Szachowe Dni Białołęki Organizacje pozarządowe, których

Transkrypt

Szachowe Dni Białołęki Organizacje pozarządowe, których
Szachowe Dni Białołęki
Organizacje pozarządowe, których przedstawiciele skupili się w Radzie
Programowej Białołęckiego Ośrodka Kultury, wybrały drogę aktywnego
wyjścia do mieszkańców Białołęki z programem obchodów Święta ich
dzielnicy. Bogactwo i róŜnorodność pomysłów zagwarantowały, Ŝe kaŜdy mógł
znaleźć coś dla siebie, a zarazem narzuciły rozszerzenie terminarza obchodów
do trzech dni: 23-25.02.2007 r. KaŜdy z dni oddano innym organizacjom
tworząc trzy oddzielne segmenty, cegiełki kultury, które w kompletną ofertę
cementowało spoiwo: Białołęcki Ośrodek Kultury, zarazem oś (BOK i P. dyr.
Tomasz SłuŜewski) i motor (Rada Programowa i jej dwaj przewodniczący:
ustępujący P. Bartek Włodkowski i nowy P. Michał Chmielewski) wszelkich
dalszych poczynań. Środkowy z dni, sobotę, powierzono Parafialnemu Klubowi
Sportowemu „Agape” Białołęka, którego zarząd wybrał dyscyplinę z pogranicza
sportu i kultury, nauki i sztuki – szachy, jako najbardziej pasującą do
kulturotwórczej formuły obchodów. Pomysłodawcą puenty tej cegiełki Święta
Białołęki – pokazu „Ŝywych szachów”, był sekretarz P. Jarek Filipowicz,
którego wiara i zaufanie, Ŝe „szachiści potrafią” kiedyś doprowadzi niŜej
podpisanego trenera-koordynatora sekcji szachowej do zawału serca, a na razie
zmusza całą sekcję z jej prezesem P. Adamem Skwarnickim do stawiania czoła
coraz to nowym wyzwaniom. Nie byłoby to moŜliwe bez cierpliwego wsparcia i
talentów dyplomatycznych czyli mediacji, na które zawsze moŜna liczyć u
opoki klubu, X. prezesa Andrzeja Kinowskiego. Jego zasługą jest
niezaprzeczalny fakt, Ŝe w ramach jednego projektu koordynowanego przez
klub Agape i tąŜ „agape” przepojonego, współpracują ze sobą nieraz zwaśnione
na co dzień organizacje i ludzie, którzy nawet od święta za sobą nie przepadają.
Mogliśmy wybierać pomiędzy lokalizacją w Ośrodku Kultury i w Ośrodku
Sportu. Dyr. BOS P. Henryk Skrobek przedstawił niezwykle kuszącą i
przemyślaną ofertę połączenia w jedną całość wzajemnie się uzupełniających
imprez: balu Młodych Mistrzów Sportu i pokazu szachowego. Niestety czas
postu wykluczał tu termin 24.02., a wcześniejszy stwarzał kolizję z innymi,
niezwykle absorbującymi zobowiązaniami szachistów „Agape” – meczami
wyjazdowymi druŜyn seniorów i juniorów w ligach mazowieckich. Mimo
rozwodu z powodu „non consumatum” cieszy zarówno otwartość P. dyr.
Ośrodka Sportu na współpracę opartą na rozsądnych zasadach, jak i rozwój
współdziałania z BOS na wszystkich polach krzewienia kultury fizycznej
realizowanych przez PKS „Agape”. Rozsądnym wyborem był jednak Ośrodek
Kultury z jego spiętrzoną amfiteatralnie widownią, balkonem i zapleczem
scenicznym, które szczególnie w sferze audio wzbogaciło spektakl. I
zachowanym pierwotnym terminem – 24.02. Jeszcze w listopadzie została
napisana Geneza – wierszowane wprowadzenie w realia historyczne bitwy o
Białołękę, której rocznica jest terminem święta dzielnicy. Gdy znany białołęcki
historyk, P. Krzysztof Madej dał swoje placet – potwierdzenie, Ŝe nie dałem się
ponieść licentia poetica i zachowałem w wierszu prawdę historyczną, pozostał
tylko „drobiazg”: znalezienie statystów i mundurów z epoki powstania
listopadowego – polskich i rosyjskich. Obydwa zapewnił komendant
Stowarzyszenia Regimentów i Pułków Polskich 1817-31 Arsenał, P. Piotr M.
