licencjat Magdalena - Zrzeszenie Kaszubsko

Transkrypt

licencjat Magdalena - Zrzeszenie Kaszubsko
UNIWERSYTET MIKOŁAJA KOPERNIKA
WYDZIAŁ NAUK HISTORYCZNYCH
KATEDRA ETNOLOGII I ANTROPOLOGII KULTUROWEJ
Magdalena Świerczyńska
nr albumu: 200517
Praca licencjacka
Na kierunku etnologia i antropologia kulturowa
Tożsamość mieszkańców pogranicza Kaszub i
Kociewia na przykładzie miejscowości Stara Kiszewa
Opiekun pracy
dyplomowej
Dr hab. Jarosław Dumanowski
Zakład Historii Nowożytnej
Instytut Historii i Archiwistyki
Toruń 2008
Pracę przyjmuję i akceptuję
.......................................................... .
data i podpis opiekuna pracy
Potwierdzam złożenie pracy dyplomowej
........................................................
data i podpis pracownika dziekanatu
1
Spis treści
WSTĘP................................................................................................................... 3
ROZDZIAŁ I .............................................................................................................. 6
1.Charakterystyka wybranego obszaru oraz metodologia badań terenowych. ...... 6
1.1 Kaszuby i Kociewie – granica między regionami..................................... 6
1.2 Na pograniczu Kaszub i Kociewia. Położenie i specyfika badanego terenu10
1.3 Problematyka pogranicza okiem naukowców .......................................... 13
1.4 Wybór i znaczenie metodologii badań ..................................................... 16
ROZDZIAŁ II........................................................................................................... 17
2. Wpływ działalności wybranych instytucji na kształtowanie tożsamości
mieszkańców Starej Kiszewy............................................................................... 17
2.1 „Tutaj granicę kaszubsko – kociewską wyznacza rzeka ” Kształtowanie
tożsamości regionalnej przez szkołę ............................................................... 18
2.2 „ Nasza parafia to raczej Kociewie ”- Kształtowanie autoidentyfikacji
przez Kościół ................................................................................................... 22
2.3 Działalność Stowarzyszenia na Rzecz Rozwoju Ziemi Kiszewskiej i jego
wpływ na kształtowanie tożsamości regionalnej mieszkańców...................... 25
2.4 Autoidentyfikacja w oczach władz gminy Stara Kiszewa ....................... 28
ROZDZIAŁ III.......................................................................................................... 34
3. „Tutejszy – nietutejszy” – jak określają siebie mieszkańcy wsi. ..................... 34
3.1 Samookreślenie liderów grupy .................................................................. 34
3.2 Samookreślenie mieszkańców badanej miejscowości............................... 38
3.3 Gdy kreacja spotka się z rzeczywistością – refleksje z terenu ................. 41
ZAKOŃCZENIE ...................................................................................................... 43
2
WSTĘP
Problem tożsamości, jej odnalezienia, uświadomienia oraz zrozumienia
stanowi ciężką kwestię dla mniejszości narodowych, etnicznych, mieszkańców
miasta, wsi, regionu, kraju, kontynentu. Dotyczy zatem wszystkich ludzi bez
wyjątku, bo czymże jest tożsamość? Funkcjonuje ona w świadomości jednostkowej
i zbiorowej jako coś, co łączy, a jednocześnie odróżnia. Podstawę tożsamości
kulturowej stanowi tradycja, do której jesteśmy przywiązani, która ma znaczenie w
identyfikowaniu się z miejscem pochodzenia, środowiskiem, obyczajem, językiem,
kulturą1. Jak pisze współczesny filozof J. Habermas – „pozwala ona zapewnić
ciągłość i spójność systemowi osobowości pośród zmian sytuacji biograficznych i
zmian położenia w przestrzeni społecznej”2. Pozawala na samookreślenie,
odnalezienie swojego miejsca w szybko zmieniającej się rzeczywistości społeczno –
kulturowej, chroni przed wyobcowaniem, ułatwia orientację wobec innych oraz
identyfikację z otoczeniem. Autoidentyfikacja jest dużym problemem dla żyjących
we współczesnym świecie ludzi, będących świadkami przemian globalnych i
ruchów regionalnych.
Przedstawiony temat badawczy dotyczy mieszkańców terenu pogranicza
dwóch regionów geograficznych – Kaszub i Kociewia. Badania przeprowadziłam w
miejscowości gminnej Stara Kiszewa, uznawanej przez językoznawców za
pogranicze.
Kaszubi, czy Kociewiacy? Kim się ci ludzie czują? Jakie znaczenie ma dla
nich fakt, iż mieszkają na terenie, będącym pod wpływem dwóch zbiorowości? Na
początku mej drogi badawczej chciałam skupić się na analizowaniu tożsamości
ludzi zamieszkujących tereny środkowego Kociewia, bo, w przeciwieństwie do
1
Bukowska – Floreńska I., Kultura tradycyjna a tożsamość kulturowa społeczności
pogranicza, [w:] Studia etnologiczne i antropologiczne, Wydawnictwo Uniwersytetu Śląskiego,
Katowice, 1997, t.I, s.154.
2
Synak B., Kaszubska tożsamość. Ciągłość i zmiana, Wydawnictwo Uniwersytetu
Gdańskiego, Gdańsk 1998, s.39.
3
Kaszub, ten teren nie doczekał się wielu publikacji dotyczących kwestii
tożsamościowych. Jednak za namową dra hab. prof. Uniwersytetu Gdańskiego
Cezarego Obracht - Prondzyńskiego postawiłam sobie za cel zbadanie tożsamości
mieszkańców
Starej
Kiszewy,
czyli
pogranicza
Kaszub
i
Kociewia.
Zamierzałam skonfrontować dotychczasową wiedzę na temat wsi, do której
się udaję z rzeczywistością tego środowiska. W Starej Kiszewie trzy lata temu
przestał działać oddział Zrzeszenia Kaszubsko – Pomorskiego – bardzo silnej
organizacji, która za cel stawia sobie w głównej mierze rozwój poczucia związku z
regionem. Zjawisko to może świadczyć o zatracaniu przez środowisko chęci
podtrzymywania tożsamości regionalnej.
Badana miejscowość należy administracyjnie do powiatu kościerskiego,
uważanego za kaszubski, zatem warte głębszej refleksji było zbadanie w jakim
stopniu Stara Kiszewa jest kaszubska. Z drugiej jednak strony, jeśli za czynnik
kaszubskości uznać język, miejscowość ta nie może być uznana za kaszubską,
bowiem, według Marka Latoszka3 położona jest poza obszarem dialektów
kaszubskich lub w bezpośrednim ich sąsiedztwie. Jaki więc wpływ mogą mieć te
fakty na poczucie tożsamości mieszkańców Starej Kiszewy?
W pierwszej części pracy skupiam się na ukazaniu przebiegu granicy między
dwoma regionami, zwracam uwagę na różne aspekty: geograficzny, językowy,
administracyjny i tożsamościowy. Staram się pokazać jak te aspekty mogą wpływać
na kształtowanie tożsamości mieszkańców wsi. Następnie koncentruję się na
określeniu specyfiki badanego terenu – ukazuję rys historyczny miejscowości,
najważniejsze zabytki, a także siatkę komunikacyjną. Nie bez znaczenia pozostaje
ukazanie naukowych definicji pogranicza, ponieważ właśnie taki teren jest
przedmiotem mych badań. Czynię to w kolejnych podrozdziałach pracy. W tym
rozdziale omawiam też metody przeprowadzonych badań.
W swojej pracy wyróżniam dwie grupy badanych: liderów społecznych i
zwykłych mieszkańców. Za liderów uznaję osoby reprezentujące poszczególne
instytucje, które wpływają na kształtowanie tożsamości mieszkańców: władze
gminy, proboszcza parafii w Starej Kiszewie, wice – dyrektorkę Zespołu Szkół,
członkinię Stowarzyszenia na Rzecz Rozwoju Ziemi Kiszewskiej oraz panią
3
Latoszek M., Pomorze – zagadnienia etniczno – regionalne, Gdańskie Wydawnictwo
Naukowe,
Gdańsk, 1996, s.67.
4
pracującą w jedynej we wsi bibliotece.
Praca składa się z trzech części: o pierwszej części już wspomniałam, w
drugiej badam i analizuję wpływ działalności wybranych instytucji na kształtowanie
poczucia tożsamości mieszkańców wsi. Pokazuję, w jaki sposób pochodzenie
danego lidera grupy może wpływać na jego działalność w danej instytucji a tym
samym na jej kształt oraz odbiór społeczny. Następnie próbuję rozmówić się ze
zjawiskiem kreowania przez te instytucje pewnej rzeczywistości społecznej, a przez
to konkretnej tożsamości mieszkańców.
W dalszej części pracy wspominam o świadomym kreowaniu pewnej
tożsamości, na potrzeby turystyki, omawiam więc zjawisko czynienia z identyfikacji
regionalnej produktu marketingowego.
Trzeci rozdział pracy składa się z próby określenia tożsamości liderów oraz
pozostałych mieszkańców. Następuje tu dogłębna analiza przeprowadzonych badań,
pojawiają się też refleksje z terenu. Praca ta opiera się przede wszystkim na
własnych badaniach terenowych, ale także na źródłach pisanych. Metoda
przeprowadzania wywiadów oparta została o pogłębione rozmowy z mieszkańcami
Starej Kiszewy. Więcej o metodologii badań piszę w pierwszej części pracy.
Moje doświadczenia z pracy w terenie są jak najbardziej pozytywne, na
swojej drodze szczęśliwie udało mi się spotkać bardzo otwartych i ufnych ludzi.
Wydaje mi się, iż nie tylko ja wzbogaciłam swoją wiedzę dzięki rozmówcom, ale i
oni zachowali coś dla siebie. Początkowo większość z nich miała problem z
samookreśleniem, co dla badacza jest już ważną wskazówką, jednak dłuższa
rozmowa pozwoliła im wgłębić się w istotę tożsamości, poczuć się „jakoś”. A
przecież, jak wspomniałam na samym początku, świadomość tego kim jestem i
dlaczego, jest dla każdego z nas wręcz bezcenna.
5
ROZDZIAŁ I
1. Charakterystyka wybranego obszaru oraz
metodologia badań terenowych.
1.1 Kaszuby i Kociewie – granica między regionami
Gdy mówimy o granicy między Kaszubami i Kociewiem, zasadnicza staje
się perspektywa, jaką przyjmujemy. Granice Kociewia można bowiem definiować
poprzez zasięg dialektu kociewskiego, można się także skupić na aspekcie
geograficznym i tutaj rozważać określoną przestrzeń wyznaczoną przez rzeki,
kompleksy leśne czy trasy komunikacyjne. Do tego dochodzi jeszcze kryterium
administracyjno – historyczne a także aspekt tożsamościowy, według którego, tam
jest Kociewie, gdzie mieszkają Kociewiacy lub gdzie wskazują je mieszkańcy
terenu.
Kociewie to teren położony na zachód od Wisły, sąsiadujący dziś od północy
z nowymi dialektami mieszanymi koło Gdańska, od północnego zachodu z
kaszubszczyzną, od zachodu i południowego zachodu z obszarem Borów
Tucholskich; od południowego wschodu naturalną granicę Kociewia stanowi kolano
Wisły od okolic Świecia. Gospodarzami ziemi od wieków są Kociewiacy. Jest to
mieszana grupa etniczna, mówiąca dialektem zaliczanym przez dialektologów
polskich do polskich gwar kontynentalnych, który powstał na obszarze językowo
kiedyś rdzennie pomorskim, ostro odcinającym się w tej chwili od sąsiednich gwar
kaszubskich4.
Ewa Rzetelska – Feleszko tłumaczy to silną świadomością językową
Kaszubów, ich poczuciem „dwujęzyczności” w stosunku do gwar niekaszubskich.
4
Strona internetowa http://klub.chip.pl/arti10/pliki/kociewie.html
6
Niemniej w pogranicznych wsiach kaszubskich obserwuje się dziś wprowadzenie
akcentu na zgłoskę przedostatnią, jak również wprowadzenie ś, ź, ć, dź oraz a. Ten
kierunek zmian świadczy o ekspansji kociewskiej. W południowo – wschodniej
kaszubszczyźnie pojawiają się też i inne fakty typowe dla Kociewia5. Poszukiwanie
dawniejszych związków Kociewia z Kaszubami przebiega drogą wynajdywania na
Kociewiu śladów tych faktów językowych, które charakterystyczne są dla gwar
kaszubskich. Wspomina o nich Rzetelska – Feleszko6.
Według Kazimierza Nitscha – językoznawcy, który przeprowadził badania
nad zasięgiem dialektów kociewskiego i kaszubskiego, gwary kociewskie zajmują
tereny położone na lewym brzegu Dolnej Wisły. Granica ta w przybliżeniu biegnie
od wsi Czatkowy nad Wisłą ( koło Tczewa ) na zachód do Trąbek Wielkich, dalej na
południowy zachód, zostawiając Wysin i Stare Polaszki po kociewskiej stronie,
następnie w rejonie Konarzyn skręca na południowy wschód do Siecznej, gdzie z
kolei kieruje się najpierw na zachód do Rosochatki, a potem zmierza znowu na
południowy wschód, biegnąc dalej przez Zdroje, Lniano, Gruczno ( koło Świecia )
do Wisły7. Podążając więc za podziałem Nitscha, jeśli spojrzymy na mapę8,
zauważymy, że Stara Kiszewa, czyli miejscowość objęta badaniami, znajduje się
dokładnie na granicy Kaszub i Kociewia.
Granice między Kociewiem a Kaszubami można wyznaczyć jeszcze na inne
sposoby, choć podstawowy podział stanowi kryterium językowe. Jerzy Szukalski
zwraca uwagę na granice geograficzne. Pisze, że zasięg terytorialny Kociewia jest
przez różnych autorów dość dowolnie interpretowany, z pewną tendencją
powiększania go kosztem Kaszub. Dotyczy to zwłaszcza granicy zachodniej,
północno – zachodniej i północnej. Przykładem mogą być między innymi okolice
Przywidza zaliczane zarówno do Kociewia, jak i Kaszub. Bezdyskusyjna jest jego
granica wschodnia oparta o krawędź doliny dolnej Wisły od okolic Świecia po
5
Rzetelska-Feleszko E., Dialekt kociewski-problematyka, granice, słownictwo, [w:]
Kociewie, /red./ Malczewska W., Wydawnictwo Gdańskiego Towarzystwa Naukowego, Gdańsk
1969,s.13-14.
6
7
Ibidem, s. 14
Milewski J., Kociewie: nazwa, granice, dialekt, [w:] Kociewski magazyn regionalny, nr 1,
Publikacja seryjna Towarzystwa Miłośników Ziemi Kociewskiej w Starogardzie Gdańskim i
Towarzystwa Miłośników Ziemi Tczewskiej w Tczewie, 1986, s.3-5.
8
Załącznik 1
7
okolice Tczewa. Przebieg pozostałych granic Kociewia przyjmuje się na ogół
następująco: na północy od Tczewa do okolic wsi Łęgowo i dalej doliną Kłodawy
po Nową Karczmę, na zachodzie od zespołu Jezior Polaszkowskich, przecinając
dolinę Wdy, do okolic Czerska i następnie przez Legbąd oraz w okolice
Wierzchucina do Bukowca, skąd na południu przez okolice wsi Gawronie i Gruczno
do krawędzi doliny dolnej Wisły9.
Mimo że w geografii terenu nie sposób wyróżnić konkretnej linii podziału
między Kociewiem a Kaszubami, za taką umowną granicę uznaje się przepływającą
przez Starą Kiszewę rzekę Wieżycę. Dzieli ona wieś na dwie części – kaszubską
oraz kociewską.
