Kraków, 02.11.2015
Transkrypt
Kraków, 02.11.2015
Wtorek – środa ◊ www4.rp.pl/raporty/rzecz – o – zdrowiu 10 – 11 listopada 2015 A15 Rzecz o zdrowiu Szybka ścieżka do zdrowia i pracy DEBATA „RZ” | Należy zrobić wszystko, aby JANUSZ SCHWERTNER – Szybka ścieżka diagnostyczna chorób reumatycznych pozwoli na znacznie efektywniejsze leczenie pacjenta, zarówno klinicznie, jak i kosztowo. Nasz priorytet to jak najwcześniejsze rozpoznanie choroby i wdrażanie skutecznej terapii. Dlatego tak bardzo potrzebujemy dziś ośrodków szybkiej diagnostyki reumatologicznej – mówił w trakcie konferencji „Zdrowy powrót do pracy. Konstruktywna przyszłość” dr Bogdan Batko, ordynator Oddziału Reumatologii Szpitala Specjalistycznego im. J. Dietla w Krakowie. Szybciej wykrywać Specjaliści biorący udział w debacie zorganizowanej przez Urząd Marszałkowski Województwa Małopolskiego oraz Stowarzyszenie CEESTAHC dyskutowali o tym, jak osobom dotkniętym schorzeniami ułatwić sprawny powrót na rynek pracy. Przypomniano przy tym o strategii „Europa 2020” zakładającej m.in. obowiązek promowania dobrego zdrowia. Agata Komisarz, przedstawicielka Departamentu Zdrowia i Polityki Społecznej Urzędu Marszałkowskiego, oraz Jakub Gołąb z Fundacji na rzecz Zdrowego Starzenia Się przypomnieli o statystykach demograficznych dla Małopolski i całego kraju. O ile obecnie liczba mieszkańców województwa małopolskiego wciąż rośnie, a przeciętne trwanie życia jest dłuższe niż w pozostałych regionach, o tyle już w 2030 roku liczebność województwa zacznie się zmniejszać. Dwie dekady później Małopolan będzie o 90 tysięcy mniej niż dzisiaj. – Starzejemy się, dlatego od 2011 roku realizujemy sześć głównych programów profilaktycznych, które mają na celu poprawienie jakości życia i walkę z przedwczesną umieralnością. Chcemy jak najszybciej wykrywać zagrożenia – zapewniała Agata Komisarz. Magdalena Władysiuk, prezes Stowarzyszenia CEESTAHC, apelowała, by przestać myśleć o systemie ochrony zdrowia tylko w kontekście finansów. – Obecnie ważne jest, żebyśmy byli w stanie sprawnie identyfikować chorych zmagających się choćby z bólami mięśniowo-szkieletowymi. Tego typu schorzenia często są postrzegane przez pryzmat samej choroby, a nie poprzez funkcjonowanie danej osoby np. na rynku pracy. Poza tym, czy my dążymy tylko do tego, by zmniejszać przedwczesną śmiertelność? Nie! Powinniśmy także robić wszystko, by PAWEŁ GAŁKA osobom chorym reumatologicznie pozwolić na powrót do normalnego życia – apelują specjaliści. poprawiać jakość uczestnictwa pacjentów w życiu społecznym czy zawodowym – przekonywała. Według prezes CEESTAHC możliwe jest wypracowanie wspólnego projektu, który pozwoliłby na szybką identyfikację osób dotkniętych schorzeniami i natychmiastowe skierowanie ich na profilaktykę wtórną. – Chodzi o to, by zapobiegać przedwczesnemu opuszczaniu rynku pracy z powodów zdrowotnych i dawać szansę na szybki powrót do aktywności zawodowej. Konieczne jest wypracowanie wspólnej koncepcji przy współpracy samorządu i instytucji publicznych, także tych spoza systemu ochrony zdrowia. Zbierając oddolne Pacjenci nie odróżniają leków od suplementów diety PRAWO Za reklamy sugerujące, że suplement diety leczy, Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów