Numer 48/6 - Gimnazjum Nr 2 Warszawa Mokotów

Transkrypt

Numer 48/6 - Gimnazjum Nr 2 Warszawa Mokotów
Numer 48/6/2007/2008
GAZETKA Gimnazjum nr 2 im. Kawalerów Orderu Wojennego Virtuti Militari
ul. Narbutta 65/71, Warszawa, tel. 849 96 43, www.gimnazjum2.warszawa.pl
Przystanek Dwójka
Z okazji nadchodzących Świąt Wielkanocnych pragniemy złoŜyć wszystkim
Nauczycielom, Pracownikom i Uczniom naszej szkoły najserdeczniejsze
Ŝyczenia wszelkiej pomyślności, szczęścia i zdrowia.
śyczymy Świąt spędzonych wśród srebrnych bazi,
wielkanocnego baranka, kolorowych pisanek i przede
wszystkim wśród kochającej, radosnej Rodziny.
Redakcja
Jak się bawić, to się bawić – czyli bal trzecioklasistów
„Poloneza czas zacząć. - Podkomorzy rusza
I z lekka zarzuciwszy wyloty kontusza,
I wąsa podkręcając, podał rękę Zosi
I skłoniwszy się grzecznie, w pierwszą parę prosi.
Za Podkomorzym szereg w pary się gromadzi,
Dano hasło, zaczęto taniec - on prowadzi.”
[A. Mickiewicz „Pan Tadeusz”]
Takimi właśnie słowami, 2 lutego w naszej szkole rozpoczął się
bal klas trzecich. JuŜ przed godz.17:00 pod salą gimnastyczną
zebrali się uczniowie z wychowawcami, rodzice i absolwenci. Pośród oczekującego tłumu dało się wyczuć zniecierpliwienie i podniecenie - wszyscy czekali na pierwsze takty poloneza.
Do sali pierwsi wkroczyli, z nieodłącznym uśmiechem na
ustach, pan dyrektor - Andrzej Miller i pani wicedyrektor - Katarzyna Zientarska. Kolejne pary, wchodzące na parkiet, dodawały blasku sali, której motywem przewodnim była kraina lodu. Ściany
ozdobione papierowymi górami lodu i typowymi dla mroźnego
klimatu zwierzętami: pingwinami i okazałym wielorybem stworzyły prawdziwie niezwykłą atmosferę.
Uczniowie klas III zatańczyli oryginalne układy, ułoŜone
przez panią Magdalenę Wierzbowicz i Magdalenę Górską. Wybrani
uczniowie kaŜdej klasy towarzyszyli swoim wychowawcom. Na
zakończenie na parkiecie ponownie pojawili się nauczyciele, których występ został nagrodzony gromkimi brawami.
Oficjalna część balu dobiegła końca i rozpoczęła się dyskoteka. Uczniowie mogli przejść do drugiej sali – wyspy tropikalnej.
Tam czekały na nich zastawione stoły, przy których mogli zjeść,
napić się i porozmawiać. Królowały na nich owoce, ciasteczka,
kanapki oraz róŜne napoje. Przez wiele tygodni dekorację przygoto-
wywali uczniowie klas
III D i E. Na ścianach
wisiały
papierowe
Murzynki, egzotyczne
ptaki, motyle i kwiaty.
A stojące pomiędzy
stołami palmy nadawały miejscu szczególny, tropikalny klimat.
Na dyskotekowym parkiecie oprócz
tłumu uczniów moŜna było dostrzec takŜe nauczycieli. Wszyscy
bawili się znakomicie. Nie przeszkadzały długie suknie, szale i inne
wymyślne kreacje ani eleganckie garnitury. O muzykę zadbali didŜeje z naszej szkolnej rozgłośni, dzięki nim kaŜdy znalazł coś dla
siebie. Na ekranie od czasu do czasu wyświetlane były teledyski,
stwarzające specyficzny klimat. MoŜna było się teŜ pobawić podczas karaoke, które – gdy tylko się rozpoczynało – wzbudzało
wśród wszystkich ogromny entuzjazm. Warto równieŜ podkreślić,
Ŝe swój talent wokalny zaprezentowali takŜe nauczyciele. W czasie
zabawy zabrzmiał po raz drugi polonez. Wtedy uczniowie spontanicznie zatańczyli taniec narodowy.
Bal miał trwać do godziny 22:00, ale świetna zabawa
uczniów nieco się wydłuŜyła. Trzecioklasiści na pewno zapamiętają
imprezę na długie lata, a przed testem gimnazjalnym naleŜała im się
spora porcja rozrywki.
W imieniu wszystkich uczniów klas trzecich chcielibyśmy
serdecznie podziękować nauczycielom, rodzicom i pracownikom
szkoły za pomoc w zorganizowaniu balu, za ich cierpliwość, kreatywność i zaangaŜowanie.
