Niezapominajka nr 5
Transkrypt
Niezapominajka nr 5
NIEZAPOMINAJKA nr 5 /2012 z 22.05.2012 KOMUNIKAT Pomorskiej Chorągwi Harcerek „Matecznik” CO W MATECZNIKOWEJ TRAWIE ZAPISZCZAŁO… 21-22 kwietnia ZZty z hufca Więźba spotkały się na wspólnej zbiórce Sobota rozpoczęła się od zbiórek kręgów: zielonego dla przybocznych oraz brązowego dla zastępowych. O czym debatowały dziewczyny w dwóch grupach wiedzą tylko wtajemniczeni, ale zdradzę, że spotkania zakończyły się na siłowni, basenie czy też w kinie 5D. Następnie pobiłyśmy rekord ilości osób, które są w stanie zmieścić się w mieszkaniu Gosi Kaczmarek (kolejny rekord dotyczył ilości ugotowanych obiadów i nawet starczyło talerzyków, abyśmy wszystkie razem zjadły posiłek ). Po posileniu się dziewczyny przybyły do lasu we Wrzeszczu na grę o fabułach obozowych i zdobnictwie przygotowaną przez dwie Ole (Nazim i Ferenc). Cztery mieszane patrole poruszały się po punktach wykorzystując swą kreatywność do wykonywania zadań, dzięki którym miała powstać gotowa fabuła obozowa oraz połączone z nią elementy zdobnictwa. W okręgu podsumowałyśmy grę, zjadłyśmy kolację i obejrzałyśmy prezentację multimedialną, która przedstawiała pomysły na zdobnictwo obozowe. Omówiłyśmy je pokrótce po czym przystąpiłyśmy do robienia decoupagu. Niektóre osoby wypalały wzory na drewnie przy użyciu wypalarki. Inne zaś podczas zbiórki poznały umiejętność robienia świeczek. Przy twórczym szaleństwie zastała nas noc. Rano, po porządkach, odbyła się próba piosenek na Mszę. Po „czarnej” zakończyłyśmy zbiórkę ZZtów. phm. Ola Ferenc HR Wszystkiego najlepszego, czego tylko chcesz, o czym tylko marzysz, życzę Ci! 100 lat! 12 maja pomorskie wędrowniczki ( i nie tylko ;) wyruszyły na rajd: Czułyście może kiedyś taką prostą potrzebę by ruszyć przed siebie i wędrować spokojnie przez cudowne okolice? Zapewne wiele z was odpowiedziałoby „tak” i identycznej odpowiedzi udzieliłyśmy mywędrowniczki ze 111 KDW „Małpi Gaj”. Nie poprzestałyśmy jednak na bezowocnych przemyśleniach. Całkiem ambitnie podjęłyśmy się organizacji rajdu z Wejherowa do Gdyni, z finałem w postaci ogniska na Polance Redłowskiej. Mimo wielu trudności związanych m.in. z wizytami w Urzędzie Miejskim w Gdyni, trudnymi mailami, sesją egzaminacyjną, wyczerpaniem materiału, czy zaskakującą niskim zainteresowaniem 12 maja 2012 roku wyruszyłyśmy SKM-ką do Wejherowa. Do końca życia będę się zastanawiać co powstrzymało nas przed ucieczką z miejsca zdarzenia po tym jak kolejne osoby informowały nas (lub nie) o swej niemożności przyjścia. Jakimś cudem dojechałyśmy jednak do Wejherowa i sześcioosobową grupą wyruszyliśmy na szlak. Nie sposób powtórzyć wszystkich toczonych dyskusji czy opisać kalambury w jakie się bawiliśmy, a tym bardziej przytoczyć tej cudownej atmosfery wędrówki, która nam towarzyszyła. Mogę tylko powiedzieć, że wszyscy z radością pójdziemy za radą naszego gościa na ognisku dh Małgorzaty Wojtkiewiecz i postaramy się wyrobić w sobie systematyczność wędrowania, które dodaje sił i spaja zawarte przyjaźnie pwd. Marta Wenta Z OKAZJI XXI URODZIN CHORĄGWI – WYWIAD Z HM. MAGDALENĄ ZĄBKIEWICZ HR Jak działa chorągiew w czasie, kiedy druhna była jej komendantką? Ja kojarzę chorągiew tak, że w chorągwi działały trzy hufce: w Gdańsku, w Gdyni i Wejherowie. W Sopocie działał związek drużyn. Dokładnie nie pamiętam, ale wydaje mi się, że było sześć lub ciut więcej jednostek w hufcach. To spokojnie wystarczało, aby hufiec mógł istnieć. Były także trzy środowiska, które przeszły albo za mojej kadencji, albo trochę wcześniej do chorągwi. I tam był taki kłopot, że pomimo że drużyny nie były koedukacyjne to działały silnie szczepowo, a szefem szefów był mężczyzna - instruktor. Jemu najtrudniej było zrozumieć, że dziewczyny sobie poradzą. Są teraz w osobnej organizacji, mają swój odmienny sposób działania i nie trzeba się im wtrącać we wszystko, od zbiórki zaczynając. To główna rzecz, jaką pamiętam, bo wokół tego najwięcej się natrudziłam. Jak