę
na materiały, które mogą pochodzić z ogrodów – deklaruje
S. Koroniec.
Sami sobie śmiecą
Działkowcy mają też inne prośby do policji. – Prosimy, wypisujcie częściej mandaty ludziom, którzy śmiecą
dookoła, wychodząc z działek – apeluje S. Ziembiński.
– Niestety, nie wszyscy dbają o porządek. Wyrzucają
wszystko do pobliskich rowów, albo nad rzeką, bo na
działkach nie ma koszy na śmieci.
– Nie stać nas na wystawianie pojemników na śmieci,
to drogi interes. A poza tym boimy się, że szybko ktoś nam
je spali, bo tak dzieje się w innych miejscach – tłumaczy
Zbigniew Celanowicz z ogrodu bajka. – U nas ze śmieciami jest najgorzej. Tak naprawdę to sypią je wszędzie
– dodaje Janusz Tonera z Bajki.
Działkowcy maja propozycję, jak zwalczyć ten problem – Gdy złapiecie takiego delikwenta, dajcie nam
znać z jakiego jest ogrodu i jaki zapłacił mandat. A my
na naszych tablicach rozwiesimy informację, oczywiście
bez nazwiska. I ludzie zaczną się pilnować – prosi policję
S. Ziembiński.
Kolejne spotkanie działkowców odbędzie się w piątek
o 9.30 w Sali konferencyjnej budynku przy ul. Jana Pawła
II 15, spotkają się zarządy ogrodów, będą też policjanci
i straż miejska.
Częstsze patrole
– Sami jesteśmy sobie winni, bo wielu właścicieli po
prostu tych kradzieży nie zgłasza – uważa prezes działkowców Stanisław Ziembiński, szef ogrodu Niezapominajka.
– Jest też inny problem. Niektórzy wręcz kuszą złodzieja
np. wystawiając na dachu antenę. Nie dość, że rabuś ją
zabierze, to jeszcze splądruje Altanę w poszukiwaniu telewizora – tłumaczy Bogdan Sikorki z ogrodu Zacisze.
– U nas na razie jest spokój, ale wiadomo, złodzieje
działają ciągle ci sami, więc i tu mogą się znów zacząć
kradzieże – obawia się Teresa Hajduk z ogrodu Jedność.
Policjanci obiecali częstsze wizyty na działkach. – Będziemy wysyłali więcej patroli, szczególnie w nocy i nad
Tomasz Hucał
18. Okręgowy Zarząd PZD Toruńsko­‑Włocławski w Toruniu
Chełmińska Rada działkowców w trosce o mienie i bezpieczeństwo w ogrodach
W dniu 4.11.2006 r. odbyło się zebranie Chełmińskiej Rady Działkowców podsumowujące jej tegoroczną działalność ze szczególnym uwzględnieniem spraw
bezpieczeństwa ogrodów działkowych. W spotkaniu tym
oprócz prezesów i przedstawicieli 8 ogrodów chełmińskich brali udział przedstawiciele władz miasta oraz
Komendy Miejskiej Policji. Wysoko została oceniona
współpraca Chełmińskiej Rady Działkowców ze służbami
odpowiedzialnymi za bezpieczeństwo w ogrodach i na
działkach. Mniej włamań, mniej napadów, to odczuwają
działkowcy.
Programy współpracy ogrodów działkowych z Policją
są przedmiotem częstej oceny i temat ten nigdy nie jest
pomijany. Co roku modernizuje się programy i dostosowuje do aktualnych wymogów i wzajemnych możliwości.
Szczególną uwagę zwraca się na prawidłowe zabezpiecze84
nie mienia na działkach. Działkowcy przyzwyczajają się
do takiej formy działania. Informuje się również Policję
o obcych osobach, które przebywają w pobliżu działek.
Bez pochlebstwa trzeba stwierdzić, że prawie w każdym
przypadku Policja podejmuje natychmiastowe działanie.
Problemem są „złomiarze”, którzy próbują dewastować
wszelkiego rodzaju zabezpieczenia, kraty, urządzenia
elektroniczne i próbują sprzedać je w punktach skupu
złomu. Tu również daje się zauważyć współpracę dzielnicowych z punktami skupu złomu i zarządami ogrodów.
