Przerwa - Szkoła Podstawowa nr 7 w Nowym Sączu

Transkrypt

Przerwa - Szkoła Podstawowa nr 7 w Nowym Sączu
Wstępniaczek
Witam Was w kolejnym numerze „Przerwy”!
Wiosna już do nas zawitała, na dworze już kwitną kwiaty i rośnie trawa. No w końcu już
niedługo…. wakacje!
Szóste klasy mają już za sobą test kompetencji, który swoją drogą nie był tak trudny,
jak pewnie większość z uczniów się spodziewała… Można nawet przyznać, że był dużo
łatwiejszy, od poprzednich, próbnych testów. No cóż. Czy mieliśmy rację, to się okaże w
czerwcu, kiedy będą wyniki.
Klasy powoli zaczynają się przygotowywać do Święta Szkoły i konkursu „Mam
Talent!”, który odbędzie się już w maju! Tak tylko przypominam, bo w tamtym roku moja
klasa dwa dni przed występem nie miała nic do przedstawienia i pewna miła osoba
uratowała ją, śpiewając piosenkę z chórkiem…
WIADOMOŚĆ Z OSTATNIEJ CHWILI!
Jeśli moje źródła informacji nie kłamią, to najprawdopodobniej wycieczka do Londynu,
która została odwołana, odbędzie się! 
Chcę Wam jeszcze tylko przypomnieć, że zostały 2 miesiące do wakacji i radzę Wam
poprawić oceny, żeby świadectwo na koniec roku było najlepsze, na jakie Was stać.
Naczelna
Natalka
Cześć!
Witam Was w kolejnym wydaniu gazetki szkolnej „Przerwa”. W tym artykule opowiem o historii
mojej małpki Natalki oraz o jej psotach.
Historia Natalki…
Natalka urodziła się 8 października 2008r. w Czeskim cyrku. Gdy
miała 2 lata trafiła do mnie. Wtedy byłam z moją ciocią nad morzem,
a gdy wróciłam do domu zauważyłam,
że w moim pokoju stoi wielka klatka.
Później dopiero zobaczyłam małą
małpkę siedzącą na gałęzi. Miała na
głowie czerwoną kokardkę i jadła
mango. Byłam bardzo szczęśliwa.
Popołudniowa drzemka…
Pewnego dnia wróciłam do domu i zobaczyłam, że Natalki nie ma w klatce. Bardzo się
przestraszyłam. Zaczęłam jej wszędzie szukać i… znalazłam. Była w koszu na pranie i spała ze
swoim misiem.
Ucieczka z więzienia…
Dawałam Natalce jeść. Nagle zadzwoniła moja komórka i musiałam przejść do
innego pokoju. Gdy wróciłam małpy nie było w klatce. Drzwiczki były otwarte.
Spojrzałam na stół i zobaczyłam na nim Natalkę jedzącą czekoladę. Goniłam ją
po całym domu i w końcu po 15 minutach złapałam zbiega, lecz nie przyznała się
do zarzucanego jej czynu.
Natalka w szkole…
Dnia 24.05.2012r. Natalka pierwszy raz była w szkole.
Niestety nie oduczyła się w niej gryźć. Wtedy zostały poszkodowane 2 osoby,
ale na szczęście nic im się nie stało. Tylko lekko je drasnęła swoimi małymi
ząbkami.
Zepsuty czajnik…
Pewnego dnia Natalka ponownie uciekła z klatki.
Bardzo się zdenerwowała, gdy zaczęliśmy ją gonić
i… rzuciła czajnikiem. Nie przeżył takiego upadku.
Kolejny wybryk…
Tym razem Natalka zadarła z Księdzem. Gdy
przyszedł do nas w święta zabrała mu czapkę. Niestety nie udało jej się
już uratować, a Natalka już pewnie nie otrzyma rozgrzeszenia.
Natalka potrafi być też bardzo niebezpieczna…
Kąpaliśmy ją i nagle wgryzła się w rękę mojej babci. Chyba jej nie
polubiła.
Paszport…
Natalka posiada również swój paszport, w którym zapisana jest jej data urodzenia, jakiego jest
rodzaju oraz skąd pochodzi.
Ciekawostki…
 Natalka nie lubi bananów
 Ma lęk wysokości
 Uwielbia czekoladę
 Pije z butelki
 Jest rodzaju Makaki. Są to drugie najmądrzejsze małpy na
świecie
 Żyją około 35 lat
 Ten rodzaj małp pochodzi z Indii
 Samiec w złości potrafi podnieść 80kg, a samica 50kg
Mam nadzieję, że Wam się podobało. Do zobaczenia w następnej gazetce.
Kaja Baj 6a i Natalka 
Mamy złoto !!!!
W poniedziałek, 7 kwietnia br. na hali sportowej przy Zespole Szkół nr.1 w Bobowej
rozegrano Rejonowe Mistrzostwa w mini-siatkówce. Podczas turnieju cztery zespoły zmagały się o
awans do finału wojewódzkiego. Mecze były rozgrywane w systemie trzy setowym. Kiedy
wszystkie drużyny rozegrały mecze według zasady każdy z każdym.
Nasze „ złotka” wywalczyły I miejsce – i awansowały
do finału wojewódzkiego !!!
