pobierz - Muzeum Etnograficzne

Transkrypt

pobierz - Muzeum Etnograficzne
IV
Gość krakowski
Pędził go diabeł etnog
Oskar Kolberg. Urodzony 200 lat temu wielki polski
ludoznawca przez ostatnie 20 lat życia mieszkał
i działał w Krakowie oraz jego okolicach. Spoczywa
na krakowskim cmentarzu Rakowickim.
Bogdan Gancarz
N
[email protected]
ic więc dziwnego, że w 2014 roku, który został przez Sejm ogłoszony Rokiem Oskara Kolberga, postać autora monumentalnego, wielotomowego dzieła „Lud. Jego zwyczaje, sposób życia,
mowa, podania, przysłowia, obrzędy, gusła,
zabawy, pieśni, muzyka i tańce” będzie pod
Wawelem wielokrotnie przypominana w różnych formach.
Zbierał wszystkie pieśni
zdjęcia Grzegorz Kozakiewicz
Kolberg urodził się 22 lutego 1814 r. w Przysusze, w ówczesnym powiecie opoczyńskim.
Jego rodzicami byli Juliusz Kolberg, naturali-
zowany w Polsce Meklemburczyk, późniejszy
profesor geodezji na Uniwersytecie Warszawskim, i Karolina z domu de Mercour. Matka
wywodziła się ze spolszczonej rodziny francuskich emigrantów. Wpoiła Oskarowi poczucie polskości i zamiłowanie do muzyki. Oskar
zaś, wykształciwszy się gruntownie w Liceum
Warszawskim, berlińskiej Akademii Handlowej oraz u warszawskich i berlińskich profesorów fortepianu oraz kompozycji, zarabiał
na chleb jako buchalter i nauczyciel muzyki.
Znał dobrze Fryderyka Chopina, który wraz
z ojcem wielokrotnie bywał w jego domu rodzinnym. „Pamiętam, jak parę razy grał u mo-
ich rodziców, gdy się zmierzchało i prosząc, by
świec nie było, z pamięci uwerturę z »Frejszyca« i »Kopciuszka« Rossiniego” – wspominał
po śmierci kompozytora.
Nie rezygnując z własnej twórczości kompozytorskiej, a stworzył m.in. trzy opery, wystawiane na scenie warszawskiej, oddał się
pasji zbierania i wydawania pieśni ludowych.
Potem doszło do tego gromadzenie innych pamiątek kultury ludowej. Zarobione pieniądze
wydawał na wyprawy w teren, a później publikowanie ich rezultatów w zbiorach np. „Pieśni
ludu polskiego”. Nie zawsze owe wyprawy obywały się bez trudności. Podróżując w czasach
młodości wraz z przyjacielem Józefem Konopką
w okolice mazowieckiego Czerska, zostali wzięci za... szpiegów i musieli się gęsto tłumaczyć.
Owocny pobyt w Małopolsce
Ukończywszy prace nad „Pieśniami ludu
polskiego”, Kolberg w 1862 r. rozpoczął zbieranie materiałów do dzieła przedstawiającego
całokształt życia i kultury ludowej na terenie
dawnej Rzeczypospolitej. Zaczęło się ono ukazywać w poszczególnych tomach pod tytułem
„Lud”. Przyznanie Kolbergowi w 1870 r. przez
Krakowskie Towarzystwo Naukowe, przekształcone później w Akademię Umiejętności, zasiłku
na wydawanie kolejnych tomów „Ludu” sprowadziło go w okolice Krakowa. Gościny w swoich
dworach w Mogilanach, a potem w Modlnicy
udzielił mu Józef Konopka, jego stary przyjaciel i towarzysz wypraw ludoznawczych. Kolberg bywał już zresztą wcześniej w Krakowskiem, przez 6 tygodni wędrował także po Podhalu. Po osiedleniu się na stałe w Małopolsce
nie zaprzestał letnich wypraw w teren. „Zwykle po świętym Janie diabeł etnograficzny wypędzał Oskara z domu, by w jesieni, wrześniu
czy październiku, a nawet w listopadzie zawracać go do miasta” – wspominał jego krakowski
przyjaciel prof. Izydor Kopernicki.