Martaux&Czykita
ZAKOŚCIELNY W KOŚCIELE
W dniach 27 – 29 lutego uczestniczyliśmy w reko-
wiem, że mogę na
lekcjach wielkopostnych. Spotkania były prowadzone przez nich liczyć. Rodzip. Agatę Steczkowską, która opowiedziała nam o swojej
na to największy
rodzinie i muzyce, będącej częścią jej życia. Ponadto ostat-
skarb, którego nikt
niego dnia pani Agata zrobiła nam ogromną niespodziankę, nam nie zabierze.
zapraszając Maćka Zakościelnego. Aktor podzielił się z na-
Jest to pewna
mi swoimi wspomnieniami z lat szkolnych, po czym każde- świadomość przymu chętnemu dał autograf i pozował do wspólnego zdjęcia. należności do danej grupy, a przynależność jest najtrafniejMy, korzystając z okazji, zadaliśmy mu parę pytań:
szym określeniem.
- Jakie wartości wyniósł pan z domu rodzinnego?
- Teraz pytanie trochę z innej beczki. Czy od dziecka chciał pan zostać aktorem, czy może miał pan
- Te najważniejsze i wszystkie najlepsze. Uczciwość, nie-
jakieś inne plany związane ze swoją przyszłością?
kombinowanie, szczerość.
- Nie. Chciałem zostać żołnierzem. To jest przypadek, ale
- Czym jest dla pana rodzina?
wszystko, co robiłem po drodze sprawiło, że zostałem
- Tak naprawdę to są dla mnie najważniejsi ludzie. Zawsze
aktorem.
Karolina Zielińska
Julka Błaszczyk
Mateusz Michalski
Hura, hura! Nasz chór na 102!
Kolejne sukcesy szkolnego chóru
7 lutego 2008 roku w Państwowej Szkole
Muzycznej I st. im. Fryderyka Chopina w Warszawie
odbyły się przesłuchania XXVIII Ogólnopolskiego
Konkursu Chórów a Cappella Dzieci i MłodzieŜy,
któremu patronuje Ministerstwo Edukacji Narodowej. Celem imprezy jest upowszechnianie śpiewu
chóralnego w szkołach, popularyzacja wśród dzieci
i młodzieŜy polskiej muzyki chóralnej, doskonalenie
poziomu wykonawczego chórów.
W mazowieckich przesłuchaniach wojewódzkich, w kategorii chórów dziecięcych do lat 16
brało udział 10 chórów ze szkół podstawowych
i gimnazjalnych z całego Mazowsza. Chór Amo Libertatem pod dyrekcją pani Katarzyny Bonieckiej
zajął III miejsce, wykonując pięć utworów z róŜnych
epok
Gratulujemy chórzystom zaszczytnego trzeciego miejsca i Ŝyczymy wytrwałości oraz kolejnych
sukcesów.
Paliczek
2
Nasze wraŜenia po balu gimnazjalnym
Julia Błaszczyk:
UwaŜam, Ŝe bal był udany. Polonez wyszedł
lepiej niŜ się tego spodziewałam, tańcząc na próbach i
kątem oka obserwując innych. Wszystko dopięte na
ostatni guzik. Sale pięknie udekorowane, szczególnie,
Ŝe salę hawajską przygotowywała moja klasa.
Wytańczyłam się za wszystkie czasy - jeszcze
nigdy nie spędziłam tyle czasu podskakując. Muzyka
była świetna, a atmosfera gorąca, co stworzyło mieszankę wybuchowo-śmiechową.
To, co szczególnie mi się podobało, to to, Ŝe
wszyscy bawili się ze wszystkimi. Na ten jeden wieczór
zniknęły wszelkie bariery dzielące uczniów. KaŜdy
włoŜył wiele wysiłku w to, Ŝeby ładnie wyglądać i myślę, Ŝe wszyscy osiągnęli sukces.
Paulina Bronik:
Sobota 2 lutego to dzień długo oczekiwany
przez trzecioklasistów. Właśnie wtedy odbył się bal
gimnazjalny, który jest juŜ tradycją naszej szkoły. Dla
mnie był to jeden z najbardziej stresujących dni w Ŝyciu, przed Ŝadnym egzaminem nie bałam się tak, jak
przed balem.
Popołudnie okazało być za krótkie, Ŝeby zdąŜyć
się przygotować, więc spóźniłam się na pierwszą próbę.
Kolejna nie wypadła najlepiej, więc zdenerwowałam
się jeszcze bardziej. Próba dobiegła końca, teraz kaŜda
klasa musiała zaprezentować się przed wszystkimi gośćmi. Najgorsze było czekanie na swoją kolej. Gdy juŜ
wyszłam na salę, skupiłam się tylko na tym, Ŝeby jak
najlepiej zatańczyć poloneza, który wypadł nam bardzo
dobrze, mimo Ŝe zapowiadało się inaczej.