Często identyfikuje się zaginiony sprzęt, udaje się odzyskać a przy okazji ustalić „sprzedawcę”.
Podjęte współdziałania zarządów ogrodów ze Strażą
Miejską i Policją dały dużo rezultatów. Cokolwiek mówić
by o bezpieczeństwie należy stwierdzić, że jest lepiej,
choć jeszcze dużo zostało do zrobienia. Przy tego rodzaju działaniach bez wątpienia bezpieczeństwo ogrodów,
bezpieczeństwo działek, bezpieczeństwo działkowców
niewątpliwie będzie wzrastało.
Chroniąc ogrody chronimy ponad 25 % mieszkańców
Chełmna. Wystarczy powiedzieć, że na przestrzeni 2006 r.
wyraźnie daje się zauważyć znacznie większą wykry-
walność. Ta bezpardonowa walka zaczyna dawać owoce.
Warto zwrócić uwagę, że działkowcy włączają się również
sposobami technicznymi do zabezpieczenia swojego
mienia. Coraz więcej działkowców mienie działkowe
zabezpiecza urządzeniami elektronicznymi połączonymi
z telefonami komórkowymi. Ogranicza się przechowywanie wartościowych przedmiotów na działce.
Wprowadza się służby społeczne, które patrolują teren
ogrodów zawsze z udziałem funkcjonariuszy Policji lub
Straży Miejskiej. Policja i Straż Miejska bardzo często
goszczą obecnie na terenie ogrodów, społeczne patrole
dają pozytywne rezultaty.
Dla Komendy Miejskiej Policji Chełmna Okręgowy
Zarząd Toruńsko­‑Włocławski na wniosek Chełmińskiej
Rady Działkowców za duże zaangażowanie i wzorową
współpracę ufundował okolicznościowy puchar. Komendant Policji został wyróżniony odznaką „Za Zasługi dla
Polskiego Związku Działkowców”. Również wyjątkowo
aktywni policjanci zostali wyróżnieni listami pochwalnymi i nagrodami rzeczowymi w postaci ksiąg pamiątkowych Chełmna.
Prezes OZ PZD
/-/ Edward Śmigielski
Toruń, 6 listopad 2006 r.
19. Narada Prezesów ROD Okręgu Warmińsko­‑Mazurskiego
W dniach 4-5 listopada 2006 roku odbyła się narada połączona ze szkoleniem Prezesów ROD Okręgu
Warmińsko­‑Mazurskiego.
Spotkanie zorganizowane zostało w Wojskowym Domu
Wypoczynkowym „Warmia” w Waplewie, położonym
wśród mazurskich lasów nad jeziorem Maróz.
Organizatorzy czyli Okręgowy Zarząd, byli niespokojni
o frekwencję aż do chwili rozpoczęcia, ponieważ już
od dwóch dni wcześniej czyli 2 i 3 listopada w naszym
rejonie rozpoczęła się prawdziwa zima (obfite opady
śniegu, porywisty wiatr, oblodzone drogi i połamane
drzewa uniemożliwiające przejazd).
Mimo obaw o dojazd uczestników – frekwencja była
dobra.
Udział wzięło 136 Prezesów ROD (lub ich zastępców),
członkowie Okręgowego Zarządu, Okręgowej Komisji
Rewizyjnej i Rozjemczej.
Obecnością swoją zaszczycił nas Prezes Polskiego
Związku Działkowców Pan Eugeniusz Kondracki i Radca
Prawny Krajowej Rady Pan Bartłomiej Piech.
Z zaproszonych Gości przybył Marszałek Województwa Warmińsko­‑Mazurskiego Pan Andrzej Ryński oraz
Dyrektor Departamentu Urzędu Marszałkowskiego Prof.
Zbigniew Puchajda.
Naradę otworzył witając przybyłych uczestników i gości Prezes Okręgowego Zarządu Zbigniew Kołodziejczak,
który przedstawił na wstępie program spotkania.