Okiem Krytyczek Na Szkołę
Witamy Was w kolejnym artykule "Krytyczek". Jak wam mija rok szkolny? Pomyśleć, że
jeszcze tylko nieco 2 miesiące i opuścimy szkolne mury, zmierzając w stronę wakacji.
Niedawno, bo 1 kwietnia szóstoklasiści pisali najważniejszy test w szkole podstawowej- test
kompetencji . Jak Wam poszło? Mamy nadzieję, że dobrze, bo my jesteśmy bardzo zadowolone :)
Jednak jak to na krytyczki przystało trzeba coś skrytykować. Długo zastanawiałyśmy się nad
tematem i wstyd się przyznać, ale powoli brakuje nam pomysłów. W szkole można skrytykować
mnóstwo rzeczy, ale najlepiej przyjmuje się UZASADNIONĄ krytykę.
Ostatnio wzięłyśmy pod uwagę sklepik szkolny. Czemu by teraz nie skomentować jego
zawartości. Nie będziemy długo opisywać. Prosiłybyśmy tylko o jakieś owoce, może batony
zbożowe?
Drugim, myślimy, że ważniejszym tematem, jest sala gimnastyczna. w-f to ulubiony
przedmiot wielu uczniów naszej szkoły, tylko... czy mamy odpowiednie warunki?
Pewnie jak większość z Was wie, we wakacje odbyć się ma remont. Patrząc na salę Szkoły
Podstawowej nr.21 lub numer 3 - jest czego pozazdrościć. Sala na której spokojnie można w coś
pograć i konkretnie przygotować się do zawodów.
Warto wspomnieć o suficie... w naszej Sali. Dlaczego on jest taki niski i po co jest to... to... no
takie metalowe. Dobrze by było, gdyby sufit był wyższy, o wiele lepiej grałoby się np. w siatkówkę.
Krytyczki
Przed Świętami Wielkanocnymi kilka klas udało się do
Galerii Marii Ritter na przedświąteczne warsztaty połączone
ze zwiedzaniem mieszczańskiego wnętrza należącego do
znamienitej rodziny znanej malarki sądeckiej. Uczniowie
klasy III d wykonali z pisanek
gustowne kurczaczki
wykorzystując do ozdabiania
kolorowe tasiemki i piórka oraz kawałki flizeliny. Zabawa była
przednia. Dzieci nawet nadały imiona
ozdobom
wielkanocnym.
Święta tuż, tuż, dlatego nasza klasa
– IV b - wybrała się do Galerii Marii
Ritter na Warsztaty z projektowania
ozdób wielkanocnych. Pan prowadzący zajęcia pokazał nam
ciekawą technikę wykonywania dekoracji z ozdobnej pasmanterii.
Każdy z nas dostał styropianowe jajo, kolorowe tasiemki i szpilki.
Pozostało nam tylko dobrać kolory wstążek i rozpocząć pracę. Odcinaliśmy kawałki tasiemki,
składaliśmy je w jednakowej wielkości trójkąty i przypinaliśmy szpilkami do jajka. Wymagało
to dużo cierpliwości i dokładności, ale za to zrobione przez nas ozdoby wielkanocne były
wyjątkowe.
Martyna ze swoją własnoręcznie
wykonaną pisanką
Z warsztatów wyszliśmy z
uśmiechem na ustach i w świątecznych,
wiosennych nastrojach. Nasza radość nie
trwała jednak długo. Pogoda spłatała nam
figla i na zewnątrz było zimno i
deszczowo.
Ale i tak wszyscy uważali, że było
bardzo fajnie!
Maja Oracz Cześć
KĄCIK MODY
Nie (tylko dla dziewczyn)
CZYM JEST SWAG?
SWAG - posiadanie stylu gwiazdy, osobowość
i postawa
podziwiana przez innych; podkreślenie swojej wyjątkowości. Dla wielu równoznaczne z lansem,
czyli chwaleniem się innym swoim wyglądem, posiadanymi gadżetami, ale także osiągnięciami.
Każdy ma inny SWAG = każdy ma inny styl.
Na początek przedstawiamy stylizacje podglądnięte w Internecie
Jako pierwsza kurtka moro w swej klasycznej kolorystyce
( zielenie + brązy ), która wspaniale komponuje się z różowymi włosami oraz trepkami w tym
landrynkowym kolorze… Następna w kolejności- różowo-biała bluza w duecie z czapką z
daszkiem. Jako ostatnia kreacja : smerfetka( w tym sezonie u każdego na głowie ! ) , kurtkabaseballówka , szerokie, łaciate spodnie i skórzane obuwie .
Po propozycjach dla dziewcząt,
czas na małe co-nieco dla
chłopców… ;)
KING OF SWAG, czyli
Justin Bieber !
Nie tylko gwiazdy kreują własny styl i chcą się czuć wyjątkowo…
przedstawiamy nieliczne propozycje z wachlarza naszych
stylizacji….
Prawie obowiązkowe jest nakrycie głowy, stanowi ono taki
element dla stylizacji, jak wisienka dla tortu , czy kropka dla „i”  Dalej
dajemy upust naszej wyobraźni modowej
łącząc
ze sobą bluzy, jeansy,
legginsy, t-shirty, itd. , itp.
