Wyrok Sądu Najwyższego z dnia 20 stycznia 2004 r. w sprawie

Transkrypt

Wyrok Sądu Najwyższego z dnia 20 stycznia 2004 r. w sprawie
Wyrok
Sądu Najwyższego
z dnia 20 stycznia 2004 r.
II CK 357/02
Skład orzekający
Przewodniczący: Sędzia SN Helena Ciepła.
Sędziowie SN: Teresa Bielska-Sobkowicz (sprawozdawca), Gerard Bieniek.
Sentencja
Sąd Najwyższy w sprawie z powództwa Zygmunta W. przeciwko Hannie J. o ustalenie i
zapłatę 50.000 zł, po rozpoznaniu na rozprawie w Izbie Cywilnej w dniu 20 stycznia 2004 r.,
kasacji powoda od wyroku Sądu Apelacyjnego z dnia 22 maja 2002 r., oddala kasację i
zasądza od powoda na rzecz pozwanej kwotę 1200 (jeden tysiąc dwieście) złotych tytułem
zwrotu kosztów postępowania kasacyjnego.
Uzasadnienie faktyczne
Wyrokiem z dnia 15 listopada 2001 r. Sąd Okręgowy oddalił powództwo Zygmunta W.
przeciwko Hannie J. o stwierdzenie nieważności czynności notarialnej z dnia 5 kwietnia 1995
r. oraz o zasądzenie odszkodowania w kwocie 50.000 zł z odsetkami. Z dokonanych w
sprawie ustaleń wynika, że powód był założycielem i jednym z trzech wspólników spółki z
ograniczoną odpowiedzialnością "P." Umowa spółki, zawarta w dniu 23 grudnia 1988 r.,
została zmieniona w dniu 9 sierpnia 1993 r. umową notarialną, w której podwyższono kapitał
zakładowy i postanowiono, że powód obejmuje 51 udziałów, Ireneusz J. 45 udziałów oraz
Jerzy W. - cztery udziały. Zmiana umowy spółki nie została zarejestrowana, a lista
wspólników nie została złożona w sądzie rejestrowym.
W dniu 5 grudnia 1994 r. powód złożył w formie aktu notarialnego oświadczenie, z
którego wynikała, że jest jedynym wspólnikiem spółki i reprezentuje cały kapitał zakładowy,
jednocześnie sporządzony został przez notariusza protokół Zgromadzenia Wspólników,
zawierający uchwałę w przedmiocie zmiany § 7 umowy spółki, dotyczącego funduszu
rezerwowego.
W dniu 20 stycznia 1995 r. została zawarta w formie pisemnej umowa zbycia udziałów
powoda na rzecz Ryszarda W., pełniącego funkcję prokurenta spółki. W momencie zbywania
udziałów jedynym zarejestrowanym wspólnikiem był powód. Nabywca udziałów z kolei w
dniu 5 kwietnia 1995 r. stawił się w kancelarii notarialnej pozwanej i oświadczył, że jest
jedynym wspólnikiem, oraz okazał umowę zbycia udziałów (z dnia 20 stycznia 1995 r.) i
wypis z rejestru handlowego. W dniu tym pozwana notariusz spisała protokół z
nadzwyczajnego zgromadzenia wspólników, na którym podjęto uchwałę o zmianie umowy
spółki poprzez korektę liczby członków zarządu i sposobu reprezentacji spółki oraz w sprawie
powołania Ryszarda W. na członka zarządu.
Na podstawie tego aktu dokonano zmian w rejestrze handlowym.
Gdy powód dowiedział się o treści aktu, zaskarżył, jednak bezskutecznie, postanowienie
Sądu Rejonowego z dnia 10 kwietnia 1995 r. Wniósł też pozew o ustalenie nieważności
umowy zbycia udziałów z dnia 20 stycznia 1995 r., powołując się na fakt jej sfałszowania.
Postępowanie w tej sprawie zostało zawieszone.