Po polonezie wszystkie klasy usiadły za przydzielonymi wcześniej stołami. Mimo bogato zastawionych stołów, Ŝeńska część mojej klasy, ze mną włącznie, poszła do sali lodowej, w której tańczyliśmy. Początkowo sala świeciła pustkami, gdyŜ bawiłyśmy się
na niej tylko my, ale z czasem zapełnia się uczniami.
Czas upłynął mi głównie na zabawie i robieniu
zdjęć. Nawet nie zauwaŜyłam, kiedy minęło te kilka
godzin. Chętnie zostałabym dłuŜej, ale niestety, wszystko, co dobre, kiedyś się i kończy. Nie wiem, jak inni,
ale ja bardzo miło wspominam nasz bal, a zrobione
zdjęcia są wspaniałą pamiątką.
Kaja Gumińska:
Kiedy weszłam do sali gimnastycznej, byłam
trochę zaskoczona, ale pozytywnie zaskoczona.
Wszystko wydawało się wyniosłe i większe niŜ zwykle.
Muszę przyznać, Ŝe uczniowie ,,odwalili” kawał dobrej
roboty z dekoracją.
Szczęśliwie kroków poloneza nie pomyliła Ŝadna
klasa, a widzowie nagrodzili występ gromkimi brawami. Nie ma wątpliwości, Ŝe wypadliśmy lepiej niŜ na
próbach.
Jestem, niestety, rozczarowana brakiem uroczystego ciasta. Czekałam na coś, co zmieniłoby zwykłą
dyskotekę w uroczysty bal gimnazjalny, ale podobało
mi się.
Agnieszka Kujawa:
Na ten bal wszyscy bardzo czekaliśmy, szczególnie,
Ŝe jego termin przesunął się o tydzień, co spowodowało
lekkie zniecierpliwienie. Ja najbardziej jednak czekałam
na poloneza, którego tyle czasu ćwiczyliśmy, specjalnie
na ten wieczór. Przyznam, Ŝe czułam lekkie zdenerwowanie przed finałową, publiczną prezentacją układu, i chyba
nie byłam jedyna. Na szczęście, mimo nerwów udało nam
się zatańczyć prawie bezbłędnie.
Ukoronowaniem naszego wysiłku związanego z
nauką poloneza i misternym przygotowywaniem dekoracji
była z pewnością wspaniała zabawa w tej mniej oficjalnej
części balu. Po tym wieczorze długo jeszcze bolały mnie
nogi i nie tylko...)
3
Patrzeć Kantem
Problem obiektywnego poznania istnienia rzeczy
Jest sobotni marcowy poranek. Idziesz powoli ulicą
w kierunku piekarni, do której mama wysłała cię po
świeŜe pieczywo. Lekko zaspany wsłuchujesz się w
śpiew ptaków, witających wiosnę. Promyki wschodzącego słońca łaskoczą twoją twarz, co wprawia cię
w bardzo dobry nastrój. Rześkie powietrze i delikatny wiatr, zmiatający z ziemi resztki śniegu, sprawiają, Ŝe dusza chciałaby wzlecieć. Twoje rozmarzenie
przerywa mknący ulicą samochód. Po chwili wracasz więc myślami do czekającego cię dnia sprzątania w domu. W końcu przychodzisz do piekarni.
Prosisz o jeden chleb razowy i trzy bułeczki, gdy?
zza lady (zamiast sprzedawczyni) wychodzi wielka
ropucha z niebieskimi oczami i pogrąŜa w błękitnej
łunie całą okolicę!
Budzisz się zlany potem w poniedziałek rano.
Czas wstawać do szkoły. Nie było Ŝadnej piekarni ani
ropuchy. To wszystko był sen, jednak niesamowicie
realny. Skąd wiesz, Ŝe juŜ się obudziłeś, skoro we śnie
równieŜ byłeś przekonany, Ŝe to, co widzisz dzieje się
naprawdę? Czym zatem jest to, co widzimy i skąd się
bierze?
Pierwsza teoria - naukowa - uznająca prawdziwość danych zmysłowych, głosi, Ŝe wszystko zostało
zbudowane z atomów i podlega prawom, które potrafią wytłumaczyć naukowcy na podstawie skomplikowanych badań. Jednak przez wieki filozofowie
stworzyli własne doktryny dotyczące poznania przedmiotu rzeczywistego.
Pierwszą teorię epistemologiczną przedstawił
staroŜytny matematyk Kartezjusz, który twierdził, Ŝe
filozofia natury opiera się na nauce o substancjach.