Jeżeli
by
wziąć
pod
uwagę
wspomniane
wcześniej
kryterium
administracyjne wyznaczające granicę między Kaszubami a Kociewiem, to tutaj
można by odnotować zasadnicze rozbieżności. Za kociewskie uważa się tylko trzy
powiaty: tczewski, świecki oraz starogardzki. Powiaty tczewski i starogardzki
zajmują w stu procentach tereny zaliczane geograficznie do granic Kociewia.
Jednak poza granicami powiatu starogardzkiego znalazły się obszary takie jak
Trąbki Wielkie, zaliczane do powiatu gdańskiego, okolice Wysina, Lubania,
Liniewa i obszaru objętego badaniami, czyli Starej Kiszewy. Miejscowości te
zostały zaliczone do powiatu kościerskiego - jednego z najprężniej rozwijających
kulturę i tożsamość kaszubską. Zatem ważne do zbadania wydaje się być
zagadnienie czy z racji podziału administracyjnego w Starej Kiszewie obserwuje się
odgórne działania władz lokalnych, zmierzające do rozwijania tożsamości
kociewskiej lub kaszubskiej. Jeżeli chodzi zaś o powiat świecki, to obejmuje on
obszar znacznie wykraczający poza Kociewie dialektalne. Leżący na obrzeżach
gminy Lniano Błądzim należy do Borów, natomiast gminy Świekatowo i Pruszcz to
historyczna Krajna – obszar przejściowy między Kociewiem a Wielkopolską.
Na początku wspomniałam także o kryterium podziału granic Kaszub i
Kociewia, związanym z poczuciem tożsamości mieszkańców. Jak pisze Cezary
Obracht – Prondzyński, u Kaszubów charakterystyczna jest podwójna identyfikacja
– własna, grupowa – oraz poczucie więzi narodowej z grupą narodową polską. Ta
dwustopniowość identyfikacji etnicznej często powoduje kłopoty ze zrozumieniem
9
Szukalski J., Krajobrazy Kociewia. Atlas turystyczny, Mapa topograficzna w skali 1:30000,
Starogard Gdański, 2008, s.5.
8
specyfiki kaszubskiej przez obserwatorów z zewnątrz, niemniej jednak jest ona
bardzo silnie podkreślana przez samych Kaszubów. Wydaje się, że taki stan
świadomości grupowej się utrzyma, natomiast aktywność elit kaszubskich będzie się
nadal koncentrowała na umacnianiu instytucji podtrzymujących i rozwijających
tożsamość kaszubską. Idzie tu głównie o obecność języka i problematyki
kaszubskiej w liturgii Kościoła, w mediach, w oświacie.10
I tak silnymi symbolami, które pozwalają Kaszubom podtrzymywać i
rozwijać swą regionalną tożsamość są stroje ludowe, alfabet kaszubski, czyli tzw.
kaszubskie nuty, wciąż żywe pieśni takie jak na przykład „Jem jô rëbôk”, „Zemia
Rodnô” czy choćby „Czinda”. Silne poczucie tożsamości Kaszubów można także
zauważyć między innymi 19 marca, czyli tzw. Dnia Jedności Kaszubów, kiedy to w
wielu miastach na Kaszubach powiewają między innymi żółto – czarne flagi. Dzień
ten nawiązuje do 1238 roku, kiedy to w bulli Papieża Grzegorza IX po raz pierwszy
pojawiła się nazwa „Kaszuby”.
Kaszubom bardzo zależy na kultywowaniu języka, bo uznają go za
podstawowy wyznacznik tożsamości regionalnej. Z potrzeby rozwijania kaszubskiej
mowy i określenia jej statusu zrodził się pomysł zwrócenia się do władz państwa z
prośbą o uznanie kaszubskiego językiem. W konsekwencji tego w 2005 roku
kaszubski został uznany jedynym w Polsce językiem regionalnym w ustawie o
mniejszościach narodowych i etnicznych oraz języku regionalnym11. Według tej
ustawy organy władzy publicznej są obowiązane podejmować odpowiednie
środki w celu wspierania działalności zmierzającej do zachowania i rozwoju języka,
o którym mowa12.
Jak pisze Obracht – Prondzyński, badacze stwierdzają, że zgodnie z
tendencjami globalnymi mamy do czynienia ze stopniowym przechodzeniem od
biernego, bezrefleksyjnego trwania przy własnej „tatczëznie” (ojcowiźnie), rodzimej
kulturze i wartościach, do coraz aktywniejszego poszukiwania i pogłębiania
10
Obracht-Prondzyński C., Kaszubi, Serbołużyczanie, Łemkowie. Próba porównania
etnicznych grup regionalnych, [w:] W kręgu problematyki kaszubsko-pomorskiej, Wydawnictwo
Instytutu Kaszubskiego, Gdańsk-Wejherowo 2003.
11
Strona internetowa http://www.bezuprzedzen.org/prawo/art.php?art=141
12
ibidem
9
tożsamości indywidualnej i grupowej (…)13.
Tak znaczącego poczucia związku z regionem nie obserwuje się na
Kociewiu. Mieszkańcom tego terenu nie zależy na kultywowaniu gwary,
posługiwaniu się nią zanika, dostrzec można jedynie pewne gwarowe wtrącenia,
które często nie są nawet uświadamiane.
1.2
Na pograniczu Kaszub i Kociewia. Położenie i
specyfika badanego terenu
Stara Kiszewa jest dużą, liczącą około 1000 mieszkańców wsią w
południowej części powiatu kościerskiego, siedzibą władz gminy obejmującej
swoimi granicami do 1972 roku trzynaście wsi sołeckich. Należy do obszaru
zamieszkałego głównie przez ludność posługującą się dialektem kociewskim oraz
częściowo kaszubską i napływową z głębi kraju. Nazwa wsi utworzona została od
imienia Kisz, po dodaniu przyrostka - ewa. Najstarszy zapis w formie Kissow
pochodzi z 1269 r" następny Vela Kyssewa z 1281 r., Kissawa Stara z 1664 r. Jako
teren osadniczy zajmowana była przez ludność kultury wschodniopomorskiej już
2500 lat temu, w tzw. okresie Hallstatt D epoki żelaza. Z tego czasu pochodzi
odkryte w drugiej połowie XIX w. na wzniesieniu opodal zamku cmentarzysko z
grobami skrzynkowymi, w których znaleziono liczne ułamki naczyń glinianych,
dwie urny "twarzowe oraz żelazną szpilkę z brązową główką14.
Podczas drugiej wojny szwedzkiej wieś ucierpiała wiele, tak że w 1664 r. nie
było w niej ani jednego gbura, a tylko 5 zagrodników, odrabiających za wyżywienie
szarwarki i gospodarujących na 14 morgach. Dokonany po pierwszym rozbiorze
Polski spis wykazuje, iż wieś zamieszkana jest przez 21 gburów, w tym 5 Niemców
ewangelików15.
13
Obrach-Prondzyński C., Kaszubska tożsamość i dylematy z nią związane,[w:] Kaszubi
dzisiaj. Kultura-język-tożsamość, Wydawnictwo Instytutu Kaszubskiego, Gdańsk 2007, s.15.
14
Mamuszka F., Trojanowska I., Kościerzyna i ziemia kościerska, Wydawnictwo Morskie,
Gdańsk 1972, s. 192-197.
15
strona internetowa http://www.starakiszewa.republika.pl/hist.html
10
W 1861 roku istniała tutaj szkoła oraz czynne były trzy karczmy. Kiszewa
należała za czasów zaboru do najbardziej uświadomionych narodowo i dobrze
zorganizowanych; czynne było m. in. Towarzystwo Gimnastyczne "Sokół",
ćwiczące w sali Kęsickiego albo na "Świńskim Rynku". Dzisiejszy kościół
parafialny pod wezwaniem św. Marcina wybudowano w latach 1889 – 1891 w stylu
neogotyckim16.
W okresie zaborów wieś nie rozwijała się zbyt dynamicznie. Omijały ją
inwestycje państwowe, dopiero w 1914 roku zaczęto budować tu linię kolejową do
Czerska, ale wojna przerwała tę budowę i Stara Kiszewa nigdy nie uzyskała
połączenia kolejowego17.
Do najstarszych i najcenniejszych zabytków murowanych powiatu
kościerskiego, pochodzących jeszcze ze średniowiecza należy znajdujący się około
1,5 km na wschód od centrum Starej Kiszewy jest Zamek Kiszewski.18 Był on
miejscem ważnych w skali regionu wydarzeń historycznych. Historia budowli
obronnych w Starej Kiszewie sięga XIII w. Co najmniej od 1281 r. istniał tu gród
książęcy, który w 1316 został przejęty przez Krzyżaków. W pierwszej połowie XIV
w. wybudowali oni na jego miejscu murowany zamek, który po 1466 r. stał się
własnością Polski. Od tej pory warownia wielokrotnie zmieniała właścicieli, a w
1600 r. została przebudowana na rezydencję, z której do dziś pozostała jedynie
wieża z budynkiem bramnym. Opuszczona rezydencja została w XIX w.
przekształcona na folwark, którego pozostałości istnieją do dziś19.
Stara Kiszewa to miejscowość gminna. Jak można przeczytać w gminnej
ulotce informacyjnej, gmina leży na pograniczu Kaszub i Kociewia. Południowa jej
część znajduje się w strefie chronionego krajobrazu Wdzydzkiego Parku
Krajobrazowego, Borów Tucholskich i rzeki Wierzycy. Zaś północna część jest
strefą pięciu połączonych kanałami Jezior Polaszkowskich.
Wieś należy administracyjnie do powiatu kościerskiego, uważanego za
kaszubski. Dodatkowo jest to część diecezji pelplińskiej, gdzie bardzo silną rolę
odgrywa działający w Pelplinie Klub Studentów „Jutrznio”, będący kontynuacją
działającego w Wyższym Seminarium Duchownym Klubu Kaszubologów.
16
ibidem
17
strona internetowa http://byekuf.republika.pl/kolej/kolej.html
18
strona internetowa http://www.starakiszewa.republika.pl/hist.html
19
strona internetowa http://zamki.net.pl/zamki/stara-kiszewa/stara-kiszewa.php
11
Działalności kulturotwórczą klubu opiszę w kolejnych rozdziałach.
Z drugiej jednak strony, jeśli za czynnik kaszubskości uznać język,
miejscowość ta nie może być uznana za kaszubską, bowiem, według Marka
Latoszka20 położona jest poza obszarem dialektów kaszubskich lub w bezpośrednim
ich sąsiedztwie.
We wsi trzy lata temu przestał działać oddział Zrzeszenia Kaszubsko –
Pomorskiego, co być może świadczy o zatracaniu przez środowisko chęci
podtrzymywania tożsamości regionalnej. Gmina rozwija też kontakty z Kociewiem,
należy bowiem do Stowarzyszenia gmin kociewsko – borowiackich „Bór”, którego
celem jest w głównej mierze rozwój turystyki regionów Kociewia i Borów
Tucholskich. Jak zatem można zaobserwować, położenie gminy oraz jej działania
nie są współmierne, co rodzi problem, bo nie pozostaje bez wpływu na
zamieszkującą Starą Kiszewę społeczność. Tę myśl rozwinę jednak w kolejnych
rozdziałach pracy.
Należy zwrócić tutaj uwagę na pochodzenie mieszkańców Starej Kiszewy.
Większość moich rozmówców to ludzie napływowi – ze Starogardu, Kaliska,
Sulęczyna, niektórzy pochodzą nawet z bardziej odległych miejscowości, jak
Wrocław czy Słupsk. Fakt ten nie pozostaje więc bez wpływu na ich regionalną
identyfikację, o czym wspomnę w kolejnych rozdziałach.
Kolejną interesującą kwestią jest sieć komunikacyjna występująca w Starej
Kiszewie. Autobusy PKS dużo częściej (kilkanaście razy w ciągu dnia) kursują do
Kościerzyny, czyli w stronę Kaszub. Dużo rzadziej (zaledwie kilka razy na dobę)
jeżdżą one w kierunku kociewskim, czyli do Starogardu Gdańskiego.
Z wypowiedzi moich rozmówców wynika, że większość z nich pracuje w
Kościerzynie, a dzieci ich, po skończeniu szkoły podstawowej i gimnazjum,
kontynuują edukację w szkołach ponad gimnazjalnych w Kościerzynie.
Zatem na takim też przykładzie można zaobserwować, że wsi bliżej do
Kaszub niżeli do Kociewia. Możliwy jest fakt, że nie pozostaje to bez wpływu na
poczucie tożsamości regionalnej mieszkańców Starej Kiszewy. Jeżeli ludzie częściej
bywają na Kaszubach, choćby z tak banalnego powodu jak lepsze połączenia
20
Latoszek M., Pomorze – zagadnienia etniczno – regionalne, Gdańskie Wydawnictwo
Naukowe, Gdańsk 1996, s.67.
12
komunikacyjne, to automatycznie teren ten staje się im bliższy, lepiej go znają i
mogą zacząć się z nim utożsamiać.
1.3
Problematyka pogranicza okiem naukowców
Ważne dla pracy jest zdefiniowanie obszaru, jakim jest pogranicze. Jak piszą
Alicja
Hess
i
Jacek
Leoński21,
socjologiczne
analizy
pogranicza
były
niejednokrotnie przedstawiane w literaturze naukowej. Były one podejmowane
przez przedstawicieli różnych dyscyplin nauki. Stąd też wielość definicji, często
różniących się między sobą (…). Można je przedstawić na continuum, gdzie z
jednej strony będą przeważać aspekty polityczne i geograficzne, z drugiej zaś
aspekty kulturowe i psychospołeczne. W pierwszym przypadku występuje sytuacja,
gdzie istnieje terytorium podzielone przez granicę państwową i po obu jej stronach
występuje pogranicze. W drugim natomiast przypadku chodzi o zróżnicowanie
społeczności według kryteriów zaliczanych do symbolicznego świata kultury
(narodowość, język, tradycja)22.
Ewa Nowicka pisze, iż w badaniu problematyki pogranicza przydatne jest
rozróżnienie pogranicza zewnętrznego i wewnętrznego. Według niej oba pojęcia
można rozpatrywać w aspekcie terytorialnym (geograficznym, przestrzennym) oraz
w aspekcie psychologicznym23. W aspekcie terytorialnym pogranicze zewnętrzne
jest to mniej lub bardziej wyodrębniający się obszar, terytorium, na którym
21
Hess A., Leoński J., Socjologiczne aspekty rodziny pogranicza, [w:]Pogranicze, t.VIII s.92-
93.
22
Ibidem, s.92
23
Nowicka E., Badanie pogranicza. Kilka propozycji metodologicznych, Pogranicze, t.VIII,
s.13-14.
13
dokonuje się zetknięcie się i zazwyczaj także przemieszanie się kultur i ludzi.
Oznacza to równoległe istnienie pogranicza kulturowego, społecznego.
Zgodnie z
tą koncepcją to zewnętrzne, terytorialne, poza świadomościowe względy decydują o
istnieniu tego rodzaju pogranicza. Nowicka dodaje, że w polskiej rzeczywistości
społeczno – kulturowej obok pogranicza zewnętrznego często występuje też
wewnętrzne. W tym przypadku styk kultur, ich mieszanie się, następuje niejako
wewnątrz terytorium właściwego czy monolitycznego z punktu widzenia koncepcji
pogranicza zewnętrznego. Taki pograniczny obszar istnieje na przykład w Kotlinie
Kłodzkiej, na Mazurach, czyli wszędzie tam, gdzie obok siebie w bezpośrednim
kontakcie żyją przedstawiciele różnych, co najmniej dwóch kultur czy grup
etnicznych24.
