u źródeł soły - Parafia Rajcza
Transkrypt
u źródeł soły - Parafia Rajcza
ORĘDZIE FATIMSKIE U ŹRÓDEŁ SOŁY Rzymsko-Katolicka Parafia Świętego Wawrzyńca D.M. i Świętego Kazimierza Królewicza http://parafia-rajcza.j.pl/ 9 października 2016 roku * Tygodnik Parafii w Rajczy * Rok XX * 41 (1050) WDZIĘCZNOŚĆ ZA OTRZYMANE ŁASKI Trąd to nawet dzisiaj straszna choroba. Wiedzą o tym dobrze misjonarze pracujący w krajach afrykańskich. Pionierem pracy wśród trędowatych był polski kapłan – misjonarz o. Jan Beyzym. W 1898 roku przybył na Madagaskar i uważnie przyglądał się warunkom, w których przyszło mu żyć i pracować. Bardzo krytycznie oceniał złe traktowanie ludzi chorych na trąd zarówno przez ludność miejscową, jak i przez kolonizatorów francuskich. W jednym z listów pisze: „W jednej stancji mieści się cała rodzina z całym swoim majątkiem, jaki tylko posiada. Odziewają się ci nieszczęśliwi, w co kto ma: znajdzie gdzie jaki stary worek lub coś w tym rodzaju, i już odziany. Pożywienie ich stanowi ryż przeważnie, którego trochę dostają co tydzień z misji. Oprócz ryżu misja dać im nic więcej nie może, bo żyjemy z jałmużny. Rząd dał dla trędowatych kawał gruntu (ziemia licha, potrzebująca wiele uprawy, żeby coś poczciwego wydała), ale nic prócz tego. Ci spomiędzy chorych, co jeszcze mogą pracować, grzebią trochę tę ziemię i sadzą, co mogą dostać, np. maniok, pataty (rodzaj ziemniaków), fasolę, kukurydzę itp. Jednym słowem, nędza straszna, chodzą biedacy i świecą ranami, bo owinąć nie ma czym. (…) Dziś się dowiedziałem, że i rząd i krajowcy nie uważają trędowatych za ludzi, tylko za jakieś wyrzutki społeczeństwa ludzkiego. Wypędzają ich z miast i wsi, niech idą, gdzie chcą, byleby nie byli między zdrowymi – u nich trędowaty to trędowaty, ale nie człowiek. Wielu z tych nieszczęśliwych włóczy się po bezludnych miejscach, póki mogą, aż wreszcie wycieńczeni padają i giną z głodu, przy drogach wielu żebrze, ale mało kto da jaką jałmużnę, wszyscy od nich uciekają. Krewni tych biedaków czasem z litości im co dadzą albo przechowują ich w jakimś kącie u siebie, ale to rzadkie wyjątki”. Trędowatych nie spotykamy w naszym kraju, ale na świecie jest ich około pięciu milionów, a ich sytuacja wcale nie jest najciekawsza. Bez porównania cięższy był los trędowatych w czasach starożytnych, nie wyłączając doby Chrystusowej. Żyd chory na trąd był wyłączony ze społeczności Izraela. Ponieważ był uważany za człowieka nieczystego, nie mógł brać udziału nawet w uroczystościach religijnych, świątecznych czy składaniu ofiar. Trędowaty nie miał żadnych praw, był odrzucony praktycznie przez wszystkich, nawet swych najbliższych. Trąd uważany był za przekleństwo. Samo uleczenie z trądu uważano za cud. Toteż jednym ze znaków nadejścia Mesjasza miało być uzdrawianie, zwłaszcza z trądu. Dlatego Jezus uzdrawia, tak jak to ukazuje dzisiaj odczytany fragment Ewangelii. Ale uzdrawia nie tylko dlatego, by ulżyć doli nieszczęśnika. Uzdrawianie trędowatych przez Jezusa jest formą głoszenia Dobrej Nowiny. Trzeba