"WiN", plik pdf

Transkrypt

"WiN", plik pdf
POŚWIĘCENIE POMNIKA ŁUKASZA CIEPLIŃSKIEGO INSPEKTORA ARMII KRAJOWEJ INSPEKTORATU W RZESZOWIE –
PREZESA OSTATNIEGO IV ZARZĄDU ZRZESZENIA „WiN”
Rozpoczynając wraz z moim bratem Ludwikiem Nalezińskim działalność
konspiracyjną w Dzień Wszystkich Świętych 1939 r. bezpośrednio niemal po
powrocie z frontu wojny, nie przypuszczaliśmy, że działalność
niepodległościowa, która według przesłanek miała trwać tak jak i wojna tylko
kilka miesięcy – zwiąże nas z człowiekiem, który podjął w Rzeszowie
niezłomną walkę z okupantem niemieckim i na dodatek jeszcze z drugim
wrogiem – Sowietami na pełne 7 lat. Był nim kpt. Łukasz Ciepliński.
Zorganizowana przez pchor. Jana Bałdę w Chmielniku grupa konspiracyjna
ZWZ w oparciu o istniejąca już placówkę w Tyczynie, kierowaną przez por.
Jana Rabczaka z Borku Nowego na ten czas pełniącego funkcję sekretarza
Gminy Zbiorowej rozwijała sprawnie swoją działalność, a przede wszystkim
liczebność.Wkrótce po nominacji na Inspektora ZWZ-AK Łukasz Ciepliński
nadał ugrupowaniu nazwę „:WEDETA” , która pod dowództwem Jana Bałdy
„Piotra” miała służyć przy boku Inspektora do specjalnych zadań, którymi na
pierwszy rzut miała być działalność propagandowa, wydawanie organu
porasowego – gazetki „NA POSTERUNKU”, do czego Łukasz Ciepliński
przykładał szczególne znaczenie Gazetka Inspektoratu miała przeciwdziałać
gadzinowej propagandzie okupanta, co też czyniła. Poza tym, oddział Wedety
osiągnąwszy liczbę około 300 osób na terenie całego regionu rzeszowskiego
prowadził wywiad wojskowy, gospodarczy, dywersję, sabotaż wobec wroga,,
zagadnienie konfidentów. zdobywanie broni, , b. trudny w tych czasach
kolportaż prasy i wydawnictw konspiracyjnych, zdobywanie lekarstw, pomoc
ludności miejscowej itd.
To z WEDETY z Chmielnika szły w roku 1941 meldunki o ruchach wojsk
niemieckich w G.G. via Londyn, do Moskwy. Stalin zlekceważył nasze
wiadomości stąd, za 10 dni Niemcy przeszli ponad 1oo km wgłąb ZSRR, czego
się „batiuszka” nie spodziewal.
Gazetka wydawana była coraz częściej i powiększała swój naklad od
dwutygodnika przeszła do dekady. Ale Inspektor miał rację pilnując aby
redagowana gazetka spełniała wszystkie jego wymogi.
Dziś po kilkudziesięcioletniej działalności propagandowej uważam, że akowska
gazetka spełniała powierzone jej zadanie. Społeczeństwo regionu rzeszowskiego
mimo 45 letneij okupacji PRL jak i dzisiejszych dziwów - przoduje w Kraju
swym patriotyzmem, poszanowaniem praw Bożych i ludzkich, jest przykładem
polskości. Zmuszony do opuszczenia Rzeszowa po 1945 r. nigdy nie wyrzekłem
się tutejszego pochodzenia, nie zostałem do dzisiaj krakowianinem.
1
Pięcioletnia wojna i okupacja niemiecka przeszła w naszych stronach względnie
spokojnie. Społeczeństwo odczuwało istnienie żołnierzy podziemia, jak i
podziemnego kierownictwa regionem władz cywilnych. Efektem zakończenia
pierwszej konspiracji niech będzie
radosny płacz uczestników procesji
rezurekcyjnej w 1946 r. w Chmielniku, kiedy po 5 latach usłyszeli bicie swoich
starych, historycznych i zabytkowych dzwonów, które przecież w świadomości
wszystkich oddane zostały Niemcom na armaty.
WEDETA posłuszna nakazowi okupanta oddała 3 ale nie dzwony, a szkolne
dzwonki, otrzymując pokwitowanie za oryginalne dzwony.
Wiosną 1945 r. Insp. „Pług” opuszcza Rzeszów przekazując Inspektorat w
