Tajemnicą poliszynela jest to, że ustawa „Prawo zamówień

Transkrypt

Tajemnicą poliszynela jest to, że ustawa „Prawo zamówień
||
||
||
|
||
| |
||
| |
||
||
|
ZAPIS FORUM
ZAPIS
FORUM NA
NA CELOWNIKU
CELOWNIKU WOJSKO
WOJSKO KULISY
PORADY PORADY
PO SŁUŻBIE
PO SŁUŻBIE
HISTORIAHISTORIA
MILITARIAMILITARIA
ŚWIAT PRASA
PRASA KULISY
ŚWIAT TO I OWO
ALEKSANDER RAWSKI
W 2007 ROKU
do wykorzystania
w Afganistanie przeznaczono 6 milionów złotych.
Wydano niewiele
ponad milion.
MEANDRY
CYWILNO-WOJSKOWE
Tajemnicą poliszynela jest to, że ustawa „Prawo zamówień publicznych” nie sprawdza się
w warunkach wojennych. Na szczęście żołnierze zajmujący się współpracą cywilno-wojskową mogą
odetchnąć z ulgą. Wszystko wskazuje na to, że w najbliższym czasie wprowadzone zostaną
nowe regulacje prawne, które unormują sytuację.
MAGDALENA KOWALSKA -SENDEK
ajmujący się współpracą
cywilno-wojskową żołnierze najwięcej doświadczenia zdobyli podczas kolejnych zmian PKW w Iraku.
Niestety, tak się złożyło, że
swych umiejętności nie mogli w pełni
wykorzystać na misjach w Afganistanie.
Zasady działania grupy wsparcia CIMIC
w tym kraju znacznie odbiegały od tych,
którymi kierowali się przez pięć lat nad
Zatoką Perską. W Iraku bowiem Polacy,
podobnie jak grupy CIMIC innych narodowości, realizowali projekty finansowane przez amerykański fundusz CERP,
i to właśnie Amerykanie wyznaczali zasady wykorzystania i rozliczania tych
funduszy. Tymczasem w Afganistanie
polska grupa CIMIC na realizację pomocy rozwojowej otrzymuje środki finansonr 43/2008
we z rezerwy celowej budżetu naszego
państwa.
W tę i z powrotem
Taki rodzaj finansowania prowadzonych przez CIMIC projektów narzuca
w myśl obowiązujących zapisów prawnych konieczność stosowania procedur
określonych przepisami zawartymi
w prawie zamówień publicznych (DzU
2007 roku nr 223).
„Wielokrotnie sygnalizowaliśmy potrzebę zmian. W zasadzie już od I zmiany PKW ISAF mówiliśmy, że prawo zamówień publicznych ma się nijak do rzeczywistości, w której się znaleźliśmy”, komentuje płk Wiesław Mitkowski, dowódca Centralnej Grupy Wsparcia Współpracy Cywilno-Wojskowej (CGWWCW)
w Kielcach.
„Ustawa sama w sobie jest dobra
i sprawdza się w Polsce. Problemem
w Afganistanie nie jest ustawa, lecz kwestia możliwości jej przestrzegania”, dodaje oficer. Płk Mitkowski przyznaje, że największą trudnością podczas prowadzenia
szeroko zakrojonej pracy pomocowej był
czas, który zawsze grał na ich niekorzyść.
„Bardzo uciążliwe było to, że wszystkie
dokumenty pozwalające nam prowadzić
projekty musieliśmy wysyłać do Warszawy w celu zatwierdzenia i akceptacji”,
mówi płk Mitkowski. Dokumentacja musi więc być dostarczona drogą lotniczą
z bazy do Kabulu, skąd leci do Warszawy, gdzie proponowane projekty poddaje
się weryfikacji i zatwierdza. Następnie papiery wracają do Afganistanu. Jeżeli nie
wszystkie propozycje zostaną zaakceptowane, lista wraca do poprawki, a następ-
Polska Zbrojna 19
AAAAAAA CIMIC
WOJSKO
AAAAAAAA
ALEKSANDER RAWSKI
nie ponownie leci do Warszawy. To pierwszy krok. Po zatwierdzeniu dokumentacji
trzeba jeszcze uzbroić się w cierpliwość
na przynajmniej dwa tygodnie, by procedurę można było formalnie zamknąć. Następnie zostawia się jeszcze tydzień lub
dwa na ewentualne odwołania od decyzji
i w końcu można przystąpić do realizacji
projektu.
Żołnierze zajmujący się współpracą cywilno-wojskową ubolewają, że ze względów proceduralnych niemożliwe jest przesyłanie dokumentów za pośrednictwem
poczty elektronicznej czy faksów. Do Polski trafiają zawsze oryginalne egzemplarze. Ponieważ samoloty z Kabulu do Warszawy nie latają regularnie, dość często
podjęcie jakichkolwiek działań przez
CIMIC poprzedzone jest długotrwałym
oczekiwaniem.
„Czasami od momentu powstania dokumentu do jego zastosowania mija dwa
albo trzy miesiące. Wpływa to znacząco
na odbiór pracy grupy CIMIC w Afganistanie”, przyznaje dowódca CGWWCW.
Praca żołnierzy oceniana jest, co nie dziwi, po efektach, a te, wobec skomplikowanych procedur, których nie da się pominąć, bywają w krótkiej perspektywie
czasowej słabo dostrzegalne.
Jest z kim, nie ma jak
Pierwsze dwie zmiany PKW w Afganistanie nie potrafiły wykorzystać wszystkich środków finansowych przeznaczonych na działalność pomocową. Powodów nie trzeba długo szukać. O ile można przyjąć, że pierwsza zmiana prowadziła działalność ukierunkowaną raczej
na poznanie środowiska, potrzeb ludzi
i ewentualne pierwsze przymiarki do projektów, o tyle druga powinna już mieć
sprawę ułatwioną. Należałoby oczekiwać, że CIMIC drugiej zmiany będzie