sobie jasno powiedzieć, że cuda Jezusa mają przede wszystkim charakter religijny. Pan leczy z trądu i z innych chorób nie w tym celu, by był podziwiany przez tłum gapiów. Chrystus domaga się od uzdrowionego wiary w Boga i w siebie jako Syna Bożego Jednorodzonego. Uzdrowienie ma być znakiem czasów mesjańskich, ma pomóc zainteresowanym w przyjęciu wiary. W ten sposób powinien być traktowany także przez nas, chrześcijan XXI stulecia. Przyjrzyjmy się dokładniej dzisiejszej Ewangelii. Dostrzeżemy błaganie o litość. Jezus uzdrawia i uzdrowionych wysyła do kapłanów, by niejako uroczyście i urzędowo stwierdzono ich uzdrowienia jako coś, co im się – jako członkom narodu wybranego – słusznie należy. Nie dziękują. Widać, że w sensie religijnym nic nie pojęli. Dziękuje tylko jeden, obcokrajowiec, Samarytanin pogardzony przez Żydów. Wychwala Boga za okazane nieskończone miłosierdzie. Przyjmuje dar Boży i składa podziękowanie. Uzdrowienie cielesne Samarytanina zmieniło go, spowodowało duchową przemianę. To wiara go uzdrowiła. Zauważmy, że ukazany w pierwszym czytaniu Syryjczyk Naaman przeżywa również taką przemianę. Naaman wyznaje, że nie ma Boga poza Izraelem i gorąco pragnie złożyć dary, by okazać wdzięczność. Znowu obcokrajowiec okazuje wdzięczność. Uzdrowienie z trądu wiąże się w sposób nierozerwalny z wybawieniem z trądu duchowego. Ileż to razy przystępowaliśmy do sakramentu pojednania, by uzyskać przebaczenie wszystkich grzechów? A ileż razy tak naprawdę dziękowaliśmy Bogu za to duchowe uzdrowienie? Może myślałeś w taki sposób jak pewien mężczyzna, który 9 października 2016 roku ORĘDZIE FATIMSKIE U ŹRÓDEŁ SOŁY w rozmowie z księdzem powiedział: „Cóż to wielkiego? Ksiądz ma święcenia kapłańskie, to niech ksiądz rozgrzesza. A reszta mnie nie obchodzi. Za co ja mam dziękować? Wystarczy, że zmuszę się i pójdę do wielkanocnej spowiedzi”. Czy przypadkiem ktoś z nas nie traktuje sakramentu pojednania podobnie – jako coś automatycznego, co nam się należy, za co wcale nie trzeba Bogu dziękować? Sakrament pokuty ustanowiony przez Jezusa Chrystusa po zmartwychwstaniu jest wielkim darem dla każdego człowieka wierzącego. Korzystajmy często z tego daru. Możemy brać pełną garścią, nie mamy przecież praktycznie żadnych ograniczeń. Ponieważ sakrament pojednania to spotkanie z miłosiernym Panem, który chętnie przebacza, lituje się i uwalnia z trądu duchowego, powinniśmy Bogu dziękować za ten dar i za wszystkie inne dobrodziejstwa, które każdego dnia od Niego otrzymujemy. Jak to uczynić? Najlepiej przez przemianę swojego życia, tak jak to było w przypadku Samarytanina i Syryjczyka Naamana. Módlmy się w dzisiaj, a zwłaszcza podczas tej niedzielnej Eucharystii, dziękując Panu Bogu za wszystkie otrzymane łaski. Także o to, by wszystkie narody świata szanowały dary Boże powierzone im w celu czynienia sobie ziemi poddanej. Prosimy dziś o tę postawę wdzięczności dla nas i naszych najbliższych. ks. Jan Augustynowicz (Str. 2/4 41/1050) W Tarnopolu odbył roczny staż duszpasterski, w czasie którego