W ocenie Sądu Okręgowego powództwo o ustalenie nieważności czynności notarialnej
(protokołu) z dnia 5 kwietnia 1995 r. sporządzonej przez pozwaną jest niezasadne z uwagi
na brak legitymacji biernej. Treść tego aktu nie wywierała żadnego skutku w sferze jej praw
i obowiązków. Także niezasadne jest, zdaniem Sądu, żądanie naprawienia szkody
poniesionej przez powoda wskutek sporządzenia tego aktu. Pozwana za tę szkodę nie ponosi
odpowiedzialności, nie uchybiła bowiem obowiązkom, jakie nakładała na nią ustawa z dnia
14 lutego 1991 r. - Prawo o notariacie. Nie uznał Sąd trafności twierdzenia, że pozwana
powinna zorientować się, że w chwili zawierania umowy z dnia 20 stycznia 1995 r. powód
nie dysponował 100% udziałów w spółce, zatem nie mógł ich skutecznie zbyć. Księgę
udziałów, zgodnie z art. 188 k.h., powinien prowadzić zarząd spółki, a notariusz nie ponosi
odpowiedzialności za fałszywą treść listy wspólników i nie ma obowiązku prowadzenia
dochodzenia, czy wskazani na tej liście wspólnicy rzeczywiście nimi są. Brak zatem podstaw
do odpowiedzialności odszkodowawczej na podstawie art. 49 ustawy - Prawo o notariacie.
Sąd Apelacyjny wyrokiem z dnia 22 maja 2002 r. oddalił apelację powoda od
powyższego wyroku, podzielając ustalenia faktyczne i oceny prawne. Dodatkowo wskazał, że
wbrew twierdzeniom powoda, umowa zbycia udziałów z dnia 20 stycznia 1995 r. nie
wymagała zawarcia w formie aktu notarialnego, a jedynie, stosownie do art. 180 k.h.,
wymagana była, pod rygorem nieważności, forma pisemna, która została zachowana.
Umowa ta nie budziła wątpliwości co do jej autentyczności i zgodności z rzeczywistym
stanem rzeczy. Brak też było podstaw do stwierdzenia przez pozwaną, że w dacie 20
stycznia 1995 r. powód posiadał tylko 51% udziałów w spółce. Wykazana została przez nią
wymagana prawem staranność w zakresie szczegółowego zapoznania się z treścią
przedstawionych jej dokumentów.
Wyrok powyższy zaskarżył kasacją powód, zarzucając naruszenie prawa materialnego,
tj. art. 256 k.h. poprzez jego niezastosowanie, oraz art. 49 i 80 ustawy - Prawo o notariacie
poprzez przyjęcie, że notariusz dokonując czynności notarialnych nie jest zobowiązany do
dochowania należytej staranności. Zarzucał także sprzeczność istotnych ustaleń z treścią
zebranego w sprawie materiału dowodowego polegającą na przyjęciu, że pozwana nie ponosi
żadnej odpowiedzialności za treść i okoliczności sporządzonego przez siebie aktu
notarialnego, wywierającego skutki prawne wobec osób trzecich. W konkluzji skarżący wnosił
o zmianę zaskarżonego wyroku oraz poprzedzającego go wyroku Sądu pierwszej instancji i
zasądzenie na jego rzecz żądanego odszkodowania, ewentualnie o uchylenie tych wyroków i
przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania.
Uzasadnienie prawne
Sąd Najwyższy zważył, co następuje:
Przede wszystkim zwrócić trzeba uwagę na wadliwe sformułowanie przez skarżącego,
reprezentowanego przez profesjonalnego pełnomocnika procesowego, podstaw kasacyjnych.
