Kronika związkowa
Transkrypt
Kronika związkowa
Ogólnopolskie Porozumienie Związków Zawodowych Kronika związkowa 29 stycznia 2013 Nr 11(2274)/2013 http://kronika.opzz.org.pl Rok XVII Redaktor: Grzegorz Ilka e-mail: [email protected] tel.: 022 551 55 04, fax: 022 551 55 24 00-924 Warszawa, ul. M. Kopernika 36/40 40 LAT EKZZ. PATRZĄC W PRZYSZŁOŚĆ W KRYZYSIE 40 LAT EUROPEJSKIEJ KONFEDERACJI ZWIĄZKÓW ZAWODOWYCH 28 stycznia 2013 r. w Madrycie odbyła się europejska konferencja „Świętując przeszłość, patrząc w przyszłość” zorganizowana z okazji obchodów 40-lecia Europejskiej Konfederacji Związków Zawodowych. Na konferencji – oprócz liderów krajowych organizacji z Europy – wzięli udział: María Fátima Báñez García, hiszpańska minister ds. zatrudnienia i zabezpieczenia społecznego, László Andor – komisarz europejski ds. zatrudnienia, spraw socjalnych i integracji społecznej, Martin Schulz, przewodniczący Parlamentu Europejskiego oraz Olli Rehn, komisarz do spraw gospodarczych i monetarnych oraz Euro, wiceprzewodniczący Komisji Europejskiej. W konferencji wzięła udział delegacja OPZZ, której przewodniczył Jan Guz. Przewodniczący OPZZ wziął również udział w jednym z paneli dyskusyjnych konferencji. OD EUROPY SOCJALNEJ DO EUROPY KRYZYSU Atmosfera w sali konferencyjnej daleka była od świętowania. – Mamy trudne zadania dziś w Hiszpanii i w Europie. Musimy obronić Europę – podkreślił w wystąpieniu otwierającym konferencję Candido Mendez, sekretarz generalny hiszpańskiej centrali UGT, przewodniczący EKZZ w latach 2003-2007. – Dla wielu Europa przestała być nadzieją. Dziś to raczej Europa zagrożeń. Ginie wartość społeczna Europy – dodał Mendez. Były sekretarz generalny EKZZ Emilio Gabaglio przestawiając „w pigułce” historię EKZZ od 1973 roku, wskazywał na jej rolę w budowaniu pokoju społecznego, wpływie na zrównoważony rozwój i zacieranie różnic pomiędzy organizacjami związkowymi o korzeniach komunistycznym, socjaldemokratycznym i chadeckim. Kluczowe było otwarcie na Europę Środkowo-Wschodnią na długo przed jej formalnym członkostwem w Unii Europejskiej. Szczególne znaczenie Gabaglio nadał „epoce” Jacquesa Delorsa, przewodniczącego Komisji Europejskiej na przełomie lat 80. i 90. XX w., kiedy to dialog społeczny został trwale włączony do zapisów traktatowych, stając się nierozerwalnie częścią składową europejskiego modelu społecznego. Ostatnia dekada to dla Gabaglio jednak okres słabnięcia roli związków zawodowych i odchodzenie od trwałych porozumień partnerów społecznych na rzecz rozwiązań miękkich. Gabaglio podkreślał rosnąca hegemonię Komisji Europejskiej i organizacji pracodawców, w szczególności po wybuchu kryzysu w 2008 roku. Optymizmem tchnęła zebranych w swym wystąpieniu Bernadette Ségol, sekretarz generalna EKZZ – Musimy promować nasze spojrzenie na Unię Europejską, która jest czymś więcej niż tylko strefą wolnego handlu. Związki zawodowe to część demokracji, zarówno na poziomie krajowym jak i europejskim – mówiła. CO Z TYM DIALOGIEM PANIE KOMISARZU? Komisarz László Andor w swoim wystąpieniu przypominał nieco polskich polityków. Zdając sobie sprawę z tego, gdzie się znajduje, podkreślił rolę EKZZ i dialogu społecznego w budowie Unii Europejskiej. Na replikę nie trzeba było długo czekać. Georges Dassis, przewodniczący grupy pracowniczej Europejskiego Komitetu Społeczno-Ekonomicznego dziwił się tego typu retoryce. – Jak