ulotki

Transkrypt

ulotki
Na skutek tej politycznej decyzji od godziny 12-tej 1 sierpnia na 40
dni 1 Front Białoruski stanął, a nawet miejscami cofnął się o ok. 20
km. Lotnictwo sowieckie od rana zaniechało lotów bojowych.
Sytuację tę natychmiast wykorzystali Niemcy, kierując do Warszawy
w biały dzień transportem kolejowym istotne posiłki broni pancernej,
czołgów i piechoty. Zdarzenia te zmieniły zasadniczo układ sił na
terenie całej Warszawy, w szczególności na Pradze, gdzie po
południu docierać zaczęły luzowane z zamarłej linii frontu oddziały
niemieckie. Na odwołanie akcji powstańczej nie było sposobu. I tak
niedostatecznie uzbrojeni powstańcy musieli zmierzyć się w walce z
doskonale wyszkolonymi, liczniejszymi niż się spodziewano, dobrze
uzbrojonymi jednostkami niemieckimi i zaskakującą ilością czołgów.
Ludność Pragi nie wiedziała również, że w dniu 19 września
dotarł z Warszawy patrol KG AK z pisemną propozycją operacyjnego
współdziałania w celu wyparcia Niemców z Warszawy. Do
dyspozycji sztabu 1 Frontu Białoruskiego natychmiastowej łączności
radiowej oraz kablowej za pośrednictwem przewodów znajdujących
się przy zbiegu ulic: Zielenieckiej, Grochowskiej i Zamoyskiego. Stały
kontakt umożliwiałby koordynację skutecznego ognia artyleryjskiego
i celów dla lotnictwa bombowego na pozycje niemieckie, co
gwarantowało możliwość całkowitego ich rozbicia w ciągu kilku dni.
Sowiecka generalicja nie była jednak zainteresowana tym planem, a
patrol AK trafił do łagru. Zdekonspirowany i zdradzony przez mjr.
Zygmunta Bobrowskiego i środowisko KBI komendant płk A. W.
Żurowski po śledztwie NKWD i UB zostaje skazany przez sąd
wojskowy na karę śmierci.
Komunistyczni oprawcy zapełnili z nadwyżką pozostawione przez
niemieckich okupantów więzienia i obozy, lecz szybko okazały się
one niewystarczające. Nastąpiła metoda dostosowywania w
dziesiątkach miejsc piwnic, szkół i ocalałych obiektów publicznych,
adaptowanych dla celów śledztwa, sądu i egzekucji.
Na terenie Pragi zachowały się, pomimo czynionych przez
dziesięciolecia PRL-u prób ich zatarcia, jednoznaczne materialne
ślady ich istnienia m.in. na styku Grochowa z Rembertowem - na
terenie dawnych zakładów „Pocisk”. Przez ten obóz NKWD przeszło
ok. 4000 polskich patriotów. Setki spośród nich pochowano w
otaczającym obóz lesie. Setki zmarły w czasie transportu na Syberię.
PO komuna na Pradze
Pozornie tego nie widać, lecz skutki odczuwa Praga dotkliwie
w wielu dziedzinach. Wynikają one z aroganckich rządów Platformy
Obywatelskiej wspieranej przez SLD. Pozornie wszystko jest zgodne
z zasadami demokracji (tak wybraliście). Wspierani przez arogancką
Hannę Gronkiewicz Walc, rządzą jak chcą. Czy wszyscy? Czy
wszyscy świadomie? I czy na pewno wszyscy co mogli poszli do
urn? Dla tych z Państwa, którym wyda się to gołosłowne daję
przykłady m.in. z dni 70-tej Rocznicy Powstania:
- O Powstaniu na Pradze głucho w Muzeum Powstania;
- na Pradze Dzielnice usiłują „odfajkować” temat kilkoma wieńcami i
przemówieniami notabli traktując mieszkańców przedmiotowo,
cenzurując
możliwość innej niż ich scenografia wypowiedzi,
ostatecznie rozdają grochówkę i pustkę treści wypełniając muzyką;
- na Pl. Wileńskim od 2007 r. winna istnieć tablica AK zatwierdzona
przez Radę;
- w 2011 r. burmistrz Pragi Północ odmówił lokalizacji i udziału dla
„Dębu Pamięci” 30 oficerów – absolwentów Liceum Władysława IV –
zgładzonych przez NKWD w Katyniu;
- od 2012 r. Hanna Gronkiewicz Waltz wbrew kilkunastu tysiącom
głosów sprzeciwu wspartych przez Min. Kultury i Dziedzictwa
Narodowego , sekretarza ROMWiM i Wojewody Warszawskiego
uparcie broni uchwały PO i SLD o pozostawieniu na Pl. Wileńskim
hańbiącego pamięć i prawdę historyczną pomnika „Czterech
Śpiących”, w czym wspierają ją fałszowane sondaże i były tow.
Czesław Lewandowski, o którym będzie jeszcze w tym tekście;
- od 2013 r. dokształcaniem gimnazjalistów w zakresie historii i
patriotyzmu zajmuje się b. tow. PZPR Marek Borowski na Pradze
Południe. Na Pradze Północ dyrektorka Liceum Władysława IV –
Filipiak izoluje młodzież od większości chlubnej tradycji 130-letniej
szkoły;
- w 2014 r. w proteście do tej praktyki kilkanaście organizacji
