Nr lutowy

Transkrypt

Nr lutowy
DLA ZASTĘPOWYCH NR 2/2010
POZNAN, LUTY 2010
rys. sam. Zofia Drozd
WIELKOPOSTNE SZALEŃSTWA DLA CAŁEGO ZASTĘPU
SPIS TREŚCI:
BANK POMYSŁÓW NA DZIAŁANIE W WIELKIM POŚCIE...............................................
POŚCIE..................................................2
.................................................2
DIABŁY LISTY PISZĄ..........................................................................
PISZĄ.............................................................................
.....................................................................................3
...........................3
O POTRZEBIE PUSTYNI, KONCERCIE I DRUGIM BRZEGU
OPOWIADA ROBERT FRIEDRICH „LITZA”......................................
„LITZA”.....................................................................5
.....................................................5
HARMEL |LUTY 2010
2
Bank pomysłów na działanie w Wielkim Poście
Wielkanoc dopiero 4 kwietnia. To półtorej miesiąca nie powinno minąć niezauważone.
W kościele dominuje kolor fioletowy, odbywają się drogi krzyżowe i gorzkie żale, na
końcu zamilkną instrumenty. Wielki Post to najsmutniejszy i najpoważniejszy okres
roku liturgicznego. Ale jednocześnie jest to najpiękniejszy czas, pełen szaleńczej
miłości Pana Boga do człowieka.
HAPPENING
JEZUS WYGRYWA!
Słowo „happening” z angielskiego
znaczy tyle co „zdarzenie, dzianie się”.
Jest to zorganizowane wydarzenie o
charakterze
artystycznym,
które
aktywizuje
widza
(często
przypadkowego) i ma na celu przekazanie
jakiejś idei lub treści (plastycznej,
literackiej, muzycznej). Często ma w sobie
elementy
improwizacji.
Happeningi
powstały w wyniku połączenia działania
artystów różnych dziedzin.
Happening zastępu. Może być
mniejszy
–
przygotowany
i
przeprowadzony na jednej zbiórce, albo
większy – przygotowany na pierwszym
spotkaniu,
a
przeprowadzony
na
następnym. Możecie podczas niego
przedstawić kolejne (wszystkie albo
wybrane) stacje Drogi Krzyżowej oraz
zwycięstwo
Zmartwychwstania.
Nie
muszą to być plakaty czy transparenty.
Możecie stworzyć przeszkody, które
ustawicie na chodnikach – ludzie
zmuszeni do omijania ich będą musieli
zwrócić uwagę na treść jaką przeszkody
wyrażają. Zamiast stacji Drogi Krzyżowej
możecie przypomnieć ludziom jaki jest cel
Wielkiego
Postu
(czas
pokuty
i
nawrócenia) i jakie są zasady (np. „Baw się
cicho, nie hucznie!”).
TEATR EWANGELII
Przepiękne Ewangelie są czytane i
rozważane w kolejne niedziele Wielkiego
Postu. A może by je przedstawić teatralnie
innemu zastępowi? Kuszenie na pustyni,
Przemienienie na górze Tabor, uratowanie
jawnogrzesznicy słowami „Kto z was jest
bez grzechu niech pierwszy rzuci
kamieniem”,
przypowieść
o
synu
marnotrawnym. Film? Teatr? A może
happening albo audycja radiowa?
MISTERIUM MĘKI PAŃSKIEJ
CYTADELA, 27 MARCA, 19:00
Kto był, ten wie, że jest to jedno z
największych widowisk tego typu w
Europie. Niezwykle przejmujące, z
niesamowitą scenografią, grą świateł,
dźwiękiem... Akcja nie dzieje się na jednej
małej scenie, dlatego każdy widz chociaż
przez moment jest blisko wydarzeń. Z
doświadczenia wiem, że trzeba się ciepło
ubrać, warto wziąć dodatkowy sweter do
torby. Myślę, ze dobrym pomysłem
byłoby zaproszenie rodziców i wybranie
się na Misterium całym zastępem.
3
HARMEL |LUTY 2010
REKOLEKCJE
Zwrócę uwagę na rekolekcje
wielkopostne które odbędą się w kościele
Ojców Dominikanów w Poznaniu. Na
stronie internetowej czytamy: „W tym
roku w naszym kościele odbędą się trzy
serie
rekolekcji
wielkopostnych.
