Moral hazard
Transkrypt
Moral hazard
Moral hazard Mira Wszelaka Czy afera hazardowa została wymyślona by bronić szefa CBA przed usunięciem? Czy chodzi o coś znacznie poważniejszego …. Aż trudno sobie wyobrazić wczorajszą burzę mózgów na redakcyjnych kolegiach. Jak opisać, ile miejsca poświęcić, na której stronie umieścić i jakimi tekstami obudować informację, która wczoraj rozpętała polityczną burzę wokół tzw. afery hazardowej. Najobszerniejszą relację wraz z zapisem nagrań rozmów polityków PO z biznesmenami (u których CBA zainstalowała podsłuch) opublikowała „Rzeczpospolita”. - Na 90 proc. Rysiu, że załatwimy. Tam walczę, nie jest łatwo – zapewniał Z. Chlebowski jednego z przedsiębiorców zainteresowanych usunięciem zapisu o dopłatach z ustawy hazardowej. - Biegam tam, sam blokuję sprawę tych dopłat od roku, to wyłącznie moja zasługa – dodaje innym razem. Czytając takie dialogi odnosi się wrażenie, że gdzieś już podobne zapewnienia słyszeliśmy…. I to też były nagrania. Słyszymy także identyczne tłumaczenia, jakoby zdania były wyrwane z kontekstu. „Rz” opisuje w jaki sposób politycy ulegli lobbystom. Niezwykle ciekawym wątkiem jest informacja o przecieku zarejestrowana na nagraniach, tuż po tym jak CBA poinformowało o całej sprawie premiera Tuska. Premier jednak milczy. Z kolei „Gazeta Wyborcza” tekst „CBA wchodzi do gry” zamieszcza na 6 stronie i opatruje go analizą W. Czuchnowskiego „Jak łowi CBA”, w której to opisuje metody uwodzenia kobiet (B. Sawickiej i W. Marczuk – Pazury) przez przystojnego agenta CBA - Tomka. W tej sytuacji agentowi pozostaje tylko zmienić operacyjne imię, a wszyscy przystojni mężczyźni o imieniu Tomek, mogą w razie braku powodzenia u pań składać zażalenie do „GW” „Polska” także na 6 stronie informuje, że nowa ustawa otwiera m.in. możliwość prania brudnych pieniędzy. Za to „Dziennik. Gazeta Prawna” w tekście na 10 stronie cytuje polityków PO, którzy twierdzą, że nowe doniesienie szefa CBA jest próbą uratowania swojego stanowiska. S. Karpiniuk ostrzegł, że Prokuratura w Rzeszowie zamierza postawić Kamińskiemu zarzuty za nielegalną operację specjalną w tzw. aferze gruntowej. – Specjalnie rozkręca awanturę, aby mógł się kreować na bohatera zwalczającego korupcję – z niezwykłą szczerością analizuje poseł PO na łamach „GDP”. No i dziś już mamy konferencję ministra sprawiedliwości, który dowodzi niewinności posłów PO…. którą trzeba jedynie udowodnić, zaś prokurator krajowy poinformował o formalnym postawieniu zarzutów szefowi CBA, który już funkcjonuje jako Mariusz K. Wiemy… grupy trzymającej władzę nie było, afery starachowickiej nie było, sopockiej też nie, ani mafii paliwowej i węglowej, podobnie jak wielu innych. Afery hazardowej też nie ma. Jest tylko wciąż żywa afera gruntowa i coraz bardziej chore państwo, którym rządzą wzajemnie zwalczające się grupy interesu. Czy ktoś jeszcze rzeczywiście myśli o budowie państwa prawa… w którym skutecznie walczy się z korupcją, a profesjonalnie administrowane instytucje, nie podlegają żadnym naciskom... 1 października 2009 18:30