likwidacji mjr. Adamowi Lazarowiczowi wraz z testamentem – gdzie przekazał
całe mienie poszczególnym działaczom. Mnie zobowiązał do zabezpieczenia
sprzętu drukarskiego /wykradzionego zresztą Niemcom w 1943 z więzienia na
Zamku w Reszowie z obowiązkiem uruchomienia i wydawania Orła Białego,
gdy na to warunki w Kraju pozwolą.
Płk. Łukasz Ciepliński obejmuje w Krakowie funkcję prezesa nowej formacji
konspiracyjnej, tym razem cywilnej – Zrzeszeniu „WiN”. „WiN”: miał pomóc
opozycji w rządzeniu PRLem.
Łukasz Ciepliński przeżył trzy Zarządy Główne „WiN”u jako Przezes Obszaru
Południowego Zrzeszenia z siedzibą w Krakowie, a obejmującego region Polski
Południowej ze Śląskiem. Na Jego polecenie ekipa Wedety przenosi drukarnię
na Śląsk do Maciejowa k. Gliwic drukując tam organ „WiN”u „ORZEŁ
BIAŁY” do roku 1947 w warunkach szalejącego NKWDowsko-Ubowskiego
terroru ukazało się 9 numerów gazetki i masa innego materiału w postaci ulotek
m.in. przedwyborczych.
Utworzony z początkiem 1947 r. przez Cieplińskiego IV Zarząd, dotrwał do
listopada.
W pażdzierniuku 1947 r. komuniści szaleli. Nagonka na WiN niestety dzięki i
zdradzie w szeregach Zarządu IV doprowadziła do aresztowania członków
Zarządu Głównego już w październiku. W listopadzie aresztowany zostaje
Łukasz Ciepliński – ostatni Prezes Zrzeszenia WiN, ostatniego IV Zarządu.
Siedmiu działaczy z płk. Cieplińskim na czele skazanych zostaje na karę
śmierci.
Ciąg dalszy znany – mord sądowy w dniu 1 marca 1951 r. po czteroletnim jakże
okrutnym śledztwie.
2
W momencie aresztowania mego brata Ludwika „Ryś” 17.X.1947 r. udaje mi
się wyrwać z rąk ub. W ucieczce pomaga mi motorniczy tramwaju w Krakowie.
Ukrywam się do roku 1953 ścigany przez ekipy UB pod kierunkiem gen UB –
Romkowskiego /z ekipy Światły/.
Testament wraz z bratem wypełniliśmy odnawiając wydawnictwo Orła Białego
w roku 1991. Orzeł wychodzi do dzisiaj, obecnie pod moją redakcją jako
miesięcznik. Spełniam testament mojego bezpośrednio przełożonego uważając,
że prasa drugiego obiegu jest niestety bardzo potrzebna, tym bardziej w
obecnych czasach, gdzie kłamstwo jest niemnal pierwszym przykazaniem
społecznym, a deprawacja i bolszewizm niesiony z Brukseli, nie ma swoich
granic. Deprawacja dzieci i młodzieży idiotyczne pomysły, naturalnie
pogańskie, że płeć nowo nrodzonych dzieci będzie określana w ich 18 roku
życia mówi za wszystko i za wszystkich rządzących nami.
Nie narzekajmy, sami bowiem zgotowaliśmy sobie taki los.
Poświęcając dzisiaj pomnik Bohatera Narodowego i jego współdziałaczy nie
zapominajmy, że choć bohaterowie Narodu zginęli, ich idee dla których żyli i
walczyli są zawsze aktualne!
Pozostańmy Polakami, jak Oni by doczekać czasów w jakich żyli nasi
dziadkowie czasów pokoju, spokoju, sprawiedliwości i prawdy. By gazety
pisały nam radosne wieści o ludziach szczęśliwych, bez zbrodni, złodziejstwa i
afer, by dzieci nasze uczono poszanowania historii Polski, by wychowywano ich
na prawych obywateli w miłości do Boga, Ojczyzny i Rodziny, by przerwać
nareszcie ogłupianie społeczeństwa przez rządzących chorych psychicznie ludzi,
lub wyrafinowanych cwaniaków.
Tych zasad niech uczy nas ten pomnik, a przechodząc obok westchnijmy do
Boga, wszak żyją jeszcze ich mordercy.
Czesław Naleziński – ostatni żyjący członek zespołu IV Zarządu Zrzeszenia
„WiN”.
3

Podobne dokumenty