Akademickie, które w dniach 14 – 17
marca wygłosi o. Wojciech Jędrzejewski
OP. Dla inteligencji, które w dniach 21 - 24
marca wygłosi o. Jan A. Kłoczowski OP.
Ostatniej szansy, które w dniach 29 – 31
marca wygłosi o. Michał Paluch OP.
A może w waszych parafach
odbędą się jakieś ciekawe rekolekcje
wielkopostne na które warto pójść całym
zastępem?
NA ROCKOWO
Koncert zespołu 2Tm2,3 (zwanego
też Tymoteuszem”).
12 marca, godz. 20:00 (koncert akustyczny)
w Kościele Św. Jana Bosko przy ul.
Warzywnej 17 w Poznaniu, (bilety 10zł do nabycia w Księgarni "W Drodze" przy
ul. Półwiejskiej lub bezpośrednio przed
koncertem).
W okresie Wielkanocnym odbędzie się
jeszcze jeden koncert: 16 kwietnia o godz.
19:00 w Eskulapie. Dochód z tego
koncertu zostanie przeznaczony na
leczenie 5-letniej Martynki (bilety w cenie
20/25 zł)
pwd. Magdalena Szymańska HR vel skrzat :)
Diabły listy piszą...
...czyli „Listy starego diabła do młodego”
„Pamiętaj, że jesteś tam po to, by go ogłupiać. Natomiast ze sposobu rozumowania
niektórych z was, młodych diabłów, można by sądzić, że naszym zadaniem jest
nauczać.”
Są to słowa pochodzące z jednego z
listów, które doświadczony i zasłużony
diabeł o imieniu Krętacz (w oryginalnej
wersji: Screwtape) pisze do swojego
krewniaka Piołuna (a dokładnie: Slubgob),
który dopiero uczy się trudnej sztuki
kuszenia ludzi.
Autorem słynnej i od samego
początku cieszącej się niezwykłym
powodzeniem książki pt.: „Listy starego
diabła do młodego” jest popularny angielski
filozof i pisarz, wykładowca literatury
średniowiecznej i renesansowej na
Uniwersytecie w Cambrige, Clive Staples
Lewis (1898-1963), który znany nam jest
przede wszystkim jako autor „Opowieści z
HARMEL |LUTY 2010
Narni”.
„Listy”
napisane
zostały
podczas II wojny
światowej i spotkały
się
zarówno
z
gorącym przyjęciem,
nieraz będąc silnym
bodźcem
dla
przemiany
myśli
materialistycznie
nastawionej
społeczności angielskiej,
irytacją i oburzeniem.
ale
także
z
Książkę tę szczególnie chciałbym
polecić tym, którzy nie chcą by ten
kolejny w ich życiu Wielki Post był taki
sam jak każdy inny i nie zostawił po sobie
żadnego
śladu,
żadnej,
choćby
najmniejszej refleksji nad sobą i światem,
który nie jest tylko tym, co widzimy, ale
skrywa niezmierzoną głębię, sens, do
którego odkrycia każdy z nas jest
zaproszony i powołany. „Listy” posiadają
w sobie treści o niepodważalnej
doniosłości teologicznej i ukazują prawdy
tak ważne dla każdego człowieka, jak
pytanie o rolę i miejsce zła w świecie
stworzonym przez Boga. Co ciekawe,
autorem nie jest żaden ksiądz ani siostra
zakonna (ani kleryk), lecz osoba świecka,
o
nieprzeciętnych
zdolnościach
intelektualnych i pisarskich, otwarta na
prawdę, która obdarza prawdziwą
wolnością.
4
„Listy” mogą
pomóc każdemu w
odkrywaniu
siebie
oraz dają skuteczne
rady w pokonywaniu
swoich
słabości,
przezwyciężaniu
piętrzących się pokus
i
dążeniu
do
doskonałości, którą
chrześcijanie zwykli
nazywać świętością. Są one skierowane
również do tych, którzy poszukują
jakiegoś dobrego postanowienia na ten
czas przygotowania do świąt Wielkiej
Nocy. Wielką ich zaletą jest również to, że
czyta się je bardzo szybko, głównie dzięki
pięknemu i humorystycznemu stylowi,
który zadziwia swoją błyskotliwością i
precyzją.
