Seattle, 4 grudnia
Transkrypt
Seattle, 4 grudnia
Seattle, 4 grudnia Do półfinału awansowaliśmy ledwo ledwo, ale jak to zwykle bywa, gdy coś się ciężko zaczyna, to potem idzie łatwiej. W pierwszych rozdaniach półfinału aż trudno był uwierzyć w nasz fart. Utytułowane pary na czele z Helgemo-Helnessem jakby postanowiły się z nami bawić w Świętych Mikołajów. Druga sprawa, że pod koniec sesji my z kolei zaproponowaliśmy zabawę w Janosików: oddać dla ubogich, co zrabowane – na szczęście było już z czego. Ale nie będę opisywał naszych klopsów i klopsików – nie było BBO, nikt się nie dowie. Poniższe rozdanie obrazuje, jak w ostatnich latach zmienia się podejście do kontrowania przeciwników w licytacji dwustronnej. W założeniach popartyjnych posiadasz rękę: D 10 7 3 A 7 5 2 K 10 K D 6 W 5 N Ty 1 ? E 3 S Martens 41 1 Słabsze niż forsujące 3 Przyznam, że w dawnych czasach z taką kartą bez wahania kontrowałem. A ostatnio – jakoś częściej przychodzą duże układy – to wina rozdań komputerowych. Spasowałem. Oto pełen rozkład. A W 5 4 W K 8 D 7 6 4 9 8 2 D 10 7 3 A752 K 10 KD6 N E S K986 D W 10 6 4 3 543 2 9 A W 9 8 5 3 2 A W 10 7 Kontrakt finalnie został skontrowany przez Martensa! Miało to ten dobry skutek, że rozgrywający zagrał kara z góry i poległ bez jednej. Na 30 rozdań zdobywamy 18 punktów, co plasuje nas na 5. miejscu. Do finału awansuje 10 teamów. Ale jeszcze przed nami druga sesja półfinałów. Do Pszczoły wsiada Kwiecień. Obrotowe jest rozdanie na team Wellanda. K 7 6 3 A D 9 8 2 W K D 8 A W Kwiecień 1 2BA ? N 1 Pas E Pszczoła 2 3 AD852 65 943 K85 N 9 E K A 10 7 2 W 10 9 7 6 4 2 S W 10 4 W 10 7 4 3 W65 D3 S 2 pas Pomimo wielkiego naboju Kwiecień postanawia spasować. I słusznie, bo 3BA nie wychodzi. Chyba że po wiście w pika… Jak pójdzie licytacja i wist w drugim pokoju? Szczęśliwie dla nas. Welland z kartą W otwiera 2, co oznacza kartę z piątką kier i czwórką pików. Bramley pokazuje trefle, a Welland licytuje 3BA. Po takiej licytacji pasywnie wistuję w karo i znikąd ratunku dla rozgrywającego. Bez jednej. Poniższe rozdanie jest jakby żywcem zaczerpnięta z książki Martensa „Guide dog”, która zasłużenie otrzymała nagrodę za najlepszą książkę roku 2010. Bohaterem książki jest pies przewodnik, który za pomocą zrzutek prowadzi ślepego partnera bezpiecznie przez bagna i meandry skomplikowanych rozdań brydżowych. W roli psa przewodnika – sam autor! 10 3 2 D 8 7 6 W K D W 2 4 2 W N Jassem E Rogoff pas pas Pas pas 1BA D64 KW4 A865 10 8 3 N S 987 A 10 5 2 4 D9765 A K W 5 E 9 3 10 9 7 3 A K W S Martens pas pas Pierwszy wist: 6. Walet wziął lewę. Rozgrywający zagrał trzy razy karo. Do pierwszego pies przewodnik jeszcze nic nie mógł zasygnalizować, do drugiego natomiast wyrzucił dziewiątkę pik. Gdy wreszcie trzecie karo zabiłem asem, pies przewodnik wybił mi całkowicie z głowy zagranie w trefla, wyrzucając treflową piątkę. Jak ten posłuszny ślepiec wyszedłem w kiera i ściągnęliśmy swoje cztery lewy. Na drugim stole (jak i większości innych) brano 180. Zabawne rozdanie przyszło na „wszystko mających ustalone” Holendrów. W założeniach korzystnych otrzymałem kartę: A D W 10 5 4 5 2 A 9 7 5 2 W Beeren pas 2BA1 1 N Jassem E Drijvers S Martens 1 ? 2 2 z fitem kierowym Narzuca się 4. Niech oni się martwią, co komu idzie. I tak bym pewnie zalicytował na impy. Ale BAMy rządzą się swoimi prawami. „Na razie” dałem kontrę. Drijvers skoczył na 4, a Martens niespodziewanie skontrował. Kontra partnera – rzecz święta. A D W 10 5 4 52 A 9 7 52 N K 9 8 7 W E A D 9 8 6 3 10 7 8 7 5 K 6 4 3 S A K 6 4 W 10 8 6 3 2 K W 4 D W 10 9 2 D 3 Po wiście w damę karo skończyło się polubownie bez jednej. Na drugim stole też bez jednej – tyle że cztery pik z kontrą. Świetną rozgrywką popisał się Martens w rozdaniu przedostatnim. A D 10 7 4 K94 A 10 4 A7 N K W 2 8 5 3 E 6 A D 7 5 W K 9 6 3 D W 7 5 2 S 10 8 W 6 5 2 9 6 W 10 8 3 2 8 K D 9 4 3 W Ktr N Jassem 1 Rktr Pas Pas E S Martens pas pas 2 pas 2 Pierwszy wist: 3. Martens zabił asem, zagrał asa trefl, króla trefl i damę trefl. W przebił kierem, Martens nadbił. Wrócił przebitką karo do ręki i zaimpasował pika. As pik, W wyrzuca króla. Teraz trzeba coś przebić. Karo na pewno nie zostanie nadbite. A pik? Martens jednak rozliczył cały układ. Przebił pika i zagrał trefla. 10 4 K 4 10 N A D 7 W K 9 S E 6 D W 7 W W 10 8 9 4 W był bezradny. Jeśli przebije, to Martens nadbije i połączy atuty, oddając tylko dwa kiery. W wyrzucił karo (króla dla hecy). Martens przebił trefla, przebił karo w ręku i w końcówce: 10 4 K N A D 7 W S W 10 9 l E 6 D W Zagrał dziewiątkę trefl. Król kier wziął jedenastą lewę. Jeśli komuś rozgrywka Martensa wydaje się banalna, to dodam, że na drugim stole David Berkovitz grał 4 i przegrał bez jednej. W drugiej części zdobywamy 16.5 punktu z 27 rozdań (ponownie 3 punkty powyżej średniej) i wchodzimy do finału z trzecim wynikiem.