TEMATYKA KOMPLEKSOWA NA MIESIĄC STYCZEŃ W KLUBIE
Transkrypt
TEMATYKA KOMPLEKSOWA NA MIESIĄC STYCZEŃ W KLUBIE
TEMATYKA KOMPLEKSOWA NA MIESIĄC STYCZEŃ W KLUBIE DZIECIĘCYM TYDZIEŃ I: Nowy rok się właś ie za zął i z radoś i wszys y ska zą TYDZIEŃ II: Kar awał TYDZIEŃ III: Ko ha a ię, ko ha dziadka, y ie z i i to jest gratka TYDZIEŃ IV: Za awy a ś iegu PIOSENKI I ZABAWY RUCHOWE ZE ŚPIEWEM „Na spa erek” Dwa malutkie krasnoludki, Bum-ta-ra-ra, Ra-ra-ra Założyły so ie utki, Bum- ta-ra-ra, Ra-ra-ra, Rękawi zki w ko ie łapki, Bum-ta-ra-ra, Ra-ra-ra, A a głowie iepłe zapki, Bum- ta-ra-ra, Ra-ra-ra. Każdy zapiął swój sweterek, Bum-ta-ra-ra, Ra-ra-ra, I wyruszył a spa erek, Bum-ta-ra-ra, Ra-ra-ra. I już katar ie jest groź y, Bum-ta-ra-ra, Ra-ra-ra, Nawet jeśli dzień jest roź y, Bum-ta-ra-ra, Ra-ra-ra. „Bal w przedszkolu” Bal w przedszkolu dzisiaj, Wyszły z szafy isie I proszą lale zki Do iłej pole zki. Mała, złota trą ka Wysko zyła z kątka, Tru, tu, tu- powiadaZatrą ię wa rada. Hopsa, hopsa, dana, dana, Zabawa udana. Hopsa, hopsa, hola, hola, Poleczka z przedszkola. Wesoły paja yk, Kiedy to zo a zył, Dzwo e zka i rzęk ął I zatań zył pięk ie. Piłka w lila kratki Wysko zyła z siatki, Choć jeste okrągła Tań zyć ędę ogła. Hopsa, hopsa, dana, dana, Zabawa udana. Hopsa, hopsa, hola, hola, Poleczka z przedszkola. „Zi a, zi a, zi a” Zima, zi a, zi a, pada, pada ś ieg Jadę, jadę w świat sa ka i Sa ki dzwo ią dzwo e zka i Dzyń, dzyń, dzyń Dzyń, dzyń, dzyń Dzyń, dzyń, dzyń „Pi gwi ” O h, jak przyje ie i jak wesoło W pi gwi a awić się, się, się ! Raz óżka lewa, raz óżka prawa, Do przodu, do tyłu i raz, dwa, trzy ! WIERSZYKI I MASAŻYKI RELAKSACYJNE „Ba ia i dziadek” Ko ha oją a ię, Kocham mego dziadka, Dziś im podaruję laurkę i kwiatka! Ba ia pla ek ug iatała [B. Kołodziejski]- asażyk relaksa yj y Ba ia pla ek ug iatała, Na iska y ple y dzie ka płasko ułożo y i dłoń i wy iskała, wałkowała. przesuwa y płasko o ie dło ie jed o ześ ie raz a prawo, raz a lewo. przesuwa y dło ie w odpowied i h kieru ka h Pote tro hę w przód i w tył, że y pla ek rów y ył. Cicho... cicho... pla ek roś ie akrywa y dzie ko ręko a lu ały iałe w iepły pie u u a u i. A gdy ędzie upie zo y głasz ze y dzie ko po ple a h każdy rzu h zadowolo y.