Gatunki obce i inwazyjne

Transkrypt

Gatunki obce i inwazyjne
Ochrona przyrody
Gatunki obce i inwazyjne
Mamy z∏e doÊwiadczenia z czeremchà amerykaƒskà, która
okaza∏a si´ niewiarygodnie wprost ekspansywnym gatunkiem.
Czy podobnych problemów mo˝emy si´ spodziewaç po buku
w Êrodkowej Polsce i d´bie czerwonym? Rozmowa z dr Wojciechem Solarzem z Instytutu Ochrony Przyrody w Krakowie.
Problem z traktowaniem gatunków obcych
wynika nierzadko z tego, ˝e cz´sto bywajà
uto˝samiane z gatunkami inwazyjnymi. Gdyby
Pan zechcia∏ wyjaÊniç, jaka jest podstawowa
ró˝nica pomi´dzy tymi terminami.
Wspomnia∏ Pan wczeÊniej o granicy zasi´gu.
Ten termin pojawia si´ w ró˝nych momentach zwiàzanych z trwale zrównowa˝onà
gospodarkà leÊnà. Jak nale˝a∏oby zdefiniowaç
granic´ zasi´gu?
Na poczàtku zaznacz´, ˝e wyjaÊniam z pozycji
osoby, która zajmuje si´ ochronà przyrody, bo
ktoÊ, kto zajmuje si´ np. ochronà fitosanitarnà
lasu, mo˝e oba poj´cia rozumieç inaczej. Terminologia, którà si´ pos∏ugujemy zosta∏a wypracowana przez Konwencj´ o Ró˝norodnoÊci
Biologicznej. Wg niej obcy gatunek, to taki,
który przy takim czy innym udziale cz∏owieka
zosta∏ przeniesiony poza swój zasi´g naturalny. To przeniesienie nazywa si´ introdukcjà.
Przeniesienia zacz´∏y si´ bardzo dawno, post´powa∏y i celowo, i przypadkowo.
Wi´kszoÊç introdukcji nie stanowi problemu
na nowych obszarach. A wr´cz przeciwnie,
gatunki które zosta∏y przeniesione stanowià
podstaw´ gospodarki cz∏owieka. Pami´tajmy,
˝e przecie˝ podstawowe gatunki, które si´
uprawia i hoduje to gatunki obce, np. kukurydza, ziemniaki, kury itd. Natomiast jest ma∏a
frakcja obcych jednostek taksonomicznych,
niektórzy twierdzà, ˝e zaledwie ok. 1% gatunków, które stanowià na tym nowym terenie
bardzo du˝y problem dla przyrody i dla gospodarki. Te w∏aÊnie gatunki nazywa si´ inwazyjnymi gatunkami obcymi.
W niektórych przypadkach to trudna kwestia.
Definicja, którà ja si´ pos∏uguj´, mówi o zasi´gu naturalnym obecnym lub w przesz∏oÊci.
I szczerze mówiàc jest to dosyç niejednoznaczne. Wiadomo, ˝e zasi´gi naturalne si´
zmienia∏y w czasach historycznych. Wiadomo
te˝, ˝e wszystko to, co mamy obecnie w Polsce,
prawie ca∏a roÊlinnoÊç, przyby∏a po ustàpieniu
lodowca. Pytanie wi´c jaki punkt odniesienia
w dziejach nale˝a∏oby przyjàç? Z pragmatycznego punktu widzenia mówi si´, ˝e sà
to czasy historyczne, a wi´c je˝eli gatunek
w czasach historycznych nie wyst´powa∏ na
danym obszarze, a teraz wyst´puje, to traktujemy go jako gatunek obcy. Gdyby np. gatunek wyst´powa∏ w okreÊlonej lokalizacji np.
w XV w. i teraz z powrotem zosta∏ wprowadzony,
to mówilibyÊmy o reintrodukcji. Mamy tego
wiele przyk∏adów. Takie dzia∏anie nale˝y uznaç
jako zgodne z interesem ochrony przyrody.
Które spoÊród gatunków roÊlin drzewiastych
spotykanych w Polsce mo˝na by okreÊliç
mianem inwazyjnych?
Na pewno sà nimi czeremcha amerykaƒska, dàb
czerwony i robinia akacjowa. To trzy gatunki
drzewiaste, które sprawiajà najwi´ksze problemy.
