Z pamiętnika gimnazjalistki - Gimnazjum nr 24 w Toruniu
Transkrypt
Z pamiętnika gimnazjalistki - Gimnazjum nr 24 w Toruniu
Gimnazjum nr 24 w Toruniu Z pamiętnika gimnazjalistki Nie dawno wyprawia łam imprezę u siebie w domu. Rodzice mieli wyjechać więc pomyślałam, ze jest na to doskonała okazja. Rano, gdy upewniłam się, że w domu nikogo już nie ma, chwyciłam za telefon i zadzwoniłam do przyjaciółki, żeby zaplanować całą zabawę. Podzieliliśmy się numerami, które trzeba było obdzwonić. Gdy doszła godzina zero dom zaczął zapełniać się ludźmi. Byli wszyscy, których zaprosiłam, a nawet kilka twarzy, które kojarzyłam ze szkoły, w tym koledzy kolegi, którzy byli znani jako nieźli kawalerze u nas w szkole. Impreza się rozkręcała i z tego co widziałam każdy dobrze się bawił jednak od dłuższego czasu nie widziałam nieproszonych gości. Nagle usłyszałam huk, od razu wiedziałam, ze coś się stało. Gdy przepchnęłam się przez tłum zobaczyłam, że ulubiona waza mojej mamy leżała w malutkich kawałkach na podłodze, a mój pies biegał po domu mokry, a kolor jego futra z białego zrobił się fioletowy. Gdyby tego było mało rodzice akurat weszli do domu. Impreza zakończyła się po dwóch minutach, a ja mam ‘dożywotnią’ karę na jakiekolwiek wyprawianie zabaw. Nie dość tego przez 2 lata będę bez kieszonkowego, żeby odpracować wazę mamy, a mój pies przez cały czas, gdyby się mu przyjrzeć zobaczy się fioletowe plamy. Kasia Krauze II b http://gim24torun.cba.pl Kreator PDF Utworzono 6 March, 2017, 22:00