Derby na remis. Szczakowianka - Górnik 1:1 [foto]
Transkrypt
Derby na remis. Szczakowianka - Górnik 1:1 [foto]
Jaworznicki Serwis Informacyjny Derby na remis. Szczakowianka - Górnik 1:1 [foto] Autor: Dominik Kasprzyk 20.09.2008. Zmieniony 21.09.2008. Po niezwykle zaciętym spotkaniu, rozgrywanym w strugach deszczu Szczakowianka zremisowała z Górnikiem 1:1. Jako pierwsi gola zdobyli już w 11. minucie goście, a szczęśliwym strzelcem okazał się Tomasz Kowalski. Do wyrównania doszło dopiero w 80. minucie, a na listę strzelców wpisał się defensor gospodarzy - Bartłomiej Sałapatek. Przed spotkaniem derbowym za faworyta powszechnie uchodziła Szczakowianka. Górnik udowodnił jednak, że potrafi grać w piłkę i nie jest wcale gorszy do swojej bardziej znanej rywalki. Spotkanie dość nieoczekiwanie dla wielu kibiców rozpoczęło się już o 16:10, a nie tak jak zaplanowano pierwotnie o 16:30. Dlatego też wielu z nich nie widziało bramki dla Górnika, która padła już w 11. minucie. Mecz rozpoczął się od zaciętej walki o dominację w drugiej linii. Świetnie zmotywowani przez trenera Pierścionka zawodnicy Górnika ostro atakowali piłkarzy Szczakowianki, niejednokrotnie uciekając się do fauli. Ich ambitna gra szybko przyniosła efekt w postaci bramki. W 11. minucie Tomasz Kowalski wpadł z piłka w pole karne i wykorzystując zupełnie bierną postawę obrońców Szczakowianki zdołał umieścić piłkę w siatce. Spory udział przy tym trafieniu miał także bramkarz Rafał Polański, który zupełnie niepotrzebnie wyszedł z bramki pozbawiając się szans na skuteczna interwencję. Kolejne minuty to dalszy ciąg nieustannej walki o każdy metr boiska. Szczakowianka w tej części spotkania miała nawet minimalną optyczną przewagę, z której jednak nic nie wynikało. Górnik za to zdominował szczególnie druga linię, umiejętnie wybijał gospodarzy z rytmu gry i od czasu do czasu groźnie atakował. W 27. minucie Dawid Zięba dośrodkował piłkę z rzutu wolnego z lewej strony boiska wprost na głowę Radomira Jarzynki, jego strzał świetnie wybronił jednak Tomasz Palian. W 30. minucie w polu karnym po jednej z szarż przewracany był Radomir Jarzynka, arbiter nie dopatrzył się jednak w tej sytuacji przewinienia. W 37. minucie Mariusz Rejdych przerzucił piłkę na lewą stronę, tam doszedł do niej Dawid Zięba dośrodkował wprost pod nogi Andrzeja Sermaka, który jednak fatalnie skiksował. Chwilę potem Palian w ostatniej chwili wygarnął piłkę spod nóg Jarzynki i nie pozwolił mu na oddanie groźnego strzału. W 42. minucie widząc niemoc swoich kolegów Paweł Sermak zdecydował się oddać silny strzał z 22 metrów, trafił jednak w poprzeczkę. Chwilę potem po zamieszaniu w polu karnym gospodarze bliscy byli wpakowania piłki do siatki, po raz kolejny jednak fantastycznie zachował się Tomasz Palian. Druga część spotkania to rosnąca z każdą chwilą przewaga gospodarzy, przez długi czas nadal niedająca efektu. Początek należał jednak zdecydowanie do Górnika. W 51. minucie Artur Popławski otrzymał dobre podanie na 16. metr i zdecydował się na strzał, zabrakło mu jednak skuteczności. Kolejny kwadrans to nieustanne już ataki Szczakowianki. Na bramkę Paliana strzelali kolejno Paweł Sermak, Dawid Zięba i Radomir Jarzynka, nie byli jednak w stanie pokonać golkipera drużyny gości. Ekipa z Osiedla Stałego tymczasem prezentowała agresywną grę w środku pola, umiejętnie się broniła i próbowała kontrować. W 76. minucie wprowadzony zaledwie dwie minuty wcześniej Przemysław Ochmański w dogodnej sytuacji strzela tuz nad bramką. W 80. minucie padła wreszcie wyrównująca bramka a na trybunach na kilka chwil zapanował szał radości. Andrzej Sermak dośrodkował z rzutu wolnego w pole karne, tam do piłki najbliżej miał Bartłomiej Sałapatek, który bez wahania umieścił ja w bramce. Ostatnie dziesięć minut to próba nieustannej ofensywy w wykonaniu Szczakowianki i dość szczęśliwa obrona ze strony Górnika. W 87. minucie świetną akcję przeprowadził Adam Janeczko. Minął jednego z