Biuletyn nr 3 (kwiecień 2011) - kamilianie
Transkrypt
Biuletyn nr 3 (kwiecień 2011) - kamilianie
Związki Niesakramentalne Duchu Święty, oświeć nasze drogi, oświeć nasze serca, byśmy odważnie kroczyli Drogą Jezusa Chrystusa. Duchu święty ześlij nam także Twe dar tak potrzebne nam w naszym codziennym życiu. Zlej na nasze dusze dar: mądrości, rozumu, rozumu, umiejętności, rady, męstwa, pobożności i bojaźni Bożej. Bożej. Amen. BIULETYN Nr 3 Zabrze kwiecień 2011r Życie wspólnoty W czerwcu 2010r Nasza wspólnota wybrała się do sanktuariom MIŁOSIERDZIA BOŻEGO w Krakowie–Łagiewnikach, na drodze pielgrzymkowej stanął również klasztor w Tyńcu, gdzie w księgarni przyklasztornej naszą uwagę zwróciła książka pt. „Miłość z odzysku” Tam tez był czas na wypicie herbatki ziołowej w gronie poznanych pielgrzymów. Msza Św odprawiona została w intencji powierzenia Nas samych Miłosierdziu Bożemu, zaś śpiew Siostrzyczek posługujących w Łagiewnikach uświetniał ją. Przez co poczuć się było można bliżej NIEBA ☺) W styczniu 2011r Nasza wspólnota została zaproszona na pierwsze spotkanie zorganizowane w Tarnowskich Górach. Tamtejszy proboszcz zaprosił wszystkich chętnych którzy szukają Boga a jednoczenie żyjącymi w związkach niesakramentalnych. Na tym spotkaniu Ojciec Krzysztof dzielił się naszymi doświadczeniami w tego rodzaju duszpasterstwie, a jedna z par dała świadectwo swego życia. Zapraszamy osoby nie bojące się przyznać że im nie wyszło ! „BÓG Kocha Cię takim jakim Jesteś” Kij w mrowisko Codziennie rozwodzi się blisko sto małżeństw. Ile udałoby się ocalić, gdyby nie tylko w wigilijny wieczór małżonkowie umieli do siebie przemówić ludzkim głosem? Główną przyczyną rozpadu wielu małżeństw jest brak umiejętności komunikowania się, prowadzenie dialogu przez małżonków jest nie lada umiejętnością < rzadko kto wynosi ją z domu rodzinnego>. Nie potrafimy rozmawiać a przede wszystkim słuchać, słuchać drugiej osoby ze zrozumieniem - to powoduje, że nie wiemy, co tak naprawdę myśli oczekuje ta druga osoba. Często małżonkowie nie uświadamiają sobie, w jak dużym stopniu dziedziczą te trudności i jak one odbijają się na ich relacjach. Niewiele jest osób, które w komunikowaniu się z drugą osobą mówią o swoich odczuciach o tym, co czują, z reguły oskarżamy, mamy pretensje, że nie są spełniane nasze oczekiwania. Wchodząc w małżeństwo bardzo często wypominają sobie, że się od siebie różnią, zamiast cieszyć się tą odmiennością, która jest ich bogactwem. Żona wypomina mężowi, że nie potrafi tak samo jak ona przeżywać wydarzeń radosnych. Oboje nie dbają o wzajemne uczucia, o to, żeby im było ze sobą dobrze. Ranią się nieustannie. Mężowie przestają zabiegać o żony, przynosić kwiaty, mówić miłe słowa. Podobne błędy popełniają żony: przestają doceniać swoich mężów. Która z pań mówi do męża: "Co ja bym bez ciebie zrobiła"? Niedoceniani małżonkowie szukają uznania na zewnątrz, co kończy się dla małżeństwa tragicznie? NIGDY nie jest za późno by uczyć się komunikacji, by zacząć mówić o swoich odczuciach a nie tylko oskarżać. Spróbuj i TY powiedzieć Jak dobrze że jesteś, martwiłam się o CIEBIE, bez Ciebie w tym dom jest smutno, itp., zamiast – gdzie byłeś!, czemu dopiero teraz wracasz!, tak długo Cię nie było!, znów się gdzieś włóczyłeś! I tym podobnie :))) – spróbuj mówić o tym co czujesz. ……………………………………………………………………….. Świadectwo Bardzo długo trwało