Nowicka wspomina też o aspekcie psychologicznym, w którym można
rozpatrywać pojęcie pogranicza zewnętrznego i wewnętrznego. Aspekt ten dotyczy
psychicznego kontaktu kultur lub grup etnicznych. Pogranicze zewnętrzne w
perspektywie psychologicznej można określać poprzez analizę sytuacji ludzi, którzy
nie są osobiście uwikłani w kontakt kultur i odmiennych grup etnicznych czy
religijnych.
Zaś
pogranicze
wewnętrzne
w
tym
aspekcie
występuje
w
doświadczeniach osób, które w życiu codziennym muszą się stykać z osobami
odmiennych proweniencji narodowych, mają w rodzinie osoby należące do różnych
porządków etnicznych. Osoby takie żyją w dwóch światach, czasem muszą
dokonywać wyborów oznaczających odrzucenie jednej tradycji, odcięcie się od
kultury jednego z rodziców lub zdecydować się na życie w rozdarciu25.
Po rozpatrzeniu definicji pogranicza zewnętrznego i wewnętrznego, należy
zwrócić uwagę na pojęcie pogranicza przejściowego.
Józef Chlebowczyk – historyk - wskazuje na występowanie na terenach
pogranicza tak zwanej szachownicy językowo – etnicznej. Przyjmuje ona postać
pogranicza językowo – narodowościowego, występując w postaci obszarów
mieszanych o skomplikowanych układach językowo – narodowościowych, a często
również religijnych. Tworzą one strefę przejściową, na której nie można
przeprowadzić linii dzielącej, lecz jedynie stwierdzić narastanie, bądź zmniejszanie
24
Ibidem, s.13.
25
ibidem, s.14.
14
określonych cech26.
Podobne spojrzenie na problem badawczy ma Antonina Kłoskowska.
Według niej pogranicze to terytorium położone między dwoma obszarami
państwowymi lub regionalnymi, charakteryzujące się przemieszaniem etnicznym
lub narodowościowym wynikającym z bliskości przestrzennej. W szerszym
rozumieniu pogranicze stanowi wszelkie sąsiedztwo kultur narodowych mogące
wynikać z narodowo i etnicznie mieszanej genealogii i małżeństwa, z członkostwa
w mniejszości narodowej lub etnicznej na terytorium zdominowanym przez inną
narodową kulturę, z sytuacji emigracyjnej oraz z indywidualnej konwersji
narodowej, czyli przejścia od jednego do innego narodowego samookreślenia, które
nie może oznaczać całkowitego zerwania poprzednich więzi kulturowych. Jest to
więc także pogranicze w sensie psychologicznym, nieterytorialnym27.
Obie wskazane tu definicje rozwijają pojęcie pogranicza przejściowego,
zapominając o drugim możliwym charakterze pogranicza – stykowym. To takie,
gdzie można przeprowadzić wyraźną linię podziału, gdzie sąsiedztwo między
grupami jest określone przez granicę polityczną (państwową) lub silną odrębność
kulturową28. Jak piszą dalej Hess i Leoński, pogranicze stykowe może czasem
przekształcić się w przejściowe. Aby to udowodnić, autorzy zwracają uwagę na
sytuację występującą na pograniczu polsko – niemieckim (wyłączając Śląsk
Opolski) w ostatnim trzydziestoleciu. Państwowa granica polsko – niemiecka
zaczęła się „otwierać” w latach siedemdziesiątych, kiedy umożliwiono jej
przekraczanie na podstawie dowodów osobistych. Szczególnie jednak proces ten
zaktywizował się po zjednoczeniu Niemiec i zniesieniu wiz dla Polaków. Zaczął
tworzyć się nowy typ relacji pomiędzy przedstawicielami sąsiadujących ze sobą
kultur i narodów. Ten, wymagający długiego okresu proces dokonuje się w różnych
sferach życia – ekonomicznej, społecznej i kulturowej29.
Na pograniczu mamy do czynienia ze stałą konfrontacją różnych postaw i
wartości
26
społecznych.
Na
skutek
oddziaływania
wpływów
kulturowych,
Hess A., Leoński J., Socjologiczne aspekty rodziny pogranicza, [w:]Pogranicze, Białystok,
1999, s.92-93.
27
Kłoskowska A., Kultury narodowe u korzeni, Warszawa, 1996, s.125
28
Hess A., Leoński J., Socjologiczne aspekty rodziny pogranicza, [w:]Pogranicze, Białystok,
1999, s.92-93.
29
ibidem, s.93
15
cywilizacyjnych i językowych kształtuje się specyficzna dla pogranicza mentalność.
Jej cechami są różne postawy, począwszy od, jak pisze Chlebowczyk,
nierefleksyjnego indyferentyzmu narodowego do programowego uniwersalizmu z
jednej strony, a z drugiej od zdeklarowanego patriotyzmu do najdrastyczniejszych
przejawów
nacjonalistycznego
zacietrzewienia,
fanatyzmu
i
szowinizmu30.
Sąsiedztwo na granicy może pełnić rolę integrującą bądź dezintegrującą, wyrażającą
się w poczuciu bliskości lub obcości wobec innych podmiotów31.
Kolejną próbę usystematyzowania i zdefiniowania terminu „pogranicze”,
przydatną w moich rozważaniach podjął Andrzej Sadowski, stwierdzając, że
„przedmiotem socjologii pogranicza jest”: pogranicze jako usytuowany w
przestrzeni kontakt społeczno – kulturowy między dwoma lub więcej narodami lub
grupami etnicznymi (aspekt społeczno – kulturowy) oraz z drugiej strony
pogranicze jako miejsce kształtowania się nowego człowieka i jego kultury (aspekt
osobowościowo – kulturowy)32.
Wszystkie wymienione definicje pogranicza posłużyły mi do głębszego
zrozumienia podejmowanego tematu. Typową też cechą pogranicza jest istnienie
tzw. strefy neutralnej, w której to człowiek nie chce do końca utożsamiać się z jedną
ze stron w badanym przeze mnie przypadku z jedną z grup – Kaszubami bądź
Kociewiakami). Możliwa jest także sytuacja, w której obserwujemy identyfikowanie
się z obiema grupami, tłumaczymy to wówczas faktem, iż np. jeden z rodziców
pochodzi z Kaszub, drugi zaś z Kociewia, czy też silne identyfikowanie się z jedną
ze stron.
1.4
Wybór i znaczenie metodologii badań
Poniższa praca opiera się niemal w całości na własnych badaniach
terenowych. Przeprowadzono je na początku lutego br. W ciągu dwóch dni
prowadzono pogłębione rozmowy z około trzydziestoma mieszkańcami Starej
30
Chlebowczyk J., Procesy narodowotwórcze we wschodniej Europie Środkowej w dobie
kapitalizmu, Warszawa, 1975, s.27.
31
32
Kłoskowska A., Kultury narodowe u korzeni, Warszawa 1996.
Swadźba U.,Młodzież pogranicza kulturowego a jej identyfikacje narodowe, [w:]Studia
etnologiczne i antropologiczne, Wydawnictwo Uniwersytetu Śląskiego, Katowice, 1997, t.II,s. 147.
16
Kiszewy. Do konwersacji wybierano oprócz liderów grupy, przypadkowe osoby,
starano się jednak rozmówić z przedstawicielami trzech pokoleń – współczesnego,
wojennego i powojennego. Nie można w tym przypadku niestety mówić o
badaniach nad reprezentatywną grupą, bo są to losowo wybrani rozmówcy.
Przed badaniami zapoznano się z definicją naukową pogranicza, poprzez
pozycje książkowe takie jak między innymi „Pogranicze kaszubskie po II wojnie
światowej. Materiały z badań nad przemianami ludnościowymi” Hieronima
Rybickiego, „Badanie pogranicza. Kilka propozycji metodologicznych” Ewy
Nowickiej, „System wartości mieszkańców pogranicza” Mirosławy Czerniawskiej.
Przeglądano też nieliczne dostępne w głównej mierze w Internecie źródła na temat
historii i uwarunkowań geograficznych badanej miejscowości. Zapoznano się
dogłębnie ze wskazywanymi przez językoznawców, geografów i historyków
granicami Kociewia i Kaszub a także terminem „tożsamość”. W zgłębieniu istoty tej
definicji bardzo przydały się lektury Cezarego Obracht – Prondzyńskiego „Kim są
Kaszubi? Nowe tendencje w nadaniach społecznych”, Marka Latoszka „Pomorze –
zagadnienia etniczno – regionalne”, a także „Kaszubska tożsamość. Ciągłość i
zmiana” autorstwa Brunona Synaka.
W zapoznaniu się z terenem badań posłużyły „Magazyny Kociewskie”,
mapy geograficzne, przydała się też wiedza badacza.
Wywiady etnograficzne nie zostały przeprowadzone w oparciu o
kwestionariusze, każdorazowo próbowano przeprowadzić luźną, niekrępującą
żadnej ze stron rozmowę poruszającą przemyślane wcześniej kwestie. Dzięki
rezygnacji z kwestionariuszy i metody pytanie – odpowiedź, można było lepiej
skupić się na informacjach udzielonych przez rozmówców. Często informacje
nieujawnione czy niejasne a także zachowania rozmówców stawały się źródłem
bogatej wiedzy etnograficznej.
ROZDZIAŁ II
17
2. Wpływ działalności wybranych instytucji na
kształtowanie tożsamości mieszkańców Starej
Kiszewy.
2.1 „Tutaj granicę kaszubsko – kociewską wyznacza rzeka ”
Kształtowanie tożsamości regionalnej przez szkołę
Niewątpliwie dużą rolę w kształtowaniu tożsamości młodego człowieka
odgrywa szkoła. To tutaj człowiek uczy się języka i zachowania, poznaje też swoją
kulturę. To właśnie szkoła w pierwszym etapie życia jest miejscem, w którym
człowiek bywa najczęściej, ma więc ono na niego największy wpływ. Tutaj poznaje,
bada i uczy się życia.
W Starej Kiszewie prowadzona jest tylko jedna szkoła – jest nią Zespół
Kształcenia i Wychowania. W jednym budynku mieści się szkoła podstawowa oraz
gimnazjum, od 2005 roku Zespół Szkół nosi imię Jana Pawła II.
W 5 i 6 klasie szkoły podstawowej a także w gimnazjum uczniowie mają
obowiązkowe zajęcia z edukacji regionalnej, czyli tzw. ścieżkę regionalną, która ma
służyć poznaniu przez uczniów własnej tożsamości i kształtowaniu postaw
tolerancyjnych otwartych, nastawionych na pluralizm, rozumienie i akceptację
różnych kultur. Chodzi w niej o wychowanie do bycia aktywnym, żywym
świadkiem wartości"33. Uczniowie poznają najbliższe otoczenie domu rodzinnego,
sąsiedztwa i szkoły a także charakterystykę geograficzną i kulturalną regionu oraz
główne symbole regionalne.
Aby zrozumieć działania nauczycieli w szkole w Starej Kiszewie związane z
edukacją regionalną młodzieży, należy najpierw przybliżyć problem edukacji,
występujący na Kaszubach i Kociewiu.
Początki edukacji kaszubskiej związane są z otwarciem w 1991 roku
Kaszubskiego Liceum Ogólnokształcącego w Brusach na południu Kaszub oraz
szkoły podstawowej w Głodnicy (gmina Linia). Potem nauczanie języka
kaszubskiego zaczęło się upowszechniać i tak oto, według danych Głównego
33
Strona internetowa http://www.wychowawca.pl/miesiecznik/4_112/09.htm
18
Urzędu Statystycznego i Ministerstwa Edukacji Narodowej, języka kaszubskiego w
końcu 2005 roku w stu szkołach uczyło się 5196 uczniów, do tego dochodzi
dwadzieścia siedem gimnazjów i trzy licea, w których uczniowie mają możliwość
nauki języka kaszubskiego. W tym samym roku po raz pierwszy zdawano maturę z
języka regionalnego. Z roku na rok ilość nauczycieli uczących języka kaszubskiego
wzrasta, przystępuje się też do opracowywania programów autorskich związanych z
edukacją regionalną i podręczników do nauki języka.
Do 2005 roku edukacja regionalna na Kociewiu stała na wyższym poziomie
niż na Kaszubach. To Kociewiacy wydali jako pierwsi podręcznik do edukacji
regionalnej – „Uczba na Kociewiu” . Niemniej sytuacja się pogarsza. Na Kociewiu
coraz mniej osób mówi w gwarze, również obserwuje się coraz rzadsze wynoszenie
umiejętności posługiwania się gwarą kociewską z domu.
Badając teren Starej Kiszewy, udałam się do szkoły podstawowej, by
porozmawiać z nauczycielką. Dowiedziałam się, że w szkole uczy się dzieci, że w
etniczności nie ma granicy: „po prostu x lat temu żyli tutaj razem Kaszubi i
Kociewiacy, nie mamy tutaj swojej tożsamości, trochę tego trochę tego, dzieciom
tłumaczę: było sobie dwóch braci jeden poszedł na Kaszuby drugi na Kociewie...”.
Dzieciaki, mimo że nie uczą się języka regionalnego, często, nie będąc do
końca świadome, używają naleciałości regionalnych, ich polszczyzna nie jest
poprawna, o czym informuje nauczycielka: Mówią na przykład „ utrampać
ziemniaki” (obrać ziemniaki) albo „ja żem się dziś uzyzlał” (wybrudził). Są to
wtrącenia kociewskie. Jak zauważamy więc, elementy gwary kociewskej cały czas
funkcjonują w Kiszewie.
Na edukacji regionalnej w 5 i 6 klasie młodzi ludzie poznają swój region, na
zakończenie roku zadaniem każdej klasy jest przygotowanie folderu turystycznego,
jego forma i wykonanie są dowolne. W szkole odbywa się też co roku konkurs palm
wielkanocnych: „to taki zwyczaj mazurski, ale nasze mają akcenty kaszubskie:
kolorystykę, kwiaty słomianki, bibułę”. O kociewskich barwach nie mówi się, nie
rozpowszechnia się ich.
Nauczyciele organizują też wspólne kolędowanie w szkole, nie ma tu jednak
chodzenia po wsi, jak zwykło się to robić przed Bożym Narodzeniem na Kaszubach.
Jak podkreśla nauczycielka, dzieci są zainteresowane taką formą działania i chętnie
biorą udział w tych przedsięwzięciach. Jak się okazuje działalność kulturotwórcza
szkoły jest spora – dzieci przygotowywane są przez swych nauczycieli w Kiszewie
19
do konkursu Wiedzy o Pomorzu organizowanego w Gdańsku. Biorą też czynny
udział w konkursie „rodnej mowy” z tym, że przygotowują wiersze w języku
kaszubskim, bo jak nauczycielka podkreśla, nie jest w stanie nauczyć ich recytować
po kociewsku, bo nie posiada takiej umiejętności.
O tym, że edukacja szkolna zmierza raczej w stronę rozwijania związku z
regionem kaszubskim świadczy też fakt, że na konkursie kolęd obcojęzycznych,
młodzież ucząca się w Starej Kiszewie prezentuje piosenki właśnie kaszubskie.