płynnie prowadził wszystkie przedsięwzięcia. Niestety, było inaczej. Płk Mitkowski przyznaje, że choć w Afganistanie są ludzie chętni do pracy, z ogromnym potencjałem i doświadczeniem, czę20 Polska Zbrojna
sto nie można było skorzystać z ich pomocy ze względu na skomplikowane procedury, dostosowane do realiów krajowych i nieuwzględniające warunków na
misjach zagranicznych. Departament
Prawny MON informuje zresztą, że główną przyczyną trudności w efektywnym
wykonywaniu przez Polskę działań w ramach pomocy zagranicznej i skutecznym
wydatkowaniu przeznaczonych na nią
środków jest właśnie konieczność postępowania według polskiego prawa zamówień publicznych. Ustawa ta zobowiązuje na przykład do zamieszczania ogłoszeń o udzieleniu zamówienia w Biuletynie Zamówień Publicznych, podczas
gdy w krajach objętych pomocą dostęp
do Internetu, a tym samym do biuletynu
bywa mocno utrudniony, żeby nie powiedzieć: czasem wręcz niemożliwy. Pro-
ŻOŁNIERZE UBOLEWAJĄ,
ŻE ZE WZGLĘDÓW
PROCEDURALNYCH
NIEMOŻLIWE JEST
PRZESYŁANIE DOKUMENTÓW
ZA POŚREDNICTWEM POCZTY
ELEKTRONICZNEJ CZY
FAKSÓW. DO POLSKI TRAFIAJĄ
ZAWSZE ORYGINALNE
EGZEMPLARZE
blemem jest także to, że lokalni wykonawcy zainteresowani udziałem w postępowaniu przetargowym nie spełniają czasem określonych w ustawie wymagań.
Bywa na przykład, że nie można uzyskać
od nich zaświadczenia o niekaralności.
Bolączką są też sprawy związane z komunikacją pomiędzy zamawiającym
i wykonawcą. Zdarza się, że niesprawność sieci teleinformatycznych, brak dostępu do Internetu czy chociażby katastrofalny stan dróg całkowicie uniemożliwiają kontakt z podwykonawcami.
Nowe zasady
Dysproporcja pomiędzy środkami przeznaczonymi na finansowanie projektów
a tym, co rzeczywiście wydano, jest spora. W 2007 roku do wykorzystania
w Afganistanie przeznaczono 6 milionów
złotych, wydano tymczasem niewiele ponad milion. Departament prawny MON
przyznaje, że w 2007 roku z funduszu pomocowego Departamentu Współpracy
Rozwojowej MSZ zrealizowano nieliczne projekty. W krajach objętych wojną
liczba ta ogranicza się nawet do jednego
czy dwóch. Rezultat jest taki, że polska
pomoc zagraniczna wydaje się mało efek-
tywna i jak twierdzi DP MON, nie odpowiada postawionym założeniom, narażając przez to kraj na zarzut niewykonywania podjętych zobowiązań narodowych.
Celem planowanych zmian legislacyjnych jest uelastycznienie sztywnych przepisów zawartych w prawie zamówień publicznych i dostosowanie ich do realiów
misyjnych. W efekcie niektóre jednostki
wojskowe zajmujące się pomocą zagraniczną będą mogły być zwolnione od
części przepisów, które dziś obowiązują.
Projekt ten zakłada jednak wyłączenia
tylko w zakresie zamówień stanowiących
realizację projektów pomocowych finansowanych z rezerwy budżetowej państwa
przeznaczonej na pomoc rozwojową.
Zmiany te dotyczyć mają jedynie zamówień udzielanych przez jednostki wojskowe poza granicami państwa. Dzięki
temu realizowane przez nie zamówienia
dotyczące pomocy zagranicznej będą
zwolnione z obowiązku ścisłego stosowania procedur ustawy.
„Zmiany w ustawie rozwiążą nam ręce. Szczęśliwie zbiega się to z czasem,
kiedy Polacy obejmują w Afganistanie
nową prowincję. Dla nas to najważniejsze, by szybko realizować projekty. To
zdecydowanie ułatwi pracę CIMIC-u
w nowej prowincji. Liczymy na to, że
dzięki proponowanym zmianom w ustawie będziemy pozytywnie odbierani nie
tylko przez tamtejszą społeczność, ale
również przez swoich przełożonych”,
mówi płk Wiesław Mitkowski.
W związku z opracowywanymi zmianami zakłada się wprowadzenie dodatkowego regulaminu udzielania zamówień w PKW poza granicami państwa,
który normować ma zasady prowadzenia
działalności pomocowej. Jak podaje
MON, projekt jest jeszcze we wstępnej
fazie uzgodnień, nie można więc określić jego ostatecznego kształtu.
Niestety, nie wiadomo jeszcze, kiedy
zmiany do ustawy wejdą w życie. 10 września tego roku prezes Rady Ministrów skierował projekt do marszałka sejmu. Ewentualne zmiany przepisów mogą więc wejść
w życie dopiero po zakończeniu procesu
legislacyjnego, podpisaniu ustawy przez
prezydenta i ogłoszeniu jej w Dzienniku
Ustaw RP. Żołnierze CIMIC-u mają nadzieję, że sytuacja poprawi się już w najbliższym czasie. Krążą bowiem informacje o tym, że środkami finansowymi na
zasadzie wolnej ręki (tryb udzielenia zamówienia, w którym zamawiający udziela zamówienia po negocjacjach tylko
z jednym wykonawcą) będzie można dysponować już na najniższych szczeblach

dowódczych.
[email protected]
nr 43/2008