był wychowawcą młodzieży. W 1897 r. rozpoczął studia teologiczne w Krakowie. Tam też cztery lata później przyjął święcenia kapłańskie z rąk bpa Albina Dunajewskiego. Następnie wrócił do Tarnopola, gdzie pełnił obowiązki prefekta młodzieży konwiktowej. W 1886 roku złożył ostatnie śluby, a rok później przeniósł się z konwiktem do Chyrowa. Po dziesięciu latach pracy poprosił o skierowanie na misje do Indii do pracy z trędowatymi. Z powodu nieznajomości języka angielskiego i niesprzyjającego klimatu skierowano go na Madagaskar, gdzie miał pracować wśród francuskich jezuitów - misjonarzy. „Homilie i Kazania z biblioteki Mszy Świętej", © Wydawnictwo Hlondianum BŁ. O. JAN BEYZYM SI (1850-1912) Przyszedł na świat 15 maja 1850 w Beyzymach na Wołyniu, jako dziecko szlachty. Jego ojciec brał udział w powstaniu styczniowym i w związku z tym nigdy nie mógł powrócić do domu znajdującego się na terenie Rosji. Obowiązek wychowania dzieci spoczął na samotnej matce. Ze swoim ojcem Jan spotkał się dopiero w 1872 roku. Od dzieciństwa marzył Jan o kapłaństwie, chciał zostać kapłanem diecezjalnym by móc pracować na Wołyniu lub Podolu. Za radą swojego ojca po ukończeniu gimnazjum w Kijowie wyjechał do Starej Wsi gdzie prowincjał Franciszek Kautny przyjął go w grudniu 1872 roku do nowicjatu. Mistrzem nowicjuszów był w tym czasie o. Henryk Jackowski SI. Żywił on szczególny kult do Matki Boskiej i starał się go zaszczepić swoim wychowankom. Cześć dla Maryi utrwaliła się u Jana Beyzyma szczególnie w czasie koronacji obrazu Matki Boskiej Starowiejskiej. Przebywał od w kolegium do 1877 roku gdyż obywał tu jeszcze studia humanistyczne i filozoficzne. Znamiennym w biografii ojca Beyzyma jest rok 1873 kiedy wybuchła w Galicji cholera, a on był jednym z nowicjuszy przeznaczonych do opiekowania się chorymi. Może właśnie wtedy - gdy mógł z bliska obserwować, jak chory człowiek jest zależny od dobrej woli innych ludzi - odczuł, jak bardzo jest potrzebny tym biedakom. Zdawał sobie sprawę również z tego, że mógł być im pomocny w podwójny sposób: mógł przecież leczyć ich dusze, udzielać im pociechy duchowej, oraz łagodzić ich cierpienia fizyczne. Od samego początku ojca Beyzyma na Madagaskarze jako jedyny zamieszkiwał z trędowatymi, budząc tym samym zdziwienie i nieprzychylność współbraci. Polak wiedział, że chorzy cierpieli nie tylko z powodu bólu fizycznego, który niósł trąd, ale również z powodu skazania na izolację. Postanowił więc zamieszkać i żyć razem z nimi, dzięki czemu pozyskał sobie ich wdzięczność i wielki szacunek. Wkrótce rozpoczął starania o budowę szpitala. Pieniądze na ten cel otrzymywał od Polaków. Prowadził korespondencję z redakcjami katolickich czasopism w Polsce, ich czytelnicy wspierali finansowo przedsięwzięcie misjonarza. Wiele problemów przysporzyli Beyzymowi jego francuscy współbracia i kolonialiści nie chcąc wydać zezwolenia na budowę. Po wielu trudach udało się jednak ten cel zrealizować. Szpital pod wezwaniem MB Częstochowskiej otwarto w roku 1911. Pielęgniarkami zostały siostry św. Józefa z Cluny. Po zrealizowaniu tego dzieła ojciec Jan nadal z wielkim zaangażowaniem niósł pociechę cierpiącym mimo wielu oporów ze strony przełożonych. W roku 1912 zachorował na febrę i zmarł po dwumiesięcznej chorobie. Ojciec Jan Beyzym został beatyfikowany przez Jana Pawła II 18 sierpnia 2002 roku. Jego doczesne szczątki spoczywają w Bazylice NSPJ oo. Jezuitów w Krakowie przy ul. Kopernika. 