PISKI, ŚMIECHY i KIJE BEJSBOLOWE

Transkrypt

PISKI, ŚMIECHY i KIJE BEJSBOLOWE
PISKI,
ŚMIECHY
BEJSBOLOWE
i
KIJE
Lesław Czapliński
„Piski, śmiechy i kije bejsbolowe”
Te ostatnie wykorzystują nie tylko sami aktorzy z kieleckiego
Teatru im. Stefana Żeromskiego w przedstawieniu „Hrabina
Batory”, ale w finale rozdają je pomiędzy publiczność
, zachęcając do wspólnego
dania upustu frustracjom i tłumionej agresji.
Bożkiem bohaterów tego spektaklu jest desperacka walka o
zachowanie za wszelką cenę młodości, fizycznej atrakcyjności,
stanowiącej jedyny towar na tym targowisku próżności
.
„Nie ma Boga oprócz czasu”, takie „(anty)wyznanie wiary” pada
ze sceny. Pozostaje zatem desperacka walka z widomymi znakami
jego upływu w procesie jednostkowego starzenia się, głównie w
odniesieniu do ciała
.
Historycznej Elżbiecie Batory, bratanicy Stefana, przywołanej
zaledwie w tytule, przypisuje się wykorzystywanie w tym celu
krwi młodych dziewcząt (tę jej czarną legendę przywołał miedzy
innymi Walerian Borowczyk w drugiej noweli ze swych filmowych
„Opowieści niemoralnych”)..
Spektakl, wyreżyserowany przez Wiktora Rubina, w znacznej
mierze wskrzesza poetykę alternatywnych teatrów wspólnotowych
z lat siedemdziesiątych ubiegłego wieku, uwalniających
spontaniczne reakcje aktorów i widzów, między innymi poprzez
wciąganie tych ostatnich do akcji, co częściej jednak
paraliżowało ich niż otwierało. Odwołuje się ponadto do
jaskrawych środków wyrazu, na które składają się przenikliwie
wysokie dźwięki, wydawane przez trzy dziewczyny, oraz zbiorowy
śmiech, których czas trwania pozostawiony został woli
wykonawców, na podobieństwo dzieł muzycznych, których
przebiegiem rządziła zasada aleatoryzmu kontrolowanego.
Równocześnie dopatrzyć się w tym można nawiązania do technik
psychodramy, polegających na odreagowywaniu napięć poprzez ich
uzewnętrznianie. W tym przypadku służyć temu miało również
zaproszenie na koniec widzów do uderzania kijami bejsbolowymi
w
worki
z
ziemią
.
To także otwarty charakter zakończeń, przechodzących w inne
formy aktywności, na przykład manifestację polityczną, lub
wyznaczanych przez zniecierpliwioną publiczność, przerywającą
dalsze trwanie tego perpetuum mobile.
Po wielokroć pada ze sceny zwrot „Bez sensu”. I rzeczywiście
trochę bez sensu wydaje się to trzecie ogniwo tryptyku Jolanty
Janiczak o dominujących władczyniach (dwa poprzednie
traktowały o kastylijskiej królowej Joannie I, zwanej Szaloną,
oraz carycy Katarzynie Wielkiej).
Teatr im. Stefana Żeromskiego w Kielcach: Jolanta Janiczak
„Hrabina Batory”. Reż. i oprac. muz. Wiktor Rubin. Dek.
Mirosław Kaczmarek. Kost. Jolanta Janiczak, Hanna Maciąg.