Najważniejszym i wiodącym tematem spotkania była; Aktualna sytuacja Związku, Obrona nowej ustawy
o ROD, Działania jakie podejmuje Związek i Okręgowy
Zarząd; oraz dalsze działania w obronie naszej ustawy
i formy obrony przed propozycjami kontrowersyjnej
ustawy proponowanej przez PiS.
I właśnie te zagadnienia były dominujące.
W ramowym referacie, który przedstawił zebranym
Prezes OZ Zbigniew Kołodziejczak poruszył takie zagadnienia, jak:
• Zostały zwołane 4 zebrania Okręgowego Zarządu poszerzone o niektórych Prezesów ROD,
• Przeprowadzono 9 narad (Olsztyn, Iława, Mrągowo,
Giżycko, Ełk) z Prezesami ROD i członkami komisji
statutowych,
• Odbyły się 3 narady z działkowcami i Prezesami ROD
w których uczestniczyli również pracownicy Krajowej
Rady PZD.
• Dwukrotnie do Prezesów ROD wysłane zostały druki
do zbierania podpisów wraz z apelem o uaktywnienie
akcji.
85
• Do zbierania podpisów włączeni zostali pracownicy
biura OZ 2 wyjazdami w teren włącznie,
• Wysyłaliśmy i wysyłamy stanowiska i rezolucje, apele
od działkowców, rodzinnych ogrodów działkowych,
Okręgowego Zarządu – do Posłów, Klubów Parlamentarnych, marszałka Sejmu i Senatu.
Okręgowy Zarząd do dnia 4.11.br. zebrał 55% podpisów
ogółu działkowców. Ze spraw statutowo­‑organizacyjnych
omówione zostały takie tematy, jak:
• Otwarty długofalowy program remontów i modernizacji
ROD,
• Ocena kampanii sprawozdawczo­‑wyborczej,
• Dotacje od Okręgowego zarządu i Krajowej Rady,
• Szkolenie instruktorów,wybory samorządowe,działanie
Stowarzyszeń,
• Skargi i inne.
Radca Prawny Krajowej Rady omówił propozycje, zagrożenia i skutki wynikające z dotychczasowych czterech
wersji projektu ustawy PiS (szczególnie tej ostatniej) oraz
ulgi z jakich korzystamy dzięki naszej ustawie o ROD.
Zebrani z uwagą i zrozumieniem wysłuchali i przyjęli
wszelkie uwagi i zastrzeżenia przedstawione w sposób
jasny i zrozumiały przez Pana Bartłomieja Piecha.
W wystąpieniu swoim Prezes Związku ustosunkował się
i ocenił dotychczasowe działanie Okręgowego Zarządu
oraz działań i dokonań w skali całego Kraju. Uzupełnił
poprzednie wypowiedzi o nowe elementy i przedstawił
dalsze zamierzenia i kierunki jakie należy przedsięwziąć
już teraz. I w przyszłości dla obrony naszej ustawy.
Serdecznie podziękował działkowcom, zarządom,
działaczom, Prezesom, Okręgowemu Zarządowi za dotychczasową postawę i zaapelował o kontynuację tych
przedsięwzięć.
Prezes Związku oraz Prezes OZ podziękowali serdecznie
Panu Marszałkowi za dotychczasową współpracę i wspieranie Związku od wielu lat w trudnych chwilach.
Wspomnieć tu należy, że Marszałek dotychczas czterokrotnie wypowiadał się i inspirował do podejmowania
stanowisk przez Marszałków z całego Kraju, przez Sejmik
Wojewódzki i sam jako Marszałek w celu obrony naszej
Ustawy o ROD.
W wypowiedzi swojej podziękował za zaproszenie,
zapewnił o dobrej współpracy ze Związkiem, o dalszym
poparciu dla działkowców, ogrodów działkowych i Związku. Poinformował również, że w planach na następne lata
w budżecie Marszałkowskim są przewidziane środki z Unii
Europejskiej dla naszej organizacji. Zaproponował nowy
kierunek współpracy dla działkowców (skup owoców,
warzyw) w ramach promocji ekologicznej żywności.
Podczas dyskusji głos zabrało 14 osób. Większość wypowiedzi dotyczyła właśnie kwestii związanych z zagrożeniami wynikłymi z propozycji PiS­‑u. Pojedyncze glosy
dotyczyły spraw statutowych i regulaminowych.