Zgodnie z art. 3931 k.p.c., kasację można oprzeć na dwóch podstawach, tj. naruszeniu
prawa materialnego przez błędną jego wykładnię lub niewłaściwe zastosowanie, oraz
naruszeniu przepisów postępowania, jeżeli uchybienie to mogło mieć istotny wpływ na wynik
sprawy. W orzecznictwie Sądu Najwyższego wielokrotnie wyjaśniano, że prawidłowe
wskazanie podstawy kasacyjnej polega na przytoczeniu konkretnego przepisu prawa,
którego naruszenie skarżący zarzuca, ze wskazaniem postaci tego naruszenia, a w
przypadku przepisów natury proceduralnej, także ze wskazaniem, jaki wpływ to naruszenie
mogło mieć na treść rozstrzygnięcia. Wymogów tych nie spełnia przytoczony w kasacji
zarzut "sprzeczności ustaleń Sądu z treścią zebranego w sprawie materiału dowodowego
poprzez przyjęcie, że pozwana Hanna J. nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treść i
okoliczności aktu". Skarżący w uzasadnieniu kasacji wielokrotnie podważał prawidłowość
ustaleń faktycznych przyjętych za podstawę rozstrzygnięcia i przytaczał stan faktyczny jego
zdaniem prawidłowy, kwestionował prawidłowość oceny dowodów i wskazywał, jakich
okoliczności nie wyjaśniono należycie. Nie wskazał jednak żadnych przepisów postępowania,
jakie naruszyć miał Sąd drugiej instancji przy uznaniu za prawidłowe ustaleń dokonanych
przez Sąd Okręgowy. Z tego względu wszelkie zarzuty dotyczące ustaleń faktycznych
pozbawione są skuteczności. Ocena zaś zarzutów dotyczących naruszenia prawa
materialnego dokonana być może tylko w świetle ustalonego w sprawie stanu faktycznego,
którym Sąd Najwyższy jest związany, stosownie do art. 39311 k.p.c. Z ustaleń tych zaś
wynika bezspornie, że umową z dnia 20 stycznia 1995 r. powód zbył 100% udziałów w
spółce na rzecz swojego syna Ryszarda W., będąc jedynym wpisanym do rejestru
handlowego wspólnikiem. Chybione są zarzuty dotyczące naruszenia prawa materialnego.
Wbrew tym zarzutom, umowa zbycia udziału w spółce, a nawet wszystkich udziałów, nie
wymaga dla swej ważności formy pisemnej i nie ma do tej czynności prawnej zastosowania
art. 256 k.h. Skarżący bowiem błędnie podnosił, że umowa zbycia udziałów, jako
prowadząca do objęcia udziałów przez nowego wspólnika, powinna zawierać złożone w
formie aktu notarialnego oświadczenia o przystąpieniu do spółki i objęciu udziałów. Skarżący
wadliwie interpretował treść art. 256 k.h. Trzeba wskazać, że przepisy art. 180 i 256 k.h.
regulują różne stany prawne, określając odmienne wymogi. Przepis art. 256 k.h. dotyczy
sytuacji, w którym dochodzi do zmiany umowy spółki przez podwyższenie kapitału
zakładowego i objęcie nowo utworzonych udziałów przez nowego wspólnika. W takiej
sytuacji nowy wspólnik przystępuje do spółki, obejmując w niej nowe udziały, a jego
oświadczenie w przedmiocie objęcia udziałów i przystąpienia do spółki musi być złożone, pod
rygorem nieważności, w formie aktu notarialnego. Nie dochodzi w takiej sytuacji do zbycia
udziałów przez dotychczasowego wspólnika, tylko objęcie nowo utworzonych przez
podwyższenie kapitału udziałów. W sprawie natomiast doszło do zbycia udziałów już
istniejących. Taka umowa, niezależnie od tego, czy dotyczy części, czy wszystkich udziałów,
oraz od tego, czy zbycie następuje na rzecz dotychczasowego czy też nowego wspólnika,
wymaga dla swej ważności jedynie zachowania formy pisemnej, co jasno wynika z art. 180
k.h. Nie znajduje zatem żadnych podstaw obciążanie notariusza, dokonującego kolejnej
czynności z udziałem nabywcy, obowiązkiem żądania okazania aktu notarialnego
zawierającego umowę zbycia udziałów.