Zw∏aszcza czeremcha i dàb czerwony, oczywiÊcie w skali lokalnej. Z czeremchà sprawa jest
oczywista, chyba wszyscy leÊnicy majà dziÊ
o niej podobne zdanie. Ale mia∏em te˝ okazj´
widzieç, jak wyglàda sprawa z d´bem czerwonym w Kampinoskim Parku Narodowym.
Nigdy wczeÊniej nie obserwowa∏em czegoÊ
takiego, ca∏ych p∏atów lasu zdominowanych
przez dàb czerwony. Sà tam podejmowane
próby jego zwalczania, co jednak jest bardzo
trudne. Okazuje si´, ˝e gatunki inwazyjne
odnoszà sukces, bo z takich czy innych przyczyn
majà jakiÊ szczególny wigor.
20 Las Polski
nr 6/2012
Niemniej ktoÊ, kto jest np. nadleÊniczym
w Êrodkowej Polsce oczekuje doÊç konkretnej
odpowiedzi, czy sadzàc buk, sadzi gatunek
rodzimy i co ma odpowiedzieç audytorom
programu FSC, którzy w tej kwestii mogà
mieç obiekcje. Jakie jest paƒskie zdanie na
ten temat?
Trzeba by si´ opieraç na opinii fitosocjologów.
Szczerze mówiàc ja nie jestem w stanie okreÊliç, gdzie buk jest obcy, a gdzie nie. Z punktu
widzenia ochrony przyrody na pewno nie by∏oby korzystne, gdyby buka lub Êwierka wprowadzano niejako na si∏´, w miejscach, w których
one nie wyst´powa∏y. Nie powinno si´ uwa˝aç
za gatunek zupe∏nie naturalny nawet takiego
gatunku, który ma zasi´g naturalny zaledwie
200 km od tego miejsca, gdzie chcemy go
wprowadziç. GdybyÊmy post´powali inaczej, to
stopniowo w sposób sztuczny przesuwalibyÊmy granice naturalnego zasi´gu. Ale z drugiej
strony akurat buk nie jest gatunkiem, którego
obecnoÊç doprowadza∏aby do jakichÊ dramatycznie niekorzystnych zmian w ekosystemach
leÊnych. Nie ma porównania ze wspomnianymi wczeÊniej trzema obcymi gatunkami.
Nie wiem, czy ktoÊ mia∏ potrzeb´ i próbowa∏
kiedyÊ zwalczaç buka, ale nie sàdz´, ˝eby
mu si´ to nie uda∏o. Inaczej jest z tymi ekspansywnymi gatunkami inwazyjnymi. Ca∏e szcz´Êcie, ˝e nie ma ju˝ takich za∏o˝eƒ w hodowli
lasu, ˝eby te gatunki wprowadzaç, jak to si´
odbywa∏o jeszcze w latach 80.
Dàb czerwony jest jednak wysiewany w metodzie Sobaƒskiego jako gatunek os∏onowy.
I mnie ten pomys∏ wydaje si´ mocno kontrowersyjny. Wydajàc mnóstwo pieni´dzy na jego
zwalczanie w Kampinoskim PN i innych miejscach, zgadzamy si´, ˝e to jest gatunek inwazyjny, a jednoczeÊnie wprowadzamy go w innym
miejscu, gdzie byç mo˝e w tym momencie nie
stanowi jeszcze problemu, bo np. jest jeszcze
rzadki, a siedlisko nie jest dla niego optymalne.
Mnie si´ to wydaje mocno ryzykowne. A tym
bardziej kontrowersyjne jest to, ˝e taki projekt dostaje nagrod´ Lidera Polskiej Ekologii,
przyznanà przez to samo Ministerstwo Ârodowiska, które jednoczeÊnie rozwa˝a umieszczenie d´bu czerwonego w rozporzàdzeniu wÊród
szczególnie inwazyjnych gatunków obcych,
których bez zezwolenia nie powinno si´ przetrzymywaç, rozmna˝aç czy sprzedawaç.
