Anna Kasprowicz, kl.Vc 2
Transkrypt
Anna Kasprowicz, kl.Vc 2
W wąwozie spotkałam pasące się owieczki. Jedna z nich nie bała się do mnie podejść. Widok z Homole był niesamowity. Panorama gór i dolin wyglądała jak obraz malowany. Następna wyprawa to droga na Trzy Korony – najwyŜsze pienińskie szczyty. Było bardzo trudno i cięŜko. Prawie cały czas trzeba było iść pod górę. Kiedy dotarłam do szczytu, nie mogłam się napatrzeć na cudowne widoki. Miałam wraŜenie, Ŝe jestem ptakiem, który zawisł nad górami i moŜe z bliska przyjrzeć się ich wierzchołkom. W czasie pobytu w Pieninach byłam równieŜ na zamku w Niedzicy. Przed wejściem do niego stał znak z namalowanym duchem i napisem: duchy straszą od 21.00 do piania kurów. Bardzo lubię zwiedzać zamki, bo mają w sobie tajemnicę. Niezapomnianym przeŜyciem był dla mnie spływ Dunajcem. Płynęłam łodzią, a dookoła rozciągały się przepiękne widoki. Flisacy przedstawiali kaŜdą z gór, którą mijaliśmy, i opowiadali dowcipy. Za nami płynęła młoda para i goście weselni. Było to flisackie wesele na tratwach. Moje tegoroczne wakacje zapowiadały się nieciekawie, poniewaŜ nie było w planie wyjazdu nad morze. Teraz myślę, Ŝe w górach równieŜ moŜna wspaniale wypocząć. Nie wiedziałam, Ŝe są one takie piękne. Na pewno jeszcze do nich powrócę. Były to moje najwspanialsze wakacje. Wakacje spędziłam w górach - Pieninach. Oprócz tego odbyłam kilka wycieczek do ciekawych i pięknych miejsc. Wszystko to wspominam bardzo miło i z nutą tęsknoty. Na początku lipca pojechałam do Kazimierza Dolnego. Jest to małe zabytkowe miasteczko połoŜone nad Wisłą. Dookoła niego rozciąga się piękny, pagórkowaty teren. To bardzo urokliwe i malownicze miejsce. Po ulicach spacerują zakochane pary. Jest tutaj bajkowo i romantycznie. Z kazimierskich zabytków zwiedziłam Stary Rynek z kamienicami, kościół zwany Farą i ruiny zamku Kazimierza Wielkiego. Płynęłam statkiem pirackim po Wiśle. Było wspaniale. Następnym przystankiem wakacyjnych wojaŜy była Krynica - Zdrój. Jest to górska miejscowość uzdrowiskowa. Znajduje się tutaj duŜo sanatoriów, do których przyjeŜdŜają kuracjusze z róŜnych stron Polski. W parku Zdrojowym zachwyciły mnie rzeźby z kwiatów i niezwykłe fontanny. Widziałam pomnik słynnego krynickiego malarza - Nikifora i jego psa. Największymi atrakcjami były dla mnie: wjazd kolejką gondolową na Jaworzynę i koleją szynową na Górę Parkową. Ze szczytów tych gór rozpościerały się niezapomniane i zapierające dech w piersiach krajobrazy. Koniec wakacji przyniósł mi wspaniały prezent – wyjazd w Pieniny. Byłam w Wąwozie Homole. Droga do niego była bardzo trudna. Szłam po śliskich kamieniach, a mostom, przez które przechodziłam, brakowało belek. Anna Kasprowicz, kl.Vc W sierpniu pojechałam z rodzicami na Mazury. Byliśmy tam dwa tygodnie. Mieszkaliśmy na działce w Hartowcu. Często pływałam z rodzicami w jeziorze. Kilka razy odwiedziliśmy bar. Jedliśmy tam lody i piliśmy soki. Po kilku dniach przyjechała moja kuzynka Kamila z Piotrem. Razem graliśmy w kosza i robiliśmy wiele innych rzeczy, które tylko wpadły nam do głowy. Po południu pływaliśmy rowerem wodnym po jeziorze. Wieczorami rozpalaliśmy ognisko. Piekliśmy kiełbaski i chleb z serem. Były naprawdę pyszne. Kiedy nadszedł dzień powrotu do Łodzi, było mi trochę smutno, poniewaŜ świetnie się tam bawiłam. Wakacje były bardzo udane i na pewno zapamiętam je na długo. Chciałabym, aby przyszłe były równie atrakcyjne. Dagmara Mikołajewska, kl. Va Na początku wakacji wyjechałam na kolonie w góry. Mieszkałam w domu wczasowym w miejscowości Murzasichle, tuŜ koło Zakopanego. KaŜdy dzień przynosił wiele zabaw i duŜo zwiedzania. Wyprawy w góry były bardzo wyczerpujące, ale piękne. Widoki ze szczytów wynagradzały trudy wyprawy. Byliśmy w wielu miejscach, m.in.: nad Morskim Okiem, na Hali Gąsienicowej, w Tatrzańskim Parku Narodowym. Wieczorami zawsze śpiewaliśmy piosenki, oglądaliśmy filmy lub bawiliśmy się w róŜne zabawy. W gorące dni chodziliśmy nad strumyk moczyć nogi. W chłodniejsze zbieraliśmy jagody lub bawiliśmy się na boisku. Ostatniego dnia wieczorem odbyło się poŜegnalne ognisko. Piekliśmy kiełbaski i śpiewaliśmy do późnej nocy. Czas zleciał bardzo szybko i nadszedł dzień wyjazdu. Wszyscy chcieli jeszcze zostać, ale nie było takiej moŜliwości. W górach byłam trzy tygodnie. 2