może zacząć karać producentów. „Masz obrzęk na kolanie. Weź nasz produkt, a Twój problem zniknie” – to jeden z przykładów reklam suplementów diety, które nie podobają się Urzędowi Ochrony Konkurencji i Konsumentów (UOKiK) oraz Państwowej Inspekcji Sanitarnej (PIS). Urzędy uznały, że takie reklamy wprowadzają w błąd. Sugerują bowiem, że suplement jest lekiem. Dlatego UOKiK i PIS wysłały do 315 producentów suplementów list, w którym zwracają uwagę, że powinni oni zrewidować treść reklam. Firmy dostały miesiąc na nadesłanie do UOKiK informacji, co zrobią z reklamami. – Popieramy ten apel. Konsument decydując się na zakup produktu powinien otrzymać informację na temat składu i właściwości, również na bazie wiedzy zawartej w przekazie reklamowym – mówi Ewa Jankowska, prezes PASMI (Polskiego Związku Producentów Leków bez Recepty). Rynek suplementów diety rozwija się w Polsce dynamicznie. Według danych IMS Health jest wart 3 mld zł – Z naszych analiz wynika, że codziennie na rynku pojawia się dziesięć nowych suplementów diety. Ich producenci konkurują ze sobą bardzo agresywnie. Akcję z UOKiK rozpoczęliśmy m.in. dlatego, że firmy piszą na siebie donosy. Informują nas, że reklama konkurenta jest niezgodna z prawem, bo wprowadza w błąd — mówi Jan Bondar, rzecznik PIS. Rzecz w tym, że skoro suplement diety nie jest lekiem, to reklama nie może sugerować, że ma on właściwości lecznicze, że pomaga zapobiegać chorobom i że zastępuje właściwą dietę – Nie chcemy walczyć z firmami. Dążymy do tego, aby ich działanie było ucywilizowane. Jeśli nie usuną z reklam fałszywych treści, będziemy wyciągać konsekwencje – informuje Bondar. Sanepid może wycofać z obrotu produkt żywnościowy, jakim jest suplement diety. UOKiK ma prawo nałożyć na firmę karę finansową za rozpowszechnianie reklamy wprowadzającej konsumenta w błąd. Wystarczy, że wykaże, iż skład opisu pro- duktu na opakowaniu nie jest zgodny z tym, co suplement rzeczywiście zawiera. Badania suplementów na problemy z erekcją i odchudzanie prowadzili naukowcy z Narodowego Instytutu Leków. Sprawdzili sześć losowo zakupionych suplementów. Według deklaracji producenta miały być ziołowe. Tymczasem znaleźli w nich jeden albo kilka aktywnych farmakologicznie analogów strukturalnych sildenafilu o nieznanej toksyczności i działaniach niepożądanych. Wszystko dlatego, że suplement jest niezwykle łatwo zarejestrować. Wystarczy zrobić zgłoszenie do Państwowej Inspekcji Farmaceutycznej. Skład nie jest badany. Pacjenci nie odróżniają, co jest lekiem, a co suplementem – podkreślają aptekarze. Ludzie nie wykupują drogiego leku, bo wolą wydać pieniądze na suplement diety bez konsultacji z lekarzem. – To niebezpieczne, gdy leczymy się suplementami. Amerykańskie badania dowodzą, że 60 proc. hospitalizacji jest spowodowanych przedawkowaniem leków – mówi Stanisław Maćkowiak, prezes Federacji Pacjentów Polskich. —Katarzyna Nowosielska doświadczenia, chcemy stworzyć masę krytyczną i rozwinąć krajowy projekt „Konstruktywni” – mówiła Magdalena Władysiuk. – Zapalne schorzenia reumatyczne nierozpoznane na czas prowadzą do niepełnosprawności i przedwczesnej umieralności – ostrzegał z kolei dr Bogdan Batko. – Szansa na przywrócenie