We wst´pie do informacji o konferencji w Rogowie nt. gatunków obcych czytam: w praktyce
wi´ksze znaczenie ma to, czy dany gatunek jest
szkodliwy czy nie. Dàb czerwony w metodzie
Sobaƒskiego jest wysiewany na siedliskach
Wojciech Solarz pracuje w Instytucie Ochrony Przyrody, gdzie zajmuje
si´ przede wszystkim badaniem przyczyn i skutków inwazji biologicznych i sposobami ich ograniczania. Odpowiedzialny za prowadzenie
portalu „Gatunki obce w Polsce” www.iop.krakow.pl, jeden z redaktorów
opracowania „Gatunki obce w faunie Polski” (www.iop.krakow.pl/gatunkiobce). Tematykà obcych gatunków zajmuje si´ tak˝e jako cz∏onek PROP
oraz Invasive Species Specialist Group, dzia∏ajàcej w ramach IUCN.
Od 2001 r., z ramienia Ministerstwa Ârodowiska i Generalnej Dyrekcji
Ochrony Ârodowiska, jest delegatem na spotkania poÊwi´cone obcym
gatunkom, organizowane w ramach prac Konwencji o Ró˝norodnoÊci
Biologicznej i Konwencji Berneƒskiej.
Ochrona przyrody
Szczegó∏ów metody Sobaƒskiego nie znam. Nie
wiem, jak d∏uga jest tradycja jej stosowania.
Skoro to jest sprawdzone i si´ udaje, to na
pewno jakàÊ chwil´ ju˝ trwa, mo˝e jakieÊ kilka,
kilkanaÊcie lat. A my mówimy przecie˝ o gatunkach d∏ugowiecznych. Czy ktoÊ prowadzi∏ takie
badania, jaka jest prze˝ywalnoÊç tych siewek
d´bu czerwonego? JeÊli rzeczywiÊcie tak jest,
˝e te drzewa nie sà w stanie przetrwaç, bo sà
zgryzane, to w porzàdku. Ponadto siedlisko nie
jest dla niego optymalne, wi´c byç mo˝e nie
ma problemu. Troch´ si´ jednak obawiam, ˝e
ten eksperyment nie trwa wystarczajàco d∏ugo,
byÊmy mogli powiedzieç, ˝e jest bezpieczny.
Przecie˝ w Kampinosie te˝ nie brakuje parzystokopytnych, które by dàb czerwony zgryza∏y, a na powierzchniach, na których by∏em
inwazja tego gatunku wyglàda∏a spektakularnie.
Ja by∏bym jednak bardziej ostro˝ny.
Krytykujemy dàb czerwony, robini´, ale np.
na W´grzech, gdy patrzeç na statystyki
sk∏adów gatunkowych tamtejszych drzewostanów, to sama robinia tworzy ok. 20% z nich,
a drzewostany robinii i d´bu burgundzkiego
to przesz∏o 1/3 w´gierskich lasów. Te obce
gatunki, a jeden z nich nawet inwazyjny, W´grom chyba a˝ tak bardzo nie przeszkadzajà,
skoro majà ich a˝ tak du˝o. Niemcy hodujà
ok. 2–3% drzewostanów daglezjowych, podobnie Szwedzi, po∏udniowa Europa, Portugalia
uprawia eukaliptusy. W Polsce generalnie
mamy niewiele drzewostanów z∏o˝onych
z gatunków obcych. Mo˝e jesteÊmy zbyt res-
O obcych w Rogowie
Tegoroczna, VIII konferencja „Aktywne
Metody Ochrony Przyrody w Zrównowa˝onym LeÊnictwie” (29–30 marca w Rogowie) b´dzie
w ca∏oÊci poÊwi´cona tematyce gatunków obcych
w lasach. Konferencja ma na celu:
• prób´ okreÊlenia realnego zagro˝enia dla ró˝norodnoÊci biologicznej ekosystemów leÊnych ze strony
gatunków obcych i inwazyjnych;
• omówienie i promowanie dzia∏aƒ zapobiegajàcych
rozprzestrzenianiu si´ tych gatunków w lasach;
• wymian´ doÊwiadczeƒ i poglàdów wÊród osób
i instytucji zajmujàcych si´ badaniami nad wp∏ywem
gatunków obcych i inwazyjnych na ekosystemy leÊne;
• promocj´ rodzimych gatunków
Zg∏oszenia jeszcze do 23 marca
Fot. R. Zubkowicz
borowych, ubo˝szych, gdzie chodzi o wyhodowanie tà metodà drzewostanu sosnowego. Dàb
ma byç gatunkiem os∏onowym, który poprzez
jego atrakcyjnoÊç jako gatunku liÊciastego jest
ch´tniej zgryzany przez zwierzyn´, a tym samym
sosna pozostawiona w spokoju, w os∏onie, lepiej
roÊnie. Mo˝e wi´c to nie jest problem i jest
jak w powy˝szym cytacie: obcy, czy nie, wa˝ne
˝e nieszkodliwy.