to jest Panie Komisarzu, że Pan dziś mówi co innego, a Troika [instytucja powstała ad hoc na czas kryzysu; Troikę tworzą Komisja Europejska, Międzynarodowy Fundusz Walutowy i Europejski Bank Centralny – przyp. PO] robi co innego? Pan mówi o potrzebie dialogu, a Troika zaleca państwom w kryzysie zahamowanie procesów koordynacji i konsultacji. Dassisa próbował uspokajać Markus Beyrer – dyrektorgeneralny BusinessEurope, europejskiej organizacji pracodawców prywatnych, wskazując że model społeczny nie został mocno zachwiany przez kryzys. – Spójrzmy na wydatki publiczne. Wciąż ponad 50% dochodów publicznych jest redystrybuowanych na cele społeczne. To czego nam brakuje, to spójnej polityki przemysłowej. Musimy ponownie uprzemysłowić Europę – dodał Beyrer. Podobnie wypowiadała się Anne Demelenne, sekretarz generalna belgijskiej centrali FGTB, dla której nowa polityka przemysłowa Europy wymaga zmiany systemu podatkowego na taki, który sprzyjałby inwestycjom. Marie-Loise Knuppert z Duńskiej Konfederacji Związków Zawodowych podkreśliła znaczenie bezpieczeństwa dla pracowników na rynku pracy. – Wiem, że idea flexicurity nie wszystkim się podoba, ale w Danii ona funkcjonuje. Nie ma jednak flexicurity bez bezpieczeństwa. Możemy mieć płace na poziomie Kambodży, czy jednak to wydźwignie nas z kryzysu? Nieustanne obniżanie płac niczego nie zmieni. To czego potrzebujemy to „pracy, pracy i jeszcze raz pracy”, zamiast „cięć, cięć i jeszcze raz cięć”. JESTEŚCIE EUROPIE NIEZBĘDNI Wyjątkowo ekspresyjne było wystąpienie Martina Schulza. Przewodniczący Parlamentu Europejskiego wskazywał na kluczową rolę związków zawodowych w budowie silnej i demokratycznej Europy. – Bez związków zawodowych może dojść do załamania całego systemu europej- Kronika związkowa nr 11(2274)/2013 – strona 2 skiego. Jesteśmy najbogatszym miejscem na Ziemi, a są rejony, gdzie 50% młodych ludzi nie ma pracy. Musimy tworzyć miejsca pracy – podkreślał Schulz. – Zaciskanie pasa to błąd – inwestycje nam uciekają. To Wy jesteście nam potrzebni. Do wystąpienia Martina Schulza nawiązywał Jan Guz. – Takie instytucje jak Troika czy Eurogrupa funkcjonują poza jakąkolwiek kontrolą społeczną. Nasz wpływ na Europejski Bank Centralny jest iluzoryczny. Instytucje te działają „poza głowami obywateli”. Ten wpływ musi być większy. Istnieje oczywiście Europejski Komitet Społeczno-Ekonomiczny, ale sądzę, że docelowo powinien stać się on drugą izbą Parlamentu Europejskiego, a sam Parlament powinien być w tym zakresie naszym sojusznikiem. Musimy – jako obywatele – mieć większą kontrolę nad działaniami wielu instytucji europejskich. Potwierdził taki punkt widzenia Ignacio Fernández Toxo sekretarz generalny hiszpańskiej centrali CC.OO oraz obecny przewodniczący EKZZ wskazując, iż instytucje europejskie wybrane przez obywateli, takie jak Parlament Europejski, mają mniej do powiedzenia niż inne, nie mające społecznej kontroli. Jan Guz podawał konkretne rozwiązania mające na celu zahamowanie dumpingowi społecznemu i wyścigowi „równania w dół”. – Musimy dążyć do spójnego i jednolitego systemu podatkowego. Podatek od transakcji finansowych wydaje się być przez nas wygrany, choć rząd polski jest w tej sprawie wstrzemięźliwy. Musimy iść dalej. Kolejnym krokiem jest ujednolicenie stawki podatku od przedsiębiorstw, co pozwoli na zrównoważony rozwój bez presji dumpingowej, oraz