pełnej sprawności jest tym bardziej możliwa, im wcześniej uda się postawić diagnozę i wdrożyć leczenie. To klucz do sukcesu mający także bardzo dobre skutki dla rynku pracy. Poradnie wczesnego wykrywania chorób reumatycznych od lat z powodzeniem funkcjonują za granicą. Pacjen- ci są kierowani przez lekarza pierwszego kontaktu na szybką ścieżkę diagnostyczną, co znacząco poprawia skuteczność leczenia. U wielu chorych udaje się uzyskać długotrwałą remisję choroby – opowiadał dr Batko. Psychologia też ważna Dr Aleksandra Zoń-Giebel, przewodnicząca Oddziału Śląskiego Polskiego Towarzystwa Reumatologicznego, opowiadała o tym, jak kompleksowo zapewnia się opiekę reumatologiczną pacjentom w Śląskim Centrum Reumatologii, Rehabilitacji i Zapobiegania Niepeł- nosprawności w Ustroniu. Przekonywała, że oddolnie wdrożone rozwiązania pozwoliły na sprawne i skuteczne wczesne diagnozowanie schorzeń – przy współpracy lekarzy rodzinnych i specjalistów. Z kolei dr Lucyna Cichoń-Szyperko z NFZ i Paweł Zygucki z ZUS przedstawili najważniejsze dane i opowiedzieli o programach realizowanych przez te dwie instytucje. – Celem programu rehabilitacji leczniczej jest umożliwienie powrotu na rynek osobom, które w następstwie choroby są zagrożone długotrwałą niezdolnością do pracy. Podstawowa zasada: im szybciej, tym lepiej. Chcemy skracać okres leczenia, zapobiegać powstawaniu kalectwa i dawać szansę uzyskania poprawy funkcjonalnej – mówił Paweł Zygucki. Aleksandra Serafin ze Stowarzyszenia Trzymajmy się Razem zwróciła natomiast uwagę, że młodzi chorzy reumatycznie najczęściej spotykają się z doradcami zawodowymi dopiero w momencie orzekania o niepełnosprawności. – A to zdecydowanie za późno. Musimy załatać tę dziurę. Poza tym niezbędna jest pomoc psychologiczna i dążenie do aktywizacji młodych ludzi, którzy na skutek schorzenia często tracą poczucie sensu życia – mówiła Serafin. Jej słowa potwierdzają statystyki: według zaprezentowanych na konferencji badań niemal co czwarta osoba w wieku produkcyjnym, pozostająca bierna zawodowo, nie funkcjonuje na rynku pracy na skutek choroby bądź niepełnosprawności. Projekt „Konstruktywni” może to zmienić. Naukowcy zbadają źródła dysleksji EDUKACJA Specjaliści PAN przeprowadzą analizę czynników odpowiedzialnych za zaburzenia czytania. Eksperci z Instytutu Biologii Doświadczalnej im. M. Nenckiego Polskiej Akademii Nauk posłużą się m.in. grami komputerowymi mającymi aktywować te funkcje mózgu, które potencjalnie mogą być zabu- rzone u dyslektyków. Specjalne okulary będą śledzić ruch gałek ocznych podczas czytania i testów. A aktywność mózgu dzieci naukowcy podejrzą dzięki jednemu z najnowocześniejszych skanerów rezonansu magnetycznego. Wszystko odbędzie się bezinwazyjnie i pod pozorami zabawy. – W badaniach nad przyczynami dysleksji po raz pierwszy na świecie spróbujemy podejść do zagadnienia kom- pleksowo. Zamierzamy jednocześnie sprawdzić wpływ wszystkich znanych czynników: deficytów poznawczych, objawów behawioralnych i zmian neurologicznych w mózgu – tłumaczy prof. Anna Grabowska, kierownik Pracowni Psychofizjologii Zakładu Neurofizjologii instytutu. Przebadanych zostanie w sumie ok. 530 uczniów pierwszych pięciu klas szkoły podstawowej. —peka