Szkoła nr. 6 w Pruszkowie pod Wwą. Mój syn miał
Transkrypt
Szkoła nr. 6 w Pruszkowie pod Wwą. Mój syn miał
Ratuj Maluchy, sześciolatki do szkół, likwidacja zerówek, protest Pruszków Szkoła nr. 6 w Pruszkowie pod W-wą. Mój syn miał jeszcze wybór i poszedł do szkoły jako 7 latek .W jego klasie jest jednak piątka dzieci które do szkoły poszły w wieku 6 lat. Owszem dzieci mają pewne udogodnienia, ale są one przewidziane raczej dla klas 1-3 w starym systemie. Dzieci uczą się tak jak zawsze w małych klasach nie mają przestrzeni do zabawy, nauka idzie normalnym trybem 45 minut lekcji 10 minut przerwy. Na lekcji dzieci siedzą w ławkach, a na przerwie podobno dla bezpieczeństwa pani dyrektor nie pozwoliła 1 klasom wychodzić na boisko. Finał Był taki, że w maju i czerwcu dzieciaki na przerwach kisiły się na korytarzach i wyglądały przez okno na starszych kolegów którzy na przerwy wychodzili na boisko. Dla maluchów w tej szkole nie było nawet sali na W-fie i musieli ćwiczyć na korytarzu lub wcale. Mój syn jako 7 latek nie mógł zrozumieć dlaczego został w ten sposób uwięziony. Z moich obserwacji (mam jeszcze starsze dziecko) wynika, że ten jeden rok między 6 i 7 rokiem życia dziecka to jest największa przepaść jeśli chodzi o rozwój psycho -fizyczny. Dziecko dorasta do samodzielności i zmienia się nie do poznania , przynajmniej tak było z moimi dziećmi. strona 1 / 1