wersja polska
Transkrypt
wersja polska
Kolejną osobą, która zgodziła się na wywiad z nami, jest Pan He Chundong (Krzysztof), lektor chińskiego w Wyższej Szkole Europejskiej im. Ks. Józefa Tischnera w Krakowie oraz w krakowskim Instytucie Konfucjusza. Pochodzi z Harbinu, studiował na Harbińskim Uniwersytecie Pedagogicznym oraz na Uniwersytecie Gdańskim. Uwielbia kung fu i bieganie, ponadto gotuje i eksperymentuje z jedzeniem, zarówno z kuchnią chińską jak i polską. Kiedy przyjechał Pan do Polski? Czym się Pan zajmuje? Do Polski przyjechałem niecałe 3 lata temu. 2 lata spędziłem studiując na Uniwersytecie Gdańskim. Następnie 8 miesięcy temu przyjechałem do Krakowa i rozpocząłem swoją przygodę z Instytutem Konfucjusza. Póki co większość czasu zajmuje mi praca jako lektor chińskiego, ponadto poprawiam swoją znajomość języka polskiego oraz polskiej kultury. W przyszłości chciałbym założyć swój własny biznes, ale o tym później. Jakie były Pańskie wyobrażenia o Polsce przed przyjazdem? Czy obawiał się Pan czegoś konkretnego? Przed przyjazdem do Polski wiedziałem, że bardzo dużo ludzi spożywa tu alkohol, zaskoczeniem jednak było, że napoje wyskokowe są tak popularne wśród studentów i nastolatków. Jeśli mam być szczery, to trochę obawiałem się chuliganów. Słyszałem, że Kraków poza swoją zabytkową częścią słynie także z dużej ilości łobuzów, lecz jak do tej pory czułem się tu bardzo bezpiecznie. Co się Panu najbardziej podoba w Krakowie? Jaka rzecz Pana najbardziej zaskoczyła? Przed przyjazdem do Krakowa wiele razy słyszałem, że to piękne miasto, lecz nie spodziewałem się, że zrobi na mnie aż takie wrażenie. Bardzo podoba mi się atmosfera jaka tu panuje. Odnoszę wrażenie, że ludzie są wykształceni, kulturalni i bardzo życzliwi. Najbardziej jednak oczarowało mnie stare miasto, Wawel z widokiem na Wisłę oraz niezwykle piękne i przepełnione historią budynki. Bez wątpienia mogę stwierdzić, że Kraków jest najpiękniejszy w Polsce. Zaskoczyła mnie jednak niechęć rodowitych krakowiaków do Warszawy, ciągłe przytyki i żarty. Czy ma Pan jakieś ulubione polskie danie, restaurację wartą odwiedzenia? Jakieś miejsce odpowiednie do spędzenia weekendowego wieczoru/czasu wolnego? Hmm… Jest tego tak wiele. Jeśli chodzi o restauracje, na pewno warto odwiedzić restaurację Pod Wawelem oraz Coco przy ul. Gołębiej. Jeść lubię absolutnie wszystko, jednak jeśli miałbym wybrać moje ulubione potrawy to na pewno bigos, pierogi ruskie i kiełbasa. Spędzam sporo wolnego czasu w akademiku na rozmowach ze współlokatorem, oglądaniu filmów i poprawianiu swojego polskiego. Co doradziłby Pan innym przed przyjazdem do Polski i do Krakowa? Przede wszystkim powinni otworzyć się na Polaków, poznać jak najszybciej język polski i polską kulturę. Bardzo polecam obejrzenie koncertów muzyki ludowej oraz tańca ludowego. Ponadto powinni obowiązkowo spróbować polskiego piwa oraz lokalnego jedzenia. Do odwiedzających Kraków: poświęćcie przynajmniej 2 dni na zwiedzanie. Wawel, kopalnia soli w Wieliczce, Stare Miasto, Auschwitz, Kazimierz, jest tego tak wiele, że 2 dni to minimum. Na koniec chcielibyśmy zapytać czy ma Pan jakieś plany związane z Polską? Na jak długo planuje Pan zostać? Z racji tego, że bardzo spodobało mi się w Polsce, na pewno zostanę tu dłużej. Na chwilę obecną planuje minimum 10 lat. Za kilka lat chciałbym założyć swoją własną działalność gospodarczą, restaurację z chińskim jedzeniem, biuro tłumaczeń lub biuro podróży specjalizujące się w wyjazdach do Chin. Jestem zauroczony Polską i stuprocentowo wiążę z nią swoją przyszłość.