defensorów Górnika i miał już wyjść sam na sam z bramkarzem, gdy został sfaulowany przez Tomasza Kijewskiego. Arbiter pokazał mu zupełnie zasłużoną czerwoną kartkę i świetnie dotychczas grający defensor z Osiedla Stałego musiał opuścić boisko osłabiając znacząco swój team. Jednak nawet to nie wytrąciło graczy Górnika z równowagi i mimo licznych jeszcze prób ze strony gospodarzy wynik nie uległ już zmianie. Remis nie krzywdzi żadnej ze stron i jest wynikiem zasłużonym. Górnik Jaworzno pokazał bardzo ciekawą piłkę. Ambicja i chęć walki drużyny gości pozwoliła im na przeciwstawienie się przynajmniej na papierze lepszej drużynie Szczakowianki. Ekipa z Osiedla Stałego przez długi czas kontrolowała grę w drugiej linii, a w defensywie była niemal bezbłędna. Przy okazji też obnażyła po raz kolejny słabą grę ofensywną Szczakowianki. Gospodarze zagrali ze zbyt małą determinacją i wyglądali na trochę zagubionych. Pod względem taktycznym zagrali bardzo źle. Pomocnicy słabo współpracowali z napastnikami, luka miedzy pomocą a atakiem była ogromna, a snajperzy pozostawienie sami sobie nie byli w stanie powalczyć z dobrze się spisującymi obrońcami gości. Górnicy zaprezentowali się jako zgrany, dobrze się rozumiejący kolektyw. Na szczególne indywidualne wyróżnienie zasłużył Tomasz Palian, który już nie pierwszy raz wykazał się sporymi umiejętnościami. Na głowę piłkarzy Szczakowianki tymczasem wylany został po raz kolejny już kubeł zimnej wody. Marzenia o awansie oddalają się coraz bardziej, a gra coraz mniej przypomina chociażby to, co prezentowali w sparingach. Pod nogami trenera Sermaka powoli pali się grunt i kto wie jak na kolejne straty punktów zareaguje zarząd. Cel przed sezonem był jasno postawiony – wygrać co najmniej 10 spotkań. Z obecnym sposobem gry wydaje się to jednak być coraz bardziej wątpliwe. Już za tydzień Szczakowianka rozegra na własnym stadionie mecz z Podlesianką i tylko trzy http://old.jaworznianin.pl Kreator PDF Utworzono 7 March, 2017, 00:01 Jaworznicki Serwis Informacyjny punkty pozwolą na odbudowanie pozytywnej atmosfery. Wydaje się tymczasem, że Górnik pod wodzą nowego trenera nabrał nowych sił i odpowiednio prowadzony jeszcze nie raz będzie w stanie napsuć krwi wyżej notowanym rywalom. Okazję do tego będzie miał już w najbliższą sobotę, gdy na stadionie Azotani zmierzy się z liderem tabeli – Czarnymi Sosnowiec. Wypowiedzi pomeczowe: Piotr Pierścionek – trener Górnika Drużynę Górnika objąłem dopiero w środę i od razu poprowadziłem ją w meczu pucharowym, w którym wygraliśmy 3:0. To było takie pierwsze przetarcie przed dzisiejszym meczem. Drużyna Górnika jest zdecydowanie młodszym zespołem, ma mniej doświadczenia. Ciężar gatunkowy tego meczu był bardzo wysoki i niekoniecznie ci młodzi chłopcy musieli sobie z tym poradzić. Aczkolwiek zaprezentowaliśmy się jednak całkiem korzystnie. Po meczu przegranym tydzień temu 0:5 udało się odbudować morale w drużynie. Powalczyliśmy dzisiaj i prawie dobrze zrealizowaliśmy założenia taktyczne. Oceniam, że zrobiliśmy to w 90 procentach, gdybyśmy zrealizowali w całości, na pewno wygralibyśmy. Wydaje mi się, że punkt na wyjeździe z taką drużyna jak Szczakowianka, dla młodego personalnie Górnika jest sukcesem, natomiast dla Szczakowianki trzeba to rozpatrywać w kategoriach porażki. Szczakowianka – Górnik 1:1 (0:1) (Sałapatek 80 – Kowalski 11) Szczakowianka: Polański – Prażmowski (31. Chojnowski), Skrzypek, Adamus (70. Biskup), Sałapatek – Zięba (74. Ochmański), Stemplewski, A. Sermak, P. Sermak, Rejdych – Jarzynka (70. Janeczko Górnik: Palian – Byrski, Kijewski, A. Sędrzak, D. Sędrzak – Sierczyński, Guzik, Jarząbek, Popławski (85. Kantek) – Szpak (64. Radosz), Kowalski (46. Warzecha, 90. Kantek) Widzów: 500 Żółte kartki: Jarzynka, Janeczko – Sierczyński, D. Sędrzak Czerwona kartka: Tomasz Kijewski – 87 minuta za faul Sędziował: Marek Zalesiak (Sosnowiec) http://old.jaworznianin.pl Kreator PDF Utworzono 7 March, 2017, 00:01