Ocenić należy, że z powagą i wielką wyrozumiałością zaangażowaniem i troską o dalsze losy działkowców i ogrodów wypowiadali się dyskutanci i słuchali
ze zrozumieniem wyjaśnień udzielanych przez Prezesa
Związku.
Świadczy o tym fakt, że owacyjnie, na stojąco dziękowano Prezesowi za przybycie na naradę i wielki wysiłek
z jakim broni naszej wspólnej sprawy. Atmosfera wykazała jednolitość i determinację w słuszność wspólnego
wysiłku.
Po przerwie w drugiej części pierwszego dnia omawiane
były sprawy statutowo­‑organizacyjne tj.:
• Kompetencje Zarządów i Komisji Rozjemczych
• Kontrole Okręgowej Komisji Rewizyjnej,
• Interpretacja niektórych uchwał Krajowej Rady PZD,
• Prowadzenie dokumentacji i praca Zarządu Rodzinnego
Ogrodu Działkowego.
Po wyczerpaniu programu pierwszego dnia narady wyróżniający się Prezesi i Zarządy ROD w akcji zbierania podpisów uhonorowani zostali dyplomami i zestawami książek
wydanych przez Krajową Radę (w sumie 45 osób).
Było to bardzo sympatycznym podsumowaniem pierwszego dnia narady.
W drugim dniu tj.5.11.06 odbyło się zebranie Okręgowego Zarządu na którym omawiano sprawy bieżące
organizacyjne i statutowo­‑regulaminowe.
Omawiana była działalność zarządów w świetle
Uchwał Krajowej Rady przedstawiona przez Główną
Księgową OZ.
Druga część poświęcona była sprawom fachowo­
‑szkoleniowym przedłożonym przez Instruktora Fachowo­
‑Szkoleniowego OZ.
Były również dwie prelekcje na temat:
• Uprawa atrakcyjnych roślin na działkach”
• Sadzenie i rozmnażanie roślin sadowniczych”
Przed rozpoczęciem narady podczas podpisywania
listy obecności uczestnicy trzymywali kalendarze i inne
wydawnictwa Krajowej Rady,a także wydania specjalne
Działkowca.
Rozprowadzane były również odpłatnie wydawnictwa
fachowe i kalendarze na 2007 rok.
Po zakończeniu narady uczestnicy otrzymali jeszcze
w ramach upominku krzew iglasty.
Prezes Okręgowego Zarządu Warmińsko­‑Mazurskiego
/-/ Zbigniew Kołodzieczak
Olsztyn, 6 listopada 2006 r.
86
20. Zarząd ROD im. XXV­‑lecia w Pile
Dni Działkowca w ROD im. XXV­‑lecia w Pile – Okręg Pilski
Działkowcy Rodzinnego Ogrodu Działkowego im.
XXV­‑lecia w Pile w dniu 26 sierpnia 2006 r. z okazji
Dnia Działkowca świętowali swe „Dożynki Ogrodowe”.
Bawili się wspólnie ze swymi rodzinami i przyjaciółmi.
Rozstrzygnięto konkurs „Koszów Dożynkowych”. Najciekawsze ekspozycje nagrodzono upominkami rzeczowymi.
Przeprowadzono 6 konkursów dla dzieci. Grupie 9-ciu
działkowcom, którzy uczestniczyli w tegorocznej edycji
konkursu „Wzorowa Działka Roku 2006” organizowanym
przez Prezydium OZ PZD w Pile promujących swe działki
i ogród w skali okręgu wręczono okolicznościowe dyplomy i nagrody rzeczowe. Kolejnych 9-ciu działkowców
uhonorowanych zostało dyplomami „Wzorowa Działka”
oraz upominkami rzeczowymi.