Na zdjęciach: Ala, Karolina i
Kamil
Zachęcamy wszystkich do bawienia się modą , ponieważ
nadchodzi czas wiosennych metamorfoz, zmian z
brzydkich żab w piękne księżniczki lub…. na odwrót ;)
Alicja Raczek , Karolina Dybiec , Kamil Myszkowski z klasy IV c
Szkolne rekordy Guinessa
Najdłuższe włosy w szkole ma Julka Miksztal z klasy VI a – 1 metr i 5 centymetrów.
Najwyższa dziewczyna to Paulina Piekarz z klasy VI b – mierzy 170 cm.
Najwyższy chłopak – Tomek Salamon z klasy V c Jego wzrost to 176 cm.
z panią Bożeną Rybą – nauczycielem przyrody:
My: Dzień dobry. Czy moglibyśmy przeprowadzić z Panią wywiad?
Pani B. Ryba: Tak.
M: Dziękujemy .Jak długo pracuje pani w zawodzie nauczyciela?
P. R.: 23 lata.
M:: Podoba się pani zawód nauczyciela?
P. R : Bardzo
M: Dlaczego wybrała pani akurat ten zawód?
P. R : Ponieważ kocham pracę z dziećmi, lubię dzielić się swoją wiedzą oraz przynoszą mi
dużą radość sukcesy uczniów
M: : Czy zdarza się, Pani przedłużać lekcje na czas przerwy ?
P. R :Bardzo rzadko.
M: Nagradza pani aktywność na lekcjach?
P. R :Tak
M: Uważa pani, że uczniowie są zwykle przygotowani do lekcji?
P. R :Różnie.
M: Lubi pani wstawiać uczniom jedynki lub minusy?
P. R :Nie.
M: Ile czasu spędza pani na przygotowanie się do pracy w następnym dniu?
P. R : Około 2-3 godziny w tym czasie poprawiam sprawdziany, zeszyty oraz analizuję treści
kolejnych lekcji.
M: Co chciałaby pani zmienić w naszej szkole?
P. R : Żeby pojawiły się przy ocenach cząstkowych plusy i minusy.
M: Gdzie spędza pani wolny czas?
P. R : W ogrodzie
M: Jaka jest pani wycieczka marzeń?
P. R : Wycieczka do Ameryki Północnej.
M: Jakie ma pani hobby?
P. R : Czytanie książek i praca w ogrodzie wśród kwiatów.
O tematyce przyrodniczej i przygodowej.
M: Dziękujemy za rozmowę. .Do widzenia.
Wywiad przeprowadzili: Katarzyna Płachta i Patryk Poręba z V c.
Pani Wiesławy GÓRKI :
Reporterki: Jest Pani nauczycielem matematyki. Czy w podstawówce ulubionym Pani przedmiotem
była właśnie matematyka ?
P. Górka: Tak, zawsze była to matematyka, chociaż również lubiłam zajęcia wychowania
fizycznego.
R: Czy Pani praca jako nauczycielki jest trudna ?
P.G.: Praca nauczyciela jest tak samo trudna jak każda inna, ale jeśli robimy to co lubimy,
to jest największe szczęście.
R.: Kim Pani chciała zostać, gdy była mała?
P.G.: Jak byłam całkiem mała, czyli w wieku przedszkolnym chciałam pracować w
sklepie, ale gdy już podrosłam – chciałam uczyć dzieci.
R.: Dlatego wybrała Pani akurat ten zawód ?
P.G.: Myślę, że dlatego, że chodząc do szkoły bardzo często pomagałam koleżankom i
kolegom w zrozumieniu matematyki. I to dobrze mi wychodziło.
R.: Czy w dzieciństwie chciała Pani uczyć matematyki ?
P.G.: jak już wcześniej wspomniałam, od najmłodszych lat chciałam być nauczycielem, a
matematyki dlatego, że bardzo lubię tą dziedzinę wiedzy, daje mi dużo radości,
szczególnie kiedy uczniowie piszą dobrze sprawdziany.
R.: Co Pani czuje , gdy musi postawić uczniom ocenę niedostateczną /
P.G.: Jest mi bardzo przykro, bo to jest również moja porażka.
R.: Ile lat uczy Pani tego przedmiotu ?
P.G.: Długo, ale od pewnego czasu nie liczę lat.
R.: Kim by Pani została, gdyby mogła teraz wybrać dowolny zawód ?
P.G.: Trudne pytanie, ale na pewno byłaby to praca związana z matematyką.
Jaki był Pani największy wybryk w szkole jako uczennicy ?
P.G.: Odpisywałam zadanie z języka polskiego, co niestety skończyło się konsekwencjami w
postaci oceny niedostatecznej.
R.: Jak Pani wspomina podstawówkę?
P.G.: Było to dość dawno, ale zawsze są to miłe wspomnienia. Jest to najcudowniejszy okres
w życiu człowieka.
Rozmawiały reporterki „ Przerwy” - Martyna Sommer
i Julia Durak z klasy IV b
Siódemkowiczów ogarnęła mania układania kostki Rubika.