Oznacza to, Ŝe duch i materia są substancjami, z których powstał świat, potrzebującymi do istnienia tylko Boga, który je stworzył. Duch i materia są zupełnie
odmienne od siebie i nic nie mają ze sobą wspólnego.
Wszystko, co cielesne, mierzy się czysto matematycznymi określeniami: długość, szerokość, głębokość itd.
Kolejne twierdzenie głosi, Ŝe źródłem naszych
wraŜeń jest pewna siła i to ona tworzy złudzenia,
dyktując nam obraz rzeczywistego świata. Według
niej źródło danych zmysłowych nie znajduje się bezpośrednio w miejscu uznawanym przez nas podświadomie
za przedmiot rzeczywisty, ale gdzieś
niezaleŜnie od niego. Autorem tego
rozwiązania
jest
George
Berkeley,
który uwaŜał, Ŝe
przedmiot istnieje
tylko wtedy, gdy
ktoś go postrzega
(Esse est percipi - być, to być postrzeganym).
Immanuel Kant, niemiecki profesor logiki i metafizyki, zakładał, Ŝe podmiot jest poznawczym warunkiem przedmiotu. Oznacza to, Ŝe w momencie, gdy nasze zmysły wychwytują oddziaływanie przedmiotów,
tworzą wraŜenia, a rozsądek łączy je w jeden przedmiot. Dotychczas starano się dochodzić istoty rzeczy.
Kant przeniósł punkt cięŜkości dociekań filozoficznych
na badanie poznania rzeczy.
Inna teza kryje się pod hasłem solipsyzmu i mówi, Ŝe
źródłem wszystkich wraŜeń jest nasz umysł. Oznacza
to, Ŝe cały świat jest dziełem naszej fantazji i nie mając
nad nią kontroli, musimy się do niej ustosunkować. Istnieje więc tylko jednostkowy podmiot poznający, cała
zaś rzeczywistość jest zbiorem jego subiektywnych
wraŜeń - wszystkie obiekty, ludzie, których doświadcza
jednostka, są tylko częściami jej umysłu.
Teorii obiektywnego poznania rzeczy jest o wiele
więcej, jednak bez względu na to, ile bym jeszcze ich
wymieniła i tak nie potrafimy jednoznacznie odpowiedzieć na pytanie, która jest tą właściwą. RozwaŜania
dotyczące poznania przedmiotu rzeczywistego nie prowadzą do konkretnego rezultatu, jednak ukazują nam,
Ŝe nie wszystko jest tak proste, jakim wydaje się być na
pierwszy rzut oka.
Epistemologia - nauka o wiedzy (poznaniu); filoz. gnoseologia, teoria poznania, zajmująca się moŜliwościami,
granicami i zasięgiem poznania ludzkiego oraz jego
prawdziwością.
Etym. - gr. epistema wiedza; umiejętność, zrozumienie.
Weronika Granecka
4
FOTOREPORTAś
z
BALU GIMNAZJALISTY
kl. III A z wychowawcą
kl. III B z wychowawcą
kl. III C z wychowawcą
5
kl. III D z wychowawcą
kl. III E z wychowawcą
kl. III F z wychowawcą
6
PrestiŜowe Oscary rozdane!
W dniu 24 lutego 2008 roku po raz 80. Amerykańska Akademia Sztuki i Wiedzy Filmowej rozdała prestiŜowe nagrody, tzw . Oscary, najlepszym twórcom filmów
powstałych w 2007 roku. Tak jak w poprzednich latach,
gala odbyła się w Teatrze Kodaka w Los Angeles. Nagroda
Akademii Filmowej jest uznawana za najbardziej prestiŜową, mimo Ŝe dotyczy głównie kinematografii amerykańskiej.
Statuetkę Oscara za 2007 rok przyznano m. in.:
• w kategorii ,,Najlepszy film” - reżyserom Ethanowi i
Joelowi Coen za dzieło pt. ,,To nie jest kraj dla starych
ludzi”;
• w kategorii ,,Najlepszy aktor” - Danielowi Day-
Lewisowi za pierwszoplanową rolę w filmie pt. ,,Aż się
poleje krew” reżyserii Paula Thomasa Andersona;
• w kategorii ,,Najlepsza aktorka” - Marion Cottilard za
rolę Edith Piaf w filmie pt. ,,Niczego nie żałuję” .
Polacy z niecierpliwością oczekiwali na werdykt w
kategorii ,,Najlepszy film zagraniczny”. O statuetkę Oscara
ubiegali się bowiem twórcy filmu w reŜyserii Andrzeja
Wajdy pt. ,,Katyń”. Niestety, ku wielkiemu rozczarowaniu,
nie został on nagrodzony. ReŜyser skomentował to krótko:
,,Nie bardzo liczyłem na statuetkę i zbytnio się nie denerwowałem” . Ponadto podkreślił, Ŝe przyjechał do Hollywood z szacunku dla widzów i dziennikarzy, bo jego nieobecność byłaby nienaturalna. JednakŜe niektórzy krytycy filmowi uznali ,,Katyń” za najlepszy film w swojej kategorii.