wyglądała współpraca męsko-żeńska między chorągwiami? Zawsze było tak, że czymś się różniliśmy, ale nie pamiętam żeby było tak, że się z komendantem chorągwi nie dogaduję. Kiedy spotykaliśmy się na zarządach okręgu, to współpraca szła zgodnie. Oczywiście mogliśmy mieć różnice zdań i dyskutować, a zarządy trwały do późnej nocy, ale trudniej było z tymi środowiskami zamkniętymi, gdzie trzeba było wytłumaczyć instruktorom, że dziewczyny są samodzielne i same umieją prowadzić harcerstwo. Wszystkiego najlepszego, czego tylko chcesz, o czym tylko marzysz, życzę Ci! 100 lat! Jak wyglądała współpraca z hufcowymi? Bardzo pozytywnie ją wspominam, pamiętam, że na jednym ognisku chorągwi mi się przypomniało, że pisałam listy, bo wtedy nie było Internetu i maili, aby się tak szybko porozumiewać. Wzięło się to chyba od tego, że tuż przed tym jak zostałam komendantką chorągwi, byłam na półrocznym stypendium studenckim w Belgii. Stamtąd to się głównie pisało papierowe listy, wysyłane pocztą. Choć pamiętam początki korespondencji komputerowej w roku 1996. Nie było możliwości rozmawiania przez komputer, informacje można było przekazywać tylko pisemnie. Niedawno nawet odkryłyśmy zapiski z tamtych lat. Ale jednak dużo pisałam listów. Pamiętam, że potem, już prowadząc chorągiew, tutaj po powrocie tak to już zostało, że wysyłając rozkaz po hufcach dołączałam list taki bardziej organizacyjny, co będziemy robić. Nie było to już takie formalne, ale było to sposób przekazywania informacji. Myślę, że te listy gdzieś zostały i są teraz taką pamiątką. Jakie było Druhny największe zaskoczenie po przejęciu funkcji komendantki? Zaskoczenia, jakiego takiego nie pamiętam, ale najbardziej byłam przytłoczona biurokracją. I te wszystkie rozkazy, tamto-siamto. Rozumiałam, że to było potrzebne i starałam się to robić, aczkolwiek czułam, że trochę wiąże mi to skrzydła i tonę w pracach, które zupełnie nie są twórcze. Są oczywiście potrzebne, aby był porządek, ale zabierały czas na myślenie nad czymś ciekawym. Czy odbywały się Łąki? Łąki były. Tak, nawet próbowałyśmy robić takie Łąki dla starszych instruktorek. Nazywały się Rojsty. Były to spotkania dla instruktorek, które miały już pozakładane rodziny i działały przy komisjach i kapitułach, ale nie aż tak bardzo czynnie. Jak przyjeżdżały na Łąkę, gdzie były zajęcia metodyczne dla drużynowych, żeby im pomóc w ich pracy, to jak nie prowadziły zajęć, to nie miały miejsca zbyt dla siebie i w związku z tym nie przyjeżdżały. Dlatego próbowałyśmy zrobić Rojsty równocześnie z Łąką, aby tak jak teraz, było to instruktorskie spotkanie całej chorągwi. Czy przed objęciem funkcji komendantki można było się do tego przygotować? To jest praca tak naprawdę wcześniejszej komendantki i współpracy z następczynią. Ja przed objęciem chorągwi prowadziłam naszą szkołę instruktorską, więc miałam kontakt z instruktorkami i przez to tez przygotowywałam się do pracy z nimi. Wszystko powoli się rozwijało i nie upadło, jesteście wy teraz, więc wszystko jest, jak miało być. Bardzo dziękuję za rozmowę. wędr. Natalia Kunat INSTRUKTORKO – co Cię czeka przez najbliższy miesiąc… 26 maja - harcerskie Nabożeństwo Majowe 26 – 27 maja – weekend prac w Borowie JESTEŚMY TAM NAPRAWDĘ POTRZEBNE! Proponujemy wspólne międzyhufcowe umawianie się do samochodów i wyruszenie choć na kilka godzin! 2 czerwca – Harcerska Służba Lednica 2012 (HSL 2012) 5 czerwca - odbędzie się ostatnie przed wakacjami Spotkanie Kapituły HR (wtorek) o godz. 1800. Zgłoszenia przyjmujemy do 28.05.2012. Druhny, które już realizuję zadania na stopień HR i chciałyby się spotkać z Kapitułą, celem zamknięcia próby lub wprowadzenia korekty do zatwierdzonych zadań prosimy o skontaktowanie się z druhną hm Ewą Jasińską HR. 11 czerwca – spotkanie Komisji Instruktorskiej. Pełen komplet dokumentów należy przesłać na nowy adres komisji: [email protected] na 5 dni przed spotkaniem (do 7 czerwca) Wszystkiego najlepszego, czego tylko chcesz, o czym tylko marzysz, życzę