zanim dojrzałam do napisania tego świadectwa, przez większość mojego życia byłam bardzo daleko od Pana Boga. Z domu rodzinnego nie wyniosłam wiary, nie było w nim też modlitwy, bardzo rzadko chodziło się na Msze Świętą. Po mimo tego w moim sercu przez te wszystkie lata tliła się iskierka wiary ( wewnętrzna tęsknota za Bogiem), ale szatan kusił i nie dopuszczał mnie do poznania Miłości Bożej. Krzywdy jakie doznawałam w poprzednim małżeństwie były tak wielkie, że obwiniałam za nie nawet Pana Boga, obraziłam się na niego bo dlaczego mnie to wszystko spotkało (upokarzanie ze strony męża, zmuszającego mnie do zachowań na jakie nie miałam ochoty, bicie agresja, wiecznie pretensje, stres i lęk przed tym co znów wymyśli jak wróci do domu pijany). W 2004 roku zachorowałam, badania potwierdziły, że muszę się zmierzyć z rakiem, przeszłam wiele operacji. WYGRAŁAM DOSTAŁAM DRUGĄ SZANSĘ NA NOWE ŻYCIE. Zaczęłam się modlić i za wszystko dziękować Panu Bogu, uświadomiłam sobie, że życie bez wiary to nie życie a wiara czyni cuda. JA takiego cudu doświadczyłam. Otrzymując drugą szanse życia otrzymałam też towarzysza na którego mogę liczyć. Teraz żyjąc w drugim związku niesakramentalnym - nie mogę przyjąć Komunii Św , dane mi jednak było poznać i odczuć Miłość Bożą. W ubiegłym roku w szpitalu przed kolejna poważną operacją poprosiłam księdza o spowiedź, otrzymałam rozgrzeszenie i przyjęłam Komunię Św po raz pierwszy od ponad trzydziestu lat, to co poczułam w mym sercu, to CUD który odmienił moje życie. Zrozumiałam, że Pan Bóg kocha mnie taką, jaką jestem, każdego dnia modlę się o Jego Miłosierdzie i o dary Ducha Św abym już nigdy nie zeszła z mojej nowej drogi. Drogi prawdy i pokory, miłości i dobra do drugiego człowieka, wiem że moje nawrócenie jest najlepszą rzeczą którą otrzymałam od BOGA Róża C H O C I AŻ J E S T E Ś W Z W I ĄZ K U N I E S AK R AM E N T AL N Y M , T O J E D N AK P AM I Ę T AJ , Ż E : • Nikt nie odebrał ci prawa do zawierzenia siebie Bogu. Bóg czeka na głos twojej modlitwy; • Bóg czeka na ciebie podczas niedzielnej Mszy Św., umożliwia ci komunię duchową; • Możesz otrzymać pomoc w konfesjonale, nawet gdy nie jest możliwe uzyskanie rozgrzeszenia • Jako katolik masz obowiązek wychowywać dzieci po katolicku; • Możesz upewnić się, czy twoje małżeństwo sakramentalne było ważnie zawarte; • Drogą powrotu do życia sakramentalnego może być dla ciebie "białe małżeństwo" (pełna wstrzemięźliwość seksualna). ___________________________________________________________ Czy nikt nie ma w rodzinie rozwiedzionych? Sporo dyskusji wokół związków niesakramentalnych, a kto z nas dba o życie duchowe i zbawienie rozwiedzionych? Czy nikt nie ma w rodzinie i wśród przyjaciół rozwiedzionych? Czy modlimy się za nich i chcemy pomóc ich wierze? Myślę, ze wszyscy jesteśmy za to trochę odpowiedzialni. Co TY drogi Czytelniku o tym sadzisz?? Odpowiedzi zapewne padną różne. Dlatego na łamach tego biuletynu chcielibyśmy rozwinąć ten temat. Miło by nam było jeśli byłbyś drogi Czytelniku na tyle odważny i poświęcił trochę czasu aby do nas napisać. Wypowiedzi prosimy przesyłać na adres e-mail: [email protected] lub O. Krzysztof Gorzelnik Zakon Ojców Kamilianów Ul .Dubiela 10 41-800 Zabrze ________________________________________________ Kontakt : O.Krzysztof Gorzelnik MI tel. (032) 271 50 37 e-mail: [email protected] www.kamilianie-zabrze.pl