Wszyscy zgodnie stwierdzili, Ŝe za to dzieło Andrzej Wajda nie mógł otrzymać nagrody, bo Amerykanie nie są zainteresowani tematyką wojenną bezpośrednią ich niedotyczącą. ,,To nie przegrana. Wajda i tak wygrał – jego film
jest oglądany” – tak minister kultury Bogdan Zdrojewski
skomentował brak Oscara dla ,,Katynia”. Statuetkę w tej
kategorii otrzymał niemiecko–austriacki film Stefana Ruzowitzky’ego pt. ,,Fałszerze”.
Do Oscara był nominowany równieŜ film: ,,Madame
Tutli-Putli” w reŜyserii Polaka, Maćka Szczerbowskiego i
Chrisa Lavisa (w kategorii ,,Najlepszy animowany film
krótkometraŜowy”). Janusz Kamiński został nominowany
za zdjęcia do dramatu ,,Motyl i skafander” Juliana Schnabla, filmu będącego wspólną produkcją Francji i USA.
Ostatecznie statuetkę odebrała Brytyjka Suzie Templeton,
autorka ,,Piotrusia i Wilka”, która zrealizowała ten film
razem z polską ekipą, ,,Se-ma-fora” (to juŜ drugi Oskar w
60-letniej działalności Se-ma-fora). Warto równieŜ wspomnieć, Ŝe za całokształt twórczości Nagrodę Amerykańskiej Akademii Filmowej otrzymał znany, lecz sędziwy
scenograf Robert F. Boyle, który pracował m. in. przy musicalu pt. ,,Skrzypek na dachu”.
Jak co roku ceremonia wręczenia Oscarów wywołała
wiele emocji, wraŜeń, ale i słów krytyki. NaleŜy równieŜ
wspomnieć, Ŝe stanowi ona swoisty show – pokaz najróŜniejszych trendów mody, przepychu, blichtru i nieukrywanej przez aktorów i innych twórców ,,X Muzy” chęci zaistnienia w świecie wielkiego filmu. Dla niektórych z nich
otrzymanie nagrody Akademii jest celem i ambicją Ŝycia.
JednakŜe pamiętajmy, Ŝe o wartości filmu decyduje nie
liczba przyznanych statuetek Oscara, lecz liczba widzów,
którzy oprócz tego, Ŝe obejrzeli go w kinie, mają go takŜe
w swojej domowej kolekcji filmów DVD i chętnie do niego wracają.
Juanita
1
Źródło wiadomości: http://www.onet.pl
2
TamŜe.
7
Harry Potter i Insygnia Śmierci
– wielki sukces czy porażka?
Ostatni tom przygód Harry’ego Pottera ukazał się
wreszcie na naszym rynku w nocy z 25 na 26 stycznia 2008
roku. Większość fanów nastoletniego czarodzieja z niecierpliwością czekała na ten moment od czasu premiery ostatniego tomu serii w Wielkiej Brytanii. Czy J. K. Rowling stanęła na wysokości zadania i siódmy tom nie będzie gorszy od
poprzednich?
Po przeczytaniu ksiązki Harry Potter i Insygnia
Śmierci mam mieszana uczucia. Uważam, że w tej części
nie ma praktycznie niczego, co mogłoby rzucić czytelników
na kolana.
Zacznijmy od oryginalnego tytułu, czyli Harry Potter and The Deathly Hallows. Moim zdaniem tłumaczenie nie pasuje do fabuły książki, ang. hallows oznacza
relikwie, a deathly – śmiertelne. Dlatego, nie znając
treści dzieła, moglibyśmy przetłumaczyć je, jako Harry
Potter i Śmiertelne Relikwie. Oprócz tej wersji Andrzej
Polkowski (tłumacz serii) zaproponował jeszcze dwie inne.
Dlatego wydawnictwo Media Rodzina postanowiło umożliwić wybór tytułu samym czytelnikom i pod koniec października 2007 roku przeprowadziło internetową sondę, by
to fani dokonali wyboru. Z trzech tytułów zaproponowanych
przez A. Polkowskiego (Harry Potter i Relikwie Śmierci, ... i Insygnia Śmierci, ...i Talizmany Śmierci)
internauci wybrali … i Insygnia Śmierci.
Ja nazwałabym dzieło Harry Potter i Dary
Śmierci, ponieważ uważam, że najlepiej pasuje do fabuły
(autorem pomysłu jest Klub Świstaka - nieoficjalny portal
uczniów V LO - http://www.vlo.pl).