prawicowych i radni zawiązali Społeczny Komitet w celu godnych
obchodów 70-tej Rocznicy Powstania na Pradze.
29 lipca br. Komitet zaprosił mieszkańców do udziału w złożeniu
wieńców przy „Małej Paście” przy ul. Brzeskiej 24 i jakie było
organizatorów zdumienie gdy zobaczyli przed tym obiektem
burmistrzów trzech dzielnic, mikrofony, kamery oraz tow.
Lewandowskiego z gronem jego popleczników. Scenariuszem
wypowiedzi kierował dyr. obiektu „Orange” arogancko usiłując
cenzurować wszelkie próby korekty. Zapraszani przez niego do
mikrofonu burmistrzowie mówili ogólniki i błędy. Zapomnieli nawet
nazwiska Komendanta AK na Pradze, płk A. W. Żurowskiego , a
nazwy Armii Krajowej wystrzegali się skutecznie mówiąc powstańcy
choć każdy wie, że na Pradze walczyło wyłącznie AK. Nie
zapomniano jednak wymienić nazwiska tow. Lewandowskiego wraz
z podziękowaniem.
Kim więc jest ten niezatapialny towarzysz.
Urodził się poza Warszawą. Podczas okupacji jego rodzina
mieszkała na Żoliborzu. Po powstaniu jako 15-latek z ludnością
cywilną wywieziony do obozu. Po wojnie natychmiast wstąpił do
Komunistycznego ZMP. Od 1948 r. do 1950 r. zasadnicza służba
wojskowa, podczas której wstąpił do PZPR. Za polityczną aktywność
partia wysłała go na kursy oficerskie do Krakowa, a następnie
doceniając jego postawę polityczną skierowała na studia wyższe
m.in. w Moskwie. Awansowany na płk pełnił wysokie funkcje w
egzekutywach partyjnych dużych jednostek wojskowych pełniąc
jednocześnie funkcje łącznikowe ZSRR-PRL-NRD. Był też do 1980 r.
wykładowcą w Akademii Sztabu Generalnego PRL. Do 1989 r.
członek egzekutywy PZPR na Pradze Północ. Od 1990 r. Prezes
Stowarzyszenia
Kombatantów
i
Osób
Represjonowanych
(mianowany przez ZBOWiD).
Informacje powyższe z akt IPN – wg życiorysu, który pisał i podpisał
własnoręcznie tow. Czesław Lewandowski.
H. Kossowski
Dokumentalista Historii Pragi
Z uwagi na fakt, że wiedza o Powstaniu Warszawskim, w
szczególności zaś o jego przebiegu na Pradze, znana jest
niedostatecznie z powodu dziesięcioleci fałszowania historii w
czasach PRL-u, a obecnie niestety marginalnego traktowania tego
przedmiotu w obowiązujących podręcznikach szkolnych, należy ją
uzupełnić.
Uzupełnić także dla zachowania pamięci o tysiącach tych, którzy
wówczas z narażeniem życia tworzyli w warunkach 5 lat
okupacyjnego terroru strukturę Polskiego Państwa Podziemnego.
Strukturę tworzącą nie tylko kadry sabotażowe i bojowe, lecz
organizującą tajne nauczanie, oświatę, kulturę, informację, pomoc
medyczną i na miarę możliwości pomoc i opiekę najuboższym.
Na godną pamięć zasługują również całe ówczesne
pokolenia, które swoją patriotyczną postawą stanowiły wsparcie dla
wszystkich form organizacji niepodległościowych za cenę setek
tysięcy uwięzionych w obozach, zesłanych na przymusowe roboty,
zgładzonych w publicznych egzekucjach. Tę prawdę należy poznać,
zapamiętać, szanować, gdyż stanowi ona powód do dumy i kanon
naszej polskiej tożsamości.
Do Warszawy od strony Pragi zbliżały się w wyjątkowo
szybkim tempie wojska radzieckie I Frontu Białoruskiego marszałka
Konstantego Rokossowskiego. Sowieci dysponowali ośmiokrotną
przewagą w każdej kategorii broni, a w siłach piechoty
dziesięciokrotną. W tej sytuacji błyskawicznie zbliżającego się frontu
Sztab Komendy Głównej AK po otrzymaniu wiarygodnych informacji
wywiadu i bezpośrednim potwierdzeniu ich przez komendanta
Obwodu Praga, płk. Antoniego Władysława Żurowskiego, który
osobiście potwierdza walki w Aninie w dniu 31 lipca, podejmuje
decyzję rozpoczęcia powstania w dniu 1 sierpnia o godzinie 17.
Decyzja ta z militarnego punktu widzenia jest bez zarzutu. Jej
trafność potwierdza meldunek z 30 lipca dowódcy 2 Armii Pancernej
gen. Iejtnanta Aleksieja Radziejewskiego do sztabu 1 Frontu
Białoruskiego: „… plan zdobycia Warszawy jest całkiem realny. 3
Gwardyjski Korpus Pancerny znajduje się 8 km od Warszawy”. W
sztabie Frontu istniał plan zajęcia Pragi do 5 sierpnia.
Niestety, wskutek działań agentury radzieckiej data podjęcia
powstania w nocy dociera do Moskwy, która natychmiast 1 sierpnia o
godz. 4 rano przesyła do sztabu gen. Rokossowskiego rozkaz:
„wstrzymać natarcie na Pragę i przejść do czynnej obrony”.

Podobne dokumenty