Zapoczątkowali ją uczniowie klasy VI a, a konkretnie Kaja
Baj. W czasie przerwy możecie spotkać wielu uczniów
próbujących w szybkim tempie ułożyć kostkę. Niektórym
zdarza się to robić podczas lekcji…
Co to jest Kostka Rubika ? – to popularna zabawka logiczna wynaleziona przez Ernő
Rubika w 1974 roku. W 1976 r. taką samą kostkę skonstruował i opatentował w Japonii
inżynier Terutoshi Ishige. Wynalazca kostki Ernő Rubik pierwszy raz układał kostkę przez
miesiąc.
Najłatwiejszą metodą ,a zarazem najwolniejszą jest LBL zawierająca tylko 6 algorytmów
Zabawa kostką polega na takim ułożeniu kwadratów, aby na każdej ścianie wszystkie
posiadały jeden kolor. Składa się ona z 26 sześcianów i przegubu umieszczonego w środku.
Przegub ten umożliwia każdej z zewnętrznych warstw kostki obrót wokół osi prostopadłej do
danej warstwy i przechodzącej przez środek kostki.
Liczba kombinacji różnych ułożeń kostki 3x3x3 wynosi ponad 43 trylionów
Od początku rozpowszechnienia kostki Rubika zastanawiano się jaka jest minimalna liczba
ruchów potrzebna do rozwiązania każdego ułożenia. Już w 1995 wiedziano że optymalna
liczba zawiera się w przedziale 19-29, czyli istnieje pomieszana kostka którą da się ułożyć
tylko w 19 lub więcej ruchach, oraz każdą kostkę da się rozwiązać w 29 ruchach lub mniej.
W 2010 zespół matematyków za pomocą serwerów Google udowodnił, że ‘boską’
liczbą dla kostki Rubika jest 20. Oznacza to że każde ułożenie można rozwiązać
maksymalnie w 20 ruchach (choć zazwyczaj wystarczy 15-19 ruchów)
Dawid Sołtys, Oliwia Gągola, Natalia Piętka
Antek nie tylko został mistrzem Województwa Małopolskiego
w pływaniu, ale również otrzymał nagrodę „TALENT 2013
ROKU „
12 lutego w Nowym Sączu odbyła się gala podsumowująca
plebiscyt na najpopularniejszego sportowca Sądecczyzny,
organizowany przez Stowarzyszenie Dla Miasta.
Zwyciężył strong man Tomasz Kowal.
Nagroda TALENT 2013 przypadła pływakowi Antoniemu
Wójcikowi, który w ubiegłym roku mógł poszczycić się
licznymi zwycięstwami na torach pływackich .
Nagrody wręczali:
prezydent miasta,
parlamentarzyści, radni
miejscy i wojewódzcy.
Antoś zabierając głos
podziękował rodzicom za
wsparcie w osiągnięciu
tak dużego sukcesu
Życzymy naszemu koledze dalszych sukcesów i wierzymy, że zobaczymy Go na
olimpijskim podium !!!
Niezwykłe urodziny
Dalszy ciąg opowiadania Martyny Sommer
z klasy IVb
ROZDZIAŁ 3
Była trzecia w nocy. Natasza nie mogła zasnąć. Była zbyt podekscytowana tym co
wydarzyła się tego dnia. Leżała w łóżku bez ruchu i wpatrywała się w sufit. Nataszy nie
chciało się wcale spać. Zamknęła drzwi, zapaliła światło i wzięła do rąk kuferek. Zaczęła
oglądać go ze wszystkich stron po raz setny. I wtedy z tyłu zauważyła napis. Był starannie
wygrawerowany. Dziewczynka zaczęła czytać :
- Nataszo, ta skrzynka została stworzona specjalnie dla Ciebie. Lecz wiedz, że skrzynkę
można otworzyć tylko w odpowiedniej porze. Pierwszy zamek możesz otworzyć tylko w
pełnię księżyca, drugi w Twoje urodziny, a trzeci w Sylwestra o północy.
- Dziwne, że wcześniej tego nie zauważyłam… - pomyślała. Natasza odłożyła skrzynkę i
wzięła z półki książkę, którą się niedawno zainteresowała. Dziewczynka długo ślęczała
nad lekturą. Kiedy zorientowała się że czyta już bardzo długo była 4 nad ranem. Natasza
była bardzo zmęczona.
- Dobrze, że jutro niedziela – pomyślała. Położyła się na łóżku i od razu zasnęła. Kiedy się
obudziła było już jasno. Spojrzała na zegarek była 10:30, zerwała się na równe nogi.
Szybko się ubrała i zbiegła na dół na śniadanie. Dla Nataszy 10 to bardzo późna godzina.
Na śniadanie mama przygotowała naleśniki. Dziewczynka bardzo się ucieszyła bo
naleśniki to jej ulubione danie. W trakcie śniadania [przypomniała sobie tajemniczy napis
na skrzynce. Wzięła talerz do ręki i popędziła na górę. Położyła go
na biurku, wzięła szkatułkę , zbiegła na dół. i pobiegła do mamy.
- Mamo spójrz, tu jest napis! – krzyknęła. Mama wzięła szkatułkę do
ręki i zaczęła oglądać.