Kolejnym minusem siódmego tomu jest brak konsekwentnej, wartkiej akcji. O ile w poprzednich częściach wydarzenia nabierały tempa już w pierwszych rozdziałach, to ta
część zniechęca czytelnika brakiem ciekawych przygód. Dla
mnie do ostatecznej bitwy o Hogwart (rozdział trzydziesty
pierwszy) właściwie nic się nie dzieje. Przygody naszej trójki
przyjaciół – Harry’ego, Rona i Hermiony – są – delikatnie
mówiąc – nudne (czytając … i Insygnia Śmierci prawie
usnęłam), a ich działania
przewidywalne.
Potter, Weasley i
Granger wyruszyli na
poszukiwanie horkruksów. To niełatwe zadanie
pozostawione im przez
Dumbledore
będzie
prawdziwą próbą ich
przyjaźni. W czasie jego
wykonywania Harry dowiaduje się o istnieniu
Czarnej Różdżki, Kamienia Wskrzeszenia i Peleryny Niewidki – tajemniczych Insygniów Śmierci. Te trzy legendarne przedmioty czyniły swego
właściciela Panem Śmierci, gdyż to właśnie Śmierć podarowała je ludziom przed wiekami. Harry zostaje poddany
trudnej próbie. Zastanawia się nad wyborem: horkruksy czy
Insygnia? W tym tomie nasz czarodziej naprawdę dojrzewa i
przeżywa trudne chwile. Wątpi on w sens swojej misji, jego
wola słabnie, a w serce wkradają się liczne rozterki. Zastanawia nad życiem, śmiercią, nad tym, czym jest zło i skąd się
bierze. Co wybierze? Czy dojdzie w końcu do ostatecznego
starcia między nim a Voldemortem? Czy wypełnią się słowa
przepowiedni, że: „... jeden z nich musi zginąć z ręki drugiego, bo żaden nie może żyć, gdy drugi przeżyje”? Czy Ten,
Którego Imienia Nie Wolno Wymawiać odniesie triumf?
Tego można się dowiedzieć jedynie po przeczytaniu książki.
Moim zdaniem Harry Potter i Insygnia Śmierci nie
jest jednak dziełem godnym ostatniego tomu. Uważam, że J.
K. Rowlling nie zakończyła w nim dostatecznie dobrze
wszystkich wątków (np. pochodzenia Pottera, który pojawił
się w tej części). Po lekturze nadal mam wiele pytań i prawdopodobnie nigdy nie uzyskam na nie odpowiedzi. Nie polecam nikomu tej książki, jest jedną z najgorszych, jakie przeczytałam w moim życiu.
Akari
Przed premierą
Niezwykłe przygody Henry’ego Jonesa Jr. nadal mają ogromną rzeszę fanów. Kolejne nowe pokolenie daje się
porwać przygodzie i ulega niezwykłemu urokowi trochę bezczelnego, ale jakże błyskotliwego naukowca odkrywcy. Świat Indiana Jones’a pełen przygód, ryzyka, odwiecznej walki dobra ze złem, owiany woalem tajemniczości i magii pobudza wyobraźnię coraz to nowych
i młodszych fanów.
Jak wielu młodych ludzi pragnie przeżyć cząstkę tych
niezwykłych przygód, wyruszyć na poszukiwanie zaginionego Graala, odkryć tajemnicę Arki Przymierza czy
uczestniczyć w niezwykłych pościgach, świadczy fakt, że kontynuacja przygód słynnego archeologa doczekała się kolejnej odsłony.
Indiana Jones i Królestwo Kryształowej Czaszki będzie miało swoją
premierę na festiwalu w Cannes 18 maja tego roku.
Jaki będzie nowy Indiana Jones, któremu przybyło już 26 lat? Jak sobie poradzi odtwórca głównej roli Harrison Ford, który, zakładając strój archeologa, miał 39 lat, już niedługo sami będziemy mogli się przekonać .
Ulcia
8
Sport w szkole
W naszej szkole jest wielu utalentowanych sportowców. W kaŜdej dziedzinie sportu odnosimy sukcesy. W tym
roku odbyły się juŜ zawody w: indywidualnych biegach
przełajowych, piłce noŜnej, koszykówce, unihokeju oraz
tenisie stołowym.
JuŜ w połowie października na obiektach Wojskowej
Akademii Technicznej odbyły się XLI Indywidualne Biegi
Przełajowe. Nasze gimnazjum reprezentowało aŜ 7 sportowców – 3 dziewczyny i 4 chłopców. Zawodniczki miały do pokonania dystans 1000 m, a chłopcy 1500 m. Współzawodnictwo
odbywało się w trzech grupach wiekowych – I, II, III klasa.