Nie są zasadne także dalsze zarzuty. Wbrew twierdzeniom skarżącego, Sąd Apelacyjny
nie uznał, że notariusz dokonujący czynności notarialnych nie jest zobowiązany do
dochowania należytej staranności. Przeciwnie, oba Sądy orzekające w sprawie uznały, że
obowiązkiem notariusza jest wykazanie zawodowej staranności, aby sporządzony przez
niego akt notarialny odpowiadał w pełni woli oraz wiedzy stron, a w miarę potrzeby
sprawdzić to należy na podstawie przedłożonych dokumentów. Przepis art. 80 § 2 ustawy z
dnia 14 lutego 1991 r. - Prawo o notariacie (tekst jedn. Dz. U. z 2002 r. Nr 42, poz. 369)
nakazuje notariuszowi czuwać nad należytym zabezpieczeniem praw i słusznych interesów
stron oraz innych osób, dla których czynność ta może powodować skutki prawne. Skarżący
upatrywał naruszenie tego obowiązku w tym, że pozwana notariusz nie uznała za nieważną
pisemnej umowy zbycia udziałów z dnia 20 stycznia 1995 r., nie zażądała aktu notarialnego
zawierające oświadczenie Ryszarda W. o przystąpieniu do spółki, nie dysponowała wypisem
z rejestru handlowego, a w konsekwencji dopuściła do sporządzenia aktu notarialnego z
udziałem osoby nieuprawnionej. Ponadto, w dacie umowy zbycia udziałów powód nie
posiadał 100% udziałów, nie mógł więc ich skutecznie zbyć. Jak jednak wyżej wskazano,
pozwana nie miała obowiązku żądać złożenia aktu notarialnego, zawierającego oświadczenie
Ryszarda Wiśniewskiego o przystąpieniu do spółki i objęciu udziałów, skoro ustawa nie
wymaga takiej formy dla umowy zbycia udziałów, nie było też żadnych podstaw do uznania
tej umowy za nieważną, wreszcie z dokonanych ustaleń wynika, że nabywca przedstawił
wypis z rejestru handlowego. Powoływanie się przez powoda na nieważność umowy z dnia
20 stycznia 1995 r. z tej przyczyny, że nie był właścicielem 100% udziałów jest
niezrozumiałe w sytuacji, gdy sam powód w dniu 5 grudnia 1994 r. oświadczył przed
notariuszem, że jest jedynym wspólnikiem spółki i żądać sporządzenia protokół
zgromadzenia wspólników, na którym reprezentował cały kapitał zakładowy. Jak widać,
powód w zależności od swych potrzeb składa różne oświadczenia dotyczące tej samej
kwestii. Nie ma jednak potrzeby szerszych rozważań w tym przedmiocie, skoro sam skarżący
uznał w kasacji kwestię tę za marginalną. Ubocznie więc tylko należy wskazać, że żadne
okoliczności nie wskazywały, aby oświadczenie zbywcy w umowie z dnia 20 stycznia 1994 r.
było nieprawdziwe, czy też, że umowa ta była sfałszowana. Skoro zatem żadne okoliczności
nie wskazywały, aby w dniu 5 kwietnia 1995 r. Ryszard Wiśniewski nie był jedynym
wspólnikiem spółki, pozwana notariusz nie była obowiązana prowadzenia dochodzenia w tym
przedmiocie i mogła sporządzić w tym dniu akt notarialny, zawierający protokół z
Nadzwyczajnego Zgromadzenia wspólników. Skarżący nie wykazał zatem podstaw
odpowiedzialności, powodujących obciążenie pozwanej obowiązkiem naprawienia szkody na
podstawie art. 49 ustawy - Prawo o notariacie.
Wobec powyższego orzeczono jak w sentencji na podstawie art. 39312 k.p.c.