Zjawisko to może wynikać z faktu, iż nauczycielka, która prowadzi edukację
regionalną pochodzi z Sulęczyna, czyli z Kaszub, bliższe są jej te rejony, choć swój
wpływ na kształtowanie poczucia tożsamości kaszubskiej wśród dzieci odrzuca: „ ja
nie będę dzieci na siłe na kaszubską stronę, bo jest mi to bliższe, na kociewską też
nie, chce żeby dzieci wyrosły w poczuciu tożsamości regionalnej. Że tu jest Stara
Kiszewa, że dzieci mogą się jej dobrami szczycić, pokochać Małą Ojczyznę. Jak
mówię o położeniu i legendach, to zawsze z jednej strony Kaszuby z drugiej
Kociewie”.
Kolejną okazją do zapoznania się z językiem kaszubskim jest moment, w
którym szkołę odwiedza jakaś osobistość: „Czasem jak są jakieś uroczystości i mam
powitać jakiegoś posła, to po kaszubsku przywitam, po kociewsku nie potrafię”. Ale
do szkoły są też zapraszani działacze kociewscy, aby wygłosić prelekcje.
Z jednej strony więc nauczycielka podkreśla, że nie chce w swoich
podopiecznych budzić związku z jednym regionem, stara się na równi traktować i
Kaszuby i Kociewie, z drugiej jednak doskonale zauważalne jest jej podświadome
przybliżanie dzieciakom kultury kaszubskiej. Widzimy więc jak dużą rolę w tym co
i jak się robi odgrywa pochodzenie. Nauczycielka jest z Kaszub, zna tamtą kulturę,
w związku z tym jest jej łatwiej prezentować ją dzieciom. Postanowiłam sprawdzić,
jaka jest faktyczna rola szkolnego przekazu w kształtowaniu poczucia tożsamości
wśród uczniów. Aby ten cel osiągnąć, porozmawiałam z losowo wybranymi dziećmi
z klas, które mają lub miały w szkole realizowaną edukację regionalną. Okazało się,
że największy wpływ na poczucie związku z danym regionem ma pochodzenie
rodziców. Z rozmów z dziećmi wynika, że jeżeli oboje rodzice pochodzą z Kaszub,
to dziecko też czuje się Kaszubem, jeśli jedno z Kaszub a drugie z Kociewia, to
dziecko wybiera sobie to, co jest mu bardziej znane, o czym się częściej mówi.
Widać tutaj, jaki wpływ ma socjalizacja pierwotna, czyli środowisko rodzinne. Po
uzyskaniu wstępnych informacji zapytałam dzieci, czego uczą się w szkole, jak
20
szkoła określa region, w którym mieszkają: „ Na edukacji uczą nas, że to
pogranicze. No ja mieszkam po kociewskiej stronie Starej Kiszewy, ale to nie ma
wpływu na to jak się czuje”. Z kolei uczeń szóstej klasy dodaje: „ Tu Kaszuby –
rzeka dzieli, bardziej pod nas to Kociewie, ksiądz mieszka na Kaszubach, ale nie
widać żadnych różnic, to tylko teoria”.
Zatem sprawdza się teoria pogranicza lansowana przez szkołę. Niemniej
niektóre dzieciaki mówiły, że szkoła prezentuje im częściej folklor kaszubski: „ A w
szkole czego was uczą? – Że to są Kaszuby, trochę też Kociewie, ale wiem więcej o
Kaszubach. – Tak, tradycje i święta to bardziej o kaszubskich się uczymy. Tutaj takie
czasopisma wychodzą – Gryf Kościerski, to o Kaszubach rubryka, a o Kociewiu nie
czytałem nic”.
Idąc tropem czasopism, czyli tego, do czego ma dostęp każdy, można by
pokusić się o stwierdzenie, że dzieciaki wybierają sobie tożsamość grupy, do której
mają łatwiejszy dostęp, ale też, którą uważają za bardziej atrakcyjną: – „ Ja chyba
jestem Kaszubem, mi się podobają Kaszuby – do Kościerzyny jeździmy, do Wieżycy.
Na Kociewie nie, rodzice mówią, że na Kaszubach lepiej jest”. - „ Ja Kaszubką
jestem. Bardzo mi się podoba miejscowość, turystyka jest rozwinięta. Możemy
promować ją za granicą. Byliśmy we Francji (ze szkoły) i tam poloneza tańczyliśmy
w strojach kaszubskich, to było spotkanie ludzi z różnych krajów”.
Tutaj znowu pojawia się kwestia opowiadania się za kaszubszczyzną przez
szkołę. Jak zatem próbowałam udowodnić, dużą rolę w kształtowaniu poczucia
tożsamości regionalnej odgrywa instytucja jaką jest szkoła. A spory wpływ na profil
tej edukacji ma pochodzenie osoby za nią odpowiedzialnej.
Jak zatem można zauważyć, teoretyczne założenia edukacji regionalnej, o
jakich nauczycielka wspominała na początku rozmowy ze mną nie do końca
znajdują swoje odzwierciedlenie w rzeczywistości. Owszem, system szkolny
przewiduje rozwijanie u dzieci świadomości regionalnej. Mimo że w programie
nauczania zapisane jest, że dzieci mają równą szansę poznać Kaszuby jak i
Kociewie, z racji, że zamieszkują region uznany za pogranicze, założenia te nie do
końca są realizowane. Efekty tego widać w wypowiedziach dzieci. Nie można
jednak upatrywać w tym winy nauczycielki. Ona sama przyznaje, że wiedza o
Kaszubach jest większa niż o Kociewiu, do tego dochodzi jeszcze jej kaszubska
tożsamość.
W tym miejscu należy jeszcze dodać, że dzieci nie uczą się w kiszewskiej
21
szkole języka kaszubskiego, zdaniem nauczycielki nie chcą tego ich rodzice: „Kiedy
robiłyśmy badania, jedno z pytań brzmiało: czy życzą sobie państwo żeby dziecko
uczyło się w szkole kaszubskiego? a odpowiedź była w 60% negatywna. Dlaczego
nie? Ja myślę, że czasy komunizmu zrobiły swoje, kiedyś karano za język kaszubski”.
Ciekawa jest odpowiedź nauczycielki – jej zdaniem komuna winna jest temu, że nie
ma zainteresowania nauką języka kaszubskiego. Dlaczego kobieta wychodzi z
założenia, że powinno się uczyć tutaj języka kaszubskiego? Wielokrotnie podczas
rozmowy wskazywała na fakt, że stara się w równej mierze prezentować dzieciakom
dorobek Kociewia jak i Kaszub. Dlaczego zatem zależy jej na wprowadzeniu nauki
języka kaszubskiego, skoro gwary kociewskiej uczyć się nie będzie, bo tym się ona
między innymi różni od języka, że wynosi się ją z domu a nie ze szkoły? Czy nie
jest tak, że w ramach równego traktowania obu regionów nauczycielka nie powinna
zadawać pytania o chęć nauki języka kaszubskiego? Może 60% negatywnych
odpowiedzi należy do ludzi, którzy nie to, że nie chcą aby dzieci uczyły się
kaszubskiego, bo głęboko zakorzenione są w nich jeszcze doświadczenia komuny, a
po prostu nie czują się Kaszubami? Wyniki tych badań stały się dla mnie kolejną
inspiracją do analizy zagadnień związanych z tożsamością mieszkańców Kiszewy.
2.2 „ Nasza parafia to raczej Kociewie ”- Kształtowanie
autoidentyfikacji przez Kościół
Kolejną osobą, do której się udałam, aby poznać głębiej społeczność
mieszkającą w Starej Kiszewie, był ksiądz proboszcz kiszewskiej parafii. Ksiądz
odgrywa bowiem dużą w życiu wsi. Ma dobry kontakt z mieszkańcami, posiada
informacje na temat tego kto jaką funkcję pełni we wsi, czym się zajmuje, jak żyje i
jakie reprezentuje poglądy. O dużym znaczeniu księdza dla życia wiejskiej
społeczności świadczyć może wypowiedź wójta gminy: „-Z jakich ludzi
miejscowość jest dumna? – z pewnością mamy dwóch takich – ksiądz Talaśko,
profesor Stoba – chirurg a trzecia osoba to obecny ksiądz proboszcz, dziekan
dekanatu zblewskiego”. Osobę wymienioną na końcu uznałam więc za źródło
nieocenionej wiedzy.
22
Jedną z cech charakterystycznych dla kaszubskiego etosu jest przywiązanie
do Kościoła i wiary. Nie powinno więc dziwić, że w życiu Kościoła kaszubszczyzna
zaznacza coraz mocniej swoją obecność. Sprzyjają temu zapewne tłumaczenia
Pisma św. na język kaszubski (autorami ich są ks. Franciszek Grucza, Eugeniusz
Gołąbek oraz o. Adam Ryszard Sikora). Prócz tego ukazało się drukiem kilka
innych pozycji wykorzystywanych w życiu religijnym, jak kazania, modlitewniki,
tłumaczenia psalmów, książki do nabożeństwa. Do liturgii kaszubski zaczął
wkraczać w połowie lat 80. Obecnie w kilkunastu miejscowościach odbywają się
regularne msze święte odprawiane całkowicie lub częściowo w języku kaszubskim
( regularnie zaczął je jako pierwszy odprawiać w 1987 r. w kościele p.w Matki
Boskiej Różańcowej w Gdańsku Przymorzu ksiądz Bogusław Głogowski ).
W języku tym odprawiane są też różańce, nabożeństwa majowe, modlitwy
podczas drogi krzyżowej ( np. w Wejherowie na kalwarii )34. Ważnym elementem z
punktu widzenia obecności kaszubszczyzny w Kościele jest kształcenie kleryków i
wyczulanie ich na sprawę kaszubską.
Stara Kiszewa należy do diecezji pelplińskiej, o czym wspomniałam już w
poprzednim rozdziale. W Wyższym Seminarium Duchownym w Pelplinie klerycy
skupieni w Klubie Studenckim „Jutrznio”, uczą się języka kaszubskiego.
Organizacja jest bezpośrednim kontynuatorem Klubu Kaszubologów założonego w
roku 1908 przez kleryka Jana Karnowskiego i Bolesława Piechowskiego. Wywodzi
się z niego wielu kapłanów zasłużonych dla podtrzymywania tożsamości i kultury
kaszubskiej, wśród nich: ksiądz Bernard Sychta, ks. Franciszek Grucza, ks.
Władysław Szulist, ks. prof. Jan Perszon oraz ks. prof. Jan Walkusz.35.
Należą do niego księża – Kaszubi, którzy często pełnią swoją posługę na
terenach pogranicza Kaszub i Kociewia, ale przede wszystkim na samych
Kaszubach. Kościół jest obecnie jednym z najważniejszych centrów ruchu
kaszubskiego, zaś msze w języku kaszubskim, jednym z najważniejszych symboli
odmienności językowej. O roli księży w ruchu kaszubskim świadczyć może choćby
to, iż w latach 90. w Lubichowie w powiecie starogardzkim z inicjatywy księdza
Kaszuba z pochodzenia powstał oddział Zrzeszenia Kaszubsko – Pomorskiego.
34
Obracht-Prondzyński C., Kaszubi-Kościół, [w:] Kaszubi dzisiaj. Kultura-język-tożsamość.,
Wydawnictwo Instytutu Kaszubskiego, Gdańsk 2007, s. 42.
35
Strona internetowa http://www.kaszubi.pl/o/tczew/?p=news_comm&id=1429
23
Sądząc po silnej działalności kaszubotwórczej Klubu „Jutrznio”, można by
przewidywać, iż gdyby proboszczem w parafii p.w św. Marcina w Starej Kiszewie
był Kaszub, to kościół kiszewski wpływałby na rozwój tożsamości swych wiernych
w duchu kaszubskim. Tymczasem proboszcz pochodzi z Kociewia. Warto by było
rozważyć tutaj kwestię, jak ten fakt wpływa na działalność kiszewskiego kościoła.
„ - Kim się ci ludzie czują? - To nasze przeważnie jako Kociewiacy, bo to jest takie
pogranicze, ale nasza parafia to jest Kociewie, oni się zaliczają do tego, że są
Kociewiacy, nie Kaszuby, to znaczy tak po rozmowie bezpośredniej są tacy, że sama
mowa to nie jest kaszubska, a kociewska”.
Ksiądz proboszcz kieruje parafią w Starej Kiszewie już dwadzieścia cztery
lata. W parafii nie prowadzi się mszy ani nawet jej elementów w języku
kaszubskim, podczas kościelnych uroczystości nie pokazuje się też strojów
ludowych: „Nie ma tutaj tradycji strojów, mnie się wydaje, że ludzie tak sami nie
wiedzą czy należą tu czy do Kociewia, to Kociewie to też – Starogard, a my jesteśmy
gmina w sumie pogranicze, tutaj nie ma tradycji. Tutaj nie są Kaszuby, bardziej
tam w Olpuchu, tam rozmawiają po kaszubsku, u nas nie”.
Powodem, dla którego ksiądz jasno określa tożsamość mieszkańców
Kiszewy jako kociewską, może być fakt, iż sam pochodzi z tamtych rejonów: „Ja
pochodzę z Kociewia, chociaż rodzice byli z Kaliska, teren kaszubski, ale
sprowadziły się przed wojną na Kociewie, więc ja mam do domu rodzinnego 15
kilometrów. Więc ja jestem z rodziców Kaszub, ale wychowany jako Kociewiak, bo
tam tereny kociewskie. Więcej w gwarze gadaliśmy kociewskiej, mama trochę po
kaszubsku, ale zasadniczo naleciałości kociewskie”.
Można by więc wnioskować, że w momencie kiedy pojawia się temat
tożsamości regionalnej, ksiądz opowiada się za Kociewiem, a że jego wpływ na
wiernych jest bardzo duży, można by sądzić, że mieszkańcy pod wpływem kościoła
też będą czuć się Kociewiakami: „Tam już Konarzyny, Olpuch to już Kaszuby, a
nasi nie, nasi to Kociewiacy. Niby granica między rejonem kaszubskim a
kociewskim, że Wierzyca jest granicą, ta strona niby kociewska, a tamta kaszubska,
ale to nie zdaje tak egzaminu, żeby terenowo to określali. Większość to tu
robotników, część rolników. Ludzie wierzący, praktykujący”.
Ciekawa jest też ocena działalności szkoły, jaką formułuje ksiądz:
„A działalność szkoły i władz jak ksiądz ocenia? No są zajęcia w szkole, tutaj gmina
bezpośrednio zawsze też te…jest takie tutaj, jak to się nazywa…zespół przyjaciół
24
Ziemi Kiszewskiej, to tak mają stworzone. Oni tam organizują różne imprezy,
spotkania integrujące ludzi, takich przyjaciół ziemi kiszewskiej, można powiedzieć,
zarazem i kociewskiej. Szkoła to taka wesoła szkoła, działają dużo, angażują się w
rozwój kultury kociewskiej i kiszewskiej. Turystyke mają pod sobą, rajdy robią w
celu poznania okolic.
Jak zatem zauważamy, ksiądz ocenia profil działalności szkoły na rzecz
regionu jako kociewski, mimo, że po rozmowie z nauczycielką i dziećmi w tej
placówce można było wnioskować, że jest odwrotnie – przeważa raczej kultura
kaszubska. Być może przez tę wypowiedź również przemawia tożsamość księdza.
Formułuje on oceny, które są bliższe jego kulturze. Trudno jest jednoznacznie
ocenić, dlaczego ksiądz określa działania szkoły jako kociewskie. Być może nie
zauważa tam wyraźnych elementów kaszubskich, jak nauka języka czy choćby
tańca. Gdyby tak było, zapewne bez problemu potrafiłby je wskazać. Jeśli zaś nie
ma elementów kaszubskich, to być może znowu na zasadzie antagonizmu – trzeba
nazwać je kociewskimi, skoro szkoła działa na terenie krzyżowania się dwóch
kulturowych wpływów.