Zalewski, który pomimo zaangaŜowania tego samego dnia (!) w inscenizację
bitwy o Olszynkę Grochowską, zmobilizował dla białołęckich potrzeb nie tylko
wojsko z dwóch stowarzyszeń o nazwie Arsenał lecz nawet prawdziwą armatę z
czasów napoleońskich! Stronę polską reprezentowali członkowie jego Arsenału,
a rosyjską (z armatą) Stowarzyszenie Artylerii Dawnej Arsenał.
Zdecydowanie bardziej wolelibyśmy ujrzeć dzieci z białołęckich szkół cieszące
oczy nas, dorosłych pokazem historycznym, ba! uczyniliśmy nawet wiele
przygotowań w tym kierunku: wsparcia udzieliła nam najbardziej
„uszachowiona” szkoła – SP-112 z ul. Berensona. Za zgodą P. dyr. mgr Alicji
Waś dzieci pod kierunkiem opiekunki koła szachowego, nauczycielki
matematyki P. Anny NoŜyńskiej ćwiczyły „na sucho” przygotowanego do
inscenizacji mata. Niestety koszt wypoŜyczenia odpowiednich strojów
historycznych przekroczyłby połowę budŜetu obchodów wszystkich trzech (!)
dni Białołęki. Dlatego z radością przyjęliśmy rozsądne propozycje miłośników
tradycji oręŜa, zapalonych hobbystów-historyków z obu Arsenałów –
propozycje sprowadzające się praktycznie do ich kosztów własnych: prania i
utrzymania mundurów i oporządzenia, konserwacji i amortyzacji armaty,
dojazdów itp. Zwłaszcza, Ŝe na dokładkę zgromadzona na widowni młodzieŜ
białołęckich szkół i rodzice uraczona została przez komendanta Zalewskiego
pasjonującym wykładem na temat zaprezentowanych przez statystów
mundurów! To miało miejsce juŜ po pokazie – powróćmy do przygotowań:
szachiści lubią przede wszystkim grać, a nie patrzeć jak inni grają, więc
inscenizacja poprzedzona została turniejami szachowymi. W tym miejscu
wielkie podziękowania naleŜą się P. dyrektor Zespołu Szkół Nr 106, mgr Alicji
Małeckiej-Mierzwie: jest juŜ dobrą tradycją, Ŝe na tę szkołę moŜna liczyć w
działaniach zapewniających godziwe, kulturalne spędzenie wolnego czasu przez
młodzieŜ z całej Białołęki. Sala foyer na Van Gogha zapełniona została
szkolnymi ławkami i krzesłami, zapewniono teŜ dekoracje, niezbędne dla
masowej imprezy zaplecze funkcjonowało bez zarzutu! W pierwszym z
turniejów, przewidzianym raczej dla dorosłych, grano tempem 15’ o puchar
Prezydenta Grupy Kapitałowej ComputerLand SA, P. Tomasza Sielickiego.
Trofeum (i odpowiednią do I. miejsca nagrodę) zdobył mistrz FIDE
(międzynarodowej federacji szachowej) P. Filip Bargłowski wyprzedzając
posiadacza norm mistrza krajowego P. Piotra Szymańskiego i P. Tomasza
Delegę. Trzeci nagrodzony znany jest bardziej z trudnych do przechwalenia
walorów sędziowskich: kompetencji, taktu, zdecydowania, znajomości języków
obcych i obiektywnego arbitraŜu. Temu arbitrowi powierzane są
najpowaŜniejsze zawody jak choćby zeszłoroczne mistrzostwa Europy w
szachach szybkich na Torwarze. Szczycimy się, Ŝe P. Tomasz honorowo
sędziował w styczniu Mecz Przyjaźni w ratuszu przy Modlińskiej i był arbitrem
w pierwszym białołęckim turnieju zaliczanym do rankingu międzynarodowego
– w mistrzostwach Parafialnego Klubu Sportowego „Agape” Białołęka. Teraz
uznał, Ŝe dobrze jest grać na Białołęce i pokazał lwi pazur jako zawodnik
wyprzedzając graczy wyŜej ocenianych od niego w rankingu międzynarodowej
federacji szachowej FIDE. NiŜej podpisany trener Agape, Maciej Brudziński
tradycyjnie juŜ zajął „najgorsze” miejsce – pierwsze nienagrodzone....
