Mapa Kultury
Transkrypt
Mapa Kultury
Pobrano z portalu Mapa Kultury 19.09.2011 Chłopak z Sosnowca. Jan Kiepura ____________________________ autor: Andrzej Wybitny śpiewak o niezwykłym głosie, który zrobił karierę na całym świecie. A zarazem niezwykle ujmujący człowiek o wielkim sercu i ogromnej życzliwości. Przed państwem Jan Kiepura! Jan Wiktor Kiepura przyszedł na świat 16 maja 1902 roku w Sosnowcu. Jego matka Maria, z domu Neuman, była Żydówką, ale jeszcze przed ślubem (a właściwie po to, by mogło do niego dojść) przeszła na katolicyzm. Była bardzo utalentowana muzycznie, podobno doskonale grała na skrzypcach. Pewnie za jej sprawą Jan od najmłodszych lat pasjonował się śpiewem. Początkowo Kiepurowie mieszkali w domu przy ulicy Miłej 4 (obecnie to ulica Majowa 6), ale potem przenieśli się do sąsiedniego budynku, przy Miłej 6, gdzie prowadzili piekarnię. Dom ten został zburzony w latach 70. Dzieciństwo dzielił mały Jan między szkołę – uczył się w Gimnazjum Państwowym im. Stanisława Staszica w Sosnowcu (dziś to IV Liceum Ogólnokształcące im. Stanisława Staszica) – a pracę w piekarni. W 1919 roku wspólnie z młodszym bratem Władysławem uczestniczyli w pierwszym powstaniu śląskim, a następnie w wojnie polsko-bolszewickiej. Dlatego dopiero w maju w 1921 roku zdał maturę. Ojciec namówił go, by rozpoczął studia prawnicze na Uniwersytecie Warszawskim. Jednak Janowi ten kierunek wcale się nie podobał. W tajemnicy przed rodzicami część z pieniędzy, które dostawał na utrzymanie, przeznaczał na lekcje śpiewu. Pobierał je u Wacława Brzezińskiego i słynnego tenora Tadeusza Leliwy. Kiepura zadebiutował w 1923 roku koncertem w sali sosnowieckiego kina Sfinks. Rok później śpiewał już w chórze stołecznego Teatru Wielkiego, ale szybko stracił tę posadę, ponieważ by się pokazać, przeciągał swoje partie, nie zważając przy tym na dyrygenta. Jednak nie zaszkodziło to jego karierze. Już w styczniu 1925 roku Kiepura wystąpił we Lwowie w tytułowej partii w Fauście. Kilka dni później sztukę wystawiano w Teatrze Wielkim w Poznaniu i w Operze Warszawskiej. W tej drugiej otrzymał wtedy kilkumiesięczny angaż. Przyjaciele poradzili Kiepurze, by udał się do Paryża i ubiegał się o role w tamtejszej Wielkiej Operze. Młody śpiewak wyruszył w drogę, jednak dotarł tylko do… Wiednia. I tu już pozostał, bo zainteresowali się nim Franz Schalk, dyrektor Staatsoper, i sławna sopranistka Maria Jeritza, wówczas bardzo wpływowa postać w operowym świecie. W efekcie Kiepura wystąpił u jej boku w Tosce. I chociaż po włosku umiał zaśpiewać jedynie dwie główne arie, a całą resztę śpiewał po polsku, to udało mu się odnieść oszołamiający sukces. „Król tenorów”, „krezus głosowy”, „następca Carusa” – grzmiały nagłówki prasowe dzień po premierze. W 1926 roku powierzono mu rolę księcia Kalafa w Turandocie. Tym razem Kiepura śpiewał już po niemiecku, a swoją partię opanował w zaledwie 8 dni! To był wstęp do wspaniałej międzynarodowej kariery. Estrady Mediolanu, Berlina, Paryża, Budapesztu, Londynu, Buenos Aires czy Rio de Janiero zabiegały o występy śpiewaka. Chłopak z Sosnowca miał operowy świat u swych stóp. W 1931 roku Kiepura wyruszył na podbój Ameryki. To był kolejny sukces. Oklaskiwała go publiczność na Broadwayu i w Metropolitan Opera. Jego repertuar stawał się coraz bogatszy. Spróbował też strona 1 / 2 Pobrano z portalu Mapa Kultury występów przed kamerą: najpierw pracował dla berlińskiej wytwórni UFA, a potem grał w Hollywood. Lista jego filmów jest całkiem pokaźna, to między innymi Neapol, śpiewające miasto, Pieśń nocy, Kocham wszystkie kobiety (z tego filmu pochodzi słynny utwór Brunetki, blondynki) czy Czar cyganerii. I właśnie na planie Dla ciebie śpiewam w 1934 roku poznał węgierską aktorkę i śpiewaczkę Martę Eggerth, która 31 października 1936 roku została jego żoną. Potem wystąpili razem w filmie Kraina uśmiechu (1937). W 1944 roku na Broadwayu małżeństwo wystawiło razem Wesołą wdówkę. Przez dwa lata spektakl cieszył się niesłabnącym powodzeniem, zagrano go ponad 800 razy, a artyści zarobili na nim podobno… milion dolarów. Kiepura rzadko odwiedzał Polskę, choć jego przyjazdy do kraju stawały się sensacją, a występy powodowały spontaniczne wybuchy entuzjazmu. Mimo oszałamiającej kariery artysta nieraz podkreślał, że jest prostym chłopakiem z Sosnowca. W wyjątkowy sposób potrafił nawiązać dialog z publicznością. Prawie nigdy nie odmawiał, gdy proszono go, by zaśpiewał, więc śpiewał… na ulicy, na dachu taksówki, na balkonie, na schodach opery. Rzadko odmawiał też występów na cele charytatywne, a podczas wojny i po niej przekazywał dary potrzebującym rodakom. Wyróżniał się również niezwykłą pracowitością i perfekcjonizmem, potrafił godzinami ćwiczyć jeden pasaż czy nawet pojedynczy ton. W 1933 roku wybudował w Krynicy-Zdroju willę „Patria”. Jak na tamte czasy był to bardzo luksusowy budynek. Od 1967 co roku odbywa się w tym mieście Europejski Festiwal im. Jana Kiepury (dawniej: Festiwal Arii i Pieśni im. Jana Kiepury). Ostatni występ wielkiego śpiewaka miał miejsce 13 sierpnia 1966 roku w Portchester. Dwa dni później Kiepura zmarł niespodziewanie na atak serca podczas rozmowy przez telefon ze swoim agentem finansowym. Zgodnie z ostatnią wolą artysty pochowano go w Warszawie na cmentarzu Powązkowskim. Pogrzeb, który odbył się 3 września, zgromadził dwieście tysięcy osób. Jerzy Waldorff napisał o Kiepurze: „Dodać można bez posądzania o szowinizm, że drugiego głosu tenorowego takiej siły, pełni i blasku jak gdyby nasyconej słońcem złota w dziejach dzisiejszej wokalistyki nie było”. O Kiepurze nie zapomniało też jego rodzinne miasto: ma tu swoją ulicę, został patronem dwóch szkół. Istnieje także klub, w którym zgromadzono wiele pamiątek po śpiewaku (wiele z nich ofiarowała wdowa Marta Eggert-Kiepura). W Sosnowcu stanął też pierwszy w Polsce i na świecie pomnik artysty autorstwa Tadeusza Markiewicza i Gabriela Karwowskiego. Na monumencie napisano: „Sercem sosnowiczanin – głosem obywatel świata”. strona 2 / 2