2.3 Działalność Stowarzyszenia na Rzecz Rozwoju Ziemi
Kiszewskiej i jego wpływ na kształtowanie tożsamości
regionalnej mieszkańców
Trzy lata temu działał w Starej Kiszewie oddział Zrzeszenia Kaszubsko –
Pomorskiego. Ta pozarządowa organizacja z siedzibą główną w Gdańsku jest jedną
z największych w Polsce. Jej działalność ma charakter regionalno - kulturowy.
Głównym celem Zrzeszenia jest wszechstronny rozwój społeczny, gospodarczy i
kulturalny Kaszub i Pomorza. Do oddziału kiszewskiego należało piętnaście osób,
które czuły się związane z regionem Pomorza i chciały dbać o jego rozwój. W
głównej mierze byli to aktywni mieszkańcy wsi i okolic, liderzy – nauczyciele,
lokalni działacze różnych stowarzyszeń.
25
W Starej Kiszewie oddział zk-p działał cztery kadencje, od 1994 do 2004
roku. Przestał jednak istnieć, ponieważ zdaniem mojej informatorki, kadra go
tworząca przeszła na emeryturę: nauczycielka, działaczka zk-p: „ Młodych nie szło
zwerbować. Zapraszaliśmy literatów kaszubskich, kociewskich, ale ludzie nie
załapali bakcyla…Tu jest zbyt mało ludzi aktywnych, takich, co mogą coś
powiedzieć, żeby coś powstało. Nie mamy tu autorytetów”.
Zrzeszenie Kaszubsko – Pomorskie w Starej Kiszewie upadło być może
dlatego, że zawiązało się Stowarzyszenie na Rzecz Ziemi Kiszewskiej: „ I więcej
ludzi, którzy nie czuli się Kaszubami ani Kociewiakami wstąpili tam, żeby dbać o
swoją Ziemię Kiszewską ”. Kolejną przyczyną może być też fakt, że członkowie
Zrzeszenia nie obserwowali w środowisku oddźwięków swego działania, nie było
zapotrzebowania na działalność kulturalną związaną z regionem. Może to świadczyć
o braku poczucia związku z regionem wśród kiszewskiej społeczności. Tutaj należy
dodać, że podczas rozmów z mieszkańcami i liderami grup, doskonale zauważyć
można było, jak duży mają problem z samookreśleniem się. Dopiero gdy
zadawałam im konkretne pytanie dotyczące ich tożsamości, uzyskiwałam
odpowiedź. Często moje pytania wzbudzały w ludziach rzadko poruszany lub nawet
nigdy nie podejmowany temat ich tożsamości. Nie można się zatem dziwić, że
odpowiedzi nie były łatwe.
Obecnie jedyną organizacją prezentującą dorobek i walory regionu Pomorza,
mającą zupełnie inny profil działania niż Zrzeszenie, jest wspomniane wcześniej
Stowarzyszenie Na Rzecz Ziemi Kiszewskiej. Działalność organizacji skupia się na
rozwijaniu kultury sportowej mieszkańców a także na turystyce. Organizowane są
każdego roku rajdy rowerowe, stowarzyszenie współpracuje z gminą, szkołami,
opiekuje się grupą harcerzy, a także prowadzi działalność charytatywną – pomaga
osobom niepełnosprawnym w przystosowaniu się do warunków życia.
Skoro w zakresie działań organizacji nie znajdują się zagadnienia związane z
językiem, czy folklorem regionalnym, można by ponownie stwierdzić, że takie
formy działań są mniej przystępne dla ludzi. Zaś cele turystyczne zmierzają do
promocji geografii regionu, w ten sposób starają się przybliżyć mieszkańcom
walory okolic Starej Kiszewy.
Podczas badań terenowych nie zauważyłam też zapotrzebowania na inne
formy działania – skupiające się bardziej na języku, muzyce ludowej czy strojach
regionalnych. Kiedy pytałam o przyczynę takiego stanu rzeczy, najczęściej
26
otrzymywałam odpowiedź: „nie ma czasu na takie rzeczy, trzeba pracować, rodzinę
utrzymać”, „Tutaj to nie ma pieniędzy, gmina nie daje, ale nie ma też potrzeby
domu kultury czy czegoś, bo młodzi to wolą do Kościerzyny na przykład jechać, tam
gdzie znajomych mają, a nie tu” .
Można by zatem wnioskować, że Stara Kiszewa jest za mało atrakcyjna dla
mieszkańców, i dlatego nie chcą w nią „inwestować”, nie rozwija się w samej
miejscowości turystyka, dopiero w okolicznych wsiach należących do gminy można
mówić o inwestycjach na polu turystycznym: gospodarstwa agroturystyczne w
Konarzynach i Lipach, Dom Wczasów Dziecięcych i Baza Harcerska w Wygoninie.
Stara Kiszewa skupia się na działalności Stowarzyszenia na Rzecz Ziemi
Kiszewskiej, nie idącego w żadną ze stron – ani kaszubską ani kociewską. Jak już
sama nazwa organizacji wskazuje, chodzi o działanie dla mieszkańców danej gminy,
a nie któregoś z regionów Pomorza.
Ciekawym zagadnieniem jest fakt, że gmina Stara Kiszewa jest inicjatorem
powstałego w 1992 roku Stowarzyszenia gmin Kociewsko – Borowiackich „Bór”.
Organizacja stawia sobie za cel podejmowanie działań zmierzających do
wykorzystania walorów turystycznych gmin członkowskich, przy jednoczesnej
ochronie posiadanych zasobów środowiska naturalnego, jak również rozwój bazy
turystycznej na terenach członków Stowarzyszenia, organizowanie turystyki i
wypoczynku,
upowszechnianie
publikacji
turystycznych
i
krajoznawczych
dotyczących Kociewia oraz Borów Tucholskich oraz promocja regionu. Jak zatem
widać, w sferze ważnej dla regionu – turystyce, gmina współpracuje raczej z
Kociewiem. Dodatkowo należy do Międzygminnego Porozumienia „Agroturystyka
Kociewska”. Twór ten zrzesza gminy: Kaliska, Lubichowo, Skarszewy, Stara
Kiszewa, Starogard Gdański oraz Zalewo. Jego cele skupiają się na promocji
regionu jako miejsca odpoczynku i rekreacji. Porozumienie organizuje komercyjne
kursy agroturystyczne oraz stworzyło bazę danych kwater agroturystycznych. Jest
ona porównywalna do tej prowadzonej przez Stowarzyszenie Gmin Kociewsko –
Borowiackich „Bór”.36
Współpraca z „Borem” może być powodem opowiadania się członków
Stowarzyszenia na Rzecz Ziemi Kiszewskiej a także „Boru” za kociewskością Starej
Kiszewy: „Jak się w Borze zajmowałam regionalizmem, to bardziej kociewskie
36
Strona internetowa www.kociewiak.pl
27
stowarzyszenie. Jak czytałam te pisemka różne to stwierdziłam, że tutaj bardziej
Kociewie, Kaszub tylko namiastka”. Można by też wysnuć daleko idący wniosek, że
nie pozostaje to bez wpływu na ludzi mieszkających w Kiszewie. Mało
zorientowany mieszkaniec polega na tym, co gdzieś usłyszy, przeczyta, zauważy. A
kiedy jego uwagę zwraca stowarzyszenie kociewskie zarówno w nazwie jak i w
profilu, nie zastanawia się zbytnio nad przyczynami współpracy gminy z tymi
instytucjami, tylko akceptuje to i na pytanie, czy Stara Kiszewa to Kociewie czy
Kaszuby odpowie, że Kociewie.
Warto by było wspomnieć tutaj o ofertach kulturalnych skierowanych do
mieszkańców Starej Kiszewy. Stowarzyszenia i inne organizacje wspomniane
powyżej takich ofert nie mają. Dodatkowo w Starej Kiszewie nie funkcjonuje Koło
Gospodyń Wiejskich, nie ma zespołów pieśni i tańca: „W rejonie Karsina to tak,
tutaj nie. Wiem, w powiecie kartuskim każda gmina ma swoje, a tutaj nie. W
Kościerzynie, Karsinie coś się dzieje, tutaj nie”, nikt w okolicy nie zajmuje się
szyciem strojów ludowych. Inwestuje się tu raczej w kawiarenki internetowe,
biblioteki i świetlice straży pożarnej. Dlaczego oferta kulturalna jest tak uboga?: „Z
jednej strony jak popatrzymy na przekrój społeczny…jak nie było Internetu to
społeczeństwo miało potrzebę bycia ze sobą, to się zmieniło. Albo ta strona
materialna nie pozwala albo inne zainteresowania. Tam w Żukowie (Kaszuby)
funkcjonują organizacje, bardzo prężnie, tutaj nie, w sąsiednich też nie ma”. Należy
tu zadać sobie pytanie: gdzie indziej jak nie w Kołach zainteresowań, w Domach
Kultury czy innych tym podobnych instytucjach, człowiek poszerzy lepiej i szybciej
swoją wiedzę na temat środowiska z jakiego wyrasta? Brak rozwiniętej oferty
kulturalnej w Starej Kiszewie może powodować niewielkie poczucie tożsamości i
związku z zamieszkiwanym regionem.
2.4 Autoidentyfikacja w oczach władz gminy Stara Kiszewa
Niewątpliwie ważna dla funkcjonowania danej miejscowości czy gminy jest
działalność jej władz. To od gospodarzy zależy, na co zostają przeznaczone finanse
gminy, czy powstają nowe instytucje, a także jaki jest wizerunek gminy na
zewnątrz. Stara Kiszewa jest miejscowością gminną. Aby zatem mieć w miarę
28
całościowy obraz dylematów związanych z tożsamością mieszkańców Kiszewy,
udałam się do Urzędu Gminy, by porozmawiać z mężczyzną pełniącym obowiązki
wójta, bo gmina w momencie prowadzenia badań przygotowywała się do wyborów
władz.
Zdaniem wójta, Stara Kiszewa to pogranicze: „Kaszuby to, czy Kociewie? - I
jedno i drugie. Niektórzy mówią, że do Wierzycy Kaszuby a za Kociewie. To jest
rzeczywiście pogranicze – połączenie dwóch takich regionów. Brusy to się mówi już
Kaszuby a Starogard Kociewie, te linie podziału są takie…nie można ich narysować
co by nie powiedzieć, że Kaszub czy Kociewiak, każdy by powiedział po trochu. A
społeczność powstała trochę na zasadzie kojarzenia małżeństw – Kaszubi z
Kociewiakami w końcu już niewiadomo co. To takie jest dosyć płynne, nie można
tego ograniczyć terytorium nazwanym do końca”.
Można zatem wnioskować, że władze gminy stoją na stanowisku, że Stara
Kiszewa to miejscowość leżąca na pograniczu Kaszub i Kociewia. To przekonanie
znalazło swoje odzwierciedlenie w ulotkach informacyjnych wydawanych przez
Urząd Gminy.
Na okładce kilkustronicowego folderu widzimy lasy, jezioro, herb gminy i
duży napis: „Na pograniczu Kaszub i Kociewia. Gmina Stara Kiszewa”. W dalszej
części folderu czytamy: „Południowa część gminy znajduje się w strefie
chronionego krajobrazu Wdzydzkiego Parku Krajobrazowego, Borów Tucholskich i
rzeki Wierzycy. Północna część gminy to strefa pięciu połączonych kanałami Jezior
Polaszkowskich (…). Gmina zainteresowana jest rozwojem turystyki, posiada liczne
i atrakcyjne tereny pod budowę: moteli, zajazdów, ośrodków wczasowych (…).
Gmina zaprasza serdecznie wszystkich, którzy chcą uciec od codzienności,
miejskiego chaosu i wypocząć na łonie natury wśród malowniczych łąk,
przepięknych lasów obfitujących w dobra runa leśnego i czystych jezior”.
Nie ma tu słowa o kulturze jednego czy drugiego regionu, na których
pograniczu znajduje się Stara Kiszewa. Uwaga odbiorcy zwrócona jest jedynie na
walory turystyczne miejsca, co od razu daje nam obraz tego, na co władze stawiają,
w co inwestują: „Jako gmina jesteśmy w stanie bardziej iść w kierunku wypoczynku
skoro są takie warunki. Gmina ma charakter typowo rolniczy – północna część ma
gleby lepsze – bardziej żyzne, południowa i może nawet już wschodnia jest bardziej
turystyczna. W samej miejscowości Stara Kiszewa nie ma turystyki, nie ma potrzeb,
bo ta społeczność tutaj – pracuje w instytucjach albo firmach poza Kiszewą,
29
rolników mało pozostało, firm też jako takich większych nie ma”.
Stara Kiszewa należy do stowarzyszenia Kociewsko – Borowiackiego „Bór”,
a także bierze udział w pracach Lokalnej Grupy Działania „Chata Kociewia”: „Te
stowarzyszenia powstały ileś tam lat temu, dzisiaj zastanawiam się czy nie jest ich za
dużo, bo zaczyna się to rozmywać. One są oparte na turystyce – trasy turystyczne
także wydaje mi się, że za dużo w pewnym momencie natworzyło się. Wiele czegoś,
co trudno kultywować, jestem zwolennikiem, żeby było mniej i lepiej działały”. Stara
Kiszewa jest także partnerem programu Leader Kociewski, którego hasło brzmi: „od
zamku kiszewskiego do zamku gniewskiego”. Widać zatem, że działania gminy
skierowane są raczej w stronę Kociewia niż Kaszub.
Wspominałam na początku podrozdziału, że w chwili prowadzenia przeze
mnie badań terenowych, gmina przygotowywała się do wyborów wójta. Nie bez
znaczenia wydała mi się zatem ewentualna kampania wyborcza. Postanowiłam
zbadać czy kandydaci na wójta czy do rady gminy posługują się jakimiś hasłami
wyrażającymi związek z regionem, tożsamość po to, aby uzyskać wyborców.
Zastanawiałam się czy udałoby się określić, że większość radnych pochodzi na
przykład z Kaszub lub z Kociewia. Czy ma to dla mieszkańców znaczenie, kto nimi
rządzi?: „A w rozmowie z mieszkańcami radni podkreślają swoje pochodzenie? Nie bez znaczenia jest to, że pochodzenie włodarza ma sens, ale niby nie ma, bo
wójt, który zmarł, to przeprowadził się 18 lat temu z południa Polski. Korzenie nie
były tu, a został wybrany. Ja byłem zastępcą wójta. Przedostatni pochodził z
województwa kujawsko - pomorskiego, ktoś tam kiedyś ze Starogardu, ta Stara
Kiszewa jak popatrzymy to wszystko nie jest takie klarowne”.
Jak się okazuje więc, bycie Kaszubem lub Kociewiakiem nie ma znaczenia
dla mieszkańców, liczy się raczej charyzma, osobowość, wiarygodność:
„Generalnie osoba jest bardziej ważna a nie jej korzenie. Tego tutaj nie ma. Radni
umieją współpracować i to jest najważniejsze. Nie było spisów ilu Kociewiaków a
ilu Kaszubów w gminie, bo to by było dzielenie społeczności”. Wójt nie mógł się też
poszczycić ulotkami czy hasłami przedwyborczymi.
Władze gminy Stara Kiszewa lansują hasło, że miejscowość znajduje się na
pograniczu, na co argumenty można usłyszeć w wypowiedziach wójta gminy, a
dodatkowo hasło to pojawia się w folderach informacyjnych gminy. Z drugiej strony
na polu turystyki, rekreacji i ekologii gmina współpracuje z Kociewiem.