Równolegle odbywał się turniej amatorów tempem 30’ walczących o najniŜsze:
V i IV kat. szachowe w turnieju o puchar Prezesa PKS „Agape”, X. Andrzeja
Kinowskiego. Gros uczestników stanowiły dzieci: uczniowie SP-112 z
ul.Berensona i STO-2 z ul. Dziatwy kolejny raz rywalizowali o prymat w
dzielnicy. Nauczyciele równieŜ zagrali: P. Arkadiusz Piotrowski (STO-2) jako
„rodzynek” z kategorią centralną z amatorami, P. Anna NoŜyńska (SP-112) w
powaŜniejszym, tym z udziałem mistrzów. Bakcyl sportu, który na prawo i lewo
rozsiewa X. Andrzej Kinowski, dotarł takŜe do białołęckiego seminarium:
najlepszy szachista spośród kleryków P. Mateusz Gałązka dał się wyprzedzić
tylko faworytowi, Arkowi Piotrowskiemu. Jako trzeci „na metę” przybył P.
Adam Olszewski. Najlepszych wyróŜniono znakomitymi ksiąŜkami
szachowymi z Wydawnictwa „Penelopa”. NajwaŜniejsze, Ŝe sypnęło normami
na kategorie szachowe i arbiter, IA P. Andrzej Szewczak, przewodniczący
Kolegium Sędziów Maz. Związku Szachowego, miał pełne ręce roboty przy
pisaniu sprawozdania. Część dzieci Ŝaliła się, Ŝe grały takŜe z dorosłymi –
dlatego następny turniej (17.marca w SP-112 przy ul. Berensona) będzie
dostępny tylko dla uczniów.
Po rozegraniu ostatniej partii dla zgromadzonych szachistów, rodziców, kibiców
i tych, którzy przyszli wyłącznie na pokaz „Ŝywych szachów”, szeroko otwarto
podwoje sali teatralnej BOK. Scenę pokryła z naddatkiem olbrzymia (8,5x8,5
m) szachownica wypoŜyczona nieodpłatnie od znanego propagatora szachów,
prezesa Wydawnictwa Penelopa, P. Jerzego Morasia. Spośród wielu imprez
organizowanych przez tego niestrudzonego działacza wymienić naleŜy
Międzynarodowe Mistrzostwa Warszawy (Mokotów), Międzynarodowy Puchar
Warszawy Seniorów (śoliborz), Memoriał Wojciecha Ehrenfeuchta (Praga),
uczniowskie Grand Prix (Bielany), a pominąłem wiele, w tym wszystkie
pozawarszawskie (Krynica!). Chciałem unaocznić wzorową współpracę
świętującego jubileusz piętnastolecia warszawskiego Wydawnictwa Penelopa z
samorządami praktycznie wszystkich dzielnic Stolicy.
Gdy oczy widzów oswoiły się juŜ z ogromem pola walki na scenę wyszła
czołowa szachistka Białołęki, wzorowa uczennica miejscowego Gimnazjum im.
Charlesa de Gaulle’a, Paulina StęŜycka. Nie speszyła się ani światłami jupiterów
ani liczną publicznością i brawurowo przeczytała wierszowaną genezę bitwy
białołęckiej. Tę lekcję historii i patriotyzmu wsparł swym autorytetem badacza
historii P. Krzysztof Madej wygłaszając krótki komentarz historyczny.
Jednocześnie niczym Wołoszański w TV, rozstawił wojska – na oczach
zdumionej dziatwy „wyczarował” swą ręką nie tylko Ŝołnierzy w historycznych
mundurach ale nawet armatę! Ta, chociaŜ wymiarami musiała być dostosowana
do wielkości pola szachowego, w odpowiednim momencie nie tylko zagrzmiała,
ale i rozbłysła ogniem! (ze względów bezpieczeństwa nie odpalono nawet miniślepaka z lufy, a jedynie proch armatni na panewce, a i to wywołało entuzjazm
dzieciarni!).
Ustawienie obu armii: białe /Polacy/: K(król)g2 czyli bezbronna Warszawa,
H(hetman)c4, S(skoczek)e6 – czarne /Rosjanie/: Kg8, Ha5, W(wieŜa armata)d8, p(pionki)g7 i h7.
Wreszcie wojska ruszyły ujęte w karby szachowych reguł i ruchów mata
Beniowskiego. 1. Se6-g5+ szarŜuje polska kawaleria sprowokowana przez
widok cofających się Rosjan /skoczek odsłania hetmana, który daje szacha
carowi, car musi uciekać do rogu – na f8 dostałby mata poprzez Hf7; pod
szachem czarne nie mają czasu (ruchu) aby zbić skoczka/ Kg8-h8 2. Sg5-f7+
/kawaleria ściga cara, ten wraca pod osłonę artylerii/ Kh8-g8 3. Sf7-h6+
/podwójny szach: skoczek odsłania cara pod szach hetmanowi, sam daje szacha
z atakowanego pola – jest nietykalny, gdyŜ obu szachów uniknąć moŜna tylko
poprzez ucieczkę; znów po Kf8 jest mat hetmanem – car miota się bezładnie w
panicznej ucieczce pomiędzy polami g8 i h8; pozostałe wojska rosyjskie twardo
trzymają swoje pozycje – Polacy muszą przełamać je „sposobem”; skoczek –
kawaleria ponownie moŜe bić bronioną wieŜę – armatę, ale w szachy gra się na
mata!/ Kg8-h8 4. Hc4-g8+ /krwawy szturm głównych sił polskich „bagnetem
na armaty”, szach z najbliŜszej odległości – poniewaŜ hetmana broni skoczek
car nie moŜe wyzwolić się bijąc samemu, na pomoc musi przyjść artyleria/ Huk!