- Córeczko, żadnego napisu tu nie ma … - powiedziała i oddała
skrzyneczkę Nataszy, a sama zabrała się do sprzątania. Dziewczynka
bardzo zdziwiona obróciła szkatułkę do tyłu i napis dalej tam był …
Myślała nad tym godzinami.
- Wiem! Wymyśliłam! Przecież było napisane, że szkatułka zrobiona jest specjalnie dla
mnie, więc mama ani nikt nie może jej otworzyć. Natasza wreszcie miała coś czemu mogła
zaufać… Był już wieczór. Natasza nie mogła doczekać się kiedy księżyc wzejdzie na
niebo bo dziś była pełnia i mogła wreszcie otworzyć pierwszy zamek. Nieustannie
patrzyła w okno i w końcu nadeszła ta chwila. Dziewczynka wzięła klucz i czym prędzej
otworzyła szkatułkę. Wyświetlił się hologram.
- Brawo Nataszo, otworzyłaś pierwszy zamek. Wiedz, że nikt oprócz Ciebie nie może otworzyć
szkatułki.
ROZDZIAŁ 4
Minął już rok. Był 29 grudnia. Natasza była bardzo podekscytowana bo 30 grudnia były jej
urodziny. Dziewczynka pamiętała co przeczytała blisko rok temu, że drugi zamek może
otworzyć tylko w swoje urodziny, a trzeci w Sylwestra o 12 w nocy. To sprawiło , że
przechodziły ją dreszcze. Co mogło tam być ? Czy to coś dobrego ? Chyba tak, przecież to od
rodziny … A może oni chcą dla niej źle ? W głowie dziewczynki kłębiło się mnóstwo myśli.
Natasza nie mogła nikomu o tym powiedzieć. Między innymi dla tego, że nikt by w to nie
uwierzył.
- Chociaż … może mama by uwierzyła? – pomyślała – no co by się nie stało poradzę sobie.
Natasza była bardzo pewna siebie.
***
Wreszcie nadeszły oczekiwane urodziny Nataszy. Zwykle Natasza nie robiła dużych imprez i
tym razem było jak co roku. Była jej najbliższa rodzina, czyli mama i tata. Natasza zaprosiła
jeszcze Nikolę, jej najlepszą przyjaciółkę. Zabawa miała rozpocząć się o 19 i jak co rok
Nikola przyszła trochę wcześniej. Natasza przywitała ją w progu.
- Hej! – przywitała przyjaciółkę i w chwilę potem wbiegły na górę. Natasza była bardzo, ale
to bardzo zaciekawiona. Dlatego, że to właśnie dziś miała otworzyć drugi zamek. Urodziny
były bardzo udane – był tort i dmuchanie świeczek, był film i słuchanie muzyki. Około 22
mama Nikoli pojawiła się w drzwiach, żeby zabrać Nikolę do domu i Natasza została sama.
Pobiegła na górę i wreszcie otworzyła skrzynkę.
- Brawo Nataszo! Już jutro będziesz mogła otworzyć skrzynkę… W głowie
dziewczynki pojawiła się jedna myśl : Co będzie w środku? Natasza trochę się
denerwowała, bo przecież nikomu nie mogła o tym powiedzieć. Myślała, że nikt by jej
nie uwierzył. Było już bardzo późno, więc Natasza była zmęczona. Przebrała się i
położyła do łóżka. Po 5 minutach zasnęła.
***
Następnego dnia dziewczynka zerwała się o 6. Wszyscy jeszcze spali. Natasza nie
myślała o niczym innym tylko o magicznej szkatułce. Wiedziała, że zamek może
otworzyć dopiero o 24. Dziewczynka zawsze zostawała w sylwestra sama. Rodzice szli do
znajomych, zawsze mając pod ręką telefon. Natasza nie mogła się doczekać.
***
Wybiła północ. Natasza wbiegła na górę. Porwała klucz do jednej ręki, a szkatułkę do
drugiej. W 5 sekund włożyła klucz do zamka i przekręciła go.
Pokój rozświetlił się takim blaskiem, że Natasza musiała przymknąć oczy i zasłonić
się rękoma. Gdy oczy przyzwyczaiły się do blasku, dziewczynka ostrożnie podeszła do
stołu na którym stała szkatułka. Spojrzała do środka, A w szkatułce znajdował się
dziennik, który właśnie czytasz…
KĄCIK
A
Przepis na szarlotkę
Produkty:
- 3 szklanki mąki
- od 4-5 żółtek
-3/4 szklanki cukru
-2 kostki margaryny
-proszek do pieczenia 1
łyżeczka
-cynamon
-jabłka
Wykonanie ciasta
Do miski dać: mąkę, żółtka, cukier, proszek do pieczenia i margarynę. Następnie wszystko
wymieszać i wyrobić ciasto. Wyrobione ciasto rozdzielić na 2 części, jedną włożyć do
lodówki a drugą rozwałkować. Rozwałkowane ciasto dać na blachę. Gdy ciasto jest już
wyłożone na blachę można zacząć dusić jabłka.
Do garnka wlać odrobinę oleju. Pokrojone jabłka wrzucić i przykryć pokrywką, żeby się
dusiły. Gdy jabłka puszczą sok dodać cukier (według uznania) i cynamon. Następnie wyłożyć
je na ciasto.
