Emilia Zimnica-Kuzioła, Roberta Winstona, The Story of God. A

Transkrypt

Emilia Zimnica-Kuzioła, Roberta Winstona, The Story of God. A
Recenzje
Roberta Winstona, The Story of God. A personal journey into the
world of science and religion, Bantam Press (London, Toronto, Sydney,
Auckland, Johannesburg) 2005, s. 354.
Robert Winston jest emerytowanym profesorem (dziedzina: Nauka i
Społeczeństwo) Uniwersytetu w Londynie, doktorem medycyny, prezenterem telewizyjnym i politykiem. Zyskał rozgłos dzięki programom telewizyjnym dotyczącym biologicznych aspektów życia (Making Babies, The
Human Body, Human Instinct, Walking with Cavemen, The Human Mind,
Child of Our Time). Jest autorem wielu książek podejmujących problematykę manipulacji genetycznych, ludzkiego instynktu i umysłu.
W książce The Story of God Winston rozważa relacje pomiędzy nauką
i religią w aspekcie diachronicznym. Namysł nad religią rozpoczyna od
kultów pierwotnych, a kończy na religiach współczesnego świata. Rozprawa składa się ze wstępu i dziewięciu rozdziałów: w pierwszym (Religion`s
Roots) Autor omawia wierzenia ludów prehistorycznych, w drugim (A Question of Survival) stawia pytanie o realność zjawisk mirakularnych, o korzyści i koszty związane z praktykowaniem religii dla jednostek i zbiorowości, zwraca też uwagę na siłę religijnego rytuału. W tej części swojej pracy
odwołuje się do prób poszukiwania genu Boga w DNA (Dean Hamer), do
kognitywnych eksplikacji źródeł religijności (Pascal Boyer). W trzecim rozdziale (Finding the One God) Winston charakteryzuje pierwszą monoteistyczną religię: judaizm, a w czwartym omawia Stary Testament, który nazywa „najważniejszą książką świata” (The World`s Greatest Book). Według
niego, Żydzi to naród szczególnie ceniący dysputy (an argumentative people). Tora (Pięcioksiąg) zawiera spisane prawo dane Mojżeszowi od Boga
i dlatego dla wyznawców judaizmu jego przestrzeganie jest konieczne, ale
wymaga ono też interpretacji, wykładni autorytetów (stąd duże znaczenie
Talmudu, składającego się z Miszny i Gemary). Kolejna część poświęcona
jest chrześcijaństwu i Jezusowi Chrystusowi, który jest ważną postacią nie
tylko dla chrześcijan uważających go za Syna Bożego i Mesjasza. Muzułmanie mówią o nim „oddech Boga”, jest dla nich jednym z proroków. Szósty
rozdział poświęcony jest prorokowi Mahometowi i założonej przez niego
religii. Autor pisze o sprawach podstawowych: koncepcji Boga w islamie, o
świątyni Kaaba i Czarnym Kamieniu, Koranie, o pięciu filarach islamu (w
tym o pielgrzymce do Mekki i świętej wojnie), o podziale wewnątrz religii na sunnitów i szyitów. Nie może braknąć w tym dyskursie rozważań na
temat sytuacji muzułmańskich kobiet i fundamentalistycznych orientacji,
492
Recenzje
niebezpiecznych idei, które stały się motorem zamachów terrorystycznych,
m.in. w listopadzie 2001 roku w Stanach Zjednoczonych.
W następnym rozdziale (Heresies and Schisms) Winston porusza problem kabały, żydowskiego mistycyzmu i idei mesjańskich; pisze też o
sektach i herezjach w łonie religii chrześcijańskiej, o rozłamie w Kościele rzymskokatolickim. Ósmy rozdział (God in Retreat) dotyczy koncepcji
kreacjonistycznych, autor konfrontuje je z naukowymi teoriami dotyczącymi genezy świata. W tym kontekście przywołuje też poglądy religijnie zaangażowanych naukowców - Błażeja Pascala czy Izaaka Newtona. Na przeciwnym biegunie sytuuje krytykę religii i religijności znanego profesora
z Oxfordu, Richarda Dawkinsa, zwolennika Darwinowskiej idei ewolucji.
Autor „osobistej podróży w świat nauki i religii” nie ma wątpliwości, że
religia jako taka jest daleka od zaniku. Winston pisze: „Czy Bóg umarł?”