ujednolicenie stawki podatku od najbogatszych, aby przestali oni drwić z państwa i prawa. Przewodniczący OPZZ ponownie opowiedział się za ideą europejskiej płacy minimalnej oraz prawem do ponadnarodowych sporów zbiorowych i strajków. W kontekście obecnych debat nad przyszłym budżetem Unii Europejskiej Jan Guz zwrócił uwagę na rolę Funduszu Spójności. – Oczywiście dla spraw społecznych jest Europejski Fundusz Społeczny, ale jest też fundusz mający na celu ujednolicenie krajów członkowskich w ramach UE – to Fundusz Spójności. W Polsce głównie ma on związek z infrastrukturą, co jest ważne, ale Fundusz ten musimy poszerzać. Spójność musi dotyczyć wyrównywaniu nie tylko poziomów infrastrukturalnych, ale także polityki społecznej (na walkę z bezrobociem, czy ubóstwem). Nie mogło zabraknąć zwrócenia uwagi na patologie „umów śmieciowych”, którym sprzeciwia się Jan Guz. – Niezwykle ważne są ponadnarodowe regulacje dotyczące ograniczaniu ucieczki od klasycznego stosunku pracy – do wszelkiego rodzaju umów cywilno-prawnych, samozatrudnienia. Ma to wpływ na podatki i poziom składek na ubezpieczenie społeczne – podkreślił przewodniczący OPZZ. Do idei zwiększenia roli Parlamentu Europejskiego nawiązywała Annelie Buntenbach z Niemieckiej Konfederacji Związków Zawodowych, odważnie promując ideę nowego Planu Marschalla dla Europy. POMOŻECIE? Ważnym zagadnieniem poruszanym podczas konferencji była solidarność w Europie. Czy bogata Północ ma jeszcze ochotę „umierać” za Południe? Erich Foglar z Austriackiej Konfederacji Związków Zawodowych nie pozostawił złudzeń – Mamy w Austrii obecnie dobrą sytuację. Nasz rating to AAA. Ale przecież płyniemy w tej samej łodzi. Solidaryzujemy się z Europą, bo też obawiamy się o jej przyszłość. W kontekście rosnącego eurosceptycyzmu brytyjskich Torysów głos zabrała Frances O’Grady, sekretarz generalna brytyjskiego TUC. Obaczyła winą za kryzys rosnące nierówności, politykę cięć i oszczędności – Domagam się jasnego odrzucenia przez polityków tezy, jakoby prawa pracownicze były przeszkodą dla rozwoju – podkreślała O’Grady. Do niedawnego, kontrowersyjnego wystąpienia brytyjskiego premiera Davida Camerona nawiązywał także komisarz Olli Rehn – Unia Europejska to nie kawiarnia, aby konsumować wybraną pozycję z karty. Grożenie wyjścia z Unii tylko po to, aby więcej ugrać dla własnego kraju, nie jest dobrym pomysłem – dodał Rehn. Ostatnie słowo, podsumowujące konferencję, należało do Bernadette Ségol – Wiele mówiło się dziś o dialogu społecznym, ale on nie może być tylko hasłem, nie może być trikiem. Dialog społeczny to realna dyskusja, czasem dwu-, czasem trójstronna, w celu faktycznego rozwiązania problemu. Dla pracowników, których reprezentujemy nie wszystkie problemy da się rozwiązać na poziomie krajowym. EKZZ jest częścią demokracji. Jest przyszłością – zakończyła sekretarz generalna EKZZ. NOWE LOGO – NOWE ROZDANIE? Europejska Konfederacja Związków Zawodowych na swoje 40 urodziny stworzyła nowe logo. Należy przyznać, że dla wielu dyskusyjne. Dodano nazwę związku w języku angielskim i francuskim. Pozostał związkowy motyw czerwonej postaci z zaciśniętą w górze pięścią. Czy nowe logo stanie się punktem wyjścia dla nowej, silniejszej roli EKZZ w Europie? Pokaże to najbliższa przyszłość. Piotr Ostrowski Stare logo EKZZ Nowe logo EKZZ Link do filmu o logo EKZZ: http://www.youtube.com/watch?v=n3sRLcKarcc