Ci! 100 lat! 8 – 10 czerwca – dokończenie prac w Borowie 15 – 17 czerwca - Już niedługo, bo dokładnie w połowie czternaście kursantek Kursu Metodyki Zuchowej "Kepurbakalan" po raz pierwszy zobaczy się na własne oczy. Na pewno będzie to duże przeżycie, ponieważ blisko połowa z nich rozsiana jest po caaaałej Polsce! Pewnie trochę obawia się spotkania z kadrą, z którą spędzi aż połowę miesiąca sierpnia. Nie ma się jednak czego bać, bo Aga, Agata i Natalia nie mogą się już doczekać spotkania z przyszłymi zuchmistrzyniami! Razem wyruszą w archeologiczną wyprawę, której będzie przyświecał blask zuchowej tęczy :) 23 czerwca (niedziela) – zakończenie roku harcerskiego – ostania Msza Św. w Gdyni o godz. 10.00. URODZINY, URODZINY! W najbliższym czasie urodziny obchodzą: 21.05 Kasia Kozłowska 25.05 Asia Tumasz 27.05 Monika Kuszaj 31.05 Ania Stawicka 10.06 Ania Reda 12.06 Ewa Gronkiewicz 18.06 Kasia Bielawa ŻYCZENIA, GRATULACJE, DOBRE SŁOWO Rada 2 Gdańskiego Hufca Harcerek "Morena" życzy kochanej druhnie Kate Kozłowskiej wszystkiego co najlepsze z okazji jej nastych urodzin :D Kasiu - życzymy Ci spełnienia najskrytszych i najpiękniejszych marzeń, możliwości i czasu na dążenie do wyznaczonych celów, ukończenia upragnionej pracy mgr, samych przyjaciół na co dzień i wkoło, oraz wspaniałych przygód, oczywiście z nami! Ale także na obozach i w innych krajach - tych europejskich i nie tylko :) Uściski i gratulacje dla nowych - granatowych w Przylądku: pwd Oli Kondraciuk, pwd Eweliny Stefanowicz i pwd Natalii Kunat od hufcowej:) Dziś (a raczej wczoraj ) odbyły się urodziny chorągwi. Dwudzieste pierwsze urodziny Matecznika świętowałyśmy przy herbacie – fachowo parzonej dzięki Arturowi (dokładne porady dla wszystkich już w kolejnej Niezapominajce), Bratkowym Torcie, który wyszedł spod ręki Ciastowego Stwora- Demboli oraz wypiekach Ani, Karoli i Oli. Uścisk dla Beci za quiz chorągwiany (oj mało wiemy… mało… ;)) i swojskie pieśni. Najbardziej uroczystym momentem wieczoru były zobowiązania nowych przewodniczek: Oli Kondraciuk, Natalii Kunat, Natalii Czai, Eweliny Stefanowicz, Beci Kochmańskiej, Amelii Byczkowskiej i Romki Tusk oraz mianowania nowych podharcmistrzyń – Karoliny Aleksiejuk i Ewy Tankiewicz. Z łezką w oku słuchałyśmy słów Waszych opiekunek podsumowujących Wasze próby. Gratulacje i odwagi na nowej drodze życia ;)! Wszystkiego najlepszego, czego tylko chcesz, o czym tylko marzysz, życzę Ci! 100 lat! NIEZAPOMINAJKOWY NIEZBĘDNIK - KĄCIK KULINARNY Rozpoczynamy cykl porad o nazwie „Niezapominajkowy Niezbędnik”. W tym wydaniu „N” Kącik kulinarny - poniżej przepisy na sałatki Demboli wypróbowane podczas Rady Chorągwi. sałatka z tuńczykiem: 2 puszki tuńczyka, kasza kuskus, koperek i ogórek konserwowy-kilka szt, majonez do smaku. kuskus (po wsypaniu kaszy do miski zalać wrzątkirm ok 0,5-1cm wody z odrobiną vegety). do tego rozdrobnić tuńczyka, drobno pokroić ogórki i koperek, dodać trochę majonezu i wymieszać. mega proste:) sałatka z curry: podsmażyć na oliwie pierś z kurczaka i pod koniec podsypać curry (wg uznania). ugotować ryż, dodać kukurydzę, ananasa, majonez i dołożyć kurczaka, wg uznania można dodać rodzynki. sałatka gyros: podsmażyć pierś z kurczaka z przyprawą do gyrosu, posiekać kapustę pekińską, ogórki konserwowe, można dać kukurydzę, sos majonez+kilka łyżek jogurtu naturalnego, sól pieprz, można wycisnąć czosnek i jeśli z kurczaka mało podsypać przyprawą gyros całość. sałatka grecka: czerwona cebula pokrojona w krążki, ogórek świeży, pomidory, oliwki czarne (można pokroić), sałata lodowa, ser feta (dobry jest taki arla apetina bo sie nie rozwala) i oliwą z tego sera podlałyśmy warzywa bo była już przyprawiona. SMACZNEGO! Jeśli chcesz podzielić się z nami swoimi radami (np. jak uszyć torbę, jak pomalować ściany, jak oprawić książkę, czy inne-podobne) napisz maila na adres: [email protected] ( w tytule maila „NN”). Wszystkiego najlepszego, czego tylko chcesz, o czym tylko marzysz, życzę Ci! 100 lat!