Trzeba uwzględnić to, że Premier i Królowa Anglii wierzą w Boga-człowieka, którego urodziła dziewica, dzięki ingerencji Ducha Świętego, wierzą
też w jego zmartwychwstanie. Jak wyjaśnimy fakt, ze 98% Amerykanów
deklaruje wiarę w Boga? (…) Jak wyjaśnimy to, że ludzie angażują się w
nieliczone formy zachowań, które mają charakter religijny – uczestniczą
w pielgrzymkach, zbierają się, by celebrować swoją jedność, oddają cześć
pewnym wybranym osobom i miejscom? (s. 295). Ostatni rozdział książki (Religion in the Modern Age) ukazuje różne formy przejawiania się
religii we współczesnym świecie. Nie sprawdziła się teza Webera, zgodnie z którą procesy sekularyzacyjne, „odczarowanie świata”- wraz z rozwojem myśli naukowej i technicznej- doprowadzą do zmierzchu religii.
Nadal socjologowie odnotowują wysokie wskaźniki deklaracji wiary religijnej, chociaż zauważalna jest tendencja do prywatyzacji wiary (believing
but not belonging). O ożywieniu religijności świadczy też duchowość Nowej Ery i ruchy fundamentalistyczne. Winston analizuje przyczyny religijnych ekstremizmów, podaje przykłady znanych sekt, Asahary, Moona
czy Koresha. Zwraca uwagę na fakt istnienia określonych form religijności
w kontekstach pozareligijnych (np. futbol, który integruje kibiców, a jego
gwiazdy stają się niemal obiektami czci). Dużo w książce dygresji, nawiązań do wielkich wydarzeń przełomu wieków, np. śmierci księżnej Diany
w 1997 roku. Rozważane są też problemy etyczne związane z postępem
wiedzy medycznej (zapłodnienie in vitro, modyfikacje genetyczne organizmu).„Nasze poszukiwanie Boga ma wiele podobieństw do naszego poszukiwania naukowej wiedzy. Religia może być dobra lub zła, podobnie jak
technologia może być siłą prowadzącą do dobra i zła”- konkluduje Autor.
493
Recenzje
I w ostatnim akapicie dodaje: „Ludzka wiedza jest niekompletna. Ale nie
można powiedzieć, że nie jest istotna - w rzeczywistości stanowi ona podstawowe narzędzie poznania. Ale trzeba pamiętać, że posiada ona granice.
Niebezpieczne jest zapominanie o nich. Nauka nigdy nie wyjaśni osobowej egzystencji człowieka; cały wszechświat pozostaje właściwie poza jego
człowieka. Poszukiwania istoty życia trwają; być może poszukiwania mają
zasadnicze znaczenie dla jego egzystencji” (s. 336).
Przez wszystkie karty tej książki przewija się podstawowa teza - mimo
zmian „zewnętrznych” nowoczesnych społeczeństw, „boska idea” nie zginie. Winston zdaje się podzielać przekonania przedstawicieli fenomenologicznego nurtu w ujmowaniu religijności człowieka. Jego zdaniem, istnieje
rodzaj instynktu religijnego, głęboka psychologiczna potrzeba zjednoczenia z czymś, co jest wyższe, transcendentne, tęsknota za bytem absolutnym. W rozwoju idei religijnych widzi postęp – od animizmu do monoteizmu. Kolejną wartą podkreślenia jest myśl, że wiara religijna i racjonalność nie pozostają ze sobą w konflikcie - to dwa oddzielne systemy, dwa
punkty widzenia: duchowy i naukowy. Zwraca też uwagę na ograniczenia
poznawcze człowieka- istniejąca sfera niepewności, zarówno w dziedzinie
religijnej, jaki i naukowej, wykluczyć powinna postawy fundamentalistyczne i arogancję.
Książka Winstona to erudycyjna podróż w świat religii w czasie i przestrzeni. Napisana komunikatywnym językiem, pozbawiona naukowego
żargonu, może być ciekawą lekturą dla potocznego czytelnika. Autor nie
stroni od publicystyki, nawiązuje do własnych doświadczeń podróżnika,
zainteresowanego różnymi przejawami religijności współczesnego człowieka z różnych kręgów kulturowych. Może warto dodać, że sam jest wyznawcą judaizmu, ale stara się o obiektywizm i nie zajmuje w tym opracowaniu
stanowiska ideologicznego.
Emilia Zimnica-Kuzioła
494