Prezes ROD Hubert Klisz w okolicznościowym wystąpieniu podziękował działkowcom za efekty pracy na
uprawianych, działkach oraz efekty wspólnej pracy na
rzecz ogrodu, za troskę i zaangażowanie w dokonujące
się pozytywne zmiany w jego zagospodarowaniu, estetyki
i porządku. Stwierdził, że wszystko to stanowi uzasadniony powód do dumy, satysfakcji i radości całej społeczności ogrodu. Nawiązał do opracowanego autorstwa
Prawa i Sprawiedliwości projektu ustawy „o ogrodach
działkowych”, który uchyla w całości obowiązującą od
21 września 2005 r. ustawę o „rodzinnych ogrodach
działkowych” uchwaloną przez Sejm RP zaledwie w dniu
8 lipca 2005 roku. Przedstawił najważniejsze jej zapisy korzystne dla działkowców i ich Związku, a także
scharakteryzował założenia projektu ustawy PiS, który
zakłada unicestwienie ruchu ogrodnictwa działkowego
w Polsce. Niszcząc w ten sposób ponad 180-letnią tradycje i wykluczając potrzeby zwykłych ludzi i ich rodzin
oraz grzebiąc bezpowrotnie dorobek kilkunastu pokoleń
polskich działkowców.
Uczestnicy „Dożynek” drogą aklamacji przyjęli Stanowisko w obronie obecnej ustawy o rodzinnych ogrodach
działkowych z dnia 8 lipca 2005 roku, składając pod
tekstem 127 imiennych podpisów.
Prezes ROD
/-/ Hubert Klisz
21. ROD „Wodniak” w Warszawie
Działkowe święto w ROD „Wodniak” w Warszawie
W dniu 09 września 2006 r. w Rodzinnym Ogrodzie
Działkowym WODNIAK odbyła się bardzo dobrze zorganizowana impreza działkowa integrująca działkowców
i ich rodziny.
Wrześniowe Święto Dni Działkowca w Ogrodzie
uświetniła piękna pogoda i licznie przybyli użytkownicy działek, członkowie PZD, ich rodziny i przyjaciele.
W tym roku przypada jubileusz 40-lecia działalności
Ogrodu WODNIAK. W wystąpieniu okolicznościowym
Prezes ROD Dorota Bali podkreśliła rozwój i znaczenie
Ogrodu WODNIAK w działalności dla środowiska
lokalnego miasta Warszawy i znaczenia Ogrodu dla
działkowców i ich rodzin nie tylko pod względem uzyskiwanych zbiorów ale przede wszystkim dla zdrowia.
Podkreśliła, że ruch na świeżym powietrzu, kontakty
z ludźmi, stały kontakt z przyrodą to szczególnie ważne
dla ludzi starszych co przynosi poprawę zdrowia i dobre
samopoczucie. W Święcie działkowym uczestniczyli
przedstawiciele Okręgowego Zarządu Mazowieckiego
Polskiego Związku Działkowców V­‑ce Prezes Stanisław
Kędziora i opiekun Ogrodu Marian Flisek. Obchody
jubileuszu 40-lecia i Święto Dnia Działkowca owiane
było niepokojem wynikającym z informacji o zgłoszeniu przez PiS nowego projektu ustawy o ogrodnictwie
działkowym w Polsce. W wystąpieniu do działkowców
V­‑ce Prezes Stanisław Kędziora przypomniał tradycję
Święta Działkowego, wspomniał o jubileuszu 25-lecia Polskiego Związku Działkowców obchodzonego
w bieżącym roku o zadaniach i osiągnięciach Związku
dla Działkowców i Ogrodu. Powiedział, że obchodzone
Dni Działkowca w bieżącym roku organizowane są
w obliczu zagrożeń spowodowanych atakami Partii
i Parlamentarzystów PiS wobec Działkowców, Ogrodów i PZD. Podkreślił, że przygotowywany projekt
nowej ustawy zakłada likwidację Ogrodów i działek
oraz struktur PZD. Propozycja PiS pod słynnym hasłem uwłaszczenia działkowców to nic innego jak ich
wywłaszczenie, to komercjalizacja terenów działkowych i ich sprzedaż pod różne inwestycje nie zawsze
komunalne i nie zawsze mieszkaniowe. Zaapelował
w swoim wystąpieniu o sprzeciw w tych działaniach