Dàb czerwony w NadleÊnictwie Mi´dzyrzec (RDLP w Lublinie)
trykcyjni w naszych zastrze˝eniach wobec
gatunków obcego pochodzenia i stàd tak
ostro˝ni, gdy chodzi o buka poza zasi´giem
i inwazyjny charakter d´bu czerwonego?
Nie wiem na ile obecnoÊç gatunków obcych
i inwazyjnych w krajach, które Pan wymieni∏
jest efektem obecnych dzia∏aƒ, a na ile dzia∏aƒ
prowadzonych w przesz∏oÊci. Byç mo˝e ta
sytuacja jest analogiczna z tym, co mamy dziÊ
w Polsce. Bo to, ˝e w Polsce mamy dziÊ problem np. z czeremchà jest efektem nasadzeƒ
w przesz∏oÊci, a nie tego, ˝e sadzimy jà teraz.
Rozmawia∏em z botanikami z W´gier, którzy
mówili mi, ˝e tam robinia jednak jest du˝ym
problemem. Wprawdzie to nie byli leÊnicy, ale
twierdzili, ˝e odchodzi si´ od wprowadzania
robinii do lasu. Niestety, na tym etapie inwazji
na niewiele si´ to zda. Muszà si´ nauczyç ˝yç
z robinià, bo nie majà innego wyjÊcia: gdyby
chcieli si´ jej teraz pozbyç – to, podobnie jak
my, absolutnie nie sà w stanie.
Swojà drogà przyk∏ad z robinii na W´grzech
dobrze ilustruje zmian´ w podejÊciu do inwazji
biologicznych w krajach europejskich. Jeszcze
12 lat temu, gdy zaczà∏em si´ zajmowaç tà
tematykà, o gatunkach obcych bardzo ma∏o si´
tu mówi∏o. Teraz problem zyska∏ na znaczeniu
tak bardzo, ˝e w przysz∏ym roku mo˝emy si´
spodziewaç wprowadzenia na poziomie UE osobnych przepisów poÊwi´conych wy∏àcznie temu
tematowi. Jestem przekonany, ˝e to efekt tego,
˝e gatunki obce rzeczywiÊcie stanowià ogromne
zagro˝enia, a nie tego, ˝e jest to problem sztucznie rozdmuchany przez naukowców i media.
niekorzystne zmiany, w przypadku d∏ugowiecznych drzewiastych, powinniÊmy byç
szczególnie ostro˝ni...
W przypadku roÊlin krótkowiecznych z regu∏y rzeczywiÊcie szybciej widaç problem, ale
mimo to najcz´Êciej i tak jest ju˝ wtedy zbyt
póêno na skutecznà kontrol´. Co do drzew,
to do niedawna wydawa∏o mi si´, ˝e mo˝na
je kontrolowaç bez wi´kszego problemu.
Rozumiem – taka np. naw∏oç kanadyjska, której
miliony osobników, produkujàcych miliardy
nasion, zajmujà ogromne powierzchnie –
tego rzeczywiÊcie nie da si´ kontrolowaç.
Ale drzewa, wielkie osobniki? Wejdzie si´
z pi∏à, wytnie i ju˝ – akurat w przypadku
obcych drzew nie mia∏bym nic przeciwko
zr´bowi zupe∏nemu. Ale przekona∏em si´,
˝e to niestety nierealne – czeremcha, dàb
czerwony czy robinia, to niewiarygodnie ekspansywne gatunki, w praktyce nie do wyt´Q
pienia. Lepiej wi´c byç ostro˝nym.
Rozmawia∏: Rafa∏
Zubkowicz
Konkludujàc: obserwacja obcych roÊlin jednorocznych i bylin pozwala szybciej zauwa˝yç
nr 6/2012
Las Polski 21

Podobne dokumenty