„Zyskać duszę człowieka i nic mu
za to nie dać – oto co naprawdę cieszy
serce Naszego Ojca.” A w innym miejscu
Krętacz
ostrzega:
„Nieprzyjaciel
wyposaża ludzi na drogę w sygnały
świadczące o Jego obecności, które
aczkolwiek słabe, im wydają się mocne
(…).” Niech porady udzielone Piołunowi
przez swojego stryja pomogą nam w
poznaniu siebie i umocnieniu się w
drodze
ku
zjednoczeniu
z
„Nieprzyjacielem”.
kleryk Piotr Szymański
5
HARMEL |LUTY 2010
O potrzebie pustyni, koncercie i drugim brzegu
opowiada Robert Friedrich „Litza”
Rozmowę przeprowadziła pwd. Magdalena Szymańska HR vel skrzat :)
Magda: Panie Robercie, co to jest Wielki
Post? Smutny i poważny czas?
tu ulepszyć dźwięk, usprawnić granie.
Tymczasem czas Postu to nawracanie.
Robert Friedrich: Dla mnie osobiście jest
to czas oderwania się od rzeczy, które
mnie na co dzień maksymalnie absorbują,
czyli praca, zainteresowania. Mimo iż
jestem ojcem siódemki dzieci, to egoizm
dobrze się u mnie ma. I Wielki Post jest
dla mnie czasem oderwania się od tego
wszystkiego, co nie pozwala mi być ojcem
i mężem który służy. Jest to czas
nawrócenia, ale w takim sensie, żeby
naprawdę zmagać się. Nie tyle żeby nie
jeść czy nie pić – to nie chodzi o potrawy,
tylko serce, które jest przywiązane do
wielu rzeczy. Ja bardzo interesuję się
sprawami akustyki, muzyki, myślę jakby
Czy postanowienia mogą być radosne,
szalone?
U mnie w domu kilka lat temu była
bardzo ciekawa sytuacja. Rozpoczynał się
post, modliliśmy się z dziećmi i
zaproponowałem
pewną
rzecz.
Powiedziałem
dzieciom,
że
ja
postanawiam nawrócić się z pewnych
przyzwyczajeń, które mam i które
zabierają cenny czas
dla rodziny.
Zaproponowałem, aby każde dziecko
które chce, dobrowolnie położyło tego
dnia pod krzyżem który u nas stoi na
komódce swoją grę, game-boya, czy playstation. Część dzieci zgodziła się od razu,
niektórzy zostawili nawet więcej niż jedną
HARMEL |LUTY 2010
zabawkę,
a jedna córka, Wiktoria,
powiedziała, że jest za słaba aby cos
zostawić. Post trwał i
widziałem,
że
zabawek
zostawionych pod krzyżem
pierwszego dnia ubywało,
natomiast
przybywały
zabawki Wiktorii. Ona wraz
z postępem Postu zostawiała
więcej rzeczy, natomiast inne
dzieciaki wracały do swoich
zabawek. Postanowienia to
jest dobra rzecz. Post to jest
czas pomocy, w którym
możemy przyjrzeć się tym rzeczom, które
nas zniewalają. Wraz z Postem możemy
postępować do przodu i zostawiać je w
tyle. Ja wiele razy miałem postanowienia i
na koniec Postu byłem w totalnym
kryzysie, dlatego że nic mi sie nie udało.
Mówiłem wtedy, został Wielki Tydzień,
może teraz się uda. I znów się nie
udawało.
Oczywiście
Chrystus
zmartwychwstał
i
mnie
uratował,
natomiast ja wcześniej czułem przegraną.
Można doświadczyć tego, że jest się
słabym, a słaby człowiek potrzebuje
pomocy i wtedy pojawia się Pomocnik –
Chrystus, który nie zostawia człowieka.
Czasem udaje sie zrobić więcej niż się
postanowiło, a to jest szkoła w
laboratorium wiary. Jest jedna rzecz o
której pamiętam zawsze w Wielki Poście,
a którą mówi proboszcz mojej parafii,
ksiądz Leonard: „Nie bierzcie wszystkich
waszych grzechów czy słabości ale weźcie
na tapetę jedną i z nią się zmagajcie.”