9 października 2016 roku ORĘDZIE FATIMSKIE U ŹRÓDEŁ SOŁY (Str. 3/4 41/1050) Modlitwa różańcowa zawładnęła Krzeszowem OGŁOSZENIA DUSZPASTERSKIE Po tegorocznej Pielgrzymce Żywego Różańca oraz Podwórkowych Kół Różańcowych można z całą pewnością stwierdzić, że modlitwa różańcowa zawładnęła sanktuarium Matki Bożej Łaskawej w Krzeszowie (diecezja legnicka). Szacuje się, że w minioną sobotę i niedzielę to znane maryjne sanktuarium nawiedziło ponad 10 tys. pielgrzymów, także z Niemiec i Litwy. Dzisiejszej Mszy św. sprawowanej dla członków Podwórkowych Kół Różańcowych i Eucharystycznego Ruchu Młodych m.in. przez opiekuna PKR o. Piotra Dettlaffa CSsR z Radia Maryja i Telewizji Trwam, krzeszowskiego kustosza ks. prałat Mariana Kopko przewodniczył ks. bp Marek Mendyk, przewodniczący Komisji ds. Wychowania Katolickiego Konferencji Episkopatu Polski, sufragan legnicki. W homilii ksiądz biskup wyraził radość z faktu, że jest coraz więcej takich osób, które nie czekają na październik, ale codziennie odmawiają Różaniec. Jest ona tym większa, że wśród tych osób są także dzieci. – Różaniec prowadzi do umiłowania Jezusa, który jest naszym Zbawicielem, a modlitwa różańcowa przyczynia się do zjednoczenia z Jezusem, do komunii z Nim, do umiłowania Eucharystii – podkreślił kaznodzieja. Zauważył w tym kontekście, że kto kocha Maryję – kocha Jezusa, kto modli się na różańcu – pragnie komunii z Bogiem i żyje Mszą św. Kto żyje Mszą św., z miłości modli się na Różańcu i staje się coraz lepszym człowiekiem. Podkreślił, że ta modlitwa przemienia człowieka. Uczestnicząca w pielgrzymce założycielka Podwórkowych Kół Różańcowych Magdalena Buczek apelowała, by prosić Matkę Najświętszą o to, aby umacniała nas i pomagała nam wytrwać w codziennym odmawianiu Różańca Świętego. – Matka Boża prowadzi nas do Pana Jezusa, uczy nas Go kochać. Ona prowadzi nas do Eucharystii, do prawdziwego, najpiękniejszego spotkania z Nim – akcentowała Magdalena Buczek. Apelowała, byśmy chcieli w październiku codziennie odmawiać Różaniec Święty, jeszcze bardziej odkrywać głębię, sens i piękno tej modlitwy. To jest skarb, jaki każdy z nas otrzymał. – Uczyńmy dla Maryi w tym miesiącu prezent w postaci naszej codziennej modlitwy różańcowej. Mam także nadzieję, że październik zaowocuje nie tylko powiększeniem już istniejących, ale powstaniem nowych Podwórkowych Kółek Różańcowych – stwierdziła Buczek. Swojej radości z tak pięknych, a przede wszystkim rekordowych pod względem frekwencji październikowych spotkań różańcowych w Krzeszowie nie krył ks. prałat Marian Kopko, który jest także diecezjalnym moderatorem Żywego