W kaŜdej grupie startowało ok. 140 osób, więc walka o najwyŜsze miejsca była niebywale trudna. To jednak nie przeszkodziło
naszym sportowcom, którzy swoją cięŜką pracą wywalczyli
wysokie miejsca:
V – Łukasz Romanowski
VIII – Konrad Szymański
XIII – Ewelina Majewska
XXXIV – Daniel Augustyniak
LVII – Anna Bartkiewicz
LIX – Karolina Szymańska
LXII – Krzysztof Janiszewski
TuŜ po zakończonych zawodach w biegach przełajowych, na przełomie października i listopada odbyły się ogólnowarszawskie rozgrywki w piłce noŜnej dziewcząt. To właśnie nasza szkoła reprezentowała Mokotów w Warszawie.
W eliminacjach dziewczyny pokonały Białołękę i awansowały
do ćwierćfinałów, tam spotkały się z Wolą i Bielanami.
W tej grupie zajęły II miejsce i awansowały do półfinałów.
Nasze piłkarki zagrały z zawodniczkami z Włoch, Pragi Południa i Ursynowa. Po zaciętych
bojach
dziewczyny z
Mokotowa
uplasowały się
na III miejscu
w grupie i zapewniły sobie
udział w meczu
o V miejsce
WOM. Niestety, zespół Gimnazjum nr 2 zagrał w
osłabionym składzie i ostatecznie zajęliśmy VI
miejsce.
Tradycyjnie w październiku nasze druŜyny
przystąpiły do zmagań koszykarskich - chłopcy
bronili mistrzowskiego tytułu, a dziewczęta liczyły na powrót do najwyŜsze miejsce w dzielnicy.
„Grupę” dziewczyny wygrały, nie wchodząc na
boisko – dwie druŜyny oddały walkowera. W finale spotkały się z Gimnazjum nr 11 i Gimnazjum nr
5. Po zaciętej walce uległy obydwu druŜynom
i ostatecznie zajęły III miejsce.
Chłopcy rozpoczęli bardzo obiecująco, bez najmniejszych problemów wygrali grupę eliminacyjną, pokonując Gimnazjum nr 1, 5 i 11. W półfinale jednak nie sprostali Gimnazjum nr 8 i „załamani” przystąpili do meczu o III miejsce z
Gimnazjum nr 5. Mecz był bardzo zacięty. Nie mieliśmy szczęścia, dlatego ostatecznie przegraliśmy, zajmując IV miejsce.
W listopadzie w Szkole Podstawowej nr 85 odbyły się
zawody dziewcząt i chłopców w unihokeju. O tytuł mistrzów
Mokotowa walczyło po 12 druŜyn męskich i Ŝeńskich.
Początki rywalizacji dziewcząt
zapowiadały się
bardzo dobrze.
Pierwszy mecz
nasze zawodniczki wygrały
4:0 z Gimnazjum nr 1. Kolejny mecz był
bardzo wyrównany, ale niefortunnie straciliśmy bramkę
i przegraliśmy z Gimnazjum nr 9 2:1. Ta poraŜka zadecydowała o IV miejscu naszej druŜyny. Natomiast chłopcy swoje zmagania rozpoczęli z Gimnazjum nr 5, zakończyły się one wynikiem 3:0. W tym samym dniu mieliśmy zmierzyć się z Gimnazjum nr 60, ale druŜyna nie stawiła się na mecz i wygraliśmy
walkowerem. Kolejne spotkania finałowe odbyły się w piątek.
Tego dnia graliśmy z Gimnazjum nr 10.
Przegraliśmy 3:2, tracąc szansę na II miejsce. „Podłamani”,
lecz nadal gotowi do walki, musieliśmy zmierzyć się z Gimnazjum nr 6. Po pierwszej połowie remisowaliśmy 1:1. Podczas
przerwy chłopcy zadali pytanie: „Ile mamy strzelić bramek?”
Padła odpowiedz, Ŝe 4 i właśnie z takim wynikiem 4:1 wygraliśmy mecz, zdobywając III miejsce.
Ostatnie zmagania naszych zawodników w roku 2007 to
współzawodnictwo w tenisie stołowym. Spotkania 14 zgłoszonych druŜyn odbyły się w Szkole Podstawowej nr 205.
Nasze gimnazjum reprezentowały dwie druŜyny Ŝeńskie i dwie
męskie.
DruŜyna dziewcząt to: Monika Wróbel
i Ewelina Majewska, Karolina Bogdach
i Katarzyna Borowska
Do finałów zakwalifikowały się Ewelina
Majewska i Monika Wróbel, które po długiej
walce o pierwsze miejsce przegrały z Gimnazjum nr 11, zdobywając II miejsce.
Chłopcy nie wywalczyli znaczącego miejsca.
Wszystkim naszym sportowcom serdecznie gratulujemy zwycięstw!
Z wielką niecierpliwością czekamy na kolejne sukcesy.