Zdaniem wójta w Starej Kiszewie nie ma potrzeby inwestowania w
30
regionalizm: „Z tym regionalizmem to jest słabo, tu nie ma takiej tradycji. Wiem, że
w Nowej Karczmie sąsiedzkiej też nie ma tradycji. W Kaliskach też nic nie ma
raczej”. „Nic na siłe. Jeżeli jest potrzeba wspomóc coś, to tak, natomiast według
mnie takiej potrzeby nie ma, bo nie widać prób tworzenia czegoś, to w miare upływu
czasu te granice będą się coraz bardziej zacierały, wiec dzielenie nie ma sensu”.
Jak zatem widać, gmina stoi na stanowisku, że Stara Kiszewa to pogranicze,
co rodzi z jednej strony wpływy kaszubskie, z drugiej zaś kociewskie. Z racji tego,
iż działania władz oscylują raczej wokół zagadnień związanych z turystyką,
atrakcyjność
położenia
geograficznego
miejscowości
stała
się
doskonale
sprzedającym się towarem.
2.5 Tożsamość regionalna jako produkt marketingu
Podczas pobytu w Starej Kiszewie zastanawiałam się i poszukiwałam
odpowiedzi na pytania dotyczące tego, w jakim stopniu wykorzystuje się tu, o ile się
wykorzystuje
elementy
kultury
kaszubskiej
i
kociewskiej
do
promocji
miejscowości. Najistotniejsze w badaniach było zagadnienie dotyczące faktu, jak te
elementy funkcjonują dzisiaj, jakie nadaje im się formy i treści. Nie bez powodu
postanowiłam zwrócić uwagę na te kwestie, bowiem poprzez funkcjonowanie takich
właśnie elementów kultury, zostaje wykreowany pewien obraz danego regionu, w
opisywanym przypadku miejscowości. Kaszuby i Kociewie to regiony, do których
turyści często się udają, ze względu na pewną ich „egzotykę”. To na Pomorzu mówi
się „jo”, to tutaj można poznać specyfikę haftu, zarówno kaszubskiego jak i
kociewskiego, wreszcie to tutaj można usłyszeć inny niż polski język, nie
wyjeżdżając za granicę.
Zagadnienia związane z promocją regionu oddziałują nie tylko na
przyjezdnych turystów. Konsekwencje związane z kreowaniem pewnego obrazu i
promowaniem go nie pozostają bez wpływu na wyobrażenia i świadomość ludzi,
którzy są inicjatorami wspomnianych działań.
Jak pisze Maria Ciechocińska, ważnym niematerialnym spoiwem regionu
stała się w warunkach demokratycznego ładu świadomość jego mieszkańców, która
generuje potrzebę kultywowania własnej tożsamości regionalnej, rodzi imperatyw
31
regionalnego samookreślenia się (…). W tym celu chętnie nawiązuje się do
odległych tradycji, dawnych symboli i wizerunków ludzi zasłużonych dla regionu37.
Natchniona tym stwierdzeniem postanowiłam przekonać się czy w Starej
Kiszewie nawiązuje się w jakiś sposób do regionu Kaszub i Kociewia. Czy istnieją
tu jakieś znaki, świadczące o utożsamianiu się mieszkańców z daną kulturą.
Okazało się, że wystarczy przejść się kilkoma ulicami miasta, by uwagę przykuły
nazwy takie jak „Apteka kaszubska”, hotel i restauracja „Wrota Kaszub” czy wielki
szyld reklamujący firmę ochroniarską „Kaszuby” z Kościerzyny. W pojawieniu się
właśnie tej firmy ochroniarskiej w Kiszewie nie należy upatrywać celów
marketingowych czy promocyjnych. Stara Kiszewa leży bowiem w powiecie
kościerskim, stąd niejako te miejscowości są połączone. Inaczej wygląda jednak
sytuacja, jeśli chodzi o wspomniane wyżej nazwy hotelu czy apteki. Właścicielka
hotelu „Wrota Kaszub” wyjaśniła mi pochodzenie i cel nazwy: „Władze nasze nam
narzucają, współpracują działaniach Kociewiem w tych stowarzyszeniach,
działaniach tu Kaszuby są. Jak jest potrzeba turystów, to mamy porcelanę
kaszubską, stroje, potrawy, zespół czasem przyjedzie, działaniach tak normalnie to
tylko nazwa. W Egiertowie jest taka restauracja działaniach porcelaną kaszubską
działaniach innymi takimi, więc nie chcemy być tacy sami. działaniach nas nazwa,
żeby turyści wiedzieli gdzie się znajdują”.
Widać zatem jak daleko posunięty jest tutaj catering kulturowy – właściciele
restauracji realizują zasadę „macie, co chcecie”, mimo tego, że w Kiszewie, jak
pisałam wcześniej, nie ma dużego zapotrzebowania na rozwijanie turystyki,
ponieważ do wsi rzadko witają turyści. Ciekawe jest też samo słowo „wrota”,
znajdujące się w nazwie hotelu. Zdaniem właścicielki hotelu, jest on położony w
miejscu, w którym Kaszuby się rozpoczynają. Idąc tym tropem, słowo „Wrota”
wydaje się jak najbardziej uzasadnione, niemniej według podziału wsi na stronę
kaszubską i kociewską (o podziale zdecydowała przepływająca przez Starą Kiszewę
rzeka) restauracja „Wrota Kaszub” znajduje się po kociewskiej stronie wsi. Można
wysnuć w tym miejscu wniosek, iż właścicielka hotelu, której bardzo zależy na
promowaniu kaszubskości wsi, w rzeczywistości niewiele wie na temat realiów,
panujących na tym terenie, czyli podziałów i ich granic.
37
Ciechocińska M., W poszukiwaniu nowych wyznaczników tożsamości regionalnej,
[w:]Pogranicze, Białystok, t.VIII, s.58-59.
32
Należałoby zadać sobie w tym miejscu pytanie, dlaczego prowadzi się
zabiegi marketingowe dążące do tego, by wylansować Starą Kiszewę jako
kaszubską miejscowość? Odpowiedź wydaje się prosta. Kultura kaszubska jest dla
osób, które realizują takie działania dużo bardziej atrakcyjna niż kociewska, co
potwierdziło się w rozmowach z ludźmi. To Kaszuby mają odrębną i oryginalną
kulturę, mają takie symbole jak język, tabaka, haft, „kaszubskie nuty”, strój,
ceramikę, kuchnię. W przypadku Kociewiaków nie można mówić o zupełnym braku
tego typu elementów, bo są one bardzo podobne do kaszubskich. Niestety są one
jednak dużo mniej znane. Kiedyś rozmawiałam o Pomorzu z grupą studentów z
Torunia, wielu z nich po raz pierwszy usłyszało wtedy nazwę „Kociewie”. Za to o
Kaszubach słyszeli wszyscy. A biorąc pod uwagę fakt, że tacy ludzie, jak choćby
toruńscy studenci mogą być potencjalnymi turystami, ich wiedzę o Kaszubach
można wykorzystać w marketingu. Działanie to można zobrazować w następujący
sposób: kiedy turysta jedzie ulicą i widzi restaurację z hotelem „Wrota Kaszub” czy
gospodarstwo agroturystyczne „Pokoje na Kaszubach” doskonale wie, czego się
spodziewać. Zatrzymuje się, bo będzie mógł skosztować regionalnej kuchni, być
może poznać muzykę kaszubską działaniach inne elementy tej kultury. Tak więc cel
właścicieli takich lokali zostaje osiągnięty. Można by więc pokusić się działaniach
stwierdzenie, że możliwości marketingowe związane działaniach marką „Kaszuby”
są dużo większe, niż te związane z Kociewiem.
W działaniach zmierzających do promocji Starej Kiszewy można zauważyć
pewną niekonsekwencję. Z jednej strony Urząd Gminy wydaje foldery
informacyjne, na których okładce a także początkowych stronach czytamy, że oto
właśnie trafiliśmy na miejscowość leżącą na pograniczu Kaszub i Kociewia. Z
drugiej jednak strony w nazwach niektórych gospodarstw agroturystycznych a także
hoteli, czyli miejsc przeznaczonych stricte dla turystów, pojawia się już nie słowo
pogranicze a nazwa konkretnego regionu. I tu dla przykładu: w Starej Kiszewie
mamy wspomnianą „Aptekę Kaszubską”, kwatery agroturystyczne „Pokoje na
Kaszubach” czy choćby bardzo znany hotel z restauracją „Wrota Kaszub”. Do tego
dochodzą też rzucające się w oczy afisze reklamujące firmę ochroniarską „Kaszuby”
z Kościerzyny.
Ludzie, z którymi miałam okazję rozmawiać wielokrotnie podkreślali, że ich
wiedza na temat Kaszub jest znacznie szersza niż o Kociewiu. Młoda dziewczyna
powiedziała mi, że „ Ludzie młodzi bardziej kochają Kaszuby, media dużo zrobiły,
33
Kociewie jest takie na niższej półce, nijakie” – Jakiś działaczy z Kociewia
potrafiłabyś podać? – Nie wiem…z Kaszub łatwiej podać. Materiały o Kaszubach są
bardziej dostępne, jest ich też więcej”, o istnieniu w Kiszewie zjawiska marketingu
kulturowego świadczyć może wypowiedź uczennicy gimnazjum: „ Kaszuby są
bardziej znane niż Kociewie, na przykład Wrota Kociewia nie byłoby już tak znane”.
Do wypowiedzi tej może ustosunkować się Maria Ciechocińska, pisząc, że
komercjalizacja kultury w połączeniu z nowoczesnym marketingiem potrafi
skutecznie wylansować wizerunek każdego regionu, który może łatwo być
zapamiętany38.
Jak się okazało, owo wykorzystywanie nazw regionu nie pozostaje bez
wpływu na mieszkańców Starej Kiszewy. Lekarstwa kupują w Aptece kaszubskiej,
a na pytanie, czy można się w miejscowości gdzieś zatrzymać, odpowiedzą: „tak,
mamy Pokoje na Kaszubach, lub hotel Wrota Kaszub”. To wszystko sprawia, że
mieszkańcy i turyści zaczynają identyfikować miejscowość z Kaszubami. Dopiero
po bardziej intensywnym zastanowieniu się dochodzą do głębszych refleksji na ten
temat.
ROZDZIAŁ III
3. „Tutejszy – nietutejszy” – jak określają siebie
mieszkańcy wsi.
3.1 Samookreślenie liderów grupy
W poprzednich rozdziałach starałam się wykazać, jaki wpływ na
kształtowanie tożsamości mieszkańców Starej Kiszewy może mieć działalność
poszczególnych instytucji. W jaki sposób tożsamość danych przedstawicieli grup
38
ibidem, s. 59.
34
wpływa na profil działalności instytucji, w których oni pracują. Aby móc w miarę
całościowo stworzyć tzw. „przekrój tożsamościowy”, postanowiłam porozmawiać i
z liderami i z pozostałymi mieszkańcami Kiszewy.
Za liderów grupy, o których poczuciu tożsamości wspomnę w tym rozdziale,
uznałam wójta gminy, nauczycielkę ze szkoły podstawowej – działaczkę lokalnych
organizacji, księdza proboszcza parafii kiszewskiej, działaczkę Stowarzyszenia na
Rzecz Rozwoju Ziemi Kiszewskiej a także panią pracującą w Bibliotece Gminnej.
Już na samym początku ciekawy i istotny wydał mi fakt, że żaden z liderów
nie jest „tutejszy”, a za takiego uważam kogoś, kto nie tylko urodził się i mieszka w
Starej Kiszewie, ale także stąd pochodzi jego rodzina. Zatem tożsamość liderów
każdorazowo okazuje się poczuciem, wyniesionym z domu rodzinnego, spoza
granic badanej miejscowości.
Mężczyzna, który podczas prowadzenia badań piastował urząd wójta,
niezupełnie jednoznacznie definiuje swoją tożsamość. Na pytanie „kim pan jest?”
od razu podkreśla miejsce swego urodzenia: „Nie wiem, ja urodziłem się w
Kościerzynie, więc powinienem czuć się Kaszubem. - Powinien pan, a kim się pan
czuje?- Chyba Kaszubem. Raczej Kaszubem”. Wójt rozwija myśl i mówi o
pochodzeniu rodziców: „ Ojciec w Konarzynach, ja też tam całe życie mieszkałem,
poza epizodem związanym z szukaniem pracy, często tam przebywam w domu
rodzinnym, bo tam się dobrze czuje”. Już po tych wypowiedziach można
wnioskować, co znaczy dla danej osoby tożsamość, na jakiej podstawie można
mówić o jej kształtowaniu.
Tutaj śmiało można by przytoczyć wyznaczniki tożsamości, wyróżnione
przez Marka Latoszka39 – miejsce urodzenia, pochodzenie rodziców i język, o czym
wójt także nie zapomina, próbując znaleźć odpowiedź na moje pytanie: „ To znaczy
nie, w tej chwili raczej nie mówi się po kaszubsku, natomiast powiem tak, że te
naleciałości nazewnictwa czegoś, one są, choć tutaj na terenie gminy nie słyszałem,
żeby ktoś mówił czystym językiem kaszubskim, te naleciałości kaszubskie są chyba
połączone z jakąś niemczyzną, natomiast ja mam pogląd inny. Pracowałem przez 2
lata w Kartuzach, jak tam się patrzy na rozmowy nawet młodych ludzi, to tam jest
39
Latoszek M., Pomorze – zagadnienia etniczno – regionalne, Gdańskie Wydawnictwo
Naukowe, Gdańsk, 1996, s.67.
35
język bardziej pielęgnowany, jeżeli mam być szczery, młodzi ludzie rozmawiają,
umieją, ja mimo tego, że czuje się Kaszubem, to podpytuje ludzi o czym mówią. Ja
czuje się dobrze na Kaszubach i tak zostawmy. - A dlaczego?- Człowiek próbuje
znaleźć swą tożsamość, to jest trudne…chyba nie mam potrzeby szukania
tożsamości, skoro się tutaj na Kaszubach było, mieszkało, to chyba już tak zostanie.
Nie ma potrzeby szukania głębszych korzeni. Pokolenie wcześniejsze mamy i ojca to
tez bardziej kaszubskie – Karsin, babcia z Konarzyn, druga z Bartoszego Lasu. Oni
się stąd wywodzą, mnie też tak przypadło”.
Jak zatem można wnioskować, dla wójta tożsamość regionalna nie jest
najważniejsza. Nie precyzuje on jej jasno i ostatecznie. Bardziej cały czas
poszukuje. Być może dlatego, że pracuje i mieszka obecnie w Starej Kiszewie, którą
uznaje za pogranicze, mieszankę dwóch wpływów. Skoro ani kultura kaszubska ani
kociewska nie daje tutaj o sobie widocznie znać, sprecyzowanie tożsamości jest
trudne.
Podobnego zdania jest działaczka Stowarzyszenia: „ Nas nikt nie chce, ani
Kaszuby ani Kociewie. W Starej Kiszewie za mężem wylądowałam, mąż Kociewiak,
bo w Zblewie się urodził. Chociaż jego mama to ze Starej Kiszewy, on woli
Kaszubów chyba, mówi, ze jest Kociewiakiem, ale ludzie chyba generalnie bardziej
tutaj poważają Kaszubów. Ja odczuwam klimat kociewski”. Kobieta z jednej strony
mówi, że mąż jest Kociewiakiem, ale że woli Kaszubów, ona sama dostrzega w
Kiszewie bardziej kulturę kociewską, choć jej zdaniem ludzie tu mieszkający są
bardziej przekonani o kaszubskości wsi.
