Tekst przemówienia Burmistrza Ciechanowca
Transkrypt
Tekst przemówienia Burmistrza Ciechanowca
Księże Prałacie, Szanowni Goście, Drodzy Mieszkańcy Miasta i Gminy Ciechanowiec! Po raz kolejny spotykamy się pod pomnikiem Wielkiego Polaka, Karola Wojtyły, papieża Jana Pawła II, aby uczcić 218 już rocznicę uchwalenia Konstytucji 3 Maja. To już jedenaste pokolenie Polaków czci rok w rok to najpiękniejsze i najsłoneczniejsze święto narodowe zwane Świętem Majowym. Dziś trudno sobie wyobrazić, że ktoś mógłby zabronić nam świętowania w dniu 3 maja, że zabroniłby nam wywieszania naszych flag narodowych. Jeszcze niedawno, ponad 20 lat temu tak właśnie było. Spośród 218 rocznic, które minęły od ogłoszenia Konstytucji 3 Maja tylko czterdzieści obchodzone było w atmosferze pełnej wolności. Przez cały pozostały okres, to jest prawie 180 lat nie wolno było oficjalnie czcić tego święta ani wywieszać biało-czerwonych flag w tym dniu. Myśląc o latach, które minęły od ogłoszenia Konstytucji 3 Maja tu w Ciechanowcu nie sposób nie zatrzymać się nad rokiem 1899 i powstaniem Ciechanowieckiego Towarzystwa Pożyczkowo-Oszczędnościowego. To już 110 lat odkąd powstała ta obywatelska inicjatywa, której tradycje do dziś kontynuuje nasz Bank Spółdzielczy. Bank, który nie tylko zajmuje się obsługą naszych finansów, ale równie skutecznie wspiera wszelkie potrzeby społeczne. Kolejnym wydarzeniem, które na wiele lat odcisnęło swój ślad na życiu naszego miasteczka było 103 lata temu, w 1906 roku, powołanie Ciechanowieckiej Spółki Spożywczej. W efekcie wrzenia społecznego, które doprowadziło do zwołania 2 Wieców Ogólnych mieszkańcy miasta i okolic postanowili wziąć handel we własne ręce. Jeszcze w tym samym roku spółka po zarejestrowaniu się uruchomiła swój pierwszy sklep, który mieścił się w budynku dzisiejszego szpitala wynajmowanym od żydowskiego wówczas właściciela. Po kilku latach gromadzenia środków i po pokonaniu bardzo wielu przeszkód, społeczeństwo Ciechanowca osiągnęło swój cel, w 1913 roku, 96 lat temu zbudowano tzw. dom spółkowy. Był to pierwszy duży polski sklep w Ciechanowcu. Oprócz sklepu mieściła się tam piekarnia, a na górze w sali zebrań organizowano charytatywne wieczorki taneczne. Ten budynek, który jest wspaniałym pomnikiem solidarności i współpracy mieszkańców gminy Ciechanowiec jest do dziś ozdobą naszego rynku i przez różne pokolenia pamiętany jest pod różnymi nazwami jako Mleczarnia, Apis czy Sezam. Na czele ruchu, który doprowadził mieszkańców gminy Ciechanowiec do tak wspaniałego sukcesu stali kolejni proboszczowie tutejszej parafii ks. Józef Gaul, ks. Rowiński i ks. Benon Kaj. Pierwszy z nich swoje zaangażowanie w budowę polskiego sklepu przypłacił nawet utratą funkcji proboszcza. W wigilię święta św. Floriana należy też wspomnieć o innej pięknej rocznicy. W tym roku mija 101 lat istnienia Ochotniczej Straży Pożarnej w Ciechanowcu. Przed rokiem strażacy uroczyście czcili swoje stulecie i z rąk wdzięcznego społeczeństwa otrzymali swój 4 w historii sztandar. Gratuluję wszystkim obecnym Druhom strażakom, wraz ze wspaniałą orkiestrą strażacką tak pięknego jubileuszu. Za 101 lat ofiarnej pracy dziękuję strażakom emerytowanym i składam hołd tym, którzy przez cały wiek nieprzerwanie stali na straży bezpieczeństwa naszego mienia, zdrowia i życia. W dzisiejszej inscenizacji, którą przygotowała nam młodzież gimnazjum im. Jana Pawła II padły słowa Jana Pietrzaka: „Nadziei uczą ci, co na stos Umieli rzucić swój życia los, Za ojców groby, Za Trzeci Maj... Jest takie miejsce, Taki kraj. Z pokoleń trudu, z ofiarnej krwi Zwycięskiej chwały nadejdą dni. Dopomóż Boże I wytrwać daj! Tu nasze miejsce, To nasz kraj!” Konstytucja 3 Maja była tryumfem uczciwości i sprawiedliwości nad prywatą i nadużywaniem mienia wspólnego przez wąską grupę ludzi. Dziś w wolnej Polsce możemy realizować swoje marzenia indywidualnie, ale są nadal sprawy, do których potrzebujemy wspólnej woli i wspólnego wysiłku. Dziś, inaczej niż w 1913 roku nie przeszkadza nam w tym żaden zaborca. Dziś przeszkodą mogą już tylko być wzajemne swary i nieufność. Możemy mieć różne zdania, możemy myśleć inaczej, ale w sprawach dla nas najważniejszych musimy dochodzić do zgody. Z szacunku dla wspólnego trudu naszych przodków, bo „ tu nasze miejsce, to nasz kraj!”.