Przeczytaj całość - Publiczne Gimnazjum w Cięcinie im. ks. prof

Transkrypt

Przeczytaj całość - Publiczne Gimnazjum w Cięcinie im. ks. prof
NASZA MAJA w ekstralidze i kadrze wojewódzkiej!
Wywiad z Mają Stopką – uczennicą klasy 3b Publicznego Gimnazjum w Cięcinie
im. Ks. Prof. Józefa Tischnera.
- Maju, opowiedz nam coś o sobie – gdzie mieszkasz, czym się interesujesz.
- Mieszkam w Cięcinie, interesuję się piłką nożną. Wolny czas spędzam na trenowaniu
piłki nożnej i zabawach z piłką, a także na dowiadywaniu się o niej jak najwięcej.
- Jak zaczęła się Twoja historia z piłką nożną? Skąd u Ciebie taka pasja?
- Zaczęła się ona w 5. klasie szkoły podstawowej. Zrobiliśmy boisko koło domu.
Postawiliśmy dwie bramki i zaczęliśmy kopać. Potem przeszłam do klubu. Pierwszy
z nich to AKADEMIA FUTBOLU TOMASZ HAJTO.
- Wy, tzn. kto?
- Ja i koledzy z sąsiedztwa.
- Słyszałyśmy, że grasz w ekstralidze. Wyjaśnij nam, co to znaczy.
- Ekstraliga to najwyższa kobieca liga w piłce nożnej. Tworzy ją 12 klubów w całej
Polsce, np.: Bydgoszcz, Szczecin, Gdańsk. Nasz klub ma nazwę - TS Mitech Żywiec.
Mamy treningi w Żywcu i w Wieprzu. Mecze rozgrywamy raz w tygodniu na wyjeździe
w różnych klubach w całej Polsce, np.: w Gdyni, Biedrzychowicach (dolnośląskie)
oraz u siebie jako gospodarze w Radziechowach. Gramy tylko z klubami z ekstraligi.
- Jakiej pracy wymaga od Ciebie powołanie do ekstraligi?
- Moim zdaniem to bardzo ciężka praca, ponieważ cztery razy w tygodniu jeżdżę
na treningi. Muszę pogodzić je z nauką, ale nie zawsze mi to wychodzi. Mój wkład pracy
jest bardzo duży, dlatego też jestem zauważana. Moją przyszłość chcę powiązać z piłką
nożną. Jak już mówiłam, mecze rozgrywamy co tydzień, ale w czasie świąt pauzujemy.
- Jakie sukcesy odnosicie? Czy porażki również?
- Moja drużyna jest na 4. miejscu w tabeli, ale walczy o podium (I miejsce wygrywa
puchar Polski, a w następnym sezonie gra zaczyna się od nowa). Zdarzyło się nam kilka
tygodni wcześniej grać z drużyną na 2. miejscu w tabeli i wygrałyśmy 3:2, a grałyśmy
z drużyną z ostatniego miejsca w tabeli i zremisowałyśmy 0:0; więc wynik zależy od losu.
Porażek jest niewiele.
- Jak to jest grać ze starszymi od siebie zawodniczkami?
- Tak, gram ze starszymi. Jest mi trudno, ale więcej się uczę i staję się coraz silniejsza
pod względem kondycji, siły i budowy ciała. Dobrze komunikuję się z dziewczynami,
pomagają mi, relacje są koleżeńskie. Jest ciężko, kiedy gramy ze starszymi
dziewczynami z innych drużyn. One mają powyżej 20 lat. Są silniejsze i wyższe
ode mnie, ale ja za to nadrabiam, jak mówi moja trenerka, szybkością i zwinnością.
Też tak to odczuwam.
- Czy kiedykolwiek doznałaś jakiejś kontuzji? Jeśli tak, czy była ona poważna?
- Na kadrze wojewódzkiej zdarzyła mi się sytuacja, że dziewczyna za wysoko podniosła
nogę i korkiem rozcięła mi skórę na klatce piersiowej. Grałam dalej. W pierwszej
połowie tego samego meczu dwie dziewczyny tęższe ode mnie zmiażdżyły mnie miedzy
sobą i nie mogłam już grać, ponieważ miałam coś z biodrem. Przeszło samo.
- W takim razie nie były to poważne kontuzje. Jaki stosunek do Twojej pasji mają Twoi
najbliżsi?
- Rodzina jest ze mnie bardzo dumna – mama, tata, dziadkowie i chrzestny. Zawożą
mnie na treningi i wspierają mnie w trudnych momentach. Podbudowują mnie.
- Kto jest Twoim największym autorytetem i dlaczego?
- Moim największym autorytetem jest Lionel Messi, ponieważ jest zdeterminowany,
dąży do celu i nigdy się nie poddaje.
- Jakie masz plany na przyszłość?
- Chcę iść na studia AWF, aby zostać trenerką. Chciałabym też studiować dietetykę.
- Dziękujemy Ci za wywiad i życzymy dalszych sukcesów.
- Dziękuję.
Rozmawiały Ala Golec, Ania Kłusak
(Maja z piłką, w żółtej koszulce)
(Maja w akcji, pierwsza z prawej)