Barbarzyńska wolność prasy

Transkrypt

Barbarzyńska wolność prasy
Barbarzyńska wolność prasy
Od drugiego festynu archeologicznego wydawana jest Gazeta Biskupińska −
pierwsza w Polsce gazeta wydawana na wsi. Spełniając funkcję metajęzykową
prasy o Gazecie Biskupińskiej mówi jej pomysłodawca i redaktor naczelny
Dominik Księski.
− Uwaga zadaję banalne
pytanie: jak zrodził się po−
mysł założenia “Gazety Bi−
skupińskiej”?
− Na festynie tyle się dzie−
je, że nie sposób opisać wszy−
stkiego w takim tygodniku,
jakim są “Pałuki” [pismo lo−
kalne wydawane w Żninie,
ukazujące się na terenie po−
wiatów: żnińskiego, wągro−
wieckiego, mogileńskiego i
dwóch piątych powiatu
nakielskiego; nakład 12.301
egz., wydawcą i redaktorem
jest Dominik Księski −
przyp. Barbarzynki], a po−
nieważ dążymy w naszej fir−
mie do tego, by żadne intere−
sujące wydarzenie nie wy−
mknęło się naszej uwadze,
wpadło mi do głowy, że trze−
ba wydać dla gości festynu,
gazetę, która ogarnie to co
się tutaj dzieje. Tytuł narzu−
cił się sam.
− Nie było cię na pierw−
szym festynie, to skąd wie−
działeś, że tyle się działo?
− Stugębna plotka jeszcze
bardziej zaciekawia niż obej−
rzenie czegoś na własne oczy.
Podczas I festynu nie było
mnie w Polsce, ale gdy po
przyjeździe przeczytałem w
“Pałukach”, co tu się działo i
posłuchałem ludzi, łyknąłem
festynowego wirusa i noszę
go w sobie do dziś.
− Ale dlaczego od razu
gazeta, czy nie wystarczy ci
“wziąć zabytek do ręki, zro−
bić jego wierną kopię...”
[patrz zaproszenie organi−
zatorów]?
− Więc ja właśnie biorę w
rękę ten zabytek pod nazwą
Biskupin i kopiuję go w sło−
wach na kartkach, które czy−
telnik teraz trzyma w ręku.
− Słyszałam, że masz
Dom (rodzinę). Na podsta−
wie rego, co mówisz, wyda−
je się, że tylko robienie ga−
zety jest dla ciebie czymś
ciekawym. Czy, aby poro−
zumieć się z rodziną i w niej
jakoś uczestniczyć (czyli,
twoim zdaniem − czynnie),
wydajesz “Gazetę Rodzin−
ną”?
− W domu to ja lubię
odpocząć. Ale kto wie, może
wydam taką gazetę. Jeśli bę−
dzie zapotrzebowanie czy−
telnicze − czemu nie?
− Czy “Gazeta Biskupiń−
ska” jest na pewno gazetą,
jeśli chodzi o gatunek pra−
sowy? Informujecie o aktu−
alnych wydarzeniach, mo−
żecie zainteresować szersze
grono niż tylko gości festy−
nu, gazeta przecież jedzie z
Biskupina w Polskę, ukazu−
jecie się codziennie, ale tyl−
ko przez tydzień w roku.
Jak się więc bronicie?
− Ogniem i mieczem.
− Czy znasz podobne ga−
zety, wydawane z okazji ja−
kiś imprez, czy wzorowałeś
się na którejś?
− Nie znam.
− Może tego typu gaze−
ty będą nazywane przez pra−
soznawców “biskupińskimi”
i trafisz jako twórca gatun−
ku do “Encyklopedii wiedzy
o prasie”? Chciałbyś...
− Pytania są tendencyjne.
− Mania tendencyjności...
Czy “Gazeta Biskupińskia”
jest pismem niezależnym?
− Tak.
− I nie jesteście zależni
finansowo od nikogo? Prze−
cież “Gazeta Biskupińska”
jest rozdawana za darmo, a
nie sprzedawana...?
− Finansowo jesteśmy za−
leżni. Utrzymujemy się z
reklam i z dotacji.
− I gdzie tu wolność pra−
sy? Walczycie o “czystość
gatunku” (w razie, gdybyś−
cie trafili do encyklopedii),
a nie jesteście wolną prasą,
a nnawet
awet wręcz przeciwnie...
A wodzowie cenzurują tek−
sty?
− Wodzowie nie cenzurują
tekstów, ale pilnują by piszący,
którzy nie znają się na archeolo−
gii − również Barbarzynka − ,
nie napletli głupot.
− A jak układa się współ−
praca z wodzami?
− Świetnie.
− I cenzury nie ma... W
takim razie powiedz, jak
zmieniła się “Gazeta Bisku−
pińska” w czasie tych trzech
festynów?
− Mało się zmieniła. Po−
lepszyła się jakość druku i
organizacja.
− A jak wygląda “Gazeta
Biskupińska” twoich ma−
rzeń?
− Tak jak ta.
ękuję za rozmowę i
− Dzi
Dziękuję
życzę gazecie z okazji 21
numeru (oczko!) przychyl−
ności wiedźmy, dobrego hu−
moru i oczywiście osiągnię−
cia “czystości gatunku”.
− Nie omieszkam przy
okazji zabrać tego wywiadu
pod prysznic w celach czys−
tości (gatunku).
z Dominikiem Księskim
rozmawiała Barbarzynka
Wróżby
na dziś
W chacie wiedźm zapło−
nął Święty Ogień. Będzie
nam rozświetlać i ogrzewać
dusze przez najbliższe dni.
Jako uosobienie Słońca na
ziemi będzie odbierał od nas
ofiary z jadła i napoju, bo−
wiem z nadzieją czekamy na
objawienie Jego Niebiańskie−
go Majestatu. Jakiekolwiek
jednak chmury zasnułyby
Niebo iskry Słońca będą
błyszczeć w naszych oczach.
Niech strzegą Was duchy, a
Ogień błogosławi.
WIEDŹMA
Zielarka
radzi
Jak co roku zapraszam
Państwa na stanowisko. Głó−
wnie dlatego, że chciałabym
zaprezentować rzecz dziwną,
mianowicie jemiołę na soś−
nie. Zwykle jemioła atakuje
drzewa liściaste, więc sądzę,
że tak oryginalną roślinkę
warto zobaczyć.
ZIELARKA
POGÓDKA
W sobotę nas nie rozpiesz−
czała. Za to niedziela... Ach ta
niedziela! Jeśli w sobotę oko−
ło godziny 20.00 trzcina bę−
dzie nachylona pod kątem 20
stopni w stosunku do tafli je−
ziora... oj, to będzie. Poza tym
jest jeszcze jeden znak − wczoraj
były pięknie upieczone podpło−
myki. A to oznacza... oj, będzie się
działo, będzie.
CIEPEŁKO