Później drugą część ciasta można rozwałkować lub zetrzeć na tarełku i wyłożyć na górę.
Ciasto piec w 180 stopniach przez około
1 godzinę. Można jeść na ciepło lub na zimno.
Życzę smacznego 
Kinga Olszewska 5.B
Fotografia
Fotografia to znany nam już od IX w najbardziej realistyczny
sposób upamiętniania zdarzeń.
Na początku historii fotografii zdjęcia wykonywano dużymi,
drewnianymi aparatami. Trwało to długo, obiekt musiał być przez
jakiś czas nieruchomy. Pierwsze klisze przedstawiały portrety i
pobojowiska. Przez uciążliwy czas wykonywania zdjęć aparat
ulepszano i wynalazek cały czas ewoluował, nawet do tej pory jest udoskonalany. Dzięki
rozwojowi aparatów ludzie odkryli, że fotografię można uznać za sztukę. Właśnie aspektom
artystycznym tego genialnego wynalazku zamierzam poświęcić część tego artykułu.
Zaczynając od początku, czyli od samego aparatu, w dzisiejszych czasach istnieje
najpopularniejszy ogólny podział: na aparaty analogowe i cyfrowe. Mówiąc krótko, na sprzęt
z rolkami filmowymi i ten z kartami pamięci. Później możemy powiedzieć o najbardziej
uniwersalnym, jednak też w zależności od modelu profesjonalnym rodzaju sprzętu, czyli
lustrzankach. Dają one bardzo czysty obraz i są wyposażone w najlepiej rozwinięte funkcje.
Ciekawymi i równie profesjonalnymi sprzętami są różne wzorowane na aparatach z lat 80
analogi. Są one jednak nieraz trudniejsze w użyciu od lustrzanek i kolejnego rodzajunajpopularniejszych i najczęściej spotykanych zwykłych cyfrówek. W ostatniej grupie
zdarzają się czasem profesjonalne aparaty, tylko bez niektórych cech lustrzanek, jednak
najczęściej spotykane są zwykłe, łatwo dostępne modele. Profesjonalne aparaty cechują się
zwykle wymiennymi obiektywami i zaawansowanymi ustawieniami, np. zdjęciami seryjnymi,
autofokusem, regulacją czasu i siły lampy błyskowej, regulacją czasu migawki… Matryca w
tym sprzęcie ma ok. 18Mpix. Nie jest to jednak najważniejsza rzecz. Obiektywy w niemałym
stopniu decydują o profesji danego sprzętu, a także zoomu optycznego. Są obiektywy
szerokokątne, sprawdzające się do zdjęć w pomieszczeniach, są obiektywy makro,
pozwalające robić zdjęcia małym przedmiotom, są obiektywy do zdjęć portretów,
krajobrazów, a także uniwersalne. Możliwe
jest, gdy mamy aparat z obiektywem uniwersalnym
na zakup nakładek na niego, dodające mu dodatkowych możliwości.
W kwestii robienia zdjęć liczy się oryginalność, pomysłowość i cierpliwość. Podstawą jest
wyeksponowanie obiektu, który chcemy sfotografować, tak aby zdjęcie przedstawiło 1 i 2
plan (przykładowo: robimy zdjęcie koledze- staramy się by odróżnił się od tła, np. przez
ustawienie ostrości na niego, by 2 plan był lekko nieostry, lub aby nasz 1-planowy obiekt był
w odpowiednim świetle lub obejmujemy go po prostu na środku kadru). W przypadku zdjęć
krajobrazu liczy się to, aby to miejsce najładniej lub najoryginalniej ująć. Każdy fotograf
poznaje specjalizacje, w której się najlepiej czuje i zyskuje indywidualny styl.
Tak więc przedstawiłem zjawisko fotografii i opowiedziałem o sprzęcie i rodzajach zdjęć.
Uważam że to interesujące hobby. Może ty znajdziesz w tym swoją pasję?
Adam Stelmach kl.6B
Pies
Tak, na pewno ucieknę
stanę się wreszcie częścią natury
zobaczę zasłużony pierwiastek wszechświata
Zakosztuję zderzeń atomów
w moim zepsutym życiu
Naprawdę, nie mam źle
ochlapany miską dawki uczuć
zostałem osaczony w niewolę
Jest dobrze
mój instynkt jednak oszukano
niczym kompas w kontakcie z magnesem
Żaden nieżyciowy uścisk
i kokarda na równo przystrzyżonej sierści
nie zrównoważy wilczych pragnień
Nic nie zgasi piekła konewką wody
Stworzył się zamęt
odległość od miski z karmą
zwiększyła się o sto lat świetlnych
niemego zewu
Adam Stelmach kl.6B
Inna
Przewiewna
odmienna
inna
Niszcząca stereotypy
całkowicie pogrążonego w szarości miasta
Istnieje przypadkiem
zauważona przypadkiem
nieśmiało rozkwita
tworząca śmiałe wyzwanie
wyniosłym wieżowcom
Mogąca zdziałać wiele
będąc partyzantką
dyskryminowanym samotnikiem
samotnie podnosi popsute nastroje
i daje schronienie pozytywnym myślom
Jej postać stokrotki
z radością wpływa na korzyść
zmęczonemu owadowi
chroniącemu się w jej płatkach
przed erą ludzi
Adam Stelmach kl.6B
************************
Nasi szkolni sportowcy
Przeprowadziłam wywiad z jedną z naszych szkolnych siatkarek. Weroniką Chrobak
uczennicą klasy VI c:
( Ala – A ; Weronika –W )
A. : Cześć
W. : Hej
A.: Słyszałam że interesujesz się siatkówką
W.: Tak
A.: Grasz Może w jakimś klubie?