Różańca. – W ciągu swojej dotychczasowej ośmioletniej pracy duszpasterskiej w Krzeszowie doświadczyłem, że pielgrzymki Podwórkowych Kółek Różańcowych i Żywego Różańca są najbardziej liczne, także pod względem owoców duchowych – zauważył w rozmowie z Naszym Dziennikiem.pl ks. prałat M. Kopko. Dodał w tym kontekście, że modlitwa różańcowa nabiera takiego rozpędu przede wszystkim dzięki Radiu Maryja, Telewizji Trwam i „Naszemu Dziennikowi” oraz naszym hierarchom. Zaliczył do nich m.in. ordynariusza diecezji świdnickiej ks. bp. Ignacego Deca. Ksiądz biskup powiedział kiedyś, że od czasu, kiedy Ojciec Święty Jan Paweł II dołączył jeszcze jedną tajemnicę Różańca Świętego, on jako biskup każdego dnia odmawia wszystkie jego części. Można to czynić w czasie podróży, spaceru, wypoczynku. Jest to możliwe, tylko trzeba po prostu to chcieć czynić. – Budujmy się na Różańcu, bo stajemy się wtedy lepsi – akcentował ks. prałat M. Kopko. Marek Zygmunt, Krzeszów „Nasz Dziennik”, 2 października 2016 9 PAŹDZIERNIKA 2016 roku 28 NIEDZIELA ZWYKŁA Przeżywamy XVI Dzień Papieski, dzień pamięci świętego Jana Pawła II przed rocznicą Jego wyboru na Stolicę świętego Piotra - modlimy się do Niego i dziękujemy Bogu za dar Jego kanonizacji. Młodzież zbiera dzisiaj przed kościołem ofiary na stypendia dla zdolnej młodzieży z ubogich rodzin. • Nabożeństwo Różańcowe codziennie o godzinie 17.30, a Msza święta wieczorna o godzinie 18.00. • W środę podczas nabożeństwa różańcowego Nowenna do Matki Bożej Nieustającej Pomocy w Jej obrazie Kazimierzowskim - zachęcamy do pisania próśb i podziękowań. • W czwartek wspomnienie błogosławionego Honorata Koźmińskiego, kapłana. • W sobotę wspomnienie świętej Teresy od Jezusa, dziewicy i doktora Kościoła. • Przyjmujemy na wypominki za zmarłych w kancelarii parafialnej w godzinach urzędowania od 8.00 do 9.00 od wtorku do soboty. Bóg zapłać za ofiary złożone na potrzeby naszej parafii na zakup opału na zimę. W KAPLICACH • W poniedziałek Msza święta w Rycerce Dolnej o godzinie 17.00. • We wtorek Msza święta i Różaniec w Rajczy Dolnej o godzinie 17.00. Słowa Ewangelii według Świętego Łukasza Zdarzyło się, że Jezus, zmierzając do Jeruzalem, przechodził przez pogranicze Samarii i Galilei. Gdy wchodzili do pewnej wsi, wyszło naprzeciw Niego dziesięciu trędowatych. Zatrzymali się z daleka i głośno zawołali: «Jezusie, Mistrzu, ulituj się nad nami!» Na ten widok rzekł do nich: «Idźcie, pokażcie się kapłanom!» A gdy szli, zostali oczyszczeni. Wtedy jeden z nich, widząc, że jest uzdrowiony, wrócił, chwaląc Boga donośnym głosem, padł na twarz u Jego nóg i dziękował Mu. A był to Samarytanin. Jezus zaś rzekł: «Czyż nie dziesięciu zostało oczyszczonych? Gdzie jest dziewięciu? Czy się nie znalazł nikt, kto by wrócił i oddał chwałę Bogu, tylko ten cudzoziemiec?» Do niego zaś rzekł: «Wstań, idź, twoja wiara cię uzdrowiła». 