U Konopków mieszkał do 1884 r., po czym
przeniósł się do Krakowa. Mieszkał tu na Pędzichowie, potem przy ul. Długiej, wreszcie
przy ul. Sławkowskiej, gdzie zmarł 3 czerwca
1890 r. – Powiadano, że powodem opuszczenia
dworu Konopków w Modlnicy była nie tylko
śmierć przyjaciela Józefa Konopki, lecz także
to, że jego pełna energii siostra Antonina zamierzała „machnąć się” za mąż za Kolberga, co tegoż,
jako zaprzysięgłego starego kawalera, wprawiło
– Z rękopisami Kolberga trzeba w przenośni
i dosłownie obchodzić się w białych rękawiczkach
– mówią dr Karolina Grodziska (po prawej)
i Joanna M. Dziewulska z Biblioteki PAU/PAN
www.krakow.gosc.pl
graficzny
w popłoch. Niewątpliwie jednak wpływ na decyzję o przeniesieniu się do Krakowa mógł mieć
fakt, że tutaj mógł lepiej nadzorować wydawanie kolejnych tomów „Ludu”, których 33 tomy
opublikowano za jego życia – mówi Stanisław
Dębicki, miłośnik przeszłości Krakowa.
Miał poza tym lepszy kontakt z tutejszym
środowiskiem naukowym. Był zaś w Krakowie
bardzo ceniony. W 1873 r. wybrano go w skład
członków Akademii Umiejętności. W 1889 r.
urządzono mu zaś huczny jubileusz 50-lecia
działalności ludoznawczej. Uroczystość, zorganizowana w Celestacie przy ul. Lubicz, siedzibie Towarzystwa Strzeleckiego, odbyła się
w najlepszym krakowskim jubileuszowym stylu. Zjawili się zarówno przedstawiciele elity
intelektualnej i artystycznej Krakowa, m.in.
prof. Józef Majer, prezes AU, i malarz Jan Matejko, lecz także delegacja włościan z Modlnicy,
która ofiarowała mu wieniec z kwiatów polnych. Przemawiano na cześć jubilata, czytano
listy i depesze gratulacyjne, koncertowano.
W ostatnich miesiącach życia opiekował się
nim prof. Kopernicki. „Zachował do ostatniej
chwili pamięć zadziwiającą, dokładną i pewną o wszystkich szczegółach tyczących swego
przedmiotu oraz prac przez siebie rozpoczętych lub zamierzonych i materiałów do nich
przysposobionych” – wspominał opiekun.
Pogrzeb Kolberga 5 czerwca 1890 r. stał się
kolejną wielką manifestacja narodową. Kondukt prowadził na cmentarz Rakowicki pastor
J. Gabryś z krakowskiej wspólnoty ewangelicko-augsburskiej, gdyż zmarły był ewangelikiem.
Wielki ludoznawca swoje materiały etnograficzne, korespondencję i dokumenty osobiste zapisał w testamencie do zbiorów Akademii
Umiejętności. Znajdują się do dziś w krakowskiej Bibliotece Naukowej PAU/PAN przy ul.
Sławkowskiej 17. Teraz, w Roku Kolberga, rękopisy ze zbiorów krakowskich będą skanowane,
a następnie udostępniane w wersji elektronicznej w ramach ogólnokrajowej akcji digitalizacji
rękopisów etnografa.
– Cztery piąte naszych rękopiśmiennych
zbiorów Kolbergowskich, obejmujących materiały etnograficzne, zostało jeszcze przed
1984 r. wypożyczone do Biblioteki PAN w Kórniku, jako baza źródłowa rozpoczętej w latach
60. ub. wieku edycji „Dzieł wszystkich Oskara
Kolberga”. Ich digitalizacja technicznie odbędzie się więc tam. My zaś zajmiemy się zeskanowaniem ponad 3700 kart pozostałych rękopisów – mówi dr Karolina Grodziska, dyrektor
Biblioteki Naukowej PAU/PAN.
– Warto wspomnieć, że posiadamy także
rękopis „Pieśni szwajcarskich” Fryderyka Chopina, choć niepisany ręką kompozytora, ofia-
23 lutego 2014
rowany w 1874 r. do zbiorów Akademii Umiejętności przez Kolberga. Otrzymał go niegdyś
od generałowej Sowińskiej – dodaje Joanna
M. Dziewulska, kierownik Działu Zbiorów Specjalnych biblioteki.
Nowi Kolbergowie
Z ciekawą inicjatywą wystąpiło również
krakowskie Muzeum Etnograficzne im. Seweryna Udzieli. Udokumentuje ono obrzędowość
współczesnych ślubów i wesel, nagrywając
ich dźwięki, przede wszystkim życzenia, toasty, muzykę. Zajmuje się tym zespół pod kierunkiem Magdaleny Zych.