W.: Zgadza się .Ten klub to GKS” Iskry” Chełmiec .
A.: Od jakiego czasu tam trenujesz?
W.: Dokładnie nie pamiętam, ale od około roku.
A.: Ile razy w tygodniu trenujesz?
W.: Trzy razy : w poniedziałki , środy i czwartki.
A.: Czy masz już jakieś osiągnięcia ?Zdobyłaś kiedyś jakiś
puchar lub medal?
W.: Tak , zdobyłam puchar i medal za drugie miejsce w zawodach rywalizacji klubów.
Puchar za zajęcie I miejsca na turnieju Piątkowa Świniarsko i Chełmiec. Obecnie rywalizuję
w zawodach o mistrzostwo Małopolski . Oprócz tego brałam udział w „Aktywnym Dniu
Dziecka” gdzie wraz z drużyną wywalczyłam wyróżnienie.
A.: Cóż widzę , że przez ten rok nie próżnowałaś
W.: Rzeczywiście dużo tego było, ale wciąż nadchodzą kolejne rywalizacje i nagród
przybywa.
A.: Jakie są najważniejsze przeżyte przez Ciebie zawody?
W.: Za najważniejsze zawody uważam
rywalizacje o mistrzostwo Małopolski,
które nadal trwają. Ze swoją drużyną
staram się zdobyć jak najlepsze miejsce.
A.: Czy początki były łatwe?
W.: Jak w wielu przypadkach początki
nie są łatwe, ale z czasem nauczyłam się
dobrze grać.
A.: A jakie są trzy niezbędne rzeczy do trenowania?
W.: Siatka, piłka i nakolanniki .
A.: Opisz siatkówkę w kilku słowach.
W.: Trening , trening i jeszcze raz trening.
A.: Widzę, że poważnie traktujesz siatkówkę.
W.: Tak. Siatkówka to dla mnie coś więcej niż gra. To moja pasja.
A.: W takim razie dziękuje Ci za wywiad.
W.: Ja także dziękuję 
Ala Glanowska z klasy VI c
Szkoła Marzeń
Szkoła moich marzeń to szkoła, w której nie istnieje system ocen, a uczniowie sami wybierają
przedmioty na, które chcą uczęszczać. Uczniowie mogliby uczyć się w klasach profilowanych
np.:
- klasa matematyczna
- klasa humanistyczna
- klasa sportowa
- klasa teatralna
- klasa plastyczna
- klasa muzyczna
W szkole obowiązkowo musi być basen, korty tenisowe, sala baletowa i sale teatralne.
Zajęcia artystyczne byłyby prowadzone przez znanych artystów i gwiazdy muzyki.
Chciałabym też, żeby organizowane były atrakcyjne wycieczki do znanych miejsc tak aby
historii i przyrody można było uczyć się na żywo. Tak wygląda moja szkoła marzeń.
Kinga Szmigielska z IV a
Moja przygoda w Japonii cz. 2
Na Okinawę, jedna z wysp
japońskich, można się dostać jedynie samolotem
lub statkiem. Z Warszawy na wyspę leciałem samolotem, a właściwie
trzema. Z portu lotniczego na Okęciu nie było bezpośredniego
samolotu do Naha (stolica Okinawy). Podróż samolotem była
przyjemna, bardzo długa, choć muszę przyznać, że na początku się
bałem. Po przybyciu na miejsce o mało co nie zemdlałem, ponieważ
temperatura wynosiła ponad 30oC(to była średnia temperatura na
Okinawie). Taka temperatura utrzymywała się prze cały mój pobyt.
Na szczęście w każdym pomieszczeniu, nawet w autobusach komunikacji, była
klimatyzacja, najczęściej na maksymalnych obrotach.
Na Okinawie byłem przede wszystkim jako karateka,
gdyż tam rozegrały się Mistrzostwa Świata Karate
(4th Oshu-Kai World Cup).
W zawodach
wystąpiły reprezentacje krajów z całego świata.
Największą grupę stanowili Francuzi. Na
zakończenie zawodów odbył się pokaz polskiej
grupy z moim udziałem.
Podczas pobytu na Okinawie byłem w jednym z
największych oceanariów na świecie, Ocean Expo
Park, zbudowanym w związku ze światową wystawą Expo 2005. W oceanarium był m.in.
największy rekin świata (rekin wielorybi) oraz największe na świecie płaszczki.
Zwiedziłem również Murasaki Mura, wioskę,
obecnie muzeum, którą kiedyś zamieszkiwali rdzenni
mieszkańcy Okinawy. W tej wiosce jest stara
zabudowa pozostawiona w stanie nienaruszonym. W
Murasaki Mura znajduje się dojo ( miejsce
treningów) sensei Kenyu Chinen.