rozbłysk! dym! zapach prochu! – w końcu jesteśmy na polu bitwy... Wd8:g8
/wieŜa bije hetmana – oficer pada, armata jest przetaczana po „wystrzale” na
zwolnione miejsce; ale teraz car choć szczelnie otoczony przez własne wojska,
na pozór tylko jest ukryty – dosięga go kawaleria – skoczek daje mata/ 5. Sh6-f7
mat. Piękny mat Beniowskiego zawsze dostarcza widzom wiele emocji: skoczek
białych co rusz staje pod biciem i jest ...nietykalny! efektowne poświęcenie
hetmana! bezradny król czarnych! mat „ostatnią” figurą wobec olbrzymiej
materialnej przewagi czarnych! Gwoli prawdzie historycznej wyjaśnię, Ŝe cara
pod Białołęką nie było – w pole wypuszczał swoich generałów bezpiecznie
siedząc w swojej stolicy. Ale w szachach na polu bitwy muszą być obaj
monarchowie... Specyfikę mata Beniowskiego na specjalnej szachownicy
magnetycznej dodatkowo wyjaśniał czołowy junior Agape, zwycięzca
grudniowego Memoriału Ehrenfeuchta, Cezary Bartosiak.
Gdy rozwiał się dym armatni pole do popisu mieli fotografowie, wśród których
prym wiódł P. Paweł Suwarski, na co dzień arbiter FIDE – międzynarodowej
federacji szachowej, a tu autor najpiękniejszych zdjęć. Wspomniany juŜ wykład
komendanta Arsenału wprowadził nas w arkana szamerunków, pendentów,
wyciorów, wyłogów, stempli, panewek itp. wiedzy niezbędnej kaŜdemu
entuzjaście broni i barwy. Nic jednak tak nie przybliŜa odległej i abstrakcyjnej
dla młodzi historii jak naoczne doświadczenie...
Pole bitwy ponownie przeszło z rąk do rąk, gdy stowarzyszenia mundurowe
zeszły, a prezes Autonomicznej Sekcji Szachowej „Agape”, P. Adam
Skwarnicki i sekretarz PKS „Agape” Białołęka, P. Jarosław Filipowicz
rozpoczęli celebrować zakończenie turniejów. Oprócz wymienionych juŜ
zwycięzców zawodów rozegranych na Van Gogha, uhonorowano szachistów
Agape za mistrzostwa klubu i ligę mazowiecką. W mistrzostwach klubu Agape
złoty medal otrzymał wzięty adwokat P. Marcin Smoczyński, a srebrny student, stypendysta MEN, P. Marcin Pieczonka. Chorzy: P. Andrzej
Mokrzanowski i P. Sławomir Pieńkos odbiorą brązy przy innej okazji. Trener
Agape, Maciej Brudziński, tradycyjnie był pierwszy „za pudłem”, tym razem ex
aequo z członkiem rady nadzorczej STOEN, P. Adamem Skwarnickim. Szereg
innych szachistów nie tylko Agape, ale i spośród naszych gości wyróŜniono
ksiąŜkami Wydawnictwa Penelopa. Swą prywatną nagrodę dla najlepszej
juniorki, Pauliny StęŜyckiej wręczyła P. Anna NoŜyńska, zwycięŜczyni w
barwach Agape na kobiecej szachownicy Ligi Mazowieckiej.
Z szachowego pola bitwy o Białołękę odchodziliśmy zmęczeni lecz
zadowoleni...
Na to, Ŝe wszystko się udało złoŜył się zespołowy wysiłek wielu ludzi, prócz juŜ
wyŜej wymienionych byli to: PT Lech Lipski, Jacek Kundzik, Adam
Wilczyński, Marcin Zakrzewski i spec od wybuchów Jakub „śaba” Jankowski.
Specjalne podziękowania dla obu Arsenałów.
/Maciej Brudziński/
autor jest dyplomowanym trenerem szachowym, prowadzi zajęcia m.in. w PKS „Agape” Białołęka