9 października 2016 roku ORĘDZIE FATIMSKIE U ŹRÓDEŁ SOŁY INTENCJE MSZALNE OD 10 DO 16 PAŹDZIERNIKA 2016 ROKU PONIEDZIAŁEK 10 PAŹDZIERNIKA 6.30 7.00 18.00 † Aniela, Władysław, Renata, Monika Juraszek i zmarili z rodziny Pieczarków. † Anna Lach. † Stanisław Kubica, Jan Kubica, żona Anna, córka Ludwika. Rycerka Dolna 6.30 7.00 18.00 : 17.00 † Franciszek Matuszyk w rocznicę śmierci, rodzice i teściowie. SOBOTA 15 PAŹDZIERNIKA ŚWIĘTEJ TERESY OD JEZUSA † Jan Piątek 7 rocznicę śmierci, żona Maria, rodzice: Rozalia i Jakub, Karolina Sporek. 7.00 I † Za dusze w czyścu cierpiące i zmarłych z przysiółka Cyconie. II † Helena i Ludwik Paciorek. 18.00 - O zdrowie i błogosławieństwo Boże i opiekę Matki Bożej Kazimierzowskiej dla kobiet i ich rodzin z Róży Kobiet od Liszków. 6.30 Sanatorium ........................................................................ NIEDZIELA 16 PAŹDZIERNIKA WTOREK 11 PAŹDZIERNIKA 7.00 † Anna Lach. † Józef Sury. † Józef i Rozalia Kocoń, rodzice, teściowie, Helena Wolna. 9.00 Rajcza Dolna : 17.00 † Józef Machała z rodzicami. 10.30 ŚRODA 12 PAŹDZIERNIKA - O Boże błog. dla rodzin: Juraszków i Pieczarków. 7.00 I - Dziękczynna z prośbą o dalsze łaski i opiekę Matki Bożej Kazimierzowskiej dla Stefanii i wnuka Przemysława z okazji urodzin. II † Mieczysław P...... w rocznicę śmierci, żona Michalina. 18.00 - O zdrowie i błogosławieństwo Boże, opiekę Matki Bożej Kazimierzowskiej dla Księdza Franciszka Warzechy. 6.30 CZWARTEK 13 PAŹDZIERNIKA BŁOGOSŁAWIONEGO HONORATA KOŹMIŃSKIEGO 6.30 † Jadwiga Kotela, rodzice: Franciszek i Maria. 7.00 I † Kazimiera Duraj. II † Joanna Ciurla. 18.00 † Dziękczynna z prośbą o dalsze łaski dla członkiń i ich rodzin z Róży Kobiet zelatorki Czanieckiej. PIĄTEK 14 PAŹDZIERNIKA 6.30 † Władysław Ziętek. 7.00 I † Józefa Kuśmierska, mąż Marian i synowie. II † Anna Lach. 18.00 - Dziękczynna z prośbą o dalsze łaski i opiekę Matki Bożej Kazimierzowskiej dla Stefana i Małgorzaty i ich rodziny w 35 rocznicę ślubu. (Str. 4/4 41/1050) 11.45 18.00 - Dziękczynna z prośbą o dalsze łaski i opiekę Matki Bożej Kazimierzowskiej dla Edwarda i jego rodziny w 75 rocznicę urodzin. † Stefania Kąkol 5 rocznicę śmierci, mąż Józef, syn Andrzej, wnuk Marek. - O błogosławieństwo Boże i opiekę Matki Bożej Kazimierzowskiej dla Łukasza w 18 rocznicę urodzin i dla całej rodziny. - Dziękczynna z prośbą o dalsze łaski i opiekę Matki Bożej Kazimierzowskiej dla Stanisława i Elżbiety Kucharz i rodziny w 50 rocznicę ślubu. - O Boże błogosławieństwo dla Ojca Świętego Franciszka, biskupa Romana oraz za Ojczyznę, Rodzinę Radia Maryja, o koronację obrazu Matki Bożej Kazimierzowskiej. Rajcza Dolna : 8.00 † Józef Wiercigroch, żona Władysława z rodzicami. Rycerka Dolna : 9.30 † Grażyna Paciorek w 5 rocznicę śmierci. Nickulina : 11.00 † Za zmarłe siostry z Róży Kobiet z Nickuliny, za dusze w czyścu cierpiące od Róży Kobiet z Nickuliny zelatorki Anny. Za rodzinę, szkołę i parafię – dziękuję, Panie Jezu! Za cały świat i wszystkich ludzi – dziękuję, Panie Jezu! Za życie i zdrowie – dziękuję, Panie Jezu! Za spotkanie z Tobą na Mszy Świętej – dziękuję, Panie Jezu! Nie zapomnę słowa „dziękuję”, które będę mówił Panu Bogu i ludziom.