Sensei Kenyu Chinen jest rodowitym
mieszkańcem
Okinawy, który jest
mistrzem karate
shorin-ruy. Byłem
w Naha, stolicy Okinawy, na zamku Shuri, który był
wielowiekową siedzibą władców Okinawy (odegrał
ważna rolę podczas II wojny światowej). Okinawę
otacza Ocean Spokojny, w którym znajduje się wiele
raf, które można podziwiać również kąpiąc się w
przybrzeżnych wodach.
Udało mi się mieć w ręku m.in. żywą rozgwiazdę.
Na zakończenie mojego pobytu na Okinawie przeżyłem huragan z odpływem, z powodu
którego odwołane były m.in. wszystkie połączenia
lotnicze. Na całe szczęście huragan zmniejszył się w
takim stopniu, że mogłem wrócić do Polski.
Kamil Kościuszko z klasy VI c
Co słychać w I „a” ?
I a w komplecie
Wizyta w aptece
Ten
dzień, 7 marca był dla naszej klasy bardzo
niezwykły. Poszliśmy na wycieczkę do apteki, w której pracuje mama i babcia naszej
koleżanki Ani Halczyńskiej.W czasie wizyty dowiedzieliśmy się jak ważna i niezwykle
odpowiedzialna jest praca farmaceuty. Panie bardzo ciekawie opowiadały o swoim
zawodzie.
Na nas największe wrażenie zrobiła stara
apteczna waga wraz z odważnikami. Po
powrocie do klasy czekała na nas miła
niespodzianka z okazji Dnia Kobiet i Dnia
Mężczyzn.
*********************************
1a to klasa, w której aż 4 dziewczynki
uczęszczają na lekcje baletu do Miejskiego
Ośrodka Kultury oraz do Młodzieżowego
Domu Kultury. Są to: Gabriela Karaś,
Paulina Majowska, Katarzyna Poręba i
Patrycja Poręba.
Uczennice te od 5 roku życia doskonalą swoje
umiejętności w tym kierunku. Mamy nadzieję
,że wkrótce zaprezentują się uczniom naszej szkoły.
Na zdjęciach nasze
urocze baletnice
„ Złota trąbka „
Uczniowie naszej szkoły uczestniczyli w
spotkaniu muzycznym – „ Złota trąbka”. Na
początku bawiliśmy się na wzór telewizyjnego
programu „ Jaka to melodia” odgadując tytuły
granych przez naszych gości utworów. Nagrodą
były długopisy. Przenieśliśmy się także w różne
rejony świata: do Grecji, Hiszpanii, Stanów
Zjednoczonych, Brazylii
Następnie prowadzący opowiadał o
instrumentach i prezentował ich brzmienie.
Adrian z VI b oraz Ola z VI d próbowali swoich sił w grze na puzonie.
Okazało się, że nie jest to wcale takie proste. Tylko Adrianowi udało się
wydobyć dźwięk.
Na koniec wsłuchiwaliśmy się w rytm „ Różowej Pantery” do której kilka
dziewczyn próbowało tańczyć sambę…. Najlepsza w sambie okazała się
… Pani od wychowania fizycznego !!!
Julia Salamon
V „d” w Krakowie
Uczniowie klasy V d wybrali się na wycieczkę do Krakowa .
W planie były kręgle oraz Muzeum Techniki, gdzie mieliśmy oglądać stare środki lokomocji
i spróbować ciekawych doświadczeń.
W kręgielni
Wyjechaliśmy wcześnie – o godzinie 7 rano spod
„Europy”.
Zaczęła się
nasza podróż
a wraz z nią
super
atmosfera. Po
drodze pilot
wycieczki
opowiadał
różne
ciekawostki,
a my podziwialiśmy widoki z okien autokaru.
Po przyjeździe do Krakowa zatrzymaliśmy się przy
Galerii Plaza. Po wejściu do niej okazało się, że
kręgielnia czynna jest od godz.10.00 – a my byliśmy
godzinę wcześniej. Nie stanowiło to jednak problemu dla naszej klasy – po prostu udaliśmy
się do Mc Donalda.
O odpowiedniej porze poszliśmy do kręgielni. Podzielono nas na
4 grupy, dano specjalne buty i zaczęliśmy grać obserwując na monitorze wyniki.
Kolejny etap naszej wycieczki – to Muzeum Techniki. W
muzeum podzieleni na dwie grupy zbudowaliśmy - zgodnie
ze wskazówkami pracownika - dwa poduszkowce z
silnikiem. Nasze poduszkowce uniosły się jeden centymetr
nad ziemią. Do poduszkowca na ochotnika wsiadł Szymon i
odbył
naziemną
podróż.
Następnie
poszliśmy
wykonywać
różne inne ciekawe doświadczenia.
Po wyjściu z Muzeum kupiliśmy pamiątki. Do
Nowego Sącza dojechaliśmy szczęśliwie. Była
to bardzo udana wycieczka, którą na pewno
wszyscy zapamiętają.
Napisała: Joasia Kotlarz

Podobne dokumenty