Etnograficzne badanie współczesnych wesel trwa w muzeum już od 2009 r. – Przyglądamy się zmianom, jakie zachodzą w obyczajowości ślubnej i weselnej. Rozmawialiśmy wielokrotnie z fotografami ślubnymi, muzykami,
przedstawicielami duchownych różnych wyznań i urzędnikami stanu cywilnego, właścicielami domów weselnych, wreszcie kilkunastoma
parami młodymi. Mieliśmy także okazję gościć
jako badacze na rozmaitych weselach – mówi
Ewelina Lasota, członkini zespołu.
Nowi Kolbergowie będą dokumentowali
brzmienie ślubów i wesel przy pomocy nowoczesnego sprzętu nagraniowego.
– Nagrania opracowane i zarchiwizowane
w muzealnej kolekcji będą punktem wyjścia
do dalszych studiów porównawczych nad przemianami społecznymi i kulturowymi. Posłużą
one obecnym i przyszłym pokoleniom dla lepszego rozumienia przyszłości zakotwiczonej
w teraźniejszości. Z wybranych fragmentów
przygotowane zostaną także zróżnicowane
tematycznie ścieżki dźwiękowe. Będzie można
ich posłuchać w muzeum przy okazji wydarzeń
związanych z projektem oraz za pośrednictwem strony internetowej: www.etnomuzeum.
eu. Każda para będzie miała wgląd w przygotowywany materiał, a w podzięce za udział otrzyma pamiątkowe nagranie – tłumaczy E. Lasota.
Pary, które są zainteresowane udziałem
w projekcie „Wesela 21: audioportret”, a mają
zamiar wziąć ślub do końca lipca br., proszone są o kontakt do 28 lutego z Magdaleną Zych
z Muzeum Etnograficznego ([email protected], tel. 12/430 60 23).
Pracownicy Muzeum Etnograficznego wpadli jeszcze na inny pomysł nawiązujący do badań
terenowych Kolberga. – W ramach projektu „Etnografia: teren działania” wybraliśmy z naszej
kolekcji cztery obiekty i wraz z nimi udamy się
do miejsc, z których do nas przybyły. Są tam
niewielkie szkoły. Tam, wraz z nauczycielami
i uczniami najmłodszych klas, będziemy się
wspólnie zastanawiać, jak ten obiekt funkcjo-
Na mogile umieszczono popiersie dłuta Tadeusza
Błotnickiego oraz płytę z napisem: „Oskarowi
Kolbergowi, zasłużonemu Ojczyźnie – rodacy.
Polskę całą przeszedł, lud poznał i ukochał.
Zwyczaje jego i pieśni w księgi złożył”
V
nował w przestrzeni danego miejsca, w danym
środowisku lokalnym, a potem, podczas warsztatów w muzeum, sprawdzimy, co mówi nam
on o świecie współczesnym – mówi E. Lasota.
Wybrano: tzw. zegar szwarcwaldzki, jakich
sporo wisiało w domach na wsiach polskich,
naczynie wykonane z drewnianych klepek,
służące do kiszenia rydzów, maskę obrzędową
i tzw. łyżnik, czyli drewnianą półeczkę z otworami do wkładania łyżek.
W czerwcu na krakowskim pl. Wolnica
odbędzie się również koncert, podczas którego będą wykonywane pieśni ludowe zebrane
przez Kolberga. Sensacją będzie zaś zapewne
krakowskie prawykonanie jego opery „Król
pasterzy”, zaplanowane na 3 czerwca, w rocznicę śmierci kompozytora.
– Przywracamy do życia dzieło nieznane,
a opera ta musiała czekać na wystawienie w Krakowie, mieście przecież szczególnie związanym
z postacią Kolberga, aż 156 lat! Do projektu zaproszenie przyjęli jedni z najwybitniejszych
polskich realizatorów i solistów, a także zespoły
w dalszym ciągu kultywujące polskie tradycje
ludowe – mówi dyrygent Zygmunt Magiera,
szef zespołu wokalnego Octava Ensemble, który
jest inicjatorem przedsięwzięcia.
•
Przy pisaniu tekstu korzystałem m.in. z książki Ryszarda
Górskiego „Oskar Kolberg. Zarys życia i działalności”,
Warszawa 1974.

Podobne dokumenty