Wniosek, jaki może wynikać z tej wypowiedzi jest taki, że mieszkańcy nie
mają sprecyzowanego poczucia autoidentyfikacji. Kobieta buduje ją, porównując się
do męża i innych ludzi, bo sama nie urodziła się w rejonie Pomorza: „Mój dziadek z
Wdzydz pochodzi Kiszewskich. Moja mama wyszła za mąż we Wrocławiu, ja się tam
urodziłam, ja tutaj nie przyjeżdżałam, potem kuzynka miała ślub, byłam świadkiem,
poznałam męża, wyszłam za mąż, mąż powiedział, że nie opuści tych terenów. Te
tereny mi się podobały, więc nie żałuję. Mój tato z kolei Poznaniak”.
Ciekawy wydaje mi się fakt, że mimo, iż kobieta nie urodziła się na
Pomorzu, jej rodzina raczej też pochodzi z innej części Polski, na pytanie kim się
czuje, odpowiada, że Kociewianką za mężem, a dopiero potem dodaje: „Ja nigdy
się nie zastanawiałam, gdzie regionalnie się przypisać, twierdze, ze trzeba dać z
siebie coś swojemu środowisku, ja mam wybuchową mieszankę, uważam, że
36
regionalizm to powinno się o to dbać, zachować tą tożsamość”.
„Tutaj jest trochę tego, trochę tego, niewiadomo gdzie to przypiąć, Kaszuby
i Kociewie, trudno sprecyzować, gdzie ta granica” – takie stwierdzenie pada z ust
pani pracującej w Bibliotece Gminnej. Mieszka ona za Kościerzyną, a w bibliotece
pracuje już ponad dwadzieścia lat. Jak informuje, bliższa jest jej kultura Kaszub:
„Rodzice pochodzili bardziej z Kaszub. – A w języku kaszubskim mówiło się w
domu? - Moja babcia umiała po kaszubsku, z nami nie rozmawiała, tylko z
niektórymi ludźmi, rodzice to już nie. Nie chcieli. Ja przeczytam, ale żeby złożyć do
kupy to już nie”. Kobieta podobnie jak jej poprzednicy uznaje, że w Starej Kiszewie
tożsamość nie jest sprecyzowana, że trudno identyfikować się z którąś z grup:
„Jako Kaszubi bardziej się czują….bo tak z Kociewiem to od niedawna
wyszło...takie wrażenie, że ludzie czują się Kaszubami, czy dzieciaki prace jakieś
Pisza o rejonie to zawsze się o Kaszuby pytają, stroje też, bardziej pod stronę
Kaszub ciągną…..bo to Kociewie to kiedyś Kaszuby były jedne wielkie. Teraz od
jakiegoś czasu to się rozdzieliło, także to raczej mówię…nie wiem czy to tak
Kociewie….Starogard to już bardziej”.
Można by więc sądzić, że powodem niemożności jasnego sprecyzowania
autoidentyfikacji występującej w Kiszewie jest fakt, iż kobieta nie zauważa tutaj
wyraźnych symboli związanych z daną grupą, a takie elementy zna z domu: „Żeby
jakaś tożsamość tu to nie, żeby jakieś zespoły ludowe czy coś, to nie ma nic
takiego…nie pamiętam żeby cokolwiek kiedyś było takiego. W zasadzie środków nie
ma żeby coś zrobić, to jest biedna gmina, nie ma przemysłu, ludzie do pracy to
wyjeżdżają do Trójmiasta. Tu się tylko żyje, przyjeżdża na noc i więcej nic”.
Zarówno wójt jak i członkini stowarzyszenia oraz bibliotekarka potrafili
wskazać na wyznaczniki tożsamości, niemniej nikt z nich nie mógł jasno
sprecyzować, kim się czuje i dlaczego. Dopiero po moim głębszym dopytywaniu,
drążeniu tematu, zwracaniu uwagi na pewne kwestie, zaczęli oni wyjaśniać i
wskazywać, która kultura jest im bliższa, jeżeli takowa istnieje.
Bardziej pewni swej tożsamości wydają się być nauczycielka i ksiądz. Na
pytanie dotyczące autoidentyfikacji oboje od razu odpowiadają konkretnie:
Nauczycielka: „Ja jestem przybyszem, jestem Kaszubką z Sulęczyna, mówie, pisze
po kaszubsku, ale sama przeszłam gehennę, moje dzieci nauczyłam mówić po
kaszubsku. Męża mam stąd, w jego domu rodzinnym nie było języka etniczności”.
Ksiądz: „Ja pochodzę z Kociewia, chociaż rodzice byliby z Kaliska
37
kaszubskiego, teren kaszubski, ale sprowadziły się przed wojną na Kociewie, więc ja
mam do domu rodzinnego 15 kilometrów. Wiec ja jestem z rodziców Kaszub, ale
wychowany jako Kociewiak, bo tam tereny kociewskie. Więcej w gwarze gadaliśmy
kociewskiej, mama trochę po kaszubsku, ale zasadniczo naleciałości kociewskie”.
Jak zatem można zauważyć, w miejscowych instytucjach pracują różni ludzie,
pochodzący z miejscowości mniej lub bardziej odległych od Starej Kiszewy. To już
może dużo powiedzieć o tutejszej tożsamości.
Fakt, że ludzie sprawujący pewne urzędy nie są w pełni tutejsi, świadczyć
może o tym, że poczucie tożsamości nie jest dla mieszkańców sprawą ważną. Nie
wybierają wójta ze względu na jego pochodzenie, nie uniemożliwiają pracy
nauczycielce z Kaszub, a księdza z Kociewia szanują i traktują jak swego.
Kociewskość i kaszubskość już na tym szczeblu się rozmywa. Czy podobny brak
identyfikacji z Kaszubami tudzież z Kociewiakami występuje również wśród
pozostałych mieszkańców? Tych, którzy się urodzili w Kiszewie jak i tych, którzy
są tu od pewnego czasu? Kolejnym moim celem badawczym było rozmówienie się
właśnie z tą kwestią.
3.2 Samookreślenie mieszkańców badanej miejscowości
Wyznacznikami tożsamości człowieka są przede wszystkim miejsce
urodzenia, pochodzenie rodziców oraz język. Mimo, że nie zawsze jesteśmy w
stanie od razu sprecyzować, dlaczego i kim się czujemy, najczęściej nasze
poszukiwania skupiają się w tym samym miejscu – wokół wspomnianych wcześniej
wyznaczników. Nie jest to zatem zwykła naukowa teoria a potwierdzona badaniami
rzeczywistość. Obserwując życie w Starej Kiszewie, zwiedzając, pytając,
spotykałam ludzi w różnym wieku, o różnym statusie społecznym. Byli to
rozmówcy wybrani losowo. Udało mi się przeprowadzić około piętnastu wywiadów.
38
Podobnie jak liderzy, pozostali mieszkańcy wsi mieli problem z jasnym
zdecydowaniem, która z grup etnicznych jest im bliższa, na pytanie „kim się
pan/pani czuje?”, najczęściej uzyskiwałam odpowiedź: „Polakiem”: informator 1
(pani pracująca w sklepie, wiek około 45 lat) „Dla mnie nie ma znaczenia czym ja
jestem…jestem tu nabytkiem. Z domu niby Kaszubką, ale nie ma znaczenia,
najszybciej Polką”. Informator 2 (pan i pani z kwiaciarni, wiek około 50 lat)
Pan:„Czujemy się Polakami jak na razie”. Pani: „Tutaj tego i tego po trochu, niby
nas ta rzeka rozdziela”. Pan: „Nie, rzeka to nie, do Konarzyn to Kaszuby, tutaj nie”.
Pani: „ Jestem kim jestem, nie zastanawiam się nad tym. Musiałaby pani do Wiela,
Kartuz, Wdzydz jechać – tam to Kaszuby. Tutaj mowa taka mieszana troche, troche
z tego, troche z tego…”.
W wypowiedziach moich rozmówców pojawiają się częściej Kaszuby, o
Kociewiu nie ma słowa. Jak widać, bardzo zależało im abym poznała tamten region,
być może dlatego, że sami wiedzą, że w miejscowościach kaszubskich poczucie
tożsamości jest bardzo głębokie i kiedy się w tamte tereny pojedzie, to człowiek
czuje się jak nie w Polsce – a to ze względu na inny język oraz widoczne emblematy
kulturowe. Być może mieszkańcy odsyłali mnie na Kaszuby, bo byli przekonani, że
w Starej Kiszewie żadnych ciekawych zjawisk nie można dostrzec, że to mało
atrakcyjne miejsce dla toruńskiego turysty.
Na silną rolę języka w kształtowaniu tożsamości zwraca uwagę kolejna
informatorka: „Ja się czuję Kaszubką, rodzice dziadkowie mówili po kaszubsku,
mama była też Kaszubka, ale języka nie kultywowała. Ja się urodziłam w Starej
Kiszewie, rodzice byli z Żukowa i z Gdańska”. Podobnie związku tożsamości z
językiem upatruje kolejna pani: „Sama nigdy nie myślałam o tym, kim jestem…ale
tutaj to chyba Kaszuby, bo tutaj takie strony…u nas ludzie nie mówią jeszcze po
kaszubsku, ale jak się jedzie na Klincz, Kartuzy, Kościerzyna to już tak. My tak bliżej
mieszkamy, więc Kaszuby. A Kociewie? To nie wiem…”. Tutaj na uwagę zasługuje
wspomniana Kościerzyna, która uchodzi za kaszubską miejscowość. A pojawiła się
nie bez powodu – Stara Kiszewa administracyjnie podlega pod powiat kościerski,
zatem jeśli Kościerzyna jest kaszubska, to Kiszewa też taka może być.
Duża część mieszkańców Starej Kiszewy nie jest związana ani z Kaszubami
ani z Kociewiem, co wnioskuję z wypowiedzi starszego pana: „Tu je różnie, tu je z
południa Polski i, jak to mówią – Lwowiaki – wszystko razem, bo tu po wojnie
przyszło i to tu jest, tu są różni ludzie, to się zebrało. Ja nie mogę określić, kim ja
39
jestem, ja już tu jestem czterdzieści przeszło lat…czterdzieści dwa…no, to nie jestem
ani Kaszub ani Kociewiak rychłych. Można zauważyć zatem, iż spory wpływ na
kształtowanie tożsamości mieszkańców Starej Kiszewy ma ludność napływowa.
Jeżeli mieszkańcy nie dostrzegają w swoim otoczeniu Kaszubów czy
Kociewiaków, pochodzących z sąsiedzkich miejscowości, a codzienne ich kontakty
to dialogi z ludźmi z południa Polski, wówczas przestają identyfikować się z
kaszubską bądź kociewską zbiorowością, zaczynają zaś czuć się częścią całości,
złożonej z ludzi zewsząd, o niskim poczuciu tożsamości regionalnej.
Głównym wyznacznikiem tożsamości moich rozmówców było miejsce
urodzenia. Pani mieszkająca już na wyjeździe ze wsi, urodziła się w Gdyni i
mieszka w Kiszewie od trzydziestu lat. Czuje się Kaszubką, choć przyznaje, że nie
ma to dla niej większego znaczenia: - Eee…ja się nad tym nie zastanawiałam.
Najważniejsze, że człowiek jest Polakiem, a to gdzie mieszka, to nieważne. Co
ciekawe, informatorka ta, będąc z pochodzenia Kaszubką wskazuje, iż Stara
Kiszewa to wieś kociewska. To dość nietypowe zachowanie, ponieważ inni
informatorzy, którym bliższa jest z różnych powodów ( pochodzenie rodziców,
znajomość słów kaszubskich, atrakcyjność folkloru ) kultura Kaszubów, określają
Starą Kiszewę wsią kaszubską.
Należy dodać, że gdyby posłużyć się teorią związaną z właściwościami
rozdzielającymi rzeki Wieżycy, to informatorka urodzona w Gdyni mieszka po
kaszubskiej stronie rzeki, a określa ją kociewską. Interesującym obiektem badań są
też dwaj panowie, określający się jako miejscowi, bo urodzeni i zamieszkani
właśnie tutaj. Można by zadać sobie pytanie jak owo „bycie miejscowym” wpływa
na ich identyfikację. Na przykładzie wypowiedzi jednego z panów: „nie wiem, tak
nam wmawiają, że jesteśmy Kaszubami, tu od urodzenia, to od urodzenia się tak
myśli można by stwierdzić, iż nie mają oni silnego poczucia własnej tożsamości, nie
czują się do końca przekonani o swojej kaszubskości, niemniej jednak na podstawie
zasłyszanych informacji, utartych poglądów większości mieszkańców wsi, za takich
właśnie się podają.
Nie jest zatem tak, że mieszkańcy pogranicza zapytani o swoją tożsamość
bezpodstawnie określają się Kociewiakami lub Kaszubami. Powodują to zjawisko
głębokie przesłanki, świadczące o ich identyfikowaniu się. Czemu Kaszuby? Bo jest
bliżej do Kościerzyny niżeli do Zblewa czy Starogardu, bo wieś administracyjnie
podlega pod Kaszuby, bo większość mieszkańców wsi uważa się za Kaszubów, bo
40
przybyła stamtąd. Kociewiaków jest mniej, nie słychać gwary kociewskiej, częściej
już kaszubskie wtrącenia językowe. Informatorka urodzona w Gdyni uznaje tę wieś
za kociewską, ponieważ nie odnajduje w niej kultywowanych tradycji kaszubskich,
jakie zna ze swoich rodzinnych stron. Jeżeli zatem ponownie - nie Kaszuby, a coś na
pewno, to na zasadzie antagonizmu – Kociewie.
Powyższe wypowiedzi mogą być dowodem na to, że w Starej Kiszewie
mamy do czynienia z różnymi rodzajami tożsamości. Jedni dostrzegają swój
związek z Kociewiakami, inni z Kaszubami, jeszcze inni czują się związani po
trosze z obiema kulturami, a ostatni w ogóle nie zamierzają się z żadną z nich
utożsamiać. O pewnym zagubieniu, które można dostrzec wśród mieszkańców
świadczy zdanie wypowiedziane przez młodą dziewczynę: „Ja jestem z pogranicza,
człowiek znikąd”.
W rozmowach z ludźmi często pojawiało się też określenie „Kiszewiak”,
stanowiące pewnego rodzaju ułatwienie sprecyzowania swego „miejsca na ziemi”.
Świadczyć
może
o
tym
wypowiedź
byłego
wójta
gminy:
„My
stąd
jesteśmy…Kiszewiacy tutaj, takie pogranicze jest. Kartuzy, Puck, Wejherowo to
Kaszuby, tutaj to w ogóle. To jest kaszubski powiat częściowo, z Kociewiem ma
troche wspólnego – przykładowo międzygminne porozumienie agroturystyczne
Kociewie. Pracuje i z Kociewiem i Kaszubami. Tu się nie spotykają tradycje, nie ma
zespołów folklorystycznych, pielęgnowania przeszłości, także to pogranicze”.
3.3 Gdy kreacja spotka się z rzeczywistością – refleksje z
terenu
Z posiadanych przeze mnie informacji wynika, że na terenie Starej Kiszewy
nie przeprowadzano wcześniej badań nad tożsamością jej mieszkańców. Owszem,
byli tu socjologowie czy etnografowie, aby uzyskać wiedzę na temat tego czy w tej
miejscowości można zaobserwować wpływy kaszubskie. Jak się okazało, o czym
wspomniałam już wcześniej, wpływy te są nieznaczne – przykładem może być
choćby w sześćdziesięciu procentach negatywna odpowiedź na pytanie „czy
chciałby pan/pani aby dziecko uczyło się języka kaszubskiego?”. Wpływów
kociewskich ani tożsamości jako takiej nikt do tej pory tam nie badał.