Często jak człowiek zmaga się ze
wszystkim na raz, to nic nie wychodzi. A
można pracować nad jednym
lenistwem, zaniedbania albo myślami.
6
–
Wielki Post trwa 40 dni na
pamiątkę kuszenia Pana
Jezusa. Czy jest to czas gdy
Pan Jezus oddala się na
pustynię, czy właśnie teraz
jest najbliżej nas?
Ostatnio Polskę zasypał
śnieg i okazało się, że
można chodzić tylko tymi
ścieżkami i jeździć tymi
drogami,
które
są
odśnieżone. Myślę, że ten czas na pustyni
który przeszedł Chrystus to było takie
odśnieżanie, torowanie nam drogi przez
życie. Chrystus miał pokusy na pustyni.
Pierwszą była pokusa chleba, Pan Jezus
był głodny, a Szatan powiedział
„zamienię Ci kamień w chleb i będziesz
najedzony”. Kolejna to pokusa „być
kimś” – diabeł wziął Jezusa na szczyt
świątyni i powiedział, że jeśli skoczy
będzie kimś i wtedy wszyscy w świątyni
zobaczą, że jest Mesjaszem, a nie tylko
synem cieśli. I trzecia pokusa „mieć
wszystko”. Diabeł mówi „jak mi się
ukłonisz, dam Ci wszystko co teraz
widzisz.”. Myślę, że te trzy pokusy nie są
mi obce. One codziennie pokazują się w
moim życiu. Chciałbym żeby niczego mi
nie brakowało, chciałbym mieć chleb i
chciałbym być kimś. Tymczasem to są
rzeczy, które czasami odciągają nas od
Boga. Chrystus zwyciężył te pokusy i
zrobił to dla mnie. W zaspach
codziennych trosk i zmagań z pokusami
utorował mi drogę i idąc pokornie za
Chrystusem tą drogą, którą On przeszedł
7
HARMEL |LUTY 2010
mogę dojść do nieba. Te 40 dni na pustyni
Chrystusa były ważne, 40 lat Izraela na
pustyni było ważne i 40 dni tego postu
które my przechodzimy też jest ważnych.
Pustynia jest takim miejscem gdzie nie da
się żyć. Izraelici błądząc po niej 40 lat
doświadczyli, że Bóg pomaga. Człowiek,
któremu nic nie brakuje tego nie odkryje,
ale gdy człowiek jest na pustyni to wie że
nie pójdzie do saturatora z wodą albo do
McDonalds’a, tylko zobaczy obecność
Boga. Często postawienie pod murem na
takiej życiowej pustyni może być dla nas
pięknym doświadczeniem – zobaczymy,
że Bóg jest. Przestaniemy Go znać ze
słyszenia, a zaczniemy Go znać z
doświadczenia.
W tym miesiącu szukamy na łamach
„Harmelu” sposobów na piękne i dobre
przeżycie
Wielkiego
postu
przez
zastępy. Niebawem odbędzie się w
Poznaniu koncert „Tymoteusza”. Czy
takie wyjście na koncert zastępem jest
dobrym pomysłem?
Myślę, że tak. Ja szczególnie w tej
akustycznej formie zespołu doświadczam,
że modlitwa ma moc. Jest mi łatwiej
skupić się na psalmach kiedy siedzimy i
gramy kompozycje akustyczne, pełne
melodii, dynamiki, ale w harmoniach, a
nie w hałasie. Tam doświadczam, że ta
modlitwa jest skuteczna. Poza tym dobrze
zobaczyć
takich
artystów,
którzy
pokornie siedzą i juz nie fikają, już nie
robią z siebie groźnego monstrum tylko
proszą Boga o zmiłowanie.
Koncert i rekolekcje w jednym?
Myślę, że to zarówno dla nas, muzyków
jest czas rekolekcji, jak i dla tych, którzy
przychodzą na koncerty. Kiedy Bóg
posyła swoje Słowo, to ono nigdy nie
wraca bezowocnie.
W ostatnich latach w niektórych
środowiskach harcerskich ogniskowym
„hitem” stała się piosenka „Zabierzesz
mnie na drugi brzeg” Arki Noego :) Czy
mógłby Pan coś o niej powiedzieć?