o poparcie dla dobrej Ustawy o Rodzinnych Ogrodach
87
Działkowych z dnia 08 lipca 2005 roku i o dalsze
zbieranie podpisów poparcia dla tej ustawy. Apelował
również o liczny udział w wyborach samorządowych 12
listopada 2006 roku i poparcie dla kandydatów na Radnych do Rad Dzielnicy i Rady Warszawy zgłoszonych
i rekomendowanych przez PZD. Stanisław Kędziora
i Marian Flisek złożyli działkowcom serdeczne życzenia i gratulacje z okazji 40-lecia Ogrodu i otrzymanych
odznaczeń i wyróżnień. Wrześniowe Święto w ROD
WODNIAK było okazją do wielu wyróżnień Ogrodu
i Działkowców. Krajowa Rada PZD i Okręgowy Zarząd
Mazowiecki PZD wyróżniły pucharami i dyplomami
uznania działalność ogrodu i obecnego Zarządu ROD
WODNIAK, dwoje działkowców otrzymało odznaczenia „Za zasługi dla PZD”, pięciu otrzymało odznaczenia
Złotą odznakę „Zasłużony Działkowiec”, dziesięciu
otrzymało odznaczenie Srebrną odznakę „Zasłużony
Działkowiec”, pięciu otrzymało odznaczenie Brązową
odznakę „Zasłużony Działkowiec”, kilku działkowców wyróżniono dyplomami i nagrodami rzeczowymi
„Za wzorowe utrzymanie i zagospodarowanie działek
w 2006 roku”. W piknikowy nastrój i dobrą atmosferę
świętowania wprowadziły działkowców i ich rodziny
oraz zaproszonych gości z OZM PZD i Komendy Policji
Dzielnicy Wawel, zapachy grochówki i grillowanej kiełbasy, smalcu działkowego i ogórków kwaszonych oraz
dobrej muzyki przygotowanych przez Zarząd Ogrodu
WODNIAK. Wielu działkowców ten pogodny dzień
zakończyło świętowaniem z rodzinami i znajomymi na
własnych działkach z pytaniem do Pani Prezes Zarządu
Ogrodu, czy na drugi rok takie Święto Działkowe też
się odbędzie w Naszym Ogrodzie?
Do zobaczenia.
Prezes ROD „Wodniak”
/-/ Dorota Ball
23. Szkolenie prezesów ROD w Unieściu
W dniach od 3 do 5 listopada br. w Unieściu k/Mielna
odbyło się szkolenie prezesów zarządów ROD z terenu
Okręgu Koszalińskiego, w którym udział wzięły także
księgowe ROD oraz funkcyjni członkowie zarządów
ROD. Łącznie wzięło udział 170 osób. Uczestnicy szkolenia zapoznali się z aktualną sytuacją działkowców i ogrodów w świetle kolejnej wersji projektu ustawy, którego
autorami są posłowie PiS. Dla uczestników szkolenia było
czytelne, że upoważnienie gmin do ustalania wysokości
bonifikaty oznacza w praktyce brak tych bonifikat. Dostrzeżono także bezwzględną zależność wykupu działki
od umieszczenia ogrodu w planach zagospodarowania
przestrzennego, która w praktyce eliminuje większość
ogrodów okręgu koszalińskiego z możliwości skorzystania z oferty kupna działki. Przedstawiony projekt nie
zyskał akceptacji zebranych przedstawicieli ogrodów, wywołał natomiast duży niepokój o przyszłość ogrodów.
Główną część szkolenia stanowiły problemy najbliższe
zarządom ROD, a więc stosowanie w praktyce przepisów
statutu PZD i regulaminu ROD, opłaty w ROD, rozliczenia za wodę (za korzystanie ze środowiska) i energię
elektryczną. Wiele uwagi poświęcono stanowi prawnemu
gruntów ogrodów, a szczególnie konieczności stałego
monitorowania zapisów i zmian w rejestrze gruntów oraz
planów zagospodarowania przestrzennego. Ta ostatnia
sprawa bardzo zaniepokoiła uczestników szkolenia, bo
większość gmin w ogólne nie ma planów zagospodarowania przestrzennego, a w tych gdzie przystąpiono do
opracowywania studium uwarunkowań, ogrody nie są
w nich umieszczane. Uczestnicy wykazali wiele troski
o przyszłość ogrodów i prawa działkowców.
GF MP
88