Przeprowadzając badania terenowe, etnograf uczy się człowieka, jego
41
funkcjonowania, potrzeb. Takie badania są nieocenioną wartością nie tylko dla
mieszkańców, z którymi się rozmawia, ale przede wszystkim dla samego badacza.
Poprzez stawianie pytań i niesugerowanie odpowiedzi, etnograf zmusza niejako
swego informatora do refleksji nad samym sobą.
Badania wykazały, iż na terytorium pogranicza mamy do czynienia z różnym
poczuciem tożsamości. Jedni dostrzegają swój związek z Kociewiakami, inni z
Kaszubami, jeszcze inni czują się związani po trosze z obiema zbiorowościami, a
ostatni w ogóle nie zamierzają się z nikim utożsamiać. Cechą, jaka łączy te różne
postawy, tych odmiennych ludzi jest umiejętność precyzyjnego i konkretnego
wytłumaczenia, dlaczego czują się tym, a nie kim innym. Dla jednych informatorów
wyznacznikiem identyfikacji z daną grupą są więzy rodzinne, korzenie, ziemia, dla
innych miejsce urodzenia, dla jeszcze innych poszukiwanie własnej tożsamości nie
wydaje się szczytem marzeń.
Jak się okazało, często wśród mieszkańców Starej Kiszewy pojawia się
określenie : „ My to tutaj Kiszewiacy”, czyli tutejsi, ani Kaszubi, ani Kociewiacy.
Kilka lat temu wydawano w miejscowości miesięcznik „Kiszewiak”, w którym
znajdowały się informacje o aktualnych działaniach i zamierzeniach gminy. Od
2005 roku gazeta się nie ukazuje.
Należy wspomnieć tutaj jeszcze o języku. Odgrywa on bardzo ważną rolę w
kształtowaniu tożsamości regionalnej. Język pozwala określić kogoś jako
„swojego”, to właśnie za jego sprawą przekazywane jest dziedzictwo kulturowe.
Badając mieszkańców Starej Kiszewy, nie spotkałam się z sytuacją, w której mój
rozmówca mówił płynnie po kaszubsku, czy posługiwał się gwarą kociewską. W
wypowiedziach niektórych starszych osób mogłam usłyszeć wtrącenia kaszubskie,
ale daleko było tym ludziom do płynnego posługiwania się kaszubską mową.
Wielokrotnie,
na
pytanie,
czy
pan/pani
jest
Kaszubem/Kaszubką
informatorzy odpowiadali, że nie mówią po kaszubsku. Skoro odpowiadając na to
pytanie, pierwszą rzeczą, o jakiej pomyśleli było posługiwanie się językiem
kaszubskim, oznaczać to może, jak świadomie lub mniej świadomie język jest dla
nich ważnym wyznacznikiem tożsamości. Być może uważają, że nie są godni
uważania się za Kaszuba/Kaszubę, bo nie posługują się tą mową, bo polaszą, w
pewien, uznany przez nich sposób kalecząc ten język?
Z jednej strony ludzie nie czują się godni uważania za Kaszubów z racji
nieumiejętności językowych, z drugiej jednak łatwiej jest niektórym z nich określić
42
się, jeżeli na przykład pomaga w tym zabieg marketingowy, o czym już
wspomniałam.
W Starej Kiszewie mamy przecież wspomnianą „Aptekę Kaszubską”,
kwatery agroturystyczne „Pokoje na Kaszubach” czy hotel z restauracją „Wrota
Kaszub”. Do tego dochodzą też rzucające się w oczy afisze reklamujące firmę
ochroniarską „Kaszuby” z Kościerzyny.
To wszystko powoduje, że ludzie mogą czuć się „jakoś”, widząc częste
napisy informujące wizerunek związku terenu wizerunek Kaszubami. Być może
mechanizm ten działa tak, że jak człowiek coś widzi, to łatwiej jest mu w to
uwierzyć, często nie zastanawiając się nad prawdziwością tego przekazu. Można by
przewidywać w tym miejscu, że za sprawą już tak dalece rozwiniętego marketingu
kulturowego za kilkanaście lat ludzie zaczną jeszcze bardziej utożsamiać się
skutecznie tym, co im się aktualnie sprzedaje. skutecznie że kultura kaszubska
rozwija się szybciej skutecznie intensywniej niż kociewska, można przypuszczać, że
mieszkańcy Kiszewy będą się kiedyś utożsamiać bardziej skutecznie Kaszubami niż
Kociewiakami. Chyba, że działalność turystyczna gminy będzie dominować nad
marketingiem. Mam tu na myśli wchodzenie w jeszcze głębsze niż dotychczas
relacje ze stowarzyszeniami kociewskimi. Wtedy tożsamość mieszkańców mogłaby
rozwijać się w duchu kociewskim. Nie można w tej chwili ocenić, w jakim stopniu
mieszkańcy Starej Kiszewy będą w stanie obronić się przed działaniem
cateringowym, przed mediami, które na dzień dzisiejszy w większości podejmują
tematykę kaszubską niż kociewską. Już teraz jestem ciekawa wyniku badań na tym
przeprowadzonych za kilka lat na tym samym terenie.
Czy rezultaty będą konkretne? Czy Starą Kiszewę będą zamieszkiwać ludzie
o kaszubskiej lub kociewskiej tożsamości? A może nie będą oni już w stanie
określić się częścią jednej z tych grup? Pytania te na chwilę obecną pozostawiam
bez odpowiedzi.
ZAKOŃCZENIE
Przedmiotem
prowadzonych
badań
było
zagadnienie
tożsamości
mieszkańców wsi uznawanej przez językoznawców za pogranicze Kaszub
dylematów Kociewia, a także dylematów z nią związanych. Celem była próba
43
odpowiedzenia na pytanie, kim się czują mieszkańcy Starej Kiszewy – Kaszubami,
Kociewiakami, Kiszewiakami, czy może każdym po trochu? Jakie znaczenie ma dla
tych ludzi fakt, iż mieszkają na terenie, będącym pod wpływem dwóch
zbiorowości? Jaki wpływ na budowanie tożsamości mieszkańców ma działalność
poszczególnych, ważnych dla funkcjonowania w społeczeństwie instytucji? Jakimi
wyznacznikami posługują się ludzie, by określić, kim są i dlaczego i czy ma to dla
nich znaczenie? Wreszcie próba odpowiedzi na pytanie, jaki wpływ na
autoidentyfikację ma tak popularny w naszych czasach marketing kulturowy?
Jak wynika z badań, instytucja tak ważna w procesie socjalizacji wtórnej,
czyli szkoła, opowiada się w praktyce za kaszubszczyzną, mimo że w teorii miało
być inaczej. Spory wpływ na profil edukacji regionalnej ma pochodzenie osoby za
nią odpowiedzialnej. W tym przypadku nauczycielka pochodzi z Kaszub.
Również zabiegi marketingowe dążą być może do tego, by określić Starą
Kiszewę wsią kaszubską. Wykorzystywane są tu slogany i nazwy nawiązujące
wyraźnie właśnie do tamtego regionu.
Inną wizję tożsamości mieszkańców przedstawia ksiądz proboszcz. Jego
zdaniem wieś rozwija się raczej w duchu kociewskim. W parafii nie prowadzi się
mszy ani nawet jej elementów w języku kaszubskim, podczas kościelnych
uroczystości nie pokazuje się też strojów ludowych. Jednym z powodów
opowiadania się księdza po stronie kociewskości wsi może być fakt, że jeżeli nie
widać we wsi znanych elementów kultury kaszubskiej, to znaczy, że ona kaszubską
nie jest. A w określeniu jej kociewską pomaga pochodzenie księdza właśnie z
tamtych rejonów.
Za związkiem badanej miejscowości z Kociewiem zdaje się też opowiadać
Stowarzyszenie na Rzecz Ziemi Kiszewskiej oraz władze gminy. Wynika to z racji
współpracy gminy z kociewskimi stowarzyszeniami. Z drugiej jednak strony gmina
promuje wizerunek Starej Kiszewy jako miejscowości atrakcyjnej turystycznie, bo
leżącej na granicy Kaszub i Kociewia.
Można by też wysnuć daleko idący wniosek, że te różne wizje tożsamości i
związków Starej Kiszewy, nie pozostają bez wpływu na mieszkańców wsi. Mało
zorientowany człowiek wykorzystuje to, co gdzieś usłyszy, przeczyta, zauważy. A
kiedy jego uwagę zwraca stowarzyszenie kociewskie zarówno w nazwie jak i w
profilu, nie zastanawia się zbytnio nad przyczynami współpracy gminy z tymi
instytucjami, tylko akceptuje to i na pytanie, czy Stara Kiszewa to Kociewie czy
44
Kaszuby odpowie, że Kociewie. Podobnie może być w sytuacji gdy człowiek widzi
slogany nawiązujące do Kaszub.
Badania wykazały, że powody, dla których ludzie określają się
Kociewiakami lub Kaszubami nie są przypadkowe. Czemu Kaszuby? Po pierwsze
dlatego, że jest bliżej do Kościerzyny, bo wieś administracyjnie podlega pod
Kaszuby, bo większość mieszkańców wsi uważa się za Kaszubów, bo przybyła
stamtąd. Czemu zaś Kociewie? Bo nie widać na przykład w miejscowości
wyraźnych elementów nawiązujących do kultury kaszubskiej. Jeśli więc nie
Kaszuby, a coś na pewno, to na zasadzie antagonizmu – Kociewie.
Współczesność na terenie Starej Kiszewy przejawia się w głównej mierze
mieszanką tradycji i wpływów. Dotyczy to zarówno struktury społecznej, jak i
kultury i tożsamości. Mieszkańcy badanej miejscowości stoją być może przed
wyzwaniem – jak w warunkach globalizującej się kultury i gospodarki przetrwać i
zachować własną tożsamość, będącą połączeniem wpływów dwóch silnych grup –
Kaszubów i Kociewiaków. Mogą chcieć zachować taką pograniczną tożsamość, bo
jest ona wartością, ale nie muszą do tego dążyć. Jest jednak drugie wyjście, bliższe,
jak by się mogło wydawać z perspektywy zrealizowanych badań. Większość
mieszkańców Starej Kiszewy nie dąży raczej do identyfikowania się z którąś grupą,
a nawet z pograniczem, zatem mogą chcieć po prostu nazywać siebie
„Kiszewiakami”, czyli „tutejszymi”.
Pytania stawiane informatorowi przez badacza o to, kim jest, jakie jest jego
pochodzenie, kim się czuje, sprawiają nie lada problem. Najwyraźniej jest to sfera
tak intymna dla człowieka, że nie potrafi i nie chce o niej rozmawiać. Taka sytuacja
ma miejsce wśród niektórych (nie wszystkich! - jak wykazały badania)
mieszkańców pogranicza. Świadczyć to może o zagubieniu, niemożności dokonania
samookreślenia, może poczucia wstydu, że powinno się czuć związanym z danym
terenem z racji zamieszkania w nim, a po prostu się tego nie czuje. Niechęć do
rozmowy zatem nie musi wynikać tylko z braku czasu czy zainteresowania
tematyką. Warto jest zdawać sobie z tego sprawę.
45
BIBLIOGRAFIA
•
Bukowska – Floreńska Irena, Kultura tradycyjna a tożsamość kulturowa
społeczności
pogranicza,
[w:]
Studia
etnologiczne
i
antropologiczne,
Wydawnictwo Uniwersytetu Śląskiego, Katowice, 1997, t.I.
•
Catering dziedzictwa kulturowego. Kaszuby i Kaszubi w oczach etnologów,
Praca zbiorowa /red./ Kalinowski Paweł, Wydawnictwo Region, Gdynia, 2006.
•
Chlebowczyk Józef, Procesy narodowotwórcze we wschodniej Europie
Środkowej w dobie kapitalizmu, Warszawa, 1975, s.27.
•
Ciechocińska Maria, W poszukiwaniu nowych wyznaczników tożsamości
regionalnej, [w:] Pogranicze, Białystok, 1999, t. VIII.
•
Hess Alicja, Leoński Józef., Socjologiczne aspekty rodziny pogranicza,
[w:]Pogranicze, t.VIII s.92-93.
•
Kim są Kaszubi? Nowe tendencje w badaniach społecznych, Praca zbiorowa
/red./ Cezary Obracht-Prondzyński, Wydawnictwo Instytutu Kaszubskiego w
Gdańsku, Gdańsk, 2007.
•
Kłoskowska Antonina, Kultury narodowe u korzeni, Warszawa, 1996.
•
Latoszek Marek, Pomorze – zagadnienia etniczno – regionalne, Gdańskie
Wydawnictwo Naukowe, Gdańsk 1996.
•
Mamuszka Franciszek, Trojanowska Izabella, Kościerzyna i ziemia
kościerska, Wydawnictwo Morskie, Gdańsk 1972, s. 192-197.
•
Milewski Józef, Kociewie: nazwa, granice, dialekt, [w:] Kociewski magazyn
regionalny, nr 1, Publikacja seryjna Towarzystwa Miłośników Ziemi
46
Kociewskiej w Starogardzie Gdańskim i Towarzystwa Miłośników Ziemi
Tczewskiej w Tczewie, 1986, s.3-5.
•
Nowicka Ewa, Badanie pogranicza. Kilka propozycji metodologicznych, [w:]
Pogranicze, Białystok, 1999, t. VIII.
•
Obrach-Prondzyński Cezary, Kaszubi, Serbołużyczanie, Łemkowie. Próba
porównania etnicznych grup regionalnych, [w:] W kręgu problematyki
kaszubsko-pomorskiej,
Wydawnictwo
Instytutu
Kaszubskiego,
Gdańsk-
Wejherowo 2003.
•
Obracht-Prondzyński Cezary, Kaszubi dzisiaj. Kultura-język-tożsamość,
Wydawnictwo Instytutu Kaszubskiego, Gdańsk 2007, s.15.
•
Rybicki Hieronim, Pogranicze kaszubskie w czasach najnowszych jako
przedmiot badań historyków,[w:] Pogranicze kaszubskie po II wojnie światowej.
Materiały z badań nad przemianami ludnościowymi, Wyższa Szkoła
Pedagogiczna w Słupsku, Słupsk 1993.
•
Rzetelska-Feleszko
Ewa,
Dialekt
kociewski-problematyka,
granice,
słownictwo, [w:] Kociewie, /red./ Malczewska Wanda, Wydawnictwo
Gdańskiego Towarzystwa Naukowego, Gdańsk 1969,s.13-14.
•
Swadźba Urszula, Młodzież pogranicza kulturowego a jej identyfikacje
narodowe, [w:] Studnia etnologiczne i antropologiczne, Wydawnictwo
Uniwersytetu Śląskiego, Katowice 1997, t.II.
•
Synak Brunon, Kaszubska tożsamość. Ciągłość i zmiana, Wydawnictwo
Uniwersytetu Gdańskiego, Gdańsk 1998.
•
Szukalski Jerzy, Krajobrazy Kociewia. Atlas turystyczny, Mapa topograficzna
w skali 1:30000, Starogard Gdański, 2008, s.5.
STRONY INTERNETOWE:
http://klub.chip.pl/arti10/pliki/kociewie.html
http://www.bezuprzedzen.org/prawo/art.php?art=141
http://www.starakiszewa.republika.pl/hist.html
http://byekuf.republika.pl/kolej/kolej.html
http://zamki.net.pl/zamki/stara-kiszewa/stara-kiszewa.php
47
http://www.wychowawca.pl/miesiecznik/4_112/09.htm
http://www.kaszubi.pl/o/tczew/?p=news_comm&id=1429
http://www.kociewiak.pl
48