Okoliczności powstania piosenki są
bardzo ciekawe. Pomysł na tekst zrodził
sie podczas spotkania młodych z Ojcem
Świętym w Paryżu. Usłyszałem tam
słowa, że aby dostać się na drugi brzeg,
trzeba wsiąść do łodzi, którą jest Kościół.
Wtedy jest możliwość dopłynięcia na
drugi brzeg – do nieba. I to chodziło mi
po głowie. Poza tym
w piosence
śpiewamy „tak jest mało czasu, mało dni,
serce bije tylko kilka chwil”. Ja mam
sztuczne zastawki i one w sercu tykają jak
zegar, który odmierza kolejne sekundy
mojego życia, życia za które mogę
dziękować Bogu. W piosence są też słowa
„nie wiem czy Cię poznam ale wiem, ze
na pewno Ty rozpoznasz mnie”. Tak
często nie umiem rozpoznawać Chrystusa
w innych ludziach, szczególnie w tych
HARMEL |LUTY 2010
ubogich, potrzebujących, czy w sąsiedzie,
który mnie wkurza. A warto Go widzieć
w drugim człowieku. Jednak na końcu nie
trzeba się tym martwić, bo przecież On
zna nas. W tej piosence solówkę zagrałem
specjalnie dla mojej żony, zresztą całą
piosenkę jej zadedykowałem. Jest to
chyba jedyna piosenka w Arce
przy której powiedziałem
„kochanie, ta piosenka będzie
dla ciebie”. „Drugi brzeg”
nagrywaliśmy w studio w
Wiśle, ale coś nam ciągle nie
wychodziło.
W
końcu
piosenka powstała w ostatnim
momencie. Przez moment
była jakby niechciana, ale w
końcu udała się i okazała
bardzo ważną. Do dzisiaj
doczekała się kilku tłumaczeń
– śpiewają ją dzieci w Peru po
Hiszpańsku, jak również w
Niemczech, Szwecji i na
Ukrainie. Tam są takie
międzynarodowe Arki.
No i śpiewają ją harcerze. Na cały las.
Bardzo się cieszę. Ja kiedyś byłem w 43
PDH w Poznaniu, to był wtedy
sztandarowa drużyna, nie wiem jak teraz
się czuje. Wracając jeszcze do pokus na
pustyni. Myślę, ze warto pomyśleć nad
tym, co mogą znaczyć w życiu młodego
harcerza pokusy. Na przykład pokusa
chleba – jak on to widzi, co to dla niego
jest, czy nie tak, że jak głodny to zły? Albo
pokusa „bycia kimś”. Jak nie będziesz
zastępowym albo nie będziesz miał tej
8
sprawności to będziesz gorszy? Wcale nie.
Albo
ostatnia
pokusa
posiadania
wszystkiego.
Dobry
zastęp
ma
specjalizacje. Cała drużyna jest wtedy
silna, kiedy zastępy się wspierają, a nie
tylko i wyłącznie konkurują ze sobą.
Pamiętam, ze jeździłem na e kwaterki.
Jechaliśmy do buszu i trzeba
było wszystko zbudować.
Lubiłem na nie jeździć, ale
potem takie poczucie, że
skoro byłem na kwaterkach,
to mi sie coś więcej należy
podczas obozu. A to nie
prawda.
Zgłosiłem
się
dobrowolnie, chciałem służyć
innym. Nie mam prawa
potem wymagać, muszę tak
samo jak inni wykonywać
wszystkie
funkcje.
Ale
właśnie taka jest pierwsza
pokusa: byłem wcześniej,
więc mam jakieś przywileje.
Nie mam. Wszyscy tak samo
umrzemy, jak mówił Święty
Paweł. Ale jest życie wieczne.
Jest Zmartwychwstanie!
Alleluja!
Panie Robercie DZIĘKUJĘ!
Za czas poświęcony „Harmelowi dla
zastępowych”, za całą serdeczność, radość i
mądrość jaką nam Pan przekazuje oraz za
Pana Wiarę i przyjaźń z Chrystusem, które
jak słońce zaświeciły w lutowym numerze.
M.Sz.

Podobne dokumenty