Ania Nowakowska
@ndzi@
9
O jajku
Jednym z nieodzownych symboli świąt wielkanocnych
jest jajko, lecz czy wiemy o nim coś więcej, oprócz tego, Ŝe znosi
je kura? Przedstawiamy Wam krótki, humorystyczny opis jajka.
Jajko produkowane jest w specjalnych kombinatach
bez klimatyzacji. Jajka dzielimy na:
• Jajka normalne (jajko i Ŝółtko w środku, warstwa wierzchnia
to tzw. skorupa). Te moŜemy podzielić na:
ο jajko przepiórcze - malusieńkie, poplamione
ο jajko kurze - standardowe, Ŝyjące w sklepach w stadach po 6 lub 10.
ο jajko strusie - jajko XXL. Gdy chcemy je ugotować,
stawia opór ponad 1,5 godziny.
ο jajko dinozaura - jajko XXXXL. Niestety, w przyrodzie juŜ nie występuje.
ο jajko rekina - wykluwające się w organizmie rekina.
Więc po co mu to jajko?
• Jajka nienormalne - te z kolei dzielimy na:
ο jajka hodowlane
ο jajka popisane bądź pomalowane (wandalizm kurzy)
jajka specjalne (tzw. niespodzianka - przewaŜnie w
krajach arabskich)
JAJKO W FILOZOFII
W filozofii nie wiadomo, co było pierwsze - jajko czy kura. Od
czasu, kiedy ludzkość zeszła z drzewa, usiłuje rozwikłać to zagadnienie. Niektórzy twierdzą, Ŝe odpowiedź na to pytanie zna
kogut, ale on nie chce powiedzieć. Po kurzych kręgach i kurnikach chodzi jednak pewna legenda, depcząc czasem jajka. RównieŜ głosi ona, Ŝe pewien kurczak z Kentucky, rozmawiając w
McDonaldzie z kurczem pieczonym, odnalazł odpowiedź na tę
odwieczną zagadkę:
- Co było pierwsze - jajko czy kura?
- Co?!
- Jajco!
ZASTOSOWANIE JAJKA:
Jajko moŜe słuŜyć jako broń duŜego kalibru. UŜywane szczególnie na polityków, rzucane w nich samych, jak i w ich samochody. Broń uniwersalna, gdyŜ moŜe posłuŜyć jako granat lub bomba - jeśli jest zrzucane z okna.
Źródło: nonsensopedia.wikia.com
Jan Brzechwa
JAJKO
Było sobie raz jajko mądrzejsze od kury.
Kura wyłazi ze skóry,
Prosi, błaga, namawia: "Bądź głupsze!"
Lecz co moŜna poradzić, kiedy ktoś się uprze?
Kura martwi się bardzo i nad jajkiem gdacze,
A ono powiada, Ŝe jest kacze.
Kura prosi serdecznie i szczerze:
"Nie trzęś się, bo będziesz nieświeŜe."
A ono właśnie się trzęsie
I mówi, Ŝe jest gęsie.
Kura do niego zwraca się z nauką,
śe jajka łatwo się tłuką,
A ono powiada, Ŝe to bajka,
Bo w wapnie trzyma się jajka.
Kura czule namawia: "Chodź, to cię wysiedzę."
A ono ucieka za miedzę,
Kładzie się na grządkę pustą
I oświadcza, Ŝe będzie kapustą.
Kura powiada: "Nie chodź na ulicę,
Bo zrobią z ciebie jajecznicę."
A jajko na to najbezczelniej:
"Na ulicy nie ma patelni."
Kura mówi: "OstroŜnie! To gorąca woda!"
A jajko na to: "Zimna woda! Szkoda!"
Wskoczyło do ukropu z miną bardzo hardą
I ugotowało się na twardo.
Julka Błaszczyk
Mateusz ,,Mati” Michalski
Gazetka Gimnazjum nr 2 im. Kawalerów OWVM „Przystanek Dwójka”
Redakcja: Weronika ”wera” Granecka, Aleksandra ”Alex” Bełz, Agata ”@g@t@” Lenartowicz, Karolina ”karluś” Zielińska, Julia „Julusia” Błaszczyk, Anna
”Andzia” Nowakowska, Kaja ”Kajcikowska” Gumińska, Paulina ”Paliczek” Bronik, Mateusz ”Mati” Michalski, Agnieszka ”Agiszon” Kujawa, Anita ”Juanita”
Pajewska, Marta ”Martaux” Tuszyńska, Magdalena „Czikita” Smolarczyk,”Akari”Aleksandra Kalińska ;
Opieka: p. Zofia Sławińska Opieka techniczna: p. Beata Siwiec;
Dział techniczny: Sandra Rawicz, Marta Jędroszkowiak; Fotografie: Michał Mazek
10

Podobne dokumenty